Na święta byłem u rodziców i zobaczyłem fragment netfliksowego Wiedźmina, którego puściła siostra na telewizorze w salonie. I jak do tej pory miałem bekę z waszego oburzenia, to teraz już nie. Widziałem kilka minut (nie więcej niż 5) losowego odcinka (nie wiem, który sezon) i chyba wolałbym powtórkę serialu Szczerbica. xD
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
skończyliśmy.
Prawie wszystko już na ten temat powiedziano.
btw. Bagińskiego - dla mnie emocji w tym serialu to mało (nie powiem że za grosz... ale), ale może być i tak że N tworzy serial dla młodszego, perspektywicznego, lessmindowego widza. Osobiście mam bardzo mierne zdanie o dzieciach mojego pokolenia... więc wiadomo, starość mnie dopadła.
druga część drugiej części serialu jakoś zaczyna się bronić, dalej słabości pozostają, ale przynajmniej pojawia się kulawa jednolity narracja.
Problemem serialu z mojej (i pewnie waszej) perspektywy jest fanfikowa tfurczość Lauren Hissirich (czy jak jej tam) - ale ona stoi ledwie poziom niżej od obecnego typowego fantasy.
Plusy serialu: Jaskier, Triss, Diikstra (i jego wierna sowa), himself, w miarę Ciri
Minusy: no przede wszystkim słaby scenariusz, kijowe dialogi. Kurwa. Yennefer - i tu nie mam nic do aktorki, ale do skrojonego dla niej materiału.
Nie ma racji, bo myśli inaczej niz my. Wypowiada się inaczej? Wiadomo, płacą mu. Sapkowski wypowiada sie naczej? Dla kasy. Gross krytykow wypowiada sie inaczej? Kupieni przez Netflixa. I po tej samoafirmacji spokoj ducha przywrocony, mozna wracac do oblężonej twierdzy.
Moze jednak byc tez tak, ze to Baginski spoglada z perspektywy globalnego widza i masowej produkcji fantasy samej w sobie, a piwniczniaki z ZB bija piane w swoim grajdole.
No udało się całkowicie.
Wczoraj słuchałem podkastu "Węglarczyk o serialach", w którym Bartosz Węglarczyk i Piotr Markiewicz gadają o serialach, które obejrzeli. W ostatnim odcinku wraz z zaproszoną koleżanką chwalili "Wiedźmina". I to bez ironii. Ja jakoś ich gustów nie podzielam, ale lubię słuchać. Niemniej, nie oni jedni. Przerzuciłem Tik Toka, zapytałem siostrzenic, czy ich kumple oglądają i co myślą - oglądają i im się podoba. Ba, zarówno ci z podkastu, jak i małolaty znają książki (część z nich dzięki mnie, bo dałem moim siostrzenicom całe wydanie a one się wciągnęły i zaraziły kolegów). O grach nie wiem.
Z całą pewnością nie jest to reprezentatywne. Ale skoro "Wiedźmin" trzyma się mocno w rankingu, to nie jestem już zdziwiony, mimo że drugi sezon podobał mi się mniej niż pierwszy.
Na tym i podobnych forach w zasadzie jesteśmy nic nie znaczącym marketingowo planktonem. Możemy sobie napinać się, ale masowa rozrywka i tak lepiej zna swojego odbiorcę i ma w pompie nasze dąsy.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Kluczem do złapania wtf może być Drive to Survive.
N. nie zrobił serialu dla fanów a dla szerokiej publiki, i mają relatywnie wyebane na ruch fanowski. AM wyjaśnił ocb.
Wydaje się że prawdziwym testem oglądalności będzie druga połowa grudnia.
Po porówaniu Wiedźmina z Żebrowskim i Wiedźmina z Cavillem wychodzi mi, że najlepszą ekranizacją opowieści o Geralcie i Ciri pozostaje Leon zawodowiec .
toto napisał/a:
chyba wolałbym powtórkę serialu Szczerbica
Nie, nie, nie, nie, kurwa, nie, po stokroć nie. Nie. No kurwa, nie. Nie.
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
"Krew Elfów" na liście bestselletów New York Timesa. Czyli ten serial jakieś plusy jednak ma.
nie no co ty.
Jest tak słaby, jak dla fana F1 słaby jest N. serial "Drive to Survive" który przyciągnął na wyścigi w USA rekordowe ilości widzów na trybuny (paręset tys. wejściówek).
editet: tak m&m, sam nie zrozumiałem co miałem na myśli. poprawione.
Ten serial to obraza dla intelektu ludzkiego, zresztą jak niemal każda produkcja od Netflixa. Moim zdaniem jest nie do obrony, a każdemu chętnemu polecam przesłuchanie wywiadu z jednym z twórców, tj. Bagińskim
któy pośrednio przyznał, że serial tworzony jest dla ciemnych mas mających problem ze skupieniem uwagi - dlatego też postaci się teleportują, brak logicznych powiązań. Tak jak zawsze naśmiewałem się z naszego rodzimego Wiedźmina i jego smoka (który przynajmniej był smokiem, a nie wiwerną), tak po tym co zobaczyłem - zacząłem go doceniać.
Szanowny Panie, polski Wiedźmin jest jeszcze gorszy od amerykańskiego Wiedźmana, mimo iż w jego przypadku można przyuważyć szczątkowe powiązania przyczynowo-skutkowe.
Polski smok był gumowy niczym miecz Jona Snow w "Grze o tron"
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Ciekawe czy to ma związek z jego powrotem do roli Supermana czy może z ostatnimi plotkami, że zarówno showrunnerzy/scenarzyści wprost nienawidzą materiału źródłowego (książki i gry).
Ciekawe czy to ma związek z jego powrotem do roli Supermana czy może z ostatnimi plotkami, że zarówno showrunnerzy/scenarzyści wprost nienawidzą materiału źródłowego (książki i gry).
Biorąc pod uwagę, że ten nowy Superman nie ma jeszcze fabuły, scenariusza ani nawet scenarzysty, to jakoś nie wierzę, że gdyby chciał, to nie mógłby spokojnie pogodzić grania w obydwu projektach. A na pewno nie musiał rezygnować już teraz, tylko mógł poczekać co wyjdzie, jaki harmonogram itp.
Więc uważam, że skorzystał z dobrej wymówki, żeby z Wiedźmina się wycofać. Co nie byłoby dziwne biorąc pod uwagę, że jego podejście do Wiedźmina najwyraźniej mocno różniło się od podejścia reszty zespołu.
_________________ Załączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun
jakoś nie wierzę, że gdyby chciał, to nie mógłby spokojnie pogodzić grania w obydwu projektach
Skoro ogarnął jednocześnei Supermana i Mission Impossible (e-wąsy!), to pewnie dałby radę z Supkiem i Wieśkiem. Dlatego wierzę, że po prostu nie chciał już się dłużej podpisywać pod tym guanem, jakim jest Netflixowy The Witcher..
Skoro ogarnął jednocześnei Supermana i Mission Impossible
Myślę, że łatwiej w krótkim czasie wystąpić w dwóch filmach niż w filmie i serialu. Nieprzypadkowo aktorzy np. grający główne role w GoT, póki się serial nie skończył nie pojawiali się w filmach. Do tego pewnie umowa z serwisem streamingowym to pewnie różne zobowiązania i zakazy występowania u konkurencji itd. A znowu granie w filmie to wielka maszyna promocyjna po nakręceniu a przed i po premierze. Raczej nie do pogodzenia.
I tyle.
Oczywiście będzie milion teorii spiskowych i to podsycanych przez wszystkich, którzy zobaczą w tym jakiś interes.
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
No przecież jest jakaś Granica Żenady. Zresztą było już o tym kiedyś, zdaje się po premierze s02; do 3 sezonu pewnie wytrwał z kontraktu a nie z miłości do Geralta. Ciri też mówiła, że chce spływać stamtąd. Dobry kierunek, może to skancelują jak w obsadzie im zostaną tylko driady z brooklynu i oddział krasnali transogrodowych.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum