Zaginiona Biblioteka

Fantastyka polska - Radosław Lewandowski

radosiewka - 2013-08-06, 13:14
: Temat postu: Radosław Lewandowski
Radosław Lewandowski urodził się w 1968 roku w Płocku. Jest absolwentem Uniwersytetu Warszawskiego. Pracuje w Korpusie Służby Cywilnej. Miłośnik literatury science-fiction i fantasy. Jego debiutancka powieść "Yggdrasil. Struny czasu" ukazała się nakładem wydawnictwa Novae Res.


Przyznam, że książka zainteresowała mnie z powodu okładki. Według mnie jest ona co najmniej dziwna i nie grzeszy pięknością, a i o samym autorze ani wydawnictwie wcześniej nie słyszałam. Jak na razie jestem w połowie książki i jest całkiem nieźle jak na debiutanta. Czyta się w miarę szybko, chociaż trudno było przebrnąć przez pierwsze strony, z akcją osadzoną w dalekiej przysłości. Natłok terminów naukowych i w sumie będąc w połowie książki, nadal nie wiem, do czego służyła ta wstawka sf, może pod koniec zostanie to wyjaśnione. W każdym razie, jak na razie im dalej, tym lepiej. Przenosimy się na terytorium pierwszych Piastów (postacie wspominają Mieszka i Chrobrego), gdzie jesteśmy świadkami walki chłopów zjednoczonych z pięcioosobowa grupą Wikingów, walczących z najeźdźcami i rabusiami. Wszyscy przenoszą się jeszcze bardziej w przeszłość, do czasu paleolitu. Pomysł bardzo ciekawy, o ile nie znam aż tak dobrze mitologi słowiańskiej oraz nordyckiej, to mam wrażenie, że autor dobrze przygotował się do napisania powieści, a jego wersja staropolszczyzny jest co najmniej niezła. Jak na razie nie wiem, jak to wszystko zostanie wyjaśnione i nie obraziłabym się na brak tej przyszłości w powieści, ale zobaczymy, jak będzie dalej. Najbardziej razi brak konsekwencji w przypadku relacjonowania zdarzeń. Czasami jest to narracja pierwszoosobowa, a czasami trzecioosobowa i widać, że autor nie do końca nad tym panuje.

Czytał już ktoś z was tą lekturę? Jakie macie wrażenia?
Fenris - 2013-08-06, 14:42
:
Może to nie do końca sprawiedliwe, ale dla mnie każde wydawnictwo działające na zasadzie "płać i wydamy co chcesz" to wydaje grafomanię straszną. Trafi się może jedna, dwie książki na tysiące tych beznadziejnych, na które wręcz szkoda papieru.
Ł - 2013-08-06, 14:54
:
Może to nie do końca sprawiedliwe, ale dla mnie każdy recenzent działający na zasadzie "dajcie cokolwiek a zrecenzuje" to wydaje grafomańskie recenzje straszne. Trafi się może jedna, dwie recki na tysiące tych beznadziejnych, na które wręcz szkoda internetu.
MrSpellu - 2013-08-06, 15:03
:
Może to nie do końca sprawiedliwe, ale jaka staropolszczyzna?
Sabetha - 2013-08-06, 18:12
:
Spell napisał/a:
jaka staropolszczyzna?


radosiewka napisał/a:
czasu paleolitu


//mysli
radosiewka - 2013-08-08, 10:30
:
Ehh, momentami to nie wiem, co myślałam, pisząc ten post. No ale w Internecie nic się nie usunie na zawsze :roll:

Ł zgadzam się odnośnie tego, że takie branie wszystkiego co wpadnie w ręce do zrecenzowania jest złe. Ja ostatnio próbuję trochę przestać z braniem kolejnych książek do recenzowania i poczytać książki na moich półkach. No i ostatnio zaczęły mnie męczyć moje ulubione reportaże itd. z Czarnego, które zawsze brałam do recenzowania. Dlatego, tym razem wzięłam coś innego :>

No i rzeczywiście, nie pisze się staropolszczyzną, a co najwyżej językiem staropolskim ;)
Radek - 2014-02-08, 15:39
:
Dziękuję za budującą z punktu widzenia autora recenzję. Zgadzam się z jej przesłaniem w pełnej rozciągłości, a to znaczy, iż widzę również słabe strony powieści.
Wydawnictwo RW2010 wyda w nadchodzącym roku „poprawioną” wersję Yggdrasil Struny Czasu i drugą część cyklu pt „Exodus”
Część niedomówień z pierwszej części trylogii znajdzie tu swoje wyjaśnienie, ale pojawią się nowe wątki, które mam nadzieję „rozpalą” wyobraźnię czytelników i pozostawią ich z niedosytem:-)
Tym razem przejdziemy z paleolitu do dalekiej przyszłości i wielkich przestrzeni i klasycznej space opery z ginącymi gwiazdami, kosmicznymi bitwami itd.

To już jest, a teraz pracuję nad III częścią pod roboczym tytułem Yggdrasil: Wikingowie,która nie będzie zawierała w sobie żadnych elementów sf. Sięgnąłem do wspomnień Eryka Eryksona z młodości i opisuję wyprawę skandynawskich najemników na półwysep Iberyjski, gdzie toczy się bitwa pomiędzy chrześcijańskim Królestwem Leonu a Kalifatem.
Mamy teraz świat różnobarwny i nieszablonowy, więc i literatura tego okresu powinna łączyć wiele wątków i gatunków literackich (oczywiście nie jest to warunkiem napisania dobrej książki), oby tylko autor nie pogubił się w zeznaniach :-)