Mam fazę na sorbety a że nie lubię spędzać w kuchni za dużo czasu więc idę po linii najmniejszego oporu:
Poniedziałek
Sorbet ananasowy.
Wybieramy się na bazarek by droga kupna nabyć ananasa za 5zł (świeży) oraz cytrynę.
Upewniamy się że zostało nam nieco cukru.
Ananas kroimy na plastry, plastry obieramy, wycinamy środki, kroimy
cukru na oko pół szklanki
do smaku dodałem cukier waniliowy
wszystko to wrzucam do salaterki, zalewam wodą (2 szklanki) i wkrapiam cytrynę - 2 wciski
Blender idzie w ruch, potem mikser, wrzucam to zamrażarki
Jak sobie przypomnę to wyciągam i mieszam.
Po kilku godzinach można zjadać - pycha
Wtorek
Sorbet truskawkowy.
Wytaczając się z pociągu kupujemy od miłej pani koło PKP pół kilo truskawek i lecimy do domu.
Truskawki szypułkujemy, kroimy i do miski,zalewamy wodą (tak jest, 2 szklanki) i sypiemy ćwierć szklanki cukru oraz wciskamy cytrynę całą.
Oczywiście cukier waniliowy do tego i znowu blender, mikser, mieszanie.
Rewelacja
Środa
Sorbet melonowy.
To już trudniejsze - wybieramy się aż do sklepu osiedlowego by nabyć twardy jak kamień melon, zapewne obrzydliwy w smaku.
Cukru na oko ćwierć szklanki ale wody tylko pół - wiadomo melon to woda z cukrem.
Cytryna do smaku, blender, mikser, mieszanie.
Ten był chyba najlepszy. Szkoda że dzisiaj zimniej, miałem ochotę na arbuzowy ale już czuję się lepiej.
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Jako iż w klimacie tropikalnym, w którym przyszło nam żyć oprócz piwa w naturze występuje jeszcze kilka napojów chłodzących warto czasem wyjść z szałasu, i poprzez busz przedostać się do rosnących nieopodal pnącza kiwi i
6 kiwusów obrać ze skórki, pokroić
ćwierć szklanki wody wlać do rondla i ustawić na ognisku, po czym dodać ćwierć szklanki cukru i zrobić syrop
na koniec połączyć i okrasić sokiem z 2 cytryn i do zamrażary
Dla bardziej żądnych przygód: napój pietruszkowo-miętowoy, który z powodu użycia lodu wymaga dość dobrego blendera.
Po upolowaniu sporej ilość naci od pietruszki, drobno ją kroimy, po czym dodajemy wcześniej obdartą ze skóry i fachowo wypatroszoną z pestek cytrynę, kilka liści świeżej mięty, wodę, oraz lód wszystko za pomocą blendera przerabiamy na zieloną breję, ew dodajemy jeszcze wody jeżeli konsystencja nam nie odpowiada i od razu podajemy.
_________________ Meet Minsky. He understands that stability is destabilizing. Be like Minsky.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum