"Dobre rzeczy powinny zdarzać się dobrym ludziom, a złe złym" - w ten najprostszy sposób definiuje Hutton swój centralny polityczny postulat
Jak dla mnie genialne.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Kiedy czytam o kryzysie odzywa się we mnie morderca: naprawdę uważam, że kierownictwo Goldman Sachs powinno siedzieć w więzieniu a nie latać luksusowymi samolotami. Agencje ratingowe to wielka ściema. Chyba już nigdy nie zagram na giełdzie, swoją drogą Kapitalizm, który teraz panuje to jakieś wynaturzenie. Gdyby jutro rządy zrobiły zamach na rynki kapitałowe, zlikwidowałyby bankowość inwestycyjną - biłbym brawo la tej karkołomnej decyzji, mimo wszystko.
Ale to, co działo się w Londynie to nie tylko "wina" kapitalizmu w tej wynaturzonej postaci, jaka obecnie funkcjonuje. To, jak pisał Magierowski, także wina liberalnego społeczeństwa, w którym wszystko wolno. System edukacji zamienia się w karykaturę, w której nie można ukarać ucznia, bo zaraz poczuje się WYKLUCZONY i będzie draka. Wbija się małolatom antykoncepcję do głowy a zapomina się o przestrzeganiu przed tym, aby nie podejmowali zbyt wcześnie zachowań seksualnych. I mamy liberalną, politycznie poprawną Wielką Brytanię, w której małolaty masowo rodzą nieślubne dzieci. Ostoją są prywatne uczelnie, w których duch rywalizacji między uczniami jest podtrzymywany. Ale na prywatne uczelnie nie wszystkich stać. Ci, których nie stać muszą posyłać swoje dzieci do publicznych wylęgarni młodocianych przestepców, nieletnich matek i ojców, w których uczy się dziecko, że nie ma co się starać bo za drugie miejsce też jest nagroda, taka sama jak za pierwsze. Ale za to jesteśmy zajebiście liberalni Ostatnio koleżanka opowiadała mi o szkole, "oświeconej", do której posłała dziecko. Zabrała ją po pierwszym półroczu. Bo nie mogła zaakceptować tego, że jej dziecku zabroniono cieszyć się z dyktanda na piątkę. Żeby Maciusie, Piotrusie, Marysie i Kasie nie czuły się właśnie WYKLUCZONE.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Wysłany: 2011-08-14, 22:41 to wprowadzanie orwellowskich metod tylnymi drzwiami
Społeczeństwo brytyjskie to bomba z opóźnionym zapłonem, mnóstwo grup o separatystycznych skłonnościach, nienawidzących wszystkich dookoła:
- White Collars / middle class - na nasze standardy, ludzie bardzo bogaci, zatrudnieni w większych firmach, bankach, itp. Najchętniej zamknęliby się we własnym skansenie, albo kupili sobie własną wyspę.
- yobs/chavs/gypsies - najniższa klasa społeczne OD POKOLEŃ żyjąca z zasiłku. Nienawidzi Pakich, White Collars, Isterjuropańców i na dobrą sprawę, wszystkich innych.
- Pakis - słabo wykształceni, cywilizacyjnie opóźnieni imigranci z Pakistanu, Turcji, Indii. Nie integrują się z resztą społeczeństwa, nienawidzą wszystkich innych grup.
-Żydzi - południe Anglii skupia sporą żydowską diasporę, ludzi którzy ze strachu, nauczeni doświadczeniem, nie solidaryzują się z żadną inną grupą społeczną.
- Indusi (Indianie???) - świetnie wykształceni, bogaci ludzie, dzieci indyjskich imigrantów. Kończą świetne szkoły, prowadzą własne firmy, a jednak nie integrują się, zachowują własną kulturę (choć niekoniecznie język). Dyskryminowani, często myleni z "the Pakis"
- Isterjuropańcy - wszyscy ze "Wschodu", głównie Polacy, Czesi i Słowacy, najciężej pracujący z wszystkich grup, wykonujący najgorsze zawody, słabo integrujący się ze względu na barierę językową, nienawidzą wszystkich bogatszych grup (szczególnie Pakis)
- Ortodoksyjni Muzułmanie - całkiem duża społeczność w Londynie, nienawidzą: gejów, Żydów, kobiet, którym wiedzie się w biznesie, itp. Nienawidzą wszystkich innych grup.
- Afrykanie, Jamajczycy i inne zjawiska (silnie dyskryminowani, nienawidzą innych grup na tej samej zasadzie, co wspomniani Żydzi)
Więc niech ktoś mi powie, do k... Loli, jak w społeczeństwie, gdzie każdy każdego nienawidzi, jak w takim społeczeństwie można uniknąć zamieszek????
Żeby utrzymać ten zwierzyniec w stanie niezmienionym, władza musi coraz bardziej ograniczać swobody obywatelskie. Głównie przy pomocy "ustaw", "zezwoleń", "wyjątków", które wprowadza się "tylnymi drzwiami". Nie zdziwiłbym się, gdyby zamieszki były do tego kolejnym pretekstem.[/b]
Wysłany: 2011-08-15, 21:52 Re: to wprowadzanie orwellowskich metod tylnymi drzwiami
WilliamCompton napisał/a:
Społeczeństwo brytyjskie to bomba z opóźnionym zapłonem, mnóstwo grup o separatystycznych skłonnościach, nienawidzących wszystkich dookoła:
- White Collars / middle class - na nasze standardy, ludzie bardzo bogaci, zatrudnieni w większych firmach, bankach, itp. Najchętniej zamknęliby się we własnym skansenie, albo kupili sobie własną wyspę.
- yobs/chavs/gypsies - najniższa klasa społeczne OD POKOLEŃ żyjąca z zasiłku. Nienawidzi Pakich, White Collars, Isterjuropańców i na dobrą sprawę, wszystkich innych.
- Pakis - słabo wykształceni, cywilizacyjnie opóźnieni imigranci z Pakistanu, Turcji, Indii. Nie integrują się z resztą społeczeństwa, nienawidzą wszystkich innych grup.
-Żydzi - południe Anglii skupia sporą żydowską diasporę, ludzi którzy ze strachu, nauczeni doświadczeniem, nie solidaryzują się z żadną inną grupą społeczną.
- Indusi (Indianie???) - świetnie wykształceni, bogaci ludzie, dzieci indyjskich imigrantów. Kończą świetne szkoły, prowadzą własne firmy, a jednak nie integrują się, zachowują własną kulturę (choć niekoniecznie język). Dyskryminowani, często myleni z "the Pakis"
- Isterjuropańcy - wszyscy ze "Wschodu", głównie Polacy, Czesi i Słowacy, najciężej pracujący z wszystkich grup, wykonujący najgorsze zawody, słabo integrujący się ze względu na barierę językową, nienawidzą wszystkich bogatszych grup (szczególnie Pakis)
- Ortodoksyjni Muzułmanie - całkiem duża społeczność w Londynie, nienawidzą: gejów, Żydów, kobiet, którym wiedzie się w biznesie, itp. Nienawidzą wszystkich innych grup.
- Afrykanie, Jamajczycy i inne zjawiska (silnie dyskryminowani, nienawidzą innych grup na tej samej zasadzie, co wspomniani Żydzi)
Więc niech ktoś mi powie, do k... Loli, jak w społeczeństwie, gdzie każdy każdego nienawidzi, jak w takim społeczeństwie można uniknąć zamieszek????
Wow. Zaparło mi dech w piersiach. Wszyscy się ze wszystkimi nienawidzą? I co? Czemu się zabijają dopiero teraz a nie "od pokoleń". Żydzi wszystkich nienawidzą i się nie integrują? Something new. Polacy i Czesi najciężej pracują? Jakieś to martyrologicznie idiotyczne
WilliamCompton napisał/a:
Żeby utrzymać ten zwierzyniec w stanie niezmienionym, władza musi coraz bardziej ograniczać swobody obywatelskie. Głównie przy pomocy "ustaw", "zezwoleń", "wyjątków", które wprowadza się "tylnymi drzwiami". Nie zdziwiłbym się, gdyby zamieszki były do tego kolejnym pretekstem.[/b]
Hahahahha! No, strasznie opresyjna to władza, która nie miała sił, srodków i zezwolenia na uderzenie w bandytów rabujących sklepy, która dopiero po dwóch, trzech dniach dostała zgodę na użycie armatek wodnych i kul gumowych Ci Brytole (władzunia ichnia) to jednak faszyści
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Co zrobić, przed wariatem się nie obronisz. W Orlando inny debil rozstrzelał klub gejowski.
A Brytole pewnie opuszczą UE. W zasadzie, wcale bym za nimi nie tęsknił. Nasi rodacy na Wyspach będą mieli pod górkę, ale - jak czytałem - polscy emigranci też popierają Brexit, więc krzyż im na drogę.
A UE wcale nie musi na tym stracić. W zasadzie lepiej, aby Brytyjczycy wyszli z UE, niż aby dawać im za pozostanie kolejne przywileje.
Widzę to tak. Jesteś na imprezie, na której wszyscy się bawią. Ale jest też inny mendowaty uczestnik, który narzeka, że browar/wódka za ciepłe, jedzenie za zimne, ciasno, niewygodnie. I tak mendzi, mendzi, psując wszystkim humor. Zatem kiedy w końcu opuszcza imprezę - wszystkim od razu się humor poprawia.
Wobec tego, do widzenia, Brytanio.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Sęk w tym, że to ten mędzący wszystkim stawia, choć nie bardzo ma ochotę .
Ale fakt, faktem, Brytyjczycy robią głupio. Czasy mocarstwa skończyły się dobre 80 lat temu jeśli nie więcej. Bez UE będą tylko mikrym państewkiem, które kiedyś coś znaczyło i nadal coś tam znaczy, ale szybko traci wpływy.
I City im się przeniesie do Frankfurtu. Trudno bawić się w bankierów Unii Europejskiej nie będąc w Unii Europejskiej. Zwłaszcza jeśli kontynent zrobi to co powinien i spuści TTIP w szambo.
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
Sęk w tym, że to ten mędzący wszystkim stawia, choć nie bardzo ma ochotę .
Ale fakt, faktem, Brytyjczycy robią głupio. Czasy mocarstwa skończyły się dobre 80 lat temu jeśli nie więcej. Bez UE będą tylko mikrym państewkiem, które kiedyś coś znaczyło i nadal coś tam znaczy, ale szybko traci wpływy.
Nie pisz, że przy tylu ulgach, które jeszcze im Margaret wywalczyła oni jeszcze płacą większość "rachunków" UE? Jak dla mnie, choć kocham Brytanię, to niech spier.alają.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Ich znaczenie zasadza się na byciu największym lotniskowcem US Navy z jednej strony i siedzibą kilku sporych banków z drugiej. Jak wyjdą z UE to po prostu zacieśnią związki z USA, ale na krótką metę mogą ekonomicznie ostro dostać po dupie bez dostępu do wspólnego rynku finansowego.
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
uczciwie mówiąc - nie lubię politycznie-historycznie Brytyjczyków. Zawsze się dystansują na tej wyspie, zawsze odpierd%^& jakieś hiphopki, jębani hipokryci. także krzyż na drogę ...
choć bukmacherzy stawiają bodaj tylko 40% na wyjście z UE.
aha,
jeszcze jedno - może zadziałać efekt Jo Cox i ludzie zmienią podejście,
ciekawe oczywiście deklaracje Szkocji
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum