Amerykański geniusz, miliarder, playboy i filantrop. Miał w Karolinie Południowej plantację patafianów, a w 1883 roku opatentował maszynę do zakładania nogi na nogę, kabel bezprzewodowy i technologię umożliwiającą odnajdywanie dziury w całym w 8 przypadkach na 10. *
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
Zapytali Grzegorza Latę, czy reprezentacja z 1974 roku pokonałaby dzisiejszą kadrę.
- Tak. Wygralibyśmy 1:0.
- Tylko tyle?
- No tak, proszę pamiętać, że większość z nas jest już po 70-tce.
_________________ Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
Jutrzejszy wieczór spędzamy z przyjaciółmi, więc czeka mnie przymusowe oglądanie odesłania polskiej reprezentacji "do domu". Nie płaczę z tego powodu, choć wolałbym pograć w Scrabble lub Carcassonne. Na szczęście, oni się nie napinają więc będzie wesoło.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
jutrzejsza przegrana oznaczała wylot niezależenie od wyników innych.
jutro trzeba zdobyć 1 pkt żeby myśleć o czymkolwiek
No cóż, nie pierwszy raz udowadniasz, że nie masz pojęcia, ale i tak się wypowiadasz ...
Po wygranej Szwecji - owszem, teraz minimum 1 punkt jutro trzeba ugrać.
Ale gdyby Szwecja przegrała, lub zremisowała, a Polska jutro przegrała - mecz pomiędzy Polską a Szwecją byłby o 3cie miejsce w grupie, a część drużyn z 3ciego miejsca przechodzi dalej.
_________________ Załączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun
jutrzejsza przegrana oznaczała wylot niezależenie od wyników innych.
jutro trzeba zdobyć 1 pkt żeby myśleć o czymkolwiek
No cóż, nie pierwszy raz udowadniasz, że nie masz pojęcia, ale i tak się wypowiadasz ...
Po wygranej Szwecji - owszem, teraz minimum 1 punkt jutro trzeba ugrać.
Ale gdyby Szwecja przegrała, lub zremisowała, a Polska jutro przegrała - mecz pomiędzy Polską a Szwecją byłby o 3cie miejsce w grupie, a część drużyn z 3ciego miejsca przechodzi dalej.
ziew, goldsun
ty mówisz o jakiś matematycznych teoriach prawdop. rzędu 3%
gdyby Szwecja przegrała ze Słowakami - owszem miałaby 0 pkt, i gdybyśmy przegrali z Hiszpanami , to oni i Słowacy mieliby po 6 pkt a my i Szwedzi po 0 - wygrany z naszego meczu zająłby 3 miejsce w grupie z 3 pkt.
a z 6 grup wychodzą 4 zespoły z trzecich miejsc. Problem w tym że 3 pkt to za mało żeby liczyć na wejście do 1/16 - a my jeszcze zaliczymy solidny minus w bramkach +/- w założeniu że przegrywamy z Hiszpanami.
w tej chwili każdy na 3 miejscu grup powyżej ma albo 1 albo 3 pkt
poddałeś się bzdurnemu nakręcaniu w massmediach że ten mecz ma znaczenia dla nas. Tylko w teorii.
Żeby realnie marzyć o wyjściu z grupy trzeba było wyciągnąć remis z Hiszpanami i wygrać ze Szwedami.
jutrzejsza przegrana oznaczała wylot niezależenie od wyników innych.
jutro trzeba zdobyć 1 pkt żeby myśleć o czymkolwiek
No cóż, nie pierwszy raz udowadniasz, że nie masz pojęcia, ale i tak się wypowiadasz ...
Po wygranej Szwecji - owszem, teraz minimum 1 punkt jutro trzeba ugrać.
Ale gdyby Szwecja przegrała, lub zremisowała, a Polska jutro przegrała - mecz pomiędzy Polską a Szwecją byłby o 3cie miejsce w grupie, a część drużyn z 3ciego miejsca przechodzi dalej.
ziew, goldsun
ty mówisz o jakiś matematycznych teoriach prawdop. rzędu 3%
gdyby Szwecja przegrała ze Słowakami - owszem miałaby 0 pkt, i gdybyśmy przegrali z Hiszpanami , to oni i Słowacy mieliby po 6 pkt a my i Szwedzi po 0 - wygrany z naszego meczu zająłby 3 miejsce w grupie z 3 pkt.
a z 6 grup wychodzą 4 zespoły z trzecich miejsc. Problem w tym że 3 pkt to za mało żeby liczyć na wejście do 1/16 - a my jeszcze zaliczymy solidny minus w bramkach +/- w założeniu że przegrywamy z Hiszpanami.
w tej chwili każdy na 3 miejscu grup powyżej ma albo 1 albo 3 pkt
poddałeś się bzdurnemu nakręcaniu w massmediach że ten mecz ma znaczenia dla nas. Tylko w teorii.
Żeby realnie marzyć o wyjściu z grupy trzeba było wyciągnąć remis z Hiszpanami i wygrać ze Szwedami.
Choćby się ... dalej będziesz brnąć w brednie. ;-)
Nie wiem jakie euro oglądasz, ale chyba inne.
W pierwszym meczy Hiszpania zremisowała ze Szwecją, czyli miały po 1 punkcie.
Więc jak Hiszpania wygra z nami, to będzie mieć 4, a nie 6.
Ale to szczegół.
I ja mam głęboko massmedia, tylko wystarczy przeanalizować i samemu popatrzeć. Ale rozumiem, że piszesz o sobie, wszak linkujesz na forum takie ilości z mediów, że głowa boli.
Bo w temacie wychodzenia z 3 miejsca, wystarczy popatrzeć na aktualne tabele:
Grupa A - Szwajcaria 1 pkt, Turcja 0pkt, w ostatnim meczu grają ze sobą. Czyli tylko w przypadku wygranej Szwajcarów będa mieć 4 punkty, a każdy inny wynik - drużyna z 3 miejsca będzie mieć punktów 2 lub 3, a stosunek bramek jak na razie mają obydwa zespoły bardzo słaby
Grupa B - Rosja i Finlandia po 3 punkty, z czego Finowie grają z Belgią, stawiam, że zostaną na 3 punktach, na 3 miejscu
Grupa C - Ukraina i Austria po 3punkty i grają ze sobą, więc tylko w przypadku remisu kończą z 4 punktami, inny wynik oznacza, że drużyna z 3 miejsca ma 3 punkty
Grupa D - Chorwacja 1, Szkocja - to się okaże, na końcu grają ze sobą, ciężko wyczuć, ale równie dobrze znowu drużyna z 3 miejsca będzie mieć 3 punkty
Grupa E - to nasza
Grupa F - tu jeszcze drugiej kolejki nie grali, więc wróżenie z fusów
Ale jak widać, spokojnie z 3 punktami będa przechodzić dalej i to bramki zadecydują.
I oczywiście piszę tu o matematyce.
Bo jeśli patrzeć na samo granie, to nie wiem co Polska repra w ogóle na tych euro robi, ale to temat całkiem osobny.
_________________ Załączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun
jeżeli nie wyciągamy remisu z Hiszpanami znaczy że przegrywamy, a jak przegrywamy to wysoko (bo tracimy dużo bramek w ogóle). Że Szwedzi się umio świetnie się bronić to wiemy już po meczu z Hiszpanami. Szwedzi w ogóle mało bramek tracą, więc jeśli wygramy to jedną bramką (bo mało szczelamy).
Więc w tej hipotetycznej sytuacji mamy 3 pkt i spory minus bilansu bramkowego.
Dużo piszecie głupot. Chodzi o to, że jak przegramy z Hiszpanią (co się na 99% stanie) to mamy czwarte miejsce w grupie. I tyle.
Szwecja ma 4, Słowacja 3, a po ewentualnej wygranej ze Szwecją też będziemy mieć 3, a wtedy w grupie decydują mecze bezpośrednie, a my ze Słowacją przegraliśmy i mamy 4 miejsce.
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
O tym które cztery z sześciu drużyn zapewni sobie w ten sposób awans zadecyduje liczba zdobytych przez nich punktów, a w dalszej kolejności: bilans bramkowy, liczba zdobytych bramek, liczba zwycięstw, niższa liczba punktów dyscyplinarnych, a w ostateczności miejsce w rankingu z eliminacji do turnieju.
wczoraj wieczorem Szkoci dali radę faworyzowanym Anglikom (na Wembley) i wyrwali im punkta, dzisiaj Bratanki pogoniły kota już koronowanym Mistrzom Europy z Francy i także wyrwały punkta
także ewentualne wyrwania punkta Hiszpanom przez naszą reprę spowodowuje kolaps prawdopodobieństwa który zakończy się stworzeniem niekontrolowanej czarnej dziury pod Genewą i zakończeniem świata.
wczoraj wieczorem Szkoci dali radę faworyzowanym Anglikom (na Wembley) i wyrwali im punkta, dzisiaj Bratanki pogoniły kota już koronowanym Mistrzom Europy z Francy i także wyrwały punkta
także ewentualne wyrwania punkta Hiszpanom przez naszą reprę spowodowuje kolaps prawdopodobieństwa który zakończy się stworzeniem niekontrolowanej czarnej dziury pod Genewą i zakończeniem świata.
Prawdopodobieństwo obydwu wyników było jednak wyższe, niż ugranie punktu Polski z Hiszpanią.
Do tego jedna podstawowa rzecz, której w reprze Polski nie widziałem od bardzo dawna - i Szkoci i Węgrzy na boisku zapierdalali. Nie odpuszczali, walczyli o każdą piłkę, nie dawali nic zrobić. Do tego stopnia, że Węgrzy pod koniec już dość ewidentnie mieli chyba ciemno przed oczami, po tym co kilka razy zrobili w końcówce w całkiem prostych sytuacjach. Byłbym bardzo zaskoczony widząc tak grających Polaków, taka gra chyba byłaby nawet większą niespodzianką niż ewentualny dobry wynik.
_________________ Załączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun
Zagrali lepiej niż oczekiwano. Teraz zacznie się euforia. Za parę dni usłyszycie, że byliśmy lepsi, o mało nie wygraliśmy i nikt nie będzie chciał pamiętać o karnym w słupek, 30% posiadania piłki naszych, niewykorzystanych sytuacjach Hiszpanów i kiksach Szczęsnego.
Inna sprawa, że gdybyśmy z taką ofiarnością i agresją zagrali ze Słowakami, to byśmy nie polegli.
_________________ Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
Zagrali lepiej niż oczekiwano. Teraz zacznie się euforia. Za parę dni usłyszycie, że byliśmy lepsi, o mało nie wygraliśmy i nikt nie będzie chciał pamiętać o karnym w słupek, 30% posiadania piłki naszych, niewykorzystanych sytuacjach Hiszpanów i kiksach Szczęsnego.
Inna sprawa, że gdybyśmy z taką ofiarnością i agresją zagrali ze Słowakami, to byśmy nie polegli.
Z pierwszym się zgadzam. Szacun dla nich, w końcu.
30% posiadania piłki nie musi oznaczać gorszego grania, tym bardziej z Hiszpanami, którzy po prostu zawsze grają tak, żeby cały czas posiadać piłkę. A na tym euro już było tak kilka razy, że więcej sytuacji, większe posiadanie piłki, a druzyna wcale nie wygrywa, bo w piłce kopanej wygrywa się strzelonymi bramkami, a nie statystyką podań.
Nie byliśmy lepsi, chociaż owszem - mogliśmy wygrać, różnicę w pierwszej połowie zrobili bramkarze
- Szczęsny przy bramce dla Hiszpanów nic nie dał od siebie i chyba ktoś mu to w przerwie powiedział, bo w drugiej już zaczął z bramki wychodzić
- Hiszpański bramkarz wyratował ich w 2 sytuacjach, właśnie dając coś od siebie, czyli wychodząc z bramki i blokując oddanie strzałów w podobnych sytuacjach
bo nie tylko Hiszpanie mieli sytuacje i nie tylko polska obrona kiksowała.
I owszem, jeśliby Polacy tak zagrali ze Słowacją - mielibyśmy teraz raczej 4 punkty. Ale jeśli tak zagrają ze Szwecją, to dalej te 4 punkty możemy mieć i ze sporym prawdopodobieństwem przechodzić dalej.
Edit: i dwie uwagi jeszcze.
1. Faworyzowana Hiszpania, która w każdym meczu ma 60-70% posiadania piłki, ma "mecz o wszystko ze Slowacją", w którym musi wygrać, bo nawet remis może im nie dać wyjścia z grupy!
2. Sousa powinien dostać szansę na trochę dłużej, bo na Hiszpanię i mecz o wszystko nie wyszedł "typowo po polsku", czyli z 5 obrońcami i 4 defensywnymi + Lewandowskim jako alibi. Tylko wybrał zawodników do ataku. Nie chce mi się sprawdzać, ale na oko - w innych "meczach o wszystko", tym bardziej z mocnymi przeciwnikami, nie wychodziliśmy raczej z 2 napastnikami i dodatkowo 3-4 ofensywnymi pomocnikami. Zwłaszcza z faworyzowanymi przeciwnikami w typie Hiszpanii. To też jest spora różnica, którą na boisku było widać.
_________________ Załączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun
goldsun, nigdy nie twierdziłem, że mecze wygrywa się posiadaniem, chodziło tylko o zilustrowanie przewagi Hiszpanów, którzy piłkarsko, w sensie kultury gry, byli po prostu lepsi.
Pamiętam doskonale największy mit polskiej piłki, czyli tzw. victorię na Wembley, która tak naprawdę była remisem. Anglicy mieli miażdżącą przewagę, większą niż teraz Hiszpanie, prawie nie wychodziliśmy z własnej połowy. Uratował nas "dzień konia" Tomaszewskiego. Prawda była taka, że (jak pisał śp. red. Krzysztof Wągrodzki) na 10 meczów 9 byśmy z nimi przegrali a ten jeden akurat udało się zremisować. Później wielokrotnie brał mnie śmiech, gdy czytałem o wspaniałej grze biało-czerwonych, bo tak to jest, że (po latach zwłaszcza) prawdziwy obraz wydarzeń zaciera się, tworzą się mity.
Ze Szwecją na ogół ciężko nam szło, nawet w 1974 ta wygrana wisiała na włosku (Tomaszewski obronił karnego), a potem było tylko gorzej. Po erze Górskiego w meczach o punkty z nimi dawaliśmy dupy. Ich nieefektowny, ale twardy, solidny, konsekwentny styl nam nie leżał, nie potrafiliśmy ich przełamać. I to jest problem, bo główna różnica między meczem wczorajszym a następnym jest taka, że bronić nie ma czego - remis nic nam nie daje (Szwedom za to awans).
Nie mówię, że nie ma szans. Przeciwnie, to jedna ze słabszych szwedzkich reprezentacji, z tych które widziałem na przestrzeni ostatnich 50 lat. Ale i tak czeka nas ciężka bitwa na przełamanie, bo oni są dobrze zorganizowani i popełniają bardzo mało błędów w obronie. I obawiam się, że nie będą mieli skrupułów - Danielsson będzie się starał uszkodzić Lewego, bo wiedzą, że w razie jego kontuzji zejdzie z nas powietrze.
_________________ Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum