No to ja proponuję nową zabawę, podobną do quizów ale inną. Na czym ma ona polegać?
Otóż "pytający" myśli o czymś/kimś, a następnie udziela kilka kluczowych informacji na temat tej rzeczy/tej osoby, a zadaniem reszty jest odgadnąć kto/co to był/o. Gdy odpowiedź jest dobra, pałeczka przechodzi do osoby, która na nią wpadła.
Jak zapewne nietrudno się domyślić, gra jest "multidziedzinowa". Tyczy się wszystkiego począwszy od literatury, do muzyki, sławnych postaci, "zwykłych przedmiotów", malarstwa itp. Ważne jest, żeby zaznaczyć z jakiej dziedziny pochodzi to "coś', aby nakierować myślenie zgadujących na właściwy tor. No to ja rozpocznę czymś łatwym:
Dziedzina: Znani-niekoniecznie-lubiani
"Jesteś najsłapszym ognifem - to fidzenia!"
O kogóż mi chodzi?
P.S. Tak, zaczerpnąłem ten pomysł z innych forów. Ci którzy wiedzą z jakich, mogą mnie zabić.
_________________ "Wycinamy pędy i drzewa rąbiemy,
Depczemy korzenie, nasiona palimy,
Nadchodzi ulewa i gleba odpływa,
Pozostaje kamień oraz ciężka glina.
W zielonych łańcuchach nasze ciała gniją.
Ciała wciąż ruchome, chociaż już nie żyją."
Nie mam pomysłu. Zrzekam się zagadki. Mam nadzieję, że pierwszy i ostatni raz.
EDIT:
A macie.
Dziedzina: Znani i zasłużeni w dziedzinie darcia papy
Pytał, czy może zabawić się z szaleństwem, przyzywał Bestię trzema szóstkami i na początku sierpnia zagra z kolegami w naszym pięknym kraju.
A że jestem pewien:
Strzelił sobie w łeb, ale wg. jednej z wielu teorii zrobiła to jego żona. W jego krwi znaleziono trzykrotną śmiertelną dawkę heroiny. Na drugie imię miał Donald. Tuż przed śmiercią zagrał niezły koncert Unplugged.
No to teraz powiedzcie mi kto to:
Nie będę zwracała uwagi na twoje histerie. Tutaj jest karny jeżyk, a ty będziesz na nim siedział tyle minut ile masz lat, jasne?
Oj, źle, źle, źle. Nie wolno kopać mamusi po glowie.
_________________ "Wycinamy pędy i drzewa rąbiemy,
Depczemy korzenie, nasiona palimy,
Nadchodzi ulewa i gleba odpływa,
Pozostaje kamień oraz ciężka glina.
W zielonych łańcuchach nasze ciała gniją.
Ciała wciąż ruchome, chociaż już nie żyją."
Żył w latach 1899–1957. Jego biografia obfituje w tyle powiedzonek, że nie wiem, które najbardziej znane i jednocześnie nie za łatwe podać.
Może to:
"Kłopot ze światem jest taki, że jest on zawsze o trzy drinki do tyłu."
Ponoć na łożu śmierci jego ostatnie zdanie brzmiało: "Nie powinienem zamieniać Szkockiej na Martini"
I - na wszelki wypadek - cytat z jednego z jego filmów :
Of all the gin joints in all the towns in all the world, she walks into mine.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Autor powiedzenia, że "Demokracja to prawo do zdychania na śmietniku"
oraz wielu innych kultowych powiedzonek i chwytnych krotochwil
oprócz tego alkoholik i nałogowy palacz
oraz niedoszły ludobójca - pewnego razu wpadł na pomysł żeby wygrać wojnę trując przeciwników gazem bojowym - na całe szczęście (a może niestety) nie wprowadził ich w życie
PODPOWIEDŹ: zaczynał jako zwykły dziennikarzyna, a skończył jako "ojciec narodu"... no dobra, może raczej "dobry wujo" - bo ten naród już miał "ojca" i "matkę"
_________________ "Summoned I come... Why do you come here? I come to serve... Who do you serve? I serve the truth... What is the truth? That we are one people, one voice... Will you follow me into fire? Will you follow me into darkness? Will you follow me into death? I will follow... Then follow."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum