Mimo niezwykle ciezkiego okresu (praca przez nauka) udalo mi sie, w ciagu chyba 3 tygodni, przeczytac "Smoka Griaule", co juz samo w sobie swiadczy o jego klasie (poczatkowo zamierzalem tylko przejrzec poczatek na kiblu...). Najbardziej podobaly mi sie dwa pierwsze i dwa ostatnie opowiadania. Srodek byl troche bez wyrazu, ale Shepard pisze w taki sposob, ze nawet jakby napisal ksiazke kucharska to i tak bym kupil. To moja 6 pozycja z UW i na te chwile ustepuje tylko "Podziemiom Veniss", z niecierpliwoscia czekam na zapowiadany omnibus.
Jestem w trakcie lektury "Krokodylowej skały" i po "Gwiazdach widzianych przez kamień" za bardzo podjarany się nie czuję. Czytał ktoś całość i ma jakąś ciekawą opinię dotyczącą dalszej części? Warto kontynuować?
W watku "co teraz czytam" bylo kilka opinii o tym zbiorze, glownie bardzo pozytywnych. Ja po literackiej uczcie jaka byl "Smok Griaule" czułem sie tymi opowiadaniami zawiedziony. Ogólem mowiac, bardzo to bylo monotematyczne i rozwleczone. Ale na omnibus z Maga czekam z wielka niecierpliwoscia.
Jestem w trakcie lektury "Krokodylowej skały" i po "Gwiazdach widzianych przez kamień" za bardzo podjarany się nie czuję. Czytał ktoś całość i ma jakąś ciekawą opinię dotyczącą dalszej części? Warto kontynuować?
Warto. Jak dla mnie Gwiazdy widziane przez kamień to akurat najsłabszy punkt antologii, w której jest parę tekstów na naprawdę wysokim poziomie: Bestia w mateczniku (tu posmak noir, który bardzo cenię u Sheparda, można jeść łychami), W sercu prawa czy Ostatni raz (mój faworyt), kilka naprawdę przyzwoitych np. Delta Cwaniak Słonko, Łowca Jaguarów, a resztę i tak z powodu warsztatu autora czyta się przyjemnością. Zbiór ten, po czasie który upłynął od premiery, wspominam nawet milej niż Smoka Griaule.
_________________ Meet Minsky. He understands that stability is destabilizing. Be like Minsky.
Z powodu nagłego pogorszenia stanu płuc, z wizyty na Polconie musial zrezygnować Lucius Shepard - stan płuc pana Sheparda jest kiepski od jakiegoś czasu, niestety w chwili obecnej stał się on naprawdę ciężki.
W związku z faktem, iż zamówiłem już nowy omnibus Sheparda i będę wkrótce posiadał trzy książki tego autora, wypadałoby się wreszcie zapoznać z jego twórczością. Co jest lepsze na początek: "Smok Griaule" czy "Krokodylowa Skała"? W sumie to wszystko opowiadania, ale i tak wolę zapytać
_________________ Życie to dziwka, czytasz za mało, a potem umierasz [Stary Ork]
Zaginiona to zamknięte środowisko, coś jak oddział zamknięty krążący wokół Czarnej Dziury Szaleństwa, najlepiej nie zwracać uwagi na sens bo on tu rzadko występuje [utrivv]
"Finezja perfidii rozumowania ściga się w nich z cyniczną sofistyką" [prof. Waltoś o działaniach PiS dot. wymiaru sprawiedliwości]
W związku z faktem, iż zamówiłem już nowy omnibus Sheparda i będę wkrótce posiadał trzy książki tego autora, wypadałoby się wreszcie zapoznać z jego twórczością. Co jest lepsze na początek: "Smok Griaule" czy "Krokodylowa Skała"? W sumie to wszystko opowiadania, ale i tak wolę zapytać
Polecam "Smoka".Super klimat.Jedna z książek,które najbardziej lubię w UW.
"Smok Griaule" za mną. Cudowna rzecz, o której trudno mi napisać coś, co tę cudowność wyjaśnia, ale spróbuję. Oto jest sobie smok, który leży, a kiedy się podnosi, to tylko po to, żeby się rozpaść. Są udzie, dla których życie, mówiąc oględnie, nie było łaskawe i być może przez ten niefart ulegają wpływowi tegoż smoka. Albo sobie ów wpływ imaginują, co również jest możliwe. I wygodne dosyć, niczym tłumaczenie paskudnej człowieczej natury podszeptami szatana. Mnóstwo tu smutku, brudu i beznadziei, dla której "jeżeli nawet zmiana będzie na gorsze... to co z tego?". W tym wszystkim jest jednak miejsce na współczucie, litość, a nawet miłość. Do tej ostatniej trzeba jednak dorosnąć, albowiem nie ma nic wspólnego z pluszowym misiem i kwiatami, że tak sobie zacytuję tekst pewnej znanej piosenki. Takim (szalenie optymistycznym jak na niego) akcentem Shepard kończy swój zbiorek opowiadań, z których każde, abstrahując od walorów literackich, okazało się szalenie ciekawe i wciągające.
Znaczy, więcej Luciusa poproszę
_________________ "Wewnątrz każdego starego człowieka tkwi młody człowiek i dziwi się, co się stało".
T. Pratchett "Ruchome obrazki"
Gdyby ktoś się wahał, czy kupować najnowszy omnibus autora, to zamieszczam swoje przemyślenia.
_________________ Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci
Czytam Modlitewnik... Sheparda i mimo, że dopiero jakieś 90 stron za mną, już się zachwycam. Podziwiam precyzję, z jaką autor używa słów i to, jak z drobiazgów tworzy klimat, uplastycznia opis. Znakomicie opowiada. Dzięki Magowi i Solarisowi wdarł się przebojem na listę moich ulubionych autorów, za co niniejszym dziękuję i proszę o więcej, jeśli tylko pojawi się taka możliwość.
_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
Jak donoszą internety, we lost Shepard. Humanity might well follow.
(*)
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Strasznie smutna wiadomość. Szkoda, że już nic więcej nie napisze...
_________________ Życie to dziwka, czytasz za mało, a potem umierasz [Stary Ork]
Zaginiona to zamknięte środowisko, coś jak oddział zamknięty krążący wokół Czarnej Dziury Szaleństwa, najlepiej nie zwracać uwagi na sens bo on tu rzadko występuje [utrivv]
"Finezja perfidii rozumowania ściga się w nich z cyniczną sofistyką" [prof. Waltoś o działaniach PiS dot. wymiaru sprawiedliwości]
Modlitewnik amerykański. Luizjański blues. Viator.
Trzy świetne historie. Sherpard znowu mnie porwał swoim sposobem snucia opowieści, chociaż ciężko mi dokładnie okeślić którymi elementami mnie kupił.
Ogólnie, wrażenia mam podobne do Cintryjki z tym jednym, że do Viatora nie miałem zastrzeżeń.
Chociaż i tak najbardziej mi się spodobał Modlitewnik amerykański (właściwie z tych samych powodów).
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Zacząłem Smoka... ale jakoś nie bardzo, nie ma chemii. Pierwsze opowiadanie - dobry język ale sama historia nudna. Kartkowałem sobie myśląc że może potem będzie ciekawiej ale nie.
Główna myśl - życie jest jak sedes, wydaje się że ma tajemniczą głębię a jak się zagłębisz to tylko gówno.
Kolejna książka z UW która mi nie leży.
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Eee tam, zaraz nudny. Nudny to jest "Klub Pickwicka", "Smok" jest co najwyżej dostojnie niedynamiczny Co nie zmienia faktu, że mnie się onegdaj szalenie spodobał.
_________________ "Wewnątrz każdego starego człowieka tkwi młody człowiek i dziwi się, co się stało".
T. Pratchett "Ruchome obrazki"
Jestem prawie u końca, na razie spodobało mi się (i to bardzo) tylko jedno opowiadanie - to o smoczycy. Aliganckie zakończenie, wprost kapitalne
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Jestem już długo po lekturze "Smoka..." i muszę napisać: jeszcze nigdy nie czytałam takiej książki. Zadziwiła mnie. Oczarowała. Wywarła niesamowite wrażenie. Zmieniła moje spojrzenie na świat. Historie wciągające, a i pełne tajemnic. I pozostawiające niedosyt...
Kupiłam teraz "Krokodylową..." i zamierzam dokupić "Modlitewnik...".
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum