FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Seriale gały widziały...
Autor Wiadomość
m_m 
Uchodźca

Posty: 1867
Skąd: Zewsząd
Wysłany: 2022-07-10, 12:15   

Kto tam Trojana wie :mrgreen: może miał info od Bezosa.
_________________
quot libros, quam breve tempus
 
 
Trojan 


Posty: 11270
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2022-07-10, 13:12   

m_m napisał/a:
Czyki jak zwykle Trojan wprowadza w błąd.


finał 3 sezonu - bo przecie dopiero go puścili.
Ile sezonów będzie - (nie)wiedzą jeszcze marketingowcy z Amazona
Jak się ma storyline do komiksów ?
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23109
Wysłany: 2022-07-10, 15:04   

Uther Doul napisał/a:
Dużo Raya Liotty?

Mało, bo i rola drugoplanowa, gra ojca głównego bohatera. Ale czytałem anglojęzyczne recenzje i wynika z nich, że na dwóch odcinkach jego udział się nie skończył.

Finał 3 sezonu "The Boys" mnie nieco, ociupinkę, rozczarował. Miałem nadzieję na więcej Soldier Boya - zajebista postać, bardzo w stylu Gartha Ennisa. Mam nadzieję, że powróci. Nie zgadzam się z narzekaczami, że wątki tzw. krytyki społecznej były niepotrzebne. Choć komiksu nie znam, to znam twórczość Gartha Ennisa i są one bardzo na miejscu i także w jego stylu. Generalnie uważam, że to najlepszy z dotychczasowych sezonów. Amazon też nie ma wątpliwości, bo sezon czwarty jest już dawno klepnięty. To ich największy hit na platformie, a i jeden z lepszych seriali dostępnych na rynku, więc skoro trzeci sezon był tak dobry, to dawać czwarty. Choć ta historia musi się jakoś skończyć, bo paliwo konfliktu z Homelanderem w końcu się wypali.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Trojan 


Posty: 11270
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2022-07-10, 16:42   

Romulus napisał/a:

Finał 3 sezonu "The Boys" mnie nieco, ociupinkę, rozczarował. Miałem nadzieję na więcej Soldier Boya - zajebista postać, bardzo w stylu Gartha Ennisa. Mam nadzieję, że powróci. Nie zgadzam się z narzekaczami, że wątki tzw. krytyki społecznej były niepotrzebne. Choć komiksu nie znam, to znam twórczość Gartha Ennisa i są one bardzo na miejscu i także w jego stylu. Generalnie uważam, że to najlepszy z dotychczasowych sezonów. Amazon też nie ma wątpliwości, bo sezon czwarty jest już dawno klepnięty. To ich największy hit na platformie, a i jeden z lepszych seriali dostępnych na rynku, więc skoro trzeci sezon był tak dobry, to dawać czwarty. Choć ta historia musi się jakoś skończyć, bo paliwo konfliktu z Homelanderem w końcu się wypali.


Prawda? też czegoś innego oczekiwałem po tym crossoverze, tylko Maeve zachowała priorytety.
SBek może mieć jeszcze coś do powiedzenia...
Pewne ramy czasowe są już nakreślone.
 
 
Cintryjka 

Posty: 1843
Wysłany: 2022-07-10, 18:02   

Ten sezon się rozegrał w ciągu kilku dni, więc de facto mogą to ciągnąć dowolnie długo, ale w wątku Homelandera sami się już przyparli do ściany. Teraz to najwyżej zostaje jeszcze Homelander Jr jako jego potencjalny przeciwnik.
_________________
Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci

J.K.
 
 
KS 
KS


Posty: 2534
Wysłany: 2022-07-11, 13:35   

Domęczyłem ostatnie odcinki Stranger Things. Finał nie zmienił mojej opinii o sezonie. Słabe, choć i tak piętro wyżej od koszmarnej 3-ki. Nieliczne plusy, parę niezłych scen oraz wszystkie te smaczki, cytaty, odniesienia, do których masturbują się różni internetowi guru dla ubogich niestety nie mogą przesłonić słabości scenariusza, kiepskiego aktorstwa i rozlazłego montażu. Zastanawiając się, co mnie najbardziej zniesmaczało, wypunktowałem parę rażących rzeczy.

1. aktorstwo – dzieciaki dorosły, urok prysł. W 1 i częściowo 2 sezonie ich naturszczykowski spontan był powiewem świeżości. Luz, blues, zabawa. Teraz jako dorośli próbują przyaktorzyć i widać że bozia jednak poskąpiła talentu. Zwłaszcza odtwórcom ról Mike’a, Willa i Lucasa powinno się zakazać dalszych występów. 2. telenowela – ten idiotyczny zwyczaj durnych Amerykanów zamęczania wszystkich wokół swoimi problemami uczuciowymi, bo ich uczucia są solą uniwersum i zawsze w momencie, gdy akcja powinna żwawo galopować, pojawia się para, która musi sobie coś melodramatycznie wyznać. Psychologia z najniższych półek z harlequinami i te pożal się boże dylematy miłosne „ciekawe którego ona wybierze?”. 3. montaż – w wielu momentach przysypiałem, sceny niemożebnie przeciągane, gdy aż prosi się o montaż w stylu Guya Ritchie. 4. Postaci w zamierzeniu parodystyczno - humorystyczne, jak Murray czy Jurij nie są za grosz zabawne, a jedynie wkurwiające. Modliłem się o ich szybką śmierć, bezskutecznie. 5. Winona Ryder paskudnie zbrzydła i jej spektrum przesuwa się niebezpiecznie w okolice jędzowatości.
Tak z grubsza. O drobiazgach nie wspominam.
_________________
Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
 
 
Bibi King

Posty: 1595
Skąd: Stamtąd
Wysłany: 2022-07-11, 14:15   

Ciekawa opinia. Jestem po pięciu odcinkach ST4 i na razie dla mnie to najlepszy sezon. Co nie znaczy, że nie podzielam niektórych twoich zarzutów:

1. marne aktorstwo zwłaszcza Willa i Lucasa, zresztą Eleven i Mike'a również (ale, gwoli sprawiedliwości, wcześniej nie widziałem u nich żadnego dziecięcego uroku, więc różnica żadna)
2. zbędne emocjonalia i rozczulające pierdy, zwłaszcza Hoppera wojenne wspominki, ale także biedna nieakceptowana El
3. generalnie cały wątek okołorosyjski jest tam potrzebny jak kurwie majtki (włącznie z koleją na Kamczatce :mrgreen: )

Na plus dla mnie najlepszy złol w całym cyklu. Najlepiej zarysowany konflikt. Postać Argyle'a. Wątek D&D i Eddiego. Steve się wyrobił. Poza tym wreszcie akceptuję ten ejtisowy sztafaż, który wcześniej mnie drażnił.

No i Kate Bush.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23109
Wysłany: 2022-07-11, 14:52   

Piąty sezon ma mieć krótsze odcinki, więc może będzie pod wieloma względami lepiej. :-P
Co do aktorstwa to Sadie Sink grająca Max ma 20 lat. :-P Ile lat może grać nastolatkę z liceum? :-P Bracia Duffer wspominali, że bohaterowie muszą dorosnąć, aby jakoś zsynchronizować się z aktorami, którzy ich grają. Ale finał czwartego sezonu zapowiadał - chyba - bezpośrednią kontynuację w piątym sezonie. Więc będzie trudno. A może jakiś przeskok czasowy? Tylko jak? Joe Kerry grający Steve'a też dawał radę, moim zdaniem. Zresztą i jego postać też fajnie ewoluowała.

Z tą Jedenastką i bullyingiem w szkole to myślałem przez chwilę, że skończy się jak w "Carrie" Stephena Kinga. Biorąc pod uwagę "zauroczenie" tym pisarzem braci Dufferów byłaby to naturalna gra z tym dziełem. Na przykład, Jedenastka by umarła. //kas //kas //kas
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Bibi King

Posty: 1595
Skąd: Stamtąd
Wysłany: 2022-07-11, 15:00   

Skojarzenia - i w związku z tym oczekiwania - z "Carrie" dośc naturalne, fakt ;)

@KS,
Rzeczywiście, Winonie Ryder chyba ktoś w końcu zajumał portret z piwnicy. Nie powiedziałbym, że "paskudnie zbrzydła", ale przestaje się kojarzyć z wieczną młodością.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23109
Wysłany: 2022-07-11, 15:42   

Ma 51 lat. Nie może wyglądać jak 20-latka. Na pewno nie bez pomocy chirurga. I w tym serialu chyba przedstawiono ją w sposób naturalny - to jest samotna matka dwóch nastoletnich synów, bez stałego zajęcia, z masą trosk na głowie i na misji ocalenia przyjaciela/ukochanego. Rzekłbym, że wyglądała tak jak powinna. :-P
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Bibi King

Posty: 1595
Skąd: Stamtąd
Wysłany: 2022-07-11, 15:43   

Romulus napisał/a:
Nie może wyglądać jak 20-latka.

No nie może, a mimo to do osiągnięcia ~45 wyglądała :-)
 
 
Trojan 


Posty: 11270
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2022-07-11, 17:45   

51 ? ja pierdziu, stara rura.... aa nie czekaj....
 
 
KS 
KS


Posty: 2534
Wysłany: 2022-07-11, 17:47   

Nie chodzi o to, że staro, bo można wyglądać staro, ale nadal fajnie, a ona była jakaś taka antypatyczna, przynajmniej ja tak ją odbierałem, to jednak bardzo subiektywne. Ale pal licho Winonę. Właściwie sezon oglądałem do końca jedynie dla postaci Eddiego. Zagrał go 30-letni Angol, aktor z prawdziwego zdarzenia i to się rzucało w oczy na tle tych amerykańskich drewniaków. Był przeuroczo zrobiony na młodego Roberta Downeya, nie wierzę, że to przypadek i w charakteryzacji "tak wyszło", bo i sama gra, mimika, gesty wyraźnie na to wskazywały. Eddie plus Dustin robią cały show, a scena z Master of Puppets wymiata.
_________________
Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
 
 
Trojan 


Posty: 11270
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2022-07-11, 17:55   

Widziałem pierwszy sezon - podobało się, ale to był/jest oneshot. Jak Prison Break
 
 
Stary Ork 
Świnia z klasą


Posty: 10141
Skąd: Sin Tychy
Wysłany: 2022-07-11, 17:56   

KS napisał/a:
Był przeuroczo zrobiony na młodego Roberta Downeya, nie wierzę, że to przypadek i w charakteryzacji "tak wyszło", bo i sama gra, mimika, gesty wyraźnie na to wskazywały.


Oj tam, wyglądał jak młody Eddie van Halen.

KS napisał/a:
Nie chodzi o to, że staro, bo można wyglądać staro, ale nadal fajnie


Aktorki nie są od tego, żeby fajnie wyglądać. Change my mind.
Winona dała radę, chociaż od dwóch sezonów wiosłuje przez wątek, bez którego cały serial mógłby się spokojnie obejść.

KS napisał/a:
ostaci w zamierzeniu parodystyczno - humorystyczne, jak Murray czy Jurij nie są za grosz zabawne, a jedynie wkurwiające.


Jurij miał swoje momenty, Murraya powinni wywalić z antka nad Cieśniną Beringa.

Bibi King napisał/a:
Na plus dla mnie najlepszy złol w całym cyklu.


O, to.
_________________
* W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
 
 
KS 
KS


Posty: 2534
Wysłany: 2022-07-11, 18:13   

Stary Ork napisał/a:

Winona dała radę, chociaż od dwóch sezonów wiosłuje przez wątek, bez którego cały serial mógłby się spokojnie obejść.

Racja, ten wątek jest całkiem z dupy, to miało być nawiązanie do popularnego w ejtisach Spies Like Us, ale przegięli z tym okrutnie. Najbardziej wkurwia, że wątek właściwie zmarnował pięknie przez 2 pierwsze sezony rozwijaną postać Hoppera. Rozmawiałem niedawno o tym z synem i zauważył celnie, że ta postać miała wspaniały potencjał na zrobienie bohatera w stylu Disco Elysium.
_________________
Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
 
 
Stary Ork 
Świnia z klasą


Posty: 10141
Skąd: Sin Tychy
Wysłany: 2022-07-11, 18:15   

KS napisał/a:
Rozmawiałem niedawno o tym z synem i zauważył celnie, że ta postać miała wspaniały potencjał na zrobienie bohatera w stylu Disco Elysium.


Nie ten format, to jest ciepły, familijny serial o wypruwaniu z ludzi flaków przez pozawymiarowe potwory, a nie True detective :P
_________________
* W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
 
 
utrivv 
Roztargniony mag


Posty: 7108
Skąd: Z kapusty
Wysłany: 2022-07-11, 18:22   

Stary Ork napisał/a:

Nie ten format, to jest ciepły, familijny serial o wypruwaniu z ludzi flaków przez pozawymiarowe potwory, a nie True detective :P
A wiecie że w piątym sezonie ten złol zdejmie maskę i to będzie Tusk?

o nie, miałem tego nie mówić //help
_________________
Beata: co to jest "gangrena zobczenia"? //ooo
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.

Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
 
 
Stary Ork 
Świnia z klasą


Posty: 10141
Skąd: Sin Tychy
Wysłany: 2022-07-11, 18:26   

Morawiecki miał to ujawnić, albo Sasin? //mysli
_________________
* W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
 
 
Bibi King

Posty: 1595
Skąd: Stamtąd
Wysłany: 2022-07-15, 14:35   

Skończyłem ST4. Najlepszy sezon, co nie znaczy, że bez wad. Na miałkość i zbędność wątków pobocznych już narzekałem i moja opinia się nie zmienia. Do tego tania amerykańska psychologia, której stężenie w drugiej połowie sezonu rośnie. Ale są i plusy:

- ładnie ogarnięta i posklejana całość historii z sezonów 1-4
- Eddie i Argyle nie zawodzą do końca, a scena ze "small woman named Nina" warta 100 ujęć, w których występuje Will, Mike albo obaj naraz
- pozytywne wzmocnienie skojarzeń z "Carrie" poprzez scenę z salą balową i pękającymi balonami z krwią
- oraz - w samej końcówce - miecz Hoppera. THE miecz.

Pierwszy raz od początku ST czekam na kontynuację z jakim-takim zainteresowaniem zamiast życzliwą obojętnością i "może kiedyś, z braku czegoś lepszego..."
 
 
Stary Ork 
Świnia z klasą


Posty: 10141
Skąd: Sin Tychy
Wysłany: 2022-07-18, 06:15   

Cytat:
Pierwszy raz od początku ST czekam na kontynuację z jakim-takim zainteresowaniem zamiast życzliwą obojętnością i "może kiedyś, z braku czegoś lepszego..."


W zasadzie się podpisuję, ale mam szczerą acz płonną nadzieję, że pójdą na ostro.

Tymczasem Supernatural ogląda się jak bękarta X-Files i bestiariusza WoD-a, ale się ogląda, bo ma to trochę wdzięku i nie trzeba zbytnio angażować zasobów systemowych.
_________________
* W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23109
Wysłany: 2022-07-18, 15:25   

Tak sobie myślę, że po tym serialu, poza dobrymi wspomnieniami, została mi także ta piosenka:
https://www.youtube.com/watch?v=2X_2IdybTV0
Co usłyszę, to zwiększam głośność. :-P
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23109
Wysłany: 2022-07-30, 06:51   

Utknąłem w starych serialach i bieżących sezonach oglądanych seriali, że nie mam czasu na nowości (dla mnie). Ale wczoraj zerknąłem na pierwszy odcinek "Yellowjackets" (sezon nagrany z Canal+). Zapowiada się ciekawie, a pierwszy odcinek sporo zdradza. Żeńska drużyna w piłce nożnej rozbija się samolotem na pustkowiu. Ci, którym udało się przeżyć muszą przetrwać w głuszy. Jak się okazuje, ponad 18 miesięcy. Już na początku zapowiada się nieco horrorowo, ale po pierwszym odcinku nie trudno się domyślić, kim są przebrani ludzie pokazywani we flashbackach. Nie wiem, czy nie za dużo zdradzono, ale tym bardziej obejrzę drugi odcinek. Fabuła opowiadana jest dwutorowo. Przeszłość, czyli rok 1996 kiedy doszło do katastrofy. I teraźniejszość, czyli rok 2021, skupiający się na tych, które przetrwały i które milczą na temat tego, co się wydarzyło. I jest dziennikarka, która chce odkryć ich tajemnicę. Szybko, sprawnie i intrygująco zbudowano scenę. Oby pary nie zabrakło dalej. https://www.youtube.com/watch?v=mX22D65TqAs
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13136
Wysłany: 2022-07-30, 08:19   

Zawsze pomieszasz porządki. Jedynie słuszny Yellowjackets https://youtu.be/NG6O7X0nNtY
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23109
Wysłany: 2022-08-05, 21:32   

No właśnie ten serialowy "Yellowjackets" całkiem dobry. Szybko można się zorientować, że pierwszy sezon jednak nie będzie ostatnim. Niestety, to jeden z tych seriali, który powoli się rozwija, ale kiedy nabiera kolorów to jest git... Niestety, to jeden z tych seriali, który skąpo dawkuje odpowiedzi, a te - niestety - prowadzą do kolejnych pytań. I robi to dobrze. Bo skupia się na psychologii postaci, rozwija je w sposób interesujący. I w zasadzie nie stoi na samej tajemnicy. Zarówno tej dotyczącej przeszłości (bo ta wydaje się z czasem w miarę czytelna), jak i tej z teraźniejszości. Ale w dziesiątym odcinku rzuca trochę "mięsa" :mrgreen: , które - co za zaskoczenie - udziela oględnych odpowiedzi, prowadząc do kolejnych pytań. Poza tymi tajemnicami ważny jest rozwój postaci, historia kobiet, którą nie wiem do końca jak zinterpretować. Mamy inicjację - tak ogólnie. Młode dziewczyny rzucone gdzieś w głuszy z dwoma chłopakami, a raczej trzema, budząca się kobiecość w zetknięciu z surową naturą, coś pierwotnego i niepokojącego "wiszącego w powietrzu". Do końca nie wiadomo, czy to "coś" naturalnego, czy jednak nie. Do tego świetna obsada. Aczkolwiek, biorąc pod uwagę, kto pojawia się w teraźniejszości, wiadomo, kto w przeszłości nie przetrwał. Zatem wybór bohaterek jest tak naprawdę ograniczony i można się skupić na piątce, zamiast na wszystkich, bo wiadomo, że większość nie przeżyje i wiadomo kto to będzie, prędziej czy później.

Minus to ta powolność w rozwijaniu się fabuły. Jest to konsekwentne slow burning, ale ciekawość domaga się zaspokojenia a twórcy pokazują często faka. Do tego świetna obsada, zarówno z teraźniejszości, jak i przeszłości.

Czekam na drugi sezon, co poradzę.

"The Black Bird" - powtórzę się, ale to miniserial, który pokazuje konsekwencję Apple w budowaniu swojego serwisu. Nie ma tam dziesięciu premier tygodniowo. Powoli, tydzień po tygodniu premiera plus z czasem powroty poprzednich sezonów. I w większości są to produkcje warte uwagi. Na pewno ta. Sześć odcinków i historia się kończy, ciągu dalszego nie będzie. Nie przepadam za fabularnymi wersjami true crime stories. Ale tu mamy ekipę, która przygotowała dzieło warte uwagi. Dennis Lehane plus obsada: Taron Egerton, Paul Walter Hauser (co za rola, kapitalna), w małej rólce ostatni raz Ray Liotta. Fabuła uderza w emocje, ale bez przesady, bez szantażowania nimi, subtelnie i to działa (w finale piątego odcinka). Bez rozłażenia się na boki, bez dłużyzn, treściwie i z mocą.

A, no i "The Sandman". Jestem po trzech odcinkach i jest bardzo dobrze. Fabuła jest wierna komiksowi tak, jak można być. Bo przecież w komiksie te wszystkie opowieści są luźno ze sobą związane więc wierność stuprocentowa jest niemożliwa w serialu. Ale na razie świetnie są łączone kolejne wątki, scenariusz "czuje" komiks i świetnie, twórczo go adaptuje. Widać, że się tu przyłożono pod każdym niemal względem, bo i tło wygląda bardzo dobrze. Na IMDb szybko poszedł w górę i średnią ma powyżej 8/10. Zaraz się okaże, że zaniżyłem ocenę w stosunku do średniej. :-P Może Netflix wreszcie wstrzelił się w dobrą, wysokojakościową rozrywkę masową.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Herbatek
[Usunięty]

Wysłany: 2022-08-06, 07:09   

Ja jestem po sześciu odcinkach Sandmana.
Pierwowzoru komiksowego nie znam, zatem wierność odtworzeniowa w tym wypadku jest dla mnie nie istotna.
I po tych sześciu to "ja" dałbym max 6/10.
Wg mnie problem, jak zwykle w tego typu serialach jest z wprowadzaniem mega mocnych postaci i ich rozgrywaniem.
Co do klimatu to na początku faktycznie go czuć, miejscami.
Nie pamiętam, w którym odcinku, chyba piątym coś się zmienia.
Co by nie spojlerować tyle.
Dooglądam do końca, by zobaczyć czy było warto, czy jednak jest to taka od sztancy produkcja NF.
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13136
Wysłany: 2022-08-06, 08:47   

Herbatek napisał/a:
nie istotna
nieistotna
Herbatek napisał/a:
I po tych sześciu to "ja" dałbym max 6/10.
to i tak grubo powyżej pierwowzoru komiksowego
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Herbatek
[Usunięty]

Wysłany: 2022-08-06, 09:20   

Fidel-F2 napisał/a:
Herbatek napisał/a:
nie istotna
nieistotna
Herbatek napisał/a:
I po tych sześciu to "ja" dałbym max 6/10.
to i tak grubo powyżej pierwowzoru komiksowego


Krytycy pieją z zachwytu.
Wygląda na to, że 9/10 to zaniżona ocena ;)
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13136
Wysłany: 2022-08-06, 09:43   

zasadniczo mam wyjebane na krytyków

czytałem dwa pierwsze tomy (znaczy drugi był tak gówniany, że nie doczytałem do końca), nużący prymityw fabularny i graficzny
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Herbatek
[Usunięty]

Wysłany: 2022-08-06, 15:15   

Skończyłem tego Sandmana.
Nie rozumiem o co tyle wrzasku.

Po prostu słabe. Po obejrzeniu całości 4/10 ode mnie.
I to tylko za kilka ładnych ujęć krajobrazów i stronę techniczną.

Po co Bohaterami robić mocarzy skoro po jednej czy drugiej chwili okazują się takimi pizdeczkami, które nie ogarniają nawet swojego dominium.

Najgorzej obsadzona rola wg mnie. Gwiazda zaranna.
I kto był głównym bohaterem serialu? Sandman?
Myślałem, że to tylko tytuł serialu.
Sandman, ten prawdziwy zagubił się chyba na pustyni. I do dzisiaj nie znalazł drogi powrotnej.
Być może przyjął też nie tą pigułkę.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Fahrenheit 451


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,43 sekundy. Zapytań do SQL: 14