FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Polska fantastyka
Autor Wiadomość
Trojan 


Posty: 11308
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2023-03-30, 19:00   

Ash napisał/a:
Ja tam polecam Wegnera i jego Meekhan.


tylko dwa pierwsze tomy opowiadań
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13178
Wysłany: 2023-03-30, 19:40   

goldsun napisał/a:
- lubię Pana Lodowego Ogrodu Grzędowicza. Pozostałe jego powieści/opowiadania jakoś mniej. Ale sądząc po Twoich poglądach - Hel3 powinien Ci spasować i nie piszę tego złośliwie.
PLO to zmarnowany pomysł. Gdyby całą fabułę umieścić w dwóch zamiast czterech tomach to byłby kamień milowy polskiej fantastyki, a tak jest cebrzyk z mułem. Hel3 to miernota, przypomina watę cukrową. Wielka kula w której treści tyle co w łyżeczce cukru. Autor pisze ciągle to samo, że Unia to *ujnia z grzybnią, że nie dają mu palić i każą się zdrowo odżywiać, itd. Księga jesiennych demonów to zdecydowanie najlepsza pozycja autorstwa Grzędowicza.

goldsun napisał/a:
- Ziemiański po przeczytaniu Achai - broniłbym się przed tą torturą wszystkimi mackami. Opowiadania miał trochę lepsze, ale to było w czasach rzucania w dinozaury kamieniami. Od czasu jak mnie namówili na Achaję, to nie tknę go nawet kijem.
Ziemiańskiego omijać jak najszerszym łukiem. Czasem trafiają się przyzwoite opowiadania, ale nie wybitne. Powieści nędza.

goldsun napisał/a:
- Majka - pomysł na Mitoświat był fajny, wykonanie w miarę też. Przy czym to dalej rozrywka. Czytałem coś jeszcze, ale już kompletnie nie pamiętam, więc pewnie było takiese.
Paweł ma dobre pióro ale musi żyć więc pisze sporo konfekcji ale przyzwoitej. Najlepsze w jego wykonaniu jest bardzo rzetelne SF Niebiańskie pastwiska. Napisał kilka przyzwoitych przygodowych historii. Chyba najlepszą iterację Metra 2033, na pewno lepszą od oryginału Dzielnica obiecana. Potem jeszcze jeden tom ale nie znam. Zupełnie przyzwoite są dwa tomy zombi-historii Berserk i Berserk: Spowiednik. Zupełnie nie podobał mi się Pokój światów ale chyba jestem w mniejszości z tą opinią.

goldsun napisał/a:
- Lem to osobna kategoria i pewnie należałoby każdą książkę osobno dyskutować, ale na pewno w polecanych
To w ogóle nie ta kategoria. To jest postać jedna na pokolenia. Umysł niezwykły, wybitny. I takie są jego książki. No może poza kilkoma początkowymi pozycjami.

goldsun napisał/a:
Kańtoch - jakoś się nie przemogłem, żona lubi, ale ostatnio też już powiedziała, ze widzi jej zżynki od innych autorów
Mam tak samo. Żona lubi a ja mniej, ale pióro niezłe. Z fantastyki historie o Domenicu Jordanie szybko mi się znudziły, po kilku sztukach, nie kontynuowałem. Na storytelu wysłuchałem trylogię kryminalną z Krystyną Lesińską. W swojej kategorii bardzo dobre, dopracowane opowieści.

goldsun napisał/a:
Brzezińska pisze ładnie, ale z jej klimatów już wyrosłem
Jeden tom o Twardokęsku i jakieś opowiadania. Niby całkiem na plus, ale kompletnie mnie nie ciągnie.

goldsun napisał/a:
- Markowski - może kiedyś w końcu ukaże się ten 3ci tom, pisany już przez kogoś innego?
było co najmniej dwóch Markowskich ale pewnie chodzi Ci o Tadeusza i mitycznych Dzieci Hildora. No to wyszło, napisał to niedawno Żelkowski. Przy okazji wróciłem to starych tomów. Zarówno tamte i ten nowy tom, to żenada niespotykana. Prostackie, prymitywne, wulgarne, bez sensu.

goldsun napisał/a:
Zbierzchowski - czytałem Distortion i nawet niedawno pisałem o tym w "co teraz czytam" - może spróbuj, ja na pewno wezmę jego kolejne utwory. Z piszących aktualnie chyba najbardziej mam go "na radarze" w tej chwili.
Bardzo dobra proza. Trudna, skondensowana, bardzo dobra.

goldsun napisał/a:
- Szmidt - nie wychodzi poza klasę B, czasami pewnie nawet C, ale jak ktoś lubi coś ewidentnie lżejszego przy czym można wyłączyć mózg ... (ja czasami typowo rozrywkowo). "Apokalipsa według Pana Jana" chyba podobała mi się najbardziej.

Całkowita zgoda. Król literackiego disco-polo.

Kres czasem lepiej, czasem gorzej, a czasem świetnie. Nigdy nie spada poniżej pewnego poziomu. Mięsista fantasy.

Zajdel pisał cały czas tę samą książkę. Na pewno warto Cylinder van Troffa i Limes inferior. Nie zaszkodzi Cała prawda o planecie Ksi i Paradyzja. Penie inne też.

Snerga nie znam.

Ash napisał/a:
Ja tam polecam Wegnera i jego Meekhan.
Dwa tomy opowiadań bardzo dobre. potem pierwszy tom sagi ok i kolejno coraz bardziej stromy zjazd w dół. W zasadzie na opowiadaniach można skończyć.

Dorzuciłbym Bochińskiego. Wyjątkowo wredna ceremonia i Bogowie przeklęci, rodzaj luźnej, sympatycznej dylogii grabarskiej. Świetny zbiór Opowieści praskie z jednym z najlepszych polskich opowiadań fantastycznych Cudowny wynalazek Pana Bella. No i Pufcio, sympatyczny smok.

Dotego oczywiście DuUkaj, niektóre rzeczy Huberatha, Orbitowski ale im mniej fantastyczny tym lepiej, Marak Baraniecki, mało napisał ale same dobre rzeczy
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
m_m 
Uchodźca

Posty: 1886
Skąd: Zewsząd
Wysłany: 2023-03-30, 20:25   

Dlaczego tylko niektóre rzeczy Huberatha? IMO to najlepszy polski, po Lemie, pisarz SF.
Szkoda, że już nie pisze :(
_________________
quot libros, quam breve tempus
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13178
Wysłany: 2023-03-30, 20:30   

Bo np. Gniazdo światów mam za pozycję mierną.
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Mamerkus 


Posty: 367
Skąd: z prochu
Wysłany: 2023-03-30, 20:42   

Dukaja nawet nie wymieniałem, bo to odrębna kategoria, jak Lem i prawie wszystko, co wydał przeczytałem, za wyjątkiem nowszych rzeczy, chociaż powinienem ponownie przeczytać Extensę.

Huberath swego czasu zrobił na mnie wrażenie "Miastami pod skałą", ale kiedyś więcej rzeczy robiło na mnie wrażenie.

Zapomniałem jeszcze o Podrzuckim - świetne to było s-f (chyba można Yggdrassil nawet hardem nazwać), chociaż nierówne, szkoda że autor już nic nie napisze, dobre polskie s-f to ewenement.

Radek Rak był też ostatnio popularny, też jeszcze nie ruszyłem Baśni, czy Agli, ale czytałem że średnio.

Zajdla planetę Ksi mam w najbliższych planach.

Oprócz tego czeka Nowak "To przez ten wiatr", tylko nie wiem, czy to jest w ogóle fantastyka, czy tylko alternatywna historia.

Kiedyś zahaczyłem też Oramusa, Czesława Białkowskiego i obu Jabłońskich, dno to za płytko w ich przypadku.

Piskorskiego słuchałem kiedyś prelekcji na Pyrkonie, bardzo ciekawie prawił (to było zdaje się o historii steampunka), sięgnąłem wtedy po jakiś steampunk od niego (chyba Zadra), fajnie rozrywkowo pisał, ale czymś mnie wkurzył, bo końcowo byłem rozczarowany i więcej nic od niego nie przeczytałem.

Na tym samym Pyrkonie był panel z udziałem m.in. Dukaja, na którym tenże kulturalnie gasił pety m.in. na Inglocie, porażająca była przepaść pomiędzy Dukajem, a resztą panelowców-pisarzy, efektem czego żadnego z dzieł ówczesnych interlokutorów Dukaja nie przeczytałem do dzisiaj. Inglot utkwił mi w pamięci, bo wyjątkowo się kompromitował.

Aha, jeszcze podobno pierwszy Ksin Lewandowskiego, to niezła rozrywka, też może spróbuję i chciałbym też pociągnąć więcej pozycji wydanych swego czasu przez Runę (tam m.in. Białołęcka też czeka ze swoim cyklem), bo kojarzy mi się to ogólnie z jakimś minimalnym poziomem przyzwoitości wydawanych dzieł.
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13178
Wysłany: 2023-03-30, 20:58   

Mamerkus napisał/a:
Inglot utkwił mi w pamięci, bo wyjątkowo się kompromitował.
to jego specjalność
Mamerkus napisał/a:
Aha, jeszcze podobno pierwszy Ksin Lewandowskiego, to niezła rozrywka, też może spróbuję
eee..., lepiej nie

Jeszcze weź Wrzesień Packa, jak podejdzie to możesz spróbować innych rzeczy.
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Elektra 


Posty: 3693
Skąd: z Gdyni
Wysłany: 2023-03-30, 21:24   

Mamerkus napisał/a:
Piskorskiego słuchałem kiedyś prelekcji na Pyrkonie, bardzo ciekawie prawił (to było zdaje się o historii steampunka), sięgnąłem wtedy po jakiś steampunk od niego (chyba Zadra), fajnie rozrywkowo pisał, ale czymś mnie wkurzył, bo końcowo byłem rozczarowany i więcej nic od niego nie przeczytałem.

Piskorskiego był całkiem fajny "Cienioryt", taki z gatunku płaszcza i szpady z elementami fantasy (albo na odwrót ;) ).

Zajdla część książek i niektóre opowiadania nadal bardzo aktualne (np."...et in pulverem reverteris."). Inne bardzo się zestarzały technologicznie (Lalande 21185 czy Prawo do powrotu).
_________________
Nie mów kobiecie, że jest piękna. Powiedz jej, że nie ma takiej drugiej jak ona, a otworzą ci się wszystkie drzwi.
Jules Renard
 
 
xan4
Tatuś Muminków


Posty: 354
Skąd: Silesia
Wysłany: 2023-03-30, 22:12   

Zajdel przede wszystkim ostatnie powieści, zwłaszcza Limes Inferior.

Co do Oramusa, Białczyńskiego i Jabłońskich ostro poleciałeś.

Oramus obecnie fakt, to już nie to, ale wczesne powieści to podstawa fantastyki socjologicznej, razem z Zajdlem, Parowskim i Wnukiem-Lipińskim. Na dodatek świetna w swoim czasie publicystyka i recenzje.
Białczyński (bo pewnie o tego autora Ci chodzi, a nie o Białkowskiego), tak samo jak Sawaszkiewicz, to prekursorzy dobrej fantastyki eksploracyjnej i rozrywkowej, świetne książki lata temu, wtedy niedocenieni, lepsi od obecnych.
MP Jabłoński tak samo, odnosząc się do swoich czasów, Witold dalej pisze, poszedł w słowiańskie fantasy i w miarę mu to wychodzi.
Podsumowując, tutaj kulą w płot Mamerkus.

Nowak jest świetny.
_________________
Oddział chwilowo zamknięty
 
 
KS 
KS


Posty: 2546
Wysłany: 2023-03-30, 23:08   

xan4 napisał/a:
Zajdel przede wszystkim ostatnie powieści, zwłaszcza Limes Inferior.



A nie Cylinder Van Troffa?
Generalnie, nasza socjofantastyka lat 80 była "dzieckiem swoich czasów", odpowiadała na silne społeczne zapotrzebowanie, a i tak z dzisiejszej perspektywy wydaje się bić na głowę obecne produkcje.
Snerga polecam, zwykle wymienia się go z powodu Robota, a ja przekornie polecę niedoceniane Według łotra.
Masz rację co do Marka Oramusa.
_________________
Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
 
 
m_m 
Uchodźca

Posty: 1886
Skąd: Zewsząd
Wysłany: 2023-03-30, 23:54   

Limes inferior jest profetyczne, czyż nie żyjemy w czasach przedpowieściowych? I tak, to najlepszy Zajdel.
_________________
quot libros, quam breve tempus
 
 
Trojan 


Posty: 11308
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2023-03-31, 00:30   

zawsze dorzucam do tego standardu polskiej powieści fan - Złote Brighton Jacka Natansona.
 
 
KS 
KS


Posty: 2546
Wysłany: 2023-03-31, 02:50   

już kiedyś to wałkowaliśmy, to praktycznie nie jest fantastyka
_________________
Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
 
 
Mamerkus 


Posty: 367
Skąd: z prochu
Wysłany: 2023-03-31, 09:50   

Może faktycznie za ostro pojechałem z kilkoma, ale ...
Oramus mnie dobił "Kankanem na wulkanie", on właśnie kwalifikuje się do kategorii "mam swoje przemyślenia i wara bohaterom i fabule od moich przemyśleń", czyli felieton pod przykrywką mizernej powieści.
Jabłoński W. "Fryne hetera" miała świetne backstory, ale tragiczne wykonanie od momentu wejścia elementów nadprzyrodzonych, aż mnie ciary przechodziły, jakie to się zrobiło złe. Niemniej może powinienem dać autorowi jeszcze jakąś szansę, bo może mu tylko nie wyszło.
Jabłoński M. "Elektryczne banany" całkowicie zasłużony eksplorator rowów oceanicznych. Ten Jabłoński jest kwint i esencją wszystkich bolączek polskiej fantastyki, które wcześniej wymieniałem, to chyba właśnie przez tego gagatka na dłuższy czas porzuciłem polską fantastykę.
Białczyński (tak, o niego mi chodziło) "Próba inwazji" - to subtelniejsza wersja Jabłońskiego M.

Fidel-F2 O "Wrześniu" pamiętam, mam gdzieś w kolejce do wypożyczenia.
  
 
 
goldsun 
Szeregowy


Posty: 1640
Skąd: Bytom
Wysłany: 2023-03-31, 09:57   

Przeczytałem dwie książki Oramusa: "Trzeci najazd Marsjan" i "Wszechświat jako nadmiar".
Pierwsza słaba i bez sensu, druga to "Uważam, że tak i w dupie mam fakty które do tego nie pasują".
Zdecydowanie nie mam ochoty na więcej.
_________________
Załączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun

Per ASperger ad astra
 
 
Stary Ork 
Świnia z klasą


Posty: 10141
Skąd: Sin Tychy
Wysłany: 2023-03-31, 10:01   

Ja z pewnym sentymentem wspominam Dzień drogi do Meorii, głównie za absurdystyczno-groteskowy sznyt, ale czytałem dawno i nieprawda. Dziś pewnie znalazłbym powieść strasznym szajsem, ale nie mam czasu ani chęci sprawdzać.
_________________
* W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
 
 
Mamerkus 


Posty: 367
Skąd: z prochu
Wysłany: 2023-03-31, 10:03   

Zasadniczo, czytając powieści (nie tylko fantastyczne) chcę się przede wszystkim dobrze bawić, bez obrażania inteligencji czytelnika w zakresie konstrukcji świata przedstawionego, linii fabularnej, bohaterów i związków przyczynowo-skutkowych, także bez wpierdalania na siłę swojej ideologii, a jeżeli ma być ideolo, to logicznie powiązane z fabułą. Jeżeli to jest spełnione, to historia ma na wstępie 5/10 (wedle ocen na LC), żeby dostać coś więcej autor powinien zaproponować coś od siebie, jakiś własny rys, coś kreatywnego, może jakaś wiedza sprzedana w literacki sposób. W polskiej fantastyce jest niezrozumiały, wręcz systemowy problem, żeby twórcom udało się stworzyć te podstawy, a co dopiero dodać coś sensownego od siebie, byleby tylko coś pisać, taka januszerka fantastyki.
Taki Oramus to zdaje się wychodzi z założenia, że co tam fabuła i bohaterowie, grunt że są moje złote myśli.
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13178
Wysłany: 2023-03-31, 10:27   

Mamerkus napisał/a:
Jabłoński M. "Elektryczne banany" całkowicie zasłużony eksplorator rowów oceanicznych. Ten Jabłoński jest kwint i esencją wszystkich bolączek polskiej fantastyki, które wcześniej wymieniałem, to chyba właśnie przez tego gagatka na dłuższy czas porzuciłem polską fantastykę.
Muszę poprzeć, Elektryczne banany to jakieś koszmarne kuriozum.

Mamerkus napisał/a:
Białczyński (tak, o niego mi chodziło) "Próba inwazji" - to subtelniejsza wersja Jabłońskiego M.
Tego nie znam ale Miliardy białych płatków to pozycja ciekawa pomysłem, taka sobie fabułą, obrazowaniem i raczej marna literacko. Można przeczytać, długa nie jest, jakby co, wiele czasu się nie straci. Dzisiaj trąci myszką, w momencie powstania była interesująca pozycją.

Stary Ork napisał/a:
Ja z pewnym sentymentem wspominam Dzień drogi do Meorii, głównie za absurdystyczno-groteskowy sznyt, ale czytałem dawno i nieprawda. Dziś pewnie znalazłbym powieść strasznym szajsem, ale nie mam czasu ani chęci sprawdzać.
Mam tak samo, dawno temu mi się podobało. Jedyna rzecz Oramusa, którą znam.

Mamerkus napisał/a:
Zasadniczo, czytając powieści (nie tylko fantastyczne) chcę się przede wszystkim dobrze bawić, bez obrażania inteligencji czytelnika w zakresie konstrukcji świata przedstawionego, linii fabularnej, bohaterów i związków przyczynowo-skutkowych, także bez wpierdalania na siłę swojej ideologii, a jeżeli ma być ideolo, to logicznie powiązane z fabułą. Jeżeli to jest spełnione, to historia ma na wstępie 5/10 (wedle ocen na LC), żeby dostać coś więcej autor powinien zaproponować coś od siebie, jakiś własny rys, coś kreatywnego, może jakaś wiedza sprzedana w literacki sposób. W polskiej fantastyce jest niezrozumiały, wręcz systemowy problem, żeby twórcom udało się stworzyć te podstawy, a co dopiero dodać coś sensownego od siebie, byleby tylko coś pisać, taka januszerka fantastyki.
Taki Oramus to zdaje się wychodzi z założenia, że co tam fabuła i bohaterowie, grunt że są moje złote myśli.
Niestety większość polskiej fantastyki, zwłaszcza autorzy trochę starsi to zabetonowani prawicowcy, którzy dumni są z tego, że w swojej książce dokopią lewakom, pedałom i najgorszemu złu na świecie Unii Europejskiej. Na dodatek większość wisi intelektualnie u cycka Jęczmyka i nie potrafi ruszyć o krok w bok. Nikt też nie zauważył, że od pewnego momentu Jęczmyk stawał się coraz bardziej upośledzony intelektualnie, nie przeszkadzało mu to dalej się udzielać dalej. A środowisko dalej słuchało tych coraz większych bredni jak prawdy objawionej.
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Mamerkus 


Posty: 367
Skąd: z prochu
Wysłany: 2023-03-31, 10:40   

Czyli towarzystwo wzajemnej adoracji, znane zjawisko we wszystkich aspektach życia, także wirtualnych.
  
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13178
Wysłany: 2023-03-31, 10:43   

Mamerkus napisał/a:
Czyli towarzystwo wzajemnej adoracji,
Oooo, i to podkręcone jak procek w latach dziewięćdziesiątych.
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Mamerkus 


Posty: 367
Skąd: z prochu
Wysłany: 2023-03-31, 10:45   

Nadal siedzą po lasach i się spotykają (wnoszę, śledząc bloga Sedeńki).

Jęczmyk jest mi trochę nieznany od swojej opiniotwórczo-intelektualnej strony, jesteś w stanie mniej więcej sprecyzować w okolicach jakiej daty nastąpił jego zwrot w stronę dziadzienia? Na którymś Pyrkonie Jęczmyk zdaje się coś dukał od siebie, ale widocznie niezbyt to było zajmujące, bo nie utkwiło mi w pamięci i chyba nawet 10 minut nie usiedziałem. A taką prelekcję Piskorskiego o steampunku pamiętam do dzisiaj.
 
 
Tomasz 
Kain Czarny


Posty: 4633
Skąd: Skraj Nieba
Wysłany: 2023-03-31, 10:50   

Wiśniewski-Snerg i jego "Robot" i "Według łotra" dorzućcie bo to zacne jest. Reszty jego nie tykać lepiej.
Początki Ziemkiewicza mi się dobrze czytało, taka "Śpiąca królewna", ale to zanim jeszcze politycznym oszołomem został. "Kolory sztandarów" Kołodziejczaka. A stare tomy opowiadań Huberatha, jeszcze sprzed "Gniazda światów" mam u siebie za rarytasik, który stoi u mnie na półce.
Z nowszych rzeczy dobrze wspominam parę rzeczy Wojnarowskiego, Szydy, Soboty.
Dużo sobie obiecuję np. po Protasiuku, Zbierzchowskim.
Także tego sporo jest. Tyle że ta niby rewolucja co ją chcieli u nas zrobić przeciwnicy Parowskiego i jego wyborów z polskiej fantastyki, doprowadzili do tego, że zalała nas polska fantastyka spod znaku Pilipiuka i Piekary. I jakoś z tym się złożyło, że bardzo dobre pióra jak Szostak, Twardoch i Orbitowski odpłynęli od fantastyki, co chyba wyszło i im i polskiej literaturze na dobre.
A kupiłem sobie ostatnio taką antologię "Utopay" grubaśną, z szeregiem autorów, w tym wielu nie do końca kojarzonych z fantastyką, ale otwieraną nowym tekstem Dukaja, to zobaczymy jak ten stan naszej fantastyki.
_________________
"Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
 
 
Mamerkus 


Posty: 367
Skąd: z prochu
Wysłany: 2023-03-31, 10:54   

Szostak to dla mnie polski Crummey jest, jego dzieła powinny być w kanonie lektur, a nie jakieś Kosiki, "Ględźby ropucha", to było dla mnie swego czasu objawienie, szkoda że nie przeczytałem tego mając naście lat. Piękna polszczyzna.
 
 
Stary Ork 
Świnia z klasą


Posty: 10141
Skąd: Sin Tychy
Wysłany: 2023-03-31, 10:57   

Szostaka czytałem mało i dawno, ale do dziś pamiętam miasto, w którym żony zdradzało się cichcem, chyłkiem i niedokładnie, przepiękne //mysli
_________________
* W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
 
 
McMonster

Posty: 19
Skąd: Rzeszów/Wrocław
Wysłany: 2023-03-31, 11:10   

Wydawało mi się, że mało polskiej fantastyki przeczytałem, dopóki nie zacząłem w odpowiedzi wypisywać wszystko, co przeczytałem i ta lista rosła i rosła... Skupię się tylko na wyjątkowych tytułach.

Z wyjątkowych negatywnych książek to wymienię "Przetainę". Cóż to za beznadziejna mieszanina pomysłów, z których żaden nie został rozwinięty. Zakończenie napisane na kolanie. Edytor to chyba spał pijany pod stołem aż do dnia oddania do druku. Stereotypowe u autora w średnim wieku opisy piersi i innych cech nastoletnich bohaterek. Przez takie przypadki odechciewa mi się sięgania po polską fantastykę.

Do wyjątkowo dobrych zaliczę za to np. Stefana Dardę, szczególnie zbiór "Opowiem ci mroczną historię". Zawiódł mnie tylko "Czarnym Wygodnem", bo poza pierwszym tomem to absolutny bajzel fabularny, który ledwie trzyma się kupy. Również z horroru mogę polecić "Demona ruchu" Grabińskiego oraz "Bilet w tamtą stronę" Kowalczyka. Nie jestem pasjonatem kolei, ale te dwa zbiory jakimś cudem mnie wciągnęły i chętnie przeczytam jeszcze coś "kolejowego".

Jeśli chodzi o nowsze S-F, to zdecydowanie "Antologia polskiego cyberpunka" jest warta przesłuchania. I jak teraz patrzę na swoją listę tytułów, to zdecydowanie preferuję zbiory i antologie. :-P

A moim odkryciem roku jest Bohdan Petecki. Nie wiem, czy bym na niego trafił, gdyby nie Audioteka. Przesłuchałem "Strefy zerowe" i "W połowie drogi" i są to jedne z najlepszych książek o pierwszym kontakcie, na jakie trafiłem. Teraz będę szukał papierowych wydań, bo średnio się nadaje jako audiobook do samochodu.
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13178
Wysłany: 2023-03-31, 11:30   

Mamerkus napisał/a:
jesteś w stanie mniej więcej sprecyzować w okolicach jakiej daty nastąpił jego zwrot w stronę dziadzienia?
Ja się na nim nie skupiałem, ale bywałem na spotkaniach z nim i to była tragedia. Najmniej 10 lat. Na jednym spotkaniu próbowałem polemizować, ale wychodziło, że czepiam się niemal każdego zdania. Jęczmyk z niczym nie potrafił sobie poradzić inaczej niż powtarzając myśl którą skrytykowałem ewentualnie sugerując, że jestem szczawik i nie powinienem wtrącać się gdy dorośli rozmawiają. Gdy nie ustępowałem, towarzystwo starszaków na sali zaczęło fermentować aż w końcu postawili mi propozycję nie do odrzucenia - zamknij ryja albo w ryj.
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Młodzik 


Posty: 1367
Skąd: Heidelberg/Ladenburg
Wysłany: 2023-03-31, 11:41   

Stary Ork napisał/a:
Szostaka czytałem mało i dawno, ale do dziś pamiętam miasto, w którym żony zdradzało się cichcem, chyłkiem i niedokładnie, przepiękne //mysli

Z Szostaka przeczytałem ostatnio jego najnowsze Szczelinami, czyli powieść napisaną wierszami. Lubię takie eksperymenty i choć o poezji nie mam bladego pojęcia, to byłem bardzo kontent.

Radek Rak pisze tak, że klęjajcie narody. Chyba że bierze się za sceny seksu. Wtedy wychodzi z niego 13letni prawiczek i oczy krwawią :P .
  
 
 
m_m 
Uchodźca

Posty: 1886
Skąd: Zewsząd
Wysłany: 2023-03-31, 12:06   

Szostaka to Sto dni bez słońca koniecznie.
To IMO jedna z najlepszych książek ever.
_________________
quot libros, quam breve tempus
 
 
KS 
KS


Posty: 2546
Wysłany: 2023-03-31, 12:12   

Tomasz napisał/a:

Dużo sobie obiecuję np. po Protasiuku, Zbierzchowskim.

Protasiuk - też se dużo obiecywałem, bo reklamowali go jako sf i falstart. Może i ma w tych opkach jakieś pomysły godne rozkminy, ale to się z reguły kupy nie trzyma, dziury logiczne są tam większe niż kratery ma Marsie. No i warsztatowo słabiutki.
Zbierzchowski - po jednej lekturze, Holocaust F, wyobrażam go sobie jako faceta w krótkich spodenkach jarającego się militariami i strzelankami. Powieść czyta się jak sprawozdanie z gry komputerowej, co kogoś takiego jak ja nuży, głębszej myśli tam się nie dopatrzyłem. Pacek też miał hopla na punkcie militariów, ale u niego przynajmniej czemuś to służy, myśl jakaś jest i próby pogłębienia postaci, przynajmniej we Wrześniu.

Tomasz napisał/a:

bardzo dobre pióra jak Szostak, Twardoch i Orbitowski odpłynęli od fantastyki, co chyba wyszło i im i polskiej literaturze na dobre.

W podobnych kategoriach postrzegam Jakuba Nowaka. Tylko patrzeć, jak odpłynie.

O autorach ze stajni lubelskiej nie wdając się w rozróżnienia mogę tylko napisać, że konsumpcja ich produktów może być bardziej szkodliwa niż konsumpcja tanich wędlin.

Aha, jeszcze ten promowany do porzygu Radek Rak. Nie czytałem, a wszystko co napisano o tej Baśni o wężowym sercu zniechęcało mnie do zakupu.
_________________
Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
  
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13178
Wysłany: 2023-03-31, 12:15   

KS napisał/a:
O autorach ze stajni lubelskiej nie wdając się w rozróżnienia mogę tylko napisać, że konsumpcja i produktów może być bardziej szkodliwa niż konsumpcja tanich wędlin.
Nie wszyscy. W FS wydawał też Bochiński, który ma za sobą kilka rzeczy bardzo w porządku.
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
KS 
KS


Posty: 2546
Wysłany: 2023-03-31, 12:29   

Fidel-F2 napisał/a:
[ FS wydawał też Bochiński,

Bochiński pan powiada, panie komisarzu? Nie znam człowieka.
_________________
Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Wydawnictwo MAG


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,19 sekundy. Zapytań do SQL: 14