FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Co gały widziały...
Autor Wiadomość
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23107
Wysłany: 2021-04-21, 16:44   

"Niewierna" - co jakiś czas nagrywam sobie albo wygrzebuję z odmętów streamingowych jakiś film z przeszłości (nie chcę napisać, że stary :) ). Aby sprawdzić, czy historia po latach nadal mnie wciąga/interesuje/intryguje, czy po prostu się podoba. I tak jest z "Niewierną", prosta historia, romans jakich wiele w kinie. Ale jak ładnie zagrany i nakręcony, wysmakowane, ale nie przestylizowane sceny erotyczne, żal oczy odrywać. Nie chcę wyjść na zgreda, ale czy współcześnie kręci się tego typu fabuły kinowe z silnym wątkiem erotycznym? Może niezależne produkcje. Ale chyba nie formatu kina masowego. https://www.youtube.com/watch?v=Y5q1CH5xVxQ
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
KS 
KS


Posty: 2534
Wysłany: 2021-04-23, 07:38   

iBoy. Brytyjska wersja opowiastki o chłopaku, który wskutek wypadku załapuje się na skille supka. Prosta, pozbawiona amerykańskiego zadęcia i budżetu. Na szczęście hero nie musi biegać w obcisłych gatkach i pstrokaciźnie. Obejrzałem by się przekonać co i w czym gra Maisie Williams, znana wcześniej jako Arya Stark. Przeciętnie.
_________________
Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
 
 
Trojan 


Posty: 11269
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2021-04-23, 11:05   

film Jarmusha o zombiasach - doborowa obsada, fabuła taka jakiej się można spodziewać po JJ.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23107
Wysłany: 2021-04-24, 15:55   

"Droga powrotna", dramat z 2019 r. W roli głównej Ben Affleck. Który z wiekiem staje się dojrzałym aktorem, aczkolwiek chętnie obejrzałbym jakiś film w jego reżyserii, bo do reżyserowania świetnych fabuł chłop ma talent. Może rola w tym filmie to dla niego była jakaś forma terapii, bo mu się porobiło w życiu prywatnym: rozwód, dziwki, hazard, alkohol. A w filmie gra byłego koszykarza, któremu kiedyś się życie posypało i chłop nie potrafi się pozbierać. Dostaje propozycję trenowania licealnej drużyny koszykówki. Ale nie jest to taka prosta opowieść o zbieraniu się do kupy doprawiona motywami sportowymi. Jednak skomplikowana również nie jest. To bardzo solidna produkcja, mimo że od pewnego momentu przewidywalna to nie przeszkadza to w ogóle. I nie zdawałem sobie sprawy, że z Bena taki kawał byka. A pewnie do roli Batmana przypakował także solidnie i to wszystko widać i budzi respekt. :) Zasłużone 7/10. Film dostępny na HBO GO. https://www.youtube.com/watch?v=VzNJVSsjE-I
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13136
Wysłany: 2021-04-24, 16:51   

Też to sobie zapółkowałem.
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
KS 
KS


Posty: 2534
Wysłany: 2021-04-24, 22:34   

1917. Film wtórny wobec masy innych filmów o tematyce wojennej. Rozgrywa ograne wątki, nie wnosi nic nowego do wiedzy o wojnie i zachowaniach ludzi w jej ekstremalnych warunkach. Prosta historia, opowiedziana prostymi środkami. Nie zrobiła na mnie większego wrażenia.

W przeciwieństwie do półgodzinnego filmu Zatrzymanie, który obejrzałem na C+ przed projekcją 1917. Oparty na faktach fabularyzowany dokument, który jest, jak zrozumiałem, rekonstrukcją przesłuchań dwóch dziesięciolatków w związku ze śmiercią dwulatka. Sprawa sprzed ćwierć wieku, w swoim czasie głośna, ale skojarzyłem ją dopiero po końcowych napisach, bo film jest tak zrealizowany, że nie od razu wiadomo, o co chodzi i druzgocąca prawda odkrywana jest w trakcie przesłuchań. Trudno mi znaleźć słowa, nie umiem oddać mocy tego obrazu, przy którym policyjne thrillery wydają się teraz błahymi kreskówkami. Pieprzony emocjonalny granat, którego odłamki jeszcze długo będą tkwiły mi w głowie.
_________________
Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
 
 
Trojan 


Posty: 11269
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2021-04-24, 23:34   

a my ostatnio obejrzeli Władce Pierścieni. Się trochę podstarzało.
Frodo to taki miększon
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23107
Wysłany: 2021-04-28, 16:58   

Obejrzałem "Stowaway" na Netflixie. Zapowiadało się na fajne science-fiction. Załoga misji na Marsa orientuje się, że ma pasażera na gapę. Żaden tam wróg, po prostu pracownik obsługi, który się "zagubił". Film tak za bardzo nie skupia się na tym, jak to możliwe. I w zasadzie nie jest to ważne. Istotne jest to, że misja jest trzyosobowa i zasobów na cztery osoby nie starczy, zwłaszcza że awaria. I co zrobić, co zrobić. Mogło to być fajne kino problemowe, nawet jeśli lajtowe. Ale film szybko traci napięcie, a raczej go nie zyskuje. Bohaterowie miotają się między oczywistym, a niemożliwym. Z wiadomym raczej skutkiem. W sumie nudne. https://www.youtube.com/watch?v=A_apvQkWsVY
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Trojan 


Posty: 11269
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2021-04-28, 17:10   

na AmazonieTV jest ten oskarowy Sound of Metal /ktoś mógłby sprawdzić czy warto/
 
 
KS 
KS


Posty: 2534
Wysłany: 2021-04-28, 17:49   

O metalu nic, za to od kogoś kto oglądał Ojciec - Hopkins podobno wymiata, co akurat nie dziwi.
_________________
Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13136
Wysłany: 2021-04-28, 17:50   

Romulus napisał/a:
"Droga powrotna", dramat z 2019 r. W roli głównej Ben Affleck. Który z wiekiem staje się dojrzałym aktorem, aczkolwiek chętnie obejrzałbym jakiś film w jego reżyserii, bo do reżyserowania świetnych fabuł chłop ma talent. Może rola w tym filmie to dla niego była jakaś forma terapii, bo mu się porobiło w życiu prywatnym: rozwód, dziwki, hazard, alkohol. A w filmie gra byłego koszykarza, któremu kiedyś się życie posypało i chłop nie potrafi się pozbierać. Dostaje propozycję trenowania licealnej drużyny koszykówki. Ale nie jest to taka prosta opowieść o zbieraniu się do kupy doprawiona motywami sportowymi. Jednak skomplikowana również nie jest. To bardzo solidna produkcja, mimo że od pewnego momentu przewidywalna to nie przeszkadza to w ogóle. I nie zdawałem sobie sprawy, że z Bena taki kawał byka. A pewnie do roli Batmana przypakował także solidnie i to wszystko widać i budzi respekt. Zasłużone 7/10. Film dostępny na HBO GO. https://www.youtube.com/watch?v=VzNJVSsjE-I

Zobaczyłem. Początek wydaje się stereotypowy i niespodzianka!, cały film okazuje się jednym, wielkim stereotypem. I choć w pewnym momencie, przez jakąś chwilę, zaczyna się robić całkiem ok, zaczynamy mieć nadzieję, że może to nie będzie nic epokowego, ale rzetelne rzemiosło (w miarę rozkręcający się wątek drużyny, spoko wątek żony), to dostajemy zakończenie... Zakończenie może bezdyskusyjnie wygrać w rankingu na Najbardziej Zjebanego Gumiaka dekady. Spierdolina finałowych refleksji i przesłań wybija się na szczyty kiczu. Nic dziwnego, że Romkowi podeszło. Zasłużone 4/10.
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13136
Wysłany: 2021-04-28, 18:02   

Yesterday

Zjebany życiowo muzyk, którego oprócz czwórki przyjaciół i wannabe dziewczyny, nikt nie chce słuchać, doznaje urazu w starciu z autobusem. W tym samym czasie przez Ziemię przetacza się jakaś fala energii, czy czegoś. Natura zjawiska jest bez znaczenia, ważny jest efekt. Okazuje się, że w miejsce dotychczasowej rzeczywistości pojawia się alternatywna w której nigdy nie było Beatlesów i ich piosenek (i paru drobiazgów, które mają epizodyczne role). A nasz biedny przyjaciel jest wielkim fanem i ma łeb nabity tymi piosenkami. Postanawia wykorzystać szansę.

Lekka komedia z jaką dawką komedii romantycznej i komentarzem, niespecjalnie głębokim, na temat sensu życia tudzież blichtru sławy i pieniędzy. Dużo muzyki, dużo radości, kilka scen pierwszorzędnych, trochę banału. No i ojciec głównego bohatera, gość wymiata na poziomie olimpijskim.

Polecam na lekki humorek.
7/10

https://www.filmweb.pl/vi...stun+nr+1-49213
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
BG 
Wyżełłak


Posty: 2080
Wysłany: 2021-05-02, 11:33   

"Kapitan Marvel" - dość typowy film superbohaterski, choć ogląda się przyjemnie. Głównym minusem jest nijaki antagonista (w sumie dość częsta wada filmów Marvela). Takie naciągane 7/10.

"Star Wars: The Rise of Skywalker" - jak na film J.J. Abramsa, mocno rozczarowujący. Sporo elementów wciśniętych na siłę - np. generał Hux zrobił tu rzecz, której na pewno by nie zrobił, znając jego postępowanie z poprzednich filmów. I zniszczona nad Endorem druga Gwiazda Śmierci, z której pozostał nienaruszony wielki fragment z w pełni działającymi systemami, niemającymi śladów po wielkiej eksplozji. I mętny plan Imperatora ze zmarnowanym potencjałem, tak jak nowa superbroń niedoszłego nowego Imperium. Wątek Kylo Rena też nakreślony tak, że przywodzi na myśl zdecydowanie zbyt skróconą drogę Anakina z "Zemsty Sithów", tylko że w drugą stronę.
Ogólnie, nie kupuję tu ani wątku Huxa, ani wątku Kylo Rena, ani wątku Palpatine'a. Poza tym, praktycznie nie ma tu cichszych i bardziej osobistych momentów bohaterów, jakie były w oryginalnej trylogii, a nawet w dwóch poprzednich filmach. Akcja filmu cały czas pędzi. We wcześniejszych filmach twórcy na ogół wiedzieli, kiedy zwolnić. Tutaj nie - i twórcy zdaje się nie rozplanowali, ile czasu poświęcić akcji, a ile postaciom i ich rozwojowi.
Tak że w sumie 3/10. To chyba obok "Ataku klonów" najsłabszy film z cyklu Star Wars.
Już "The Last Jedi" był rozczarowujący, a to jest jeszcze bardziej rozczarowujące.
_________________
Załaduj Wszechświat do działa. Wyceluj w mózg. Strzelaj.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23107
Wysłany: 2021-05-02, 15:56   

"Bombshell" - lepszy niż się spodziewałem po przeczytaniu recenzji. Takie solidne 7/10. Rzecz o sprawie molestowania dziennikarek Fox News przez założyciela i dyrektora stacji Rogera Ailesa. Sprawa doprowadziła do jego upadku, Rupert Murdoch mógł się go pozbyć. Zaczęło się od pozwu Gretchen Carlson, a skończyło dobiciem Ailesa przez Megyn Kelly, gwiazdę Fox News. Obsada znakomita, ale nie jest wykorzystana tak, jak na to zasługuje. Na główną bohaterkę wyrosła Megyn Kelly zagrana przez znakomitą Charlize Theron. Ale scenariusz starał się chyba stworzyć bohatera zbiorowego, czyli kobiety z Fox News. W rezultacie wypadło to bezbarwnie. Sam film jest taki przycięty "dla użytku delfiny". Z perwersyjnych scen jest jedna, kiedy bohaterka grana przez Margot Robbie musi pokazać bieliznę Ailesowi. Tego gra John Lithgow i wypadł świetnie. Generalnie, film trochę beznamiętny. Poza znaną z trailera sceną z windy, napięcia zbyt dużego w nim nie ma. https://www.youtube.com/watch?v=YXL33tEUA3g

Po miniserialu "The Loudest Voice", gdzie Ailesa zagrał Russell Crowe to już drugie podejście do molestowania seksualnego przez obrzydliwych białasów u władzy. Może teraz czas na zajęcie się gwiazdami liberalnych stacji, np. Matem Laurerem z NBC. Luźne odwołanie sie do jego sprawy w "The Morning Show" to trochę za mało. https://www.youtube.com/watch?v=B2G9-KhBek8
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Stary Ork 
Świnia z klasą


Posty: 10141
Skąd: Sin Tychy
Wysłany: 2021-05-10, 08:29   

Truposze nie umierają - średnie. Jarmusch wziął na tapetę kwestię zombie w małym miasteczku i wyszło mu tak sobie, snuje po swojemu jakąś historyjkę bez większego ładu i składu, moralizuje natrętnie i kopie w czwartą ścianę (to akurat ładnie wychodzi, zwłaszcza dialog o czytaniu scenariusza), ale nie porywa ani na moment. Obsada niby mocna, ale tylko Tilda Swinton się wybija (i Iggy Pop :badgrin: ), dramatyzmu nawet nie próbowano z filmu wycisnąć, komizm raczej meta (choć są momenty). Wszystko jakieś takie na pół gwizdka, wiotką pytą robione, rozlazłe i niezaangażowane. Ale, o dziwo, oglądało mi się to dobrze. 6/10. Można. Ale po co?
_________________
* W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23107
Wysłany: 2021-05-12, 17:46   

"Źle się dzieje w El Royale" - nie wiem, czy ktoś już o tym filmie pisał, coś mi styka pod kopułą, ale nieważne. Świetny film. Gatunkowo z tych: gdzieś to już kiedyś widziałem. Ale to nie zarzut, ponieważ scenarzysta i reżyser w jednej osobie napisał świetną historię, która zaskakuje prawie na każdym kroku. Jednak i z zaskoczeniami nie przesadza, pozwalając fabule rozwinąć się "na spokojnie". Wszystko rozgrywa się w kilku pomieszczeniach. W hotelu położonym dosłownie na granicy Kaliforni i Nevady. Przybywa do niego czworo niezwiązanych ze sobą podróżnych. I choć początek jest ospały, a hotel pusty i znajduje się w nim tylko jeden pracownik - to napięcie dosyć szybko wzrasta, do tego w pewnym momencie fabuła pokazuje tę samą historię z różnych punktów widzenia. Może nie jest to arcydzieło, ale znakomicie skonstruowana historia i doskonała obsada (w tym Chris Hemsworth i jego klata w nowym wcieleniu :) ) gwarantują ponad dwie godziny niezłej rozrywki. Tym razem przestrzegam przed obejrzeniem trailera. Trochę za dużo zdradza, a warto podejść do tej historii znając tylko szczątkowy opis fabuły: czworo nieznajomych przybywa do hotelu i na jaw wychodzą różne tajemnice. :) https://www.youtube.com/watch?v=y7wzBVARwaU
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Trojan 


Posty: 11269
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2021-05-12, 18:11   

co do Truposzy, to nie wiem po JJ nakręcił ten film.

El Royale - najlepszy autorski film w stylu Tarantino :)
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13136
Wysłany: 2021-05-12, 19:20   

gdzie to dają?
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Trojan 


Posty: 11269
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2021-05-12, 20:53   

C+ na pewno to nadawało, chyba widziałem to na N.
 
 
Uther Doul


Posty: 355
Wysłany: 2021-05-12, 23:14   

El Royale marne strasznie. Hemsworth za grosz charyzmy w roli złola, jego własna klata kradnie mu show. Scenariusz zawodzi na całej linii. Po takiej rozrywce jestem zmęczony jak po przekopaniu ogródka. Tarantino? Z czym do ludzi.
 
 
Trojan 


Posty: 11269
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2021-05-13, 00:02   

no... jest mniej więcej w tej samej pozycji co Eriksson do fantasy ;)
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23107
Wysłany: 2021-05-13, 06:23   

Uther Doul napisał/a:
El Royale marne strasznie. Hemsworth za grosz charyzmy w roli złola, jego własna klata kradnie mu show. Scenariusz zawodzi na całej linii. Po takiej rozrywce jestem zmęczony jak po przekopaniu ogródka. Tarantino? Z czym do ludzi.

Serio? Scenariusz to przecież bardzo spójna historia. Nie odpowiada na wszystkie pytania (postać Jona Hamma), ale nie musi. Mogę się częściowo zgodzić, że Hemsworth najsłabszy w tym zespole, ale to niczego nie zmienia. Jeśli chodzi o porównania do Tarantino to mi one na nic nie były potrzebne. W sensie: jest to podobne, czy nie - nie obchodzi mnie, kwestia dobra na akademicką dyskusję.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Stary Ork 
Świnia z klasą


Posty: 10141
Skąd: Sin Tychy
Wysłany: 2021-05-13, 06:32   

Trojan napisał/a:
co do Truposzy, to nie wiem po JJ nakręcił ten film.


Żeby to chociaż była jakaś spektakularna porażka - a ten obraz jest po prostu mdły, nijaki i smakuje jak odgrzewane resztki z przedwczoraj.
_________________
* W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23107
Wysłany: 2021-05-15, 10:22   

"Kobieta w oknie" - adaptacja jakiejś powieści, która pomysł wyjściowy ma zbliżony do "Okna na podwórze" Hitchcocka. Ale tamten film pamiętam jak przez mgłę, więc nie będę się upierał. Tu mamy bohaterkę cierpiącą na agorafobię. Zamknięta w swoim nowojorskim mieszkaniu boi się wychodzić na zewnątrz. Do kamienicy naprzeciwko wprowadzają się nowi lokatorzy. Pewnego dnia bohaterce wydaje się, że jest świadkiem morderstwa.

Jedno wiem na pewno: powieści bym nie dał rady przeczytać. Ale film jest nawet przyzwoity. Świetna Amy Adams, Gary Oldman, Julianne Moore. Do tego reżyseruje Joe Wright, choć akurat w jego przypadku wydaje mi się, że zrobił to wyłącznie dla kasy, bo nie było to jakieś wielkie artystyczne wyzwanie dla tego reżysera. Fabuła zaskakująco się komplikuje. Przyznam, że raz mnie oszukała i byłem zaskoczony. Ale poziom komplikowania od pewnego momentu wydawał mi się zbyt wysoki. Czasami słucham tego typu powieści w samochodzie i to chyba ich cecha charakterystyczna, która może się kojarzyć z wyciąganiem rozwiązania tajemnicy z d.py. Niemniej, aż tak to w oczy nie bolało. Jednak niektóre sceny pod koniec oglądałem na przyspieszeniu, bo nie mam cierpliwości do takich rozwiązań.

Reasumując, weekendowy film. Na Netflixie. https://www.youtube.com/watch?v=v_0GJg_Jnlo
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
utrivv 
Roztargniony mag


Posty: 7108
Skąd: Z kapusty
Wysłany: 2021-05-18, 16:32   

Miłość, śmierć, roboty. Z czystym sercem mogę powiedzieć że podobała mi się tylko jedna animacja, Wysoka trawa, reszta to badziew. Może jeszcze mocną trójkę dałbym Automatycznej obsłudze klienta oraz Life Hutch
_________________
Beata: co to jest "gangrena zobczenia"? //ooo
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.

Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23107
Wysłany: 2021-05-18, 16:43   

Wciągnąłem drugi sezon za jednym posiedzeniem. Nie było to trudne. Ale oceniam łaskawiej. Najmniej podobał mi się ten odcinek z wyścigiem po lodzie. Sama fabuła nawet ujdzie, ale ta animacja albo zbyt artystyczna dla mnie albo po prostu kiepska. :) Resztę przyjąłem ciepło i z uwagi na fabuły i z powodu samej animacji. Ale się nie znam, ponieważ rzadko oglądam tego typu filmy, ta antologia to wyjątek. Nawet nabrałem ochoty na powtórkę.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23107
Wysłany: 2021-05-20, 15:47   

"Oxygen" - znowu Netflix, tym razem francuski. Pani budzi się w komorze, podłączona do różnych urządzeń, nie za bardzo pamięta co się wydarzyło, na dodatek ubywa jej tlenu a z komory nie może się wydostać. Przez większość czasu oglądało mi się ten film dobrze, bez szału, ale byłem zainteresowany, w którą stronę skręci fabuła, kiedy coś się wyjaśni. I kiedy się wyjaśniło co nieco to moje zainteresowanie wzrosło. Ale, niestety, finał filmu pozostawił mnie trochę rozczarowanego. Solidna produkcja, ale finał chyba nie wyszedł. https://www.youtube.com/watch?v=8IqXgZd-P98
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23107
Wysłany: 2021-05-21, 21:55   

"Army Of The Dead" - kolejna nowość od Netflixa. Film wyreżyserowany, napisany przez Zacka Snydera, który także odpowiadał za zdjęcia. To film Zacka Snydera, zatem pewne założenia można przyjąć z góry. Na przykład, że będzie to długi film - trwa prawie dwie i pół godziny: długa ekspozycja, określenie misji plus zbieranie drużyny. Czytałem recenzje i rozumiem rozczarowanie. Snyder stworzył ongiś "Świt żywych trupów" bardzo zgrabne i oglądalne dzieło i wielu liczyło na powtórkę z rozrywki i ożywienie (nomen omen) tego (pod)gatunku. Nie ma się co tego spodziewać. Choć początek niezły, zwiastujący jakieś wzięcie w nawias konwencji, które samo w sobie odkrywcze nie jest, ale dawało nadzieję na coś nowego, czy - po prostu - świeżego. Tymczasem mamy raczej typową rąbankę z zombiakami. Nic nowego od czasu poprzedniego filmu Snydera i nie radzącego sobie choćby z "The Walking Dead", który to serial, mimo mankamentów, odcisnął piętno na gatunku filmów o zombie. Naprawdę nie ruszają mnie zarzuty o nielogiczności i to, że bohaterowie zachowują się idiotycznie, czy nielogicznie. Nie ukrywam, że - na ogół - śmieszą mnie zarzuty o brak logiki w kinie masowym. Ale chyba przy filmach o zombie śmieszą mnie bardziej niż zwykle. Filmowi Snydera zarzucam dwie rzeczy. Pierwsza to długość - ale tu można dyskutować. Druga to niezdecydowanie. Gdyby Snyder poszedł tropem stylistyki z prologu - mogłoby być znakomicie. Ale chłop się nie mógł zdecydować. Przez to film, który mógł być równie dobrze pastiszem, stał się pastiszem niezamierzonym. Do tego przeładowanym niepotrzebnym dramatyzmem. https://www.youtube.com/watch?v=tI1JGPhYBS8
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23107
Wysłany: 2021-05-29, 19:48   

"Die Hard" od części pierwszej do trzeciej. Pierwsza część to, wiadomo, klasyk. Nawet się ją po stu latach świetnie ogląda. Druga część - fabularnie to cienizna, rzuca się to w oczy bez dwóch zdań. Do tego polskie tłumaczenie zabiło całe jajcarstwo scenariusza. Obejrzałem, ponieważ sobie założyłem, że obejrzę. Ale miną długie lata zanim wrócę znowu, może już nigdy to się nie wydarzy. :) Za to trzecia część to nadal moja ulubiona - fabularnie lepiej ułożona, jajcarska - mimo starań polskiego tłumacza, aby spie.dolić wszystko co się da, ewidentnie ktoś tych leszczy opłacił albo im nie dopłacił. Więcej się dzieje, jest "przestrzennie", wszystko stoi na wysokim poziomie i żre aż miło od samego początku do końca.

Czwartej części oglądać nie planuję. Choć ledwie ją pamiętam, bo tylko raz oglądałem. :) Ale jakoś nie mam ochoty wracać. Za to piątej nie widziałem i z obowiązku muszę, choć spodziewam się, że szybko odpadnę - albo śpiąc z otwartymi oczami albo czytając. :)
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Trojan 


Posty: 11269
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2021-05-29, 19:59   

no
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Fantasta.pl


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,36 sekundy. Zapytań do SQL: 14