Odcinaniem kuponów była już "Pani jeziora", Sapkowski skończył się na Wieży jaskółki, a potem jeszcze przypadkiem weszło "Narrenturm", reszta to milczenie.
W wakacje próbowałem powtórzyć sobie Trylogię Husycką i to jest IMO po prostu słabe. Akcja pod tytułem "o nie, już po Reynevanie! A nie, jednak w ostatniej chwili ktoś/coś go uratował(o)" nudzi po kilku rozdziałach, a od onanizowania się przez ASa łaciną i kolejnymi wyliczankami nazwisk, tytułów ksiązek itd. aż bolą zęby.
Nie wiem, jak dziś przyjąłbym Husycką i chyba nie chcę wiedzieć. W odróżnieniu od Wiedźmińskiej czytałem tylko raz i nie czułem chęci powrotu. Pierwszy tom po prostu mi się podobał, zarówno potoczysto-soczysty sapkowski język, jak i sama akcja. Sam początek wciągał, no i ten piękny opis sceny erotycznej, jeden z oryginalniejszych, jakie można spotkać w literaturze tego typu. Kolejne tomy już trochę przemęczyłem. Nie pasował mi tam wątek fantastyczny, ta story bez niego spokojnie mogła się obejść i byłaby to po prostu udana powieść historyczno-przygodowa.
_________________ Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
Najwięcej to kosztuje czasu i wysiłku, acz nie powiem, całkiem tanie hobby to nie jest.
Benson napisał/a:
W wakacje próbowałem powtórzyć sobie Trylogię Husycką i to jest IMO po prostu słabe.
A IMO jest znakomite. I czyja prawda jest czyjsza?
Do Husyckiej wracam często ( głównie za sprawą słuchowiska, jest to bowiem najlepsza rzecz, jaką u nas nagrano, a przynajmniej ja lepszej nie znam) i za każdym razem udaje mi się wychwycić coś, na co wcześniej nie zwróciłam uwagi. Aluzję, grę słów, żart. Nawet "Lux perpetua", która pod koniec ostro pikuje w dół, ma swoje wielkie momenty. Co istotne, akcja będąca nieślubnym potomkiem romansu rycerskiego i pikareski była dla mnie najistotniejszą rzeczą tylko w pierwszym czytaniu, a tło historyczne, łacinę oraz postacie drugo, trzecio i pięćdziesięcioplanowe doceniłam później. Do Wieśka takiego sentymentu nie mam, wyjąwszy może opowiadania.
_________________ "Wewnątrz każdego starego człowieka tkwi młody człowiek i dziwi się, co się stało".
T. Pratchett "Ruchome obrazki"
Najwięcej to kosztuje czasu i wysiłku, acz nie powiem, całkiem tanie hobby to nie jest.
To jeszcze zależy od stopnia użyźnienia gleby ofiarami
Panie Benson, Trylogia Husycka wpisuje się w nurt powieści sowizdrzalskiej, zatem częste ratowanie bohatera z przypadku jest tu jak najbardziej na miejscu A że nie pasuje, to już insza inszość
"Trylogia husycka" od 12 lat czeka na lekturę, tylko się jakoś zmobilizować nie mogę. Mówicie, że warto?
_________________ Życie to dziwka, czytasz za mało, a potem umierasz [Stary Ork]
Zaginiona to zamknięte środowisko, coś jak oddział zamknięty krążący wokół Czarnej Dziury Szaleństwa, najlepiej nie zwracać uwagi na sens bo on tu rzadko występuje [utrivv]
"Finezja perfidii rozumowania ściga się w nich z cyniczną sofistyką" [prof. Waltoś o działaniach PiS dot. wymiaru sprawiedliwości]
Jeśli nie czytać, to słuchać. Zgadzam się z Sab, te słuchowiska to pierwsza liga nie tyle w Polsce - bo tu konkurencja jest i tak słaba - co w Europie a może i na świecie. Szkoda, naprawdę szkoda że nie chwyciła wiedźmińska saga a wydawca słuchowiska upadł/zakończył działalność.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Nie mam teraz czasu na długie powieści. Ale kiedyś przeczytam... przeczytam... przeczyta... przeczy... prze... p.........
_________________ Życie to dziwka, czytasz za mało, a potem umierasz [Stary Ork]
Zaginiona to zamknięte środowisko, coś jak oddział zamknięty krążący wokół Czarnej Dziury Szaleństwa, najlepiej nie zwracać uwagi na sens bo on tu rzadko występuje [utrivv]
"Finezja perfidii rozumowania ściga się w nich z cyniczną sofistyką" [prof. Waltoś o działaniach PiS dot. wymiaru sprawiedliwości]
znaczy się - ja przeczytałem Narrenturm - bardzo dobre, ale
nie pociągło mnie dalej.
Niezłe przygotowanie historiograficzne, bo rzecz dzieje się w okolicach nieźle mi znanych. Pod tym względem bardzo dobre.
Ale jak na wstępie - po świetnym początku nie sięgnąłem dalej
"Trylogia husycka" od 12 lat czeka na lekturę, tylko się jakoś zmobilizować nie mogę. Mówicie, że warto?
Jasne, że warto!
"Narrenturm" i "Boży bojownicy" świetne, "Lux perpetua" imo nie jest już na tak wysokim poziomie, ale też dobrze się przy niej bawiłem. Postać Samsona Miodka, na długo zapada w pamięć.
nowe tomy będą się nazywały:
"Ostatnie życzenie przed obejrzeniem rodu krwi"
"Miecz przeinaczenia"
"Krew z oczu fanów"
"Czas pogardy dla pierwowzorów"
"Chrzest ognia palonych książek"
"Te jaskółki wiosny nie czynią, więc wieża na nic"
"Pani Netfixa"
...
_________________ Załączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun
nowe tomy będą się nazywały:
"Ostatnie życzenie przed obejrzeniem rodu krwi"
"Miecz przeinaczenia"
"Krew z oczu fanów"
"Czas pogardy dla pierwowzorów"
"Chrzest ognia palonych książek"
"Te jaskółki wiosny nie czynią, więc wieża na nic"
"Pani Netfixa"
...
Zapomniałeś o "Sezonie gównoburzy"
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
"Miecz przeinaczenia"
"Krew z oczu fanów"
"Czas pogardy dla pierwowzorów"
...
Ale tak to nie pisz bo zaraz przyjdzie jeden kolega i będzie tłumaczył że serial to nie książka i wszystkie zmiany w fabule, porażki castingowe i tandeta wykonania jest ok bo serial udany ponad miarę
_________________ W życiu - oczekujemy co najwyżej sporej porcji bezrefleksyjnej zabawy i przyczynku do dalszej zabawy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum