FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
House of the Dragon
Autor Wiadomość
KS 
KS


Posty: 2550
Wysłany: 2022-09-20, 16:15   

Nie wiem, kto spierdolił postać CC, bo nie czytałem, ale sensu tam nie ma za grosz. Już sama rozmowa z królową jest śmieszna, bo rycerz bez skazy ni z gruchy ni z pietruchy denuncjuje swoją ukochaną, której czci przysięgał bronić i robi to bez przymusu, przypiekania ogniem tylko ot, powiem jej, co mi tam.
Najpierw strzela fochy jak pensjonarka, a potem kompletnie mu odbija, atak na uczcie to absurdalna overreaction w stosunku do okoliczności.
A bijatyka to też parodia, chaos jak przy pożarze w galerii handlowej, gdzie straż, ochrona? Jeden, słownie jeden, osiłek próbuje rozdzielać skotłowany tłum.

Ktoś próbuje to postawić na równi z GoT? No bez jaj. Zobaczcie jeszcze raz odcinek The Rains of Castamere S03E09, żeby się przekonać jak powinna wyglądać inba na uczcie weselnej.
_________________
Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
 
 
jezzoRM 


Posty: 152
Skąd: Stolyca
Wysłany: 2022-09-20, 16:51   

KS widzę, że nie tylko ja miałem problemy z zawieszeniem niewiary w tym odcinku i miałeś podobne odczucia :mrgreen:

Whoresbane napisał/a:

Głównym problemem Tańca była bardzo duża ilość rozdziałów pieprzonej Daenerys. Dopiero druga część była lepsza


Martin doskonale wiedział co robił. Być może można było to zrobić lepiej i zwięźlej, ale taka była jego koncepcja: cały czas napuszczać trudności i testować swoich bohaterów, przy okazji budując sytuację polityczną i otoczenie.
https://meereeneseblot.wordpress.com/2013/09/27/untangling-the-meereenese-knot-part-i-who-poisoned-the-locusts/
W ogóle polecam eseje z tej strony, wyciągają z "Tańca ze Smokami" wszystkie soki.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23166
Wysłany: 2022-09-20, 18:17   

Chyba przesadzacie. Piszę z punktu widzenia widza, który nie zna postaci książkowej. Mamy gościa, który jest bez czci i zmazy? No chyba w bajkach. Gdzie padło takie stwierdzenie w tym serialu, że to taki honorowy typ? Zresztą przypomnę, że w serialowej "Grze o tron" to rycerzy bez skazy i zmazy też nie było. Tu mamy gościa, który karierę zrobił, bo wpadł w oko księżniczce. Potrafił też machać mieczem, nie przeczę. I to wszystko. Oczywiście, rycerzami Gwardii zostawali w teorii rycerze bez skazy i zmazy. Ale nie żartujmy, to była tylko teoria. :) (Wiem, że w PLiO była mowa o takich rycerzach, ale ich brak skazy i zmazy istniał tylko w tych opowieściach i nie było szansy, aby to zweryfikować, ot ładna legenda dorobiona po latach).

Tu rycerzyk się zakochał, bo księżniczka wzięła go do łóżka na jedną noc. Może i więcej. Ale widać było jak na dłoni, że było to uczucie w jedną stronę, bo księżniczka nie zamierzała poświęcać swojej kariery :) dla jakiegoś pętaka, który oferował jej zwiedzanie świata. Tu zachował się rycerzyk jak ogłupiały samczyk - że "pociągnę" ASX-em :) - któremu się uroiło. Księżniczka sprowadziła go na ziemię, a on miał czas zrozumieć, jakim jest idiotą. A to co zrobił w finale było już wyładowaniem frustracji i upokorzenia odrzuconego kochanka. Choć nawet nie odrzuconego, bo księżniczka przecież chciała nadal korzystać z jego usług. Ale sprowadziła go tym de facto do roli rozgrzewacza łoża, kiedy jej mąż będzie dupczył ze swoim chłoptasiem. Zaproponowała mu realistyczny układ. I dała dowód temu, że sama jest większą realistką niż on. Dozućmy do tego zatem urażoną dumę męską. I mamy przepis na dramacik gotowy.

A co było w książkach, zostawmy książkom.

Najczęściej pojawiającym się zarzutem było bodaj to, że serial ma powolne tempo. A wy nadal byście chcieli, aby poświęcać czas temu gostkowi i miętolić na wizji jego frustrację?

EDIT: no był Barristan Selmy w serialu.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Stary Ork 
Świnia z klasą


Posty: 10141
Skąd: Sin Tychy
Wysłany: 2022-09-20, 18:55   

Zdradzę Wam pewien sekret: ser Criston Cole z Blackhaven to tylko alias, prawdziwe miano tego zacnego rycerza brzmi ser Plot Device z Dupy, jego ród w godle nosi ryzę papieru, a skrzykuje się zawołaniem Chuj z logiką! . I rycerz nawet dzieląc łoże z księżniczką fantazjuje wyłącznie o posuwaniu fabuły naprzód. Tak, że ten.
_________________
* W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
 
 
KS 
KS


Posty: 2550
Wysłany: 2022-09-20, 20:21   

Romulus napisał/a:

Tu rycerzyk się zakochał, bo księżniczka wzięła go do łóżka na jedną noc. Może i więcej. Ale widać było jak na dłoni, że było to uczucie w jedną stronę, bo księżniczka nie zamierzała poświęcać swojej kariery :) dla jakiegoś pętaka, który oferował jej zwiedzanie świata. Tu zachował się rycerzyk jak ogłupiały samczyk - że "pociągnę" ASX-em :) - któremu się uroiło. Księżniczka sprowadziła go na ziemię, a on miał czas zrozumieć, jakim jest idiotą. A to co zrobił w finale było już wyładowaniem frustracji i upokorzenia odrzuconego kochanka. Choć nawet nie odrzuconego, bo księżniczka przecież chciała nadal korzystać z jego usług. Ale sprowadziła go tym de facto do roli rozgrzewacza łoża, kiedy jej mąż będzie dupczył ze swoim chłoptasiem. Zaproponowała mu realistyczny układ. I dała dowód temu, że sama jest większą realistką niż on. Dozućmy do tego zatem urażoną dumę męską. I mamy przepis na dramacik gotowy.



Tak to jest jak 365 dni za mocno wejdzie :mrgreen:

Romulusie, przykładasz współczesne wzorce do czegoś, co było nie było ma przypominać eposy rycerskie. Gdy rycerz wysokiego rodu składał przysięgę, to nie w kij dmuchał, nawet taki abnegat jak GRR Martin to szanował.
W GoT też był żołnierzyk przydupas Daenerys, ale znał swoje miejsce, nie strzelał fochów jak zdradzona żona i nie proponował swojej władczyni spierdolenia z tronu na all inclusive do ciepłych krajów, tak że tego.
Nadal uważam, że między GoT a HoD jest większa przepaść niż między RFN a NRD.
_________________
Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23166
Wysłany: 2022-09-21, 00:00   

Kurła, przypomina mi się pewien mem zarzucający albo Rings of Power albo House of Dragon, że nie przypominają średniowiecza. :-P
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
KS 
KS


Posty: 2550
Wysłany: 2022-09-21, 00:17   

Ależ oczywiście, że nie mają prawa przypominać średniowiecza. Przecież każde dziecko (neostrady) wie, że heroic fantasy to imitacja Mody na sukces.
_________________
Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
 
 
Stary Ork 
Świnia z klasą


Posty: 10141
Skąd: Sin Tychy
Wysłany: 2022-09-21, 07:08   

KS napisał/a:
przykładasz współczesne wzorce do czegoś, co było nie było ma przypominać eposy rycerskie


W Jerozolimie wyzwolonej na pierwszej stronie był incest między rodzeństwem, czy to było w Pieśni o Rolandzie, bo nie pamiętam? //mysli
_________________
* W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23166
Wysłany: 2022-09-21, 08:08   

KS napisał/a:
Romulus napisał/a:

Tu rycerzyk się zakochał, bo księżniczka wzięła go do łóżka na jedną noc. Może i więcej. Ale widać było jak na dłoni, że było to uczucie w jedną stronę, bo księżniczka nie zamierzała poświęcać swojej kariery :) dla jakiegoś pętaka, który oferował jej zwiedzanie świata. Tu zachował się rycerzyk jak ogłupiały samczyk - że "pociągnę" ASX-em :) - któremu się uroiło. Księżniczka sprowadziła go na ziemię, a on miał czas zrozumieć, jakim jest idiotą. A to co zrobił w finale było już wyładowaniem frustracji i upokorzenia odrzuconego kochanka. Choć nawet nie odrzuconego, bo księżniczka przecież chciała nadal korzystać z jego usług. Ale sprowadziła go tym de facto do roli rozgrzewacza łoża, kiedy jej mąż będzie dupczył ze swoim chłoptasiem. Zaproponowała mu realistyczny układ. I dała dowód temu, że sama jest większą realistką niż on. Dozućmy do tego zatem urażoną dumę męską. I mamy przepis na dramacik gotowy.



Tak to jest jak 365 dni za mocno wejdzie :mrgreen:

Romulusie, przykładasz współczesne wzorce do czegoś, co było nie było ma przypominać eposy rycerskie. Gdy rycerz wysokiego rodu składał przysięgę, to nie w kij dmuchał, nawet taki abnegat jak GRR Martin to szanował.
W GoT też był żołnierzyk przydupas Daenerys, ale znał swoje miejsce, nie strzelał fochów jak zdradzona żona i nie proponował swojej władczyni spierdolenia z tronu na all inclusive do ciepłych krajów, tak że tego.
Nadal uważam, że między GoT a HoD jest większa przepaść niż między RFN a NRD.

A, dorzucę jeszcze ten etos rycerski. Bo CC mówił z wyrzutem, że zbrukał świętą przysięgę dziewictwa dla niej. To dodatkowy kamyk do potęgującej się w nim frustracji na imprezie. Oto podchodzi do niego jakiś chłystek zwany Rycerzem Pocałunków. I wyjawia mu, że zna jego sekret i mają wspólne interesy. Dochodzi zatem do powyższego także zwykły strach - ktoś poza nim i księżniczką wie i chce to wykorzystać. Wcześniej już wygadał się królowej, ale wieści się rozchodzą. Może sama księżniczka go obgadała? Kto wie. Nagle pięknie zapowiadająca się kariera znalazła się nad krawędzią. Warto ją było poświęcać za jedną lub kilka nocy przyjemności? A teraz żyć w strachu i ze świadomością "no, motyla noga, nie jestem taki nadzwyczajny jak sam o sobie myślałem". Bo to jednak epoka etosu rycerskiego i rzeczywiście należy wziąć to pod uwagę.

Zatem czyta męska frustracja, wzgarda kochanej przez niego kobiety, utrata twarzy, która wychodzi na jaw, wplątanie w jakieś brudne gierki, do tego proponowany układ ochrony wspólnych interesów z gościem reprezentującym mniejszość seksualną, która, jak można wnosić, jest co najmniej wzgardzona przez zapakowanych w puszki samców.

I jeśli naprawdę uważacie, że brak tu konsekwencji w rozwoju postaci i jej motywów, to chyba naprawdę inny serial oglądacie. :mrgreen:
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
KS 
KS


Posty: 2550
Wysłany: 2022-09-21, 09:49   

Stary Ork napisał/a:


W Jerozolimie wyzwolonej na pierwszej stronie był incest między rodzeństwem, czy to było w Pieśni o Rolandzie, bo nie pamiętam? //mysli


A co ma incest do tematu dyskusji? Już Kaligula pieprzył siostrzyczkę, nie mówiąc o pierwszych biblijnych człowiekach, więc to w żadnym wypadku nie jest rycerski wynalazek.

Romulus napisał/a:

I jeśli naprawdę uważacie, że brak tu konsekwencji w rozwoju postaci i jej motywów, to chyba naprawdę inny serial oglądacie.


Podejrzewam, że oczyma duszy swojej już widzisz ciąg dalszy tej story, w którym Renia realizuje się jako biznes woman, poznaje na jakimś afterparty najmłodszego (ale ambitnego) syna capo di tutti capi i prywatnym, luksusowym smokiem odlatują na wyspę wolnej miłości.
_________________
Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23166
Wysłany: 2022-09-21, 10:03   

Zafiksowałeś się, widzę. :mrgreen:

Nie chcę kartkować książki. A ponadto chyba nie będzie spoilerem, że księżniczka będzie z wujkiem. :-P W końcu. :) No i będą razem szefować temu cyrkowi. Więc już na tym etapie jest to ambitniejsze od dzieła, które tak ci zapadło w pamięć. :mrgreen:
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Stary Ork 
Świnia z klasą


Posty: 10141
Skąd: Sin Tychy
Wysłany: 2022-09-21, 10:36   

KS napisał/a:
A co ma incest do tematu dyskusji?


Nie przesuwaj słupków, zacząłeś od tego, że postaci nie zachowują się jak w eposach rycerskich, to się tego trzymaj. Skoro Cię razi zachowanie Cristona Cole'a, to czemu nie bliźniaków z GoT, skoro to miało przypominać eposy rycerskie? Przecież z całej twórczości Martina jedyną postacią zachowującą się jak rycerz z eposu jest Brienne (i może momentami paru Starków).
_________________
* W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
 
 
KS 
KS


Posty: 2550
Wysłany: 2022-09-21, 10:38   

Romulus napisał/a:
Zafiksowałeś się, widzę. :mrgreen:



Ponosisz konsekwencje własnych wyborów i ocen :mrgreen:
_________________
Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
 
 
KS 
KS


Posty: 2550
Wysłany: 2022-09-21, 11:17   

Stary Ork napisał/a:

Nie przesuwaj słupków, zacząłeś od tego, że postaci nie zachowują się jak w eposach rycerskich, to się tego trzymaj. Skoro Cię razi zachowanie Cristona Cole'a, to czemu nie bliźniaków z GoT, skoro to miało przypominać eposy rycerskie? Przecież z całej twórczości Martina jedyną postacią zachowującą się jak rycerz z eposu jest Brienne (i może momentami paru Starków).


Pojęcie eposu rycerskiego przywołałem jako przykład sposobu myślenia o charakterze postaci wzorowanych na archetypach rycerskich, co oczywiście nie oznacza, że wszystkie postacie muszą zaraz odgrywać Pieśń o Rolandzie. Chcesz się dalej bawić w Komisarza Przygodę i próbować łapać mnie za słówka, to się baw. Na zdrowie.

W serialu CC dostaje się do finału "kwiecia rycerskiego" i wygrywa casting na "rycerza księżniczki", a dwa odcinki później okazuje się miękkim dydkiem robionym, znerwicowanym chłoptasiem (inna rzecz, że aktor jest beznadziejny, nie potrafi nadać postaci nawet minimum wiarygodności). Więc kładę akcent nie tyle na kanonie eposu, co na psychologii postaci. Mówiąc dużym skrótem, sangwinik, którym tego typu postać powinna być, nie zachowuje się jak neurastenik.
Mnie postać zgrzyta, skoro wam pasuje, to wasz problem, nic mi do tego.

Co do incestu w GoT, nie uwiera mnie, ponieważ jest rozegrany w sposób budzący wiarygodność, konsekwentnie do samego końca nie widzę tam fałszu. Akurat te dwie postaci, Cersei i Jamie są skonstruowane znakomicie, należą do najbardziej wiarygodnych i są silnymi punktami całej epopei.

Co do ludzi zachowujących się jak rycerze (w sensie macho ze swoistym poczuciem honoru, a nie pierdzący patosem święty) jest ich w GoT od chuja wafla, nie trzeba się wiele rozglądać.
_________________
Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
 
 
Stary Ork 
Świnia z klasą


Posty: 10141
Skąd: Sin Tychy
Wysłany: 2022-09-21, 11:21   

Przepraszam, że odniosłem się do tego co napisałeś a nie do tego co miałeś na myśli, następnym razem bardziej wytężę szyszynkę i przeskanuję Ci procesy myślowe //spell A akurat eposy rycerskie tak się mają do PLiO i pochodnych jak krzesło do krzesła elektrycznego, więc ten.
_________________
* W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13185
Wysłany: 2022-09-21, 11:25   

KS napisał/a:
Mnie postać zgrzyta, skoro wam pasuje, to wasz problem, nic mi do tego.
Jak kiedy będziesz szukał roboty w TVP to wpisz sobie to zdanie do portfolio.
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Tomasz 
Kain Czarny


Posty: 4636
Skąd: Skraj Nieba
Wysłany: 2022-09-21, 11:26   

Ja chyba inną książkę czytałem, bo w GoT rycerze kierujący się etosem to kochanek królewskiego brata, kochanek siostry, pedofil, zdrajca - szpieg, itd. Jedynie Selmy był rycerzem, za co go w końcu obśmiano i wygnano oraz kobieta która chciała być rycerzem. Martin bawił się z rycerskim eposem właśnie w stylu odpowiadającym temu co powyczyniał teraz CC. Ale że wcześniej pokazywano go słabo, ledwie na skojarzeniu z archetypem, to wam to teraz nie pasuje. Gość miał wcześniej ledwie ze dwie sceny i tylko z księżniczką. W stylu GoT to by prowadził rozmowy w różnych sytuacjach z różnymi osobami i jego zachowanie byłoby już przewidywalne. Co najwyżej szokujące. Dlatego jak pisałem poprzednie odcinki były słabe, bo nijak nie rozbudowywały postaci.
_________________
"Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
 
 
KS 
KS


Posty: 2550
Wysłany: 2022-09-21, 11:48   

Epos i etos to nie synonimy, a kategorie z różnych szuflad.
Można napisać powieść mającą cechy eposu rycerskiego (bo to kategoria literacka), w której znajdą się bohaterowie postępujący niezgodnie z etosem (zbiorem zasad). To po prostu kwestia charakterystyki postaci - pozytywny/negatywny bohater i absurdalne jest założenie, że w eposie wszystkie postaci miałyby postępować zgodnie z etosem - wiałoby nudą.
W pozostałych kwestiach, już nie chce mi się powtarzać, proszę o ponowne przeczytanie mojego posta wyżej.
_________________
Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
 
 
Whoresbane


Posty: 1052
Wysłany: 2022-09-21, 12:11   

KS napisał/a:
Nie wiem, kto spierdolił postać CC, bo nie czytałem, ale sensu tam nie ma za grosz. Już sama rozmowa z królową jest śmieszna, bo rycerz bez skazy ni z gruchy ni z pietruchy denuncjuje swoją ukochaną, której czci przysięgał bronić i robi to bez przymusu, przypiekania ogniem tylko ot, powiem jej, co mi tam.
Najpierw strzela fochy jak pensjonarka, a potem kompletnie mu odbija, atak na uczcie to absurdalna overreaction w stosunku do okoliczności.
A bijatyka to też parodia, chaos jak przy pożarze w galerii handlowej, gdzie straż, ochrona? Jeden, słownie jeden, osiłek próbuje rozdzielać skotłowany tłum.

