Kurczę, polska prawica podnieca się słowami Rickiego Gervaisa. Nie będę linkował, aby im nie nabijać. Aczkolwiek ciekawe, czy wiedzą, że Gervais jest ateistą.
W tej sytuacji to nie ma znaczenia. Jeśli wróg robi dobrze to jest przydatny
Zresztą "popacz" Pan na ch.ja Piotrowicza - za PRL-u wyróżniany i nagradzany prokurator, a w Kaczystanie wybielony niczym Vizirem sędzia Trybunału Prostytucyjnego (bo Konstytucyjnym nie da się tego g.wna nazwać).
Nominacje do Złotych Globów jakieś takie nudne. Zastanawiam się, czy w kategoriach serialowych było tak słabo w 2020 r., bo ten wybór to mocno przeciętny jest. Dałbym Globa "The Crown". "Ozark" sobie odpuściłem, bo to historia, która szybko wypaliła moje zainteresowanie. "Ratched" nie oglądałem, ale z tego co czytam, poza estetycznym wypasem nie ma tam niczego ciekawego. "Kraina..." nie jest aż tak dobra. "The Mandalorian" to uniwersum "Gwiezdnych wojen" więc może z nudy kiedyś, za sto lat, obejrzę.
Za to w serialach komediowych konkurencja, dla mnie, rozegra się między znakomitą "Wielką" i przeuroczym, kochanym "Tedem Lasso". I oby wygrał "Ted Lasso", bo to serial idealny na czas pandemicznego syfu. Aczkolwiek "Wielka" to orgiastyczny eskapizm.
Serial limitowany/film telewizyjny: "Normalni ludzie". Zachwycająca adaptacja, niemal jeden do jednego, powieści. "Gambit królowej" to rozrywka eskapistyczna. Ciekaw jestem wyboru.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
"Ozark" jest bardzo dobry, tyle że wymaga więcej cierpliwości
"Ratched" to nie tylko wizualny wypas, ale i całkiem zajmująca historia.
"Mandalorian" - na obecną chwilę najlepsza rzecz która wyszła z uniwersum Gwiezdnych wojen. Rozrywka w czystej i ładnej formie, aczkolwiek prosta jak konstrukcja cepa.
"Kraina Lovecrafta" - słabizna straszna. Jak na moje kaprawe pirackie oko nominacja tej produkcji jawi się jako bolesne nieporozumienie
_________________ Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci
Ozark (obejrzałem na razie 2 sezony) jest skrajnie przegięty w zwalaniu bohaterowi (a potem bohaterOM) kolejnych problemów na głowę. Coraz trudniej się tym emocjonować.
Mandalorian - nędza. Żenujące scenariusze, sztampowe postaci, mierni aktorzy. Same efekty i sentyment do SW to za mało.
Ozark - formuła serialu jest taka, że przegięcie w skumulowaniu nieprawdopodobnych sytuacji jest celowe i w tym cały fun. Przecież ostatnia rzecz, o jaką tu chodzi to wiarygodność.
Generalnie rok bardzo słaby, z wiadomych względów.
_________________ Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
Na pandemię bym tej nędzy nie zrzucał. Przecież seriale kręci się ze znacznym wyprzedzeniem. Pandemia poopóźniała premiery niektórych produkcji, np. "Od nowa" HBO, które celowo przesunęło premierę z wiosny na jesień, bo wirus opóźnił realizację innych projektów. Może po prostu był jakościowy nieurodzaj w 2020 r. Seriali kręci się zbyt dużo, kręcą je wszyscy, jakość spada.
Ale już wiem, którego tytułu brakuje wśród nominacji serialowych. "Watchmen". Aż dziwne, że pominięto ten tytuł przy miniserialach. A wciśnięto tam "Od nowa", który poza Hugh Grantem i zmarnowanym potencjałem nie ma wiele do zaoferowania.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Na pandemię bym tej nędzy nie zrzucał. Przecież seriale kręci się ze znacznym wyprzedzeniem.
Z całą pewnością spadły z produkcji Sukcesja i The Kominsky Method, a już tylko te 2 to duża strata w jakości, o innych nie wiem, bo tak bardzo się kulisami nie jaram, ale zakładam, że jeszcze parę innych by się znalazło.
Romulus napisał/a:
Ale już wiem, którego tytułu brakuje wśród nominacji serialowych. "Watchmen".
Pierwszą emisję miał w 2019
_________________ Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
Złote Globy w kategoriach serialowych były nudne.
"The Crown" najlepszym serialem dramatycznym. Nie miał sporej konkurencji, z drugiej strony. W kategorii komediowej wygrał "Schitt's Creek", którego w Polsce legalnie nie można (jeszcze?) obejrzeć. Szkoda, że nie "Ted Lasso". Bo choć "Wielką" uwielbiam, to jednak "Ted Lasso" grzeje serducho. Ale za to Jason Sudeikis zgarnął nagrodę za rolę komediową w tym serialu. I słusznie, bo serial ten "stoi" na tej kreacji. Film telewizyjny/miniserial: "Gambit królowej". Szkoda, że nie "Normalni ludzie".
Aktorka dramatyczna - Emma Corrin z "The Crown", trochę przesada. Ale Josh O'Connor z tego samego serialu - strzał w dychę. Cieszy również statuetka dla Gillian Anderson za rolę Margaret Thatcher w "The Crown". Raz, że przebiła kreację Meryl Streep. Dwa, że ta aktorka przeszła długą drogę od "Archiwum X". I gra w brytyjskich produkcjach wyszła jej tylko na dobre.
No i muszę chyba obejrzeć w końcu "The Small Axe", bo wszyscy chwalą.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Nagroda nieco disgraced w ciągu ostatniego roku - chyba zasłużenie z tego co czytałem. Więc i blask i prestiż straciła. Może na zawsze - i być może przy tym rozdaniu się to okaże. Łotewa, hałewa...
Nominacje telewizyjne ociekają nudą.
SERIAL DRAMATYCZNY
Sukcesja
Squid Game
Lupin
The Morning Show
Pose
Jeśli nie wygra "Sukcesja" (bo w tym towarzystwie, ale pewnie i w każdym innym jest bezkonkurencyjna) to chyba kogoś ostro przymuliło albo ktoś inny kasą sypnął (w co wątpię teraz ). Serial od trzech sezonów bez spadku formy i na fali wznoszącej. To się rzadko zdarza.
SERIAL KOMEDIOWY
Ted Lasso
Reservation Dogs
Wielka
Only Murders in the Building
Hacks
No tu mam zgryz co wybrać, bo i "Ted Lasso" i "Wielka", a pozostałych nie widziałem.
FILM TELEWIZYJNY LUB SERIAL LIMITOWANY
Dopesick
Impeachment: American Crime Story
Mare z Easttown
Sprzątaczka
Kolej podziemna
"Mare z Easttown". Bo co innego? Ale szansę ma "Kolej podziemna" wszędzie chwalona (jest na Amazonie bo to jego produkcja), ale temat dla mnie za ciężki i jeszcze nie widziałem. "Sprzątaczka" bo Ważny Temat - dlatego nie oglądałem. "ACS" - no nie wiem, rzemiosło solidne, ale niczego nie urywa. "Dopesick" - tak oglądałem, że jak przez mgłę pamiętam i może mylę z innym, co mówi wszystko, ale może poguglam i sprawdzę, czy jednak nie mylę.
No i gdzie są "Sceny z życia małżeńskiego" na Lucyfera i pomiot jego!
AKTORKA W SERIALU DRAMATYCZNYM
Uzo Aduba - Terapia
Jennifer Aniston - The Morning Show
Christine Baranski - Sprawa idealna
Elisabeth Moss - Opowieść podręcznej
Mj Rodriguez - Pose
Nędza, moim zdaniem. Nie ma kogo wybrać.
AKTOR W SERIALU DRAMATYCZNYM
Brian Cox - Sukcesja
Jung-jae Lee - Squid Game
Billy Porter - Pose
Jeremy Strong - Sukcesja
Omar Sy - Lupin
Ale czemu na tej liście nie ma Kierana Culkina, który w "Sukcesji" wymiata, jest demonem i oczu nie mogę oderwać?
A nie, dali mu nominację za drugoplanową. No dobra.
Reszta nominacji bez znaczenia, dla mnie. Aczkolwiek Jason Sudeikis - każdą nagrodę w tym sezonie powinien dostać.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Ale czemu na tej liście nie ma Kierana Culkina, który w "Sukcesji" wymiata, jest demonem i oczu nie mogę oderwać?
Bo należy się Strongowi jak psu zupa.
Nie analizowałem, może to faktycznie taki ch****y rok, że poza Sukcesją nic nie zasługuje na jakiekolwiek nagrody. Bo ta Mare z Eastwick to już tak na siłę, na zasadzie na bezrybiu i rak ryba. Paru rzeczy nie widziałem, a paru na pewno nie obejrzę, ale takie tytuły jak Squid Game w nominacjach to kapitulacja rozumu.
_________________ Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
Sukcesja miała bardzo słaby sezon w tym roku, jedynie finał nadawał się do oglądania.
_________________ Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci
Sukcesja miała świetny sezon w tym roku, z dwoma odcinkami (finał i "Chiantishire") które śmiało mogą pretendować do najlepszych w historii serialu. Igranie z oczekiwaniami widzów (ktoś serio był tak naiwny, że liczył iż zrobią z tego showdown Kendall v. Logan? no waaaay) a zarazem konsekwencja w budowaniu postaci (Tom, Greg, Roman!!) i jak zawsze przepyszne dialogi. O aktorstwie nie wspominam, cała główna obsada jest wybitna, być może najlepiej dobrana serialowa rodzinka od czasu Six Feet Under.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum