Fidelio, wszyscy wiemy, że masz patologiczne gusta. Brunner be, Wolfe be! I w ten deseń. Pogodziliśmy się z tym. Nie prowadź w mrok niewinnych, a ufnych.
Trojan przeczytaj Waltera Mosleya. Tylko dwie u nas wydano, ale to jest dobre. A co do mrocznych
opowieści to Val McDermid Miejsce egzekucji. No i te o inspektorze Froście. Poważne w formie mniej poważnej. Po prostu dobra rozrywka. Co do Ellroya, to robi wrażenie, ale źle pisał o Chandlerze. To jak Aldiss o Lemie. Obaj siebie warci.
_________________ Nie było Nieba ani Ziemi, ino jeden dumb stojał.
Brunner i Wolfe to właśnie artystowskie gówno, chociaż Wolfe to nawet i nie artystowskie, ot zwyczajna sraka. Brunner coś tam próbuje przekazać, tyle że nieudolnie. I już powinieneś się nauczyć, dość duży już jesteś, że Twój ton politowania jedynie wzbudza wesołość, jak żaba nogę do podkucia nadstawiająca. Można by cię wstawić do Sèvres jako ilustrację gombrowiczowskiej pupy.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum