Wikipedia napisał/a: |
Amerykański pisarz science fiction. Laureat wielu nagród i wyróżnień (m.in. Nagrody Hugo i Nagrody Locusa w 1990 r. za powieść Hyperion). |
Elektra napisał/a: |
więc nawet nie wiem, ile ich się ukazało po polsku). |
Elektra napisał/a: |
(chociaż niektórzy mówią, że jest trochę przegadany, mnie to nie przeszkadzało). |
Elektra napisał/a: |
Podobała mi się konstrukcja świata, prowadzenie akcji, elementy naukowe przedstawione tak, że średnio pojętny czytelnik je zrozumie. |
W napisał/a: |
A co myślicie o "Fazach grawitacji"? Mam tę knigę od wielu lat, ale jeszcze nie czytałem. |
Elektra napisał/a: |
No i jak z tym Hyperionem? Parę osób już przeczytało wznowienie, czyżby nie chciało im się tutaj napisać ani słowa? |
romulus napisał/a: |
Z kolei Illiion i Olimp zasługują na wysokie noty, mimo że nie wstrząsają zasadniczo. Wadą jest takie umiejscowienie fabuły w przyszłości, że nie wiadomo gdzie kończy się technika, a gdzie zaczyna magia. Poza tym genialne było wplecenie jako jednego z głównych wątków fabularyzowanej wersji Illiady |
romulus napisał/a: |
Czeka z nadzieją aż MAG wznowi resztę Simmonsa |
Elektra napisał/a: |
No i jak z tym Hyperionem? Parę osób już przeczytało wznowienie, czyżby nie chciało im się tutaj napisać ani słowa? |
romulus napisał/a: |
A ja akurat nie wyobrazam sobie Hyperiona bez dalszego ciągu w postaci Zagłady (reszty nie czytałem niestety). |
Elektra napisał/a: |
Niektórzy uważają, że Endymion i Triumf Endymiona są za bardzo przegadane. Momentami rzeczywiście tak się wydawało, ale mnie to zupełnie nie przeszkadzało. Czytało się tak samo znakomicie. Ja polecam całość. |
Sunsin napisał/a: |
czy Simmons pisze w tym stylu co Lem? Kosmos, roboty, machiny itd? |
romulus napisał/a: |
Wydaje mi się, że MAG "poleci" z całym cyklem - widziałem zapowiedź ZAGŁADY zresztą. |
romulus napisał/a: |
Szkoda trochę, że już nie załapię się na ich nowe wydania, ale posiadanie starych jest takie... sexy |
romulus napisał/a: |
Czytał może ktoś już TERROR? Zastanawiam się nad kupnem |
ASX76 napisał/a: |
"Toaletowa wersja" to na pewno nie jest |
ASX76 napisał/a: |
"Coś ponad to" - może chodzi o "Children of the Night" i "A Winter Haunting" Byłoby fajnie...
Ciekawe, o czym będzie "Muse of Fire" (nowa kniga)... |
ASX76 napisał/a: |
(i może ewentualnie, w odległej przyszłości "Ilion") |
Elektra napisał/a: | ||
Jakoś w to wątpię. Skoro to była taka wtopa Amberu, którą teraz można zdobyć po 15-20 zł na taniej książce, to by się w to pchali? Gdy jest tyle innych dobrych książek? |
ASX napisał/a: |
Metzli Skoro jedna książka Ci się spodobała, nie znaczy, że tak będzie z innymi. |
Mad napisał/a: |
Chodzi o okładkę z dużej mierze. Moim zdaniem folia się... łuszczy? |
ASX napisał/a: |
I właśnie dlatego piszę: "...może... ewentualnie... w odległej przyszłości..." |
Elektra napisał/a: | ||
Jakoś w to wątpię. Skoro to była taka wtopa Amberu, którą teraz można zdobyć po 15-20 zł na taniej książce, to by się w to pchali? Gdy jest tyle innych dobrych książek? |
Elektra napisał/a: | ||
Jak bardzo odległej? Za 20 lat? To pewnie szybciej wydałby wtedy tę książkę Solaris, jako klasykę. |
ASX76 napisał/a: |
"Hyperion" został napisany w 1989 roku (ma więc blisko 20 lat) i jakoś Solaris się nim nie interesował... |
ASX76 napisał/a: |
Mad "Hyperion" jest wyjątkową książką. Wszystko jest tutaj cacy, wprost sama fantastyczna ambrozja. "Zagłada Hyperiona" już taka super nie jest, niestety. Owszem, jest to bardzo dobra rzecz, jednak po wspaniałościach pierwowzoru może... nieco rozczarować rozwiązaniami fabularnymi. Piszę o tym dlatego, żebyś nie oczekiwał zbyt wiele...
I pomyśleć, że gdyby nie wznowienia, wielu z Was długo nie sięgnęłoby po książki Stephensona i Simmonsa... Miło patrzeć, z jaką radością je odkrywacie. |
romulus napisał/a: |
Mogę tylko zgadywać, czy Simmons napisał trzy kolejne powieści w tym cyklu na fali powodzenia Hyperiona, czy też miał wszystko obmyślone od początku. Cynicznie obstawiam pierwszy wariant, ale i tak uważam, że kontynuacje są rewelacyjne. |
romulus napisał/a: |
Zgadzam się, że kontynuacja to już inna bajka i jeśli ktoś jest zbyt zapatrzony w Hyperiona to może się rozczarować. |
romulus napisał/a: |
Mogę tylko zgadywać, czy Simmons napisał trzy kolejne powieści w tym cyklu na fali powodzenia Hyperiona, czy też miał wszystko obmyślone od początku. |
AM napisał/a: | ||
Był za drogi dla Solarisu... |
ASX76 napisał/a: |
Jeśli "Hyperion" będzie się dobrze sprzedawał, to dlaczego nie... |
Tigana napisał/a: | ||
No nie do końca sie z tobą zgodzę - "Hyperion" jest kupowany dla tego, ze jest "Hyperionem", a nie dla autora. Nie zdziwiłbym się, gdyby okazało się, że kolejne tomy będą się gorzej sprzedawać. Druga sprawa - inne pozycje Simmonsa - obojętnie czy kryminały czy s-f są dostępne w taniej książce - to też o czymś świadczy. |
romulus napisał/a: |
Ale samo rozwijanie idei, czy też historii TechnoCentrum w Endymionie i Triumfie Endymiona (ale i w Zagładzie, po której myślałem, że już nic nowego nie da się w tym temacie zaproponować) uważam osobiście za nieoceniony wkład autora w tym gatunku. |
Tigana napisał/a: |
No nie do końca sie z tobą zgodzę - "Hyperion" jest kupowany dla tego, ze jest "Hyperionem", a nie dla autora. Nie zdziwiłbym się, gdyby okazało się, że kolejne tomy będą się gorzej sprzedawać. |
ASX76 napisał/a: |
4. Horror na naszym rynku to obraz nędzy i rozpaczy. Simmons pisze fajne książki grozy i myślę, że z pewnością wniósłby sporo ożywienia na skostniałe poletko straszące nijakością i bylejakością. |
MadMill napisał/a: |
Wtedy może inne pozycje też się opłacać będą. |
Tigana napisał/a: |
Póki co na naszym rynku ukazały się tylko dwa jego horrory - według mnie to ciut za mało żeby wyrobić sobie opinie. (...) |
ASX76 napisał/a: |
3. "Terror" |
ASX76 napisał/a: |
Proszę wziąć pod uwagę fakt, że "Pieśń bogini Kali" jest debiutancką książką Simmonsa. Jak to mówią: "nie od razu Rzym zbudowano". |
ASX76 napisał/a: |
3. "Terror" |
Tigana napisał/a: |
Moze i będzie się opłacać, ale chyba nie wyda im "MAG" (przynajmniej w ciągu 2 najbliższych lat) |
Tigana napisał/a: | ||
A już przeczytałeś? Nie pochwaliłeś się kolego. Nieładnie |
ASX76 napisał/a: |
I tym oto niecnym sposobem udało mi się wywabić pana Andrzeja...
Skoro chwilowo zeszliśmy na tematykę wydawniczą... Czy zamiast rozważać wydania niekończących się cykli Haydon, Carey i tym podobnych poziomem autorów, może MAG poszedłby śladem Przedsiębiorstwa Wydawniczego Rzeczypospolita i wydał horror(y) Simmonsa np. "A Winter Haunting" czy "Children of the Night" Tym bardziej, że nie są to serie i nie stoi się przed koniecznością zakupu pakietu... Jeśli "Hyperion" będzie się dobrze sprzedawał, to dlaczego nie... |
Tigana napisał/a: | ||
No nie do końca sie z tobą zgodzę - "Hyperion" jest kupowany dla tego, ze jest "Hyperionem", a nie dla autora. Nie zdziwiłbym się, gdyby okazało się, że kolejne tomy będą się gorzej sprzedawać. Druga sprawa - inne pozycje Simmonsa - obojętnie czy kryminały czy s-f są dostępne w taniej książce - to też o czymś świadczy. |
Tigana napisał/a: |
Póki co na naszym rynku ukazały się tylko dwa jego horrory - według
mnie to ciut za mało żeby wyrobić sobie opinie. Tym bardziej, że akurat "Pieśń bogini Kali" nie jest jakaś zachwycająca mnie się przynajmniej średnio podobała. |
ASX76 napisał/a: |
Jak dobrze wiemy, Danowi kryminały/sensacja nie wychodzą, najwyraźniej źle się czuje się tych klimatach, nie ma bowiem możliwości rozwinąć skrzydeł swojej iście ułańskiej fantazji |
ASX76 napisał/a: |
"Hyperion" kończy się akurat w najbardziej odpowiednim momencie - chwili wielkiego napięcia, oczekiwań i nadziei, które zostaną zaspokojone (albo i nie) dopiero w "Zagładzie Hyperiona". |
ASX76 napisał/a: |
No dobrze, opowieść Uczonego, póki co, jest super. A co sądzicie o losach Kapłana Azali jego opowieść nie przygważdża i nie porusza |
ASX76 napisał/a: |
A właśnie że Zła nie miała racji. "Hyperion" kończy się akurat w najbardziej odpowiednim momencie - chwili wielkiego napięcia, oczekiwań i nadziei, które zostaną zaspokojone (albo i nie) dopiero w "Zagładzie Hyperiona". |
MadMill napisał/a: | ||
Kończy się w takim momencie jak kończą się odcinki seriali, że widz ma chęc wziąć telewizor i go wywalić za okno. (...) |
ASX76 napisał/a: |
a w 2005 roku Zysk wypuścił "Ostrze Darwina"... Tak więc materiału pozwalającego wyciągnąć wnioski trochę jest. |
Zła napisał/a: |
Nie mam objawu przebierania nóżek tylko złość na autora, że tak zakończył i jesteśmy skazani na czekanie... Takie są moje odczucia. I jeszcze to, jak sam napisałeś, że druga odsłona może wcale nie dać nam rozwiązań na jakie oczekujemy jakoś nie napawa mnie optymizmem. Książka jest świetna. Nie pamiętam, żeby ostatnio mnie tak wciągnęło w fabułę i trzymało w napięciu do końca. Oczywiście, jak tylko pojawi się kontynuacja to lecę do ksiągarni |
AM napisał/a: |
Myślę w każdym bądź razie, że na Hyperionach i Endymionach nie skończy się nasz romans z Simmonsem (tym bardziej, że Rzeczpospolita chyba nie sięgnie już po kolejne książki Dana; obawiam się, że Terror sprzedaje się jeszcze słabiej niż Ilion i Olimp).
|
AM napisał/a: |
Myślę, że większość osób, które kupiły Hyperiona, zdaje sobie sprawę z istnienia kolejnych "części" i bierze pod uwagę ich kupno, więc akurat o nie jestem spokojny. |
AM napisał/a: |
Jeśli zaś chodzi o inne książki Simmonsa... Najgorsze jest to, że jakość nie ma nic do rzeczy. Liczy się to, co zostało zakodowane w świadomości czytelników. . |
AM napisał/a: |
Mi wprost przeciwnie. |
ASX76 napisał/a: |
Ewentualne rozczarowanie może brać się nie z faktu, że "Zagłada Hyperiona" jest książką nieudaną, bo wcale nie jest, lecz tym, że jest po prostu słabsza i w nieco innym, mniej kameralnym klimacie. Jak już wspominałem wcześniej, nie spodobały mi się pewne rozstrzygnięcia fabularne. Liczyłem na coś więcej...
|
ASX76 napisał/a: |
Jeśli chodzi o książki sensacyjne Simmonsa... Swego czasu bodaj Amber wydał "Fabrykę kanciarzy", a w 2005 roku Zysk wypuścił "Ostrze Darwina"... Tak więc materiału pozwalającego wyciągnąć wnioski trochę jest. Przecież "Terror" dopiero co się ukazał. Czy nie jest jeszcze za wcześnie na wyciąganie wniosków odnośnie tego jak się sprzedaje |
romulus napisał/a: |
Ech, ja Simmonsa jako autora kryminałów oceniałem raczej z punktu widzenia fana tychże (nie tylko fantastyką człowiek żyje). Nijak nie umywa się zatem DS do, dajmy na to, Jamesa Ellroya. Choć z drugiej strony Ellroy to też inna liga i specyficzny jest sam w sobie. Ale Fabryka Kanciarzy mnie przynudziła i to zdrowo. Choć osadzona w ciekawej scenerii ze świetnym tłem (pisze ogólnie, aby nie spoilerować), to jednak nie porywa. Porównując chociażby z Grahamem Greenem nijak ta fabuła nie może się ostać w ogniu krytyki (czytelnika).
Jednak AM ma częściowo rację. Pewnie mimo wszystkich wad kryminałów, czy horrorów DS-a inaczej (może lepiej) bym go oceniał, gdybym nie znał Hyperiona i Zagłady Hyperiona. W zasadzie każdą jego książkę już pod tym kątem oceniam - nawet Illion i Olimp (co początkowo spowodowało małe rozczarowanie nimi, ale tylko początkowo). Tak więc nie znając tych pozycji Simmonsa pewnie Fabryka Kanciarzy byłaby w moich oczach co najmniej poprawnym kryminałem. I sięgnąłbym po Ostrze Darwina być może. Ale mimo wszystko nie byłaby powalająca przy takich autorach, jak Ellroy, czy późniejszy trochę Dennis Lehane, albo wreszcie klasyk: Graham Greene (ktory jest w tym przypadku chyba najbardziej adekwatnym do porównywania). Ale, czy to moja wina, że Simmons najlepsze co dotychczas stworzył to właśnie te 4 wielkie (choć nierówne) powieści? Trudno mu będzie wyzwolić czytelników spod ich uroku. Jest on już skazany, w mojej opinii, na takie porównania. Na marginesie: wydaje mi się, że w kontynuacjach Simmons bardziej zanurzył się w fantastykę (ze sporą ilością elementów science), niż w Hyperionie. O ile fantastyka w tej powieści była tylko tłem, scenografią, otoczką, pretekstem - czy jak to tam nazywają krytycy - do opowiedzenia tych kilku fascynujących opowieści, o tyle w dalszych częściach stała się ona elementem składowym fabuł, nieodzownym dla ich funkcjonowania. Dżizas, jest piątek, świeci słońce, nie chce się pracować - a ja się wymądrzam... |
MadMill napisał/a: | ||
Kończy się w takim momencie jak kończą się odcinki seriali, że widz ma chęc wziąć telewizor i go wywalić za okno. |
MadMill napisał/a: | ||
Powiem szczerze, że się tego spodziewałem co mu się stało. Wcale jakoś mnie to nie zaskoczyło. |
Dabliu napisał/a: |
Sądzę, że ambitniejszej fantastyki, jakiej przykładem niewątpliwie jest Hyperion, nie powinno się czytać jak pierwszej lepszej książki przygodowej. Fabuła i jej meandry nie zawsze są tak istotne, jak w zwykłej przygodówce. Czasem fabuła jest zaledwie przewodnikiem po krainie znacznie głębszych doznań, niż proste i w gruncie rzeczy płytkie "dawanie się zaskakiwać". Takie powierzchowne odbieranie literatury pokutuje niestety słabszym i płytszym, a co za tym idzie mniej poruszającym doświadczeniem płynącym z czytania dzieł znacznie wyrastających ponad średni poziom książek fantastycznych. Wydaje mi się, że z tego właśnie powodu ludzie często nie doceniają chociażby mojego ukochanego Wolfe'a... |
Dabliu napisał/a: |
(To nie do Ciebie w szczególności było, Mad, ale tak raczej do ogólności i w nawiązaniu... ). |
Dabliu napisał/a: |
Kończy się w taki sposób, że Hyperion równie dobrze mógłby być zamkniętą całością; pozostawia czytelnika w napięciu bardzo pozytywnym, z masą pytań w głowie i ogromną siłą niedopowiedzeń - być może nawet bardziej dla czytelnika wartościowych niż wyjaśnienia tychże. |
romulus napisał/a: |
Na marginesie: wydaje mi się, że w kontynuacjach Simmons bardziej zanurzył się w fantastykę (ze sporą ilością elementów science), niż w Hyperionie. |
Dabliu napisał/a: |
Ale czy koniecznie miało zaskakiwać? Myślę, że ASX-owi chodziło nie tyle o fabułę/akcję, ile o siłę przekazu tej opowieści, jej klimat i pytania, w które zapładnia umysł czytelnika, a także niezwykłe pomysły ożywiające wyobraźnię. |
Toudisław napisał/a: |
Oczywiście najlepsza jest opowieść Poety(...) Dziwne, że poety nikt nie wymienił |
Toudisław napisał/a: |
Oczywiście najlepsza jest opowieść Poety, no zaraz za tym jest Konsul i Naukowiec. Reszta mało mnie ruszyła, a te trzy jak najbardziej. Dziwne, że poety nikt nie wymienił
(...) |
ASX76 napisał/a: | ||
A ja nie potrafię wybrać spośród opowieści takiej, która spodobała mi się najbardziej, bo musiałbym wymienić wszystkie... |
Elektra napisał/a: |
Może dlatego, że ta opowieść innym aż tak się nie podobała? |
Dabliu napisał/a: |
Zresztą, właśnie opowieści Naukowca i Poety |
Toudisław napisał/a: |
Oczywiście najlepsza jest opowieść Poety |
Mad napisał/a: |
Poeta - to opowieść rozpieszczonego i wyidealizowanego człowieka, który w starciu z rzeczywistością nie potrafi sobie poradzić. |
MadMill napisał/a: |
Poeta - to opowieść rozpieszczonego i wyidealizowanego człowieka, który w starciu z rzeczywistością nie potrafi sobie poradzić. |
MadMill napisał/a: |
W tym też chyba tkwi siła Hyperiona, tam każdy znajdzie coś dla siebie, |
Prev napisał/a: |
A tu mnie zaskoczyłeś, bo dla mnie była najgorsza ze wszystkich o.O |
Metzli napisał/a: |
Zachowanie, jak i sama jego powierzchowność jest dosyć... odpychająca |
Tigana napisał/a: |
Nie znacie się na rzeczy - tylko opowieść Żołnierza się liczy - seks, krew i wyzwanie. |
Toudisław napisał/a: |
Zupełnie cię nie rozumiem. To jasne, że ten człowiek ma wady. Jest ogarnięty obsesją i egocentryczny, że zachowuje się jak dziecko. Ale mamy niewyidealizowaną, naturalną postać. Ona do mnie przemawia a inne zdecydowanie mniej. |
Prev napisał/a: | ||
Dla mnie ta niewydealizowana, naturalna postać to po prostu upadek moralny człowieka (ot jak miał uszkodzoną półkulę mózgową i mógł porozumiewać się tylko 5 słowami). Nie podoba mi się po prostu ta postać, bo sprawia wrażenie człowieka, który na wszystko leje ciepłym moczem, a w dodatku irytuje wszystkich wokół. Mnie przy okazji również. |
ASX76 napisał/a: |
Bohater, który nie budzi żadnych emocji czytelnika (choćby i negatywnych), to martwy bohater. Może być sobie irytujący, denerwujący... Najważniejsze, żeby potrafił zwrócić na siebie uwagę. |
ASX76 napisał/a: |
Bohater, który nie budzi żadnych emocji czytelnika (choćby i negatywnych), to martwy bohater |
Prev napisał/a: |
bo sprawia wrażenie człowieka, który na wszystko leje ciepłym moczem, a w dodatku irytuje wszystkich wokół. Mnie przy okazji również. |
Toudisław napisał/a: | ||
Poeta mnie śmieszył, zniesmaczał, bawił, wkurzał, zaskakiwał, irytował, fascynował. To była żywa postać i co z tego, że miała wady? Kto ich nie ma? (...) |
ASX76 napisał/a: |
Odnoszę wrażenie, że niewłaściwie zinterpretowałeś moją wypowiedź. |
ASX76 napisał/a: |
To właśnie wady czynią postaci bardziej interesującymi, |
ASX76 napisał/a: |
Czy według Ciebie wszystko, choćby i jedno z najlepszych opowiadań, jest "zniszczone", bo przewidziałeś, jak się skończy LOL. |
ASX76 napisał/a: |
<jak będziesz niegrzeczny, to Ci wypuszczę wodę z Wanny> |
Toudisław napisał/a: |
No i ksiądz, który był bohaterem opowieści, to nie ten sam co pielgrzym. To mi trochę zepsuło zabawę, bo pielgrzyma prawie nie znam i nagle ni przypiął i ni przyłatał on nosi "krzyż". |
Toudisław napisał/a: |
(...)
Nie. Ale tutaj doza przewidywalności była nieco za duża. No i ksiądz, który był bohaterem opowieści, to nie ten sam co pielgrzym. To mi trochę zepsuło zabawę, bo pielgrzyma prawie nie znam i nagle ni przypiął i ni przyłatał on nosi "krzyż". |
romulus napisał/a: |
Miałem nie zabierać głosu w dyskusji o tych postaciach, bo znak ich dalsze losy z kolejnych odsłon. Ale ten "zakuty łeb" wygrał z moim postanowieniem milczenia. |
romulus napisał/a: |
Ale jego historia to taki mroczny romantyzm, który mnie osobiście się bardzo podoba... |
romulus napisał/a: |
Taka prostota tej historii, surowość i brak czułostkowości mimo wszystko, czyni ją bardziej psychologicznie wiarygodną od pozostałych. |
Prev napisał/a: |
Zachowują się po prostu identycznie |
Prev napisał/a: |
Konsul jest dla mnie dość tajemniczą postacią. Ciężko go rozszyfrować i to właśnie w nim jest intrygujące. |
Prev napisał/a: |
. A żołnierz - jak żołnierz. Twardy typ, twarde zasady, zakuty łeb. |
ASX76 napisał/a: |
Nawet jeśli "tutaj doza przewidywalności była nieco za duża", co tylko "trochę zepsuło zabawę", to nie dało się zachować nieco umiaru w ocenie
|
Merlin.pl napisał/a: |
Drugi tom cyklu Hyperion.
W obliczu zbliżającej się nieuchronnie międzygalaktycznej wojny na planetę Hyperion przybywa siedmioro pielgrzymów: Kapłan, Żołnierz, Uczony, Poeta, Kapitan, Detektyw i Konsul. Mają za zadanie dotrzeć do mitycznych grobowców, by znaleźć w nich budzącą grozę istotę. Zna ona jednak, być może, metodę, która pozwoli zapobiec zagładzie całej ludzkości. Każdy z pielgrzymów będzie mógł przedstawić jej swoją prośbę, lecz wysłuchany zostanie tylko jeden. Pozostali będą musieli zginąć.Intruzi atakują Hegemonię, niszcząc kolejne planety. Ludzkość walczy już nie o zwycięstwo, lecz o przetrwanie. Na Hyperionie pielgrzymi docierają do Grobowców Czasu, gdzie przekonują się, że prawdziwym przeciwnikiem ludzkości są digitalne istoty stworzone w odległej przeszłości przez informatyczne bóstwo. Teraz wytworzyły własną osobowość i dysponują niewyobrażalną potęgą, zdolną dokonać gigantycznych zniszczeń... Dan Simmons to jeden z najbardziej utalentowanych amerykańskich pisarzy SF nazywany odnowicielem SF. Hyperion i Zagłada Hyperiona uznane zostały za wydarzenia lat 90 i są porównywane z Diuną Franka Herberta. |
Utopiste napisał/a: |
Mam nadzieję, że kontynuacja mnie nie rozczaruje. |
Tigana napisał/a: |
Tylko, ze i tak nikt mnie nie posłucha. |
Utopiste napisał/a: |
Zdania są podzielone |
Elektra napisał/a: |
Nie słuchać Tigany w kwestii Simmonsa. Zniechęca do czytania kontynuacji Hyperiona i za to woli jakieś Wędrowycze i Mastertony... |
Toudisław napisał/a: |
Nie są Tigana się nie liczy zapytaj ASXa
|
Tigana napisał/a: |
I dlatego ostrzegam, żeby nie robić sobie zbyt dużego apetytu. No, ale inni wiedzą lepiej... |
Elektra napisał/a: |
Nie, Ty namawiasz do tego, żeby w ogóle nie czytać. Widzę tutaj pewną różnicę. N |
Tigana napisał/a: |
Widać, ze autor miał pomysł na I tom, a resztę dopisał pod presją czytelników. |
Tigana napisał/a: |
Bo po co sobie psuc dobre wrażenie po "jedynce". |
AM napisał/a: |
Wydaje mi się, że kontynuacje Hyperiona są i tak zdecydowanie bardziej udane od kontynuacji Diuny, a poza tym, niezależnie od oceny są zdecydowanie ciekawsze od 99% książek fantastycznych, które powstały od tego czasu. |
AM napisał/a: |
Wydaje mi się, że kontynuacje Hyperiona są i tak zdecydowanie bardziej udane od kontynuacji Diuny |
Elektra napisał/a: |
Pojawiła się zapowiedź Endymiona z okładką i planowaną datą wydania (14. listopada). Ciekawe, czy przypilnują, żeby grzbiet był w tę samą stronę co przy Hyperionie... ; ) |
Andrzej Miszkurka na MAG-u napisał/a: |
Trzymajcie kciuki!!!! Do końca roku rozstrzygnie się, kto cz Drood wydamy my czy Rzeczpospolita. Potrzebujemy dużo dobrej karmy |
Tyraela napisał/a: |
Kurde, podobało mi się O.o |
Tyraela napisał/a: |
Do tego świat wykreowany jest nieskomplikowany ale logiczny, spójny, łatwy do ogarnięcia |
Elektra napisał/a: |
Pojawiła się zapowiedź Endymiona z okładką i planowaną datą wydania (14. listopada) |
AM napisał/a: |
Oczywiście, że nie |
Elektra napisał/a: |
A czy już wiadomo, ile będzie Endymion kosztował? |
z posta Mada, którego już nie ma napisał/a: |
A to, ze Simmons pisać potrafi i pisze fajne książki do Ciebie nie przemawia? |
romulus napisał/a: |
Po prostu wydawca dostał jedną powieść, która z powodu objętości została pocięta na dwie części. Stąd wzięło się arcydzieło. |
Cytat: |
Niestety, z Drood raczej nic nie wyjdzie, mimo że Rzeczpospolita zrezygnowała z książki |
Toudisław napisał/a: | ||
Za Dużo kasy chcą ? Ze Zrezygnowała to wiem. Ale nie ma już Szans że MAG się tym zajmie ? |
AM napisał/a: |
Jestem załamany |
Shadowmage napisał/a: |
Fiu fiu! Niektórzy to mają "gest". Normalnie staropolskie zastaw się, a postaw się. Czyli z Simmonsem mamy spokój na najbliższe lata.
Intryguje mnie tylko słowo "zaliczka". To znaczy, że w perspektywie jest jeszcze dopłacenie? |
ASX76 napisał/a: |
Panie Andrzeju, może dzięki temu znajdzie się więcej $ na zaspokojenie finansowego apetytu agenta Stephena Donaldsona? |
Shadowmage napisał/a: |
Raczej wyraźne niedoszacowanie i nieznajomość rynku. |
ASX76 napisał/a: |
"Terror" nie zostałby w ogóle u nas wydany? |
MadMill napisał/a: | ||
Zostałby, może nie teraz, może za rok. (...) |
romulus napisał/a: |
TERROR to powieść przeciętna, (...) |
ASX76 napisał/a: |
Shadowku, ja Ci dam zboczeńca, ja Ci dam... Dlaczego stawiasz sprawę: "albo - albo"?
Tiguś, a co jeśli agent Simmonsa nie chciał ustąpić ani na jotę i gdyby nie owe 15000 $, "Terror" nie zostałby w ogóle u nas wydany? Czy macie jakieś dowody na to, że za tę książkę można było zapłacić mniej??? |
bio napisał/a: |
Nakoniecznik robił nadzieje, że wyda Sheri Tepper. Było to parę lat temu. AM nie chce wydać, Sedeńko twierdzi, że mu się Grass nie podoba. Wydawcy wkurzają. Liczą, ale jeszcze do dziś wyją ci, którzy odesłali z kwitkiem Rowlingową. Simmonsa trzeba wydać Carrion Comfort, bo to świetna powieść, a poza tym na nowo przełożyć Song of Kali, by zęby w czasie lektury nie ćmiły. A co do reszty to czytać w oryginale. Simmons pisze przystępnym językiem. Kto nie zna angielskiego może się na nim uczyć; zostaną miłe wspomnienia i skojarzenia. Jak mi po Le Guin. |
ASX76 napisał/a: | ||
I to pisze osoba, która podnieca się twórczością Hamiltona... LOL Twojemu książkowemu idolowi bardzo wiele brakuje do literackiej klasy Dana Simmonsa. |
ASX76 napisał/a: |
Tiguś, a co jeśli agent Simmonsa nie chciał ustąpić ani na jotę i gdyby nie owe 15000 $, "Terror" nie zostałby w ogóle u nas wydany?
Czy macie jakieś dowody na to, że za tę książkę można było zapłacić mniej??? |
Tigana napisał/a: | ||
Z tego co pisze Andrzej wynika, ze to kwota zdecydowanie za duża - po prostu ktoś zaszalał. A że pieniądze nie jego to mógł sobie na to pozwolić. Jakoś specjalnie na kolejnych książkach Simmonsa mi nie zależy. To co chciałem przeczytać przeczytałem już parę ładnych lat temu. I starczy. |
Romulus napisał/a: |
Choćby za tekst o Umberto Eco - poszybował u mnie do góry. |
ASX76 napisał/a: |
Fabuła kształtuje się podczas pisania... Cóż w tym dziwnego? |
ASX76 napisał/a: |
Beato, rozpatrujesz tę kwestię kierując się swoimi przemyśleniami/odczuciami, a tymczasem Simmons może mieć inny punkt widzenia, podejście... niż Ty i chyba zgadzający się z Tobą Romulus. Dopuszczacie taką ewentualność? |
Beata napisał/a: |
Oczywiście, że dopuszczam. Ale dlaczego mam się nie wypowiedzieć? Lubię być przeciw... |
ASX76 napisał/a: | ||
...nawet oczywistym faktom? |
Dabliu napisał/a: |
Ale Simmons w wywiadzie nie mówił, że nie robi planu. (...) On rezygnuje w swojej pracy tylko z planu FABULARNEGO, czyli ze scenopisu, wypunktowania następujących po sobie wydarzeń. |
AM napisał/a: |
Dziękuję wszystkim za duchowe wsparcie. Mamy Drooda |
AM napisał/a: |
Dziękuję wszystkim za duchowe wsparcie. Mamy Drooda . |
ASX76 napisał/a: |
Świetnie! Liczę na to, że zostanie wydany w twardej oprawie! |
bio napisał/a: |
Czy agent poszedł po rozum do głowy rozumiejąc, że chce za dużo, czy coś innego zaistniało ? |
AM napisał/a: |
Dziękuję wszystkim za duchowe wsparcie. Mamy Drooda . |
AM napisał/a: |
Tak, dokładnie tak, jak Hyperion. I ukaże się w połowie listopada 2009 (trafi do katalogu świątecznego EMPIKu). |
AM napisał/a: |
Dziękuję wszystkim za duchowe wsparcie. Mamy Drooda . |
AM napisał/a: |
Wytargowaliśmy dużo niższą zaliczkę. |
Himura napisał/a: |
To ja mam jeszcze takie pytanie do AM: Czy myślisz o wznowieniu w MAGu "Iliona"?
Pytam, bo choć swego czasu kupiłem wydanie Amberowskie, nie mam nic przeciwko "wymianie" na HC, a nie mam Olimpu i nie wiem czy skusić się na wydanie z Amberu czy poczekać. |
ASX76 napisał/a: |
Nie no, przepraszam bardzo, ale ewentualne wznowienie dylogii: Ilion + Olimp, choćby i za 2 lata (stanowczo zbyt wcześnie), byłoby strzałem samobójczym. |
ASX76 napisał/a: |
Nie wspominając już o takiej kwestii jak ekonomiczna strona takowego przedsięwzięcia... |
Tigana napisał/a: |
Horrorów Simmonsa raczej MAG nie tknie - to towar zdecydowanie deficytowy. |
ASX76 napisał/a: |
Madku -> Najkrócej rzecz ujmując: LOL |
ASX76 napisał/a: |
Moda na HC? Wreszcie... polscy wydawcy poszli po rozum do głów i coraz częściej wypuszczają książki w twardych oprawach. Jak widać, chęć posiadania takich wydań nie jest wyłącznie zboczoną/perwersyjną zachcianką ASX-a... , który ma serdecznie dość książek w miękkiej oprawie, którym folia sama złazi (bez ingerencji z zewnątrz), rogi są tak delikatne, że łatwo ulegają zagięciom, gdy czyta się pod kątem większym niż 90 stopni, grzbiet potrafi wyciąć "figiel-migiel" i ulec załamaniu/odkształceniu... etc. |
MadMill napisał/a: |
PS. Ekonomia to nie cyferki, ekonomia to nauka o za |
ADHD napisał/a: |
Jak Ci się spodobało powinieneś spróbować "Ilionu" i "Olimpu". Moim skromnym zdaniem są jeszcze ciekawsze niż "Hyperiony", a na pewno nie ustępują im.
Tylko co do wydań książek Simmonsa, są dla mnie przykładem zdzierstwa. Ani to ładne, ani wygodne. I czyta mi się niedobrze. Wolałem wydać na angielskie wydania, które są wygodniejsze i sporo tańsze. |
metronom napisał/a: |
Co do wygody czytania nowego wydania to osobiście nie miałem z tym problemów. Może to przez tą moją małpią zwinność i gibkość po ćwiczeniach jogi ;-] |
metronom napisał/a: |
Jeśli zaś chodzi o cenę, to jak wcześniej pisałem, książki są jej warte i nie sądzę by była ona jakaś specjalnie wygórowana. |
ADHD napisał/a: |
Dlatego wolę małe, wygodne paperbacki. [...]
Jest. Za cenę jednego tomu mam to: http://www.amazon.co.uk/H...30030061&sr=8-1 Jak dla mnie i wygodniejsze i ładniejsze. |
Elektra napisał/a: |
I to na pewno można włożyć do kieszeni albo zapchanej torby? |
Elektra napisał/a: |
Ciekawe jak duże literki tam są. Nie przepadam za zbyt wielką czcionką (ta w wydaniu MAG-owym mogłaby być odrobinę mniejsza, ale nie jest taka zła), ale nie lubię też czytać mikroskopijnej (jak w polskim wydaniu Bram Domu Umarłych Eriksona). |
Elektra napisał/a: |
Inną sprawą jest język, bo nawet jak ktoś zna wystarczająco angielski, to może po prostu woleć czytać w ojczystym. |
ADHD napisał/a: |
ak Ci się spodobało powinieneś spróbować "Ilionu" i "Olimpu". Moim skromnym zdaniem są jeszcze ciekawsze niż "Hyperiony", a na pewno nie ustępują im. |
ADHD napisał/a: |
Gdyby jeszcze był w nich bohater, którego naprawdę można polubić albo znienawidzić, |
Toudisław napisał/a: |
Jednak forma Hyperiona urzekłą mnie do tego stopnia, że wygra z cudowną ilością odwołać do literatury jaką mamy w Illionie. |
Toudisław napisał/a: |
ADHD napisał/a:
Gdyby jeszcze był w nich bohater, którego naprawdę można polubić albo znienawidzić, A nie ma ? ? Odys ? Albo ta Historyk opisujący Iliadę ? |
ADHD napisał/a: |
Chcesz się ze mną spierać? |
ADHD napisał/a: |
A to już zupełnie moja prywatna sprawa, ale jeśli mam możliwość - wolę czytać po angielsku. |
ADHD napisał/a: |
mogę sprawdzić, jak autor pisze naprawdę. |
AM napisał/a: | ||
Czy aby na pewno? Myślę, iż bardzo niewiele osób, pochłaniających książki w oryginale jest w stanie ocenić czy dana rzecz jest napisana dobrze czy też źle (nie potrafi tego większość native speakerów), a wszystko sprowadza się do "łatwości" bądź "trudności" czytania. Dopiero przekłady (te dobre) demaskują miernotę literacką pisarzy. Stąd też częste narzekania, że w oryginale było świetnia, a tłumaczenie jest do bani... |
Mag_Droon w temacie CO TERAZ CZYTAM napisał/a: | ||
|
Romulus napisał/a: |
Toteż i Kassad był najbardziej wiarygodną, męską, postacią. |
Lady_Aribeth napisał/a: |
Niedawno skończyłam Hyperion i tak w sumie... poza opowieścią kapłana, ruszyła mnie tylko opowieść detektyw. |
Metzli napisał/a: |
Są pisarze, którzy wnikają głęboko w psychikę swoich bohaterów, Simmons jednak tego nie potrafi. |
Metzli napisał/a: |
I zakończenie zapachniało mi zbyt dużym happy endem... Chyba oczekiwałam bardziej ponurego rozwiązania tej rozgrywki. |
Rudus napisał/a: |
Spoiler
Skad Silenius wiedzial pod koniec ksiazki ze Hyot ma krzyzoksztalt ? Gdzie Konsul powiedzial o tym reszcie ? Spoiler |
Romulus napisał/a: |
Największą zaletą Triumfu Endymiona było, moim zdaniem, wyjaśnienie kwestii związanych z genezą TechnoCentrum. |
Romulus napisał/a: |
Co do Hyperiona, a raczej kontynuacji wcale się nie zgadzam. Patrząc z perspektywy choćby Illionu i Olimpu mogę rzec, że są to powieści bardzo w stylu Simmonsa (kontynuacje Hyperiona). To raczej Hyperion jest klejnotem wyróżniającym się z całej twórczości tego pisarza. Może jeśli uda mi się kiedyś wrócić do Terroru, to zmienię o nim zdanie. Ale póki co, nie ujął mnie. Głównie chodzi o atrakcyjność fabuły - od scenografii po postacie. |
ASX76 napisał/a: |
1. Sorry Winnetou, ale zanim ustosunkuję się do tej części bardzo kontrowersyjnej wypowiedzi (w międzyczasie szykuję sprzęt do oskalpowania), proszę o wyjaśnienie, co dokładnie znaczy twoje "patrzenie z perspektywy choćby "Ilionu" i "Olimpu"???
Przecież te dwie pozycje znacznie przewyższają i to pod każdym względem: "Upadek Hyperiona", "Endymiona" i "Triumf Endymiona"... |
ASX76 napisał/a: |
2. Raczej, to przeczytałeś za mało książek Simmonsa, skoro tak twierdzisz. Istnieje również i taka możliwość, że masz coś nie tak z gustem, bo podniecasz się, nie wiedzieć czemu, jakimś tam Hamiltonem, który Danowi nie dorasta do pięt.
Oprócz "Terroru" wypadałoby także przeczytać "Wydrążonego człowieka", jeśli chcesz, aby twoja ocena była bardziej zbliżona do rzeczywistości, bo jak na razie, to zbyt mocno opierasz się na przypuszczeniach/podejrzeniach. |
Romulus napisał/a: |
Twierdzę, że po sukcesie Hyperiona żadna z jego powieści nie powtórzyła, w moich oczach - ale myślę, że mogę spokojnie uogólnić - sukcesu tej powieści. Zarówno kontynuacje Hyperiona, jak i pozostałe powieści (Illion i Olimp) nie są takimi arcydziełami, jak ta książka. Czytałem także pozostałe powieści tego autora (nie kojarzę tylko tej książki z bogini Kali w tytule). W tym Wydrążonego Człowieka. Nie porównywałem ich z Hyperionem, bo się nie da, skoro to inne gatunki, gdyż Simmons nie pisze na jedno kopyto. Wspominam je bardzo dobrze, ale wyżyny kunsztu literackiego osiągnął Simmons w Hyperionie. Reszta jest doskonała, ale o ile Hyperiona nazwałbym arcydziełem, to przy pozostałych byłaby to już przesada. Trudno mi zgodzić się, że Olimp i Illion przewyższają kontynuację Hyperiona. Może, ostatecznie, postawiłbym je tylko ciut wyżej od tych powieści. Przede wszystkim przez wzgląd na fakt, iż Simmons "bawił się" (Spellsinger określiłby to fachowo) klasyką Homera, a w kontynuacji Hyperiona już takich ambicji Simmons nie przejawił (przynajmniej dla mnie nie były one oczywiste). I tylko dlatego. Bo gdyby odrzeć Illion i Olimp z "zabawy" klasyką, to pozostałyby bardzo dobre, ale nie wyróżniające się powieści. Na pewno nie wyróżniałyby się na tle kontynuacji Hyperiona. |
ASX76 napisał/a: |
1. A właśnie że spokojnie uogólnić nie masz podstawy, boś nie czytał "Terroru". Zaraz pewnie wylecisz z niby-argumentem, że to przecież powieść w innym gatunku i nie da się porównać... Otóż można, biorąc pod uwagę kunszt literacki, a ów jest w tej książce wyższy niż w "Hyperionie". |
ASX76 napisał/a: |
2. Proponuję oceniać to co jest, czyli gotowy produkt tworzący całość wliczając w to wszystkie części składowe, a nie brzydko zabawiać się... "w co by było gdyby"...
Określenie "zabawa z klasyką" może zostać niewłaściwie zrozumiana przez osobnika, który jeszcze nie czytał, znaczy się w kontekście o zabarwieniu negatywnym. |
ASX76 napisał/a: |
Jak dla mnie, twoja opinia jest kompletnie nie do przyjęcia i całkowicie się z nią nie zgadzam <to pisząc wyciąga tępy, zardzewiały nóż i powoli, rozkoszując się chwilą, skalpuje heretyka> |
ASX76 napisał/a: |
Toż "Endymion" to taka bardziej "przygodówka" naszpikowana rozwiązaniami a la "deus ex machina"... Jak możesz niemalże stawiać znak równości między nim a "Ilion"/"Olimp"??? |
Romulus napisał/a: |
I właśnie po odarciu Illionu i Olimpu z literackiej gry Homerem |
Tomasz napisał/a: |
No literacko to tam jest trochę więcej niż Homer. Szekspira też co nie co dla przykładu. Poza tym to dziwny argument. Wywal z opowiadań wiedźmińskich kontekst baśni. I co zostanie? Nawalanka mieczem plus dwa dialogi? Dziwna opinia. |
Romulus napisał/a: |
I właśnie po odarciu Illionu i Olimpu z literackiej gry Homerem otrzymałbyś coś na poziomie Endymiona. |
ASX76 napisał/a: |
Toż "Endymion" to taka bardziej "przygodówka" naszpikowana rozwiązaniami a la "deus ex machina". |
Toudisław napisał/a: | ||
Z tym się nie mogę zgodzić. Tzn najbardziej Endymion zawiera elementy przygotówki ale nie tylko. Smaczki i odniesienia też tutaj znajdziesz. Autor podobnie jak w Olim i Ilion podejmuje kwestię religii. |
Toudisław napisał/a: | ||
Z tym się nie mogę zgodzić. Tzn najbardziej Endymion zawiera elementy przygotówki ale nie tylko. Smaczki i odniesienia też tutaj znajdziesz. Autor podobnie jak w Olim i Ilion podejmuje kwestię religii. |
ASX76 napisał/a: |
Literacko jest tam tam więcej niż Homer i Szekspir np. Proust..., o którym jakoś chyba nikt nie wspomniał, a przecież Orphu często nim się zachwyca... |
nosiwoda napisał/a: | ||
|
ASX76 napisał/a: | ||||
Czyli jednak częściowo się ze mną zgodziłeś, choć w pierwszym zdaniu temu zaprzeczasz. Nie twierdzę, że "Endymion" jest tylko..., aczkolwiek elementy przygodówkowe przytłaczają pozostałe kwestie. Mnie osobiście takie rozwiązanie niezbyt przypadło do gustu. Poza tym za często dochodzi do "cudownych" ocaleń i tym podobnych historii. Kwestia religii została podjęta, jakieś tam "smaczki" (najbardziej podobało mi się, gdy któregoś razu napisałeś - "samczyki" ) i odniesienia są, niemniej książka, jako całość, jest wyraźnie słabsza od "Hyperiona" i "Iliona". |
MORT napisał/a: |
Tylko 8/10? |
MORT napisał/a: |
Zostawiło sporo miejsca do dalszych rozważań i domysłów, zaostrzyło apetyt na ciąg dalszy |
MORT napisał/a: |
Nie ma się też co dziwić potęgą SI. To naturalna i normalna kolei rzeczy, gdy tworzy się narzędzia, które cię przerastają. |
Tixon napisał/a: | ||
Tylko, że ja z zasady nie lubię wszechpotężnych i wszechwiedzących istot/bytów które mają "idealny plan" i są w stanie wszystko przewidzieć. |
Tixon napisał/a: |
MORT napisał/a:
Tylko 8/10? A czemu więcej? |
Tixon napisał/a: | ||
Tylko, że ja z zasady nie lubię wszechpotężnych i wszechwiedzących istot/bytów które mają "idealny plan" i są w stanie wszystko przewidzieć. |
marjarkasz napisał/a: |
Ciekawym niezmiernie, jakież to książki ( i mowie tu o czymś dla wszystkich, a nie dla wyidealizowanej, wysublimowanej elity czytającej jedynie Dzieła - oczywiście w/g swojej definicji ) ) są w stanie osiągnąć niebotyczny poziom 10/10 ? |
Tixon napisał/a: |
A czemu więcej? |
Cytat: | ||
Tylko, że ja z zasady nie lubię wszechpotężnych i wszechwiedzących istot/bytów które mają "idealny plan" i są w stanie wszystko przewidzieć. |
MORT napisał/a: |
Za styl. Nie miałem nic do zarzucenia - wręcz wybija się niebotycznie ponad większość literatury fantastycznej, z którą miałem styczność.
Za formę. Kilka opowieści w jednej książce - BARDZO różnorodnych tematycznie i poruszających w nas różne struny gamy życia. Za zróżnicowanie bohaterów, których można lubić, którym można współczuć jak realnym osobom, kibicować, ale także za tych, których można nie lubić, a takich na świecie zawsze pełno (choćby za Silenusa, którego w czasie lektury pierwszej części, Simmons pozwolił mi bardzo znielubić, za co byłem i jestem ogromnie mu wdzięczny ). Za monumentalną, dopracowaną i prawdopodobną kreację świata (choć pamiętam, że mnie się parę szczegółów nie zgadzało, dopóki nie zostały wyjaśnione w późniejszych częściach; choć w późniejszych częściach zaczęły mi się nie zgadzać inne rzeczy...). Za tajemnicę... co ja piszę. Za tajemnice (z których sporo pozostanie ukrytych aż do samego końca tetralogii, nawet jeśli zdawały się zostać odkryte). Za to, że nie można się było od niej oderwać. |
Tixon napisał/a: |
Ale 8 to i tak sporo |
Toudisław napisał/a: |
Zresztą dochodzę do wniosku że ocenianie w skali X/10 to dziecinada przy recenzjach. |
Toudisław napisał/a: |
Ciekawi mnie czy po przeczytani teraz tych pozycji co wymieniłeś jako 10. Nadal oceniał byś je tak samo |
Toudisław napisał/a: |
No niby tak. Ale wtedy 10 dawać byle czemu ? |
Toudisław napisał/a: |
Z całym szczunkiem dla Stover ale nie jest on pisarzem na miarę Simmonsa. |
Tixon napisał/a: |
Toudisław napisał/a:
Z całym szczunkiem dla Stover ale nie jest on pisarzem na miarę Simmonsa. Pisarz pisarzowi nierówny. Ale to nad trzema książkami Stovera siedziałem zaczytany do 3 w nocy, chociaż musiałem wstawać rano, a nie nad Simmonsem. _________________ |
Tixon napisał/a: |
Toudisław napisał/a:
Ciekawi mnie czy po przeczytani teraz tych pozycji co wymieniłeś jako 10. Nadal oceniał byś je tak samo Rapsodię, Wiedźmina i Amber na pewno, reszty nie jestem pewien. Ale nikt nie powiedział, że ta ocena ma być stałą niezmienną, jest ona tylko zapisem stanu w momencie ukończenia książki. |
marjarkasz napisał/a: |
Nie siedziałem tyle nad książkami Stovera bo i nie było nad czym. |
marjarkasz napisał/a: |
Fatalnie, że to tylko zapis w momencie ukończenia czytania. |
marjarkasz napisał/a: |
Żaden z wymienionych autorów ( oprócz Tolkiena ) nie zasługuje na maksymalną ocenę a większość to zaledwie poprawnie piszący. Mistrz zagadek to po prostu cieniarstwo a czarna Kompania jest naiwna do bólu. |
Tixon napisał/a: |
Ziemmiomorze |
Tixon napisał/a: |
Mistrz Zagadek z Hed
Symfonia wieków |
Tixon napisał/a: |
Wiedźmin |
toto napisał/a: |
Ale całość? Dwa pierwsze tomy rozumiem, może trzy. Ale i tak Lewa ręka ciemności jest o wiele lepsza. |
toto napisał/a: |
Tixon, Tixon, co z ciebie wyrośnie? |
Tixon napisał/a: |
A czy ja ukrywam, że wolę fantasy? |
Tixon napisał/a: |
A Ręki jeszcze nie czytałem |
Toudisław napisał/a: |
Coś ci może nie podejść. Ale nie dośpiewuj do tego legendy |
Toudisław napisał/a: |
Władca i ziemiomoże też można czytać bez szukania kontekstów i jest ok. |
Cytat: |
Problem wynika z tego że większość z 10/10 Tix-a nie wymaga myślenia to dość łatwe lektury. |
Tixon napisał/a: |
I właściwie to ciekaw jestem książek które spełniają Twoje wymagania na maksymalną notę:> |
MORT napisał/a: |
Pierwszy raz widzę, aby kolejna część Hyperion Cantos wyżej oceniona była od pierwszej.
Ale czepiać się nie już nie będę. |
MORT napisał/a: |
Meliana, masz zamiar kontynuować cykl?
Jeśli tak, to ostrzegam, że tam jest bardziej przygodowo. Ponadto, w ostatniej części Simmons przesadził nieco z dłużącymi się opisami, które niewiele wnoszą do odbioru książki. |
MadMill napisał/a: |
Największym błędem jaki popełniacie, Wy co to uznajecie kontynuacje Hyperiona za słabe, jest to, że chcielibyście dostać coś co przypomina właśnie pierwszy tom (umownie tak go nazwijmy). Tylko sęk w tym, że ta forma sprawdza się tylko raz i całe szczęście Simmons z niej zrezygnował. |
ASX76 napisał/a: |
Nie wiem jak innym, ale dla mnie przygodówkowy charakter "Endymiona" jest zbyt przygodówkowy. Pewnie, że wolałbym coś a la "pierwszy tom". |
MadMill napisał/a: | ||
Czyli miałem rację. Chciałbyś dostać Hyperiona 2, Hyperiona 3... to o czym Martin Silenus opowiadał w swojej historii |
MadMill napisał/a: |
A co było takowym rozwiązaniem z kapelusza? |
shawn napisał/a: |
Ma ktoś może jakieś informacje o sprzedaży Terroru? na początku AM wypowiadał sie że sprzedaje sie tragicznie, przynajmniej o wiele gorzej od Illionu i Olimpu, a teraz juz od dawna nie ma go w sklepach. czyżby cos sie zmieniło? |
MadMill napisał/a: |
Ja nie rozumiem tylko biadolenia na Chyżwara, |
Młodzik napisał/a: |
"Endymion" i "Triumf Endymiona" możesz sobie spokojnie odpuścić. Pięt nie dorasta pierwszej dylogii . |
Młodzik napisał/a: |
"Endymion" i "Triumf Endymiona" możesz sobie spokojnie odpuścić. Pięt nie dorasta pierwszej dylogii . |
ASX76 napisał/a: |
Z innych (poza "Hyperionem") książek Simmonsa, warto przeczytać: "Terror" i dylogię: "Illion" + "Olimp", Brachu Jachu. |
Młodzik napisał/a: |
"Endymion" i "Triumf Endymiona" możesz sobie spokojnie odpuścić. Pięt nie dorasta pierwszej dylogii |
Jachu napisał/a: |
P.S. "Terror" jest dostępny w mojej bibliotece, więc po wakacjach rzucę okiem, ale uprzedzam - jak mi się nie spodoba, to waść marnie skończysz |
Elektra napisał/a: |
Ja bym napisała, że "Terror" można sobie darować, chyba że lubisz książki podróżnicze. |
Młodzik napisał/a: |
Same w sobie Endymiony są oczywiście przyjemne, jednak jeśli komuś brakuje kasy, to może je sobie spokojnie odpuścić. |
AM napisał/a: | ||
Co wobec tego będą czytali fani science fiction, szczególnie tej bardziej rozrywkowej odmiany, bo przecież na tym polu i tak prawie nic nie wytrzymuje porównania z Endymionami. |
Romulus napisał/a: |
Prawda. Nawet Peter F. Hamilton to nieco niższa liga |
AM napisał/a: |
Przy okazji pozwolę sobie wspomnieć, że poza Droodem i Carrion Comfort wydamy jeszcze Ilion i Olimp. |
AM napisał/a: |
Przy okazji pozwolę sobie wspomnieć, że poza Droodem i Carrion Comfort wydamy jeszcze Ilion i Olimp. |
AM napisał/a: |
Co wobec tego będą czytali fani science fiction, szczególnie tej bardziej rozrywkowej odmiany, bo przecież na tym polu i tak prawie nic nie wytrzymuje porównania z Endymionami? |
AM napisał/a: |
Co wobec tego będą czytali fani science fiction, szczególnie tej bardziej rozrywkowej odmiany, bo przecież na tym polu i tak prawie nic nie wytrzymuje porównania z Endymionami? |
Jachu napisał/a: |
P.S. "Terror" jest dostępny w mojej bibliotece, więc po wakacjach rzucę okiem, ale uprzedzam - jak mi się nie spodoba, to waść marnie skończysz |
ASX76 napisał/a: | ||
Fani bardziej rozrywkowej odmiany science fiction będą czytali Łukjanienkę. Takie pozycje jak: Zimne błyskotki gwiazd, Gwiezdny cień, Labirynt odbić, Fałszywe lustra, Linia marzeń, Imperatorzy iluzji, Atomowy sen czy Spektrum, są lepsze od Endymionów pod każdym względem. |
Romulus napisał/a: |
Błagam. Bo sobie oczy wydłubię zardzewiałym widelcem, jeśli jeszcze raz coś takiego przeczytam |
AM napisał/a: |
Przy okazji pozwolę sobie wspomnieć, że poza Droodem i Carrion Comfort wydamy jeszcze Ilion i Olimp. |
shawn napisał/a: | ||||
Kilka lat temu pytałem Pana kilka razy jak wyglada sytuacja Ilionu i Olimpu, wreszczie uzyskałem odpowiedz :D Ogromnie cieszy mnie taka wiadomosć. Zaplanował Pan wstepnie kiedy ukazałyby sie zapowiedziane ksiazki i jaki odstep bedzie miedzy datami ukazywania sie?
|
AM napisał/a: | ||
Alastair Reynolds również . Przy okazji pozwolę sobie wspomnieć, że poza Droodem i Carrion Comfort wydamy jeszcze Ilion i Olimp. |
AM napisał/a: |
Przy okazji pozwolę sobie wspomnieć, że poza Droodem i Carrion Comfort wydamy jeszcze Ilion i Olimp. |
Jachu napisał/a: |
"Upadek Hyperiona" już leci pocztą do mnie |
ASX76 napisał/a: | ||
"Upadek..." już tak świetny nie jest. |
ASX76 napisał/a: |
"Upadek..." już tak świetny nie jest. |
Jachu napisał/a: | ||
|
ASX76 napisał/a: |
Widząc pański balet radości musiałem zareagować przypomnieniem, chcąc w ten sposób zmniejszyć entuzjazm i tym samym uratować przed nieuchronnym rozczarowaniem w większym bądź mniejszym stopniu lekturą. |
ASX76 napisał/a: |
Tak więc, w sumie, zamiast mi podziękować za troskę, obrażasz. |
ASX76 napisał/a: |
Ale, na co więcej, można liczyć z pańskiej strony... |
Jachu napisał/a: | ||
|
Jachu napisał/a: |
ja, mały bezczelny i bezmyślny ignorant...
Podejrzewam, że gdybyś przeczytał moje poprzednie wypowiedzi w niniejszym wątku, to byś został oświecony, gdyż o różnicach w poziomie poszczególnych tomów cyklu zostałem już dawno poinformowany i całkowicie świadomie zdecydowałem się na zakup "Upadku Hyperiona". Zupełnie zbędna była więc twoja niezmiernie szybka reakcja ostrzeżeniowa. Stwierdziłem jedynie fakt, że się powtarzasz i chwytasz zachłannie dyskusji... Nie jest więc to obraźliwe, zatem cię nie obrażam. Na pewno nie na jednolinijkowe, tabloidowe i spamerskie wypowiedzi niewiele wnoszące do dyskusji, a jedynie potęgujące chaos w temacie. |
ASX76 napisał/a: | ||||
Widząc pański balet radości musiałem zareagować przypomnieniem, chcąc w ten sposób zmniejszyć entuzjazm i tym samym uratować przed nieuchronnym rozczarowaniem w większym bądź mniejszym stopniu lekturą. Tak więc, w sumie, zamiast mi podziękować za troskę, obrażasz. Ale, na co więcej, można liczyć z pańskiej strony... |
ASX76 napisał/a: |
Widząc pański balet radości musiałem zareagować przypomnieniem, chcąc w ten sposób zmniejszyć entuzjazm i tym samym uratować przed nieuchronnym rozczarowaniem w większym bądź mniejszym stopniu lekturą. |
Sammael napisał/a: |
Jako kontrargument dla spamerskiego rampage'a ASXa powiem, że jak dla mnie, Hyperiony i Endymiony to chyba najlepsze książki jakie czytałem, a przynajmniej wszystkie cztery zmieściłyby się w TOP 10, gdybym takowy zrobił. Czytałem całość zafascynowany i radzę ci, Jachu, utrzymać swój entuzjazm do końca - jest warto. |
Sammael napisał/a: |
to po prostu, kurwa, chamstwo, i nastawianie czytelnika na oczekiwaną przez siebie opinię. |
Sammael napisał/a: |
Dla mnie "Upadek..." = zachwyt taki sam jak "Hyperion". |
Romulus napisał/a: | ||
Dla mnie również. Może nawet większy, niż przy "Hyperionie", bo "Upadek..." to jednak jest dla mnie wzorcem - - nazwijmy to brzydko - space opery. |
Młodzik napisał/a: |
Przepraszam za offtop, ale z której strony "TO!" jest genialne? Przecie to dziadostwo straszne. |
Beata napisał/a: |
choć zazwyczaj zwroty "w tym wypadku" czy "w takim wypadku" doprowadzają mnie do rozpaczy. |
Beata napisał/a: |
Sobie mogą być. "Unikalny" też figuruje w słownikach, co nie zmienia faktu, że dla mnie nie istnieje. Jestem stara szkoła i tyle. |
Romulus napisał/a: | ||
Przeczytałem 500 stron. Nie wiem, czy arcydzieło, ale doskonała lektura na pewno. |
Cintryjka napisał/a: |
Jestem na 252 stronie Drooda i tymczasem przyłączam się do zachwytów. |
Młodzik napisał/a: |
Żeby tylko Simmons wrócił do SF. |
Młodzik napisał/a: |
No właśnie o Terrorze różne opinie słyszałem, a książka/i wydane przez Prószyńskiego w ogóle zostały zjechane. Z drugiej strony nawet lepiej gdyby się okazało, że się przesłyszałem . Żeby tylko Simmons wrócił do SF. |
Malakh pod recenzją napisał/a: |
Hehe... świat dzieli się na tych, którym podoba się "Wydrążony..." i na tych, których zakochali się w "Muzie...";)
Chyba tylko mnie podobają się oba teksty, chociaż "Muza..." bardziej. Ta mikropowieść doskonale spełnia założenia "nowej space opery", łącząc w sobie epickość klasycznej space opery z głębią, której jej brakowało. Antologia, w której się ukazała, miała stanowić dowód na to, że ten gatunek wciąż ma przyszłość i że może być ambitny. Tylko kilku twórcom udało się to osiągnąć, co zauważył Jacek Dukaj, w tym Simmonsowi. Ale fajnie, że chociaż "Wydrążony..." się spodobał. Dzięki za recenzję. |
Sammael napisał/a: |
Z Simmonsów nie polecam tylko "Ostrza Darwina" - ta książka to chyba jakiś wypadek przy jego pracy. |
Elektra napisał/a: | ||
A czemu? Nie pamiętam już dokładnie tej książki, ale ogólne wrażenie mam pozytywne. Całkiem niezłe czytadło. |
Shadowmage napisał/a: |
Z tym, że to starsze wydanie, ze słabszym tłumaczeniem z tego co pamiętam. |
Cintryjka napisał/a: |
Ale bez przesady, czytać się spokojnie da.
Dobijam do połowy Drooda (gdyby nie tzw. "prawdziwe życie", już bym pewnie skończyła:) - ta książka to coś wspaniałego. Od września mam literacka Gwiazdkę, najpierw Reamde, teraz Drood. A Simmons chyba od tego czasu już dwie nowe pozycje napisał. Wyjdzie coś u nas? |
AM napisał/a: |
Na razie wydamy Carrion Comfort (koło kwietnia), to jedna z moich ulubionych książek SImmonsa, chociaż w ciągu ostatnich 10 lat nie wracałem do niej, więc może mi się zmieniło . (..) Potem wznowienie Ilionu i Olimpu. A jeszcze później, jeśli wszystk0o będzie dobrze szło, coś następnego. |
Cintryjka napisał/a: |
Najbardziej ciekawi mnie Flashback, z tego, co poczytałam. No nic, horror to nie moje klimaty, ale poczekamy, zobaczymy. A ze wznowienia dylogii "greckiej" bardzo się cieszę, bo moja gdzieś zaginęła w akcji. Choć Olimp jest trochę słabszy, zwłaszcza sam koniec, to jakby wszystkie książki były takie słabe, świat byłby piękny:) |
ASX76 napisał/a: | ||
1. Trzymam za słowo! Jako że wielu czytelników zwraca uwagę na to, co znajduje się na okładkach, zwłaszcza mam na myśli miłośników horrorów, wypada wspomnieć o takich cudku: [url=http://www5.picturep...843.jpg]Obrazek[/URL] Czy jest szansa, że polskie wydanie będzie wyglądało w ten deseń? 2. Wznowienie, o ile dobrze rozumiem, łączone i w formacie a la Hyperionki? 3. Jeśli wszystko będzie dobrze szło, to cóż może się kryć pod enigmatycznym "coś następnego"? Jakieś przymiarki, choćby w "szkicu"? |
Cintryjka napisał/a: |
No nic, horror to nie moje klimaty, ale poczekamy, zobaczymy. |
ASX76 napisał/a: | ||
"Terror" też nie? |
ASX76 napisał/a: | ||
"Terror" też nie? |
Cintryjka napisał/a: |
Terrorem byłam zachwycona, ale to nie horror. |
Jander napisał/a: | ||
Pasażerowie/rozbitkowie jakby nie było przeżywają horror. Dla czytelnika jest on niekoniecznie straszny, bo dziennikowy sposób opisu daje nam pewien dystans. |
Luinloth napisał/a: |
Za to zakończenie było piękne. |
Cytat: |
czy Des Veux i jego wyprawa przeżyli. xD |
Jander napisał/a: |
może im się jednak udało? (chociaż szansa minimalna) |
Jachu napisał/a: |
Chyba nie było postaci, której wątek byłby nudny czy przydługawy. |
LeHardi napisał/a: |
A ja właśnie skończyłem czytać "Drooda" - moją drugą, po "Terrorze", powieść Simmonsa. I szczerze powiedziawszy jestem tą książką... no właśnie, zapraszam do lektury
-- LeHardi Gabinet Osobliwości lehardi.wordpress.com |
-Alastor- napisał/a: |
jak wrazenia z nowej książki Simmonsa , Trupia otucha, napisze ktoś coś na jej temat , warto kupić, zastanawiam sie bo z wyglądu ładna, z opisu może zaciekawić , a jak to wychodzi w czytaniu ? |
Fidel-F2 napisał/a: |
Czemu woła? |
Plejbek napisał/a: |
A jak tam "Trupia Otucha" - przeczytał już ktoś? Dostałem wczoraj paczkę w końcu i chyba zaraz po weekendzie się za to wezmę - kusi bardzo. |
ASX76 napisał/a: |
Ja to mam wydanie wydawnictwa Amber, więc nie mam parcia... |
ASX76 napisał/a: |
Dylogia Illionu jest bardzo pomysłowa i jej lektura daje dużo przyjemności |
ASX76 napisał/a: |
Jakiż to pięknych doczekałem czasów dzięki MAG-owi, że wiele powieści Dana Simmonsa jest w Kaczystanie dostępnych... |
ASX76 napisał/a: |
Panie Jachu, nie marudź Pan. Zależy na czasie, to proszę w grudniu kupnąć w sklepie MAG-a, żeby nie czekać do stycznia. |
ASX76 napisał/a: |
Augustusie, jasna sprawa, że nie wszystkie książki Simmonsa są takie dobre... np. Endymiony |
toto napisał/a: |
Moim zdaniem "Terror" to najciekawsza książka Simmonsa. |
Trojan napisał/a: |
Terror to po prostu świetna książka - co prawda wyżej stawiam Hyperiona |
KS napisał/a: | ||
W takim razie nie wiem, czy po to sięgnę. Hyperion to imho jedna z bardziej przereklamowanych powieści sf. |
Cytat: |
Hyperion to imho jedna z bardziej przereklamowanych powieści sf. Nie twierdzę, że zła, ale słodzenia na jej temat to przesada. |
KS napisał/a: | ||
W takim razie nie wiem, czy po to sięgnę. Hyperion to imho jedna z bardziej przereklamowanych powieści sf. Nie twierdzę, że zła, ale słodzenia na jej temat to przesada. |
Romulus napisał/a: |
Ale Hyperion Cantos to i tak najlepsze jego dzieła. |
Rashmika napisał/a: |
No i ten Szybkowar zamiast Dzierzby |
KS napisał/a: |
Orku, czy Ty masz "każdemu jego porno" opatentowane? |
Fidel-F2 napisał/a: |
tak, umorusany kot to taki złoty strzał, który wynosi kulturę na nowe poziomy, coś jak podłączenie prądu do gitary |
ASX76 napisał/a: | ||
A także: "Ilion" + "Olimp", "Terror", "Drood"... "Trupiej otuchy" jeszcze nie czytałem, takoż i "Abominacji" |
Trojan napisał/a: |
chciałem tylko powiedzieć że Amberowe (pierwsze) wydanie Hyperiona (dwutomowe) bodaj w tłumaczeniu Nakoniecznika A. jak najbardziej dawało odczuć różne typy narracji/języka/kultury każdego z pielgrzymów. |