FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Kiedy Ziemia była jeszcze młoda czyli H.P. Lovecraft
Autor Wiadomość
Tixon 
Ukryty Smok


Posty: 6273
Skąd: Piła
Wysłany: 2012-11-20, 23:40   

Fajnie napisany tekst, podoba mi się taki styl i trochę kłuje mnie w boku, że sam tak nie potrafię.
Jednak co do odpowiedzi na odpowiedź, nie bardzo mam co powiedzieć.
Łaku pisze, dlaczego zbiór opowiadań mi nie przypadł do gustu (nijacy bohaterowie, powtarzalne motywy fabularne, śmieszne już dzisiaj opisy scen grozy), by zaraz przyznać, że "Otóż ciężko bronić Lovecrafta, twierdząc, iż wcale nie tworzył on nijakich bohaterów, nie powtarzał motywów fabularnych, i że jego opisy kosmicznych bluźnierstw nie mają potencjału autoparodii. To wszystko raczej rzeczy dla mnie bezsporne. "Tyle. Dalej jest już prezentacja Łakowego systemu wartości, który do mnie nie przemawia.
Otóż wszystkie te cechy prozy amerykańskiego klasyka są zamierzoną i przemyślaną konsekwencją jego perspektywy twórczej.
Otóż nie kupuję tego. Dla mnie autor sięgający po konkretną formę, wykorzystuje ją nieudolnie, by przedstawić pewne treści.
Dodatkowo odrzuca mnie owa zamierzoność - autor niby zrobił to celowo, więc niby wszystko jest dobrze. Niby, bo jestem tylko czytelnikiem prozy. Nie siedzę w głowie autora.
Lovecraftiański bohater jest czujnikiem operującym w podstawowej skali mierzącej obcość – skali grozy.
I jako taki jest wadliwy i nie spełnia swego zadania. Tutaj mamy wyraźną różnicę w percepcji. Aby mierzyć grozę, potrzebny jest wiarygodny i niezależny od obserwatora wskaźnik, czyli pełnoprawny bohater. Lovecraft natomiast stosuje manekiny, w związku z tym musi samodzielnie (i autorytarnie) określać, kiedy pojawia się groza.
W efekcie nie ma miernika grozy, są (ustawione) czujniki jednorazowego użytku, wywalane potem na śmieci.

Z drugiej strony stosował właśnie taką formę ekspresji z żelazną konsekwencją, co każe nam jednak szukać w tym stylu raczej celowość niż znamię grafomanii.
Puszczanie oka do odbiory w niczym tu nie pomaga. Do tego niczym nieuzasadniona przesłanka. Wytłumaczenie, że po prostu był grafomanem jest wiarygodniejsze.

Ostatecznie, Łaku sam się przyznaje do fanbojstwa. Więc niczym dziwnym jest jaranie się kiczem i wynajdywanie odpowiedniego klucza, dzięki któremu proza samotnika odkrywa jakoweś drugie dno.
Ja fanem nie zostałem i dla mnie nic tam nie ma.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?

MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.

Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew? :/
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13478
Wysłany: 2012-11-21, 07:51   

Tixon, +1
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
utrivv 
Roztargniony mag


Posty: 7207
Skąd: Z kapusty
Wysłany: 2012-11-21, 07:56   

Nie przyszło wam do głowy że HPL tak to napisał bo to wszystko prawda?
Sowy nie są tym czym się wydają //panda
_________________
Beata: co to jest "gangrena zobczenia"? //ooo
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.

Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
 
 
You Know My Name 
Vortex Surfer


Posty: 7413
Skąd: wyższe sensy lodu
Wysłany: 2012-11-21, 08:35   

Tixon napisał/a:
Cytat:
Lovecraftiański bohater jest czujnikiem operującym w podstawowej skali mierzącej obcość – skali grozy.

I jako taki jest wadliwy i nie spełnia swego zadania. Tutaj mamy wyraźną różnicę w percepcji. Aby mierzyć grozę, potrzebny jest wiarygodny i niezależny od obserwatora wskaźnik, czyli pełnoprawny bohater. Lovecraft natomiast stosuje manekiny, w związku z tym musi samodzielnie (i autorytarnie) określać, kiedy pojawia się groza.
Z tego co pamiętam, często występującym u HPLa motywem jest retrospekcja, szczególnie pierwszego kontaktu z grozą. Bohaterowie, bez względu kim byli wcześniej, łamią się i pozostaje nam bełkot szaleńców. Tym właśnie jest groza w porównaniu do lęku przed podpitym dresem.
W końcu jak opisać nieopisane?
_________________
Ziuta na Polconie napisał/a:
Pałac Kultury i Nauki...
Mały, ale gustowny
  
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13478
Wysłany: 2012-11-21, 09:21   

I lovecraftowski nie lovecraftiański.
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4487
Skąd: fnord
Wysłany: 2012-11-21, 20:30   

Tixon napisał/a:

Łaku pisze, dlaczego zbiór opowiadań mi nie przypadł do gustu (nijacy bohaterowie, powtarzalne motywy fabularne, śmieszne już dzisiaj opisy scen grozy), by zaraz przyznać, że "Otóż ciężko bronić Lovecrafta, twierdząc, iż wcale nie tworzył on nijakich bohaterów, nie powtarzał motywów fabularnych, i że jego opisy kosmicznych bluźnierstw nie mają potencjału autoparodii. To wszystko raczej rzeczy dla mnie bezsporne. "Tyle.

Dlatego pisałem o prawidłowych przesłankach ale złym wnioskowaniu. Logika zwaną nauką uczy nas że nawet z zdań prawdziwych można wyprowadzać fałszywe wnioski.

Tixon napisał/a:

Otóż nie kupuję tego. Dla mnie autor sięgający po konkretną formę, wykorzystuje ją nieudolnie, by przedstawić pewne treści.

"Blair Witch Project" tez jest warsztatowo nieudolne - praca kamery, oświetlenie etc. I co z tego?

Tixon napisał/a:

Dodatkowo odrzuca mnie owa zamierzoność - autor niby zrobił to celowo, więc niby wszystko jest dobrze. Niby, bo jestem tylko czytelnikiem prozy. Nie siedzę w głowie autora.

[...]

Z drugiej strony stosował właśnie taką formę ekspresji z żelazną konsekwencją, co każe nam jednak szukać w tym stylu raczej celowość niż znamię grafomanii.
Puszczanie oka do odbiory w niczym tu nie pomaga. Do tego niczym nieuzasadniona przesłanka. Wytłumaczenie, że po prostu był grafomanem jest wiarygodniejsze.

Nie wiarygodniejsze tylko wygodniejsze- dla Ciebie bo jesteś leniuszkiem i nie chce Ci się myśleć. Skoro autor przez całą swoją twórczość konsekwentnie stosuje pewien manewr to należałoby z czystej recenzenckiej przyzwoitość zadać sobie pytanie- CZEMU. Np Cormac McCarthy konsekwentnie nie oznacza dialogów w swoich powieściach. Wedle Twojej szkoły należałoby uznać go za idiotę, które nie umie poprawnie pisać. Wedle mojej szkoły należałoby przyjrzeć się zjawisku i spróbować pomyśleć nad tym CZEMU tak się dzieje - jakie to zatarcie granicy między opisem a dialogiem ma realne konsekwencje estetyczne i intelektualne, a nie tylko co autor miał na myśli (bo to najmniej ważne). Ale to już będzie jak to ty określać wnioskowanie"nieuzasadnione". BO PRZECIEŻ, CO TU GADAĆ, ON PO PROSTU MYŚLNIKÓW NIE PISZE, DEBIL JEDEN.

Tixon napisał/a:
Aby mierzyć grozę, potrzebny jest wiarygodny i niezależny od obserwatora wskaźnik, czyli pełnoprawny bohater. Lovecraft natomiast stosuje manekiny, w związku z tym musi samodzielnie (i autorytarnie) określać, kiedy pojawia się groza.
W efekcie nie ma miernika grozy, są (ustawione) czujniki jednorazowego użytku, wywalane potem na śmieci.

No właśnie to napisałem. A ty to przepisałeś swoimi słowami. Tylko że nie załapałeś. Chiński pokój.

Tixon napisał/a:
Ostatecznie, Łaku sam się przyznaje do fanbojstwa. Więc niczym dziwnym jest jaranie się kiczem i wynajdywanie odpowiedniego klucza, dzięki któremu proza samotnika odkrywa jakoweś drugie dno. Ja fanem nie zostałem i dla mnie nic tam nie ma.

Pokićkała Ci się kolejność wypadków. Ja najpierw znalazłem klucz a później zdeklarowałem się jak fanboy, nie odwrotnie. Tobie klucza nie chciało się nawet poszukać, więc nawet nie miałeś szansy fanboyem zostać i odnaleść tam coś, cokolwiek. Lovecraft na tym nie stracił, Ty chyba tak.
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4487
Skąd: fnord
Wysłany: 2012-11-21, 20:34   

Fidel-F2 napisał/a:
I lovecraftowski nie lovecraftiański.

bo?
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13478
Wysłany: 2012-11-21, 20:43   

Cytat:
"Blair Witch Project" tez jest warsztatowo nieudolne - praca kamery, oświetlenie etc. I co z tego?
No i nie da się tej kupy oglądać.

Łaku uparłeś się znaleźć sens. W pewnym sensie wszystko jest w pewnym sensie. Tym sposobem można znaleźć korelację między ilością bocianów w gminie a liczbą urodzeń. No bo jakże to tak, że podoba mi się coś co słabe jest. No niemożliwe, tam musi być drugie dno.

Nie musi.
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4487
Skąd: fnord
Wysłany: 2012-11-21, 20:49   

Fidel-F2 napisał/a:

Łaku uparłeś się znaleźć sens. W pewnym sensie wszystko jest w pewnym sensie. Tym sposobem można znaleźć korelację między ilością bocianów w gminie a liczbą urodzeń. No bo jakże to tak, że podoba mi się coś co słabe jest. No niemożliwe, tam musi być drugie dno.

Nie musi.

Ok, czyli McCarthy nie stawia myślników w dialogach bo po prostu jest debilem. Nie dorabiajmy ideologii.
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13478
Wysłany: 2012-11-21, 21:11   

Zasadniczo anglojęzyczni nie stawiają chyba myślników bo używają cudzysłowów, więc raczej nie do niego pretensje. Ale nie będę się tu spierał bo może tym razem jest inaczej. Niemniej to i tak inna bajka. I nie o tym mówiłem. Fakty są takie, że postecie L. są słabe a styl drętwy i męczący. Możesz znaleźć z dziesięć wytłumaczeń ale to ciągle będą tylko Twoje przypuszczenia a styl wciąż będzie drętwy. Nieważne jakich narzędzi autor użyje i jakie ma zamiary. Ważny efekt. U L. co najwyżej przeciętny.

Bo Sienkiewiczowiański, Lemiański, Herbertiański, Martiniański.
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4487
Skąd: fnord
Wysłany: 2012-11-21, 21:17   

Fidel-F2 napisał/a:
Fakty są takie, że postecie L. są słabe a styl drętwy i męczący.

Ale jesteś świadomy tego że to nie są fakty ale wrażenia które powstają w Twojej głowie. W innych głowach powstają inne wrażenia i podniety, wiesz.

No sory Wy i Tixon jesteście jak dwójka ludzi oglądających graczy w go i komentująca "ale debile, kamykami się bawią". A ci którzy znają zasady gry to fanboye szukający sensu tam gdzie go nie.
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13478
Wysłany: 2012-11-21, 21:37   

Błędna analogia. Wszyscy oglądamy sześciolatki grające w go. Ja z Tixonem widzimy słabość strategii graczy a Ty zachwycasz się ich przemyślnością. Wszyscy trzej znamy zasady gry.
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4487
Skąd: fnord
Wysłany: 2012-11-21, 21:42   

Fidel-F2 napisał/a:
Wszyscy trzej znamy zasady gry.

Wiesz, ja nie wiem w sumie czy je znam, ale wiem że przynajmniej próbuję je znaleźć. Wy natomiast z miejsca szukać nie próbujecie bo jesteście pewni że znacie i te zasady to "żeby fajne było szybko się czytało, wtedy fajne".
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13478
Wysłany: 2012-11-21, 21:54   

Te zasady to "żeby dobrze było napisane".

Zresztą niech Ci będzie. Rozgryzłeś geniusz Lovecrafta. Gratuluję.
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4487
Skąd: fnord
Wysłany: 2012-11-21, 22:00   

Ale zawiodłem w Twoim i Tixona przypadku jako apostoł geniuszu Lovecrafta. Więc smuteczek i współczucie.
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13478
Wysłany: 2012-11-21, 22:11   

No zawiodłeś bom za stary wróbel i plew nie jadam. :-P ;)
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Tixon 
Ukryty Smok


Posty: 6273
Skąd: Piła
Wysłany: 2012-11-22, 01:48   

Ł napisał/a:
Dlatego pisałem o prawidłowych przesłankach ale złym wnioskowaniu. Logika zwaną nauką uczy nas że nawet z zdań prawdziwych można wyprowadzać fałszywe wnioski.

To zdanie jest prawdziwe po przyjęciu Twojego systemu wartości. Wtedy jak najbardziej moje wnioskowanie będzie błędne. Z podanych wyżej przyczyn go jednak nie akceptuję.
Ł napisał/a:
"Blair Witch Project" tez jest warsztatowo nieudolne - praca kamery, oświetlenie etc. I co z tego?

Nie oglądałem, więc strzelam, że przyjęło formę prezentacji a'la amatorskie nagranie kamerą. Na ile im to wyszło nie wiem.
Ł napisał/a:
Nie wiarygodniejsze tylko wygodniejsze- dla Ciebie bo jesteś leniuszkiem i nie chce Ci się myśleć. Skoro autor przez całą swoją twórczość konsekwentnie stosuje pewien manewr to należałoby z czystej recenzenckiej przyzwoitość zadać sobie pytanie- CZEMU. Np Cormac McCarthy konsekwentnie nie oznacza dialogów w swoich powieściach. Wedle Twojej szkoły należałoby uznać go za idiotę, które nie umie poprawnie pisać. Wedle mojej szkoły należałoby przyjrzeć się zjawisku i spróbować pomyśleć nad tym CZEMU tak się dzieje - jakie to zatarcie granicy między opisem a dialogiem ma realne konsekwencje estetyczne i intelektualne, a nie tylko co autor miał na myśli (bo to najmniej ważne). Ale to już będzie jak to ty określać wnioskowanie"nieuzasadnione". BO PRZECIEŻ, CO TU GADAĆ, ON PO PROSTU MYŚLNIKÓW NIE PISZE, DEBIL JEDEN.

Przede wszystkim, moja szkoła nie uznaje nikogo za idiotę, przekłamujesz :-P
Po drugie, zarzut o lenistwie i niechęci do myślenia jest bezpodstawny. Nie zadaję pytania czemu autor tak robi, tylko co z tego wynika. U Lovecrafta zdefiniowałem przerost pomysłu, chęć opowiedzenia o swojej fascynacji, kosztem pozostałych elemenentów. Co z tego wynikło? Zamiast pokazywać strach ludzi, zamiast pozwolić go przeżywać, autor go w nudny sposób opisywał.
Ł napisał/a:
No właśnie to napisałem. A ty to przepisałeś swoimi słowami. Tylko że nie załapałeś. Chiński pokój.

Zabawne, bo ja mogę powiedzieć to samo o Tobie. Z jednej strony twierdzisz, że ludzie są czujnikami mierzącymi grozę, z drugiej o nierzetelnym prowadzeniu pomiaru, ryzyku zepsucia. Jeśli się czujnik zepsuje, nie zmierzy się grozy. Czyli autorowi nie chodzi o mierzenie grozy. Autor koniecznie chce przedstawić swoją wersję, nie dbając o wiarygodność.
Co przemawia na korzyść mojego klucza ;)
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?

MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.

Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew? :/
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4487
Skąd: fnord
Wysłany: 2012-11-22, 19:18   

Tixon napisał/a:
Ł napisał/a:
Dlatego pisałem o prawidłowych przesłankach ale złym wnioskowaniu. Logika zwaną nauką uczy nas że nawet z zdań prawdziwych można wyprowadzać fałszywe wnioski.

To zdanie jest prawdziwe po przyjęciu Twojego systemu wartości.

Nie. To zdanie to podstawa logiki klasycznej i niedoskonałość wnioskowania indukcyjnego. Miałeś dobre prawdziwe obserwacje ale nie wyprowadziłeś z nich dobrego prawdziwego wniosku.

Tixon napisał/a:
Z jednej strony twierdzisz, że ludzie są czujnikami mierzącymi grozę, z drugiej o nierzetelnym prowadzeniu pomiaru,

Nic takiego NIGDZIE nie napisałem a zamierzone przeciążanie czujników/zwierzątek labortoryjnych jest standardem w jakiekolwiek eksperymentach naukowych. Jak myszka zdechnie to wiesz że można ją pokroić i sprawdzić co jej wysiadło. Nie wiem co studiujesz. Nie chce wiedzieć.


Tixon napisał/a:

Po drugie, zarzut o lenistwie i niechęci do myślenia jest bezpodstawny. Nie zadaję pytania czemu autor tak robi, tylko co z tego wynika.

Jak nie, trzy linijki później piszesz "U Lovecrafta zdefiniowałem przerost pomysłu, chęć opowiedzenia o swojej fascynacji, kosztem pozostałych elemenentów" <- więc piszesz czemu autor tak robi, przypisujesz mu chęci.


Tixon napisał/a:
U Lovecrafta zdefiniowałem przerost pomysłu, chęć opowiedzenia o swojej fascynacji, kosztem pozostałych elemenentów.

Ale zdefiniowałeś w oparciu o jakie kryteria? Takim kryterium jest "bo nudno"? Co w ogóle daje Ci podstawę do tego żeby uważać że elementy są niezbalansowane, skoro w ogóle nie wyczuwasz punktu ciężkości jego stylu, nie zadałes sobie trudu żeby go ustalić? To ja piszę parę razy wielkimi literami że w związku z kosmiczną perspektywą Lovecrafta, tego punktu ciężkości jego prozy wobec której wtórni są bohaterowie, ploty i cała mitlogia, człowiek sam w sobie nie jest obiektem jego zainteresowania, a Ty wyskakujesz z kontrą " Zamiast pokazywać strach ludzi, zamiast pozwolić go przeżywać". Serio nie widzisz jak bardzo lamerskie są takie zarzuty? To tak jakbyś pejzażyście zarzucał że robi słabe portrety.
 
 
Młodzik 


Posty: 1377
Skąd: Heidelberg/Ladenburg
Wysłany: 2012-11-22, 22:03   

Ja tak tylko przelotem, Lovecrafta nie znam i raczej nie zanosi się, bym zapoznał się z jego twórczością.
Łaku, od twojej analogii z McCarthy'm aż zęby bolą. Zrezygnowanie z myślników jest tak wielkim zamachem na zapis dialogów, że nijak nie można tego uznać za dowód niedokształcenia autora, nie widzę tu płaszczyzny porównania ze stopniem złożoności bohaterów. Po prostu nie każdy pisarz jest dobrym psychologiem, jak jest w tym przypadku - to już sami ustalcie :P .
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4487
Skąd: fnord
Wysłany: 2012-11-22, 22:22   

Młodzik napisał/a:
Zrezygnowanie z myślników jest tak wielkim zamachem na zapis dialogów, że nijak nie można tego uznać za dowód niedokształcenia autora,

Sprawdź swój ironiometr, chyba bateria mu padła.

Młodzik napisał/a:
nie widzę tu płaszczyzny porównania ze stopniem złożoności bohaterów.

A ja widzę. Celowe autorskie działanie, które kształtuje prozę w taki a nie inny sposób, dając konkretny efekt estetyczny i bedąc przejawem pewnej filozofii twórczej. U McCarthego następuje wtopienie dialogu w opis, u Lovecrafta kamera robi odjazd w tył pokazując postać w dalekim planie, po to żeby zaakcentować COŚ co majaczy w horyzoncie.
 
 
Młodzik 


Posty: 1377
Skąd: Heidelberg/Ladenburg
Wysłany: 2012-11-22, 22:37   

Dobrze, to bardziej łopatologicznie: znacznie trudniej jest mi uwierzyć, że McCarthy nie zna interpunkcji, niż że Lovecraft po prostu nie umie tworzyć bohaterów. Stąd twoja analogia wydała mi się zupełnie nietrafiona. W poprzednim poście ironii nie było, a z różnych zastosowań uproszczonej psychologii zdaję sobie sprawę.
 
 
Jander 
Nonholik


Posty: 6189
Skąd: Kolabo. miasto Tichy
Wysłany: 2012-11-23, 05:09   

Młodzik napisał/a:
znacznie trudniej jest mi uwierzyć, że McCarthy nie zna interpunkcji, niż że Lovecraft po prostu nie umie tworzyć bohaterów

Celem prozy Cormaca nie jest jest poznanie interpunkcji, tak jak celem prozy Howarda Phillipsa nie jest poznanie bohaterów (a filmów o Bondzie nie jest poznanie istoty Bonda).
_________________
www.lovage.soup.io
 
 
Tomasz 
Kain Czarny


Posty: 4754
Skąd: Skraj Nieba
Wysłany: 2012-11-23, 08:19   

Jander napisał/a:
a filmów o Bondzie nie jest poznanie istoty Bonda

Tu akurat ostatnio scenarzystom odbija i idą w tym kierunku, całkowicie nie wiadomo po co.
Ale reszta zdania bez sensu, bo u Cormaca mowa o formie, a u Lovecrafta o konwencji, to zestawienie nijak się do siebie ma. Chociaż osobno to prawda.
_________________
"Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
 
 
Sharin 
Pigeon Slayer


Posty: 1200
Wysłany: 2013-07-14, 10:57   

Krótko o "Zeznaniach Randolpha Cartera", zapraszam :)
_________________
Próżnia doskonała

Próżnia Doskonała na Facebooku
 
 
Sharin 
Pigeon Slayer


Posty: 1200
Wysłany: 2013-07-14, 20:45   

I jeszcze coś z twórczości Lovecrafta - opowiadanie "Świątynia" ;)
_________________
Próżnia doskonała

Próżnia Doskonała na Facebooku
 
 
Procella 


Posty: 1193
Skąd: L-space
Wysłany: 2013-11-22, 10:01   

C&T wydaje nieduży tomik pt. "Kopiec" - IMHO całkiem przyjemna ciekawostka (przynajmniej jeżeli chodzi o wartość dokumentalną, bo zawartości jeszcze nie znam):

Cytat:
Poza two­rze­niem kolej­nych histo­rii spod znaku grozy H. P. Love­craft zaj­mo­wał się rów­nież popra­wia­niem opo­wia­dań z tego gatunku na zle­ce­nie. A jedną z jego klien­tek wio­sną 1927 roku została Zealia Brown Reed Bishop.
To z jej pomy­słu na "Klą­twę Yiga" powsta­nie w kolej­nym roku tekst, który w więk­szo­ści jest autor­stwa samego Love­cra­fta.
Podob­nie sta­nie się z opo­wie­ścią "Kopiec". Zarys fabuły tej histo­rii autor­stwa Bishop otrzy­muje Love­craft pod koniec roku 1929. Uznaje go za "cał­ko­wi­cie płytki i banalny". Ale w efek­cie jego nie­by­wa­łej wyobraźni lite­rac­kiej zro­dzi się w kolej­nych mie­sią­cach jedna z naj­dłuż­szych - i naj­lep­szych - w dorobku mistrza grozy nowel o innych cywi­li­za­cjach.
Trzeci tekst będący efek­tem współ­pracy z Zealią Bishop to nowela "Sploty Meduzy". Powstała ona w roku 1930 i kryje w sobie pewne nie­spo­dzianki cha­rak­te­ry­styczne dla jego pisarstwa...


http://www.carpenoctem.pl...blioteki-grozy/
_________________
Well I live with snakes and lizards
and other things that go bump in the night
'Cuz to me everyday is Halloween

http://kotspinaksiazce.blogspot.com/
 
 
RozległyWito 

Posty: 1
Wysłany: 2016-05-06, 10:06   

Czy ktoś ma w swoim księgozbiorze Necronomicon Lovecrafta?

Chętnie bym zagłębił się w literaturę na której inspirował się chociażby Hans Rudolf Giger. Oczywiście interesuje mnie ładna edycja, z unikatową okładką i mogą być też ilustracje Chutulu. Oczywiście dobrze by była po Polsku bo mój angielski starcza na prostego obcokrajowca ale może nie wystarczyć na tak zaawansowane opowiadanie.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Wydawnictwo Solaris


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,14 sekundy. Zapytań do SQL: 14