Dlatego jeśli SB będą w całości napisane takim a nie innym językiem, ja - chociaż bardzo lubie tego pisarza - na pewno nie kupie.
Nie są. W "The Mark of Ran" (tom I) akcja przenosi się na morze dopiero za połową książki, a i tak nie rozgrywa się tam cały czas.
IMO SB są cyklem innym niż Boże Monarchie, ale równie dobrym (jeśli nie lepszym) i wciągają jak diabli (no i postacie, szczególnie drugoplanowe, są bardzo ciekawe).
Nie są. W "The Mark of Ran" (tom I) akcja przenosi się na morze dopiero za połową książki, a i tak nie rozgrywa się tam cały czas.
Tak jak w Bożych... Ale tak jakoś mniej mnie interesuje historia o żeglarzach. To nie to. Podróż morska - tak, książka poświęcona piratom - nie bardzo.
_________________ Nikt nie zasługuje na moje łzy, a ten kto na nie zasługuje, na pewno nie doprowadzi mnie do płaczu
Oj to książka poświęcona Rol-owi i spółce, a że m.in. zajmują się piractwem - nie można za to książki skreślać. Kal zachęcam (o ile się po polsku ukaże) do przeczytania książki - WARTO.
Rozpoczynając lekturę wysoko podniosłem poprzeczkę i byłem dość sceptyczny. Książka nie zawiodła moich oczekiwań, ale niestety nie poczułem się porażony oryginalnością
Wyprawa Hawkwooda rozpoczyna cykl Boże monarchie, czyli opowieść o wojnie toczonej przez pięć królestw i ościenne imperia, tło dal całej historii stanowią dworskie intrygi, miłość i magia. Na samym początku widzimy obraz upadającego i płonącego świętego miasta. Aekir. Miasto zdobywa barbarzyńska Armia ze wschodu. Właśnie ta armia jest zagrożeniem dla zachodnich królestw. Ale nawet sytuacja wewnętrzna Bożych Monarchii jest niestabilna i bardzo napięta. Konflikt pomiędzy kościołem i państwem, spojrzenie na magię i podziały etniczne powodują brak jedności i kłótnie. Richarda Hawkwooda, żeglarza, który postanawia przemierzyć zachodni ocean i odnaleźć legendarny kontynent - kontynent, na którym mogliby schronić się uciekający przed hordami Murduku ludzie. Zanim jednak schronienie zostanie odnalezione, Hawkwood musi odbyć wędrówkę, z której nikt przed nim nie wrócił z życiem.
Religia, kościół i jego struktura wydają się być podobne to tej w Trylogii Demona R.A Salvatore. Najazd barbarzyńskich plemion na bardziej cywilizowane państwo tez nie wydaje się być niczym oryginalnym. Za to pomysł Wyprawy Hawkwooda jest już zdecydowanie lepszy. Na uwagą zasługuj też to że fabuła nie jest umieszczona w pseudo średniowiecznych realiach ale w okresie XVII – XVIII w. To bardzo przysłużyło się fabule. Dużą zaletą Wypraway Hawkwooda jest chyba kunszt literacki autora.
Książkę można ocenić jako dobrą i na pewno godną uwagi.
Książka nie zawiodła moich oczekiwań, ale niestety nie poczułem się porażony oryginalnością
Cóż Toudi, bo i nie o oryginalność tutaj chodzi.
Po prostu Kearney pisze książki, które strasznie wciągają i w których akcja nieraz leci na łeb na szuję do przodu (czasami nawet zbyt szybko) - zupełne przeciwieństwo większości autorów, którzy potrafią niemiłosiernie rozwlec akcję.
Kearney nie jest oryginalnym pisarzem, ale np. Lynch tym bardziej, a czyta się go świetnie. Więc wniosek nasuwa się jeden - w książkach nie chodzi o oryginalność jako taką, chodzi o klimat. A tego u Kearneya nie brakuje.
_________________ Nikt nie zasługuje na moje łzy, a ten kto na nie zasługuje, na pewno nie doprowadzi mnie do płaczu
Aha, rozumiem, że jak mam czegoś serio nie brać, to już nie musisz tłumaczyć... o ja biedna, i teraz będę się ciągle zastanawiała, czemu aż takie wymagania postawiłeś...
(a swoją drogą, to nie zdziwię się, gdy Ci się książki Kearneya nie spodobają...)
_________________ Nie mów kobiecie, że jest piękna. Powiedz jej, że nie ma takiej drugiej jak ona, a otworzą ci się wszystkie drzwi.
Jules Renard
(a swoją drogą, to nie zdziwię się, gdy Ci się książki Kearneya nie spodobają...)
Na 100% mu się nie spodoba - na złość reszcie forum Kurcze "MAG" się wciąż uchyla przed jednoznaczna odpowiedzią, co dalej z Kearneya'em w Polsce. Ja mam wciąż nadzieję, że mimo wszystko zobaczymy "Sea Beggers" (chyba tak to się pisze) No i nową, rozszerzoną wersje "Okrętów z Zachodu" (o ile faktycznie powstanie)
_________________ "Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
No i nową, rozszerzoną wersje "Okrętów z Zachodu" (o ile faktycznie powstanie)
Mam nadzieje że faktycznie powstanie. Ostatni tom był naprawdę nieudany i nawet dla własnej satysfakcji Kearney powinien go poprawić.
I jeśli naprawdę zostanie napisana - jeśli ktoś w Polsce ją wyda - to ja na bank ją kupię
Bo Kearney popełnił naprawdę dobrą robotę - pomimo tego "potknięcia" w "Okrętach".
_________________ Nikt nie zasługuje na moje łzy, a ten kto na nie zasługuje, na pewno nie doprowadzi mnie do płaczu
Przypomnę jeszcze, że w sierpniu wychodzi jeszcze (na zachodzie) stand alone Kearney'a "The ten thousand"
Byłoby miło, gdyby AM wziął pod uwagę i tę pozycję przy formułowaniu dalszych planów MAG-a.
_________________ Płyńcie łzy moje poprzez smutku knieje! Wygnani na wieki, niechże was opłaczę; Gdzie czarny ptak nocy haniebną pieśń pieje, Tam dni pędzić będą tułacze.
------------------
No przydałoby się - przynajmniej w pierwszym wypadku cała ta scena to jedna rzeźnia, która pozostawia wielki niedosyt. Widać, ze Kearney'owi się śpieszyło. 10 000 słów i dużo, i mało. Jedna strona A4 to około 450 słów.
_________________ "Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
Cóż tak czy inaczej przeczytałbym to z wielką ochotą.
_________________ Płyńcie łzy moje poprzez smutku knieje! Wygnani na wieki, niechże was opłaczę; Gdzie czarny ptak nocy haniebną pieśń pieje, Tam dni pędzić będą tułacze.
------------------
Z tego co PK napisał wynika, że ma zamiar dodać jakieś marne 10,000 słów
To nie tak znowu mało. Tak jakby dodał nie za wielkie opowiadanie. I dobrze, bo czy to miała by być nowa książka? Ja jej nie uważam za całkiem nieudaną. Choć, rzeczywiście z całego cyklu jest IMO najsłabsza.
Obawiam się jednak, że w Polsce może się nie ukazać. "Boże monarchie" nie sprzedawały się, nie wiem jak dobrze, więc wznowienie chyba nie ma sensu, a bez tego nie ma po co wydawać tylko 5 tomu. Lepiej niech MAG wyda coś nowego.
Dlatego ten przypis w nawiasie . Dla mnie 10,000 słów to pewnie jakieś pół roku pisania na wszystkich forach łącznie .
Zgodze się z wami, że wydanie nowej wersji nie ma większego sensu. Szczególnie że może pojawić się haczyk - kupić cykl wydany w jednej knidze, tak jak ma to być na zachodzie . Niech Mag wyda lepiej 'The Ten Thousand'
_________________ życie jest piękne, chyba że akurat jest źle
Święte słowa Demonie, no i nie zapominajmy o "The Sea Beggars"
_________________ Płyńcie łzy moje poprzez smutku knieje! Wygnani na wieki, niechże was opłaczę; Gdzie czarny ptak nocy haniebną pieśń pieje, Tam dni pędzić będą tułacze.
------------------
Himura -> Żebracy byli przyobiecani, więc nawet nie śmiem wątpić, że Mag (ot, choćby dla świętego spokoju ) w końcu ich wyda :D
Kal -> Hihi, czytaj szybciej 'Na szkarłatnych morzach' to przynajmniej bakburtę od sterburty odróżnisz
A tak na serio to znowu aż tak źle z tym tam nie jest. Na pewno więcej jest w drugiej części, ale znowu połowy objętości książki raczej nie przekracza . Poza tym skoro PK tak lubuje się w żeglowaniu po nieznanych morzach, to skąd masz pewność, że w TTT nie wyskoczy z tym ni z gruchy, ni z pietruchy ?
_________________ życie jest piękne, chyba że akurat jest źle
Wystarczy odpowiednio długo zawracać głowę odpowiedniej osobie, a pewnie pożyczy :D
Znając pewną osobę na pewno pożyczy. Ale ja nie o tym. Jaka jest radość czytania, gdy 2/3 tekstu pisana jest niczym w jakimś kanji? A taka może się okazać książka Kearney'a dla takiej zwykłej, szarej i nie rozumiejącej trudnych słów myszki jak ja
_________________ Nikt nie zasługuje na moje łzy, a ten kto na nie zasługuje, na pewno nie doprowadzi mnie do płaczu
Wystarczy odpowiednio długo zawracać głowę odpowiedniej osobie, a pewnie pożyczy :D
Znając pewną osobę na pewno pożyczy. Ale ja nie o tym. Jaka jest radość czytania, gdy 2/3 tekstu pisana jest niczym w jakimś kanji? A taka może się okazać książka Kearney'a dla takiej zwykłej, szarej i nie rozumiejącej trudnych słów myszki jak ja
Czy aby nie przesadzasz Jeszcze nie czytałaś, a już narzekasz na zapas...
Póki co nie wiadomo, czy MAG to w ogóle wyda. Może być i tak, że martwisz się niepotrzebnie... Już dzielisz "skórę na niedźwiedziu", a tymczasem wcale nie ma pewności, czy go ujrzysz.
Początek "Wyprawy Hawkwooda" rozgrywał się na morzu. I rzeczywiście było to aż tak trudne w czytaniu
Początek "Wyprawy Hawkwooda" rozgrywał się na morzu. I rzeczywiście było to aż tak trudne w czytaniu
Nie wiem, zdążyłam już zapomnieć.
ASX76 napisał/a:
Póki co nie wiadomo, czy MAG to w ogóle wyda. Może być i tak, że martwisz się niepotrzebnie... Już dzielisz "skórę na niedźwiedziu", a tymczasem wcale nie ma pewności, czy go ujrzysz.
Ale na tym chyba polega niejako istnienie forum. Aby dyskutować o tym co będzie, czego nie będzie, co będzie kiedy, jakie to będzie, prawda?
I nie, nie przesadzam, po prostu wyrażam swoje zdanie.
_________________ Nikt nie zasługuje na moje łzy, a ten kto na nie zasługuje, na pewno nie doprowadzi mnie do płaczu
Dobra, ale bitwa morska z bodajże drugiego tomu była dla mnie czarną magią...
Boże Monarchie były świetne (w ramach lit. rozrywkowej oczywiście) ze względu na bitwy naziemne, czytanie o bitwach morskich przez tyle tomów by mnie nieźle wymęczyło.
Ale na tym chyba polega niejako istnienie forum. Aby dyskutować o tym co będzie, czego nie będzie, co będzie kiedy, jakie to będzie, prawda?
I nie, nie przesadzam, po prostu wyrażam swoje zdanie.
Niejako a i owszem.
Nie chciałbym się czepiać, ale... Czy są jakiekolwiek przesłanki, żeby widzieć nową książkę P.K. w "czarnych barwach", tj. że może być napisana w "jakimś kanji"
Przeczytałem 5 książek P.K. i póki co jakoś nie widać żadnych symptomów popadania w nadużywanie niezrozumiałego morskiego słownictwa. Książki autora mają przede wszystkim charakter przygodowy, stawia on bardziej na akcję, niż opisy, wydaje mi się zatem, że nie macie powodów do obaw. Skoro część fabuły dzieje się na morzu, więc siłą rzeczy muszą pojawić się pewne nazwy określające części okrętu, tudzież inne rzeczy z tym związane.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum