Co do słoików, to końcem października kupiłem Fujinona XF35mm f/1.4, jeden z pierwszych obiektywów do systemu Fuji X. Ma sporo "wad". Relatywnie wolny i głośny AF (ale na nowym sprzęcie jest to niezauważalne, bo algorytmy AF są lepsze), nie jest klinicznie ostry (dla wielu to wada), ma problemy z utratą kontrastu pod światło i jeszcze coś by się znalazło. Niemniej już teraz wiem, że to jeden z moich ulubionych obiektywów w kolekcji. Charakterem przypomina stare standardowe szkła pod format 135, Takumary 50mm etc.
Wspaniały do portretów, bardzo łaskawy dla cery. Ale jak na 35mm pod APS-C (~50mm FF), ostrzy dość blisko i nadaje się do figurek (choć mam lepsze zabawki do tego celu)
Fota z lampami błyskowymi, drobna korekta kontrastu i +1/3 EV.
Bez ingerencji w kolory.
No dla mnie to nie jest wada. I tak w postprodukcji ściągam trochę przejrzystości, by nie wyglądało cyfrowo. Ale faktem jest, że od kilku lat w światku fotograficznym panuje kult "ma być ostre jak brzytwa i chuj". Na szczęście ten trend się odwraca i coraz więcej ludzi szuka "film vibe"
Rozważam też zakup starego rzęcha w stylu Fuji XE1 lub X-Pro1, cokolwiek z matrycą X-Trans I - zdjęcia prosto z puchy wyglądają jak trzepnięte analogiem. Provia przypomina Fuji PRO 400 (taka fujikowa Portra), a Acros wygląda jak Acros.
Chyba znalazłem schemat kolorystyczny, który mi odpowiada dla moich nurgli.
Eksperymentalnie zmalowałem termosa w taki sposób:
Czarny podkład
Stippling z Vallejo Panzer Aces 318 US Army Tankcrew
Stippling z Vallejo Panzer Aces 322 Highlight US Tankcrew
Stippling z Vallejo Model Color 70.986 Deck Tan
Drybrush z Vallejo Model Color 70.918 Ivory
Wash z mieszanki Agrax Earthshade/Athonian Camoshade od GW.
Skończyło mi się Lahmian medium, więc do washa dodałem medium matowe z Winsor & Newton i dodałem homeopatyczną ilość flow imprvera. Działa tak samo dobrze.
Pancerz wygląda jak brudniejsza wersja kolorystyki z czasów herezji. Czyli jest taki zielonkawo-kościany. I większość modeli walnę właśnie w tym schemacie.
Ale mam koncept, że ta armia będzie kolorystycznie bardziej różnorodna.
Wieczorem być może uda mi się ogarnąć fotkę dla tego schematu.
Bardzo rześki. Drobna rada, gry robisz patynę, to turkus rozcieńczaj do konsystencji brudnej wody. Efekt jest wtedy zdecydowanie bardziej realistyczny.
Bardzo rześki. Drobna rada, gry robisz patynę, to turkus rozcieńczaj do konsystencji brudnej wody. Efekt jest wtedy zdecydowanie bardziej realistyczny.
A widzisz, tutaj jest konflikt zdjęcia vs tabletop. Na zdjęciu faktycznie wygląda to nieco topornie, ale armie malowane z takimi przesadzonymi szczegółami o wiele lepiej wyglądają z odległości z jakiej się je ogląda podczas bitwy. Ostre krawędzie, wyraźnie odcinające się detale, to pozwala się wybić figurkom.
Siedziałem kiedyś na turnieju kiedy miałem bye i obserwowałem inne armie, próbując wyczaić która najlepiej wygląda. I wyszło że ogólnie podobały mi się te raczej średnio pomalowane, ale podążające właśnie za ta zasadą.
BTW Nihilakh Oxide to najlepszy technical od GW.
_________________ HELBRUT TO JEST KRÓL STOŁU TAK JAK HELDREJK TO KRÓL POWIETRZA!
Masz rację, jak armia pomalowana jest spójnie na dwa kontrastujące kolory, figurka ma wyraźne krawędzie i cienie, to w rzeczywistych warunkach wygląda tak samo dobrze, a często nawet lepiej niż armia "propainted".
Cóż, tkwię mentalnie w swojej niszy.
Szczur napisał/a:
BTW Nihilakh Oxide to najlepszy technical od GW
IMO ma bardzo ograniczone zastosowanie. I szczerze mówiąc wolę zwykły turkus od Vallejo.
Najlepszy technical to lahmian medium. A z kolorowych rzeczy to albo krew, albo strukturalna korozja
Nie kupię Logana na sankach, nie kupię Logana na sankach, nie kupię Logana na sankach...
Możesz kupić Logana na sankach i być celem szydery do końca 2025... Albo kupić Ragnara, Impulsor i 5 Bladeguardów którym dołożysz wilcze łby i skóry i mieć oddział do combatu który sprawi że wszyscy przeciwnicy będa się zesrywać- i to nie ze śmiechu.
_________________ HELBRUT TO JEST KRÓL STOŁU TAK JAK HELDREJK TO KRÓL POWIETRZA!
Poza tym jestem primarisceptykiem tak jakoś, zastanawiałem się nad Outriderami, ale poza tym niespecjalnie do mnie przemawiają (może poza pimarisowym kapelanem, całkiem kuźwa srogi - za to primarisowy farmaceuta dostał taką pozę, że brakuje mu tylko gwiazdy Chaosu wyrytej na glacy, pierdyliarda kolców i malowania w schemat Słowonośców).
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
Ja tam rozumiem, że poważniejszy "rebranding" marynatów był tam w jakiś sposób konieczny, ale o ile jakoś piechota się broni, tak nie jestem wielkim fanem nowych pojazdów. W statystykach pewnie są ok, ale wizualnie meh.
Plagowi za to mają już proporcje primarisowe. I w większości przypadków te modele są bardzo fajne. Choć IMO jest tu mniej grimdarku, więcej warcrafta.
Ja tam rozumiem, że poważniejszy "rebranding" marynatów był tam w jakiś sposób konieczny, ale o ile jakoś piechota się broni, tak nie jestem wielkim fanem nowych pojazdów. W statystykach pewnie są ok, ale wizualnie meh.
Pojazdy wyglądają fatalnie. Z archaicznych czołgów z 1 wojny światowej zrobili nowoczesne wojskowe pojazdy, nasrane broni i antenek. Chociaż te płyty antygrawitacyjne są wporzo.
_________________ HELBRUT TO JEST KRÓL STOŁU TAK JAK HELDREJK TO KRÓL POWIETRZA!
To i ja podzielę się WIPem. Wardogi- dezerterzy. Oznaczenie FVG (jak tatuaż fugutivus lub fug który Rzymianie robili na czole swoim dezerterom), stylizowane blizny po bacie na plecach, kolce żeby wiadomo było żeby ich nie dotykać. Będą idealnymi kompanami dla dużego knighta- poganiacza wardogów który czeka w kolejce do kupienia.
_________________ HELBRUT TO JEST KRÓL STOŁU TAK JAK HELDREJK TO KRÓL POWIETRZA!
- Stój nieruchomo. Wybatożymy Ci knehta.
- e... ok.
Piloci knightów mają podłączony system nerwowy do swojej maszyny kiedy w niej siedzą, ich umysły się przenikają i czują wszystko. A duże knighty mają pełną kontrolę (smycz) nad małymi knightami- co jest dość brutalne według opisów.
Także stary dobry wpierdol zawsze działa, nawet na duże roboty.
_________________ HELBRUT TO JEST KRÓL STOŁU TAK JAK HELDREJK TO KRÓL POWIETRZA!
Do wykończenia zgniłmosów brakuje mi tylko "finishing touches", ale niespecjalnie miałem teraz czas by je wykonać. Ogólnie ten tydzień pod tym względem będzie z dupy, ale pewnie z piątku na sobotę skończę.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum