O jego duszę dopiero rozegra się bitwa z Siłami Ciemności
Cytat:
Zapomniałeś o stwierdzeniu w typie: statystycznie każdy Polak kupuje, ....., tyle
A po co? Uogólnienie z użyciem bardziej naukowych frazesów czy luźnej wypowiedzi, w tym wypadku, przekazuje tę samą prawdę. To chyba jasne, że nikt nie ma na myśli dosłownie wszystkich Polaków. Choć w tym wypadku rzecz dotyczy raczej całej zachodniej cywilizacji.
hipermarkety to eksperyment konsumpcyjny pokazujący jakimi idiotami ludzie są... Serio, i tu zgadzam się z Magiem. Lista zakupów wózek, pół godziny i po sprawie. Chyba, że akurat kolejka do kasy urośnie, ale to inna para kaloszy ( ). Ktoś kto spędza tam cały dzień jest po prostu głupi i podatny na tanie chwyty marketingowe, albo po prostu nie ma co w domu robić. Jak wpadam do marketu to jeszcze się nie zdarzyło, żeby ktoś za mną nadążył xP Rozkład znam na pamięć, półka tu, półka tam... w porywie 'szału zakupów' zagarnę karton soku lub tabliczkę czekolady więcej (dosłownie)
Kobieta jestem... potrafię długo ciuchy przymierzać. Ale tyle oglądać garnki o.o? Tyle oglądać ciuchy o.o? patrzę na wieszak i cholera widzę czy mi się podoba czy nie
Kiedyś się mnie ktoś znajomy zapytał, jak byłam w galerii handlowej, czy ja robię zakupy na wyścigi... o.o
P.S. Fidelem sie państwo nie przejmują, ten pan nie potrafi precyzować zdań
_________________ ***Nic nie jest prawdą, wszystko jest dozwolone***
Kiedy człowiek umiera, dusza jego przez trzy dni siedzi u wezgłowia śmiertelnego łoża i stara się zwracać plecami do ognia.
Po trzech dniach pojawiają się aniołowie i prowadzą duszę nad most Czinwat... TanBlog
Panie dworkin, pani Tanit - dziękuję za poparcie A moja kobieta kocha zakupy, ale przy tym jest niestety strasznie niezdecydowana, jak wiele kobiet, choć oczywiście nie wszystkie.
Ale dość o niej, bo ją pewnie uszy pieką, czy tam nos swędzi, nie wiem która część ciała reaguje na obmawianie
Z żoną kupuję tylko ubrania dla siebie, wspólne zakupy do mieszkania (od spożywczych po inne). Ale, broń Boże, abym szedł z nią kupować ciuchy/buty/kosmetyki dla niej. Wówczas murowany zepsuty humor. Mój - bo nie wiem, za jakie grzechy muszę tak cierpieć. Jej - bo jej psuję imprezę brakiem entuzjazmu. Staram się ją nauczyć, że mąż (a na pewno ja) to nie kobieta - przyjaciółka. I chyba mi się udało ją odzwyczaić od przeciągania mnie przez to piekło.
A zakupy w hipermarketach lubię.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
nieznajomość prawa nie zwalnia z obowiązku jego przestrzegania... )
myślę, że dzieci również zachowują się bardzo konsumpcyjnie i materialistycznie, choć wiadomo, że oczywiście nieświadomie.
Ja raczej nie ciągam facetów po hipermarketach ani żadnych sklepach, góra jednym czy dwóch, jeśli muszę kupić produkty pierwszej potrzeby (jedzenie/kosmetyk). Jednak nigdy nie zabrałabym swojego faceta na zakupy ciuchowe, jeśli nie sprawia mu to nigdy radości. Znałam typy, które lubiły i chętnie ze mną kupowały fatałaszki. Natomiast wiem, że są też typy, dla których jest to katorga i raczej bym ich nie zmuszała.
Natomiast nie wiem, jak byłoby to z małżem. Może będę koszmarną dominą.
Ale wtedy nie będzie kwestii oporu ;D
A wracając do kwestii zakupów rzeczy niepotrzebnych. Co jest człowiekowi potrzebne i kto to ocenia? Czy Maxowi komp jest potrzebny, czy może bez niego żyć. A jeśli można sobie bez czegoś poradzić to czy zawsze zakup taki jest niepotrzebny.
Przykładów mnożył nie będę, powiem tylko, że jednym z motorów postępu jest tworzenie nowych potrzeb.
Nie lubie chodzić na zakupy... Oni te spożywcze ani te tekstylne Buty zawsze kupuje w pierwszy, ostatecznie drugim, sklepie. Ale mam ich za to od groma i jeszcze ciut ciut... Podobnie mam z ubraniami... no moze nie do końca, zawsze musze się nałazić za spodniami (potrzeba długich nogawek). Za to moja gorsza połówka jest gorsza od najgorszej baby :D
Sklepy z artykułami gospodarstwa domowego są OK. Tyle tam rzeczy, których przeznaczenia tylko można się domyślać, że to prawdziwe ćwiczenie dla wyobraźni. Ciuchy naturalnie nie. Jestem szmaciarzem. Przywiązuję się do starych dopasowanych, pozbawionych jakiegokolwiek fasonu szmat. One też mnie lubią i w zamian ofiarowują czuły komfort posiadania w dupie opinii innych. Na przykład mego Młodego. Ociec, wyrzuć tę kurtkę. Bo ci ją spalę. Oddam ci swoją, tylko wyrzuć. Nie chcę twojej. Jedną już mam. No mam jeszcze kilka, ale nie tak oryginalnych. Ostatnio przeżyłem rewolucję. Dopuściłem do mych szaf mą obecną. Zostały puste wieszaki. Zaraz zaczęła je zapełniać. Kolejna sesja wyglądała tak, że musiałem osobiście razem z nią udać się na zakupy. Potrzebujesz spodni i koszul, stwierdziła. Już mnie zaopatrzyłaś Kochana we wszystko. Żadna kobieta tak o mnie nie dbała. Nie słyszy. I butów na lato! Po długim wścieku w kilkunastu przybytkach konsumpcji zauważyła, że brakuje jej bluzek. Oczywiście na lato. Nie wiem ile przymierzyła, bo przestałem liczyć. Kilka się łapało w kryteriach. To teraz może pójdziemy do Empiku? Dobrze to idź, a ja jeszcze wpadnę tutaj i tam i daj znać, jak już znajdziesz co chcesz. Połowiczny sukces. Nie musiałem wysłuchiwać sapania mówiącego - ile jeszcze? One tego nie słyszą. Albo są nieczułe.
_________________ Nie było Nieba ani Ziemi, ino jeden dumb stojał.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum