FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Rzeźnia na polskich drogach czyli o kulturze jazdy słówkilka
Autor Wiadomość
fdv 


Posty: 1073
Skąd: Neverland
Wysłany: 2022-06-17, 13:15   

wred napisał/a:

3. Polacy jeżdżą jak debile.
Kierowca zapierdalający 220 po mieście to debil.
Szkoda tylko że zabrał za sobą taksiarza...


Ale to nie kierowca, to dzieciak 16 letni który najwcześniej za dwa lata by mógł uzyskać prawko. A podprowadził komuś kluczyki i ruszył w miasto głupio na jego przykładzie robić uogólnienia.
_________________
W życiu - oczekujemy co najwyżej sporej porcji bezrefleksyjnej zabawy i przyczynku do dalszej zabawy.
 
 
goldsun 
Szeregowy


Posty: 1626
Skąd: Bytom
Wysłany: 2022-06-18, 03:44   

A piesi to wcale nie debile ...*
Przypadek z wczoraj.
Jadę normalnie, przede mną przejście, do przejścia praktycznie dobiega facet, zahamowałem spokojnie bo nie jechałem jakoś szybko. Za mną kolejne samochody hamują. Pieszy wchodzi na przejście, po czym skręca i zaczyna iść po ulicy - wzdłuż krawężnika, nie przechodzi przez to przejście.
Miałem ochotę wyjść i mu przypierdolić.


*każde uogólnianie jest idiotyczne. Na drogach można znaleźć i kretynów pieszych i kretynów kierowców. Różnica jest taka, że z pieszych aktualnie zrobiono "święte krowy" którym wszystko wolno, zwłaszcza wolno im kompletnie nie myśleć i nie wolno od nich niczego wymagać. A z kierowców robi się winnych, bo nie umieją zmienić praw fizyki, oraz nie są jasnowidzami.
_________________
Załączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun

Per ASperger ad astra
 
 
wred 


Posty: 3609
Wysłany: 2022-06-18, 07:16   

Kierowców debili jest więcej. I od nich powinno się więcej uwagi i ostrożności wymagać ponieważ dysponują niebezpiecznym narzędziem i mają znaczną przewagę nad nieuzbrojonymi pieszymi.
 
 
goldsun 
Szeregowy


Posty: 1626
Skąd: Bytom
Wysłany: 2022-06-18, 07:49   

wred napisał/a:
Kierowców debili jest więcej. I od nich powinno się więcej uwagi i ostrożności wymagać ponieważ dysponują niebezpiecznym narzędziem i mają znaczną przewagę nad nieuzbrojonymi pieszymi.

Banalna matematyka mówi, że nie jest to prawda. Więcej jest debili pieszych.
Bo każdy kierowca debil, jest czasami pieszym.
A nie każdy pieszy debil, jest czasami kierowcą.

Po drugie - to pieszy ma większe możliwości uniknięcia wypadku. Bo jest bardziej zwrotny, ma mniejszą masę, a więc może łatwiej zareagować. A nawet pieszy ma lepszą widoczność w trudnych warunkach, bo samochód musi być oswietlony, a pieszy może sobie chodzić ubrany cały na czarno, albo szaro i go gowno widać.
Droga hamowania samochodu, obojętnie z jaką by prędkością nie jechał, jest znacznie dłuższa niż droga hamowania pieszego. I tej wiedzy IMHO można spokojnie od pieszych wymagać, bo to nie jest wiedza wynikająca z przepisów, tylko z fizyki, której podobno wszyscy uczą się w szkole ...

Niestety to jest właśnie efekt polskiego szkolnictwa - na fizyce uczą wkuwania na pałę wzorów, bez rozumienia ich w praktyce, a logiki nie uczą wcale.

P.S. Oczywiście, że od kierowców należy wymagac ostrożnosci, myślenia, wyobraźni. Nie dyskutuję z tym w ogóle. Ale od pieszych również. I to będe powtarzać jak mantrę.
_________________
Załączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun

Per ASperger ad astra
 
 
wred 


Posty: 3609
Wysłany: 2022-06-21, 23:38   

https://wydarzenia.interia.pl/opolskie/news-jechal-pod-prad-na-pasach-uderzyl-w-pieszego-22-latek-wyleci,nId,6106710

Debil kolejny za kierownicą...
 
 
goldsun 
Szeregowy


Posty: 1626
Skąd: Bytom
Wysłany: 2022-06-22, 05:47   

wred napisał/a:
https://wydarzenia.interia.pl/opolskie/news-jechal-pod-prad-na-pasach-uderzyl-w-pieszego-22-latek-wyleci,nId,6106710

Debil kolejny za kierownicą...

Artykuł napisany celowo tendencyjnie, zwłaszcza nagłówek. Więc na początek debilem jest autor artykułu. ;-)
Kierowca nie jechał pod pąd, tylko zjechał na pas w przeciwnym kierunku, żeby nie walnąć w osobówkę, która się zatrzymała żeby przepuścić pieszego.
Albo się zagapił, albo problem z hamulcami, albo jedno i drugie.
I nie, to go nie usprawiedliwia, ale jest różnica pomiędzy reakcją na sytuację na drodze która wymusza jakieś działanie (jak tutaj), a celowym wyjazdem pod prąd bo chce pojechać szybciej (jak w tym poprzednim filmie z korkiem, ciężarówką i pieszą).
Jak masz sekundę na reakcję, to czasami podejmiesz złą decyzję i już nie ma szansy jej cofnąć. Oczywiście - powinien jechać ostrożniej, pewnie wolniej itp.
Ale tamci z poprzedniego filmiku z korkiem, podejmowali decyzje o jeździe pod prąd w sposób całkowicie przemyślany i na spokojnie - nic ich do tego nie zmuszało.
Więc byli debilami IMHO, ten tutaj był raczej mocno nieostrożny.

Edit: na tym przejściu jest co najmniej dwójka pieszych i jak ten dostawczak zaczynał reagować, to byli jeszcze przed osobówką - pas obok był pusty, więc jeśli kierowca dostawczaka to widział i czuł, że nie wyhamuje, to logiczniejsze było zjechać na pas obok, bo gdyby walnął w osobówkę, to osobówka walnęłaby w tych pieszych przed nią.
Co więcej, czy dobrze mi się wydaje, że jeden z tych pieszych celowo wyskakuje na ten drugi pas? Jeden z nich się zatrzymał na wysepce i nic mu się nie stało. A szli obok siebie. Drugi wyskoczył do przodu.
Tak, znowu będziecie mówić, że bronię kierowców (nie bronię) ale z tego co kojarzę, to jednak wejście na przejście z wysepki rozdzielającej pasy, jest traktowane jak każde inne wejście na ulicę? Zapewne zaraz znowu będziecie mnie linczować, ale ... znowu pieszy też winny? ;-)
_________________
Załączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun

Per ASperger ad astra
 
 
toto 
Carrot Guerilla


Posty: 8272
Skąd: Magic Kingdom
Wysłany: 2022-06-22, 06:19   

To ja ci dam inną interpretację.

Goście idą na przejściu, widzą, że dostawczak za chwilę staranuje samochód stojący przed pasami. Jednego paraliżuje strach i staje, drugi ucieka przed zagrożeniem. Oni mieli sekundę na reakcję (podobnie jak kierowca). Usprawiedliwiasz kierowcę, bo w tej sytuacji zjechanie na pusty pas wydawało się nawet logiczne. Ucieczka pieszego na pusty pas też wydawała się logiczna. Tylko na ten sam pomysł wpadły dwie osoby. I tutaj masz kolejną sytuację, gdzie szczególna ostrożność ofiary gówno da. I gdyby dostawczak wpakował się w stojący samochód, to znaleźliby się krytykujący pieszego, który został na pierwszym pasie, że nie orientuje się w sytuacji na drodze.
_________________
es­te­ta eks­tra­or­dy­na­ryj­ny

To wprawdzie zbyteczne, ale może jednak.

Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
 
 
goldsun 
Szeregowy


Posty: 1626
Skąd: Bytom
Wysłany: 2022-06-22, 06:34   

toto napisał/a:
To ja ci dam inną interpretację.

Goście idą na przejściu, widzą, że dostawczak za chwilę staranuje samochód stojący przed pasami. Jednego paraliżuje strach i staje, drugi ucieka przed zagrożeniem. Oni mieli sekundę na reakcję (podobnie jak kierowca). Usprawiedliwiasz kierowcę, bo w tej sytuacji zjechanie na pusty pas wydawało się nawet logiczne. Ucieczka pieszego na pusty pas też wydawała się logiczna. Tylko na ten sam pomysł wpadły dwie osoby. I tutaj masz kolejną sytuację, gdzie szczególna ostrożność ofiary gówno da. I gdyby dostawczak wpakował się w stojący samochód, to znaleźliby się krytykujący pieszego, który został na pierwszym pasie, że nie orientuje się w sytuacji na drodze.


Przy czym zauważ, że na środku jest wysepka i to na tej wysepce zatrzymuje się drugi pieszy.
Ale generalnie zgadza się, piesi też mieli sekundę na reakcję, której też już się nie da zmienić i nie było wiadomo która decyzja będzie najlepsza.
Tylko wracamy do punktu wyjścia - to nie oznacza, że kierowca-debil.
Kierowca nie zachował ostrożności wcześniej - to jest jego wina.
Ale wszystko później, czyli przejazd drugim pasem pod prąd/omijanie wysepki to jest próba ratowania sytuacji, która mogła się udać, ale się nie udała. Gdyby tego nie spróbował, to widać wyraźnie, że w osobówkę by walnął. Więc miał do wyboru albo na 100% stłuczka, albo jakaś szansa, ze jednak się uda i nic się nie stanie.
W artykule jest celowe odwrócenie sytuacji i robienie z kierowcy debila właśnie po decyzjach, które akurat nie były do końca głupie w tej sytuacji.
_________________
Załączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun

Per ASperger ad astra
 
 
wred 


Posty: 3609
Wysłany: 2022-06-22, 07:17   

Kierowca debil bo po mieście i przed przejściem jedzie za szybko, nerwowo i nieuważnie, i dostawczakiem który jest zazwyczaj cięższy i ma dłuższą drogę hamowania i zazwyczaj jest bardziej zdezelowany pod każdym względem.


A to czy się zamyślił, czy biadoli nad głodnymi dziećmi i nieopłaconymi rachunkami, czy czytał smsa gdzie ma jechać...
Jakie to ma znaczenie?
 
 
Tomasz 
Kain Czarny


Posty: 4625
Skąd: Skraj Nieba
Wysłany: 2022-06-22, 10:52   

wred masz 100% racji. To wynik dziwnego przekonania w Polsce, że jazda na zderzaku samochodu poprzedzającego, jazda za szybko i nie zwalnianie dla zasady przed przejściami dla pieszych, plus absurdalnie brawurowe zachowania kierowców ciężarówek i dostawczaków, to rzecz dopuszczalna, o ile się uda i nikogo się nie zdemoluje, przejedzie itd.
Zasada o zachowaniu odległości od samochodu poprzedzającego jest właśnie po to, żeby można było zareagować na nieprzewidziane zdarzenia.
Poza tym dajcie spokój z tym obciążaniem pieszych przy wypadkach na pasach. Jeśli już to mogą być źle zorganizowane, wytyczone przejścia, albo debile parkujący przed przejściem i ograniczający w ten sposób widok i pieszemu i kierowcom. To też powszechne w naszym kraju.
I z doświadczenia raczej napiszę, że wielokrotnie pieszy, którego przepuszczałem na pasach bał się wejść, bo zaglądał wychodząc za mojego samochodu czy ktoś mnie nie omija. To pokazuje, że pieszy mają świadomość, że wielu kierowców to debile.
_________________
"Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13136
Wysłany: 2022-06-22, 11:37   

Konsekwencją debilnych przepisów. Na filmie widać, że osobówka hamuje gwałtownie, a półciężarówka zdecydowanie nie jedzie "na zderzaku". Nic nie wskazuje też na przekroczenie prędkości.
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
  
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13136
Wysłany: 2022-06-22, 11:50   

Ciekawe, że w artykule przypomniane są przepisy obowiązujące kierowców w rejonie przejścia dla pieszych. Natomiast nie ma ani słowa o przepisach obowiązujących pieszych. Abstrahując od samego wypadku, pismakowi należy się wpierdol i połamanie nóg.
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
m_m 
Uchodźca

Posty: 1867
Skąd: Zewsząd
Wysłany: 2022-06-22, 12:30   

Tomasz napisał/a:
To pokazuje, że niektórzy pieszy mają świadomość, że wielu kierowców to debile.


Poprawiłem.
_________________
quot libros, quam breve tempus
 
 
Tomasz 
Kain Czarny


Posty: 4625
Skąd: Skraj Nieba
Wysłany: 2022-06-22, 13:04   

Fidel-F2 napisał/a:
Na filmie widać, że osobówka hamuje gwałtownie, a półciężarówka zdecydowanie nie jedzie "na zderzaku". Nic nie wskazuje też na przekroczenie prędkości.

Ty inny film widziałeś? Patrz, że on nawet po zjechaniu i po potrąceniu pieszego nadal się nie dał rady zatrzymać i przejechał całe skrzyżowanie. Niezależnie od tego jak gwałtownie zahamowała osobówka, to jadąc półciężarówką musi zachować taką odległość i prędkość żeby takich manewrów nie wyczyniać. Pieszy na pasach, osobówka się zatrzymała. Powodów ostrego zahamowania na drodze może być ogrom, a to nie jest w miejscu, gdzie nie można przewidzieć, że kierowca przed tobą będzie musiał hamować. Jeśli kierujący półciężarówką tak a nie inaczej się zachował, to albo jechał za szybko, albo hamulce ma niesprawne, albo nie zachował koniecznej odległości (ta odległość musi uwzględniać pojazd jakim kieruje). Zachowanie pieszego jest wg mnie bez znaczenia dla oceny zachowania kierowcy półciężarówki.
_________________
"Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13136
Wysłany: 2022-06-22, 15:04   

Nie jechał za szybko, hamulce miał sprawne, zachował odpowiednią odległość. Wszytko to widać na filmie.
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
wred 


Posty: 3609
Wysłany: 2022-06-22, 16:19   

Fidel-F2 napisał/a:
Nie jechał za szybko, hamulce miał sprawne, zachował odpowiednią odległość. Wszytko to widać na filmie.
Sory ale pierdolicie hipolicie...
1. Nie zachował odpowiedniej odległości - jakby zachował to by zdążył wyhamować na taką okoliczność
2. Nie zachował ostrożności przed przejściem które jest oznakowane 2 znakami jednym poprzedzającym i jednym tuż przed przejściem
3. Jadąc w mieście można się spodziewać pieszego na przejściu - jakoś zapomniał o tym

Patrząc na film nie widać panicznego hamowania pojazdu ustępującego pieszym przejścia i na moje oko dostawczak ma z 50m dystansu które jedzie beztrosko -> jadąc 50km/h spokojnie by wyhamował. Było jasno, widno, słońce go nie oślepiało. Chyba, że jedzie za szybko albo faktycznie bliżej był, albo się zagapił, albo kto kurwa wie. Wina całkowita jest jego. I jeszcze najpewniej po poszkodowanym przejechał na koniec...
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13136
Wysłany: 2022-06-22, 16:39   

wred, ogarnij się, połowa tego co piszesz to głupoty. Nic nie wskazuje na złamanie przez kierowcę żadnego przepisu. Z jakiegoś jednak powodu zagapił się i wrócił wzrokiem na drogę za poźno. Próbował ratować sytuację, ale nie wyszło. Życie. Nie ma ludzi, którzy nie popełniają błędów. Niestety błąd na drodze drogo kosztuje. W oczywisty sposób ponosi odpowiedzialność za zdarzenie. Szkoda go. Gdyby przepisy były inne, do wypadku by nie doszło, osobówka nie hamowała by gwałtownie, ciężarówka nie musiałaby szukać ratunku, pieszego nie byłoby na drodze. Tak jest gdy przepisy stawia się nad fizyką.
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
wred 


Posty: 3609
Wysłany: 2022-06-22, 17:02   

Fidel-F2 napisał/a:
osobówka nie hamowała by gwałtownie
Osobówka nie zahamowała gwałtownie, zahamowała normalnie, albo stała tam już 30 sekund...
Pieszy na przejściu miał pierwszeństwo od zawsze, a od zeszłego roku ma już przed przejściem, dostawczak jechał za szybko, po wypadku przejechał jeszcze z 50 metrów...

Gdyby nie wymyślono aut to koleś jechałby dorożką - byłoby bezpieczniej...
 
 
toto 
Carrot Guerilla


Posty: 8272
Skąd: Magic Kingdom
Wysłany: 2022-06-22, 18:23   

Najwyraźniej, Fidelu, naprawdę oglądamy inne filmy.

Samochód przed przejściem stoi/dotacza się i staje właściwie od początku filmu, dostawczak uderza w pieszego ok. 4-5 sekundy. Czyli zostaje ok. 3-4 sekundy na hamowanie. Przy prędkości 50 km/h 3 sekundy to ponad 50 m (13.8 m/s * 3 s = 51.4 m). Samochody osobowe hamują w 35-37 m ze 100 km/h. Rozumiem, że dostawczy z ładunkiem hamuje dłużej, ale tutaj kłania się to, o czym pisze wred - dostosowanie prędkości i odległości do warunków jazdy. Skoro drogę hamowania masz 2 razy dłuższą, trzymasz 2 razy dłuższy odstęp. I zobacz, że on prawie nie zwalnia do momentu minięcia samochodu z kamerą. Nie wiem, co macie w głowach, żeby w takiej sytuacji przywalać się do pieszego. Jakby najechał od tyłu pieszego na chodniku odgrodzonym od jezdni słupkami/barierkami też byście znaleźli argument, że pieszy nie zachował szczególnej ostrożności, bo nie kontrolował tego co ma za sobą.
_________________
es­te­ta eks­tra­or­dy­na­ryj­ny

To wprawdzie zbyteczne, ale może jednak.

Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13136
Wysłany: 2022-06-22, 20:47   

//mur
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
toto 
Carrot Guerilla


Posty: 8272
Skąd: Magic Kingdom
Wysłany: 2022-06-23, 05:27   

Czekam już tylko na film ze strefy zamieszkania z samochodem jadącym 40-50 km/h i też będziesz widział winę pieszych.
_________________
es­te­ta eks­tra­or­dy­na­ryj­ny

To wprawdzie zbyteczne, ale może jednak.

Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
 
 
goldsun 
Szeregowy


Posty: 1626
Skąd: Bytom
Wysłany: 2022-06-23, 06:12   

A Wy dalej kompletnie ignorujecie przepisy, bo lepiej posługiwać się prostym wyznacznikiem "kierowca zawsze zły, pieszy zawsze dobry".

prawo o rucho drogowym napisał/a:

Art. 13. o ruchu drog.
Zasady przechodzenia przez jezdnię lub torowisko
...
8. Jeżeli przejście dla pieszych wyznaczone jest na drodze dwujezdniowej, przejście na każdej jezdni uważa się za przejście odrębne. Przepis ten stosuje się odpowiednio do przejścia dla pieszych w miejscu, w którym ruch pojazdów jest rozdzielony wysepką lub za pomocą innych urządzeń na jezdni.

Tam jest wysepka, widać ją wyraźnie, więc wejście na drugie przejście to jest rozpoczęcie nowego wchodzenia na przejście.

prawo o ruchu drogowym napisał/a:

Art. 14. Zabrania się:
1) wchodzenia na jezdnię:
a) bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych

Czego nie rozumiecie w tym przepisie?
Czy gdzieś tu jest zapis że "nie dotyczy samochodu jadącego pod prąd"?

Na serio nie potraficie pojąć banalnej rzeczy - to, ze kierowca jest winny, NIE oznacza z automatu, że pieszy jest niewinny.
Kierowca nie zachował ostrożności dojeżdżając do przejścia. Kierowca "jest inicjatorem" problemu, więcej jest "bardziej winny".
Ale pieszy nie zachował ostrożności wchodząc na drugie przejście.
Przecież to się serio rzuca w oczy, że ten drugi pieszy, nie wskoczył na ten drugi pas i nic mu się nie stało - wystarczyło poczekać, aż ten kierowca przejedzie. On zachował ostrożność. To jest prawie idealny przykład pokazania dwóch zachowań pieszych - jeden zachowuje ostrożność, drugi nie.
Piszecie, że kierowca musi być przygotowany, że samochód przed nim zahamuje - oczywiście, ze tak.
Ale tak samo pieszy musi być przygotowany, że samochód może nie zahamować, z powodów różnych, czasami niezależnych od kierowców. Dlatego przed przejściem też trzeba zachować ostrożność. Przed wejściem na jezdnię z wysepki - również.
A wy cały czas wychodzicie z założenia, że kierowca odpowiada za wszystko, pieszy nie odpowiada za nic.

wred napisał/a:
I jeszcze najpewniej po poszkodowanym przejechał na koniec...

No ja pierdolę.
A co miał zrobić? przefrunąć nad nim? teleportować się? Serio uważasz, ze ten kierowca miał na tego fruwającego pieszego jakikolwiek wpływ i mógł go w jakikolwiek sposób ominąć?
Najwyraźniej nie rozumiecie też problemu "szybkiego podejmowania decyzji" oraz "paniki"/"szoku". Oraz dalej nie przyjmujecie do wiadomości, że samochód "nie zatrzyma się w miejscu".
_________________
Załączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun

Per ASperger ad astra
  
 
 
utrivv 
Roztargniony mag


Posty: 7108
Skąd: Z kapusty
Wysłany: 2022-06-23, 06:34   

W tej dyskusji rozwiązanie jest tylko jedno, proszę waszmościowie:
_________________
Beata: co to jest "gangrena zobczenia"? //ooo
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.

Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13136
Wysłany: 2022-06-23, 06:55   

toto napisał/a:
Czekam już tylko na film ze strefy zamieszkania z samochodem jadącym 40-50 km/h i też będziesz widział winę pieszych.
A ja czekam, jak będziesz bezwzględnie wykorzystywał swoje bezwzględne pierwszeństwo wobec Wszechświata.
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Tomasz 
Kain Czarny


Posty: 4625
Skąd: Skraj Nieba
Wysłany: 2022-06-23, 12:30   

goldsun, fidel przy waszym "rozumieniu" przepisów, odpowiedzialności i winy, to potrącony pieszy zawsze byłby współwinny. Obejrzałem raz jeszcze. Gość nie biegnie, nie przyspiesza, w chwili wkraczania z wysepki na jezdnię auto ma jeszcze za sobą. I to ze strony przeciwnej do kierunku ruchu. Sorry, ale zero jego współodpowiedzialności za zdarzenie. Jakby wchodził pod auto wedle waszej wersji to zostałby uderzony bokiem auta. Była taka sprawa, jest nawet tezowane orzeczenie Sądu Apelacyjnego z Warszawy o potrąconej pieszej, która weszła na jezdnię bezpośrednio pod nadjeżdżające auto i tam uderzona została lusterkiem.
Nie można zarzucać pieszemu wtargnięcie na pasach pod auto jadące przeciwnie do kierunku ruchu. To już byłby absurd.
A takie ustalanie odpowiedzialności i zawinienia pieszego ma znaczenie, np. w sprawie odszkodowania. Bo gdyby uznać tu także winę pieszego to nie byłoby możliwości dochodzenia odszkodowania.
Kierowca osobówki nie wykonał nagłego manewru hamowania, zmuszającego tego z tyłu do niewiadomo czego. To auto stanęło przed przejściem dla pieszych. I tyle. Przecież ci piesi zdążyli przejść jeden pas ruchu, wejść na wysepkę i jeden zdążył wejść na drugą jezdnię.
Pieszy który wbiega pod auto, nie zachowuje ostrożności (co do dających się przewidzieć normalnych zachowań kierowców) może być współwinny. Tu nie ma żadnego normalnego ruchu pojazdu, który pieszy ma zakładać, przewidywać, ma obowiązek dostrzec itd.
Tak samo jako pieszy widzący auto nadjeżdżające w stronę pasów, z odległością wystarczającą do spokojnego zahamowania, możesz wejść, a jeśli auto zamiast zahamować przyspieszy bo się komuś pomylą pedały, albo patrzy się na telefon zamiast na drogę, to nie będzie twoja wina, a tylko i wyłącznie kierowcy.
Poza tym kierowca półciężarówki, objeżdżając w celu uniknięcia zderzenia też powinien hamować, a na filmie jakoś w ogóle nie widać manewru hamowania.
goldsun napisał/a:
No ja pierdolę.
A co miał zrobić?

Jechać tak, by podobnych głupot nie musiał robić. I tyle.
goldsun napisał/a:
Serio uważasz, ze ten kierowca miał na tego fruwającego pieszego jakikolwiek wpływ i mógł go w jakikolwiek sposób ominąć?

On nie miał go omijać, tylko zwolnić, zahamować i tyle. Koniec, basta. Auto przed nim nie hamuje gwałtownie, to nie jest żadne nagłe i niespodziewane zdarzenie wymagające nagłej reakcji przy prawidłowej jeździe. Oczywiście jeśli jechał za szybko, albo przeładowany, albo w ogóle nie zwolnił zbliżając się do przejścia i stającego samochodu, to nagle mamy konieczność "szybkiego podejmowania decyzji".
goldsun napisał/a:
Oraz dalej nie przyjmujecie do wiadomości, że samochód "nie zatrzyma się w miejscu".

Nie widzę tu konieczności zatrzymywania się w miejscu. Chyba, że według ciebie to współwina pieszego, że kierowca musiał stawać w miejscu gdy omijał prawidłowo zatrzymujące się auto i łamiąc masę przepisów omijał je pasem jezdni za wysepką, pod prąd, na przejściu dla pieszych. Serio?
Wy zrozumcie, że pieszy jak najbardziej może być winny wtargnięcia na jezdnię, na pasach pod nadjeżdżające auto. Ale tu tego nie ma.
Kierowca też nie musi zakładać zdarzeń, które nie powinny się zdarzyć. Dojeżdżając do skrzyżowania z drogą jednokierunkową nie musisz "zakładać" że jakiś idiota nagle jadąc pod prąd 100 na godzinę, w mieście, wyjedzie pod twoje auto i nie musisz "zachować wówczas ostrożności w rozumieniu przewidywania takiego zdarzenia.
_________________
"Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13136
Wysłany: 2022-06-23, 12:42   

Tomasz napisał/a:
Kierowca osobówki nie wykonał nagłego manewru hamowania
Kierowca osobówki hamował bardzo gwałtownie, co jednak nie ma większego znaczenia bo półciężarówka zachowała duży odstęp za osobówką.
Tomasz napisał/a:
Poza tym kierowca półciężarówki, objeżdżając w celu uniknięcia zderzenia też powinien hamować, a na filmie jakoś w ogóle nie widać manewru hamowania.
//facepalm

Tomasz napisał/a:
goldsun, fidel przy waszym "rozumieniu" przepisów, odpowiedzialności i winy, to potrącony pieszy zawsze byłby współwinny.
Tomasz, odnoszę wrażenie, że w ogóle nie czytasz moich wypowiedzi, a jeśli czytasz to mało co z nich rozumiesz.
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
goldsun 
Szeregowy


Posty: 1626
Skąd: Bytom
Wysłany: 2022-06-23, 13:29   

Tomasz napisał/a:
Gość nie biegnie, nie przyspiesza,

A również nie zwalnia, nie rozgląda się ...
Zrozum - wejście na przejście z wysepki to NOWE wejście na jezdnię, więc należy zachować ostrożność i sprawdzić czy coś nie jedzie przed wejściem na ulicę.

Tomasz napisał/a:
w chwili wkraczania z wysepki na jezdnię auto ma jeszcze za sobą. I to ze strony przeciwnej do kierunku ruchu.

Odpowiedz mi na proste pytanie:
- przez pierwszą część przejścia obydwaj piesi przechodzą obok siebie - prawda?
- dlaczego drugi pieszy na wysepce się zatrzymuje?
Według Was - obydwaj mogli przecież iść bez problemów - dlaczego w takim razie drugi się jednak zatrzymał?
IMHO - bo się zorientował, ze coś się dzieje/zachował ostrożność. Ten pierwszy ostrożności nie zachował - nie zwolnił, nie rozejrzał się, tylko poszedł jak strzała - tu jest jego wina. Szli wcześniej obok siebie, więc musieli mieć takie same możliwości zorientowania się w tym co się dzieje, a jednak zareagowali inaczej. Jeden prawidłowo, drugi nie.

Tomasz napisał/a:
Sorry, ale zero jego współodpowiedzialności za zdarzenie. Jakby wchodził pod auto wedle waszej wersji to zostałby uderzony bokiem auta. Była taka sprawa, jest nawet tezowane orzeczenie Sądu Apelacyjnego z Warszawy o potrąconej pieszej, która weszła na jezdnię bezpośrednio pod nadjeżdżające auto i tam uderzona została lusterkiem.

Skąd Ty bierzesz uderzenie bokiem samochodu w przypadku wejścia przed jadący samochód - serio nie mam pojęcia.


Tomasz napisał/a:
Nie można zarzucać pieszemu wtargnięcie na pasach pod auto jadące przeciwnie do kierunku ruchu. To już byłby absurd.

Żaden absurd.
Przypomnę casus karetki - samochody mogą jechać pod prąd, zgodnie z przepisami i piesi muszą na to też wracać uwagę.
Poza ty - pieszy ma obowiązek zachować ostrożność przy wchodzeniu na przejście i nie wchodzić pod jadące auto- zawsze. Nie ma wyjątków.

Tomasz napisał/a:
goldsun napisał/a:
No ja pierdolę.
A co miał zrobić?

Jechać tak, by podobnych głupot nie musiał robić. I tyle.

Co miał zrobić w momencie jak już był na drugim pasie z pieszym na masce. Jak miał później go nie przejechać, jeśli ten wpadał mu pod koła? Bo Wred najwyraźniej jakiegoś manewru tutaj oczekuje.


Tomasz napisał/a:
goldsun napisał/a:
Serio uważasz, ze ten kierowca miał na tego fruwającego pieszego jakikolwiek wpływ i mógł go w jakikolwiek sposób ominąć?

On nie miał go omijać, tylko zwolnić, zahamować i tyle. Koniec, basta.

Wiesz jak by się skończyło gwałtowne skręcenie samochodu (dostawczego, czyli z potencjalnie cięższym tyłem) z jednoczesnym naciśnięciem hamulca? IMHO albo poślizgiem, albo koziołkowaniem.


Tomasz napisał/a:
goldsun napisał/a:
Oraz dalej nie przyjmujecie do wiadomości, że samochód "nie zatrzyma się w miejscu".

Nie widzę tu konieczności zatrzymywania się w miejscu. Chyba, że według ciebie to współwina pieszego, że kierowca musiał stawać w miejscu gdy omijał prawidłowo zatrzymujące się auto i łamiąc masę przepisów omijał je pasem jezdni za wysepką, pod prąd, na przejściu dla pieszych. Serio?

No ale tak jest.
Kierowca dostawczaka próbuje się uratować i zamiast hamowania, zjeżdża na pas obok. A tu pojawia się mu przed maską pieszy - nie ma szans zahamowania w tym momencie już.

Tomasz napisał/a:
Wy zrozumcie, że pieszy jak najbardziej może być winny wtargnięcia na jezdnię, na pasach pod nadjeżdżające auto. Ale tu tego nie ma.

Jest. ;-)
Tylko cały czas nie możecie przejść nad tym, że ten kierowca jedzie "pod prąd" i na tym skupiacie uwagę.
Rozbij to na dwa zdarzenia
- kierowca nie zachowuje ostrożności, łamie przepisy i zjeżdża na drugi pas
- pieszy nie zachowuje ostrożności i wchodzi przed jadący pod prąd samochód
I uwierz, że policja też potrafi zdarzenia rozbijać na dwa, np. jak stukną się 3 samochody, to może być 2 winnych, a nawet 3.

Tomasz napisał/a:
Kierowca też nie musi zakładać zdarzeń, które nie powinny się zdarzyć. Dojeżdżając do skrzyżowania z drogą jednokierunkową nie musisz "zakładać" że jakiś idiota nagle jadąc pod prąd 100 na godzinę, w mieście, wyjedzie pod twoje auto i nie musisz "zachować wówczas ostrożności w rozumieniu przewidywania takiego zdarzenia.

No więc:
- owszem, musisz dalej zachować ostrożność, nawet przy ulicy jednokierunkowej, nazywa się to zasada ograniczonego zaufania ;-)
prawo o ruchu drogowym napisał/a:

Art. 4. [Zasada ograniczonego zaufania (zasada względnej ufności)]
Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają prawo liczyć, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego, chyba że okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich zachowania.

Przy czym chodzi o tę drugą część zapisu, czyli "okoliczności wskazują na możliwość odmiennego zachowania" - to jest dokładnie ten przypadek, kierowca dostawczaka zachowuje się inaczej niż byśmy przewidywali, więc należy być bardziej ostrożnym, a nie wchodzić na ulicę bez patrzenia "bo mogę". To zrobił ten drugi pieszy - zachował ostrożność widząc/słysząc (nie wiem) że coś się dzieje - zatrzymał się na wysepce. Jak dojadę do ulicy jednokierunkowej i zobaczę że pod prąd jedzie jakiś osioł, to nie wjeżdżam przed niego i czekam kiedy mnie walnie. To jest na serio elementarne zachowanie. I znam to bardzo z autopsji, bo mieszkam przy jednokierunkowej, w którą regularnie ludzie wjeżdżają pod prąd. Gdybym za kazdym razem jechał "w ciemno", to samochód bym pewnie co przynajmniej pół roku wymieniał ...

- casus karetki - dalej powtarzam jak mantrę - to że ulica jest jednokierunkowa, nie oznacza, że tą ulicą, pod prąd, coś nie pojedzie i będzie mieć do tego prawo - i kierowcy i piesi muszą zachować ostrożność, nawet w sytuacjach wydawałoby się jednoznacznych, więc minimum należy popatrzeć czy coś nie jedzie - ten pieszy tego nie zrobił wchodząc na drugie przejście
- i na samym końcu - ostrożność należy zachowywać również dla własnego dobra. Na uj ci "w niebie" to, że "miałeś rację"? A sporo ludzi dokładnie tak się zachowuje.
_________________
Załączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun

Per ASperger ad astra
 
 
Trojan 


Posty: 11269
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2022-06-23, 15:47   

goldsun&fidel
samowtór przeciw światu...

napiszcie o tym piosenkę!
 
 
fdv 


Posty: 1073
Skąd: Neverland
Wysłany: 2022-06-23, 16:01   

ty byś lepiej napisał jakąś jaki to będzie wspaniały świat jak już się dopełni twoja krucjata przeciwko samochodom i kierowcom.

Swoją drogą dziwny ten wypadek, szkoda że nie widać jak gwałtownie (lub nie) osobówka hamowała. Przychodzi mi do głowy że może ten kierowca osobówki to typ którego nazywam "hamulcowy" to taki człowiek co wiecznie trzyma nogę na pedale hamulca i przez to świecą się jego światła stopu. Wtedy gdy taki gwałtownie hamuje to trzeba jeszcze dodatkowych kilku sekund żeby się zorientować że faktycznie trzeba się zatrzymać, a nie jechać dalej bo ciapa ciągle trzyma nogę na pedale.
_________________
W życiu - oczekujemy co najwyżej sporej porcji bezrefleksyjnej zabawy i przyczynku do dalszej zabawy.
 
 
Trojan 


Posty: 11269
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2022-06-23, 21:05   

krucjata ?:)

przychodzi ci do głowy że to hamulcowy ?:)
a nie przychodzi ci do głowy że kierownik dostawczaka to ciul bez wyobraźni, któremu grabie strach byłoby powierzyć.

ja prdl...
dużo wody upłynie zanim dorośniecie do Europy.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Wydawnictwo MAG


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,25 sekundy. Zapytań do SQL: 13