Ktoś próbuje to postawić na równi z GoT? No bez jaj. Zobaczcie jeszcze raz odcinek The Rains of Castamere S03E09, żeby się przekonać jak powinna wyglądać inba na uczcie weselnej.


Popieram tak bardzo!

Romulus napisał/a:
Chyba przesadzacie. Piszę z punktu widzenia widza, który nie zna postaci książkowej. Mamy gościa, który jest bez czci i zmazy? No chyba w bajkach. Gdzie padło takie stwierdzenie w tym serialu, że to taki honorowy typ?


No właśnie w książce, której nie czytałeś. Tam był przedstawiony jako honorowy i rycerski. Poznał się na Rhaenyrze i stał się jej zagorzałym przeciwnikiem. A tu położyli lachę na materiał źródłowy i zrobili z niego miękką faję myślącą przyrodzeniem i zachowującym się jak dziecko, któremu zabrali zabawkę.

Dodatkowo zapędzili się w kozi róg bo nie widzę jak ma się stać tym kim się stał w książkach i jaką rolę tam odegrał. Nie po kolejnym złamaniu przysięgi, którą składał.

Romulus napisał/a:
I to wszystko. Oczywiście, rycerzami Gwardii zostawali w teorii rycerze bez skazy i zmazy. Ale nie żartujmy, to była tylko teoria. :) (Wiem, że w PLiO była mowa o takich rycerzach, ale ich brak skazy i zmazy istniał tylko w tych opowieściach i nie było szansy, aby to zweryfikować, ot ładna legenda dorobiona po latach).


To do czego pijesz i pozostali to moralny rozkład Gwardii Królewskiej, którego ostoją i jedyną podporą był Barristan Selmy. On jedyny był tam wzorem do naśladowania i jako tako podtrzymywał prestiż formacji.

Nie zapominaj jednak, że obecny serial dzieje się na dobre 100-150 lat przed Barristanem Śmiałym. Wówczas Gwardia Królewska była elitą nad elitami i coś znaczyła. Zresztą Cristona przyjęli na miejsce zmarłego Lorda Dowódcy Ryama Redwyne. A ten uchodzi za wzór i ideał rycerza do "czasów współczesnych"

Romulus napisał/a:
no był Barristan Selmy w serialu


Loras Tyrell też taki był choć miał ledwo 16 lat wstępując do Gwardii Królewskiej. Nie wszyscy tam byli Borosami Blountami czy Merynami Trantami
_________________
Moje marzenia z MAGa: wznowienie wszystkich Stephensonów i wydanie wszystkich Słońc Wolfe'a w Artefaktach
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23166
Wysłany: 2022-09-27, 07:30   

Całkiem dobrze wypadła zamiana aktorek. Szczególnie w roli królowej. Księżniczka w młodszej wersji wypadała dobrze, jak na swój wiek. Zresztą, ta w roli królowej też, co ona winna, że miała taką rolę napisaną. Jeśli chodzi o fabułę, to czepiłbym się tylko tych plotek odnośnie pochodzenia dzieci. Zakładam, że to było już spiętrzenie czegoś w rodzaju masy krytycznej (dla niej). Bo trudno uwierzyć, że dopiero przy trzecim dziecku z ciemnymi włosami zaczęto plotkować, że to nie jej mąż jest ich ojcem. :)

Rycerzyk z Koziej D.py wypada teraz najbardziej irytująco w całej obsadzie. Nie wiem, jakim cudem się uchował po tym co zrobił dziesięć lat wcześniej. Sama łaska królowej mu wystarczyła? Trochę to głupie przez to, że nie wyjaśnione. Ja bym go podsmażył smoczym ogniem. :) Choćby za zniszczenie imprezy. :)
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Tomasz 
Kain Czarny


Posty: 4636
Skąd: Skraj Nieba
Wysłany: 2022-09-27, 09:30   

Myślę, że te serial byłby lepszy gdyby to co teraz mamy było początkiem opowieści, a wydarzenia z przeszłości były opowieściami przemycanymi w dialogach, tak jak w GoT rebelia Roberta i późniejsza rebelia Greyjojów stanowiły elementy wspominamy świata, a nie musiały być dokładnie pokazywane. Wtedy byłoby trochę więcej czasu na rozwój np. tego kto już ginie po tym jak się pojawił w odcinku. To jak teraz się rozwijają rzeczy, chętniej bym obejrzał w dwóch odcinkach, zamiast w jednym, byłoby więcej zaangażowania w bohaterów, bo tak to ich śmierci są emocjonalnie obojętne.
Ale wyraźnie widzę wzrost jakości. Nie tylko w scenariuszu, jest to też lepiej kręcone niż pierwsze odcinki.
_________________
"Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
 
 
Stary Ork 
Świnia z klasą


Posty: 10141
Skąd: Sin Tychy
Wysłany: 2022-09-27, 10:38   

Tomasz napisał/a:
Myślę, że te serial byłby lepszy gdyby to co teraz mamy było początkiem opowieści, a wydarzenia z przeszłości były opowieściami przemycanymi w dialogach


To. Do pierwszych pięciu odcinków należy zastosować siekierę Orkhama i odrąbać te wszystkie suche gałęzie. Mnóstwo tam było fabularnej waty i wypełniaczy, które można zagęścić do jednego odcinka. Ot, ekspozycja, flaki i osoby pojawiające się na moment, żeby zginąć.
_________________
* W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
 
 
Benson 

Posty: 141
Wysłany: 2022-09-27, 13:27   

Tomasz napisał/a:
Myślę, że te serial byłby lepszy gdyby to co teraz mamy było początkiem opowieści, a wydarzenia z przeszłości były opowieściami przemycanymi w dialogach...

O kurcze, to faktycznie wyszłoby serialowi na dobre.
Sam s01e06 chyba najlepszy z dotychczasowych. Zmiana aktorek na spory (małpka ==> Johnny Depp) i ogromny plus (drewno ==> Rose Byrne).
Minusem jest kolejny przeskok z kolejnymi zastępami nowych postaci o podobnych imionach.
Ale ogólnie może jednak jest szansa, że coś będzie z tego gulaszu?
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23166
Wysłany: 2022-09-27, 13:47   

Tomasz napisał/a:
Myślę, że te serial byłby lepszy gdyby to co teraz mamy było początkiem opowieści, a wydarzenia z przeszłości były opowieściami przemycanymi w dialogach, tak jak w GoT rebelia Roberta i późniejsza rebelia Greyjojów stanowiły elementy wspominamy świata, a nie musiały być dokładnie pokazywane. Wtedy byłoby trochę więcej czasu na rozwój np. tego kto już ginie po tym jak się pojawił w odcinku. To jak teraz się rozwijają rzeczy, chętniej bym obejrzał w dwóch odcinkach, zamiast w jednym, byłoby więcej zaangażowania w bohaterów, bo tak to ich śmierci są emocjonalnie obojętne.
Ale wyraźnie widzę wzrost jakości. Nie tylko w scenariuszu, jest to też lepiej kręcone niż pierwsze odcinki.

Nie sposób się kłócić.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Whoresbane


Posty: 1052
Wysłany: 2022-09-28, 12:44   

Nie ogarniam tego co zrobiła Laena. Czy twórcy serialu muszą zmieniać materiał źródłowy na głupoty tylko po to by próbować zaszokować widza totalną głupotką ale w CGI?

Romulus napisał/a:
Rycerzyk z Koziej D.py wypada teraz najbardziej irytująco w całej obsadzie. Nie wiem, jakim cudem się uchował po tym co zrobił dziesięć lat wcześniej. Sama łaska królowej mu wystarczyła? Trochę to głupie przez to, że nie wyjaśnione. Ja bym go podsmażył smoczym ogniem. :) Choćby za zniszczenie imprezy. :)


Też tego nie ogarniam. A ma do odegrania taką ważną rolę. Fatalność

Asix to ta miała być wg Ciebie tą pięknością? :roll:
_________________
Moje marzenia z MAGa: wznowienie wszystkich Stephensonów i wydanie wszystkich Słońc Wolfe'a w Artefaktach
 
 
Benson 

Posty: 141
Wysłany: 2022-09-28, 13:58   

Whoresbane napisał/a:
Asix to ta miała być wg Ciebie tą pięknością? :roll:
[url=https://i.ibb.co/HtZMXM8/1231.jpg]Obrazek[/url]

Ej, Rose Byrne JEST piękna. Nie klasycznie, ale ma w sobie to coś :)
 
 
Whoresbane


Posty: 1052
Wysłany: 2022-09-28, 16:34   

Rose Byrne jest ładna, ta aktorka niezbyt
_________________
Moje marzenia z MAGa: wznowienie wszystkich Stephensonów i wydanie wszystkich Słońc Wolfe'a w Artefaktach
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15624
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2022-09-28, 17:34   

6 odcinek jest potwornie nudny. --_-
_________________
Buk, Horror, Dziczyzna
 
 
jezzoRM 


Posty: 152
Skąd: Stolyca
Wysłany: 2022-09-29, 14:59   

Podpis "zrzęda" u Asiksa jak najbardziej prawidłowy.

Widzę, że z gustem do kobiet rozmijamy się podobnie jak z gustem serialowym. Rose Byrne mnie tak odrzuca, że aż pomijam pozycje z nią.

Moje obawy zostały rozwiane, odcinek był świetny, nowe aktorki również udowodniły po co była zmiana. Emma D'Arcy absolutna rewelacja, Olivia Cooke też grała świetnie (choć przy niej troszkę odrzuca mnie jej maniera, wywiad z nią wyłączyłem bo odrzucała przesadną gestykulacją i manierą mówienia, na szczęście w roli jest bardziej stonowana). Te młodsze nie byłby w stanie tego tak zagrać jak nowa dwójka.

Zupełnie się nie zgadzam, że lepiej by było jakby to było opowiadane w dialogach. Za dużo tego, to byłoby niewykonalne i beznadziejne, w tych odcinkach było pełno miodu i świetnie wprowadzono głównych graczy, a także relacje między nimi. Poza tym to podbudowa pod nadchodzący konflikt i pokazanie przyczyn jego powstania (które w sumie można zawrzeć w jednym słowie: Viserys).

Whoresbane czego nie ogarniasz? Chciała umrzeć śmiercią jeźdźca smoków i umarła, a Daemon z miłości i szacunku do niej jej na to pozwolił.

Bodajże w 8 odcinku czeka nas jeszcze jeden przeskok czasowy, już ostatni. Potem zacznie się rzeźnia.
 
 
Whoresbane


Posty: 1052
Wysłany: 2022-09-29, 16:02   

jezzoRM napisał/a:
Whoresbane czego nie ogarniasz? Chciała umrzeć śmiercią jeźdźca smoków i umarła, a Daemon z miłości i szacunku do niej jej na to pozwolił.


No w książce chciała tak zrobić. A tu popełniła samobójstwo razem ze swoim nienarodzonym dzieckiem w widowiskowy sposób by zszokować widza. Zero tu logiki, nie próbowała przeżyć by zaopiekować się pozostałymi córkami, nie próbowała ocalić dziecko w brzuchu. Po prostu kolejna głupota byle było CGI i szok u widza
_________________
Moje marzenia z MAGa: wznowienie wszystkich Stephensonów i wydanie wszystkich Słońc Wolfe'a w Artefaktach
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Fahrenheit 451


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 1,19 sekundy. Zapytań do SQL: 13