FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Poprzedni temat :: Następny temat
Parker's house
Autor Wiadomość
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-06-05, 22:33   

Max nie odpowiedział. Spojrzał tylko gdzieś w bok Według mnie? Nie. odpowiedział pewnie Ale ona na okrągło szuka powodu do zwady. Najpierw była Lindsay, fakt - to moja była, ale ma chłopaka i tylko się przyjaźnimy. Potem Anna, niemalże zarzuciła mi wtedy zdradę, a przecież Anna jest dla mnie jak siostra. Znamy się od dzieciństwa... No i teraz Rachel. Koleżanka, cheerleaderka. Lubię ją, bo fajnie nam się gada, jesteśmy bardzo podobni. A Erica niemalże rzuciła jej się do oczu z pazurami. Ja się czuję tak jakbym był... Nie wiem. Dajmy już spokój. powiedział sięgając po piłkę do kosza i obejmując ją jak przytulankę. I tak powiedziałem za dużo! Tak nie "talk'owałem" już od dawna. Jednak geny taty się odezwały.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-06-05, 22:41   

Kirsten pokiwała głową.
- Rozumiem. Ale tutaj, kochanie, już ci nie pomogę. Jedyne co mogę powiedzieć to to, że miłość sprawia, że kobieta nie myśli racjonalnie. A niestety to uczucie jest nierozerwalnie powiązane z zazdrością. I o ile zazdrość nie jest chorobliwa to to nie jest takie złe. Porozmawiaj. Nie zakładaj nic z góry. I wtedy zobaczysz co zrobić. Bo może da się coś jeszcze naprawić. Jeśli nie... - zawiesiła zdanie nie dokończone. Max na pewno wiedział jak je zakończyć. - You'll do the right thing. You always do. A geny twojego ojca są wspaniałe, więc nie narzekaj. Czasem trzeba się wygadać. - mrugnęła do niego z pocieszającą miną.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-06-05, 22:48   

Uśmiechnął się, ale nie odpowiedział nic. Kirsten wiedziała, że dla Maxa to koniec rozmowy. Chłopak nie był specjalnie wylewny i gadatliwy. Kiedy Kirsten wyszła zsunął delikatnie temblak i krzywiąc się z bólu zaczął podrzucać piłkę w powietrzu nad swoją głową.

Przeniesienie akcji.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-06-20, 17:59   

Max wyszedł z łazienki wycierając starannie głowę. Pod prysznicem została jeszcze na moment Erica, która potrzebowała więcej czasu na ochłonięcie i przygotowanie się do dzisiejszej imprezy. Max powoli zaczął się ubierać, wojując z dżinsami. Erica, my love, słuchaj... Pójdę na piechotę spotkać się z chłopakami, a jak będziesz gotowa to dojedziesz swoją BMką, okej? powiedział do łazienki, słysząc, że woda przestała się lać.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-06-20, 18:08   

- Yeah, go ahead, babe - dobiegła stłumiona przez ręcznik odpowiedź. Ricky wyplątała się z fałd puchatego ręcznika i w lustrze uśmiechnęła się do siebie na siłę próbując przestać "lśnić", co jednak niewiele dało. W końcu owinęła się ręcznikiem i wyszła z łazienki do pokoju gdzie miała sposobność zaobserwować dziwne tańce Parkera ze spodniami. Przechyliła głowę chwilę się temu przyglądając.
- Ćwiczysz taneczne kroki przed imprezą, hon? I like it... - skomentowała błyskając szerokim uśmiechem i zaczęła się ubierać w coś w czym człowiek może się pokazać na imprezie. Na moment jednak przerwała zatrzymując się na etapie gorącego kompletu Victoria's Secret, położyła ciucha wierzchniego na łóżku i sięgnęła po komórkę kręcąc numer Vann. Dziewczyna była bardzo nie w sosie dziś i Ricky postanowiła zbadać sprawę. Padła więc na bok na leżankę i słuchając sygnału obserwowała jak Max tańczy w parze ze spodniami.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-06-20, 22:59   

- Can't do it, honey - uśmiechnęła się szeroko - Nie czytaj kiedy ja dzwonię. I w ogóle czemu czytasz... powinnaś szykować się na imprez. Idziesz, prawda? Będzie fajnie... poszalejemy stadnie. Więc? - przeczesała dłonią wilgotne nieco włosy czekając na odpowiedź.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-06-20, 23:11   

- Imprezę o której była dziś mowa po południu koło plaży - wyjaśniła cierpliwie - złazimy się wstępnie w knajpce na molo a potem całą paczką idziemy do Bait Shopu. Potańczyć, odstresować się, posłuchać muzyki, napić czegoś... no i chłopaki będą z nami więc spoko... drinki będą strzeżone - dodała ciepło. - A jak chcesz to nawet mogę się pobawić w twego prywatnego bodyguarda. Tylko przyyyyjdź... - przeciągnęła ostatnie słowo prosząco - bo z lasek będzie tylko Anna i Linds.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-06-20, 23:28   

- Bosko, Violet! - pisnęła radośnie nawiązując nową ksywką jaką jej nadała do koloru włosów Vann - ale tak o suchym pyszczku chyba nie będziesz siedzieć... wiem... butelkowane picia zamknięte od nowości. I nic się wtedy nie stanie - zadowolenie zadźwięczało w jej głosie. - No to się szykuj. Kolesie mają być w knajpce na molo wcześniej bo rozsądnie założyli, że my potrzebujemy więcej czasu, więc jak teraz się zaczniesz szykować będzie całkiem ok. Weź dobry humor a reszta sama się ułoży. Widzimy sie więc na miejscu w knajpce. Paa.. - dodała z zadowoleniem w głosie, rozłączyła się i sięgnęła po ciuchy. Czas było zrobić się na bóstwo... a Ricky akurat wiedziała jak to osiągnąć z tym co miała zamiar ubrać. Uśmiechając się pod nosem zajęła się sobą.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-06-21, 14:37   

Zanim jednak zdążyła coś na siebie włożyć do środka wparowała Kirsten Max, słuchaj, mam do Ciebie... stanęła jak wryta widząc prawie nagą dziewczynę I'm SO sorry... powiedziała, ale była na tyle zaskoczona całym zajściem, że nawet się nie odwróciła Nigdy dotąd nie nakryłam Maxa...
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-06-21, 14:57   

Upuściła telefon na łóżko z cichym okrzykiem zaskoczenia i zakryła się sukienką patrząc z przestrachem na matkę Maxa. W całej jej karierze bycia z chłopakami nie zdarzyło się nigdy coś takiego. I nie dość, że to była fatalna sytuacja to jeszcze Ricky miała wrażenie, że Kirsten szczególnie za nią nie przepada od czasu wypadku. Stado przekleństw przegalopowało przez głowę Erici gdy gorączkowo myślała co zrobić. W końcu zagryzła usta i uśmiechnęła się nieśmiało i zarazem przepraszająco.
- Zawsze jest ten pierwszy raz - powiedziała bez zastanowienia a potem aż westchnęła czując namacalnie jak resztki życzliwości Kirsten trafia szlag. - I mean... I never wanted for this situation happened... - to zdanie brzmiało jeszcze gorzej. W końcu zebrała się w sobie i powiedziała coś co powinna była zrobić od razu - I'm sorry. Nie powinno mnie tu być. Taki wstyd... - spuściła łebek rumieniąc się i ze strachem czekając na gromy. Pokora była chyba jedynym rozsądnym wyjściem teraz.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-06-21, 15:24   

O, nie, nie! powiedziała i wyciągnęła ręce zupełnie tak jakby chciała objąć Ericę i przytulić. To znaczy... Amm... You wanna dress? zapytała odsuwając się znowu na krok.[/i]
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-06-21, 15:30   

Pokiwała głową przyciskając sukienkę do siebie zdziwiona zachowaniem Kirsten i tym, że jeszcze nie zmiótł jej wybuch gniewu. - Jesteśmy umówieni w grupie i trochę zmarudziłam za długo. Na swoje nieszczęście.
Rzuciła po sobie spojrzeniem a potem nieśmiało się uśmiechnęła do matki Parkera.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-06-21, 16:19   

Yhmmm... uśmiechnęła się też Erica... Chętnie bym Cię teraz objęła, przytuliła i przeprosiła za moje zachowanie tam, w szpitalu, ale czuję się lekko nieswojo oglądając Cię w bieliźnie. powiedziała To znaczy, jesteś bardzo piękna... Znaczy... I mean. Oh this is awkward.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-06-21, 16:56   

Wyszczerzyła się.
- Awkward - potwierdziła - ale jeśli da mi pani 2 minuty to zacznę wyglądać jak człowiek cywilizowany w ubraniu. I w sumie nie ma za co przepraszać - to były ciężkie chwile dla waszej rodziny i dla wszystkich. Nawet wolałabym tego nie pamiętać.
Westchnęła i szybko wciągnęła sukienkę przez głowę, bo dość miała już stania półnago. Zaczęła na oślep szukać zamka błyskawicznego z tyłu i w końcu rzuciła proszące spojrzenie Kirsten. - Could you... I can't find it... - mruknęła z zażenowaniem.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-06-21, 17:48   

Of corse, hon... powiedziała i zbliżyła się do Erici. Odnalazła zamek i zapięła go pomagając w ten sposób dziewczynie. Kiedy skończyła cofnęła się lekko zażenowana całą tą sytuacją. Przez moment miała minę wyrażającą, że nie ma pojęcia jak się teraz zachować, po czym charakterystycznym dla siebie ruchem złożyła dłonie i uśmiechnęła się maskując niepewność. So, we're okey? zapytała...
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-06-21, 19:19   

- Strasznie bym chciała - odpowiedziała impulsywnie Erica patrząc na nią z zawstydzeniem w zielonych oczach. - mam nadzieję, że następnym razem jak pani mnie zobaczy będzie mniej dziwnie. I jeszcze raz przepraszam, że tak na siebie... wpadłyśmy - mruknęła poprawiając sukienkę na biodrach - Max mnie udusi za to - dodała cicho marszcząc brwi w zmartwieniu i sięgając po torbę - I should probably go.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-06-21, 20:13   

Erica miała już wyjść, kiedy Kirsten wreszcie się przełamała Właściwie to jest coś jeszcze... powiedziała, a uśmiech zniknął z jej twarzy, co oznaczało, że na pewno chce porozmawiać o czymś ważnym, a przynajmniej poważnym Mogę Ci zająć chwilkę? zapytała siadając na łóżku Maxa.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-06-21, 20:24   

- Of course Mrs. Parker - Erica poczuła jak odrobina pewności siebie, której nabrała znowu znika i siadła na brzeżku łózka nieco przestraszona tym czego matka Maxa może od niej chcieć. Mogło to być wszystko począwszy od przekazania Maxowi czegoś tam do żądania by zniknęła z jego życia. I to ją przestraszyło znacznie bardziej. Zamiast więc gdybać, czekała na to co usłyszy.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-06-21, 20:32   

You can call me Kirsten... powiedziała i westchnęła, widać dla niej też był to ciężki moment. It is clearly that you and Max... You are... wykonała jakąś ciężką do określenia gestykulację, chociaż z drugiej strony było jasne, że chodziło o seks Że się kochacie... wybrnęła wreszcie. Wiem też, że właściwie nie masz kontaktu z matką, a Ive, chociaż jest moją koleżanką, nie jest najlepszym wzorem, albo... Doradcą. znowu urodziła słowo Erica, usiłuję Ci powiedzieć, że... Max jest bardzo doświadczony... Nie żeby mi się chwalił, albo coś. szybko wyjaśniła Nie wiem czy Ty też... To znaczy... wreszcie się poddała Jeżeli będziesz kiedyś potrzebowała porady, wsparcia, albo chociaż porozmawiać, to pamiętaj, że możesz na mnie liczyć. powiedziała ciepło na nią spoglądając i uśmiechając się.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-06-21, 20:48   

No tego to się nie spodziewała. Siedziała i patrzyła na mamę Maxa z otwartymi szeroko oczami. W końcu westchnęła głęboko.
- Ja... dziękuję. W sumie nigdy nie potrzebowałam matki bo mam super ojca - powiedziała nieświadomie wyrażając jak, mimo całego burczenia i narzekania na niego, bardzo go kocha - i zawsze sobie sama radziłam. Ale przypuszczam, że może się zdarzyć sytuacja, że nie będę wiedzieć co zrobić, a Ivy mi nawet do głowy nie przyjdzie jeśli chodzi o pewne sprawy. Wtedy... jeśli pani... jeśli pozwolisz to... no wiem gdzie udać się po odpowiedzi. - uśmiechnęła się nieśmiało. Po chwili poskrobała się po głowie z zakłopotaniem i zaczęła myśleć jak powiedzieć kolejną rzecz, którą matka Parkera powinna wiedzieć, żeby nie bzikować ze strachu na ich punkcie. - Err... I don't know how to say it but I know you must be filppin' out right now because of us and this... situation... - popatrzyła na nią poważnie - Kocham go i obiecuję, że nie zrobię nic, żeby to zaprzepaścić. Zarówno jeśli chodzi o to co czuję jak i o przyszłość każdego z nas jakkolwiek się potoczy. I mean... we're protecting and... - popatrzyła błagalnie na Kirsten czerwieniejąc z zażenowania i prosząc wzrokiem żeby zakończyła te męki.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
  
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-06-21, 21:42   

Kirsten wyraźnie się rozczuliła, chwyciła Ericę i przyciągnęła ją do siebie I know... powiedział przytulając ją po matczynemu Max jest bardzo odpowiedzialny, Ty też taka jesteś. Co prawda nie miałam okazji Cię poznać, ale... Wiem. powiedziała I w tej sytuacji bardziej boję się o Ciebie jak o Maxa. Znaczy, to dobry chłopak, ale do tej pory nie traktował dziewczyn poważnie. uśmiechnęła się ciepło Dobra, uciekaj. Na pewno czekają na Ciebie przyjaciele.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-06-21, 22:24   

- Thank you - pisnęła czując się conajmniej dziwnie tulona przez kobietę - chciałabym mieć taką mamę jak ty, gdybym jej kiedyś miała potrzebować, i dzięki za zrozumienie i jeszcze raz przepraszam... - Ricky stłumiła słowotok wysuwając się delikatnie z objęć Kirsten i czując się coraz głupiej - i chyba faktycznie pójdę. Do zobaczenia.
Rozejrzała sie szybko, chwyciła torbę i kopnęła dyskretnie pod łóżko skłębione bikini, które leżało na podłodze. Aż cud, że Kirsten go jeszcze nie zauważyła. Na koniec dziewczyna uśmiechnęła się lekko i ulotniła czym prędzej do swego bezpiecznego samochodu. Tam w mgnieniu oka poprawiła makijaż, który na szczęście zrobiła wcześniej i szybko rozczesała włosy. I wreszcie odpaliła samochód i ruszyła w kierunku mola śmiejąc się bezgłośnie z wielkiej ulgi, że uniknęła awantury.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-06-21, 23:21   

Kirsten poprawiła jeszcze pościel na łóżku i wyszła z domku przy basenie. Na zewnątrz, przy stoliku siedział James wpatrując się w nią bezczelnie. No proszę... Nie wiedziałem, że potrafisz być taką dobrą i odpowiedzialną matką.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-06-21, 23:45   

Spojrzała na niego z zamyśleniem podchodząc i siadając na krzesełku obok. Chwilę wpatrywała się w falującą wodę basenu.
- Nie kpij, honey. On ma prawie 18 lat. Powinniśmy byli być przygotowani do tego, że któregoś dnia go przyłapiemy szczególnie, że zawsze kręciły sie wokół niego dziewczęta. Z tym, że spodziewałam się przyłapać Maxa i dziewczynę a nie dziewczynę bez Maxa. Może to dlatego. Albo dlatego, że nie mamy córki o którą mogłabym się trząść tylko syna z miłą dziewczyną...
Zamyśliła się na dłuższą chwilę.
- Wiesz, chyba ją trochę za szybko oceniłam wcześniej. She looks responsible. No i z tego co widzę i słyszę to jej na nim zależy. Może trochę się Max przy niej uspokoi. Ale James - spojrzała na męża z surowością w spojrzeniu - there are certain rules. Musisz z nim pogadać o... - chrząknęła z zażenowaniem - o seksie w domu.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-06-22, 20:33   

James uśmiechnął się pod nosem i zrobił minę w stylu "wszystko jasne" Taak, seks w domu... nie uznajemy tego. powiedział, a kiedy ujrzał jej spojrzenie uśmiechnął się rozbrajająco i wytłumaczył To dlatego, że nie widujemy się ostatnio zupełnie. Mijamy się niczym dwa statki.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-06-22, 20:44   

Pokiwała głową.
- Owszem... ale kiedyś statek przybija do portu. Co byś powiedział, żebyśmy przybili do portu dzisiaj około 20? W jakiejś miłej knajpce? - ostre rysy Kirsten wypogodziły się gdy planowała "randkę" - coś czego nie było w ich życiu od jakichś 20 lat. Ale spojrzała na niego po chwili raz jeszcze z poważną miną. - Ale musisz z nim porozmawiać. Dzisiejsze przyłapanie należało do łagodnych. Wolałabym nie przyłapać jednak ich razem w trakcie... - machnęła rękami ponownie - you know... will you talk to Max?
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-06-22, 21:43   

James złożył usta w taki dzióbek, jakby chciał powiedzieć: 'Uuuuu'. Dobry pomysł, ale może spędzimy wieczór razem w domu? Max wyszedł do klubu i nie wróci szybko. Mięlibyśmy cały dom dla siebie... pokiwał głową energicznie jakby w ten sposób chciał ją przekonać.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-06-22, 21:48   

- Tak czy inaczej to będzie randka. Z chińszczyzną na wynos i w kapciach - uśmiechnęła się do męża - i może znajdziemy gdzieś butelkę Grappy. I nie musisz po mnie przyjeżdżać samochodem.. ani busem - dodała z szerszym uśmiechem przypominając sobie o pojeździe jaki mieli w Berkeley.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-06-22, 22:45   

To był wóz pocztowy... uśmiechnął się Tylko o ósmej się nie wyrobię... posmutniał nieco.
- Dobrze, zatem o dziewiątej... powiedziała, ale widząc jego minę jej mina zrzedła.
- Umówimy się o wpół do dziesiątej... i znowu poparł siebie kiwnięciem głową.
- Dobrze... powiedziała zarzucając mu ręce na szyję Ale jeśli nie zdążysz - zacznę sama.
James mruknął z zadowoleniem obejmując żonę i kradnąc jej całusa.

Przeniesienie akcji.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-09-08, 20:56   

Impala stała na płaskiej części podjazdu. Nadal była w marnym stanie. Między innymi nie miała drzwi z lewej strony i lakieru. A także masy różnych "zbędnych" rzeczy.
Max leżał pod samochodem i coś w nim majstrował. Powoli zbliżyła się do niego Rachel. Stanęła nad nim i kopnęła go w nogę.
Parker wyskoczył z pod samochodu, jakby chciał się bić, ale zaraz spokorniał, jak zobaczył rudą dziewczynę. Cóż... Znałam Twoją reputację, ale spodziewałam się raczej, że wyjdziesz z mojego domu zostawiając mnie przy śniadaniu, po upojnym zbliżeniu, na zakończenie romansu.
Max wstał i wytarł dłonie w jakąś szmatkę Rach... Przepraszam Cię. Za to, że uciekłem i za to, że do niczego nie doszło, chociaż moment był odpowiedni.
- Nie, skarbie... Nie był. Potrzebowałeś przytulania i pocieszania, a nie gimnastyki.
uśmiechnęła się ciepło - Kiedy ruszy?
Max uśmiechnął się pod nosem - Week, i guess... Może trochę dłużej. Nie mam teraz co ze sobą zrobić to siedzę cały czas pod maską. Miałem go remontować z Evanem ale... Po tej sprawie z Ericą.
Puściła mu oczko. Słuchaj... To skoro nie masz partnera do remontu, może Ci pomogę. Coś tam o samochodach wiem... uśmiechnęła się, po czym zajrzała pod otwartą maskę.
Max oparł się o ramę koło niej. A skąd znasz się na samochodach?
- Am... My dad... Alweys wanted have a son...
wzruszyła ramionami uśmiechając się jak szlema. Max trącił ja barkiem, a potem wymienili uśmiechy i zagłębili się w remoncie silnika przy żartach i kuksańcach...

Koniec retrospekcji: Chata O'Neila
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

gamedecverse


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,36 sekundy. Zapytań do SQL: 13