Beata napisał/a: |
No tak... wiedziałam... recenzji nie czytać... nie pytać dlaczego... tylko Mitchella czytać zgodnie z zadaną kolejnością... to jakaś dyktatura jest, cycuś? |
Beata napisał/a: |
Wiem, że miałam dopiero po zakończeniu lektury "Atlasu chmur" na wywiad zerkać, ale przecież nie byłabym sobą, gdybym na owoc zakazany nie rzuciła okiem. (...) |
ASX76 napisał/a: |
No popatrz... A ja kibicowałem Luisie Rey (nie tylko dlatego, że jest kobietą)... |
ASX76 napisał/a: |
Twój zarzut domniemany jest bezzasadny z logicznego punktu widzenia. Przecież ludzkość, o ile nie uprzedzi jej "śmierć z niebios" w postaci dużego meteorytu czy innego "ciała wędrującego", wcześniej czy później, sama doprowadzi do apokalipsy i (przeciw)działania jednego bądź kilku ludzi niczego nie zmienią. Jednostka o stosunkowo niskim zasięgu oddziaływania nie jest w stanie zapobiec temu, co nieuniknione. |
ASX76 napisał/a: |
Liczyłem na bardziej żywiołową reakcję na koniec... |
ASX76 napisał/a: |
I niechbyś nawet rozczarowała się panią Rey, czy zmienia to fakt, że "Atlas chmur" jest ZNAKOMITĄ książką??? |
ASX76 napisał/a: |
Chciałbym wspomnieć w tym miejscu o pewnej ironii losu. Otóż gdyby MAG wydał "Atlas chmur" w serii "Uczta Wyobraźni", wówczas wielu z aktywnych użyszkodników tę knigę by zakupiło (za 35 zł), przeczytało i rozpływało się w zachwytach, natomiast opublikowała ją u nas Bellona, pozycja skończyła na przecenie i choć kosztuje śmieszne pieniądze (12 zł), nikt poza nami na tym forum jej nie przeczyta(ł)... LOL. Co więcej, gdybym Cię nie molestował/motywował/zachęcał do sięgnięcia po nią, to sam jeden pisałbym w tym wątku... |
Beata napisał/a: |
A kto mówi, że jej nie kibicowałam... pewnie, że w napięciu pozostając, chłonęłam tekst... ale co za dużo, to niezdrowo... jak te drzwi od sejfu jej koło ucha przeleciały, to zaczęłam mieć dość... |
ASX76 napisał/a: |
Szczerze pisząc, liczyłem, że o każdej z historii napiszesz przynajmniej kilka zdań. |
Beata napisał/a: |
No właśnie próbuję... nie ukrywam, że mam kłopot... wiem mniej więcej "co", tylko pozostaje "jak". Żeby uniknąć zdradzania wszystkiego. |
ASX76 napisał/a: |
Możesz śmiało pisać. Spośród tu obecnych i tak nikt nie zdecyduje się na przeczytanie "Atlasu chmur". Z różnych powodów np. przekory, ignorancji...
|
ASX76 napisał/a: |
Spoilery można "pokolorować" i/lub ostrzec przed nimi. W innych wątkach tak robią, dlaczego tu nie można? |
toto napisał/a: |
Ale wiesz ASX, że możesz już zacząć się ślinić? |
toto napisał/a: |
Atlas chmur jest wspaniały. Jeszcze nie skończyłem, ale i tak wiem, że jest jedną z najlepszych książek jakie w tym roku przeczytałem. |
toto napisał/a: |
W tym roku |
toto napisał/a: |
W tym roku odnosiło się do czasu kiedy Mag o tym wspominał. Bo wydanie pewnie nie wcześniej niż w 2012r. |
Młodzik napisał/a: |
O matko, ale piękny trailer.
Ja tylko bardzo proszę, o wznowienie "Atlasu Chmur" przed premierą filmu . |
toto napisał/a: |
Super wiadomość, będzie okazja, żeby sobie jeszcze raz odświeżyć wspaniałą książkę. Inne książki, The Thousand Autumns of Jacob de Zoet, Widmopis, Mitchella też będą
|
adamo0 napisał/a: |
A kiedy premiera książki, bo nie mogę się doczekać? |
toto napisał/a: |
Nie boicie się, że film spotka to samo, co Drogę? Wydawnictwo Literackie specjalnie przygotowało wydanie filmowe na okazję naszej kinowej premiery, a skończyło się chyba tylko opóźnionym wydaniem na DVD. Niby może zadziałać magia nazwisk, ale nie oszukujmy się, film raczej nie będzie dla wszystkich. Chociaż trailer pokazuje, że będą fajerwerki tam, gdzie w książce jest trochę akcji. |
AM napisał/a: |
Na wyniki 100000+ jak w przypadku Diabeł ubiera się u Prady nie liczymy . |
Tomasz napisał/a: | ||
Ale my życzymy. Wtedy pewnie by poszło masę mniej dochodowych tytułów, z których bylibyśmy bardzo radzi. |
Jachu napisał/a: |
Byłoby super, gdybyście sprzedali taką ilość egzemplarzy, aby nieźle zarobić i wrzucić na rynek książki, o których marzymy |
ASX76 napisał/a: | ||
I bez tego, MAG "wrzuca" na rynek takie książki... Niestety, za wyjątkiem Donaldsona. |
adamo0 napisał/a: |
Trolle ciężko zniszczyć. Przynajmniej w większości książek fantasy tak jest
Jeszcze pytanie - czy wydanie MAGa będzie się czymś różniło od wydania Bellony (bo chyba poprzednio Bellona wydała Atlas Chmur). Bo nie wiem czy wypożyczyć i przeczytać teraz, a potem kupić, czy najpierw kupić a potem czytać |
adamo0 napisał/a: |
Chodziło mi raczej o jakieś tłumaczenie czy cuś w ten deseń.
|
Ard napisał/a: |
Widmopis można obecnie dostać w Matrasach za 9,90 zł, w wydaniu WL-owskim (i chyba jedynym). |
adamo0 napisał/a: |
Chodziło mi raczej o jakieś tłumaczenie czy cuś w ten deseń.
Oprawa i okładka to sprawa wiadoma skoro wychodzi w UW. Okładka Bellony z tego co wyguglowałem to niezły koszmarek |
ASX76 napisał/a: |
Spokojnie, na zachwyt może jeszcze przyjdzie czas. |
Młodzik napisał/a: |
Ja przeczytałem i się podpisuję pod postem Jacha (?). Jedna z najlepszych, ale nie pierwszych trzech. |
ASX76 napisał/a: |
Nieładnie. Nie przeczytałeś do końca i już oceniłeś. |
toto napisał/a: |
Mnie zastanawia, czy "sukces" Atlasu chmur może wpłynąć na przyspieszenia wydania The Thousand Autumns of Jacob de Zoet? |
toto napisał/a: |
Mnie zastanawia, czy "sukces" Atlasu chmur może wpłynąć na przyspieszenia wydania The Thousand Autumns of Jacob de Zoet? |
AM napisał/a: |
Najpierw pewnie wydamy "Widmopis", bo przekład "The Thousand Autumns of Jacob de Zoet" potrwa do końca czerwca. |
Jachu napisał/a: | ||
|
AM napisał/a: |
Myślimy raczej o nowym "formacie" dla Mitchella. Dotyczy to również Atlasu, bo wersje filmowe mają to do siebie, że "żyją" dosyć krótko. |
ASX76 napisał/a: | ||
Czy rozważacie Państwo wydania w twardej oprawie? |
Sabetha napisał/a: |
Spokojnie - mnie Harrison też nie zachwyca, natomiast Mitchell jak najbardziej |
Cintryjka napisał/a: | ||
To samo mam:) |
adamo0 napisał/a: |
Mitchell zachwyca. Co tu ma nie zachwycać, jak zachwyca, bo zachwycać się jest czym |
Shadowmage napisał/a: |
W Mitchellu podoba mi się strona językowa przede wszystkim (na bazie Konstelacji i Atlasu chmur). Harrison ma za to świetne pomysły. Nie rozstrzygnę który lepszy, do uwielbiania też mi daleko, ale to dobra literatura jest w obu przypadkach moim zdaniem |
Ł napisał/a: |
zaczełem |
ASX napisał/a: |
Azaliż użyłem wobec "Atlasu chmur" określenia "genialny"? |
ASX76 napisał/a: |
proszę o dowód. |
ASX76 napisał/a: |
"Atlas chmur" jest (chyba) moim ulubionym dziełem Mitchella. Akcja sześciu opowiadań (jedne są w formie dziennika, inne listów, jeszcze inne wywiadu...) rozgrywa się w różnym czasie, nieraz losy poszczegółnych bohaterów przedzielają długie lata czy nawet stulecia, jednak momentami pojawiają się.... , które ich w pewien sposób.... . To kolejna charakterystyczna cecha twórczości pisarza. Każda książka jest inna, różnią się między sobą nie tylko przyjętą formą np. "Adama Ewinga Dziennik Pacyficzny" jest napisany stylizowanym językiem ("w duchu" ówczesnych czasów), "Pierwsza tajemnica Lisy Rey" jest opowieścią sensacyjną, z kolei Antyfona Sonmi~451 to już klimaty s-f... To, w jaki sposób się ze sobą łączą, jest... zachwycające, zresztą tak samo jak i pozostałe elementy skladające się na książkę. Warszat pisarski Mitchella stoi na bardzo wysokim poziomie przy czym jest niezwykle przyjazny dla czytelnika, co nie znaczy, że nie wymaga skupienia. Autor porusza ważkie tematy dotyczące człowieczeństwa, zniewolenia, terroryzmu, istnienia... etc. etc. misternie je wplatając w bardzo atrakcyjne fabuły. A jego poczucie humoru... Coś wspaniałego. Nieraz po kilka razy czytałem wybrane fragmenty śmiejąc się do rozpuku. Gdybym miał jednym słowem określić prozę Mitchella wybrałbym termin - BOGACTWO. Czego? Stylu, formy, błyskotliwych porównań, nawiązań literackich (Kesey, Eco, Dick, Murakami...). Przygoda z twórczością Mitchella nie tylko stanowi dla mnie źródło niezwykle atrakcyjnej rozrywki, ale i wzbogaca intelektualnie. Każdą spośród przeczytanych przeze mnie książek kończyłem ze świadomością, że z wielką przyjemnością jeszcze nieraz do nich wrócę. |
Cytat: |
Lepszej książki od "Atlasu chmur" nie znajdziesz. |
ASX76 napisał/a: |
Dobra, które książki z UW są według Was lepsze od "Atlas chmur"? |
ASX76 napisał/a: |
Dobra, które książki z UW są według Was lepsze od "Atlas chmur"? |
ASX76 napisał/a: |
Dobra, które książki z UW są według Was lepsze od "Atlas chmur"? |
ASX76 napisał/a: |
Dobra, które książki z UW są według Was lepsze od "Atlas chmur"? |
AM napisał/a: |
ASXie spokojnie, wielu wielkich ludzi nie znalazło zrozumienia w czasach, w których przeszło im żyć . |
AM napisał/a: |
ASXie spokojnie, wielu wielkich ludzi nie znalazło zrozumienia w czasach, w których przeszło im żyć . |
MadMill napisał/a: |
Wielu kończyło na stosach, szubienicach, gilotynach... |
toto napisał/a: |
Powiedzcie szczerze. Które książki z UW są skończenie genialne? Albo które nie obiecują więcej, niż tak naprawdę dają? Potraficie wymienić więcej niż 3? |
toto napisał/a: |
Dlaczego Drooda nie było widać poza światkiem fantastycznym? Mnie się wydawało, że ta książka ma potencjał (może poza ceną i okładką) na chwycenie czytelnika niefantastycznego. A tu cisza kompletna (przynajmniej ja nie trafiłem na jakąkolwiek wzmiankę). Czyżby ten sam grzech, co w Reamde, zbyt skomplikowana to historia? |
MadMill napisał/a: |
Fascynuje mnie fakt jak to ASX potrafi przekonać zachęcaniem do jakiejś książki do jej znielubienia przez ogól populacji internetu |
Kalevala napisał/a: |
Wie ktoś może coś na temat "Atlasu chmur" w wydaniu z UW? |
Sabetha napisał/a: |
Dziennik pacyficzny Ewinga tez mnie na początku wymęczył. To chyba przez ten styl. |
Sabetha napisał/a: |
Za koncertowe spierdolenie jej potencjału twórcy powinni dostać jaką nagrodę albo co. |
Andrzej Miszkurka na forum MAG napisał/a: |
Robimy właśnie tłumaczenia Widmopisu i Snu, więc w następnym roku należy się ich spodziewać. |
Andrzej Miszkurka na forum MAG napisał/a: |
Widmopis Maria Gębicka Frąc, a Sen Wojtek Szypuła. Kolejną nową powieść Mitchella przełoży Justyna Gardzińska. |
adamo0 napisał/a: |
A co z poprzednim tłumaczeniem było nie tak, że MAG zdecydował się na nowe? |
ASX76 napisał/a: |
Poprzednie tłumaczenia są OK. |
You Know My Name napisał/a: |
ale być może taniej jest przetłumaczyć niż kupować od tłumacza/wydawcy poprzednie. |
Jachu napisał/a: | ||
|
Jachu napisał/a: |
Tłumaczenie "Jonathana Strange'a i Pana Norrella" MAG wykorzystał po Literackim właśnie. Ciekawe co jest tańsze? |
Fidel-F2 napisał/a: |
Wyraźnie smaczniejsze od Atlasu chmur. |
MadMill napisał/a: |
Wartości? Że niby wegetarianizm i chęć zniszczenia wroga jest jakąś wyższą wartością? Czym dalej od tej książki tym wydaje się po prostu głupsza. |
Yria napisał/a: |
Czyli od "Slade House" nie ma co przygody zaczynać? |
bio napisał/a: |
Ja zacząłem na Sen numer 9. I zakończyłem. |
Yria napisał/a: |
Czyli od "Slade House" nie ma co przygody zaczynać? |
Fidel-F2 napisał/a: |
No czytam, ale nie mam za wiele czasu. Jestem w 1/3. A dzisiaj przywożą nowego Y700 więc nie wiem jak będzie. |
Fidel-F2 napisał/a: |
Seriali mało oglądam, ciężko znaleźć coś wartego |
Rashmika napisał/a: |
Slade House przeczytaj po Czasomierzach. Ale jakbyś chciała się w Mitchellu zabujać to zacznij od Tysiąca Jesieni, potem Atlas. |
Yria napisał/a: |
bo "Czasomierze" akurat przyszły |
Fidel-F2 napisał/a: |
Seriali mało oglądam, ciężko znaleźć coś wartego |
Fidel-F2 napisał/a: |
Mało jest książek które czytałem z równą przyjemnością co Tysiąc jesieni... |
Cintryjka napisał/a: |
Szkoda, ze Czasomierze tę świetną powieść popsuły. |
Fidel-F2 napisał/a: |
Czasomierze są słabsze o trzy czwarte włosa, czytałem z porównywalną przyjemnością. |
marjarkasz napisał/a: |
Czasomierze są słabsze.....duuużo słabsze. |
Tixon napisał/a: |
Ale mam problem z ułożeniem tego w całość. Czy to się w ogóle łączy, czy to moje wrażenie, że powinno się łączyć? |
Tixon napisał/a: |
I o co chodzi z ostatnim rozdziałem - jak Metro do tego wszystkiego pasuje? |
Fidel-F2 napisał/a: |
jak skończę to Ci powiem |
Fidel-F2 napisał/a: |
marjarkasz napisał/a:
Czasomierze są słabsze.....duuużo słabsze. |
Misiel napisał/a: |
Czy "Czasomierze" to jakiegoś rodzaju kontynuacja "Tysiąca jesieni..."? |
Fidel-F2 napisał/a: |
'Metro' to klucz do zrozumienia Widmopisu. Głównego bohatera tego króciutkiego epizodu czytelnik zna już z epizodu pierwszego i raczej nie pała do niego sympatią, co poniektórzy życzą mu pewnie nawet śmierci i to raczej bolesnej. I tu autor wywija kozła. Treść 'Metra' jest prosta. Zamachowiec uruchamia bombę w wagonie metra i próbuje wysiąść na stacji by uratować własną skórę. Wie, że zapalnik jest tak ustawiony, że jeśli teraz nie wysiądzie, kolejnej stacji już nie dożyje. Na jego drodze staje jednak bezwolny tłum podróżujących, który swym ściskiem i upakowaniem, jak bagno, oblepia go i nie pozwala się wydostać. Mijają kolejne chwile narastającej paniki, podczas których bohater coraz bardziej histerycznie stara się wyrwać z matni w którą sam się zapędził. Czytelnik kibicuje mu z antyintencją i ma coraz większa nadzieję, że mu się nie uda. Z nadzieją podszytą gorzkim rozczarowaniem bo przecież z wcześniejszej lektury wie, że jednak nikczemnik się uratuje. W efekcie jednak, jego sukces jest zbawienny, ponieważ dzięki temu, że przeżył, bohater uruchamia ciąg zdarzeń dzięki któremu powstanie sztuczna inteligencja, która uratuje ludzkość od atomowej apokalipsy. Ludzkość wyjdzie z tego poraniona, ale przetrwa. Doraźna sprawiedliwość, przynosząca zamachowcowi natychmiastową śmierć od własnej bomby, skutkowałaby brakiem zdarzenia inicjującego i w efekcie anihilacją ludzkości. Mitchell ukazuje tu złożoność i relatywizm koncepcji sprawiedliwości, etyki czy moralności. Pokazuje, że świat jest znacznie bardziej skomplikowany niż by się mogło na pierwszy rzut oka wydawać i że często, jednoznaczna ocena wydarzeń nie jest możliwa, ponieważ nigdy nie będziemy w stanie poznać z całą pewności wszystkich możliwych przyczyn i następstw. I nawet jeśli coś, w danej sytuacji, wydaje się jednoznaczne moralnie, to przy szerszym spojrzeniu może w ogóle nie poddawać się jakiejkolwiek ocenie. I, moim zdaniem, ów relatywizm moralny, a nawet brak jakiejkolwiek możliwości zastosowania owego kryterium, jest głównym przekazem wypływającym z Widmopisu. Oczywiście na tym nie koniec, możemy rozważania ciągnąć dalej - taka chyba była intencja autora - i dumać nad naiwnymi koncepcjami sensu istnienia, złudności panowania nad swoim przeznaczeniem, i innymi podobnymi które w tym momencie nie przychodzą mi do głowy. I na tym chyba polega wielka literatura, pozwala nam udać się w kierunku, o którym wcześniej nawet nie mieliśmy pojęcia.
|
Tixon napisał/a: |
Ale mam problem z ułożeniem tego w całość. |
Tixon napisał/a: |
Czy to się w ogóle łączy, czy to moje wrażenie, że powinno się łączyć? |
Tixon napisał/a: |
I o co chodzi z ostatnim rozdziałem - jak Metro do tego wszystkiego pasuje? |
Trojan napisał/a: |
Ciekawe info że pracował nad scenariuszem do Matrixa 4. Nie wiem czy to da się uratować. ... ale. |