Ogrywam od kilku dni Wh40k Podbój. Pierwsze wnioski:
- kijowe wydanie tj. marnej jakości cienki papier, jeżeli ktoś zamiar kupić to niech od razu bierze koszulki, jakość kart jest tak niska, że po pierwszych grach już widać ślady używania.
- zdupiona instrukcja, niejasna, czasami dwuznaczna, i nadmiernie skupiająca się na 'metajęzyku'. Zasady gry są proste a instrukcja podaje je w niepotrzebnie skomplikowany sposób.
- model wydawniczy - LCG, niby wiadomo, ale wciąż mnie to irytuje - co by swobodnie pograć trzeba kupić 3 zestawy początkowe. Talie startowe nadają się co najwyżej do nauki gry, a na jednym zestawie ciężko zbudować coś ciekawego.
- sama gra jest niezła - dobrze zbalansowana, choć talia Chaos/Mroczni Eldarzy zdaje się mieć potencjał zdominowania rozgrywek. Brak jak dla mnie kart zepsutych, choć Opętani zbliżają się do tego. Ciekawa mechanika zbierania zasobów. Gra jest dość wielowymiarowa i póki co wydaje się mocno regrywalna. Czekam na dodatki
_________________ Meet Minsky. He understands that stability is destabilizing. Be like Minsky.
1. Nie macałem, ale pewnie jakość ta sama co Netrunner. Koszulki są w zasadzie obowiązkowe w każdej grze karcianej. Turniejowo nawet są wymagane.
2. A to nic nowego, FFG cannot into instrukcje.
3. Akurat model wydawniczy LCG to bardziej podział na cykle i duże dodatki, ograniczona ilość kart w Core Secie to zwykły skok na kasę. Jeden core set wystarczy casualowo.
Pomyśl, że podobno przy takim Wiedźminie FFG kazało usunąć część questów z podstawki, żeby móc je wrzucić do DLC, znaczy dodatków.
Gra ktos w karcianke Legende Pieciu Kregow? Ostatnio wpadla mi w oko, a do tego dzis byl turniej w lokalnym sklepie z planszowkami/karciankami, przyjechalo 40 osob z calej polski, zeby zagrac w turnieju.
Gram od jakiegos czasu w Magic'a ale Legenda Pieciu Kregow zainteresowala mnie bo jednak to troche inna mechanika gry, w sumie duzo wiecej tam sie dzieje niz w magicu, no i gra sie na dwie talie, poziom trudnosci tez duzo wyzszy niz w magicu, no i jednak to dosc niszowa gra.
Z tego co sie dowiedzialem to jedni z najlepszych graczy sa to wlasnie gracze z mojego miasta, tak sie sklada, ze oni beda uczyc mnie w to grac.
Dosc specyficzny jest fakt, ze glowna nagroda w turniejach jest stworzenie wlasnej karty i napisanie swojej historii ktora bedzie opowiedziana w grze. Wlasnie koledzy ktorzy beda moimi sifu, maja juz na koncie kilka kart w grze oczywiscie podpisani jako autorzy karty.
Na ta chwile kupilem sobie starter z klanu Jednorozca, wybralem taki poniewaz w sklepie byly akurat 3 ostatnie sztuki, Jednorozec (ktorego gracze nazywaja "kucem" badz "koniem"), Krab i Feniks. Po krotkiej rozmowie i probie zapoamietania o co w tym tak naprawde chodzi doszlismy z chlopakami do wniosku, ze to bedzie najlepszy klan dla poczatkujacego a tak sie tez sklada, ze jest niedobor Jednorozcow w kregach, stad moj wybor.
Ktos ma moze cos do powiedzenia w kwestiach tej specyficznej karcianki?
_________________ Wyobraź sobie siebie w łodzi na rzece.
Z mandarynkami i marmoladowym niebem
Właśnie ostatnio znalazłem w domu jakieś stare, niemal nietknięte wydanie (starter) Magica i wręczyłem koledze, który pieje z radości nad wartością kolekcjonerską tegoż. (Zastanawiam się na ile jest szczery i zorientowany, a na ile po prostu chce mi sprawić przyjemność).
Zazwyczaj grywamy w Munchkina czy Banga (chyba mają największą żywotność), ale oprócz tego sporo innych, nawet w "Wiedźmina" karcianego się zdarza (dorwałem egzemplarz na ostatnim Pyrkonie, ale nie jest to wiele warte, raczej wtórna, choć dla fanów Geralta, jak wiadomo - warto m i e ć ).
Teraz właśnie dostałem dodatek do Munchkina - Conana i zastanawiam się, czy zagrać w to choć raz "osobno", czy może połączyć talie od razu.
Czy grał ktoś w "Psycho dropsy"? Chcę to zabrać w góry (nie wszyscy gracze władają biegle angielskim) i zastanawiam się, czy to dobry zamiennik dla "Cards against humanity" (które są przecież świetne).
Pytam was, bo czytam jakieś recenzje, ale określenia "taka kupa śmiechu, że brzuch boli", "fajna gra" i "ale trzeba mieć dystans" powodują, że nóż mi się w kieszeni otwiera. To już lepiej nic nie pisać. Poza tym recenzenci pomijają zwykle przykłady i nie wiem czy to po prostu tłumaczenie oryginału wydane w Polsce pod innym tytułem, czy jakaś zmiękczona, słabiutka podróbka.
Edit: namierzyłem pełną legalną wersję w PDF-ie, więc najwyżej sprawdzę na piechotę.
W piatek byla premiera drugiej edycji karcianej gry o tron, ktos cos? na start zakupilem 2 core sety niestety na 3-ci musze czekac do wtorku bo w dniu premiery wszystko sprzedalo sie od reki i dla mnie zostaly tylko te dwie sztuki.
_________________ Wyobraź sobie siebie w łodzi na rzece.
Z mandarynkami i marmoladowym niebem
Szwagier kupił MtG - ale taką wersję gotowych deków 100 kartowych.
nie grałem w toto od czasów 4E《-》Tempesta, i z nutką zaciekawienia zasiadłem do gry.
Okazuje sie całkiem spoko, gra w tym typie jest nieco zmodyfikowana, no i największym plusem jest brak collectibles
Takie podobne do Mage Warsa .
Z instrukcji się nie nauczysz, ja też nic nie rozumiałem. Dzieci i wnuki posadziły mnie przy stole i kazały grać, po paru godzinach załapałem. I wtedy dobiły mnie wyciągając inny zestaw.
Grozi mi, że jak się sprawdzę, to jeszcze przećwiczą na mnie nową planszówkę Diuny. I znikąd ratunku.
_________________ Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
Polecam grę Tajniacy, nasze świąteczne odkrycie. To gra na skojarzenia. Sprawdzona familijnie, robi się jeszcze lepsza przy kontrolowanym udziale wody ognistej.
_________________ Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
Z karcianek to u mnie chrześniaki tylko Fantastyczne światy, na pamięć znają wszystkie zależności
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Grałem ostatnio w magica i musze przyznac, że polubiłem się z tą karcianką. Niektóre rzeczy trudne były do zapamiętania, ale jakoś poszło. Lubię ich różnorodność i to, że nie wszystkimi np. bohaterami zagrałem. Poza tym fajnie można spędzić czas ze znajomymi.
_________________ How can I be lost, if I've got nowhere to go?
Mam sentyment do Magica i czasem sobie pogram, ale właśnie to już nie to samo niestety
_________________ Ta część lenna, utrzymuje się z garbarstwa. Jest to po prostu centrum całego garbarstwa, na którym można dość sporo zarobić. Co prawda, ludzie w prowincji utrzymują się jeszcze z innych wyrobów, ale garbarstwo jest najbardziej rozpowszechnione.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum