Zauważyłem, że strasznie lubicie tematy religijne, więc może mi w tym pomożecie Mam taki temat do opracowania:
Cytat:
Matematyka to absolut, jedyny obszar ludzkiej działalności, który nie został dotknięty grzechem pierworodnym. […] Pewien wybitny uczony matematyk i agnostyk spytał mnie kiedyś, czy Pan Bóg zna matematykę. Nie zna – odpowiedziałem, bo Pan Bóg jest matematyką. Leibniz sądził, że Bóg myśli matematyką. Prawdy matematyczne są Jego myślami. Lubię powiedzenie Leibniza: Dum Deus calculat, mundus fit - Gdy Bóg rachuje, staje się świat.
Ks. prof. dr hab. Michał Heller,
Polityka nr 52/53, 25 grudnia 2004 - 1 stycznia 2005, s. 6.
Polecenie:
Ustosunkuj się do powyższej wypowiedzi ks. Hellera, zwracając szczególną uwagę na twierdzenie,
że matematyka jest „jedynym obszarem ludzkiej działalności, który nie został dotknięty grzechem pierworodnym”.
Macie jakieś pomysły? Albo znacie wypowiedzi innych osób, które myślą podobnie? Bo mogę odnosić się także do innych rzeczy, nie tylko do tej jednej wypowiedzi.
Łel, że tak z języka obcego rozpocznę, matematyka jako nauka wolna od grzechu pierworodnego. IMO proste do bólu: cyfry i liczby są neutralne światopoglądowo i w żaden sposób nie stają się stroną w sporach nauka vs religia.
Co do relacji bóg - matematyka, to wydaje mi się, że można założyć, że chodzi tu o podejście do matematyki jako do podstawy wszech nauk. Zakładając, że matematyka, dzięki umożliwieniu badań ilościowych i skalowania jakościowych, jest obecna w każdej innej dziedzinie jest porównywalna do boga, który wg teorii boga miriadopalcego, jest podstawą WSZYSTKIEGO w świecie.
Tyle ode mnie na start, ale myślę, że sam do tego doszedłeś
Matematyka nie opiera się na wolnej woli. Istotą grzechu pierworodnego było chyba to, że człowiek dokonał wyboru pomiędzy dwiema sytuacjami, które wg niego były dobre.
W matematyce nie dokonuje się wyboru, co jest dobre, a co złe. Albo mamy dobry wynik, albo nie. Jest tylko prawda, albo tylko fałsz. Ale on nie zależy od naszej woli.
Nie można powiedzieć sobie "taki wynik wydaje się zły, ale wg mnie jest dobry". 2+2 jest 4, choćbyśmy nie wiem jak bardzo chcieli by było 5.
Nie można do pewnego stopnia usprawiedliwić swojej pomyłki, jeśli chce się dojść do tego co faktycznie prawdziwe.
Matematyka w tym sensie jest więc wolna od oszustwa, od manipulacji. Pewnie ktoś by powiedział "od zła".
Na dodatek dobry wynik... zawsze jest prawdą. Zły zaś zawsze fałszem. Można by więc powiedzieć pewnie, że matematyka jest na swój sposób sposobem poznania boga, który jest prawdą i złego, który jest fałszem.
myślenie, że świat jest stworzony wg liczby ma swoją długą tradycję począwszy od Pitagorasa, poprzez Platona, Augustyna aż po Leibniza i matrix:D
Melania89 [Usunięty]
Wysłany: 2016-11-03, 21:21
Tu chyba znajdziesz coś ciekawego na ten temat https://notatek.pl/wyklady-szkola-sceptykow Wydaje mi się, ze w tym temacie nie mozna pomijac zagadanienia filozofii. Religia i filozofia od tysiącleci ida w parze i fajnie było by ujac temat w oparciu o te dwie płaszczyzny
Homo sapiens stał się tym, czym się stał, bo dużo biegał, a nie liczył ( na cokolwiek, czy po imieniu mamonę). Filozofia ma się nijak do tego wydarzenia. Fizjologia jak najbardziej. To nie jest zadanie z religii. Trudno z waty zrobić młotek.
_________________ Nie było Nieba ani Ziemi, ino jeden dumb stojał.
Hej archeolodzy, proponuję opieczętować teren i wracać do współczesności
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum