w sumie nie wiem.
Od dziecka ruskich nie liubju,
i nawet fantastyka zza Buga u mnie w ilościach śladowych...
A twój dziadek?
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Rok 2014:
"Od teraz nie jeżdżę na Ukrainę, nie uczestniczę w konwentach ukraińskich i zabraniam tłumaczenia moich książek na ukraiński" – napisał, komentując ostatnie wydarzenia na Majdanie. Łukjanienko skierował również słowa pod adresem ukraińskich pisarzy, których nie wymienił z nazwiska, ale – jak zapewnił – adresaci wiedzą, o kogo chodzi: "Półgłówki, chwalicie bojowników na Majdanie i przynosicie im paczki z ciastem. Ale jeśli któreś z literackich ‘osobistości’, które wysławiają Majdan, a piszą w języku rosyjskim i są publikowani w Rosji, zechcą pojawić się na rosyjskich konwentach – będę przeciwko nim" – oświadczył, dodając, że dołoży wszelkich starań, aby zapobiec publikacji ich książek w Federacji Rosyjskiej.
Łukjanienko nie uznaje Ukrainy za państwo: "Nie ma takiego kraju, jak Ukraina, i nigdy nie powinno być. To będzie albo część Rosji, albo polski protektorat" – stwierdził. Zdaniem pisarza władze w Kijowie przejęli naziści i mordercy, dlatego zalecił "normalnym Ukraińcom" uciekać do Rosji albo na Białoruś, ponieważ obecna Ukraina to "przeklęta ziemia", z której łotrostwo i tchórzostwo uda się wyplenić dopiero po trzech pokoleniach.
Słowa pisarza wprawiły w oburzenie ukraińskich czytelników, którzy zaczęli odsyłać mu egzemplarze jego książek. Pisarz pozostaje jednak nieugięty. "Wszystkiego nie mierzy się w pieniądzach" – wyznał w jednym z kolejnych wpisów na blogu. "Jeżeli w jakimś kraju obraża się mój ojczysty język rosyjski, połowa ludności jest pozbawiony prawa do nauki i korzystania z niego – tłumaczeń w tym kraju nie będzie".
Napisałbym, że go bojkotuję, ale ja bojkotuję wszystko, co rosyjskie od kiedy się urodziłem, więc... Największą dla mnie torturą było uczenie się tego języka w podstawówce i liceum. Na szczęście był też angielski. A już czytanie rosyjskiej fantastyki... Brrr...
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Nie znoszę Rosji, języka rosyjskiego, literatury, kultury i tego ich całego syfu. Rosjanina żadnego nie znam, wiec się nie wypowiadam.
Ale za powieść wszechczasów uważam Mistrza i Małgorzatę. Trochę schizofreniczne.
Ale za powieść wszechczasów uważam Mistrza i Małgorzatę.
Pretensjonalność tego tekstu dotarła do mnie kiedyś podczas gdy regularnie kupowałem i czytałem Tylko Rock. Były tam mini-wywiady z polskimi gwiazdami rocka. Zawsze te same pięć pytań, krótkie odpowiedzi. Jedno z pytań brzmiało "Twoja ulubiona książka". Najmniej połowa, a chyba nawet więcej, odpowiedzi brzmiało: Mistrz i Małgorzata. Tak, że ten.
Ale to że małpy nauczyły się wymieniać ten tytuł jako dający najlepszą przykrywkę, że coś czytają, niekoniecznie oznacza że posiadanie takiej samej opinii jest pretensjonalne.
_________________ W życiu - oczekujemy co najwyżej sporej porcji bezrefleksyjnej zabawy i przyczynku do dalszej zabawy.
Trojan napisał/a:
a Łukjanienko popiera najazd na Ukrainę ?
Rok 2014:
"Od teraz nie jeżdżę na Ukrainę, nie uczestniczę w konwentach ukraińskich i zabraniam tłumaczenia moich książek na ukraiński"
Zawsze mnie bawi taka sytuacja.
Wyobraź sobie, że twoją naj naj najukochańszą książkę na świecie np. "Plastusiowy Pamiętnik" napisał ktoś, kto okazał się Brejvikiem. I co teraz? Książka nagle traci na wartości ? To, że Łukianienko jest chuj*em to wiemy. No i ? Ja Łukianekę lobię na pół. Niektóre książki uważam za rewelacyjne np. Spektrum, inne mnie odrzucają np. Patrole i Brudnopisy.
I co z tego? Nic. Co ma pisarz lub inny twórca do szeroko pojętej moralności ? Nic. Czy rewolwerowiec w westernie potrafiłby kogokolwiek zabić w realu?
Fidel-F2 napisał/a:
Ale za powieść wszechczasów uważam Mistrza i Małgorzatę.
Pretensjonalność tego tekstu dotarła do mnie kiedyś podczas gdy regularnie kupowałem i czytałem Tylko Rock. Były tam mini-wywiady z polskimi gwiazdami rocka. Zawsze te same pięć pytań, krótkie odpowiedzi. Jedno z pytań brzmiało "Twoja ulubiona książka". Najmniej połowa, a chyba nawet więcej, odpowiedzi brzmiało: Mistrz i Małgorzata. Tak, że ten.
Oczywiście kwestią jest co z tego zrozumieli. Odpowiadali tak jak odpowiadali bo tak wypadało. Naprawdę tekst jest pretensjonalny ? Jak pensjonarka ?
Wyobraź sobie, że twoją naj naj najukochańszą książkę na świecie np. "Plastusiowy Pamiętnik" napisał ktoś, kto okazał się Brejvikiem. I co teraz? Książka nagle traci na wartości ?
To, że Łukianienko jest chuj*em to wiemy. No i ?
Ja Łukianekę lobię na pół. Niektóre książki uważam za rewelacyjne np. Spektrum, inne mnie odrzucają np. Patrole i Brudnopisy.
1. Never! I właśnie dlatego wielce ubolewam, że Łukjanienki nie chcą wydawać w Kaczystanie. W przypadku antologii rosyjskiej zasadniczy problem polega na tym, że autorzy pro ukraińscy nie chcą, aby ich opowiadania zostały opublikowane z tytułami Łukjanienki.
2. Aż tak ostro bym go nie określił Jego poglądy, jego sprawa. Mnie interesują tylko książki.
3. Nie spodobał mi się jedynie "Genom", aczkolwiek w pełni się zgadzam że Patrole i Brudnopisy są znacznie słabsze od jego innych utworów
P.S. Ukraina nigdy nie była przyjacielem Polski, delikatnie rzecz ujmując.
Nie znoszę Rosji, języka rosyjskiego, literatury, kultury i tego ich całego syfu.
Nigdy nie potrafiłem zrozumieć takiego uogólniania.
Rosjanie to tacy sami ludzie, a ich kultura jest IMHO bardzo bliska naszej, o wiele bliższa niż kultura zachodnia.
Z drugiej strony - jest tez dokładnie tak samo zróżnicowana, tak samo trafią się tam i poezja śpiewana i rock i odpowiedniki disco polo.
Rozumiem, że ci starsi z nas mogą mieć skrzywienie, bo przyjaźń polsko-radziecką nam wmuszano, ale to IMHO jedyne co może tłumaczyć.
I tak przy okazji, bo nawet się nad tym zastanawiałem pod kątem "może jacyś Ukraińcy przyszliby do nas do pracy" - nie potrafiłbym odróżnić Rosjanina od Ukraińca.
_________________ Załączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun
Nigdy nie potrafiłem zrozumieć takiego uogólniania.
Ale to nie jest uogolnienie, tylko wyraz moich odczuć, nabytych w ciągu lat. Zauważ, nie mam nic do Rosjan jako osób, nie znam ich.
I masz rację, to jest skrzywienie. Nie lubię i boję się rosyjskości.
I jakoś nie czuję by ta kultura była mi bliższa niż zachodnia.
Zawsze mnie bawi taka sytuacja.
Wyobraź sobie, że twoją naj naj najukochańszą książkę na świecie np. "Plastusiowy Pamiętnik" napisał ktoś, kto okazał się Brejvikiem. I co teraz? Książka nagle traci na wartości ? To, że Łukianienko jest chuj*em to wiemy. No i ? Ja Łukianekę lobię na pół. Niektóre książki uważam za rewelacyjne np. Spektrum, inne mnie odrzucają np. Patrole i Brudnopisy.
I co z tego? Nic. Co ma pisarz lub inny twórca do szeroko pojętej moralności ? Nic. Czy rewolwerowiec w westernie potrafiłby kogokolwiek zabić w realu?
Na pewno nie kupiłbym nic nowego takiego autora. Bardzo nie podoba mi się działalność publiczna (powiedzmy) pewnych autorów fantastyki, dlatego ich książek już więcej nie kupię, choć wcześniej coś wpadło na półkę. Mogą napisać arcydzieło, dla mnie to temat zamknięty. Bo członkom w byciu członkiem się nie pomaga.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
I bardzo dobrze. Przede mną maks. kilka tysięcy książek w życiu, wszystkich tytułów godnych przeczytania i tak nie przeczytam. O wielu wybitnych, napisanych w egzotycznych krajach/językach nigdy nawet nie usłyszę. Jakoś przeżyję fakt, że ominie mnie potencjalne arcydzieło człowieka, któremu nie należy podawać ręki ani nawet mówić dzień dobry.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Na pewno masz rację że ilość książek jakie się w życiu przeczyta jest ograniczona i o wielu wybitnych nie usłyszysz. Osobiście jednak dla mnie prywatne poglądy autora (czy szerzej jakiegokolwiek artysty) to taki trzeciorzędny powód żeby nie przeczytać, no chyba że w samej fabule wylewają się jego odchyły.
_________________ W życiu - oczekujemy co najwyżej sporej porcji bezrefleksyjnej zabawy i przyczynku do dalszej zabawy.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
https://www.swiatksiazki....73-ksiazka.html
Znalazłem w zapowiedziach i zachęcam, jeśli ktoś nie czytał. W swoim czasie podobała mi bardziej niż osławione Komu bije dzwon i Pożegnanie z bronią. I widzę, że jest nowy przekład, poprzednio "chodziła" pod tytułem Słońce też wschodzi.
_________________ Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum