Bo to nie jest żadna afera tylko smutna polska rzeczywistość w pisowskim kurwidołku. Może i kradną i biorą w łapę ale przecież w tym miesiącu 2000zł wpadło na konta tak jak Jaro obiecał.
Bo to nie jest żadna afera tylko smutna polska rzeczywistość w pisowskim kurwidołku. Może i kradną i biorą w łapę ale przecież w tym miesiącu 2000zł wpadło na konta tak jak Jaro obiecał.
To jest sedno ich poparcia.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Byłem nastolatkiem u schyłku komunizmu, dobrze pamietam ten syf, szarość i beznadzieję, dlatego nigdy nie głosowałem na Lewicę.
Zarzekałem się, że dopóki twarzą Lewicy będzie Czarzasty, Miller i kilku innych towarzyszy mojego głosu nie otrzymają.
Ale teraz chyba w wyborach oddam na nich głos, są mi najbliżsi ideowo w sferze obyczajowej.
Może w końcu zrobią coś z tymi cholernymi nierobami w sutannach.
To jest straszne co obecna władza wyprawia z nimi, te msze na Jasnej Górze, Rydzyk i inne czarne skurwysyny traktowani jak bogowie.
Wiem, że Nowa Lewica nie ma szans na samodzielne rządzenie, ale może coś zdziała w koalicji?
Bo to nie jest żadna afera tylko smutna polska rzeczywistość w pisowskim kurwidołku. Może i kradną i biorą w łapę ale przecież w tym miesiącu 2000zł wpadło na konta tak jak Jaro obiecał.
To jest sedno ich poparcia.
Bardzo dobrze opisał to właśnie Galopujący Major
Cytat:
Gdy więc weźmiemy sobie taką rodzinę z dwójką dzieci, która gdzieś na polskiej prowincji zarabia dwie pensje minimalne, to właśnie Kaczyński obiecał im 4200 pensji minimalnej do stycznia i po 800 zł na każde dziecko. Dzięki podwyżce zyskują więc 1200 brutto plus 1600 na dwójkę dzieci. Czy opozycja oczekuje, że ci wyborcy machną na to ręką, bo przez Wawrzyka ileś tam osób mogło na polskich wizach wjechać nawet nie do Polski, ale do USA? Wolne żarty.
Oczywiście, że ten sam rząd właśnie chce płacić nauczycielom poniżej przez nich samych ustalonej - minimalnej krajowej. Chociaż na serio jestem tym jednak zaskoczony, że jeszcze tego argumentu opozycji z rąk nie wybili, obiecując więcej - przecież wszystkim obiecują więcej.
Oczywiście, że inflacja to zeżre.
Ale dalej - jest sporo ludzi, których nie obchodzi "wielki świat", sądy itp. bo oni nigdy w tym wielkim świecie nie wylądują, do sądów się nie wybierają itp. I ich interesuje "tu i teraz" a nie "kiedyś w przyszłości", bo oni przy swoich dochodach żyją tylko z dnia na dzień, bo na więcej ich nie stać.
To powinien być oczywisty elektorat lewicy. Ale lewica za bardzo siedzi w miastach i za bardzo idzie w ideologie (równość, ochrona środowiska itp), zamiast rzeczy absolutnie podstawowe. Jak ktoś ma trudności z normalnym funkcjonowaniem, bo nie ma kasy na podstawowe funkcjonowanie, nie ma widoków na lepsze, to takich osób nie interesują inne rzeczy.
PIS się w ten elektorat wstrzelił przypadkiem, z 500+ i ten elektorat lewicy zabrał. Dlatego lewica cienko przędzie, bo został im tylko elektorat właśnie od równości lub ochrony środowiska, a nie ten najbiedniejszy. PO nie jest żadną lewicą - programowo, dalej są centrowo-prawicowi i bliżej im jest do Konfy niż do lewicy. PIS programowo i elektoratowo jest partią lewicową i odbijać im elektorat powinna również lewica, a nie PO.
Notabene - chyba tylko Tusk to zrozumiał, że trzeba spróbować dotrzeć do tego elektoratu, dlatego próbuje się z pisem licytować. Tylko jest w tym o wiele mniej wiarygodny, bo nigdy nie miał takich poglądów, więc wielkich sukcesów tu nie osiągnie. Tym bardziej jeśli PO z Lewicą się cały czas kopią, co widać, więc jak ludzie mają im wierzyć, że po ewentualnych wygranych wyborach - oni faktycznie te swoje (lewicowe) obietnice zrealizują.
_________________ Załączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun
Razem się w moich oczach skompromitowało dwukrotnie: raz w 2016, na samym początku konfliktu o TK, kiedy Marcelina Zawisza wyjechała z tekstem (cyt. z pamięci) "Polacy mają wazniejsze sprawy na głowie niż TK, np. prawa pracownicze", a drugi raz, kiedy im wyszło w kalkulatorze podatkowym, że elita finansowa w PL zaczyna się od ~7k brutto i w związku z tym można podnieść PIT, żeby jej zabrać po siedem czy osiem stówek. Dziękuję, postoję. M.in. dlatego z lewicy biorę sobie tylko część obyczajową.
A jak czytam Galopującego, to mam wrażenie, że gość oparł się o lewą ścianę i nie ustąpi ani na krok. Chyba brakuje mu czasów, w których mógłby z koktajlem mołotowa na suki policyjne się rzucać. Tzn. właściwie może, ale po co, nie?
Cytat:
Gdy więc weźmiemy sobie taką rodzinę z dwójką dzieci, która gdzieś na polskiej prowincji zarabia dwie pensje minimalne,
Dwie trzecie takich mitycznych rodzin dorabia na czarno aż furczy albo pół roku pracuje u bauera (tak to wygąda na Lubelszczyźnie, na Rzeszowszczyźnie - tam mam krewnych, to wiem, ale podejrzewam, że gdzie indziej również), więc to jest wygodna fikcja do okładania wszystkich, którzy od tej lewej ściany ośmielą się odkleić. Za to uczciwie byłoby przyznać, że chodzi o kasę, a nie o strrrasznych uchodźców. Bo zawsze chodzi o kasę.
Bibi ale wiesz że to takie twoje magiczne myślenie, że część ludzi w Polsce ma gorzej to tylko na papierze, bo tak w ogóle to zarabiają aż miło i mają więcej od ciebie i kij im w oko.
I że nikomu nigdy podatków nie można podnieść, bo nigdy nic nie mogę stracić na rzecz państwa i tych biedniejszych. I na takich egoistycznych poglądach rosną różne Mentzele.
Realnie wszyscy trąbią o powiększających się nierównościach, nie tylko w zarobkach, ale też komforcie życia, dostępności usług, infrastruktury itd. Inaczej, jak nam w dużym mieście z podatków zrobią parking, drogę, remonty, rozbudują infrastrukturę, polepszą komunikację itd. to przecież normalne, to nie krzyczysz że to z twoich pieniędzy. A na tzw. prowincji PKSikiem, polną drogą mieli wozić dziecko do gimnazjum 20 km dalej niż do podstawówki, albo ile trzeba zapłacić dziecku za mieszkanie jak pójdzie na studia, to co to za problem. Realnie trąbi się jak dobrą rzecz zrobiło 500+, oczywiście jako program socjalny, a nie dla dzietności.
Ale jasne, to tylko darmozjady z wielkimi ukrytymi dochodami chronią swoje wielkie przywileje i kasę od pisu, kosztem inflacji która ci utrudnia życie i wpędza w biedę.
I zamiast realnie analizować przyczyny, szukać rozwiązań i w ten sposób głosów, to lepiej budować spór polityczny na konfliktach, aferach, dedbilizmach pisowskich itd.
Czy pis tym ludziom rozwiązuje problemy Nie, pewnie w ogóle, ale daje pieniądze pozwalające sobie lepiej radzić z tymi problemami. Powiedz tym ludziom, że zostaną ze swoimi problemami, pieniądze byś im najchętniej zabrał, ale odbudujesz im państwo prawa, przywrócisz 3 odsuniętych od orzekania sędziów, porozwalasz dalej TK, (bo jak posprzątać nie rozwalając dalej), wiz nie dostaną w Afryce, Holland słusznie dostanie order, będzie można usunąć ciążę i zawrzeć związek partnerski i od razu będzie im lepiej. Jak partie tego nie widzą, to są głupie totalnie i im wszystkim na pohybel.
Uczciwie przyznać, że chodzi o kasę? Pewnie, a jak piszesz o Razem wyżej to nie chodzi ci w wypowiedzi uczciwie o kasę?
Patrzymy na wszystko z perspektywy dużych miast, w których pis nie wygrywał i nie będzie wygrywał.
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
Razem się w moich oczach skompromitowało dwukrotnie: raz w 2016, na samym początku konfliktu o TK, kiedy Marcelina Zawisza wyjechała z tekstem (cyt. z pamięci) "Polacy mają wazniejsze sprawy na głowie niż TK, np. prawa pracownicze", a drugi raz, kiedy im wyszło w kalkulatorze podatkowym, że elita finansowa w PL zaczyna się od ~7k brutto i w związku z tym można podnieść PIT, żeby jej zabrać po siedem czy osiem stówek. Dziękuję, postoję. M.in. dlatego z lewicy biorę sobie tylko część obyczajową.
Jeżeli uważasz tę wypowiedź za kompromitującą to właśnie sam siebie skompromitowałeś.
Ale to nic dziwnego w sumie, patrząc na Twoje inne wypowiedzi.
Ja bym tylko zmienił, że dla Polaków ważniejsze od TK jest po prostu ich poziom życia itp. TK to dla większości z nich czysta fikcja.
Bibi King napisał/a:
A jak czytam Galopującego, to mam wrażenie, że gość oparł się o lewą ścianę i nie ustąpi ani na krok. Chyba brakuje mu czasów, w których mógłby z koktajlem mołotowa na suki policyjne się rzucać. Tzn. właściwie może, ale po co, nie?
Cytat:
Gdy więc weźmiemy sobie taką rodzinę z dwójką dzieci, która gdzieś na polskiej prowincji zarabia dwie pensje minimalne,
Dwie trzecie takich mitycznych rodzin dorabia na czarno aż furczy albo pół roku pracuje u bauera (tak to wygąda na Lubelszczyźnie, na Rzeszowszczyźnie - tam mam krewnych, to wiem, ale podejrzewam, że gdzie indziej również), więc to jest wygodna fikcja do okładania wszystkich, którzy od tej lewej ściany ośmielą się odkleić. Za to uczciwie byłoby przyznać, że chodzi o kasę, a nie o strrrasznych uchodźców. Bo zawsze chodzi o kasę.
Jasne ...
No bo przecież co oni pierdolą, że mają się źle. Wstanie o 4tej, pojedzie do jednej roboty, potem pojedzie do drugiej, w domu będzie już o 23ciej, ale za to będzie go stać na weekend urlopu ...
Albo przez pół roku nie będzie widział swojej rodziny.
A PIS mu daje do ręki kasę, przez co on nie musi na dwa etaty siedzieć, albo nie musi jechać na saksy.
W ogóle - jak niby w Polsce jest lepiej dla takich ludzi, po tych rządach liberałów, jeśli i wcześniej i teraz trzeba na saksy do bauera jechać, żeby jakoś normalniej funkcjonować?
Ja dla odmiany nie mam tam rodziny, ale obsługuję i w poprzedniej firmie (inna branża) też obsługiwałem całą Polskę. I wiem jak ludzie ze ściany wschodniej (za wyjątkiem dużych miast typu Białystok, Rzeszów, Lublin) spierdalali jak tylko mogli, bo tam nie było żadnej przyszłości. Zwłaszcza jak ktoś nie był rolnikiem. A jak już ktoś złapał jakąś pracę w miarę sensowną, to już jej nie zmienia, bo nie ma na co. Stagnacja i Dzień świra, bez żadnych widoków na lepiej.
Całkiem niedawno trochę się zżymałem, bo w jednym szpitalu PIS z pompą otwierał jakiś oddział. Z jednej strony się zżymałem, bo wiem, że to polityczne/PRowe zagranie. Ale z drugiej - oni faktycznie tam takiego oddziału nie mieli, więc w razie problemów - 50-100km, najlepiej własnym autem ... o ile ktoś ma. A teraz będą mieć o wiele bliżej.
To też są rzeczy, które widzą, że "PIS zrobił". Nawet jeśli przy okazji było coś nieprawidłowo - PISowcy to zrobili - to się na dłuższą metę dla tych ludzi liczy.
Takie pojedyncze oddziały to dalej kropla w morzu, ale PIS zmienił podejście o tyle, że po prostu z centralnego budżetu ich dofinansowali, bo te szpitale same w sobie by tego nie miały z czego zrobić.
Nie można w taki sam sposób traktować ściany wschodniej i zachodniej. Szpitale są opłacane z budżetu gminy/samorządu itp. A te kasę dostają z podatków które płacą tam ludzie. Jeśli ludzie tam zarabiają o wiele mniej, to i podatków jest mniej, więc budżety też niższe. To jest coś, czego nie rozumieją wszyscy piejący o wolnym rynku itp. To się samo nie wyrówna, a raczej przy takim podejściu się tylko pogłębi. Bon zdrowotny od Konfy jest piramidalną bzdurą, bo te 4k pln, ma inną wartość na ścianie wschodniej, a inną na zachodniej. Inną w Warszawie, a inną na jakiejś wsi na Zadupiu Górnym.
Notabene Tusk obiecał podniesienie kwoty wolnej od podatku do zdaje się 60k. Czy gdzieś wytłumaczył - w jaki sposób i z czego zrefinansuje braki w budżetach gmin/samorządów, które przecież z tych podatków mają chyba 50%? Bo na moje oko, to może być całkiem zauważalna różnica na minus w tych budżetach. I zresztą - jak PIS zabierał kasę z tych podatków gminom/samorządom, to opozycja piała na całego, że "mordują samorządy" ...
_________________ Załączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun
Tak, w tamtym czasie i w ustach partii z ambicjami do współrządzenia państwem to była kompromitacja.
Cytat:
TK to dla większości z nich czysta fikcja.
Większość ludzi to idioci, tak generalnie. Czy to automatycznie sprawia, że w tej kwestii nie mam racji?
Cytat:
Nawet jeśli przy okazji było coś nieprawidłowo - PISowcy to zrobili - to się na dłuższą metę dla tych ludzi liczy.
Czyli jak zwykle: kradną, ale się dzielą. Z takimi ludźmi nigdy niczego nie zbudujemy.
Cytat:
Notabene Tusk obiecał podniesienie kwoty wolnej od podatku do zdaje się 60k. Czy gdzieś wytłumaczył
A po co? Przecież ludzie, do których kieruje tę ofertę - jak sam wyżej piszesz - po prostu chcą widzieć, że będzie lepiej. Nie analizują, nie rozkminiają, biorą i są zadowoleni. Ja jestem ciekaw, skąd Tusk weźmie kasę, ale to nie jest propozycja dla mnie.
Cytat:
Bibi ale wiesz że to takie twoje magiczne myślenie, że część ludzi w Polsce ma gorzej to tylko na papierze, bo tak w ogóle to zarabiają aż miło
Twoim magicznym myśleniem jest, że takich ludzi nie ma.
Cytat:
A na tzw. prowincji PKSikiem, polną drogą
Tak, tak, pod górkę i w jednym bucie na całą rodzinę. Bo za PO to nic, panie, nie było. Nie dość, że dróg nie było, to jeszcze asfalt zabierali.
Cytat:
Realnie trąbi się jak dobrą rzecz zrobiło 500+, oczywiście jako program socjalny
Gdyby to był program socjalny, a nie kiełbasa wyborcza, to byłaby analiza, celowane wypłaty i jedna czwarta kosztów. Masz pojęcie, jakie to są sumy? Za rok wypłacania 500+ (dzisiaj, bo od 2024 będzie 800+) można by od ręki kupić te 500 Himarsów, o których pieje Błaszczak. Wybudować 20 Stadionów Narodowych, o którym tak się krzyczy, że był przepłacony (bo był) - to akurat głupi pomysł by był, ale chcę pokazać skalę. Dokończyć sieć autostrad. Od ręki postawić CPK. ZA JEDEN ROK 500+. Koszt wybudowania KDP przy okazji CPK to pięć lat dzisiejszego 500+ albo trzy lata takiego po Nowym Roku. Czyli gdyby zaczęli w 2016, to dziś byśmy mieli CPK (pomijam sens tej inwestycji), sieć kolei dużych prędkości i pięćset Himarsów na dokładkę (pomijają tempo ich produkcji). Ale nie, bo PiS zrobił ludziom dobrze.
Cytat:
, kosztem inflacji która ci utrudnia życie i wpędza w biedę.
Zajebiście ci zazdroszczę, że takim lekkim ruchem zbywasz inflację. Cóż, widocznie cię stać.
Cytat:
odbudujesz im państwo prawa, przywrócisz 3 odsuniętych od orzekania sędziów, porozwalasz dalej TK, (bo jak posprzątać nie rozwalając dalej), wiz nie dostaną w Afryce, Holland słusznie dostanie order, będzie można usunąć ciążę i zawrzeć związek partnerski i od razu będzie im lepiej.
Serio? Jak daleko posuniemy się w olewaniu państwa prawa i zwykłej cywilizacji, byle tylko nie narazić się masom?
odbudujesz im państwo prawa, przywrócisz 3 odsuniętych od orzekania sędziów, porozwalasz dalej TK, (bo jak posprzątać nie rozwalając dalej), wiz nie dostaną w Afryce, Holland słusznie dostanie order, będzie można usunąć ciążę i zawrzeć związek partnerski i od razu będzie im lepiej.
Serio? Jak daleko posuniemy się w olewaniu państwa prawa i zwykłej cywilizacji, byle tylko nie narazić się masom?
Traktuję to pytanie jako retoryczne, ale jednak rzeczywistość wskazuje, że obecna władza jest gotowa posunąć się do całkowitego obalenia demokracji albo uczynienia z niej takiej wydmuszki jak w Rosji, która jest ich państwem wzorcowym. Napisałbym, że takim państwem są Węgry, ale to nędzne karły Putina. Których śladem podążamy w kierunku rosyjskim.
Ale skoro ludziom się to podoba, to trzeba im to dać, bo przecież gorszy był Tusk niż Kaczyński.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Razem się w moich oczach skompromitowało dwukrotnie: raz w 2016, na samym początku konfliktu o TK, kiedy Marcelina Zawisza wyjechała z tekstem (cyt. z pamięci) "Polacy mają wazniejsze sprawy na głowie niż TK, np. prawa pracownicze", a drugi raz, kiedy im wyszło w kalkulatorze podatkowym, że elita finansowa w PL zaczyna się od ~7k brutto i w związku z tym można podnieść PIT, żeby jej zabrać po siedem czy osiem stówek. Dziękuję, postoję. M.in. dlatego z lewicy biorę sobie tylko część obyczajową.
nie ma partii która by się nie skompromitowała ustami któregoś z posłów.
Problemem faktycznym jest jakość osłów z p na przedzie. Ale co poradzisz... tendencja ogólnodemkratyczna. Wybory już od dawna nie są pragmatyczne. W dupie ludzie mają programy - liczy się "the look"
Dla mnie podstawową wartością Razem jest to że nie są umoczeni w żadne stare sprawy, nie ma tam pokolenia posłów i całego bagażu związanego z "urządzaniem się za publiczne pieniądze"
Dla mnie podstawową wartością Razem jest to że nie są umoczeni w żadne stare sprawy
W 2015 to samo było "wartością" Kukiza... A w 1990 Tymińskiego. To nie jest żaden atut, a na pewno nie przesądzający o czymkolwiek, bo inaczej rządziłaby Akcja Zawiedzionych Emerytów i Rencistów (startowali w 2019).
w '90 większość nie była w nic jeszcze umoczona (poza Magdalenką) więc ze Stanem nam tu nie wyjeżdżaj. Kukiz to komediant - chyba dałem się nabrać na Palikota, więc już byłem zaszczepiony.
w '90 większość nie była w nic jeszcze umoczona (poza Magdalenką) więc ze Stanem nam tu nie wyjeżdżaj. Kukiz to komediant - chyba dałem się nabrać na Palikota, więc już byłem zaszczepiony.
Palikot, Razem... Kukiz to samo, chociaż rozumiem, że to nie twoja bajka. Do tego Tymiński, Lepper... Jeźdźcy znikąd zawsze na propsie, co? Pojebany kraj. Wiara w zbawiciela-cudotwórcę nigdy nie gaśnie.
Ano właśnie, też mnie to zastanawia. Skąd nadzieja, że kompletny laik okaże się lepszy.
_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
Ano właśnie, też mnie to zastanawia. Skąd nadzieja, że kompletny laik okaże się lepszy.
A skąd wiara że wczorajszy oszust dziś sporządniał? Dobrze jest dawać kredyt zaufania ale nie w wyborach.
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Nie sporządniał. Ale w normalnym kraju (z działającym systemem prawnym, z niezdemolowaną moralnością/etyką) można go docisnąć. A taki nowy to nawet nie wie, czego nie wie.
_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
Nie sporządniał. Ale w normalnym kraju (z działającym systemem prawnym, z niezdemolowaną moralnością/etyką) można go docisnąć. A taki nowy to nawet nie wie, czego nie wie.
Do wszystkich nowych. Lepperów, Kukizów i takich tam. Którzy nie wiedzą, że everything is connected i jak się szturchnie jedno coś, to trzeba być zawczasu przygotowanym, że skutki rozejdą się jak kręgi na wodzie i może osiągnięty efekt końcowy wcale nie jest tym, co chcielibyśmy mieć. Którzy nie umieją czytać budżetu. Którzy myślą, że dostaną dość czasu, żeby się nauczyć i nikt nie zauważy, że farmazonią na każdym kroku. Sorry, wyjątki w postaci politycznych gwiazd w pozytywnym znaczeniu zdarzają się nader rzadko.
Edit. BTW, wiecie, że Stan Tymiński kandyduje do Senatu?
_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
Dobrze jest dawać kredyt zaufania ale nie w wyborach.
No przecież o tym właśnie pisałem.
Trojan napisał/a:
stawianie Razem obok Palikota czy Kukiza ?
Jeśli ich główną zaletą ma być nieumoczenie... A gdybym miał być złośliwy, to bym wytknął, że właśnie z tego powodu będą PIERWSI do urządzania się za państwowe pieniądze, bo jeszcze nie zdążyli się urządzić
Gdyby to był program socjalny, a nie kiełbasa wyborcza, to byłaby analiza, celowane wypłaty i jedna czwarta kosztów. Masz pojęcie, jakie to są sumy?
Jak sprawdzam to wychodzi rocznie 40 mld, Himars 20 milionów.
Koszt tarczy antycovidowej dla przedsiębiorców to bodajże 212 mld. I co ci z tego wynika?
Że państwo realnie jest w stanie takie koszty ponosić. I że przez 500+ budżet się nie zawalił. I nie zawali. I efekty przeróżne pozytywne przyniósł i trzeba być ślepym i fanatycznym żeby tego nie rozumieć i to podważać.
Realnie kraj jak Polska program jak 500+ może i powinien trzymać. Wyjdź poza pustą propagandę.
Budżet Polski to teraz realnie w dochodach ponad 600 mld. Sprawdzając jeszcze w roku 2013 było to niecałe 300 mld.
Czy 500+ przynosi zamierzone efekty odnośnie dzietności? Nie, choć nie da się sprawdzić jak by było bez 500+. Ale faktem jest, że pieprzenie, że można było te pieniądze na dzieci wydać inaczej to pieprzenie nieudolne, bo nikt ich wydać nie chciał, opowiadano, że ich nie można wydać, że ich nie ma i nie będzie, a budżet się zawali.
Że mogły być programy celowe socjalne? Może mogły, ale takich realnie nie było, nikt nie chciał na to przeznaczać pieniędzy i twierdził, że ich nie ma.
To jak z każdym elementem. Znam z pierwszej ręki sytuację osoby, która po studiach lekarskich, po stażu zaczęła za czasów PO specjalizację i musiała zrezygnować bo ją w jej mieście zamknęli i najbliższa była paręset kilometrów dalej. I olała temat i pracuje dzisiaj w innym zawodzie i lekarzem nie jest. Teraz trąbimy o służbie zdrowia zawalonej? O braku lekarzy? Pewnie, tyle że ci lekarze, których teraz nie ma, to kończyli studia i mieli pod górkę, bez miejsc na rezydenturach, bez miejsc na specjalizacjach nie rok temu, ani trzy tylko 10, 12, 8, a teraz ich nie ma. Dawno albo zmienili zawody albo wyjechali za granicę. I można wołać jak to PiS winny, ale to tak nie działa. Służba zdrowia leży przez olewanie jej od 1990 roku. Bo nikt nie chce inwestować i ustalać coś co da efekty po nastu latach. Lepiej każdą władzę biczować za służbę zdrowia z pozycji opozycji.
Co ma do tego konstytucja, praworządność, itd? Nic. Jest super ważna, ale takich tematów nie rozwiązuje, a te tematy wpływają realnie na życie ludzi. Przeciętny człowiek częściej spotyka się z niemocą służby zdrowia niż z jakimikolwiek wpływem pseudoreformy sądowej.
Problemy wynikające z rozwarstwienia społeczeństwa, kwestia chorego zarabiania na wynajmowanych mieszkaniach, przekładająca się realnie na koszty studiowania, opłacalności pierwszej pracy, zakładania rodziny itd. to jest realny problem, z którym pis sobie nie radzi, nie ma pomysłów i którym go opozycja powinna biczować, wskazywać sensowne realne i szybkie rozwiązania.
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
Ale wiesz, że te hasła"państwo może ponosić takie koszta" i "od 500+ budżet się nie zawalił" trudno obronić jeśli spojrzymy na to, jak rząd przesunął środki ciężkości wydatków?
Inwestycje - poniżej średniej unijnej, pensje akademickie - jeszcze dekadę temu bliskie średniej krajowej, teraz koło minimalnej, itp, itp.
Wysokości tarcz covidowych też nie traktowałbym w kategoriach "widzicie, da się? da się", bo to pieniądze, których nie było, a że zostały magicznie znalezione, nie tylko w Polsce, ale w całej Europie, to inflacja wygląda jak wygląda.
kłopot w tym że jedyna prawdziwa opozycja też nigdy z tym problemem sobie nie radziła
Beata&Bibi - wasze myślenie to jest właśnie katastrofa tego kraju. Na waszych barkach trzyma się ten chory duopol - bo boicie się zmian co za klasyka....
PiS jest u władzy 8 jebanych lat - goście którzy mają w dupie wszystkie zasady funkcjowania państwa, małpy z brzytwą. A wy się boicie że przyjdzie nowe - jeszcze nienaumiane jak rządzić krajem
Ale wiesz, że te hasła"państwo może ponosić takie koszta" i "od 500+ budżet się nie zawalił" trudno obronić jeśli spojrzymy na to, jak rząd przesunął środki ciężkości wydatków?
Inwestycje - poniżej średniej unijnej, pensje akademickie - jeszcze dekadę temu bliskie średniej krajowej, teraz koło minimalnej, itp, itp.
Ale akurat koszt 500+ należy ponieść, jest uzasadniony na wielu płaszczyznach.
Rec napisał/a:
Wysokości tarcz covidowych też nie traktowałbym w kategoriach "widzicie, da się? da się", bo to pieniądze, których nie było, a że zostały magicznie znalezione, nie tylko w Polsce, ale w całej Europie, to inflacja wygląda jak wygląda.
No tylko patrz o ile tarcze covidowe więcej państwo kosztowały. A zgarnęli te pieniądze ci którzy chcą jak najmniej ingerencji państwa, najwięcej wołają przeciw podatkom i najbardziej krytykują branie pieniędzy od państwa np. poprzez 500+. A potem sami otrzymali coś co kosztowało wielokrotnie więcej niż coroczne 500+. To też element problemu. I mówię to z perspektywy przedsiębiorcy.
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
Koszt tarczy antycovidowej dla przedsiębiorców to bodajże 212 mld. I co ci z tego wynika?
Nic, bo i tak sporo małych firm padło.
Tomasz napisał/a:
I że przez 500+ budżet się nie zawalił. I nie zawali. I efekty przeróżne pozytywne przyniósł i trzeba być ślepym i fanatycznym żeby tego nie rozumieć i to podważać.
Realnie kraj jak Polska program jak 500+ może i powinien trzymać. Wyjdź poza pustą propagandę.
Ale zreformować i zredefiniować.
Bo w tej chwili to nie jest program socjalny, tylko program rozdawnictwa "wszystkim po równo". W takiej postaci nie powinien dalej działać.
Ale nikt realnie tego nie powie, bo będzie się bał, że od razu PIS zakrzyczy (ciekawe, że ostatnio to słowo należy traktować dosłownie), że "zabierajom, a my dawali".
Tomasz napisał/a:
Ale faktem jest, że pieprzenie, że można było te pieniądze na dzieci wydać inaczej to pieprzenie nieudolne, bo nikt ich wydać nie chciał, opowiadano, że ich nie można wydać, że ich nie ma i nie będzie, a budżet się zawali.
Że mogły być programy celowe socjalne? Może mogły, ale takich realnie nie było, nikt nie chciał na to przeznaczać pieniędzy i twierdził, że ich nie ma.
I to dokładnie kręgi zbliżone lub wprost z PO krzyczały o zawalaniu budżetu. Dlatego teraz mają bardzo duży problem z wiarygodnością swoich obietnic socjalnych, zwłaszcza u tych ludzi, którzy odczuli w swoich budżetach tę pomoc która podobno miała budżet zawalić.
Tomasz napisał/a:
Bo nikt nie chce inwestować i ustalać coś co da efekty po nastu latach. Lepiej każdą władzę biczować za służbę zdrowia z pozycji opozycji.
To jest cholernie realny problem IMHO. To, że władza myśli głównie w kategoriach swojej kadencji.
Tomasz napisał/a:
Co ma do tego konstytucja, praworządność, itd? Nic. Jest super ważna, ale takich tematów nie rozwiązuje, a te tematy wpływają realnie na życie ludzi. Przeciętny człowiek częściej spotyka się z niemocą służby zdrowia niż z jakimikolwiek wpływem pseudoreformy sądowej.
This!
I to powinni niektórzy wydrukować sobie olbrzymimi literami i powiesić nad łóżkiem, może wtedy by dotarło.
To co teraz napiszę, pewnie niektórzy odbiorą jako kontrowersyjne.
Ale zanim mnie zakrzyczycie albo zwyzywacie, to spróbujcie nad tym pomyśleć.
Ludzie mają w dupie prawo i praworządność, jeśli za tym nie idzie dobrobyt, sensowne życie itp. Ludzie mają w dupie prawo i sądy, jeśli nie mają co do garnka włożyć, nie widzą szans na polepszenie życia a emeryci muszą wybierać czy kupić leki czy jedzenie, mimo że pracowali całe życie. Ludzie mają w dupie czy jakiś sędzia został odwołany zgodnie z prawem lub nie, obojętnie w jak ważnej sprawie by orzekał*, jeśli pracują ciężko a i tak mają problem przeżyć do następnej wypłaty, o oszczędzaniu nie wspominając.
Po prostu - to nie jest państwo które można by uznać za praworządne, nawet jeśli wszystkie prawa są przestrzegane co do przecinka.
Prawo/praworządność NIE jest celem samym w sobie. Prawo i praworządność powinno być środkiem do osiągnięcia innych celów, właśnie takich jak dobrobyt, jakieś szanse na rozwój itp. Rozumiała to Marcelina Zawisza, a niektórzy z Was dalej jak widać nie.
Opozycja która na sztandary w pewnym momencie wzięła właśnie "przywrócimy praworządność" kompletnie nie rozumiała, że to jest do dupy argument/hasło, jeśli za tym nie idzie ciąg dalszy. Bo samo przywrócenie praworządności, porządek z sędziami itp nie zmieni ludziom życia (poza pojedynczymi przypadkami). Albo zmieni, ale w znacznie dłuższej skali czasowej, więc tego ze sobą nie powiążą.
Dopiero powiązanie przykładowo - zrobimy porządek z TK po to, żeby w kolejnym kroku zrobić porządek z przepisami aborcyjnymi - ma jakiś sens.
Całkiem sporo polityków (powiedziałbym, że większość tych którzy w polityce siedzą długo) całkowicie zgubiła cele jakie powinny polityce czy prawu przyświecać. Reformy nie są celem same w sobie. Reformy są po to, żeby coś polepszyć i to powinno być jasno zdefiniowane. Przy każdej reformie powinno być na końcu określone: ta zmiana, powinna w okresie X, wpłynąć np. na skrócenie kolejek do lekarzy o Y. I po upłynięciu czasu Y sprawdzamy czy faktycznie tak zadziałało.
Pamiętam taką debatę chyba 8 lat temu, jak w studiu byli przedstawiciele wszystkich partii, każdy gadał hasłami i sloganami i tylko Zandberg patrzył na wszystkich jak na idiotów, bo on starał się myśleć i mówić w kategorii "jaki cel osiągnąć na końcu", a nie tylko "zmienimy cośtam dla samej zmiany".
Osobiście uważam, że politycy powinni siedzieć w sejmie czy senacie maks 2 kadencje i koniec. Bo większość z nich, po tym czasie, jest już kompletnie oderwana od rzeczywistości i traci z oczu "po co oni w ogóle tam są". Ci nowi niby nie wiedzą, że jak coś ruszą, to zmieni się gdzieś indziej? A ci starzy za to, wiedzą, więc nie ruszają niczego, bo "się nie da". Przecież to jest typowy przykład "ktoś coś zrobił, bo nikt mu wcześniej nie powiedział, ze tego się nie da zrobić".
Wcale nie jestem pewien, czy te wszystkie meteoryty w polityce nie miałyby więcej sensu, tylko popatrzcie globalnie - przecież realnie, od ponad 20 lat w Polsce rządzi na zmianę PIS lub PO. I dokłądnie te partie realnie kanibalizują każde inne partie jakie się pojawią. W czym wybitnie pomaga im system wyborczy jaki mamy zdefiniowany, który po prostu mocno przeszkadza nowym, którzy by chcieli wejść.
Serio uważacie, że fajnie jak nami rządzą głównie 60-70latkowie?
Emeryci nigdy nie będą "przyszłością".
I to, że aktualni politycy nie myślą "nowocześnie", nawet jeśli rzucają niby nowoczesnymi hasłami, to widać.
Niby drobiazg, ale bardzo dobrze to pokazało zdjęcie po podpisaniu paktu senackiego. Niby parytety, równość i inne pierdoły, a na zdjęciu które ma dokumentowac sukces - sami faceci! 12 facetów, 0 kobiet. To było dobitne pokazanie w praktyce jak te niby parytety i hasła o "więcej kobiet" działają.
Ale takich sytuacji które pokazywały rozdźwięk pomiędzy hasłami a rzeczywistością było od groma.
Hołownia nie jest dla mnie czymś nowym, bo jest tylko nową twarzą, za którą stoją ci sami politycy, którzy byli wcześniej, tylko w innych partiach.
Nowoczesna albo Razem, wprowadzili do polityki nowe osoby i za tym poszło trochę nowych pomysłów/podejścia, Hołownia chyba nie ma nikogo nowego poza samym sobą.
---------------------------
* osobiście szanuję takich sędziów jak Tuleja, którzy orzekali trzymając się prawa i to nie tylko literalnie, wiedząc lub podejrzewając, że władza ich za to zgnoi. Ale to dalej nie zmienia całości i tego, że jego jednostkowy przypadek, nie wpływa bezpośrednio na życie większości ludzi.
_________________ Załączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun
Ale wiesz, że te hasła"państwo może ponosić takie koszta" i "od 500+ budżet się nie zawalił" trudno obronić jeśli spojrzymy na to, jak rząd przesunął środki ciężkości wydatków?
Inwestycje - poniżej średniej unijnej, pensje akademickie - jeszcze dekadę temu bliskie średniej krajowej, teraz koło minimalnej, itp, itp.
Ale akurat koszt 500+ należy ponieść, jest uzasadniony na wielu płaszczyznach.
Rec napisał/a:
Wysokości tarcz covidowych też nie traktowałbym w kategoriach "widzicie, da się? da się", bo to pieniądze, których nie było, a że zostały magicznie znalezione, nie tylko w Polsce, ale w całej Europie, to inflacja wygląda jak wygląda.
No tylko patrz o ile tarcze covidowe więcej państwo kosztowały. A zgarnęli te pieniądze ci którzy chcą jak najmniej ingerencji państwa, najwięcej wołają przeciw podatkom i najbardziej krytykują branie pieniędzy od państwa np. poprzez 500+. A potem sami otrzymali coś co kosztowało wielokrotnie więcej niż coroczne 500+. To też element problemu. I mówię to z perspektywy przedsiębiorcy.
Nie chce mi się wydawać w to pitolenie, ale aż mną zatrzęsło. Tomasz ogarnij się. W obu przypadkach.
Właśnie on. Zapisał się do Związku Słowiańskiego, któren broni praw i interesów "Narodu Polskiego oraz dba o zachowanie jego słowiańskiej tożsamości", więc myślę, że Stan też będzie bronił i dbał. Można będzie na niego głosować w Bytomiu i Zabrzu.
Trojan napisał/a:
Beata&Bibi - wasze myślenie to jest właśnie katastrofa tego kraju. Na waszych barkach trzyma się ten chory duopol - bo boicie się zmian co za klasyka....
Ekhem, ekhem. Patrzę na naszych "polityków" już długo (może nawet za długo ). Patrzę i nóż mi się w kieszeni otwiera z każdą kolejną kadencją. Na początku bardzo mnie śmieszyli, no ale to było w latach 90. Wszyscy się uczyliśmy. Ale, do cholery, po tylu latach już powinniśmy być nauczeni. A tymczasem państwo "politycy" umieją tylko patrzeć w partyjne sondaże, żeby wyhaczyć jakieś chwytliwe hasła do kolejnej kampanii. I, kurde, pokazują tym nowym, że tylko to jest ważne. A że dobro kraju, działanie w interesie ludzi... kogo to obchodzi. No szlag mnie trafia.
_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
Że państwo realnie jest w stanie takie koszty ponosić. I że przez 500+ budżet się nie zawalił
Pierwszy wyraźny ruch inflacji w górę po latach spokoju był jesienią 2016, 3-4 miesiące po uruchomieniu 500+. Już pisałem, że zazdroszczę ci luźnego podejścia do tematu. Ja tak nie mam. A inflacja dotyka WSZYSTKICH, w głównej mierze zaś tych, którzy mają mniej. Prawda? Czyli PiS wyjął z kieszeni uboższych (inflacja), dał im z powrotem, a przy okazji ograniczył inwestycje i zdewaluował oszczędności ludzi, przez co nasilił patologię na rynku nieruchomości (w co wkładać, jeśli nie w nieruchomości?) i trzeba być - cytując ciebie - ślepym i fanatycznym, żeby tego nie widzieć.
Cytat:
I efekty przeróżne pozytywne przyniósł i trzeba być ślepym
Zabetonował PiS u władzy. Widzę i nie podważam. Nie uważam jednak, by był to efekt pozytywny. Skoro jednak rozdawanie 40 mld (a od 2024 65 mld) połowie Polski jest takie zajebiste i budżet się nie zawala, to naprawdę nie rozumiem, dlaczego nie zrobić 1000+ albo nawet 2000+ dla wszystkich. Budżet wytrzyma, ty się nie przejmiesz inflacją, społeczeństwo tak się nam wzbogaci, że za chwilę kupimy sobie Kuwejt na własność... Żyć, nie umierać.
A dalej mamy klasykę symetryzmu (to dla tych, którzy nadal nie rozumieją, na czym polega):
Cytat:
Czy 500+ przynosi zamierzone efekty odnośnie dzietności? Nie, choć nie da się sprawdzić (...) Że mogły być programy celowe socjalne? Może mogły, ale takich realnie nie było, (...) Teraz trąbimy o służbie zdrowia zawalonej? (...)Służba zdrowia leży przez olewanie jej od 1990 roku.
I właśnie przejebaliśmy kolejne osiem lat, w których nie zrobiono NIC, żeby uzdrowić sytuację. No, ale grunt, że "leży od 1990".
@Trojan,
Duopol-sruopol Po prostu dla mnie akurat Razem nie jest żadną alternatywą.
@goldsun
Cytat:
I to dokładnie kręgi zbliżone lub wprost z PO krzyczały o zawalaniu budżetu.
Bo w 2015 nie mieściło się im w głowie, że po prostu przyjdzie do NBP debil, który uruchomi drukarki i wyjdzie. Tymczasem okazało się, że można. A koszty? Pieprzyć koszty, grunt to się nachapać.
Cytat:
Ludzie mają w dupie prawo i praworządność, jeśli ...
(dalej następują truizmy)
Ja też to rozumiem, wbrew pozorom. I mimo to uważam, że liderka sensownej(?) partii w kryzysowej sytuacji w 2016 powinna była zachować się inaczej, niż przyklasnąć najprostszym instynktom w celu nabicia sobie punktów politycznych.
A dalej mamy klasykę symetryzmu (to dla tych, którzy nadal nie rozumieją, na czym polega):
Cytat:
Czy 500+ przynosi zamierzone efekty odnośnie dzietności? Nie, choć nie da się sprawdzić (...) Że mogły być programy celowe socjalne? Może mogły, ale takich realnie nie było, (...) Teraz trąbimy o służbie zdrowia zawalonej? (...)Służba zdrowia leży przez olewanie jej od 1990 roku.
I właśnie przejebaliśmy kolejne osiem lat, w których nie zrobiono NIC, żeby uzdrowić sytuację. No, ale grunt, że "leży od 1990".
I tu ma kwintesencję manipulacji w tym co piszesz. Bo ja wskazuję, że trzeba pis odsunąć wskazując ludziom np. realny pomysł na służbę zdrowia, a nie tylko pociskając oczywistość, że nic nie zrobili.
Bo cudowne zauważenie, że nic nie zrobili, nie przekonuje mnie że należy zagłosować np. na KO, tylko chcę konkret. Albo uważamy, że demokracja to wybór poglądów, programów, pomysłów, albo tylko zwalczanie jednych drugimi. Póki tylko się zwalcza, to sporo ludzi ma to w dupie i zwisa im kto tam zasiądzie u koryta.
Ale możesz pisać sobie o symetryźmie, ślepo i bez refleksji. Ja nie piszę żeby pis został, ja się podpisuję rękami i nogami pod tym żeby przegrał, dlatego wskazuję że z takim podejściem opozycji może z większym prawdopodobieństwem wygrać i zostać.
I pociskanie że trzeba na kogoś głosować bo jak nie to mnie napiętnujesz symetryzmem i nastraszysz, że pis zostanie, to właśnie głupota.
Bibi King napisał/a:
Pierwszy wyraźny ruch inflacji w górę po latach spokoju był jesienią 2016, 3-4 miesiące po uruchomieniu 500+. Już pisałem, że zazdroszczę ci luźnego podejścia do tematu. Ja tak nie mam.
Wiesz że podobne programy (można dyskutować o jakimś ograniczeniu dla najwięcej zarabiających) wprowadziło już wiele krajów Europy i nawet liberalne USA?
A rozumiem, że u nas chcesz najlepiej zlikwidować?
Bibi King napisał/a:
I właśnie przejebaliśmy kolejne osiem lat, w których nie zrobiono NIC, żeby uzdrowić sytuację. No, ale grunt, że "leży od 1990".
Zacząłem szperać w necie, żeby potwierdzić sobie to co kojarzę z rozmów sprzed lat, jak mnie to z racji rodzinnych interesowało. Porównuję liczbę miejsc rezydenckich dla lekarzy i lekarzy stomatologów po studiach. W 2012 roku 2885 miejsc przyznano. W tym roku jest 6262 miejsc w tym chwalą się że 3856 na specjalizacje priorytetowe. Nie interesuję się na tyle żeby wiedzieć co spieprzono czy naprawiono ostatnimi laty. Ale liczby ciekawe.
ANALIZA DOSTĘPNOŚCI MIEJSC REZYDENCKICH I PREFERENCJI
WYBORU SPECJALIZACJI PRZEZ MŁODYCH LEKARZY W POLSCE
Taki artykuł z Nowin lekarskich z 2013 roku można łatwo znaleźć i parę ciekawych rzeczy przeczytać.
https://jms.ump.edu.pl/uploads/2013/4/318_4_82_2013.pdf
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum