Pewnie obejrzę. Choć jakoś fanem tego gościa nigdy nie byłem. Ale czytałem jego świetną biografię, która ukazała się po polsku. Autor bardzo drobiazgowo podszedł do kwestii molestowania seksualnego. Ale opierał się na aktach sądowych w tym zakresie. I wytykał świadkom mnóstwo niekonsekwencji, wręcz kłamstw. Co ma znaczenie tylko w odniesieniu do zeznań tych świadków z rozpraw sądowych. W zasadzie w tych procesach chodziło wyłącznie o hajs, a nie o jakąkolwiek sprawiedliwość. Ale czy po latach kogoś to może jeszcze obchodzić? Teraz ponoć przestają grać jego muzykę, co wydaje mi się mimo wszystko żałosne. Bo kogo to uderzy? Spadkobierców i właścicieli praw autorskich. W tym znaczeniu, że pozostaną w dalszym ciągu milionerami, a co najwyżej ich prawnuki będą musiały zastanawiać się co do garnka włożyć. Jeśli w ogóle będą musiały.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum