Ja też:) I za parę lat może uda mi się zapomnieć wystarczająco dużo, żeby to miało sens.
_________________ Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci
Ale serial jest super. Najbardziej mię się podoba, że twórcy nie traktują widza, jak tępaka i nie powtarzają w kółko tych samych informacji, nie wyjaśniają rzeczy oczywistych. Mówią raz, a potem za kilka odcinków są następstwa. I te następstwa są wypadają absolutnie naturalnie, bo przecież znikąd się nie wzięły.
_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
W tym serialu najbardziej "niszczy" mnie jego uniwersalność. Bez problemu można byłoby osadzić serial w Polsce (tyle, że z białą obsadą głównie) a fabuły nie wymagałyby dużych korekt. I można byłoby opowiedzieć o dysfunkcji Systemu z polskiej perspektywy.
Choć w 2 sezonie jest sporo "polskiej" perspektywy.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Wciągnęłam jak bocian żabę całość. Jest to pierwszy tak dobry serial o policji, polityce, wymiarze sprawiedliwości, szkolnictwie, dziennikarstwie i opiece społecznej, jaki widziałam. Zero banału, zero lukru, sama prawda. Kombinuję, co podobnej klasy widziałam/czytałam i wychodzi mi, że porównywalni są chyba tylko Policjanci Dorothy Uhnak, jednakowoż tam akcja jest doprowadzona do lat 70. XX w., czyli toczy się jeszcze wtedy, gdy prawdziwa policyjna robota była na porządku dziennym.
Łomatko, co ja teraz będę oglądać?
_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
Wciągnęłam jak bocian żabę całość. Jest to pierwszy tak dobry serial o policji, polityce, wymiarze sprawiedliwości, szkolnictwie, dziennikarstwie i opiece społecznej, jaki widziałam. Zero banału, zero lukru, sama prawda. Kombinuję, co podobnej klasy widziałam/czytałam i wychodzi mi, że porównywalni są chyba tylko Policjanci Dorothy Uhnak, jednakowoż tam akcja jest doprowadzona do lat 70. XX w., czyli toczy się jeszcze wtedy, gdy prawdziwa policyjna robota była na porządku dziennym.
Łomatko, co ja teraz będę oglądać?
Gorąco polecam "The Shield" I wszystko jasne!
A ze stosunkowo nowych produkcji oczywiście "American Crime" - cudo!
Wciągnęłam jak bocian żabę całość. Jest to pierwszy tak dobry serial o policji, polityce, wymiarze sprawiedliwości, szkolnictwie, dziennikarstwie i opiece społecznej, jaki widziałam. Zero banału, zero lukru, sama prawda. Kombinuję, co podobnej klasy widziałam/czytałam i wychodzi mi, że porównywalni są chyba tylko Policjanci Dorothy Uhnak, jednakowoż tam akcja jest doprowadzona do lat 70. XX w., czyli toczy się jeszcze wtedy, gdy prawdziwa policyjna robota była na porządku dziennym.
Łomatko, co ja teraz będę oglądać?
Po "The Wire" moja tolerancja dla seriali i filmów o policjantach i złodziejach jest niemal zerowa i nie wykraczająca poza jeden odcinek. Nie wspominając o innych walorach serialu, bo to nudne powtarzać wciąż to samo
A co masz oglądać? "American Crime". Koniecznie!. Krótsze: 1 sezon to 10 odcinków, za tydzień kończy się sezon 2 - też 10 odcinków. Jest w nim ambicja "The Wire" do pokazania dysfunkcji systemu. I jaka mocarność fabuły!
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Jak dla mnie, "American Crime" ma przewagę nad "Wire" w warstwie emocjonalnej i budzi duże zainteresowanie na wszystkich płaszczyznach, aczkolwiek kiedy w tym drugim zginął mój ulubiony bohater, to rzuciłem oglądanie w piz... i od lat mam 2 sezony do zaliczenia
"AC" delektowałem się ze ściśniętym gardłem z powodu poruszenia, czego żadną miarą nie da się napisać o "Wire", przy całym dlań szacunku i uznaniu.
Augustus nawet się nie zająknął o świetnym "The Shield", tak więc po "AC" gorąco polecam ten serial. Tutaj też są gliniarze, tyle że o coraz brudniejszych rączkach i mimo tego, że jest tego cuda aż 7 sezonów, to absolutnie nie ma tu mowy o spadku formy, jak to zazwyczaj w dłuższych produkcjach bywa. Powiedziałbym nawet, że wraz z każdym sezonem robi się jeszcze ciekawiej i bardziej emocjonująco, aż do idealnie rozegranego finału.
Co do "The Shield" to ja bym zaryzykował stwierdzenie, że dwa ostatnie sezony były jednak trochę słabsze, ale ciężko, żeby coś było lepsze od fenomenalnych serii 3, 4 i 5. Szczególnie żałuję, że ostatecznie całkowicie odpuścili wątek przemiany Dutcha...
Tak czy siak, i "The Wire", i "The Shield" to dla mnie absolutny top serialowy.
Co do "The Shield" to ja bym zaryzykował stwierdzenie, że dwa ostatnie sezony były jednak trochę słabsze, ale ciężko, żeby coś było lepsze od fenomenalnych serii 3, 4 i 5.
Szczególnie żałuję, że ostatecznie całkowicie odpuścili wątek przemiany Dutcha...
Tak czy siak, i "The Wire", i "The Shield" to dla mnie absolutny top serialowy.
1. Nazbyt ryzykowne i na pewno krzywdzące, tym bardziej, że praktycznie w każdym mamy mnóstwo emocji i wzruszeń z prawdziwego zdarzenia. Sezon z Forestem Whitakerem oglądałem z otwartą japą Ależ tam było gęsto...
W każdym razie kategorycznie nie zgadzam się co do trochę słabszych dwóch ostatnich sezonów!
2. Z tego co się orientuję, kwestię odpuszczenia przemiany Dutcha "zawdzięczamy" nie twórcom serialu, lecz samej stacji, bo "jak to by wyglądało..."
3. No ba! Ale obok nich można śmiało postawić: "American Crime"...
No nie wiem, czy "The Shield" jest takie przenikliwe i kompleksowe, jak "The Wire". Ale nie będę się spierał, bo "The Wire" oglądałem 3 razy a "The Shield" tylko raz.
Natomiast jeśli chodzi o emocjonalność "American Crime", to rzeczywiście ma ten serial przewagę nad "The Wire". Co nie jest żadnym zarzutem, tylko stwierdzeniem faktu. "American Crime" to - można tak to ująć w uproszczeniu - jakby Paul Haggis zrobił "Crash" tylko lepiej i rozpisany na serialowy sezon. O ile "Crash" ("Miasto gniewu") jest dobrym filmem, to jednak idzie w emocjonalny szantaż wobec widza. "American Crime" tego nie robi i przez to jest serialem lepszym od filmu Haggisa i ściska momentami za gardło mocniej.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
No nie wiem, czy "The Shield" jest takie przenikliwe i kompleksowe, jak "The Wire".
Ależ nikt tu nie napisał, że "The Shield" jest takie przenikliwe i kompleksowe jak "Wire"..., bo nie jest...
Uwaga w tym pierwszym skupia się na nieco innych kwestiach. "Wire" bardziej kontempluje się intelektualnie, a "The Shield" emocjonalnie, przy czym oczywiście w tym drugim także wszystko trzyma się przysłowiowej kupy i nikt tu nie próbuje robić widza w ciula traktując go jak idiotę. Nie widzę żadnego problemu... Oba seriale są znakomite, każdy na swój sposób.
Ja po prostu lepiej bawiłem się na przygodach Vica Mackeya i jego kolegów.
_________________ Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci
_________________ Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum