Trochę mi tęskno do "dzikich" scenariuszy z sezonów z Mattem Smithem. Choć w pewnym momencie osiągnąłem przesyt. Ale kiedyś sobie powtórzę całość, aby przekonać się, czy się jeszcze da obejrzeć.
A ogląda ktoś "Klasę", spinoff z "Doctorem Who"? Ja się nie mogę przemóc, bo to serial celowany w nastolatków, wręcz w gimbazę chyba. Nie interesuje mnie od samego początku.
Obejrzeć się da
Momentami pomysły twórców były wręcz oszałamiające. Duży plus dla nich za umiejętne połączenie wszystkich części z Mattem w spójną całość. Naprawdę ładnie to wygląda, jak człowiek wie na co zwracać uwagę.
Co do "Klasy" to na http://gallifrey.pl/ coś sobie podczytuję ale chyba się nie skuszę
Odcinek specjalny był całkiem sympatyczny. Z komiksowym wątkiem. Dobrze się go oglądało i nawet zatęskniłem za "Doctorem Who". Ostatnio mi uczucia mocno ostygły. A zapowiedź serialu po odcinku zaostrzyła apetyt. Może być bardzo dobrze w 10 sezonie.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Zbierałem się do oglądania 10 sezonu. Nawet myślałem, aby porzucić na jakiś, bliżej nieokreślony czas. Ale w końcu obejrzałem 10x01. I podobało mi się. Zaskoczyło mnie to, że odcinek premierowy napisał Moffat. I jak świetnie mu wyszło! Przedstawienie nowej Towarzyszki Doktora i cała fabuła były tak odświeżająco powściągliwe. 10x02 również miało urok "starych" (Russell T. Davis) odcinków/sezonów. Gdyby tak miało być do końca - dla mnie idealnie.
Ciekawe, jak serial się zmieni pod "rządami" nowego showrunnera. I jak zostanie pożegnany Peter Capaldi. Tennant i Smith odcisnęli na serialu swoje piętno (nie wspominam Ecclestone'a bo miał za mało czasu). Peter Capaldi był Doktorem bez "wodotrysków", niemal tradycyjnym. Trochę w cieniu w stosunku do poprzedników. Ale podobał mi się.
10 sezon może być bardzo ciekawy pod każdym względem. A jeśli to w nim przedstawiony zostanie nowy Doktor, to - w zależności od tego, jak to zostanie zrobione - może być nowym Nowym Startem.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Wreszcie obejrzałem sezon 10 do końca. Zmotywował mnie odcinek świąteczny i przemiana Doktora w Doktorową. Szkoda, że tak mało czasu dostała. Aczkolwiek wejście było bardzo intensywne.
Zaś sezon 10 nie był zły. Brakowało w nim wodotrysków fabularnych, co może nie jest do końca wadą. Moffat na pożegnanie napisał najlepsze odcinki w sezonie, moim zdaniem. Mimo tego, że trochę mi się przejadł jego styl, to piętno jakie odcisnął na serialu jest znaczące. I myślę, że jeśli nie w sezonie 11, to na bank w 12 wiele osób może rzewnie wspominać jego najlepsze odcinki. Bo jednak scenarzystą był kreatywnym, z szalonymi pomysłami, którym czasem brakowało jakiegoś "logicznego" zamknięcia. Ale mimo wszystko, gdybym miał wybierać najlepsze odcinki z 10 sezonów, zapewne większość byłaby jego autorstwa.
Peter Capaldi był idealnym Doktorem na zastępstwo za Matta Smitha, którego Doktor był szalony i żywiołowy, trochę zbyt słodki i szarżujący momentami. Ale to była wina scenariuszy, w których Smith próbował odnaleźć jakąś wiarygodność postaci, którą czasami Moffat i reszta za bardzo upupiali, dosładzając i każąc wygłaszać jakieś drętwe teksty. Jednak analizę szczegółową pozostawię bardziej doświadczonym Whomanistom. Capaldi dał się lubić jako Doktor. Pożegnanie "jego" Doktora było głównie gorzkie, choć przyprawione odrobiną "słodyczy" płynącej z pogodzenia się ze swoim losem.
Jeśli chodzi o Towarzyszy, to Clara była mimo wszystko fajniejsza. Bill była jakaś mało przekonująca. Może i sympatyczna, ale nie była to postać, do której można się było przywiązać.
Teraz tylko czekać niecierpliwie na nowego Doktora, czy Doktorkę. Jodie Whittaker w tej roli to nowe życie dla serialu w sensie dosłownym. Choć przecież teraz może być on kręcony do końca świata. Ale Doktor w ciele kobiety to istotny przełom. Nie chodzi o jakieś dżenderowe kwestie, tylko o odmianę w sensie dosłownym. Ciekawe, czy będzie bardziej ginger.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
A serial wrócił z 11 sezonem. Rewolucja się dokonała. Doctor jest kobietą. Po dwóch odcinkach jest nieźle. Ani śladu metaplotu, co było wizytówką Moffata. O ile sam showrunner zrobił wszystko co dało się zrobić i mi go nie brakuje, tak z metaplotu ucieszyłbym się. Ale jest jeszcze na to czas. Zresztą, rewolucja dokonuje się powoli. Choć fabularnie jest raczej typowo. Co nie jest zarzutem. Aktorce udzielam kredytu zaufania. Miło było wrócić po roku czasu do nowego/starego "Doctora Who".
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Zamknięcie Capaldiego/Billie bije zamknięcie Smitha/Amy jak goniec bija piona. Zaczynamy na arce kosmicznej a kończymy w okopach IWŚ...
Przez dłuższy czas zdawało mi się że Smith jest lepszy od Capaldiego, ale teraz to nie wiem. Smith to szalony doktór, a Capaldi to jego przeciwieństwo.
W ogóle Tennant był w Polskie wersji ?
To znaczy? Czy były wyświetlane w polskich kanałach serie z Tennantem? Bo jeśli tak, to były.
O "Doctora Who" odpadłem jakoś tak na początku ostatniego sezonu Capaldiego. I nie potrafiłem już wrócić. Przez chwilę próbowałem z Jodie Whittaker, ale nawet zmiana płci Doktora mnie nie zatrzymała. Peter Moffat i kierunek, który nadał serii doprowadzał mnie momentami do pasji lub zmęczenia materiału. Ale kiedy Moffat odszedł Chris Chibnall jakoś go już nie prześcignął. Może powrót Russella T. Daviesa coś zmieni w mojej relacji z tą serią. Choć całkiem prawdopodobne jest, że ten serial chyba jest już za mną.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Ale to tylko bait and switch bo nowym doktorem, który się później pojawi jest czarnoskóry aktor. BBC dostało kasę od Disneya, a wiadomo jak to tam u nich jest.
Wczorajsza premiera "Gwiezdnej Bestii", pierwszego z trzech 60-rocznicowych odcinków wzbudziła we mnie sentyment do serialu. Porzuciłem go na początku ostatniego sezonu z Peterem Capaldim. A teraz ponoć Disney+ ma wrzucić w 2024 r. całego New-Doctor Who, czyli od pierwszego sezonu z Christopherem Ecclestonem.
To może sprawić, że subskrypcja tej platformy będzie przedłużana przeze mnie przez kilka miesięcy. Dobrze będzie wrócić do tej serii i obejrzeć ją jeszcze raz, a ostatnie sezony po raz pierwszy.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Ja to przestałem oglądać gdzieś w połowie Capaldiego. Coś się popsuło. Później tylko widziałem jakieś recki tych sezonów z Jodie Whittaker, niezły odlot
Tennant i Smith to najlepsze co było w tym serialu. Choć byłem zmęczony szalonymi pomysłami Petera Moffata, to jednak kiedy nadeszło po nim uspokojenie fabuły, to poczułem tęsknotę za nim i jakoś mój zapał do oglądania serialu umarł.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Ncuti Gatwa wypadł świetnie w pierwszym, samodzielnym odcinku (ostatnim świątecznym). Nowa towarzyszka Doktora również. Jest szansa, że ten duet da tej serii nowego kopa. Słowo daję, jeśli Disney wrzuci poprzednie sezony od 2005 r. to chętnie zostanę z tą subskrypcją dłużej.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Ncuti Gatwa wypadł świetnie w pierwszym, samodzielnym odcinku (ostatnim świątecznym). Nowa towarzyszka Doktora również. Jest szansa, że ten duet da tej serii nowego kopa.
Nie tyle duet daje serii "nowego kopa", ile powrót showrunnera Russella T. Davisa.
bez żartów, nawet scenografia była lepsza.
Dialogi jak z disneja
a ta kukła jak z Hensona to porażka.
"osławiony" Tenant też nie doskakuje do poziomu Smitha/Capaldiego
Jak dla mnie to typowy "Doctor Who". Zresztą, z perspektywy czasu Russell T. Davis wrócił chyba w tych odcinkach do klimatu tego serialu z czasów, kiedy go de facto wskrzesił. Ale może przyjdzie zweryfikować oceny, jeśli Disney wrzuci wszystkie sezony od 2005 r. Bo już się nastawiłem na ponowne oglądanie.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum