Ja konsekwentnie obstawiam Wieczny Grunwald, bo przyjemność czytania to dla mnie dosyć ważny wyróżnik.
"Wieczny Grunwald" byłby u mnie chyba na trzecim miejscu. Twardoch odleciał po prostu. Szkoda, że teraz w tej serii królują powieści Wolskiego i wychodzi Inglot, który jest przeciętny. Może to być zmarnowana szansa dla fantastyki w Polsce.
A z drugiej strony szkoda że WG nie jest w normalnej sprzedaży, że go nie ma w Matrasach i empikach, bo przez to wiele osób nawet nie wie o jej istnieniu, a to rzecz wybitna.
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
Ja z Innymi Pieśniami miałem do czynienia na początku mojej poważniejszej znajomości z fantastyką i mocno mnie przekonało, żeby nie ograniczać się wyłącznie do fantasy.
"Wieczny Grunwald" byłby u mnie chyba na trzecim miejscu. Twardoch odleciał po prostu. Szkoda, że teraz w tej serii królują powieści Wolskiego i wychodzi Inglot, który jest przeciętny. Może to być zmarnowana szansa dla fantastyki w Polsce.
A z drugiej strony szkoda że WG nie jest w normalnej sprzedaży, że go nie ma w Matrasach i empikach, bo przez to wiele osób nawet nie wie o jej istnieniu, a to rzecz wybitna.
W serii ma być jeszcze wydany "Ogień", sztuka teatralna Orbitowskiego, ale czy to będzie dobra rzecz, czy nie, trudno powiedzieć. Z drugą częścią się zgadzam - NCK zaprzepaszcza wielką szansę, traktując po macoszemu dystrybucję swoich książek. WG, owszem, był w Empikach, ale raz, że z 8-9 miesięcy po premierze, dwa, że długo tam nie zagościł - już jest "produktem niedostępnym". Szkoda.
Co do plebiscytu - ja oddałem głos na "Lód", bo mimo wszystko WG, mimo że świetny, po Parnickim tak ogromnego wrażenia już nie robi.
To, niestety, pokłosie działania w instytucjach państwowych. Nie wątpię, że ludzie z NCK chcą dobrze, ale praca bez presji rynkowej swoje robi. W NCK zapewne liczy się rozliczenie budżetu projektowego - w momencie zaksięgowania wydatków za druk etc. w zasadzie projekt umiera, bo nigdzie nie jest powiedziane, że musi się to jeszcze sprzedać.
Jak wygląda sprawa wysyłki nagród zdobytych w plebiscycie? Podałem dane i czas leci, a nagród nie ma, a ponoć wygrałem parę książek.
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
Nie ma po co wylewać goryczy na cały gatunek. Chyba ostatnio za dużo obcujecie w Magu z paranormalnymi romansami - ja rozumiem, że świadomość, iż takie książki właśnie cieszą się powodzeniem, powoduje pewne rozgoryczenie, ale z drugiej strony, kto właściwie powiedział, że paranormale, to w ogóle fantastyka? To że Katedra zaczęła ostro promować ów gatunek jeszcze o niczym nie świadczy
W sensie? W jaki sposób Katedra ostro promuje paranormale? Co robimy? Że wrzucamy regularnie okładki? Robimy to ze wszystkimi książkami, jeśli mamy ilustracje. Bo raz na jakiś czas pojawi się recenzja? Bo wrzucamy do zapowiedzi? Bo czasami są konkursy, w których można taką książkę wygrać? Coś innego? Bądź konkretny.
I tak, uważam, że jest to część fantastyki. Nie, nie lubię tej części, podobnie jak Star Warsów, książek Davida Webera, Roberta Jordana, Jarosława Grzędowicza, Andrzeja Pilipiuka, Ewy Białołęckiej, Brenta Weeksa, Terry'ego Pratchetta i wielu, wielu innych autorów. Ale to nie znaczy, że o nich nie piszemy. Bo moje gusta się liczą tylko w przypadku książek, które kupuję i czytam.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
...cóż, jestem pewny Metzli że jak przeczytasz opis książki to załapiesz czemu spośród wielu paranormali jakie pojawiają się co miesiąc, akurat temu patronuje Katedra. Głowka pracuje.
Widziałem Romeo i Julie w wersji animowej. Nie wiem, czy chciałbym zobaczyć wersję zombie...
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Czy w pewnym sensie tak powinna się objawiać próba nauczenia tolerancji na świecie? Pokazanie totalnej inności głównej postaci od reszty bohaterów pod względem pochodzenia jak i stanu ciała? Wielu ludzi uważa, że nie. Warto sobie zadać pytanie, dlaczego niektórym nie odpowiada odmienność R? Bo jest martwy? Czy dlatego, że jest zimny i śmierdzi? Możliwe, że jedno i drugie. Prawdą jest, że żadne. Ludzie po prostu nie lubią zmian. Przyzwyczaili się, że w paranormal romansie występuje może i blady, ale przedstawiciel żywych, a nie martwy R. Na forach gdzie pojawia się informacja o książce, zostaje ona wyszydzona i okrzyknięta mianem lekceważenia normalniej romance. Nie wiemy czy jest to jego pierwsza próba zdobycia przez R miłości w życiu. Prawdopodobnie nie. Mogę tylko zgadywać, że w dalszych jego przygodach, doświadczymy retrospekcji jego życia zanim stał się martwy, ujrzymy podobną serię upokorzeń jaką doświadcza, gdy próbuje znaleźć wybrankę swego serca.
Jak na razie nowy bohater doznaje samych przykrych doświadczeń nie tylko w książce, ale też dzięki czytelnikom. Wyśmiewana jest autorka. Ludzie pytają czemu zombie a nie wampir. Niektórzy głoszą bojkot i zaprzestanie kupowania książek. Czy próba nauczenia tolerancji źle odbije się na sprzedaży? Myślę, że nie. Książka zapewne przyciągnie nową grupę czytelników, którzy podejdą do tematu z dystansem (w tym mnie), a i samym czytelnikom tego gatunku trudno będzie odejść od znanych im już konwencji, nawet mimo tego, że ci ważniejsi zmienili się, aż tak bardzo. Sama nadzieja pozostaje w R. Zombie, którego serce nie umarło tak do końca, przy okazji nauczenia się korzystania ze swoich nowych umiejętności, nas nauczy czegoś więcej niż wiemy teraz. Spojrzenia na rzeczywistość z trochę innej perspektywy.
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Isaac Marion urodził się w 1981 na północnym zachodzie stanu Waszyngton, gdzie mieszka do dziś. Jak sam powtarza, jest kawalerem, nie ma dzieci, nie uczęszczał do college'u i nie zdobył żadnych nagród.
Ed:
Zresztą jedyny facet, który ma prawo z czystym sumieniem pisać paranormal romance, to J. Ćwiek
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Zagłosowałem. Część typów się zgadza, z wyboru antologii musiałem zrezygnować.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum