Tak, ale ostatnie kilkadziesiąt stron można streścić do:
- Wydamy mnóstwo horroro-artefakto-ucztowego dobra.
- Super, ale się cieszymy!
- Jednak nie wydamy.
- Ale przykro, panie Andrzeju.
- Przykro? No to super, tak ma być.
<gif z Erikiem Cartmanem zlizującym łzy z twarzy Scotta Tenormana>
Zastanawiam się nad tym Michael J. Sullivan. Z jednej strony korci, wydaje się być ciekawym cyklem. Z drugiej strony moja półka wstydu to już regał wstydu i z tego powodu staram się ograniczać do kupowania pozycji wyłącznie wybitnych i kanonicznych. Jest to choć odrobinę wybitne? Warto?
Tak, ale ostatnie kilkadziesiąt stron można streścić do:
- Wydamy mnóstwo horroro-artefakto-ucztowego dobra.
- Super, ale się cieszymy!
- Jednak nie wydamy.
- Ale przykro, panie Andrzeju.
- Przykro? No to super, tak ma być.
po prostu AM testuje na nas czego nie wydawać
czy raczej - Reynolds ? cisną ? ok, to już mam pewność że sie nie sprzeda...
To ma sens z Kenem Liu. Tylko ja tu o niego zabiegałem a reszta krytykowała i jest :D
Od tej jego nudnej fantasy wolałbym zbiór opowiadań.
_________________ Życie to dziwka, czytasz za mało, a potem umierasz [Stary Ork]
Zaginiona to zamknięte środowisko, coś jak oddział zamknięty krążący wokół Czarnej Dziury Szaleństwa, najlepiej nie zwracać uwagi na sens bo on tu rzadko występuje [utrivv]
"Finezja perfidii rozumowania ściga się w nich z cyniczną sofistyką" [prof. Waltoś o działaniach PiS dot. wymiaru sprawiedliwości]
Zastanawiam się nad tym Michael J. Sullivan. Z jednej strony korci, wydaje się być ciekawym cyklem. Z drugiej strony moja półka wstydu to już regał wstydu i z tego powodu staram się ograniczać do kupowania pozycji wyłącznie wybitnych i kanonicznych. Jest to choć odrobinę wybitne? Warto?
I przydałby się dodruk "Atlasu chmur"
Ani wybitne, ani bardzo dobre, dobre, ani nawet przyzwoite... A przynajmniej "Kroniki Riyrii" to straszny szrot. Takie tam bromance fantasy.
To wyjdzie ostatecznie w praniu. Po pierwsze, rzeczywiście jestem dzielny i kupuję 4 razy mniej nowych praw, niż wydajemy, ale... Muszę utrzymać jeszcze podobną dyscyplinę zakupową w następnym roku, żeby nie musieć wybierać pomiędzy książkami. Po drugie, musimy mieć odpowiednie proporcje pomiędzy tytułami zarabiającymi dobrze, średnio, słabo lub w ogóle. I to zawsze jest najtrudniejsza kwestia, bo o pozycje należące do pierwszej kategorii jest najtrudniej. Jeśli więc z planów znikają na jakiś czas lub dłużej książki, które wzbudzają tutaj najwięcej emocji, to nie bez powodu. Po trzecie, chcemy, żeby coraz więcej projektów było wydawanych jak Fonda Lee, Sullivan, teraz Fawcett czy Brown, i to wymaga konsekwencji. A nie mamy zamiaru wypuszczać więcej niż około 50 książek rocznie. Już dzisiaj wiemy, że musimy wyprodukować w 2025 ze 3 Sullivany, 1 Abercrombie'ego, 3 Browny, 2 Esslemonty, 1 Coreya, 1 Roanhorse, 1-2 Wells, 3 McGuire, 2 Williams, 2 Sandersony, 3-4 Aveyard... I mamy już prawie połowę planu, zanim zdążyłem się rozgrzać i zacząć wyliczankę na poważnie. Tak więc... nie jest łatwo być wydawcą. Dobrej nocy .
Mimo wszystko może jakimś cudem da się wygospodarować sloty w następnym roku na kilka pozycji z Artefaktów, ze szczególnym uwzględnieniem: Mathesona, Butler, Millera i Bradbury'ego?
Panie Andrzeju Esslemont ma zadowalającą sprzedaż?
Lepiej nie pytaj. AM wymienił ze dwa na kolejny rok, więc lepiej siedzieć cicho i kupować.
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
Esslemont i tak by wyszedł. Całe Imperium od samego początku miało być i gdyby nie Michał Jakuszewski to byłyby szybciej. Los Path of Ascendancy się waży
Salartibonix napisał/a:
"Emily Wilde" dobre to? Czy to jakiś YA?
Literatura zdecydowanie kobieca
_________________ Moje marzenia z MAGa: wznowienie wszystkich Stephensonów i wydanie wszystkich Słońc Wolfe'a w Artefaktach
Po trzecie, chcemy, żeby coraz więcej projektów było wydawanych jak Fonda Lee, Sullivan, teraz Fawcett czy Brown, i to wymaga konsekwencji.
To byłaby idealna wersja - o wiele łatwiej jest mi nie tracić chęci czytania, chociaż na moje zakupy to nie wpływa
AM napisał/a:
A nie mamy zamiaru wypuszczać więcej niż około 50 książek rocznie.
Gdyby jeszcze to były same premiery...
AM napisał/a:
Tak więc... nie jest łatwo być wydawcą.
Właściwie wszyscy tutaj już powinni zdawać sobie z tego sprawę, ale z pewnością nie zmniejszy to liczby lobbystek i lobbystów domagajacych się uzwględnienia w planach swoich wymarzonych produktów
Ash napisał/a:
Moje pytanie to było pytanie typu "a Path to Ascendancy to będzie czy nie będzie"?
To może jeszcze nie być właściwy moment na spychanie AMa na tę ścieżkę, chociaż taktyka stałej presji też odnosi czasem sukcesy.
_________________ Jeśli wolność słowa w ogóle coś oznacza, to oznacza prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć.
G. Orwell
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum