FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Polskie sądownictwo
Autor Wiadomość
Trojan 


Posty: 11297
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2022-12-07, 18:58   

sprawa podobna do tych przeciwko "łowcom skarbów" tj. znajdowaczy maszyn/uzbrojenia z II (i I) WŚ.

ciekawi mnie ten "biegły" co chciał se postrzelać i zniszczył kilka szt. broni.
Znając życie - pewnie myśliwy po wódce z sendzią.

Cytat:
parł się przy tym w całej rozciągłości na decyzji biegłego (której obrona wytknęła dziesiątki błędów). Według biegłego tylko jeden z egzemplarzy nie został zabezpieczony, stąd mógł być traktowany jako broń. Pozostałe były pozbawione cech użyteczności - poszczególne elementy były rozwiercone, zaspawane lub zaślepione w inny sposób. Powołany przez sąd ekspert sugerował jednak, że „broń jest pozbawiona cech użytkowych wtedy, gdy zostanie poddana weryfikacji przez stosowny organ”. Ponieważ karabiny Chojnowskiego takiej weryfikacji nie przeszły, należy uznać, że zawierają „istotne części broni palnej”.



Jeżeli Romku to nie jest zwyczajne dopierdalanie człowiekowi :)

pewnie poszło zlecenie na jakieś rzadkie egzemplarze broni. Od tego albo owego.


https://pomorska.pl/niedorzeczna-sprawiedliwosc-w-toruniu-decyzja-sadu-kolekcjoner-broni-traci-dorobek-zycia/ar/c1-17103151
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23150
Wysłany: 2022-12-07, 19:47   

Fidel - zielonego pojęcia nie mam, bo nie widziałem. :)

Ale zgodnie z ustawą o broni i amunicji (art. 9 ust. 2) "Broń palną pozbawioną cech użytkowych można posiadać na podstawie
karty rejestracyjnej broni pozbawionej cech użytkowych wydanej przez
właściwego ze względu na miejsce stałego pobytu zainteresowanej osoby lub
siedzibę zainteresowanego podmiotu komendanta wojewódzkiego Policji,
a w przypadku żołnierzy zawodowych – właściwego komendanta oddziału
Żandarmerii Wojskowej."
Jeśli to pod to podpada, to posiadanie takiej broni też jest nielegalne bez stosownej karty.

Poza tym:

Art. 11. Pozwolenia na broń nie wymaga się w przypadku:
1) gromadzenia broni w zbiorach muzealnych na podstawie odrębnych
przepisów;
2) używania broni w celach sportowych, szkoleniowych lub rekreacyjnych na
strzelnicy działającej na podstawie zezwolenia właściwego organu;
3) używania broni palnej sygnałowej i alarmowej do celów wzywania pomocy,
ratowniczych, poszukiwawczych oraz przez osoby uprawnione do
sygnalizacji zawodnikom rozpoczęcia konkurencji sportowej w trakcie
zawodów sportowych, jeżeli wymaga ona takiej sygnalizacji;
4) dysponowania bronią przez przedsiębiorców dokonujących obrotu bronią
i amunicją na podstawie koncesji lub świadczących usługi rusznikarskie na
podstawie odrębnych przepisów, o ile jest to związane bezpośrednio z
prowadzeniem działalności gospodarczej;
5) dysponowania bronią przekazaną w celu pozbawienia lub potwierdzenia
pozbawienia cech użytkowych;
6) posiadania broni palnej pozbawionej cech użytkowych;
7) posiadania przedmiotów przeznaczonych do obezwładniania osób za pomocą
energii elektrycznej o średniej wartości prądu w obwodzie nieprzekraczającej
10 mA;
8) posiadania ręcznych miotaczy gazu obezwładniającego;
9) posiadania broni pneumatycznej;
10) posiadania broni palnej rozdzielnego ładowania, wytworzonej przed rokiem
1885 oraz replik tej broni;
11) posiadania broni palnej alarmowej o kalibrze do 6 mm.

Bo jeśli to ta broń z pkt 6, to nadal trzeba mieć kartę, o której wcześniej była mowa.

Trojan napisał/a:
sprawa podobna do tych przeciwko "łowcom skarbów" tj. znajdowaczy maszyn/uzbrojenia z II (i I) WŚ.

ciekawi mnie ten "biegły" co chciał se postrzelać i zniszczył kilka szt. broni.
Znając życie - pewnie myśliwy po wódce z sendzią.

Cytat:
parł się przy tym w całej rozciągłości na decyzji biegłego (której obrona wytknęła dziesiątki błędów). Według biegłego tylko jeden z egzemplarzy nie został zabezpieczony, stąd mógł być traktowany jako broń. Pozostałe były pozbawione cech użyteczności - poszczególne elementy były rozwiercone, zaspawane lub zaślepione w inny sposób. Powołany przez sąd ekspert sugerował jednak, że „broń jest pozbawiona cech użytkowych wtedy, gdy zostanie poddana weryfikacji przez stosowny organ”. Ponieważ karabiny Chojnowskiego takiej weryfikacji nie przeszły, należy uznać, że zawierają „istotne części broni palnej”.


Jeżeli Romku to nie jest zwyczajne dopierdalanie człowiekowi :)

pewnie poszło zlecenie na jakieś rzadkie egzemplarze broni. Od tego albo owego.


https://pomorska.pl/niedorzeczna-sprawiedliwosc-w-toruniu-decyzja-sadu-kolekcjoner-broni-traci-dorobek-zycia/ar/c1-17103151

Po pierwsze - jeśli chcesz potwierdzenia swoich fobii to ich u mnie nie znajdziesz.

Po drugie - jeśli według ciebie sędzia i biegłych popili i sobie wymyślili, to proponuję udać się do prokuratury i ją o tym poinformować. Przecież nie chcesz żeby ten biedny staruszek cierpiał z powodu utraty swojej kolekcji. Twoja obojętność jest gorsza od tej wielkiej zbrodni sądowej. :) którą rozpykał dłubiąc palcem w nosie jakiś pracownik mediów. :
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
goldsun 
Szeregowy


Posty: 1639
Skąd: Bytom
Wysłany: 2022-12-08, 05:26   

Romulus, ale przecież tu rzuca się w oczy, że "komuś chyba zależało na uwaleniu człowieka" lub, co bardziej prawdopodobne - "przejęciu kolekcji". Facet się tym zajmuje od 30 lat, nie kryje się z tym i nagle się okazało, że jednak łamie prawo?
Nie twierdzę, że on może jakichś przepisów nie złamał. Tylko to trochę wygląda jak "dajcie mi człowieka a paragraf się jakiś znajdzie". Ale Sąd też uznał, że znikoma szkodliwość i brak złych zamiarów.
Tylko z drugiej strony, ten sam Sąd orzeka przepadek dowodów. Kurwa, no gdzie tu logika?
Z jednej strony Romulus piszesz, że przepadek samochodów dla jeżdżących po pijaku jest bez sensu (z czym się generalnie zgadzam, bo to jak to zrobili jest kuriozalne).
A z drugiej strony nie widzisz problemu, jak facet traci kolekcję wartą o wiele więcej niż kilka samochodów, bo nie dopełnił papierków. Nie naraził nikogo na niebezpieczeństwo (jak pijani kierowcy), współpracował ze wszystkimi, włącznie z muzeami którym tę kolekcję udostępniał. I co? I chuj - traci wszystko.
Gdzie jest logika takiego postępowania? Gdzie jest "kara proporcjonalna do winy"? Gdzie "resocjalizacja lepsza niż kara" - przecież tu to działa dokładnie na odwrót.
Pytanie wydawałoby się z sufitu - czy jeśli ktoś uderzy się w głowę o futrynę moich drzwi bo ktoś go popchnie, to ja mogę stracić mieszkanie bo ono będzie dowodem w sprawie? Przecież takie traktowanie przepisów, prowadzi dokładnie do takich kuriozalnych wniosków. (przesadziłem celowo, chociaż w tym momencie jakoś przestałem mieć pewność, ze faktycznie takie coś nie jest możliwe w niektórych przypadkach)

I całkiem na marginesie.
- czy to jednak nie jest próba ochrony biegłego, który najwyraźniej doprowadził do częściowych zniszczeń w tej kolekcji?
- czy to nie jest faktycznie jakieś działanie zakulisowe któregoś muzeum? (mnie się również zdarza udostępniać coś muzeom i wcale by mnie taki bieg zdarzeń nie zdziwił)

Dziwisz się potem, że ludzie wcale nie chcą "umierać za Sądy"?
Piszesz "Sąd musiał tak orzec" ... serio? Nie mógł orzec, że człowiek musi uzupełnić papierologię, ma na to X czasu?
_________________
Załączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun

Per ASperger ad astra
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2022-12-08, 08:26   

A komu przeszkadzała Roksa? Zrobili z tego paragraf z sutenerstwa i nie ma.
_________________
Instagram
Twitter
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23150
Wysłany: 2022-12-08, 08:32   

goldsun napisał/a:
Tylko z drugiej strony, ten sam Sąd orzeka przepadek dowodów. Kurwa, no gdzie tu logika?
Z jednej strony Romulus piszesz, że przepadek samochodów dla jeżdżących po pijaku jest bez sensu (z czym się generalnie zgadzam, bo to jak to zrobili jest kuriozalne).
A z drugiej strony nie widzisz problemu, jak facet traci kolekcję wartą o wiele więcej niż kilka samochodów, bo nie dopełnił papierków. Nie naraził nikogo na niebezpieczeństwo (jak pijani kierowcy), współpracował ze wszystkimi, włącznie z muzeami którym tę kolekcję udostępniał. I co? I chuj - traci wszystko.
Gdzie jest logika takiego postępowania? Gdzie jest "kara proporcjonalna do winy"? Gdzie "resocjalizacja lepsza niż kara" - przecież tu to działa dokładnie na odwrót.
Pytanie wydawałoby się z sufitu - czy jeśli ktoś uderzy się w głowę o futrynę moich drzwi bo ktoś go popchnie, to ja mogę stracić mieszkanie bo ono będzie dowodem w sprawie? Przecież takie traktowanie przepisów, prowadzi dokładnie do takich kuriozalnych wniosków. (przesadziłem celowo, chociaż w tym momencie jakoś przestałem mieć pewność, ze faktycznie takie coś nie jest możliwe w niektórych przypadkach)

I całkiem na marginesie.
- czy to jednak nie jest próba ochrony biegłego, który najwyraźniej doprowadził do częściowych zniszczeń w tej kolekcji?
- czy to nie jest faktycznie jakieś działanie zakulisowe któregoś muzeum? (mnie się również zdarza udostępniać coś muzeom i wcale by mnie taki bieg zdarzeń nie zdziwił)

Dziwisz się potem, że ludzie wcale nie chcą "umierać za Sądy"?
Piszesz "Sąd musiał tak orzec" ... serio? Nie mógł orzec, że człowiek musi uzupełnić papierologię, ma na to X czasu?


Po pierwsze, nie wiem, czy to rozstrzygnięcie słuszne. Może i chujowe.

Ale wiem jedno, umorzenie z powodu znikomej społecznej szkodliwości to raczej margines rozstrzygnięć.

I z mojej perspektywy to wygląda tak: sąd widzi, że absurdem byłoby skazanie człowieka więc chce mu oszczędzić i umarza postępowanie ze znikomości.

Ale przepadek MUSI orzec. Powoływałem wcześniej przepis. Jeśli sąd nie orzekłby przepadku złamałby prawo i to rozstrzygnięcie byłoby do uchylenia lub zmiany. PRZEPIS ZOBOWIĄZUJE SĄD do orzeczenia przepadku. I koniec i kropka.

Dlatego odnosi się to do przepadku samochodów. Tam też wprowadzono OBOWIĄZEK orzeczenia przepadku pojazdów. I bez trudu najmniejszego można sobie wyobrazić sytuację, kiedy odnośnie jakiegoś pijanego kierowcy zapadnie takie samo rozstrzygnięcie. Tylko wiadomo pijani kierowcy to aktualnie medialni chłopcy do bicia. A przecież wśród nich też są staruszkowie, którym zdarza się jechać przepisowo na małym gazie. Gdzie skazywanie ich na drakońskie kary będzie niesprawiedliwe.

W tym przypadku orzeczenie tego przepadku też dla mnie jest niesprawiedliwe. Ale takie jest PRAWO, które SĄD MA OBOWIĄZEK zastosować. Tak samo jak będzie miał obowiązek zastosować przy przepadku pojazdów.

Zatem nie pytaj mnie o logikę. Nie pytaj o nią sądu. Pytaj USTAWODAWCĘ, który tak wymyślił.

To samo piszę cały czas: Sejm uchwala chujowe prawo, które sąd ma obowiązek stosować a wy macie pretensje do sądu, a nie do Sejmu.

Gdyby prawo zostawiało w tym przypadku większy margines uznaniowości sędziemu, to wtedy można byłoby gadać o tym, że sędzia chuj. Ale tu nie ma miejsca na "sąd może orzec", tylko jest "sąd orzeka".

Pozwalacie robić z sędziów automaty do wydawania wyroków, to macie takie rozstrzygnięcie z automatu. Do kogo macie pretensje? Do sądu za to, że nie złamał prawa? Raczej mam dla sądu szacunek, że próbował chłopa ratować z gównianej sytuacji. Co mógł to zrobił, czego nie mógł nie zrobił.

Odnośnie biegłęgo. Nie wiem, jak to było, ale wątpliwości moje budzi to, że biegły przechowywał taką kolekcję broni w swoim domu/garażu? Prowadziłem sprawy o nielegalne posiadanie broni, mam chyba jeszcze jedną "na biegu". Stąd wiem, że nie ma praktyki udostępniania biegłemu takiej ilości broni, nawet pozbawionej właściwości użytkowych. Takie ilości są przechowywane w policyjnych magazynach i UDOSTĘPNIANE biegłym do badania, czy strzelania.

Jakoś nie wierzę, że prokurator na to pozwolił. Musiał mieć nerwy ze stali, bo za to odpowiada głową. Bo to na etapie prokuratorskim robi się takie opinie. Chyba że na sądowym doszło do konieczności wydania kolejnej. Ale i wtedy - takie ilości nadal leżą w policyjnych magazynach. Więc to raczej nie biegły, a organy ścigania zaniedbały sprawę. Zresztą, policja w ograniczonym zakresie ma możliwości zabezpieczenia takiego sprzętu w odpowiednich warunkach. Zatem nie wierzę, że to biegły doprowadził do uszkodzenia broni.

Ale kto wie. Zresztą, taka sprawa byłaby wymarzonym celem dla prokuratora - mógłby uwalić i policjantów, i prokuratora, i biegłego, i sędziego. Złote ostrogi i awans do Prokuratury Krajowej, wino, kobiety i śpiew. ;)

W zasadzie ta sprawa to dobry przykład na to, jak selektywna jest wasza wrażliwość. Jak macie przestępstwa, których nie lubicie - to opresyjność państwa jest super. Ale niech się przydarzy sprawa, która rusza wasze serduszka - sond pod sond (ale nie państwo, oczywiście).

Tymczasem to państwo tworzy opresyjne prawo i nie patrzy na niuanse. Nie daje żadnego marginesu jego stosowania tylko wymusza jego stosowanie.

Teraz z grubej rury: już Cyceron pisał summum ius, summa iniuria. Najwyższe prawo, to najwyższe bezprawie. Co po naszemu oznacza, że ścisłe przestrzeganie prawa prowadzić może do niesprawiedliwości. Czy tak jest w tym przypadku, nie wiem. Ale wiem, że sąd nie miał wyjścia i musiał orzec przepadek.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
utrivv 
Roztargniony mag


Posty: 7116
Skąd: Z kapusty
Wysłany: 2022-12-08, 11:47   

Tak na marginesie tacy kolekcjonerzy bardzo często dostarczali broń różnym grupom przestępczym , pamiętam kilka takich spraw więc tutaj nawet jeżeli to jest kryształ nie człowiek i żadna kasa go nie skusi - przepadek jest jak najbardziej sensowny, po to właśnie się wyrabia papiery by można później sprawdzić gdzie się dany model podziewa.
_________________
Beata: co to jest "gangrena zobczenia"? //ooo
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.

Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
 
 
Tomasz 
Kain Czarny


Posty: 4632
Skąd: Skraj Nieba
Wysłany: 2022-12-08, 13:48   

Romulus, na marginesie wszelkich rozważań, to czasami rozumiem zwolenników tępych i bezsensownych rozwiązań. Właśnie jestem po n-tej rozmowie w sprawie, w której w po kilkuletnim nieprocesie (postępowanie w sprawie służebności przesyłu) z początkiem lipca wydane zostało postanowienie, już dawno prawomocne, bo nawet nikt o uzasadnienie nie wniósł, w którym co do kosztów sąd wskazał, że wnioskodawca ponosi koszty w całości i zostawił do rozliczenia referendarzowi i mamy grudzień i referendarz nie zrobił mimo monitów absolutnie nic. Tyle pieprzenia o potrzeba reform, jak w takiej prostej kwestii referendarza nie można pogonić, bo mu się nie chce. Kabaret a nie sąd i tyle.
_________________
"Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23150
Wysłany: 2022-12-08, 14:45   

Skąd wiesz, że mu się nie chce?
Bo to prosta sprawa? Sprawdź, ile ma tych prostych spraw, a wtedy może zrozumiesz, dlaczego to tak wolno idzie.

Nie wiem, jak w innych sądach i piszę tylko o własnym - przeszedł kilka kadrowych zapaści, bo minister uwzględniał wnioski o przeniesienia sędziów. Rosły zaległości, bo nie było ludzi do pracy, gdyż zapełnienie zwolnionego etatu trwa od 8 do 12 miesięcy. Dopiero w tym roku udało się skompletować wydział. Wyjście z zaległości zajmie mu około 3 do 4 lat. Ludzie wciąż przychodzą i mówią: przecież moja sprawa jest prosta, wszystko jest jasne, pięć minut roboty, dlaczego wam się nie chce. Nie rozumieją, że to nie kwestia chcenia. Tylko braku ludzi do pracy.

Jeśli sędzia ma stale w referacie około sześciuset spraw, to choćby wszystkie były proste, nie zrobi ich od ręki. A wciąż wpływają nowe. Zaś sędzia ma obowiązek rozpoznawać sprawy według kolejnosci wpływu. Więc sprawa, która wpłynie dziś, zostanie rozpoznana za rok.

To samo jest u referendarzy. Zaległość w księgach wieczystych znowu rośnie, bo wzrosła liczba wniosków do rozpoznania, ale nie towarzyszy jej polityka kadrowa, aby stosunkowo zwiększać liczbę etatów potrzebnych do ich rozpoznania. Bo dwie osoby to za mało. Nikogo to nie obchodzi.

A to są ludzie. Muszą jeść, spać, żyć sami lub z rodziną, robić cokolwiek innego poza pracą. Nie mogą pracować po kilkanaście godzin dziennie, bo to nie niewola.

Ale napisz skargę do prezesa sądu, wtedy dowiesz się, dlaczego tak wolno. Bo może i referendarz leniwy. Nie mój sąd, nie znam się.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Trojan 


Posty: 11297
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2022-12-08, 20:53   

a tak właściwie - Romulusie, jaki jest stosunek sędziów do służby wojskowej ? :)
 
 
Tomasz 
Kain Czarny


Posty: 4632
Skąd: Skraj Nieba
Wysłany: 2022-12-08, 21:03   

Cytat:

Skąd wiesz, że mu się nie chce?
Bo to prosta sprawa? Sprawdź, ile ma tych prostych spraw, a wtedy może zrozumiesz, dlaczego to tak wolno idzie.

Romulus wydając postępowanie sędzia mógł orzec o kosztach. Skoro pozostawił to referendarzowi to nie może to tyle trwać. Pół roku po zakończeniu sprawy zaraz będzie. Serio, w dupie mam ile oni mają roboty. Ten sam sędzia ma w dupie ile ja mam roboty i jak chce mnie wezwać w terminie 7 dni to mnie wzywa i jak czegoś nie zrobię to mam procesowe konsekwencje. Obudź się. Nic takiego czegoś nie usprawiedliwia. Jeżeli np. w czterech sądach obok siebie w księgach wieczystych wpisy robione są około miesiąca czy dwóch od wpisów, a w piątym sześć miesięcy, a miasta i obszary podobne (na Śląsku mamy łatwość porównywania, bo napchane miast i sądu), to nie wynika z ilości spraw, bo te są podobne. Widzę to często po sygn. akt, serio my widzimy ilość wpływu.
I jeśli w takiej sprawie piszesz do sądu i ci nawet jak prosisz o potwierdzenie, że otrzymali maila, nie mogą nigdy odpisać to serio o czymś świadczy.
_________________
"Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23150
Wysłany: 2022-12-09, 06:32   

Słabe te sądy macie na Śląsku. :)
Za mało skarg składacie, od razu byłaby spinka. Co ci szkodzi?
Złóż wniosek w trybie dostępu do informacji publicznej o wskazanie, ile spraw wpłynęło w 2022 r., jak się rozkłada wpływ na sędziego, jak na referendarza - będziesz miał czarno na białym. Niezależnie od tego napisz skargę do prezesa sądu, że tak długo czekasz, a jeśli z liczb będzie wynikało, że nic nie robią, to będziesz miał wszystkie odpowiedzi.

Trojan, a co ci ze służbą wojskową? :-P Sędziowie są wymiksowani z poboru, jeśli o to ci chodzi. Wybuchnie wojna, to nie spotkamy się w okopach lub po przeciwnych stronach barykady. :mrgreen:
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2022-12-09, 07:45   

Romulus napisał/a:
Wybuchnie wojna, to nie spotkamy się w okopach lub po przeciwnych stronach barykady.


Ale za to jest bardzo wysoko na liscie do zaczistki, także tego.
_________________
Instagram
Twitter
 
 
Stary Ork 
Świnia z klasą


Posty: 10141
Skąd: Sin Tychy
Wysłany: 2022-12-09, 08:00   

Sam pójdę z siekierą na czołgi, bez łaski.
_________________
* W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
 
 
utrivv 
Roztargniony mag


Posty: 7116
Skąd: Z kapusty
Wysłany: 2022-12-09, 09:41   

Stary Ork napisał/a:
Sam pójdę z siekierą na czołgi, bez łaski.
Co na to konwencja genewska? //mysli
_________________
Beata: co to jest "gangrena zobczenia"? //ooo
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.

Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
 
 
Trojan 


Posty: 11297
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2022-12-10, 13:49   

https://www.onet.pl/motor...weee6t,30bc1058

na razie - prokuratura a nie sędzia ;)

Kierowca BMW w Radomiu znacznie przekroczył prędkość i potrącił 70-letniego pana Józefa wchodzącego na przejście dla pieszych. Powołany przez prokuraturę biegły napisał m.in., że gdyby kierowca jechał wolniej, to wypadek skończyłby się jeszcze gorzej. Śledczy sprawę umorzyli. Uznali, że winny jest tylko potrącony senior.
 
 
wred 


Posty: 3610
Wysłany: 2022-12-10, 16:18   

Na takich skurwysynów najlepsze byłoby

https://youtube.com/shorts/aqIwxTjzuCg

A biegły i prokurator do wyjebania dyscyplinarnego z zawodu...
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13166
Wysłany: 2022-12-10, 17:23   

Nigdy tego nie zrozumiem. Po chuj wchodzić przed rozpędzony samochód?
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Bibi King

Posty: 1603
Skąd: Stamtąd
Wysłany: 2022-12-10, 18:10   

Może jak będziesz miał 70 lat, zaczniesz rozumieć. Bo na razie cieniutko.
 
 
Bibi King

Posty: 1603
Skąd: Stamtąd
Wysłany: 2022-12-10, 18:12   

Trojan napisał/a:
na razie - prokuratura a nie sędzia ;)

Cóż, poziom merytoryczny ziobrokuratury raczej się nie podniósł...
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13166
Wysłany: 2022-12-10, 18:22   

Bibi King, ogarnij się.
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Mamerkus 


Posty: 365
Skąd: z prochu
Wysłany: 2022-12-11, 01:09   

Z racji wykonywanego zawodu, znam sądownictwo od podszewki, jedna rada dla każdego - róbcie wszystko, żeby dogadać się polubownie, a jeżeli już sprawa musi zawisnąć, to bierzecie musowo ogarniętego radcę/adwokata, który na procesach w danej gałęzi zjadł zęby, a już najlepiej jak zna charaktery/osobowości sędziów. Kit k.p.c., czy inne przepisy - jak sędzia choleryczka, pościankowa blondi-juleczka wstanie lewą nogą, to nie ma zmiłuj, że będzie obiektywny i rzetelny proces.
Sędziowie też ludzie brzmi jak truizm, tylko nie do śmiechu jest, jak ten ludź potem przez własną niekompetencję i wymogi formalne przepierdzieli wam kasę albo jakieś niematerialne roszczenie. Kiedyś, na starość napiszę książkę o tym, co się czasami odpierdziela w procesach.
 
 
Trojan 


Posty: 11297
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2022-12-11, 09:54   

Następny..
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23150
Wysłany: 2022-12-11, 16:24   

Mamerkus napisał/a:
Z racji wykonywanego zawodu, znam sądownictwo od podszewki, jedna rada dla każdego - róbcie wszystko, żeby dogadać się polubownie, a jeżeli już sprawa musi zawisnąć, to bierzecie musowo ogarniętego radcę/adwokata, który na procesach w danej gałęzi zjadł zęby, a już najlepiej jak zna charaktery/osobowości sędziów. Kit k.p.c., czy inne przepisy - jak sędzia choleryczka, pościankowa blondi-juleczka wstanie lewą nogą, to nie ma zmiłuj, że będzie obiektywny i rzetelny proces.
Sędziowie też ludzie brzmi jak truizm, tylko nie do śmiechu jest, jak ten ludź potem przez własną niekompetencję i wymogi formalne przepierdzieli wam kasę albo jakieś niematerialne roszczenie. Kiedyś, na starość napiszę książkę o tym, co się czasami odpierdziela w procesach.

Zawsze lepiej się dogadać niż się sądzić.

Sędziowie to też ludzie, jak to ująłeś - a polski system jest tak skonstruowany, że jeśli wyrok ci się nie podoba, bo wydał go "niekompetentny", według twej fachowej opinii, sędzia, to jest jeszcze sąd odwoławczy. A na dodatek ten "niekompetentny" sędzia zawsze musi napisać uzasadnienie, na żądanie, tej strasznej, głupiej, niemerytorycznej decyzji, którą wydał bez czytania akt. :) I jeśli jest rzeczywiście tak głupia i niekompetentna, wydana przez idiotę, to po fakcie żadna kwiecistość uzasadnienia jej nie ukryje. Co zawsze ze znudzeniem powtarzam także w pracy.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Cintryjka 

Posty: 1856
Wysłany: 2022-12-11, 19:41   

Powiedz to moim klientom, którzy muszą w efekcie takich ekwilibrystyk najpierw czekać latami na beznadziejny wyrok, potem na wyrok II instancji, a potem albo wszystko od nowa, albo skarga kasacyjna. Dla mnie po uwzględnieniu skargi kasacyjnej powinny być realne konsekwencje finansowe dla orzecznika. Skończyłoby się jawne bezprawie i teksty do ludzi, że powinni swojego pełnomocnika pozwać o odszkodowanie, bo ich namówił dla własnych korzyści finansowych na proces o nieistniejące roszczenie.
I sędziowie serio nie czytają akt (oczywiście nie wszyscy). Ostatnio w sprawie prowadzonej od ponad roku w I instancji SSR del. w SO wsiadł na mnie po chamsku, że nie umiem wskazać, jak wyliczyłam roszczenie. Powiedziałam mu to 5 razy + oczywiście wszystko było szczegółowo wyjaśnione w pozwie. Nie, za mało, musiałam wziąć akta i podawać karty z dowodami, bo sąd nie miał czasu zapoznać się z materiałem dowodowym. W sprawie na tej rozprawie były już tylko mowy końcowe. Publikacja wyroku oczywiście odroczona ma maksymalny termin 30 dni.
_________________
Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci

J.K.
 
 
Mamerkus 


Posty: 365
Skąd: z prochu
Wysłany: 2022-12-11, 20:03   

Tak jak piszesz, widać, że znasz to z autopsji. Sędziowie mają wywalone zazwyczaj na treść pism, nie chce im się tego czytać, przez to częstokroć na pierwszej rozprawie sędzia mnie pyta, o jakiś element mojego żądania/twierdzenia/zarzutu, który jest kawa na ławę w pozwie/odpowiedzi na pozew, które to pismo liczy sobie maks 4-6 stron, skracam do maksimum, żadnych słowotoków, żeby tylko jaśnie wielmożny sąd się za dużo nie namęczył. Oczywiście są sędziowie wzorcowi, stosujący procedury i zasady proceduralne, ale jest to niestety mniejszość. Większość ma wywalone, tylko imitują swoją pracę, żeby tylko się nie narazić w czasie wizytacji. Znam przypadek sędziego sądu okręgowego, na którego skargę na przewlekłość złożył powód, to w czasie rozpatrywania skargi sędzia bezczelnie próbował wrobić swoją dwójkę. Jak to się skończyło dla tego sędziego? Aktualnie orzeka w sądzie apelacyjnym.

Ps Jak to dobrze wyrzucić to z siebie czasami ;)
 
 
Tomasz 
Kain Czarny


Posty: 4632
Skąd: Skraj Nieba
Wysłany: 2022-12-11, 20:41   

Witamy w klubie. Powyższe okoliczności to norma. Też już parę razy tu o tym pisałem. Ale Romulus ma argument sędziowie też ludzie. Pewnie. Ale konsekwencje tego "też ludzie" ponosi zawsze tylko ten biedny co poszedł do sądu. Zwyczajne mechanizmy obciążające skarb państwa w razie np. nie dotrzymywania terminów "obowiązujących" sądy od ręki pewnie by to zmieniły.
_________________
"Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23150
Wysłany: 2022-12-12, 16:06   

Zmieniłyby to, że sędziowie pracowaliby wolniej. Bo nikt by nie chciał się pomylić, więc każdą sprawę robiliby z dokładnością zegarmistrza. Co nie byłoby złe. Ale przy liczbie spraw kierowanych do sądów nie byłoby szans na ich szybkie rozpoznanie. :) A że i tak jest za wolno, bo za mało ludzi do pracy, to przecież co za różnica.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Tomasz 
Kain Czarny


Posty: 4632
Skąd: Skraj Nieba
Wysłany: 2022-12-12, 16:28   

Romulus chyba nie czytasz ze zrozumieniem. Pisałem wyraźnie o odpowiedzialności skarbu państwa w razie niedotrzymywania terminów dla sądu, które są w przepisach, ale są jak wiesz instrukcyjnymi i sędziowie mogą je olewać do woli i nikomu nie przeszkadza, że wprowadza się różne terminy, w których coś ma zostać dokonane po złożeniu wniosku, a następnie tych terminów się nie zauważa.
I serio nie mówię o "rozstrzyganiu" czyli o merytorycznej robocie tylko o prostych czynnościach typu przybicie i wydanie klauzuli na prawomocne orzeczenie. To tak jakbyś zrobił zakupy, zapłacił, ale byś nie mógł wyjść ze sklepu, bo kasjerka zajęta, a musisz czekać aż ci kiedyś poda wydrukowany paragon. Zlituj się już i nie pociskaj wymówek, że ludzi do tego za mało. Do orzekania pewnie za mało, do pierdoły nie.
_________________
"Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23150
Wysłany: 2022-12-12, 16:44   

Tyle że to się tak skończy, że będą chcieli sędziów ścigać za to, że muszą płacić z budżetu. Tak jest przecież przy uwzględnionych skargach na przewlekłość postępowania. Krok drugi to decyzje kolegiów sądów okręgowych, czy wobec takiego sędziego wszczynać postępowanie dyscyplinarne.

Sorry, ale marudzenie na sędziów przypomina mi marudzenie na lekarzy, że ludzie w kolejkach czekają latami. Czekają, bo lekarzy jest za mało. W sądach czekają, bo sędziów jest za mało.

I pisałem wiele razy wcześniej - to co dla ciebie jest przystawieniem pieczątki pod jakimś banałem, dla sędziego jest jedną z pięciuset czynności, które musi podjąć.

Zresztą, problem ten można łatwo rozwiązać. Wystarczy, że sędzia będzie musiał podpisać wyrok, postanowienie, uzasadnienie i protokół. Cztery dokumenty. Resztę niech robią wykwalifikowani urzędnicy. Nie rozumiem, dlaczego sędzia ma brać jakieś akta do ręki i liczyć terminy. Czy rozliczać jakieś koszty w postępowaniu.

Pomijam sędziów głupich, leniwych, czy innych patafianów. Ludzi do pracy w wymiarze sprawiedliwości jest za mało. To jest największy problem. Rozwiązania są dwa.

Pierwsze to zwiększenie liczby sędziów, referendarzy i asystentów oraz urzędników. Bardzo drogi, ale przecież w Sejmie leży plan prezydenta, aby wprowadzić sędziów pokoju ze stadem urzędników i asystentów, więc Polskę stać. :)

Drugie to odchudzenie wymiaru sprawiedliwości ze spraw, które do niego wpływają. Wprowadzenie instytucji przed-sądu na każdym etapie postępowania. Ograniczenie możliwości kierowania do sądu każdej sprawy. Podwyższenie progu wejścia - zwiększenie opłat od czynności sądowych.

Dzisiaj sędzia w Polsce - stosując analogię do służby zdrowia - jest recepcjonistą, pielęgniarką, sędzią, a na koniec księgowym. To nic dziwnego, że jest jak jest.

I ok. Mnie to nie przeszkadza a marudzenie, że za wolno w zasadzie przyjmuję z obojętnym wzruszeniem ramionami - bo szybciej nie dam rady a nawet nie chcę, bo lubię pospać 7-8 godzin, lubię poczytać, pooglądać, pobyć z żoną i cieszyć się życiem na miarę możliwości. I żadne szybkie przystawienie pieczątki, na które czekasz tego nie zmieni. Liczby, które generuję świadczą na moją korzyść. I mogłyby być wyższe, ale nie będą, bo nie jestem niewolnikiem.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Trojan 


Posty: 11297
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2022-12-12, 18:26   

https://twitter.com/i/web/status/1602286203021451264

niestety - twiter, ale za to Janusz Kowalski
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Neil Gaiman- blog w polskiej wersji językowej


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,23 sekundy. Zapytań do SQL: 13