Soulforged napisał/a: |
Ułatwiło by to życie nie tylko obywatelom bojącym się o swoje życie/mienie, ale także zapaleńcom rekonstrukcji historycznych, którzy teraz mają niebotyczne problemy ze starego typu bronią (np. z czasów II WŚ). |
Shadowrunner napisał/a: |
Ja też jestem zwolennikiem prawa do posiadania broni, ale nie w postaci całkowitej liberalizacji - jakkolwiek większość obywateli powinna mieć do niej dostęp. Oczywiście - odpowiedzialnych obywateli. Debilom i idiotom broni do ręki dawać nie wolno! |
kurp napisał/a: |
A jaką metodą odłowisz tych debili? Jak uniemożliwisz im dostęp? |
Toudisław napisał/a: |
Broń można nic w Domu. Jedna stuka na osobę. ( inna sprawa to broń myśliwska ) |
kurp napisał/a: |
Dlaczego ograniczenie ilościowe? I dlaczego tylko w domu?? (I jak przynieść ze sklepu?? |
kurp napisał/a: |
Dlaczego ograniczenie ilościowe? |
Toudisław napisał/a: |
Jest dowód zakupu z datą. Masz np. 24 godziny i od tej daty ma być w domu |
Toudisław napisał/a: |
A co planujesz wojnę:> Jasne jak w USA. po 30 sztuk i więcej. Tylko po co. i tak użyjesz tylko jednej. |
kurp napisał/a: |
Rozumiem metodę. Zostaje jeszcze pytanie - dlaczego?
|
kurp napisał/a: |
Ale skoro zgadzasz się na jedną, to dlaczego nie na dwie? I trzy? A choćby i trzydzieści? Dlaczego "prawo do posiadania jednej sztuki broni"? |
Retiarius napisał/a: |
Z jednej strony jestem za nieograniczaniem swobód obywatelskich, ale z drugiej Polacy są niedojrzali na posiadanie broni. |
Dobromir napisał/a: |
W społeczeństwie które wcześniej nie miało dostępu do broni palnej najlepiej byłoby wprowadzać te prawa stopniowo, najlepiej z wymogiem licencji i kursu o bezpieczeństwie, po to by zminimalizować ilość tragicznych wypadków. |
Dobromir napisał/a: |
Toudi, chociaż zgadzam się, że wprowadzenie prawo do noszenia broni na ulicy nie jest z początku dobrym pomysłem, z z czasem warto to wprowadzić |
Asuryan napisał/a: |
Wystarczy tylko wczytać się w obecne prawo, trochę pokombinować i pouczyć się o broni, by mieć taką legalnie bez większych problemów (jeśli nie damy się uwalić na policyjnym egzaminie). |
Cytat: |
A ja się jednak obawiam, że Polacy przez swoją świadomość i brak (albo zbyt wybujałą wyobraźnię) nie są godni, by broń przy sobie nosić |
Aexalven napisał/a: |
"a nóż bydlaka mogłem zabić". |
Aexalven napisał/a: |
Jednak podsumowując, jestem chyba bardziej za niż przeciw. Po badaniach psychologicznych tak, prze broń Boże. |
Trojan napisał/a: |
jak wyobrażacie sobie solidne badania psychologiczne przeprowadzone na np. 1/10 obywateli mających pełne prawo obywatelskie ? |
Toudisław napisał/a: |
Chyba nie jesteś w temacie. Masz rację że tam można zdobyć broń. Tylko że testy, kursy itp trzeba powtarzać co roku. Za tym idą duże koszty. |
Asuryan napisał/a: |
Żeby utrzymać się w zawodzie, a nie żeby utrzymać prawo do posiadania broni. |
Fidel-F2 napisał/a: |
Jak dla mnie to było kierowcy, którym się wydawało, że ciągle są na przejściu dla pieszych. |
fdv napisał/a: |
Obstawiam zatrudnienie odpowiednich ekspertów którzy zeznali że faktycznie bała się o swoje życie |
Trojan napisał/a: |
znaczy się - bezdomny to przeżył |
Romulus napisał/a: |
każdy dobry człowiek z bronią mógł się przeciwstawić złemu człowiekowi z bronią. |
Trojan napisał/a: |
jeden z niewielu przykładów udanej obrony/interwencji |
wred napisał/a: | ||
Jasne, że poszedłby, przecież napastnik tylko straszył, nie użył broni, zamierzał prawdopodobnie wyjść itd, no i był czarny...
|
Cytat: |
Zwykli obywatele często używają broni palnej, aby chronić się przed przestępczym atakiem. Wedle statystyk, do użycia broni w celu defensywnym dochodzi nawet do 2,5 miliona razy rocznie.
|
wred napisał/a: |
Zwykli obywatele często używają broni palnej, aby chronić się przed przestępczym atakiem. |
Stary Ork napisał/a: |
Jeżeli to jest 2,5 miliona, w co mocno wątpię; w USA raportuje się jakieś 7-8 milionów różnych przestępstw rocznie - to by znaczyło, że ofiara użyła broni w 1/3 przypadków |
Stary Ork napisał/a: |
Poza tym interesującym skutkiem ubocznym tego, że wszyscy mają broń jest to, że wszyscy mają broń. Tak tylko mówię. |
wred napisał/a: |
Nie sprawdzałem tego nigdzie |
wred napisał/a: |
W momencie jak wszyscy mogą być i są uzbrojeni oraz są przeszkoleni to nastaje ład. |
wred napisał/a: |
W momencie jak wszyscy mogą być i są uzbrojeni oraz są przeszkoleni to nastaje ład. |
MrSpellu napisał/a: |
Nie wiem jak wy, ale absolutnie nie chciałbym mieszkać w kraju, w którym sprzeczka w pociągu mogłaby się przerodzić w strzelaninę. Także jestem mocno na nie. |
fdv napisał/a: |
Nie wiem czy zero coś w końcu osiągnął w tej materii, ale przepis o przekroczeniu granic obrony koniecznej to był/jest gniot. (I w dupie mam argumenty że pijany zabłądził, niech się nie szwenda po pijaku po czyichś ogródkach) |
fdv napisał/a: | ||
Też bym nie chciał, ale jakbym miał mieszkać w US to tylko w stanie gdzie można napastnika zabić niekoniecznie zastrzelić jak wkroczy na twoją posesję. Nie wiem czy zero coś w końcu osiągnął w tej materii, ale przepis o przekroczeniu granic obrony koniecznej to był/jest gniot. (I w dupie mam argumenty że pijany zabłądził, niech się nie szwenda po pijaku po czyichś ogródkach) |
Romulus napisał/a: |
Ale co ci pijany zrobił? Idziesz sobie ulicą, poślizgnąłeś się, przewróciłeś na trawnik i bach, nie żyjesz, za naruszenie prywatnej własności. Po co się ograniczać? |
wred napisał/a: |
Bądźmy rozsądni |
wred napisał/a: |
Nikt nawet tam nie strzela za łażenie po trawniku. |
Stary Ork napisał/a: |
choć nie, Florida Man strzelający do lekarza który doprowadził go do wytrysku przy badaniu prostaty |
wred napisał/a: |
Orku rozumiem, że jesteś przeciwnikiem posiadania broni, ja jestem zwolennikiem |
Cytat: |
Dziś, 23 lata po zmianie ustroju możemy stwierdzić, że komunistom udało się to, o czym nawet nie marzyli zaborcy. Nie tylko udało im się nas rozbroić, ale i zaszczepić Polakom przekonanie, że to dla ich dobra. 50 lat propagandy przekonało Polaków, że jesteśmy warcholskim narodem, któremu po prostu nie wolno dawać broni, byśmy się nie pozabijali. |
wred napisał/a: | ||
Pieprzona komuna po wojnie rozbroiła całkowicie Polaków, wcześniej dostęp do broni był łatwiejszy i bardziej popularny, pewnie nie jak w USA ale jakaś tradycja posiadania broni była.
https://naszemiasto.pl/polska-z-reguly-zbrojna-czyli-o-tradycji-posiadania-broni/ar/c1-4479180 A zresztą obecnie panuje taki pogląd, i wielu z Was go popiera:
Polski system jest za bardzo restrykcyjny. Jest trochę łatwiej o pozwolenie sportowe czy kolekcjonerskie, ale do obrony to jakaś mrzonka jest... |
Trojan napisał/a: |
Polacy przodują w zabójstwach/ciężkich przestępstwach wobec własnej rodziny. Dodaj do tego broń. |
wred napisał/a: |
Pieprzona komuna po wojnie rozbroiła całkowicie Polaków, wcześniej dostęp do broni był łatwiejszy i bardziej popularny |
goldsun napisał/a: |
I nie, nie przekonuje mnie argument, że przestępca sobie broń załatwi bez problemu, więc uczciwy też potrzebuje na swoją obronę. |
goldsun napisał/a: |
Nie wiem Wred co Ty palisz i w jakim towarzystwie, ale jest to jakaś zdecydowanie bańka mająca słaby kontakt z rzeczywistością. |
Stary Ork napisał/a: |
W USA interesujące jest to, że o ile na przestrzeni ostatnich 50 lat liczba posiadaczy broni palnej jest z grubsza stała z małą tendencją spadkową (fluktuacje pomijamy, po co nam one), to ilość broni w posiadaniu Amerykanów i jej roczna sprzedaż systematycznie i stale rośnie. To by już nie wskazywało na pragnienie samoobrony jako główną motywację zakupu broni, tylko na inne względy - zwłaszcza, że to jedyny kraj na świecie, w którym jest więcej sztuk broni posiadanych prywatnie (około 400 milionów) niż obywateli. |
Cytat: |
32-letni myśliwy z Kansas został zastrzelony w swoim samochodzie, prawdopodobnie przez swojego psa. |
Bibi King napisał/a: | ||
W USA kwestia swobodnego dostępu do broni poszła za daleko:
|
Bibi King napisał/a: | ||
W USA kwestia swobodnego dostępu do broni poszła za daleko:
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114881,29394273,usa-32-letni-mysliwy-zastrzelony-przez-swego-psa-zwierze-moglo.html Nawiasem mówiąc, czytuje tu ktoś Jaspera Fforde'a? W jego uniwersum "the right to bear arms" zostało rozszerzone na "the right to arm bears" i zrobił się problem, bo niedźwiedzie okazały się lepszymi myśliwymi od ludzi. |
Romulus napisał/a: |
Tylko jakoś pies zabijający swojego właściciela z broni palnej nie pasuje do prawa do posiadania broni. |
Cytat: |
Wracając do uzbrojonych na mszy, to np. można by podczas kazania wyrażać aprobatę dla słów kapłana strzelając w powietrze najwyżej by im się dach zwalił na łby. |
Tomasz napisał/a: |
Czy ty wred insynuujesz, że jakby np. ksiądz podczas odprawiania mszy miał broń to by tego z kataną odstrzelił? |
wred napisał/a: |
ile w USA jest broni vs pies strzelający do właściciela / dzieci strzelające do rodziców itp wypadki. Pewnie Ork zna statystyki... |
wred napisał/a: |
400 mln vs 27k = 0,00675 % postrzeleń 400 mln vs 500 = 0,000125 % zgonów |
wred napisał/a: |
ilość broni do wypadków z bronią |
wred napisał/a: |
Ale ja nic nie chcę zakazywać. Wręcz odwrotnie. |
wred napisał/a: |
Przykład odn niebezpiecznego narzędzia i śmiertelności na skutek posługiwania się nim. |
wred napisał/a: |
i tyle , nie spinajcie się bo piąteczek i trza się zrelaksować, pójść na strzelnicę na ten przykład, a potem do pubu |
Bibi King napisał/a: |
że tak jak ja jeżdżę samochodem do pracy i w pracy, tak wred chciałby strzelać z karabinu do pracy i w pracy. |
wred napisał/a: |
Przykład odn niebezpiecznego narzędzia i śmiertelności na skutek posługiwania się nim.
Czy bardziej jest niebezpieczna broń w USA czy auto w PL. Statystyk odn broni w PL szkoda robić, bo jej prawie nie ma i tyle , nie spinajcie się bo piąteczek i trza się zrelaksować, pójść na strzelnicę na ten przykład, a potem do pubu |
goldsun napisał/a: |
Mieszanie pubu i strzelnicy to właściwie od razu zapalają mi się wszystkie czerwone lampki ... |
Romulus napisał/a: |
Czyli nie jest ok, że kierowcy zabijają samochodami pieszych i kogo tam |
Tomasz napisał/a: |
wred ale ogarnąłeś, że tam w różnych stanach mają różne regulacje odnośnie posiadania broni? |
wred napisał/a: | ||
Jeżdżenie autem wymaga posiadania uprawnień, trzeźwości itd. Posiadanie broni w PL wymaga akrobatyki z kolekcjonerstwem albo oszukiwaniem, że jest się sportowcem. Trzeba wizytować dzielnicowego, mieć opinię u sąsiadów itd. Zakup broni BO TAK dla cywila jest niemożliwy. Jeszcze można sobie kupić czarnoprochowca, ale pewnie niedługo Unia się za nie zabierze... |
wred napisał/a: |
Swoją drogą ciekawe jak się mają statystyki odn przestępczości z bronią palną do różnych regulacji prawa do posiadania... Czy utrudnienie albo uniemożliwienie ludziom posiadania powoduje mniejszą przestępczość czy odwrotnie. |
wred napisał/a: |
Swoją drogą ciekawe jak się mają statystyki odn przestępczości z bronią palną do różnych regulacji prawa do posiadania...
Czy utrudnienie albo uniemożliwienie ludziom posiadania powoduje mniejszą przestępczość czy odwrotnie. |
Romulus napisał/a: | ||
Na sto procent zmniejsza liczbę przestępstw z użyciem broni. |
Stary Ork napisał/a: |
Jak się okazuje, w Brazylii również działa Florida Man.
tl;dr To nie broń zabija, to aparaty do rezonansu magnetycznego. |
fdv napisał/a: |
Cóż nie stosowanie się do zaleceń też odegrało w tym rolę. (przecież ja wiem lepiej) |
Stary Ork napisał/a: |
Pracując całe życie w przemyśle nie mogę nie zauważyć, że chłopak miał taki nadwiślański stosunek do BHP . |
Cytat: |
Amerykańskie służby poinformowały o mężczyźnie, który został zastrzelony na swojej posesji w niewielkiej miejscowości Antioch w stanie Illinois. Sprawcą okazał się 79-letni sąsiad ofiary, któremu przeszkadzała głośna praca dmuchawy do liści używanej przez 59-latka. W trakcie kłótni napastnik sięgnął po broń, z której strzelił swojemu sąsiadowi w głowę. |
wred napisał/a: |
https://twitter.com/Libertarianin_/status/1651656953842614273
Coś więcej poza idiotycznym pierdoleniem ? |
Cintryjka napisał/a: |
Dodatkowo system wymiaru sprawiedliwości w Stanach jest tak sformatowany, że jak masz pieniądze, to często drogi prawnik załatwi ci ugodę na jakieś śmieszne prace społeczne, a jak jesteś biedny, to w ogóle cię nie stać na proces, a w ramach dobrowolnego poddania się karze dostajesz bezwzględne pozbawienie wolności za jakieś śmieszne obiektywnie naruszenie prawa, ale np. trzecie w życiu. To też mocno wpływa na te statystyki. |
Ash napisał/a: |
w USA przy obecnej narracji bardzo łatwo wszystko zrzucić na białych. |
Cytat: |
W Polsce też pójdziesz do pierdla bo większości ludzi nie stać na papugę |
fdv napisał/a: |
Kibicowali temu który odpalił dziada przeszkadzającemu w relaksie sąsiadom. |
Bibi King napisał/a: |
Czyli samosąd i kula w łeb za koszenie trawnika o niewłaściwej porze jest OK I pomyśleć, że ten bęcwał z Pałacu Namiestnikowskiego właśnie podpisał liberalizację prawa do broni... |
Bibi King napisał/a: |
Oho, kolejny biedny prześladowany Prawdziwy Niewinny Polak. Masz obrońcę z urzędu, jak cię nie stać na adwokata. |
Ash napisał/a: |
Jak czarny kogoś zabije to olaboga - he dindu nuffin, he good boy |
wred napisał/a: |
Ze specjalną dedykacją dla Bibi Kinga
https://twitter.com/hashtag/BlackonWhiteViolence?src=hashtag_click |
wred napisał/a: |
B.K. Jakbyś miał tłitera to byś mógł pooglądać jak czarni bracia z wakandy traktują takich naiwnych leszczy jak ty. No ale co tam, blm i do przodu |
KS napisał/a: |
kowboje w większości byli czarni. (...) się pewnikiem zapakowali na wozy osadników (...) zmonopolizowali branżę kowbojską |
Cytat: |
Według danych Gun Violence Archive, cytowanego przez CNN, tylko w 2023 roku do połowy kwietnia w Stanach Zjednoczonych doszło do co najmniej 140 masowych strzelanin. (...)
Z kolei amerykańskie federalne Centra Kontroli i Zapobiegania Chorobom podają, że "incydenty z użyciem broni palnej są główną przyczyną śmierci dzieci i nastolatków w USA". |
wred napisał/a: |
Takich scen nie ma w polskim metrze... na kurwa szczęście...
https://twitter.com/JackPosobiec/status/1655626815405273100 |
KS napisał/a: |
wred, pogadaj z ludźmi z Krakowa. Tam jak 10 karków z maczetami kroi chłopaka za to, że miał nie taki szalik, to tylko dzień jako codzień.
O tak, dajcie polskim kibolom broń... |
wred napisał/a: |
Takich scen nie ma w polskim metrze... na kurwa szczęście...
https://twitter.com/JackPosobiec/status/1655626815405273100 |
wred napisał/a: |
J Poczytajcie międzynarodowe komenty pod tym tłitem zamiast pitolić. |
wred napisał/a: |
Jak kibole się napierdalają to spox. Ale jak typ tak traktuje kobietę jak na tym filmie i nikt nie reaguje to nie wierzę że w pl by wjeby nie dostał. No ale spoko. Poczytajcie międzynarodowe komenty pod tym tłitem zamiast pitolić. |
wred napisał/a: |
Jak kibole się napierdalają to spox. Ale jak typ tak traktuje kobietę jak na tym filmie i nikt nie reaguje to nie wierzę że w pl by wjeby nie dostał. No ale spoko. Poczytajcie międzynarodowe komenty pod tym tłitem zamiast pitolić. |
Bibi King napisał/a: |
@Fidel, Nie wrzucaj szajsu, do którego trzeba się logować. |
Goldsun napisał/a: |
Wczoraj! zmarł 8miolatek, skatowany przez swojego ojczyma. Dramat dzieciaka trwał dłuższy czas, wielokrotnie uciekał z domu. Nikt mu wcześniej nie pomógł. |
Cytat: |
MOPS częstochowski wysłał do sądu dwa wnioski o odebranie dzieci. Pięć podobnych wniosków wysłał MOPS w Olkuszu - bo rodzina od września do końca lutego tam mieszkała. Niestety ani sąd częstochowski ani olkuski nic niepokojącego nie "zauważył". |
wred napisał/a: |
A apropo katolików to chyba za mocno uprzedzony jesteś... |
wred napisał/a: |
A apropo katolików to chyba za mocno uprzedzony jesteś... |
wred napisał/a: | ||||
A apropo katolików to chyba za mocno uprzedzony jesteś... |
Cytat: |
Przedwczoraj (8 maja) zmarł 8 letni Kamil, który był wcześniej katowany przez swojego ojczyma. Sprawa była (i nadal jest) opisywana ze szczegółami, więc ja o tych szczegółach wspominać nie będę. Sprawa ta jest (była i będzie [przynajmniej przez jakiś czas]) szeroko komentowana.
Sporo komentarzy jest sensownych. Przykładowo, lewicowa posłanka Katarzyna Kotula zapytała Rzecznika Praw Dziecka o to, „kiedy wreszcie w Polsce, wprowadzone zostaną w życie, przepisy na wzór brytyjskiego Serious Case Review - czyli obowiązku analizowania przyczyn każdego przypadku śmierci dziecka?”. Innym przykładem sensownego komentarza jest ten autorstwa Anny Krawczak (na Oko Press można znaleźć jej artykuły na temat przemocy w rodzinie), która dość obszernie opisuje to, co w Polsce (jeżeli chodzi o systemową ochronę dzieci) nie działa i dlaczego to nie działa (ona również wspominała o Serious Case Review [wrócimy do tego pod koniec notki]). Tych sensownych komentarzy jest całe mnóstwo i łączy je wszystkie to, że ich autorom chodzi o to, żeby poprawić (a raczej „naprawić”) to, w jaki sposób działa u nas ta systemowa ochrona dzieci. Jak się pewnie domyślacie, pojawiły się również inne komentarze. Komentarze autorstwa ludzi, których ta tragedia absolutnie nie obchodzi i jest ona dla nich jedynie kolejną możliwością do pompowania swojego balonika wizerunkowego. Obstawiam, że część z was domyśliła się o jakie komentarze chodzi po przeczytaniu tytułu tej notki. Przyznam się wam szczerze, że gdy tylko zobaczyłem informację o tym, że nie udało się uratować życia 8 letniego Kamila, zacząłem się zastanawiać nad tym, który pierwszy prawicowy polityk wrzuci w media społecznościowe wpis o tym, że w Polsce trzeba wprowadzić karę śmierci. Pierwszy był Minister Wójcik. Jego wpis wygląda tak, jak gdyby napisała go testowa wersja Chat GPT: „Jestem bardzo poruszony śmiercią 8-letniego dziecka. Ta sprawa nie była zgłoszona do resortu sprawiedliwości oraz Kprm. Mam nadzieję, że będą najwyższe kary. Za ten czyn należy się kara śmierci. I tyle”. Potem był Zbigniew Ziobro: „Nie ma słów, które oddadzą ogrom tragedii 8-letniego Kamilka z Częstochowy. Nie ma też w Polsce adekwatnej kary za tę potworną zbrodnię. Poleciłem zmianę oceny zarzucanego sprawcy czynu, z usiłowania zabójstwa na zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem. Za tak bestialską zbrodnię na bezbronnym dziecku powinna zapaść najsurowsza kara. Niestety, w Polsce mamy tylko dożywocie…”. Następna w kolejce była Maria Kurowska (kronikarski obowiązek każe wspomnieć o tym, że choć jej wpis [według zegarka Twitterowego] został wysłany wcześniej od Ziobrowego, to jednak odnosi się ona w tym wpisie do decyzji Ziobry): „Po informacji o śmierci Kamilka, minister @ZiobroPL wydał @PK_GOV_PL polecenie zmiany kwalifikacji czynu na zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem. Najwyższa kara oznacza bezwględnie dożywocie dla ojczyma zakatowanego chłopca. Czas na narodową dyskusję o karze śmierci" (w tym miejscu. I shit you not, Kurowska wstawiła emotkę z rękami złożonymi do modlitwy). Jeżeli mam być szczery, to nie jestem sobie w stanie wyobrazić osób, które mają to, co się stało w dupie bardziej, niż ta trójka polityków. Gwoli ścisłości, nie odnosi się to tylko i wyłącznie do nich, ale do każdego, kto w ten sposób wykorzystuje ludzką tragedię. Kronikarski obowiązek każe wspomnieć o tym, że prawica ma baaaaaardzo długą historię „domagania się przywrócenia kary śmierci”. Przeważnie odbywa się to albo w przededniu kampanii wyborczych albo po tym, gdy media opiszą kolejną tragedię, albo wtedy, gdy partia potrzebuje jakiegoś „paliwa”. Już samo to pokazuje, że ci ludzie nie myślą na serio na temat przywrócenia kary śmierci i że traktują to tylko jako środek do celu, którym są (a jakże) wysokie słupki sondażowe. Zaczął się rok wyborczy? Mateusz Morawiecki zaczyna opowiadać o karze śmierci: „„kara śmierci za najcięższe przestępstwa powinna być dopuszczalna. Uważam, że (zniesienie kary śmierci) to był taki przedwczesny wynalazek lat 90. czy wcześniejszych. W tym względzie również nie zgadzam się z nauką Kościoła”.” W tym miejscu pozwolę sobie na dygresję krótką, albowiem premier przepięknie tu wyłożył prawicową hipokryzję. Bo wiecie. Jak Kościół mówi o in vitro, elgiebetach, antykoncepcji doraźnej, aborcji (i tak dalej), że to jest złe, to wtedy prawica grzecznie opowiada o tym, że to czy tamto powinno być zakazane, bo to grzech, bo Kościół tak mówi. Jednakowoż wtedy, gdy ten sam Kościół mówi, że kara śmierci jest zła, to się zaczyna hamletyzowanie i prawica nagle zaczyna opowiadać o tym, że ona to tak nie zawsze i nie do końca się zgadza z „nauczaniem Kościoła”. W dalszej części swojej tyrady Morawiecki tłumaczył, że z tą „czapą”: „To jest mój osobisty pogląd, że w przypadku, gdy mamy do czynienia z np. seryjnym mordercą, gdzie dowody nie pozostawiają najmniejszej wątpliwości”. Za moment do tego wrócimy, bo ta końcówka to swego rodzaju prawicowa mantra. W Rimini doszło do brutalnego ataku na Polaków? Patryk Jaki (ówczesny wiceminister sprawiedliwości) opowiada o tym, że: „Za #rimini dla tych bydlaków powinna być kara śmierci. Choć dla tego konkretnego przypadku przywrócił bym również tortury.”. Przez moment załóżmy, że wiceministrowi sprawiedliwości, który bardzo przejął się tym, co się stało, faktycznie zależy na przywróceniu kary śmierci. Przez moment załóżmy, że kara śmierci zostałaby w Polsce przywrócona. Teraz warto sobie zadać pytanie: jaki (i dlaczego żaden) miałoby to wpływ na sprawców, którzy dokonali przestępstwa w innym kraju? Ja wiem, że Jaki nie jest prawnikiem z wykształcenia (za przypomnienie mu tego faktu dostałem od niego bana na Twitterze), ale nawet ktoś, kto nie studiował prawa, musi sobie zdawać sprawę z tego, że sprawcy będą sądzeni według prawa, które obowiązuje w kraju, w którym dokonali przestępstwa. Mamy rok 2015 i prawica buduje sobie poparcie sondażowe na fear mongeringu związanym z atakami terrorystycznymi dokonywanymi przez ISIS? Oddajmy głos Zbigniewowi Ziobrze: „Jestem zwolennikiem kary śmierci, jako kary sprawiedliwej za winę, która jest winą zasłużoną – taka deklarację złożył w radiu RMF były minister sprawiedliwości, Zbigniew Ziobro. Polityk jest zdania, że taka kara powinna zostać przywrócona np. z uwagi na coraz większą aktywność terrorystów.”. Mamy rok 2011, Prawo i Sprawiedliwość dostało srogiego łupnia w wyborach i potrzebuje jakiegoś „politycznego złota”? Jarosław Kaczyński zapowiada złożenie w Sejmie projektu przywracającego karę śmierci za drastyczne zabójstwa. Wtedy też padły wypowiedzi będące niemalże szczerą platyną: „Nie ma przepisu UE, który zabrania stosowania kary śmierci. A to, że tamtejsze elity są przeciw, dlaczego mamy się tym kierować? Jesteśmy suwerennym państwem (…) W Radzie Europy są kraje, gdzie morduje się ludzi, i to masowo. Warto pamiętać, że to jest wszystko sfera jakiejś nieprawdopodobnej hipokryzji.”. Nie wiem, co się stało z tym projektem (bo mi się nie chce za tym grzebać), ale wiem, że PiS składał taki projekt już w roku 2004. Za pierwszym razem projekt przepadł 4 głosami. Potem złożono go po raz drugi, bo (jestem totalnym brakiem zaskoczenia) doszło do brutalnego przestępstwa. Rzecz jasna, autorem nowelizacji był Zbigniew Ziobro. I na tym przerwę tą wyliczankę, choć wrzutek na temat tego, jak to politycy prawicy „dostrzegają potrzebę”, było od groma. Cebulą na torcie tych konkretnych prawicowych spinów jest to, że w większości wypadków, gdy te opowiastki o „potrzebie przywrócenia kary śmierci” są poruszane w trakcie wywiadów, prawicowi politycy opowiadają o tym, że „no oni sobie zdają sprawę z tego, że nie da się kary śmierci przywrócić”. No to skoro sobie z tego zdają sprawę, to po cholerę w ogóle o tym mówią? A, no tak, po to, żeby sobie balonik wizerunkowy pompować. Jeszcze jedna kwestia się przewija w większości wypowiedzi prawicowych polityków, gdy opowiadają o tym, jak to oni marzą o przywróceniu kary śmierci. Otóż, pojawia się tam prawie zawsze takich kilka słów, które są tytułem niniejszej notki. Ten zwrot o „winie nie budzącej wątpliwości” pojawia się w różnych odmianach, ale generalnie autorom tych słów chodzi o to, że oni są za karą śmierci, ale tylko wtedy, gdy (wiecie co). Ten zwrot (będący najzwyklejszym w świecie retorycznym dupochronem) pojawił się w prawicowych narracjach jakiś czas temu. Innymi słowy, na samym początku prawica opowiadała jedynie o konieczności przywrócenia kary śmierci, a dopiero potem zaczęła „dopowiadać”, że no oni co prawda są za KS, ale „tylko i wyłącznie wtedy gdy(...)”. Nietrudno się domyślić, czemu nagle zaczęli ten „dupochron” dorzucać do swoich wynurzeń. Otóż, w pewnym momencie przy okazji tych wrzutek o KS zaczęły się pojawiać pytania „no dobrze, ale co w przypadku, w którym dojdzie do omyłki sądowej?”. Ponieważ na to pytanie prawica nie ma dobrej odpowiedzi (no bo co niby mają powiedzieć? Że się tego niesłusznie skazanego i zabitego zrehabilituje, a rodzinie wypłaci odszkodowanie?), prawicowi politycy zaczęli do swoich wynurzeń dołączać ten dupochron. Jestem autentycznie ciekaw, czy ci ludzie zdają sobie sprawę z tego, jak bardzo bezsensowny jest ten ich „argument”. Ja wiem, że w teorii ten dodatek o winie nie budzącej wątpliwości to jest w ogóle „szach i mat”, ale w praktyce to jest po prostu durne i naprawdę byłoby miło, gdyby dziennikarze, uraczeni takim argumentem, zwracali na to uwagę zamiast kiwać głową. Wiecie, ja tam nie jestem prawnikiem z wykształcenia, ale wydaje mi się, (poprawcie mnie jeżeli się mylę), że do skazania dochodzi wtedy, gdy sąd nie ma wątpliwości odnośnie tego, że oskarżony jest winny zarzucanych mu czynów. Innymi słowy ta magiczna formułka „wtedy, gdy wina nie budzi wątpliwości” nie przełożyłaby się w żaden sposób na liczbę omyłek sądowych. Jej użycie oznacza tylko i wyłącznie tyle, że autorowi wypowiedzi o karze śmierci nie chce się odpowiadać na pytania o omyłki sądowe. Na początku zapowiadałem, że wrócimy do kwestii „Serious Case Review”. Przyznam szczerze, że pojęcie to było mi nieznane. Gdy się z nim zapoznałem, zacząłem się zastanawiać nad tym, czemu tego rodzaju przepisów (wymuszających rozebranie na czynniki pierwsze każdej sytuacji, w której dziecko zostało pozbawione życia [aczkolwiek wynorałem sobie, że SCR może być stosowany również wtedy, gdy dziecko przeżyło, ale zostało skrzywdzone]) jeszcze u nas nie ma. Okazało się, że pomysł wprowadzenia takich mechanizmów w Polsce był omawiany, ale nie spodobał się on (cóż za brak zaskoczenia) Rzecznikowi Praw Dziecka. Co prawda, nie byłem tym zaskoczony w najmniejszym stopniu (bo mam świadomość tego, że Mikołaj Pawlak jest po prostu zwykłym partyjnym aparatczykiem, który nie ma najmniejszego pojęcia o tym, czym powinien zajmować się Rzecznik Praw Dziecka), ale pomyślałem, że sobie poszukam czegoś na ten temat. No i sobie wyszukałem wywiad, w których Pawlak się wypowiadał na temat SCR: „Rozwiązania proponowane w ramach tzw. Serious Case Review już w większości działają. Jako rzecznik mogę weryfikować w różnych instytucjach publicznych, jak sprawdza się system nadzoru kuratorskiego, pomocy społecznej (…) Po przeczytaniu tego kawałka wypowiedzi doszedłem do wnioski, że choć miałem o Mikołaju Pawlaku zdanie jak najgorsze, to jednak udało mu się mnie zaskoczyć. Nie chodzi nawet o to, że on nie ma pojęcia o tym, czym powinien zajmować się RPD, ale o to, że Pawlak, wypowiadając się na temat SCR, nie miał najmniejszego pojęcia o tym, o czym mówi (o tym, jak bardzo nie ogarniał rzeczywistości będzie jeszcze za moment). Wprowadzenie przepisów SCR oznaczałoby, że badanie tych spraw odbywałoby się z automatu. Co na to Pawlak? Zaczął opowiadać, że on jako RPD „może weryfikować (...)”. Czy tylko mnie się wydaje, że jest gigantyczna różnica między automatycznym wszczynaniem postępowania sprawdzającego, a sytuacją, w której to, czy postępowanie zostanie wszczęte, zależy od RPD? Teraz będzie dłuższy kawałek wypowiedzi: „Gdy jednak dojdę do wniosków, co należy w tej sprawie zrobić, mam ograniczone pole manewru. Tak jak w sprawie kuratorów z Dolnego Śląska, którzy ewidentnie zawiedli. Chodziło o przypadek zakatowanej dziewczynki. Powiedziałem o winie kuratorów głośno. Początkowo ruszyli na mnie z pretensjami, a dziś okazuje się, że osoby związane z tamtą sprawą mają zarzuty prokuratorskie. Tyle że ja dowiedziałem się o męczarni dziewczynki z mediów. Dlatego oczekiwałbym dodatkowo zobligowania instytucji prowadzących postępowania do niezwłocznego zawiadamiania RPD, gdy w trakcie postępowania karnego zachodzi wysokie prawdopodobieństwo popełnienia ciężkich przestępstw przeciwko dzieciom.” Tak więc, (pozwolę sobie zacytować Pawlaka): „„Rozwiązania proponowane w ramach tzw. Serious Case Review już w większości działają.”, ale jednak o postępowaniu karnym Pawlak dowiedział się z mediów. Ktoś może powiedzieć, no zaraz, ale czy gdyby wprowadzono te przepisy o SCR, to czy przypadkiem postępowanie sprawdzające nie zostałoby wszczęte automatycznie, a Pawlak nie musiałby się o tej sprawie „dowiadywać z mediów” (bo pewnie zostałby o niej poinformowany również „z automatu”)? Tak by pewnie było. Niemniej jednak Mikołajowi Pawlakowi te dwie wypowiedzi (tzn. w sumie to była jedna wypowiedź, bo oba fragmenty pochodzą z odpowiedzi na jedno pytanie) w ogóle się ze sobą nie „gryzły”. Nieco później dodał, że: „Nie potrzeba dodatkowego urzędu, kolejnego tworu biurokratycznego, co zakłada brytyjska wersja Serious Case Review, który miałby analizować podobne przypadki. Te kompetencje są przez konstytucję przekazane RPD, brakuje tylko uzupełniania ustawy o RPD.”. W tym fragmencie wypowiedzi mamy po prostu wszystko. Po pierwsze, skupianie się na nieistotnych szczegółach, byle tylko nie przyznać, że SCR by się przydało. No bo wydaje mi się, że ogarnięcie tych przepisów nie wiązałoby się z koniecznością powoływania „nowego urzędu”. Po drugie, nawet gdyby tak było, to ja nieśmiało przypominam, że jeżeli chodzi o powoływanie „kolejnych tworów”, to obecne władze osiągnęły w tej materii mistrzostwo. Rząd Morawieckiego ma największą liczbę ministrów (aż dziw bierze, że Dziennik Telewizyjny jeszcze nie rzucił na pasek tego, że „Europa zazdrości nam rekordowej liczby ministrów"). Tak sobie myślę, że Zjednoczona Prawica mogłaby się przestać kryć i po prostu tworzyć kolejne ministerstwa o nazwie „ministerstwo ds. zapewnienia Zjednoczonej Prawicy większości parlamentarnej” lub tym podobnej. Po trzecie, Mikołaj Pawlak (jak przystało na nieogarniętego partyjnego aparatczyka), nie rozumie tego, że niezależnie od tego, czy to będzie jakaś odmiana SCR, czy też odbędzie się to na zasadzie „ustawy uzupełniającej o RDP”, która sprawi, że to podwładni Pawlaka będą się zajmować prowadzeniem tych postępowań sprawdzających – to (uwaga capslock będzie): KTOŚ SIĘ BĘDZIE MUSIAŁ TYM ZAJMOWAĆ. Ujmując rzecz innymi słowy: jacyś ludzie musieliby zostać do tego oddelegowani. Nie wiem, jakie obowiązki mają teraz podwładni Mikołaja Pawlaka, ale śmiem twierdzić, że ogarnianie tych postępowań mogłoby ich przerosnąć. Nie chodzi nawet o to, że zachodzi wysokie prawdopodobieństwo tego, że Pawlak (jak każdy reprezentant tej partii) obsadził sobie podległy mu podmiot „odpowiednimi ludźmi”. Obstawiam, że poza osobami, które zajmują się pisaniem idiotycznych tweetów w imieniu RPD jest tam też trochę pracowników merytorycznych. Tyle, że oni już teraz mają jakieś obowiązki. Gdyby Pawlak im zrzucił na głowy przeprowadzanie tych postępowań sprawdzających, to po prostu brakło by im na to czasu i te wszystkie postępowania czekałyby na „wolnego urzędnika” tyle, ile przeciętny Polak czeka w kolejce do lekarza specjalisty. Jeżeli komuś się wydaje, że ja po prostu się czepiam Pawlaka, to ja takiej osobie wrzucę tutaj cytat z Pawlaka: „Jeśli będę wiedział z urzędu o wszystkich takich sprawach, to analiza może odbywać się w moim biurze i za wiele mniejsze pieniądze”. Z tego wprost wynika, że Pawlak chce po prostu zarzucić tymi postępowaniami ludzi, którzy już teraz ogarniają inne rzeczy. Ta wzmianka „za wiele mniejsze pieniądze”, mnie trochę zagotowała, bo obecne władze mają długą historię wywalania publicznych pieniędzy w błoto (pozdrowienia dla Sasina) i nawet gdyby przeprowadzanie postępowań w ramach mechanizmu SCR wiązało się z dodatkowymi kosztami, to (uwaga będzie kolejny capslock) WYDAJE MI SIĘ, ŻE PAŃSTWO POLSKIE NA TO STAĆ. No dobrze, ale może ten Pawlak to naprawdę chce dobrze i jemu na serio zależy na ochronie dzieci? Śmiem wątpić. Wywiadu, którego fragmenty tu cytowałem Mikołaj Pawlak udzielił w lipcu 2021 i od tamtej pory nic się w tej materii nie zmieniło. Gdyby Pawlakowi na serio zależało na tym, żeby coś poprawić, to trąbiłby o tym 24/7 i nie interesowałoby go to, czy przypadkiem komuś ze Zjednoczonej Prawicy nie zrobi się od tego przykro. Ponieważ zaś jest partyjnym aparatczykiem ochrona dzieci jest dla niego ważna wtedy, gdy mu „czynniki decyzyjne” powiedzą, że jest ważna. W przeciwnym wypadku dziecko, które nie jest 21-letnim Oskarem Szafarowiczem, niespecjalnie Mikołaja Pawlaka obchodzi (którego w listopadzie 2022 RPD „bronił przed hejtem”). Tak samo, jak los 8 letniego Kamila nie obchodzi polityków prawicy, którzy po prostu wykorzystują tę tragedię. Można by było zrobić coś, żeby spróbować zapobiec takim sytuacjom, ale najwyraźniej są ważniejsze sprawy. A poza tym, jak już dojdzie do takiej tragedii, to Ziobro może napisać kolejnego tweeta o tym, jak to on wydał takie, a nie inne polecenie prokuratorom (dobrze, że nie dołącza do wpisów zdjęcia gwiazdy szeryfa) i męczyć wszystkich jakimiś bzdurami na temat tego, że w sumie to wielka szkoda, że w Polsce nie ma kary śmierci. Mógłby w tym miejscu napisać jeszcze coś na temat tego, że zamiast zajmować się realnymi zagrożeniami dla dzieciaków (takimi jak przemoc) Zjednoczona Prawica woli zajmować się ochroną dzieci przed nieistniejącymi zagrożeniami (vide „przebieranie chłopców za dziewczynki”), ale jakoś tak mi się nie chce. |
goldsun napisał/a: |
(ja tego na serio nie pojmuję, że w momencie gdy to rodzina robi dziecku krzywdę, to on potrafi dalej mówić, ze tę rodzinę trzeba chronić) |
Bibi King napisał/a: |
A nie jak w dyskusji o rakiecie pod Bydgoszczą najpierw "na pewno nie ruska", a dobę później "oczywiście, że radziecka".
Przypadkowy internauta to jednak - statystycznie rzecz biorąc - idiota. |
goldsun napisał/a: |
- Czarnek o całą sytuację obwinia "atak dziennikarzy na chrześcijańską rodzinę" (ja tego na serio nie pojmuję, że w momencie gdy to rodzina robi dziecku krzywdę, to on potrafi dalej mówić, ze tę rodzinę trzeba chronić) |
goldsun napisał/a: |
Lekarz "nie widział innych obrażeń". |
Elektra napisał/a: | ||
Czytałam dość niedawno rozmowę z lekarzem (patologiem chyba, bo głównie zajmuje się obrażeniami dzieci, które zmarły w wyniku przemocy). I on mówił, że lekarze nie zawsze rozpoznają oznaki przemocy, a poza tym nie wiedzą, co z tym robić dalej, bo (jak zwykle) nie ma procedur. |
Elektra napisał/a: |
Przecież to nie była taka chrześcijańska rodzina, (...) konkubent |
grubshy napisał/a: |
By bardziej to ułatwić, to chyba trzeba by ją sprzedawać w Biedronce. |
Cytat: |
Chłopak idzie odebrać braci od znajomych, ale myli dom – zostaje postrzelony w głowę. Grupa znajomych zjeżdża na niewłaściwy podjazd – z domu wychodzi człowiek ze strzelbą i zabija jedną z siedzących w aucie dziewczyn. Dwie nastolatki wsiadają do złego auta: zostają postrzelone. Piłka dziecka wpada do cudzego ogródka: w odpowiedzi sąsiad zaczyna strzelać. To wszystko przypadki tylko z jednego kwietniowego tygodnia.
Dlaczego zwykłe sytuacje, jakie zdarzają się każdemu – zapukanie do niewłaściwych drzwi czy pomylenie samochodów na parkingu – mogą w Stanach Zjednoczonych zakończyć się tragicznie? Dlaczego prawo do samoobrony tak często oznacza „strzelaj najpierw, pytaj później”. Opowiadamy o prawach „stand your ground” czyli „ani kroku w tył”, które od 2005 roku – w ślad za Florydą – przyjęło prawie trzydzieści stanów. Tłumaczymy na czym polegają, kiedy zgodnie z nimi można użyć siły – a także śmiercionośnej broni – i czy rzeczywiście zwiększają bezpieczeństwo i zapobiegają przestępczości. Mówimy też o tym, jak narracja sprzedawana przez media i popkulturę przyczynia się do budowania poczucia zagrożenia wśród obywateli, przekonanych, że muszą „brać sprawy w swoje ręce”, bo na nikogo innego nie mogą liczyć. |
wred napisał/a: |
https://twitter.com/4Mischief/status/1658221264459251712 |
wred napisał/a: |
a tymczasem w innych rejonach USA takie widoczki są codziennością.. |
wred napisał/a: |
. Filmik obrazujący pozytywny aspekt posiadania broni. |
Trojan napisał/a: |
Ciekawsza grabież z supermarketu w którym ochrona dokumentuje zajście ale nie ma raczej więszkego zamiaru interweniować. Pewnie wewnętrze procedury zakazują - tym się zajmą czarnuchy z obcęgami. |
Fidel-F2 napisał/a: |
Ale to nie o to chodzi, że ochrona kulawa. Po co mają się narażać za gówniane pieniądze? Bo to z jednej strony było wchodzenie "bandą" do sklepu, a z drugiej zastraszanie pracowników, niszczenie samochodów, itp. |
wred napisał/a: |
Romuś ale w czym kłopot. Filmik obrazujący pozytywny aspekt posiadania broni. Obrona. Dodatkowym plusem tutaj było zaoszczędzenie wymiarowi sprawiedliwości pracy a podatnikom pieniędzy. Przykładów podobnych do tego jest na pęczki , radośnie czasami będę tu trollował, bo bez tego ten wątek będzie tylko płaczem na sam widok broni |
Cytat: |
Ot tak sobie z ciekawości zapytałem A.I. co o tym wszystkim myśli, bo musimy się już przyzwyczaić, że w najbliższym czasie inteligentne i uzbrojone maszyny będą chronić nas przed przestępcami na ulicach, sypialniach i placach zabaw w naszym niespokojnym świecie, i strzelać znacznie akuratniej niż francuscy policjanci. Maszyny, ustawione daleko na lewo od centrum, odpowiedziały mnie, że na interpretację dostępnych danych wpływają uprzedzenia polityczne, ideologiczne lub osobiste. Szok. Wiec od razu znalazłem analizę ekstremalnego marksistowskiego Uniwersytetu Harvarda który przeprowadził interpretacje danych z National Crime Victimization Survey. Więc, ludzie bronili się bronią palną w prawie 0,9% przestępstw w latach 2007-2011https://www.npr.org/2018/04/13/602143823/jak-często-ludzie-używają-broni-w-samoobronie. Sugeruje to, że ludzie rzadko używają broni do samoobrony. Naukowcy twierdzą, że ryzyko związane z posiadaniem broni przewyższa korzyści płynące z jej posiadania w rzadkich przypadkach, gdy może być konieczna obrona. |
Cytat: |
Nieoficjalnie: sprawca zabójstwa na Św. Marcinie to absolwent prawa na UAM. Był urzędnikiem. Broń miał legalnie
Publikujemy nasze nowe, nieoficjalne ustalenia w sprawie zabójstwa i samobójstwa na Świętym Marcinie. Z naszych informacji wynika, że sprawca był pracownikiem Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego (już po publikacji newsa potwierdził to redakcji epoznan.pl rzecznik wojewody). Sprawca ukończył prawo na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza. W przeszłości angażował się politycznie - w 2015 startował w wyborach na liście KORWiNA, uzyskując poniżej 200 głosów. Pracował też w przynajmniej jednej komisji wyborczej z ramienia KORWiN. Sprawca deklarował, że jest miłośnikiem broni. W 2012 roku w serwisie społecznościowym napisał "powszechne prawo do noszenia broni jest konieczne. Zwykły człowiek powinien móc się bronić przed bandytą, który i tak skądś sobie wytrzaśnie jakiś pistolet". Sprawca określał siebie jako adwokata wolnego rynku. Z nieoficjalnych ustaleń RMF FM wynika natomiast, że mężczyzna broń posiadał legalnie, miał więc na nią pozwolenie. Powodem zabójstwa miała być zazdrość wynikająca z zaręczyn kobiety i ofiary. Do zaręczyn doszło tydzień temu, o czym pisaliśmy już na epoznan.pl. |
Trojan napisał/a: |
tylko max 5lat ?
coś mnie tu nie gra |
Trojan napisał/a: |
czyli jak "myśliwy" wyjdzie na ulice i palnie komuś w łeb - to będzie nieumyślne spowodowanie ? bo strzelał do krogulca ? |
dziki napisał/a: |
Plus dochodzi do tego odległość od najbliższych zabudowań, chyba nie można polować bliżej niż 150 m. |
Cintryjka napisał/a: |
A co miał przyjąć, 148? Nie mówię, że jestem na nie, tak tylko z ciekawości pytam. |
utrivv napisał/a: |
Tego nie wiedziałem. Czyli jak taki karabin ma skuteczny zasięg 2-3 km i myśliwy poluje 500m od zabudowań to w zasadzie jestem bezpieczny, co złego może się stać? |
Romulus napisał/a: |
Ale dziwi mnie fakt, że człowiek, który powinien potrafić obchodzić się z bronią, ma licencję na zabijanie zwierząt, następnie nie potrafi odróżnić zwierzęcia od człowieka. |