publicznie rzucam kurwami na prawo i lewo, zwłaszcza jak rozmowa się klei i świata w koło nie widzę
Tylko że oni to robili przy własnym dziecku, znajdującemu się kilkadziesiąt centymetrów od nich.
A potem przy tym dziecku Sebix drąc ryja groził motorniczemu i obrzucał go wulgarnymi wyzwiskami, był skrajnie agresywny. Gdyby nie oddzielały ich drzwi kabiny tramwajarza, to ten Seba na pewno by go pobił. Atmosferę można było kroić nożem.
Ładny przykład i wzór do naśladowania mu w ten sposób dawał. Jak dzieciak dorośnie, to będzie taki jak on. Patologiczny. I uznający, że im bardziej się komuś ubliża i grozi, tym bardziej się ma rację.
Stary Ork też zwrócił na to uwagę.
Powiedzieć o takim patusie, a także o dziecku takiego patusa, że jest źle wychowany/e, to nic nie powiedzieć.
Poza tym nie zliczę, ile razy w komunikacji publicznej widziałem uczniaków, którzy na prawo i lewo rzucali kurwami, nie zwracając uwagi na to, że tuż obok siedzi matka z małym dzieckiem. Jak wiadomo, małe dzieci powtarzają słowa, które słyszą od innych.
Jedno to dawanie upustu własnym nagromadzonym negatywnym emocjom, a co innego robienie wszystkiego w celu sprawienia, żeby ludziom wokół było niedobrze.
Nawet jak ktoś koniecznie musi czasem bluzgać, to niech przynajmniej przy dzieciach zachowuje się po dżentelmeńsku. Zwłaszcza przy własnych.
_________________ Załaduj Wszechświat do działa. Wyceluj w mózg. Strzelaj.
Mnie od lat zastanawia to, że byle debile mogą sobie narobić dziecek ile zechcą, a żeby adoptować lub tylko zrobić rodzinę zastępczą to trzeba się nastarać że hej.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum