Mam zgryz - gdy czytam opinię że Conrad był angielskim pisarzem polskiego pochodzenia to letki bunt czuję.
Być może mówienie o nim - Polski pisarz to lekkie nadużycie, ale na pewno mniejsze niż klasyfikowanie go jako angielskiego. Jak już to obywatel świata, który publikował po angielsku, (no i mieszkał)
[Wiecie - -urodził się w polskiej herbowej ale na dzisiejszej Ukrainie w Wielkiej Rosji, potem los go rzucał po całym świecie]
Jeden z tych pisarzy, których przeczytałem zbyt wcześnie. I do teraz nie mogę się przemóc, aby spróbować ponownie. W liceum byłem na "nie". Ale z większością lektur tak miałem. Ale jeśli przekonam się do Vonneguta to może i z JC mi pójdzie.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Warto, serio. Wiem, że słuchasz audiobooków, więc spróbuj "Lorda Jima" pochłonąć przez uszy (w interpretacji Gosztyły wypada bardzo dobrze). Mi o Conradzie przypomniało "Wytępić całe to bydło" Lidqvista i, trochę mniej, "Serce ciemności" w tłumaczeniu Dukaja.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum