Z tytułowego starcia zawsze Coca Cola. Niemniej na upały o wiele lepsza niż Cola z lodem jest mieszanka zmrożonego wina musującego zwanego szampanem ze zmrożonym sokiem pomarańczowym.
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
Niby pijam, niby smakuje, ale do herbaty nie ma startu.
Hy? Że niby herbata lepsza?
- Zależy od herbaty?
- Zależy od kawy
adamo0 napisał/a:
Tym bardziej nie rozumiem tej celebracji picia "kawki" i swego rodzaju szału na nią. Starbaksiunie i inne kofiheweny, ludzie z kubkami na ulicach, centrach handlowych itd. Wtf? Szukają dopalacza? Aż tak im się spieszy, że nawet nie mogą na 5 minut przysiąść i wypić jak ludzie?
Stary Ork napisał/a:
tradycja, zen, duchowość, seppuku i bukkake
adamo0 napisał/a:
U nas to wygląda dosyć luźno według mnie. Nie jest to ugruntowane.
Bardzo byś się zdziwił. Pierwszy lepszy przykład z literackiego brzegu: Pan Tadeusz (podobnie zresztą jak przepis na bigos).
Każdy szanujący się kraj europejski ma jakiegoś swojego pierdolca odnośnie kawy (przodują w tym Włosi, Francuzi i naród Fritzla).
Bodaj najbardziej niesławny z tych eksperymentów odbył się w 1998 roku, kiedy to Coca-Cola ogłosiła międzyszkolny konkurs na wymyślenie strategii rozprowadzania wśród uczniów kuponów na produkty koncernu. Szkoła, która zaproponuje najlepsze rozwiązanie, miała otrzymać w nagrodę 500 dolarów. Greenbriar High School z Evans w stanie Georgia potraktowała sprawę poważnie i zorganizowała oficjalny Dzień Coca-Coli, w czasie którego wszyscy uczniowie przyszli do szkoły ubrani w firmowe koszulki, pozowali do fotografii, ustawiwszy się w żywy napis „Coke”, wysłuchali wykładów pracowników koncernu i uczyli się na lekcjach wszystkiego o tym, co czarne i z bąbelkami. Była to prawdziwa brandingowa idylla, dopóki dyrektorka nie zauważyła, iż niejaki Mike Cameron, dziewiętnastoletni maturzysta, dokonał odrażającej prowokacji, przychodząc do szkoły w koszulce z logo Pepsi. Chłopak został niezwłocznie zawieszony za niesubordynację. „Zdaję sobie sprawę, że to niedobrze brzmi: „uczeń zawieszony za koszulkę Pepsi w czasie dnia Coca-Coli”, powiedziała dyrektorka szkoły Gloria Hamilton. „To naprawdę byłoby jeszcze do przyjęcia [...] gdybyśmy byli tylko we własnym gronie, ale mieliśmy u siebie dyrektora regionalnego koncernu i ludzi, którzy specjalnie przylecieli z Atlanty, żeby wyświadczyć nam zaszczyt i wygłosić wykłady. Uczniowie wiedzieli, że będziemy mieć gości”.
Normalnie mój bohater
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Lewak alert! Lewak alert! Za tej książeczki wystaje Ci pała milicyjna i kaganiec (i Slavoj Žižek? )
Byłbym wdzięczny za rozwinięcie tego tematu. W sumie, za rzucenie wszystkiego co masz/wiesz/myślisz o Klein
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Bez różnicy - i jednym i drugim bardzo dobrze usuwa się rdzę.
_________________ "Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
Ostatnio gdzieś czytałem, że w Stanach (no oczywiście, że tam bo gdzieżby indziej) jakiś redneck znalazł w puszcze mountain dew. Sprawę zgłosił co Pepsi Co. na co jej przedstawiciele stwierdzili, że to nie może być prawda, bo mysz dawno by się już rozpuściła. To tak a propos
Zaklinam wielbicieli Pepsi by spróbowali Chinotto, to ta sama Pepsi tylko bardziej.
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
I tak Guarana Antarctica najlepsza. I najdroższa...
Mieszkasz pod warszawą? A gdzie konkretnie to kupujesz?
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Wyeliminowałem z "jadłospisu" wszystkie słodzone napoje i pijam tylko wodę mineralną gazowaną. Ewentualnie soczki z sokowirówki W pracy pijam Nestea cytrynową.
Pepsi lub Coca Cola popijana jest przeze mnie okazjonalnie. Tak samo jak Fanta, Sprite, czy inne słodzone napoje. Nie jestem w stanie odróżnić jednej od drugiej.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
U mnie w domu Pepsi było zmorą przez ostatnie 3 czy 4 lata. I ja i rodzeństwo byliśmy uzależnieni. Dopiero mnie się udało znaleźć lepszy i zdrowszy substytut - woda mineralna + syropy owocowe. Wystarczy tylko trochę dolać i już jest napój mało słodki i gaszący pragnienie. Wszyscy sie na to przerzucili .
Jeszcze lepsza jest mineralka z cytryną Albo w ogóle: przegotowana woda, cytryna, mięta, trochę miodu dla osłody. Kiedy przestygnie - rewelacyjna lemoniada.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Warka Radler naprawde dobra, ale dal rade ktos wypic wiecej niz jedna bezposrednio po sobie? Z tych piwoniad najbardziej smakowal mi niemiecki Radler, ale w Polsce nigdzie go nie widzialem.
Wyeliminowałem z "jadłospisu" wszystkie słodzone napoje i pijam tylko wodę mineralną gazowaną. Ewentualnie soczki z sokowirówki W pracy pijam Nestea cytrynową.
I oglądasz "Modę na sukces". Ja wiem, ty jesteś kobietą!
Wolę CC. Pijam więcej jednak np. wody smakowej z Żywca Zdrój. Albo samej mineralnej właśnie z sokiem. Sprawdza się.
Romulus napisał/a:
Albo w ogóle: przegotowana woda, cytryna, mięta, trochę miodu dla osłody.
Muszę to spróbować. Tzn. osłodzić miodem. Ale zamiast cytryny może limonka? Poszatkowana i zalana wodą?
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
Albo w ogóle: przegotowana woda, cytryna, mięta, trochę miodu dla osłody.
Muszę to spróbować. Tzn. osłodzić miodem. Ale zamiast cytryny może limonka? Poszatkowana i zalana wodą?
Poszatkowana, pokrojona na plasterki lub większe części, do tego kilka gałązek mięty (wedle uznania), zalane przegotowaną wodą plus miodek. Z limonką nie próbowałem, ale to dobry pomysł chyba.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Nie wiem co się porobiło, ale w Biedronce (i nie wiem czy w innych) Cola Oryginal (2 litry) stoi za bodaj 2.29, a Hoop Colę można dostać za 1,29.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Dyskonty ostatnio miewają takie promocje. Lidl miał w wakacje puszki Coli za 0,99 i szczerze mówiąc, bardziej mi się to podobało niż Biedronkowe 2l za 2 PLN. No ale ja uchodzę za burżuja.
To akurat żadna promocja, we wszystkich sklepach tak mieli więc to chyba był ruch samej CC
W Sezamie gdzie zwykłe ceny sklepowe to 150% ceny typowej puszki coli kosztuja zdaje się 1,37
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Po Pepsi lepiej się beka. A za szosą Wawa Lublin mam super źródło, które wyschło ponoć raz w latach 50ych. Jest super, bo sanepid zabronił za sprawą zbyt dużej zawartości żelaza i chromu. Zanim w Stolicy nawiercili oligocenki, to przyjeżdżali tutaj z wielornymi baniakami. A w upał, po rowerze świetnie jest wsadzić stópki do koryta i wrzeszczeć z rozkosznego bólu. Taka zimna, że paznokcie się kruszą.
_________________ Nie było Nieba ani Ziemi, ino jeden dumb stojał.
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum