Zasadniczo dla Pań w wieku licealnym i nie tylko. A przynajmniej taki był jej poprzedni cykl. Kupiłem mojej matce, ale jeszcze nie przyszło.
Może AM mnie poprawi jeśli V. Aveyard niespodzianie zmieniła styl i target marketingowy.
_________________ Jeśli wolność słowa w ogóle coś oznacza, to oznacza prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć.
G. Orwell
Zasadniczo dla Pań w wieku licealnym i nie tylko. A przynajmniej taki był jej poprzedni cykl. Kupiłem mojej matce, ale jeszcze nie przyszło.
Może AM mnie poprawi jeśli V. Aveyard niespodzianie zmieniła styl i target marketingowy.
Różni się od Czerwonej królowej, ale to ciągle zbliżona grupa odbiorców.
Czy są w ogóle jakieś autorki piszące fantasy/sf, które nie jest YA dla kobiet? Nie jestem uprzedzony czy coś ale czasami mam wrażenie, że cały ten wózek ciągną Martiny, Sandersony etc.
Czy są w ogóle jakieś autorki piszące fantasy/sf, które nie jest YA dla kobiet? Nie jestem uprzedzony czy coś ale czasami mam wrażenie, że cały ten wózek ciągną Martiny, Sandersony etc.
Czy są w ogóle jakieś autorki piszące fantasy/sf, które nie jest YA dla kobiet? Nie jestem uprzedzony czy coś ale czasami mam wrażenie, że cały ten wózek ciągną Martiny, Sandersony etc.
Robin Hobb?
_________________ Moje marzenia z MAGa: wznowienie wszystkich Stephensonów i wydanie wszystkich Słońc Wolfe'a w Artefaktach
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Czy są w ogóle jakieś autorki piszące fantasy/sf, które nie jest YA dla kobiet? Nie jestem uprzedzony czy coś ale czasami mam wrażenie, że cały ten wózek ciągną Martiny, Sandersony etc.
Susanna Clarke, Ada Palmer, Kij Johnson, Becky Chambers, L. Bujold, CJ Cherryh
O Le Guin i Jamesie Tiptree nie wspomnę bo nie żyją.
_________________ Jeśli wolność słowa w ogóle coś oznacza, to oznacza prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć.
G. Orwell
Czy są w ogóle jakieś autorki piszące fantasy/sf, które nie jest YA dla kobiet? Nie jestem uprzedzony czy coś ale czasami mam wrażenie, że cały ten wózek ciągną Martiny, Sandersony etc.
Robin Hobb?
Pamiętam, że z 20 lat robiłem podejście do trylogii Skrytobójcy i mi nie podeszło, a to jednak dużo mówi bo wtedy czytałem wszystko co mieli w miejskiej bibliotece Jedyne co mi przychodzi na myśl to Ziemiomorze, które trzymało poziom.
Patrząc na półkę gdzie są książki samych facetów i tak sobie podumałem czy może mnie jednak coś ominęło? Czas poszerzyć horyzonty itd? Na literaturę fantastyczną patrzę przez pryzmat czysto rozrywkowy ale miałkich miłostek nienawidzę (wątku Shalan u Sandersona nienawidzę tak samo jak wątku Sansy u Martina).
Typical_troll napisał/a:
Ash napisał/a:
Czy są w ogóle jakieś autorki piszące fantasy/sf, które nie jest YA dla kobiet? Nie jestem uprzedzony czy coś ale czasami mam wrażenie, że cały ten wózek ciągną Martiny, Sandersony etc.
Susanna Clarke, Ada Palmer, Kij Johnson, Becky Chambers, L. Bujold, CJ Cherryh
O Le Guin i Jamesie Tiptree nie wspomnę bo nie żyją.
Trylogia prawdopodobieństwa Kress jest całkiem niezła.
+1 akurat czytam ;-)
Jednocześnie ta sama Kress napisała też ZTCP inną trylogię, coś o żołnierzach, w pierwszym tomie było coś czerwone w tytule chyba - IMHO dno.
"Gdzie dawniej śpiewał ptak" - bezwzględnie tak
Cherrych osobiście lubię, może i przeciętne, ale lubię, a już cykl "Morgaine" lubię bardzo
"Trawa" Tepper to też nie YA i też czyta się w miarę dobrze IMHO
Brzezińska umie pisać, ale mnie już przeszło fantasy, a ona pisze stricte fantasy
_________________ Załączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun
A zwłaszcza Becky Chambers odpuść sobie w pierwszej kolejności.
Trojan napisał/a:
L.Bujold też możesz od razu odpuścić.
To miały być polecanki a nie zniechęcanki. Poza tym jedynym wymogiem było, żeby książki nie były YA, więc oboje nie macie krztyny racji i moglibyście sobie odpuścić prezentowanie osobistych fobii.
A "Lamentowych gór" Bujold nie zapomnę nigdy.
Serię fantasy z "Paladynem dusz" też z czystym sumieniem lubię. A jej nową serię o Penricu i Desdemonie jeszcze bardziej, ale u nas nie wyszła.
_________________ Jeśli wolność słowa w ogóle coś oznacza, to oznacza prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć.
G. Orwell
Panie Andrzeju "V" Pynchona nadal jest planowany na 26 listopada? Zwykle na tyle przed premierą już można było znaleźć pozycję w Świecie Książki a tu nic.
_________________ Moje marzenia z MAGa: wznowienie wszystkich Stephensonów i wydanie wszystkich Słońc Wolfe'a w Artefaktach
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum