Ja od początku dziwiłem się że aktor o tej rozpoznawalności chciał występować w serialu wśród samych noname'ów. Jak ma do wyboru kinowe uniwersum DC (więc pewnie nie jeden film, a kilka) + w tym tygodniu ogłoszoną główną rolę u Guya Richtiego, to jasne że wybierze wielki ekran hollywoodu, a nie serial który jednak mu zabiera kilka miesięcy w roku, będąc w nim jedyną gwiazdą o pierwszoligowym nazwisku.
Mam wrażenie, że Cavill to dla internetu Elon Musk aktorstwa. Super koleś, wyluzowany, wszystko robi dla dobra nerdowskiej braci. Oczywiście, że chodzi o hajs, a nie o to, że zupełnie jak polskich widzów bolą go "driady z brooklynu i oddział krasnali transogrodowych"
Heniek był akurat fanem Wieśka (najpierw z gier, a potem z książek), do czego przyznawał się w wywiadach. I zabiegał o tę rolę.
Rec napisał/a:
Ja od początku dziwiłem się że aktor o tej rozpoznawalności chciał występować w serialu wśród samych noname'ów. Jak ma do wyboru kinowe uniwersum DC (więc pewnie nie jeden film, a kilka) + w tym tygodniu ogłoszoną główną rolę u Guya Richtiego, to jasne że wybierze wielki ekran hollywoodu, a nie serial który jednak mu zabiera kilka miesięcy w roku, będąc w nim jedyną gwiazdą o pierwszoligowym nazwisku.
Mam wrażenie, że Cavill to dla internetu Elon Musk aktorstwa. Super koleś, wyluzowany, wszystko robi dla dobra nerdowskiej braci. Oczywiście, że chodzi o hajs, a nie o to, że zupełnie jak polskich widzów bolą go "driady z brooklynu i oddział krasnali transogrodowych"
Występowanie w serialu/filmie z aktorami no-nejmowymi to akurat nic dziwnego. Zwłaszcza że Henryk sam nie należał wówczas (przed Wiedźminem) ani później, do czołówki w Hollywood.
Natomiast, nie wiem, co ci Henryk takiego złego zrobił, że porównujesz go do tego żałosnego pi.dzielca Muska.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Nie pórwnuję Henryka do Elona, tylko jego postrzeganie w sieci. Polski internet lubi wśród celebrytów znaleźć sobie tego wybranego idola, Elon, Cavill, Keanu Reeves - na zasadzie "patrzcie, on jest wyluzowany, szczery, lubi memy i jest fajniejszy niż reszta tych obłudników".
Cavill jest tyle fanem Wiedźmina, co ogółem popkultury (zgłasza chęć grania w co drugiej ekranizacji, kocha warhammera. Mam wrażenie, że zgrywa nerda, bo już wie że fanboje tego od niego oczekują).
Liam Hemsworth też ogłaszając casting zdeklarował się jako fan Wiedźmina. I co z tego? Dosłownie nic. Nikt nie hejtuje marki, do której przystępuje. A Christian Bale ostatnio ogłosił chęć zagrania w Gwiezdnych Wojnach, bo jest fanem. No serio, to równie ważne, jak inna gadka-szmatka albo korporacyjne oświadczenia o tym, że najważniejsza jest dbałość o jakość w trosce o satysfakcję klientów.
Sedno mojej wypowiedzi jest takie, że dla aktora najwazniejszy jest hajs i zwykle wolą sale kinowe od SVODów. I naprawdę doszukiwanie się tego, że Heniek odszedł z serialu, bo go odstępstwa od serialu wkurwiały albo driady z brooklynu, to nieco pobożne życzenia.
Driady z brooklynu to tylko alegoryczny obraz nędzy całego planu filmowego. Akurat Cavilla nie posądzam o chciwość, bo dla mnie wiarygodnie było gdy mówił że zna i lubi uniwersum Wieśka, co w sumie jest dosyć rzadkie w zachodniej fabryce kultury masowej, o czym świadczą wywiady z aktorami - mogło by się wydawać, ze poza Cavillem, nikt nie czytał książek a gry kojarzą bo czyjś tam brat pykał kiedyś. Cóż, widać tego mitycznego brata. Moim zdaniem, podobnie jak aktorka która grała Ciri, Cavill kapnął się że Netflix robi z nich pośmiewisko po drugim sezonie i lepiej się zwinąć, ponieważ z Hissrich Wiesiek to najwyżej parodia. Szanuję tę decyzję i mam nadzieje, że to się samoistnie zawali jak gospodarka centralnie planowana pod naporem własnego bezsensu.
A co miał powiedzieć? Łże jak Bagiński i Sapkowski, bo mają kontrakt a w nim klauzule lojalności.
Oczywiście, że się zawali. Czwarty sezon zaliczy kolaps i apka z zażenowania będzie się zawieszała przy próbie włączenia. Ogłoszą bankructwo i przeproszą.
Cavill miał opcje w postaci franczyzy superhero i filmów reżyserów pokroju Guya Ritchiego, więc odszedł. Ale tylko w świecie według polskich internautów serialowi aktorzy uciekają z żenady z seriali, które biją rekordy popularności. No, uciekają, prawda. Jeśli mają propozycje z DCEU i od Ritchiego. Jeśli jednak ich realia pracy to seriale na SVODach, to mimo wszystko się pchają w takie produkcje.
Nie możesz wiedzieć czy tylko w moim postrzeganiu świata. Ritchie to mogła być przyjemna koincydencja.
Co ty nie powiesz, serial bijący szczyty popularności ale się jebutnie po 4 sezonie?
Ok, zedytowałem z twojego, na postrzeganie polskich internatów. Lepiej?
Cytat:
Co ty nie powiesz, serial bijący szczyty popularności ale się jebutnie po 4 sezonie?
Dotychczasowe doniesienia mówiły, że zamówiono scenariusz nie tylko do 4, ale i 5 sezonu. Może się jebutnie po 4 sezonie, może nie.
Fakty są takie, że wedle IMDB Wiesiek jest dwa razy popularniejszy niż Koło czasu i Expanse razem wzięte. I trudno uznać, że odejście Heńka to zwiastun jebutnięcia, bo ty twierdzisz, że odszedł z żenady.
Nie wiem czy lepiej, mam wrażenie, że zaklinasz rzeczywistość jak ameby, które przez dwa lata mówiły że Wiesiek będzie świetny, po 1 sezonie troszke mniej się bronili, no ale drugi sezon to już wogle poucina nam jajka. Poucinał.
Rec napisał/a:
bo twierdzisz, że odszedł z żenady.
.
Tak podejrzewam.
No ale tez może tak być, że pewnie skończył zdjęcia do 3 sezonu z zachwytem, ale Ritchie mu więcej obiecał diengów.
Zobaczymy ten 3 sezon, to pomierzymy sobie kuśki na nowo.
W czym zaklinam? Że jest popularny? Jest. Może, że Cavill miał bardzo dobre oferty? No ma, bo to wychodzi w newsach.
Twierdzę, że Wiesiek jest fajny? Nie. Po drugim sezonie stwierdziłem, że prędzej znów przeczytam sagę niż obejrzę trzeci. Ale nie neguję faktu, że ludzie to włączają. A serialowi aktorzy grywają w popularnej kaszanie, bo jest popularna.
No sorka, wychodzi mi, że ty zaklinasz rzeczywistość.
Cielefer przynajmniej na tyle się poświęciła dla roli, że chociaż cycami poświeciła, a aktorka Ciri jedyne czym świeci, to zbotoksowany ryjek świnki Pigi lat 21.
hmm, decyzja Henia oznacze jeno tyle że scenarzyści nadal miziają się z żenadą, czyli trzeci sezon będzie jeszcze bardziej gówniany od drugiego. Czwartego Heniu czytać nie chciał - a wiadomo, kontrakty zamykają możliwość mówienia inaczej jak dobrze o produkcji...
No właśnie nie do końca te argumenty przekonują.
Bo niektóre z nich są tak naprawdę sprzeczne z innymi. ;-)
Jasne, że biznes jest biznes i kasa mogła Cavilla przekonać.
Ale jednocześnie jest tam argument, że Netflix chce mieć serial fantasy, żeby konkurować z innymi platformami. Jeśli faktycznie im tak zależy, to by wywalili więcej kasy, żeby im Cavill robił większy PR.
Bo to on robił największy PR z aktorów z Wiedźmina. Jakieś czytanie książek w filmikach i inne akcje dodatkowe. Nie ma w obsadzie Wiedźmina innego aktora/aktorki z blockbusterowego topu, którego wielu ludzi rozpoznaje.
Co do "nie da się kręcić jednocześnie serialu i filmów" ...
Emilia Clarke, z tego co mi się wydaje, kręciła jednocześnie Grę o Tron, w której miała jedną z głównych ról i Terminatora - również jedna z głównych ról i później Hana Solo - również nie rola do końca drugoplanowa. Wszystko to wysokobudżetowe produkcje, które wiązały się z różnymi dodatkowymi akcjami promocyjnym oraz długimi przygotowaniami do kręceniai. I jakoś dała radę.
Jeśli DC nie postawiło Cavillowi ultimatum, że ma być tylko dla nich
i nic nie ma w plotkach o nowym Bondzie
to nie wierzę, ze Cavill, gdyby chciał, to by tego nie pogodził.
_________________ Załączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun
Gdyby Wiedźmin był takim hitem jak GoT (pochwały widzów i krytyków) to by znalazł czas na pogodzenie obu projektów, albo nawet N by się do niego dostosował i pieniądze na niego chętnie by wyłożył. Przecież wiedzą że to może być serial z wysoką ogłądalnością u nich, ale tak naprawdę nie robi on takiego szumu jak powinien ma więcej przeciwników niż fanów, w żadnym elemencie marketingowym nie jest to sukces. Taka produkcja powinna na siebie zarabiać merchandisem i promocją medialną na siebie sama oglądalność to mało.
_________________ W życiu - oczekujemy co najwyżej sporej porcji bezrefleksyjnej zabawy i przyczynku do dalszej zabawy.
no cóż - jedno nie wyklucza drugiego (w sprawie Henia).
NIe ma nawet pola do dyskusji - bo chyba w tym przypadku, wszyscy zgadzamy się że Wiedźmin to jednak spore rozczarowanie na tle nowych produkcji fantasy - Koło, Tolkien, GoT 0,5
Liczyliśmy na więcej/lepiej.
Jeśli Cavillowi przypisuje się że uniósł się honorem, nie zdzierżył scenariusza i odszedł w stronę zachodzącego słońca salutując Sapkowskiemu i fanom to tylko świadczy o tym że Henryk zbudował sobie naprawde dobry PR. i zresztą ten PR i popularność w oczach fanów są też jego kapitalem i lewarem w negocjacjach z producentami. Wszystko wskazuje że przy okazji negocjowania coraz wyższej stawki za kolejny sezon ten lewar to było za mało jak na stawkę którą zażyczył sobie Henryk.
Swoją drogą jeśli koniec 3 sezonu będzie się yako-tako trzymał powieści, to jest wytłumaczenie dobre dla przemeblowania ryja po spotkaniu z Vilgefortzem.
Swoją drogą jeśli koniec 3 sezonu będzie się yako-tako trzymał powieści, to jest wytłumaczenie dobre dla przemeblowania ryja po spotkaniu z Vilgefortzem.
Swoją drogą jeśli koniec 3 sezonu będzie się yako-tako trzymał powieści, to jest wytłumaczenie dobre dla przemeblowania ryja po spotkaniu z Vilgefortzem.
Biorąc pod uwagę, w jakim kierunku idzie ten fanfik, mam wątpliwości co do zaistnienia w nim walki Geralta z Vilgefortzem. Ale twarz może zostać zmieniona np. na skutek pojedynku Yennefer z Ciri i wywołaną przy okazji mutacją, na skutek której Geralt zmieni twarz i okaże się driadą-transwestytą.
_________________ Załączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun
Ja tam myślę że twarz mu zniszczy zombie powstałe z truchła Enta Eskela. Wtedy faktycznie mutacja w transpłciową driadę może być bardzo legitna
goldsun napisał/a:
Biorąc pod uwagę, w jakim kierunku idzie ten fanfik
Ostatnio gdzieś słyszałem opinię, że takie stwierdzenie jest krzywdzące dla fanfików, bo fanfik z istoty rzeczy jest wyrazem jakiejś tam miłości do materiału źródłowego. Tu miłości nie ma, chyba że grupowa rodem z pornhuba.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum