Ja bym to zorganizował na zasadzie:
- kilka osób z PIS (tych bardziej sensownych, mimo wszystko uważam, że dałoby się znaleźć, np. wydaje mi się, że aktualny minister zdrowia gada w miarę z sensem)
- ktoś od Gowina
- kilka osób z PO (j.w.)
- kilka osób z Lewicy (j.w.)
- ktoś z PSLu
- z Konfederacji się pewnie nie da, ale może jednak ...
i tworzą rząd. Wspólnie. Wspólnie podejmują decyzje.
Nie podejmują decyzji ideologicznych, tylko w tematach które trzeba załatwić. Z pandemią na czele, a zaraz potem gospodarką, szkołą itp. I tak to działa, aż do końca pandemii, albo do kolejnych wyborów.
Zarząd TVP idzie do zaorania - i wybieramy władze na podobnej zasadzie, albo w ogóle niezależnych (o ile by się tacy znaleźli).
Wtedy nikt by nie mógł powiedzieć, że nie ma wpływu, każdy by tak samo odpowiadał za podejmowane decyzje. Nie byłoby "robienia polityki" na pandemii.
Ostatnia decyzja TK do skasowania z powodu Pawłowicz i "nie można być sędzią we własnej sprawie".
TK do rozwiązania i reszta zgodnie z propozycjami ZTCP Iustitii.
itd. ...
A jak już się sytuacja uspokoi to - referendum w temacie finansowania kościoła, konkordatu, religii w szkołach
Tylko to pewnie utopia co nie? ...
No, ci wszyscy, których wskazałeś to posłuszne katolickie dziady. Już widzę, jak odsuwają JarKacza i się buntują przeciwko pedofilom w sutannach. No chance. To przepis na Republikę Weimarską.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Ale co ma być dalej ten protest dzisiaj to śmiech na sali w najlepszym przypadku dorównują marszom 11 listopada a to i tak ledwo ledwo , następne wybory za 3 lata i nic tego nie zmieni. No chyba że komuś się marzą niebiańskie sotnie tylko że w PL to gotowych do umierania za sprawę brak, a tym bardziej chętnych do strzelania. Siłowej zmiany nie będzie bo tych protestujących to by musiały być miliony i do tego gotowych na okupowanie placów, a nie wracających na kolację do domów. Ale tak naprawdę cała rzecz tj protesty sprowadzają się do ilości ludzi, a tych jest po prostu mało żeby wymóc jakąkolwiek zmianę rządzących.
_________________ W życiu - oczekujemy co najwyżej sporej porcji bezrefleksyjnej zabawy i przyczynku do dalszej zabawy.
Moja culpa.
Nie chciałem uderzać w tony pokoleniowe, a tylko Cię podpuścić
Co do ostatniego zdania masz zupełną rację (wymrzeć musi moje i następne po nim), dlatego już od pewnego czasu rozglądam się za wygodną trumną. No i przepraszam wszystkich rozpieszczonych kapitalizmem za moje nieudane pokolenie. Spieprzyliśmy sprawę, trzeba było zostać w tym Układzie Warszawskim, nie było aż tak źle jak to opisują
_________________ Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
Ale co ma być dalej ten protest dzisiaj to śmiech na sali w najlepszym przypadku dorównują marszom 11 listopada a to i tak ledwo ledwo , następne wybory za 3 lata i nic tego nie zmieni. No chyba że komuś się marzą niebiańskie sotnie tylko że w PL to gotowych do umierania za sprawę brak, a tym bardziej chętnych do strzelania. Siłowej zmiany nie będzie bo tych protestujących to by musiały być miliony i do tego gotowych na okupowanie placów, a nie wracających na kolację do domów. Ale tak naprawdę cała rzecz tj protesty sprowadzają się do ilości ludzi, a tych jest po prostu mało żeby wymóc jakąkolwiek zmianę rządzących.
No z nazistowskimi marszami to bym tego nie porównywał - te protesty trwają bowiem od tygodnia a naziści zjeżdżają się raz, czy dwa razy, żeby pokrzyczeć, jak bardzo nienawidzą. Ni grama poczucia humoru, choćby w hasłach. Tu masz ludzi wychodzących dzień w dzień na ulice - tysiącami, a wczoraj ponad sto tysięcy w samej Warszawie.
Doraźnie pewnie nic z tego nie będzie. W końcu dojdzie do eskalacji i partia wyśle wojsko wspierane nazistami. Ale PiS już nie będzie fajną partią. Kościół już będzie bandą starych zboczeńców (przecież zawsze nią był). Nie wiem, co musiałby zrobić Kaczyński, aby odzyskać młodzież. Żadna "piątka dla zwierząt", z której już się wycofują nie pomoże na to, że ta partia jest chodzącym obciachem i opresją. Druga fala pandemii brutalnie zweryfikuje socjalne obietnice.
Marksizm kulturowy, którego boją się prawicowe dziewice, a którego nawet nie znają, już zwyciężył. Wojna kulturowa została już przegrana.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Romku, ja Cię proszę. To jest taki sam z dupy wyciągnięty wypierd prawackiego mózgowia jak ideologia LGBT, dżender albo aborcja eugeniczna.
Romulus napisał/a:
Wojna kulturowa została już przegrana.
Bezwzględnie, w młodym pokoleniu. Te protesty tylko to umocnią, bo na razie wyglądają mi na wydarzenie o znaczeniu pokoleniowym. Cytując dobrego Doktora, You just raised an army against yourselves . Oczywiście pytanie brzmi, czy protesty wydadzą jakiś trwały owoc, bo możliwe, że rozejdą się jak smród po gaciach - ale raczej pokazują kierunek w którym idzie młodość. I protesty, i rachityczny opór przeciw nim.
Romulus napisał/a:
No z nazistowskimi marszami to bym tego nie porównywał - te protesty trwają bowiem od tygodnia a naziści zjeżdżają się raz, czy dwa razy, żeby pokrzyczeć, jak bardzo nienawidzą. Ni grama poczucia humoru, choćby w hasłach. Tu masz ludzi wychodzących dzień w dzień na ulice - tysiącami, a wczoraj ponad sto tysięcy w samej Warszawie.
PiS generalnie ma w dupie protesty w Warszawie, i dopóki tłumy nie wywlekają członków junty na ulice i nie rozglądają się za latarniami, będzie miał. 100 tysięcy w Warszawie codziennie? Wezmą na klatę. Ale trzysta osób w Przasnyszu, pięćset w Kraśniku, tysiąc w Ostrołęce albo w Białymstoku? To już jest sygnał. Dla PiSu milionowe protesty w Warszawie są słabszym sygnałem niż pięcioosobowa pikieta przed kościołem pod wezwaniem Dobezwarunkowej Kapitulacji w Piczhorodyszczu Niżnym, bo pokazuje, że wschodnie prowincje kaczego imperium też stać na pokazanie dymiącego faka Prezessimusowi.
Druga sprawa to tąpnięcie w sondażach. Pewnie, przez trzy lata będzie mnóstwo okazji żeby to odwrócić, ale nawet biorąc pod uwagę najkorzystniejszy dla partii sondaż CBOS - to jest osunięcie się o kilkanaście procent, i to w grupach które najmocniej stały za PiSem. A to już cholernie dobitnie mówi, jak bardzo spierdolili sprawę. Będą musieli się teraz trochę napracować żeby to odrobić, ale dopóki mają w ręku wszystkie instytucje państwowe, a te, których nie mają - zneutralizowali, Kaczyński może spać spokojnie. Do południa.
tl;dr Nadal jesteśmy w dupie, ale przynajmniej zaczęliśmy się wiercić.
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
Mogłem ten "marksizm kulturowy" dać w cudzysłowie, bo oni i tak nie rozumieją tego pojęcia. Ja także ekspertem nie jestem - jeszcze - ale Steven Pinker w "Nowym Oświeceniu", czy Douglas Murray w "Szaleństwo tłumów. Gender, rasa, tożsamość" opisali pewne zjawiska, które prawica mogłaby podciągnąć pod ten termin. Oczywiście, to skrajne przypadki, ale zawsze - gdyby czytali, to może by się czegoś nauczyli.
Tak się zastanawiam, czy te protesty w małych miejscowościach, na południu kraju, nawet na Podkarpaciu to również wściekłość, że teraz na Słowację katolicy będą musieli jeździć częściej. W sensie - do tamtejszych klinik.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Realistycznie. Katolicki szariat w działaniu. Tak być musi. I oby ścigali te roniące kobiety. To straszne, ale musimy przez to przejść, aby odtruć ten naród z katolicyzmu.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum