_________________ Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci
No ja zakładam opcję sojuszu Butchera z Homelanderem przeciwko Soldier Boyowi.
Zacząłem oglądać "Nip/Tuck" i nawet mimo tego, że to serial z lat 2003 - 2010, nieźle się go ogląda. Jestem po siedmiu odcinkach pierwszego sezonu i będę oglądał dalej. Może nie kompulsywnie, ale z zainteresowaniem.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Jakoś dziwnie zabrzmialo to "mimo tego, że to serial z lat 2003-2010". Przecież te lata to była zlota era telewizji. Carnivale, Rzym, The Shield, The Wire, Generation Kill, Skins, Lost, pierwszy sezon Prison Break, Deadwood, House, Breaking Bad i mógłbym tak długo wymieniać...
Nip/Tuck pierwsze chyba trzy sezony bdb. Potem odlecieli w dziwne klimaty.
_________________ Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci
Wciągnąłem ostatnio wszystkie odcinki The Boys. Dobra rzecz.
3x07 zmienił moje przewidywania przed finałem sezonu. Choć akurat w przewidywania w tym serialu to ja się bawię umiarkowanie.
"Only Murders In The Building" - Disney+. Dobry serial na lato. Lekki, bezpretensjonalny, z wysokim poziomem uroczości. Trójka przypadkowych lokatorów nowojorskiego apartamentowca łączy siły, aby rozwiązać zagadkę nie-do-końca-samobójstwa, które wydarzyło się w ich budynku. A przy okazji nagrywają na ten temat podkast w gatunku true crime. Doskonała obsada, choć największym zaskoczeniem jest Selena Gomez, która pokazała nieco umiejętności aktorskich. W roli jednego z podejrzanych Sting, który zagrał "samego siebie". Świetnie się bawiłem. W tym tygodniu wystartował sezon drugi, na razie jeden odcinek. Co nie może dziwić, bo serial odniósł sukces. A przy tym fabuła, choć wyjaśnia zagadkę, to zdecydowanie otwiera się na kontynuację. https://www.youtube.com/watch?v=-V1rQdXXXyI
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
No ja zakładam opcję sojuszu Butchera z Homelanderem przeciwko Soldier Boyowi.
Się to założenie trochę posypało po finale S03E07. W sumie podejrzewałam taką opcję od jakiegoś czasu.
_________________ Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci
_________________ Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci
Szkoda, że jeszcze tylko jeden odcinek i znowu około roku czekania na kolejny sezon.
"The Dropout" - Disney+. Kurczę, trochę jestem zawiedziony. Niekoniecznie wykonaniem, co faktem, że nic mnie w tym serialu nie zaskoczyło. To moja "wina", oglądałem dokument "The Inventor" na HBO, potem przeczytałem książkę Johna Carreyrou, który zaczął pisać o Theranosie w "The Wall Street Journal" (ten motyw też pojawia się w miniserii). Zatem nie było za bardzo czym się ekscytować, bo po prostu jeszcze raz przyswoiłem tę samą historię, tylko że w fabularnej wersji. Bardzo dobrze nakręcona, zagrana równiez, choć przede wszystkim Amanda Seyfried zasługuje na uwagę. Zagrała Elizabeth Holmes tak, że ciarki chodziły po plecach. Ta aktorka zdecydowanie ma potencjał do grania w dramatycznych produkcjach, a fizjonomia (ta twarz!) to jej potężny atut. Dodałbym także świetny wątek poboczny byłego sekretarza stanu USA George'a Schultza, który dał się uwieść wizji Theranosa, a zatrudnienie w tej firmie znalazł jego wnuk. Ten z kolei pokapował się, że to ściema, co go z dziadkiem mocno podzieliło. Fajny dodatkowy dramatyczny akcent i przyczynek do różnych psychologicznych rozważań na temat natury kłamstwa i wiary w nie. https://www.youtube.com/watch?v=W7rlZLw9m10
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Boys sezon 3.
Jeszcze lepiej, mocniej, szybciej, krwawiej
na ile to możliwe.
Herogazm
ciekawym finału - czy połączą siły, czy też dla Homlandera to już za dużo
Romulusie - kompletnie ta historia mnie nie interesuje (a na pewno nie na tyle żeby poświecić jej więcej jak 15 min), a ty obejrzałeś chyba już dwa seriale i książkę przeczytałeś. Napisz w kilku słowach - co z niej wynika (z tej historii)
Na pierwszy rzut oka to wygląda jak klasyczny przehypowany startup z biotechu (a którym przeciętniak ma jeszcze mniejsze pojęcie jak o IT)
Po co to oglądać ? po co to w ogóle kręcić ?
Romulusie - kompletnie ta historia mnie nie interesuje (a na pewno nie na tyle żeby poświecić jej więcej jak 15 min), a ty obejrzałeś chyba już dwa seriale i książkę przeczytałeś. Napisz w kilku słowach - co z niej wynika (z tej historii)
Na pierwszy rzut oka to wygląda jak klasyczny przehypowany startup z biotechu (a którym przeciętniak ma jeszcze mniejsze pojęcie jak o IT)
Po co to oglądać ? po co to w ogóle kręcić ?
W dobie niemal boskiej czci okazywanej Jeffom, Markom i Elonom i innych tech dupkom może warto pokazywać, że nie wszystko złoto co się świeci. A ta sprawa jest naprawdę interesująca, bo pokazuje mechanizm uwiedzenia i trochę współczesnego kapitalizmu. Bo na zdrowy rozum - przychodzi dziewczyna, która skończyła liceum, zaczęła studia medyczne i je rzuciła ale ma pomysł: mam model urządzenia, które z jednej próbki krwi pozwoli przeprowadzić różne badania i to w domowych warunkach. Normalnie, gdybym był inwestorem albo jakimś fachowcem powiedziałbym: a weź, spier.alaj przebierańcu, idź te bajki jakimś potłuczonym opowiadaj. Więc dlaczego znalazło się tylu potłuczonych? Jaki mechanizm tu zadziałał. Nie tylko psychologiczny, bo wiadomo, że dobra ściema to dobra ściema. Ale przecież w grę wchodziły miliardy, ktoś na tym zarabiał, ktoś to pompował. Dodaj do tego klimat tzw. społeczny/kulturowy: czas dupków od technologii, tych bracholi wszelkiej maści, podkręconych nerdów. Patrząc z boku, cóż oni wymyślają? Coraz głupsze aplikacje, albo po prostu aplikacje. Nie oferują żadnego przełomu technologicznego tylko nowe sposoby na koszenie hajsu i życie w luksusie, dla siebie. Reszta za nimi idzie, bo im wierzy, chce być jak oni a wszystko to doprawione porządnym FOMO i amerykańską spierdoliną na temat wolnego rynku i do odważnych świat należy. To kawał soczystej opowieści o współczesności - tylko jeszcze nikt jej porządnie nie opowiedział.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Chora jest pozycja inwestorów - przerabiali(śmy) to przy bańce IT. To ludzie którzy nie mają podstawowej wiedzy i pojęcia decydują/strzelają za grube miliardy.
Po co kręcić o tym filmy...
Szósty sezon Better Call Saul jest znakomity. Zwłaszcza ostatni wyemitowany, siódmy, odcinek. Biorąc pod uwagę kontekst sytuacji zakończenie było naprawdę mocne.
"Stranger Things" - finał 4 sezonu. O ile pierwsza z dwóch finałowych części była trochę nudnawa, to w drugiej twórcy poszli do przodu z przytupem. Pierwsza część trwa prawie półtorej godziny, druga już dwie i pół. O ile trzeci sezon był słaby i zniechęcający, tak muszę zmienić opinię o czwartym i uznać go za bardzo dobry. Ale nie za pozbawiony wad. Wspomniane dłużyzny, na przykład. Wiadomo, że przy tylu bohaterach trzeba było podzielić fabułę tak, aby każdy dostał satysfakcjonujący wątek. Niemniej, nie wszystkie dawały radę. Jedenastka - jak na główną bohaterkę to postać irytująca i nie oferująca widzom już niczego ciekawego. Rozumiem jej rolę w fabule, jest kluczowa, ale nie zmienia to faktu, że mi się nie podoba. Tych dwóch padawanów, którzy za nią biegali - irytujące duo, choć z momentami, już lepiej dawali sobie radę braciak jednego z nich i gościu od pizzy. Ekipa z Hawkins była najlepsza i najbardziej dostała w kość w tym sezonie. Nie będę spoilerował i napiszę tylko, że nie skończyło się to na odgryzionym palcu hobbita. Smuteczek był. A jednej z postaci sprezentowano piekło, bo chyb oczywistym jest, że to co zrobiła Jedenastka w finale, odbije się potężną czkawką. Nie wiem, co myśleć o finałowej scenie. Do tej pory przygody bohaterów kryły się w cieniu normalnej rzeczywistości. A teraz? Wyjście na piąty sezon bardzo wysoko ustawiło poprzeczkę.
EDIT: gdybym był nauczycielem, kazałbym młotom oglądać ST i potem napisać wypracowanie. Temat: kto jest twoją ulubioną postacią ze ST. I dlaczego Max, ewentualnie Eddie?
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Fajno, to streść mi pokrótce treść bo słyszałem że wszystko się wyjaśnia a ja nawet trzeciego sezonu nie oglądałem i nie mam zamiaru
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Temat: kto jest twoją ulubioną postacią ze ST. I dlaczego Dustin, ewentualnie Eddie?
Poprawiłem.
Po finale 4. sezonu o dziwo mam ochotę na następny, chociaż sezony 2-4 oglądałem jednym okiem i połową prawej półkuli. Wreszcie gówno wpadło w wentylator na tyle, że może się to rozkręci na poważnie, do tego Jedynka całkiem-całkiem. Poza tym - wszyscy (całkiem niebezpodstawnie) zachwycają się Running up that hill, ale moje metalowe serduszko zaczęło naprawdę mocno walić przy scenie z przynętą na nietoperze
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum