wred napisał/a: |
Nie sądzicie, że pragnienie życia wiecznego w formie jaką ją głosi chrześcijaństwo może powodować podobne problemy ? |
Shadowrunner napisał/a: |
Baaaa - nawet nie może - ale w/g mnie powoduje. Stąd uważam, że lepiej w piekle pod garami do ognia podkładać niźli w anielskim chórze na niebiesiech kwilić po wieki |
Regissa napisał/a: |
Dlatego (między innymi) nie podoba mi się teoria reinkarnacji, bo ona oznaczałaby powtórne zamknięcie w pułapce czasu kogoś, kto się właśnie z niej uwolnił |
Regissa napisał/a: |
A co do zasady zachowania energii, to przecież chrześcijaństwo głosi, że stara ziemia przeminie i odrodzi się jako nowa "na końcu czasów", kiedy też odrodzą się wszyscy ludzie, na nowo w ciałach, z tym że w swoich własnych, a nie cudzych. |
Damian907 napisał/a: |
Bez reinkarnacji powstaje wiele pytań na które biblia nie jest w stanie odpowiedzieć |
Damian907 napisał/a: |
Bez reinkarnacji powstaje wiele pytań na które biblia nie jest w stanie odpowiedzieć. |
Romulus napisał/a: |
. A i nie potrzebuję takiej deski ratunku: że się znowu odrodzę. I co z tego? Przecież nie będę w dalszym ciągu Romulusem tylko - może - jakąś muszką owocówką. A nawet, jeśli odrodzę się jako potomek króla Anglii - też mi to w niczym nie pomoże, bo nie będę miał świadomości tego, że żyłem już na tym świecie. (Choć myśl, że mógłbym odrodzić się jako Rosjanin lub talib, czy inny muzułmanin przeraża mnie równie mocno co wizja piekła - taki pożytek z reinkarnacji). |
Romulus napisał/a: |
Ja katolikiem wprawdzie jestem fatalnym, ale mnie Biblia odpowiada na wszystkie istotne pytania dotyczące egzystencji i wiary. |
Romulus napisał/a: |
Dziwię się ludziom, którzy zmieniają wyznanie z katolickiego na islam. To już trzeba mieć trochę pod sufitem nie ten teges, ale wolna wola w końcu. Można robić nawet głupstwa. |
Romulus napisał/a: |
A i nie potrzebuję takiej deski ratunku: że się znowu odrodzę. I co z tego? |
Romulus napisał/a: |
Przecież nie będę w dalszym ciągu Romulusem |
Romulus napisał/a: |
- może - jakąś muszką owocówką. |
Romulus napisał/a: |
A nawet, jeśli odrodzę się jako potomek króla Anglii - też mi to w niczym nie pomoże, bo nie będę miał świadomości tego, że żyłem już na tym świecie. |
Romulus napisał/a: |
Ostatecznie, wizja chrześcijańskiego nieba bardziej mnie pociąga, niż ponowne odradzanie się |
Romulus napisał/a: |
ponowne odradzanie się po to, aby znowu na tym łez padole, powtarzać wszystko od początku. |
Damian907 napisał/a: |
Można się odrodzić tylko w ludzkim ciele. |
Damian907 napisał/a: |
mają pamięć (choćby urywkową) poprzenich wcieleń. |
Damian907 napisał/a: | ||
Musisz być bardzo szczęśliwym człowiekiem z taką wszechwiedzą |
Damian907 napisał/a: | ||
Nie bedziesz cierpiał WIECZNYCH męk w swoim chrześcijańskim piekle |
Damian907 napisał/a: | ||
Czy jesteś ciągle tym samym Romulusem który pił swoje pierwsze piwo, tym samym który pierwszy raz wagarował - Czy nic się nie zmieniło? |
Damian907 napisał/a: | ||
Mogłoby to tylko zaszkodzić, chociaż ludzie którzy długo np. medytują mają pamięć (choćby urywkową) poprzenich wcieleń. |
Damian907 napisał/a: | ||
Nie od początku, tylko od momentu gdzie się zatrzymaliśmy |
Romulus napisał/a: |
Żadna wszechwiedza - wystarczy uwaga i umiejętność czytania ze zrozumieniem i... wiara. A przy reinkarnacji jest inaczej? Wiary nie trzeba tylko sam rozum wystarczy? |
Romulus napisał/a: |
Nie potrzebna do tego reinkarnacja. Wystarczy życie zgodne z zasadami mojej wiary i mogę piekłu z nieba machać W końcu zresztą, przyjdzie zdać rachunek ze swego życia a nie przed nim ciągle uciekać... |
Damian907 napisał/a: |
A co mi przyjdzie po tym, ze się odrodze: od nowa będę musiał nabywać te same umiejętności, przezywać te same radości i bóle i to bez świadomości, że to już kiedyś mi się przytrafiło. Bez możliwości wyciągania wniosków poprzez unikanie powtórnego popełniania tych samych błędów. |
Romulus napisał/a: |
To oni tak sądzą, że pamiętają, ale pewni być nie mogą, że to nie jakieś złudzenie ich mózgu wywołane medytacją. Nie twierdzę, że to niemożliwe. |
Damian907 napisał/a: |
Znowu: to kwestia wiary. Ale skoro nie pamiętamy poprzedniego życia to co możemy zabrać ze sobą z niego w nowe? |
Romulus napisał/a: |
Skoro zaczynamy nowe życie od końca poprzedniego to jest to znowu zaczynanie wszystkiego od początku w innej epoce, czy tej samej - ale bez pamięci o poprzednim. |
Romulus napisał/a: |
Chyba że się dozna jakiegoś mistycznego oświecenia, które spłynie na ciebie jakimś samopoznaniem i poznaniem wszechrzeczy. Ale to chyba nie zdarza się często, a nawet można powiedzieć - zdarza się niezmiernie wyjątkowo. Skąd ta pewność? Wystarczy spojrzeć na rzeczywistość, na historię, aby stwierdzić, że ludzkość to nadal ułomny twór z punktu widzenia religijnych wymogów i ideałów. |
Damian907 napisał/a: | ||
No dobra, ale w biblii jest napisane że do nieba raczej trudno się dostać. Pamiętaj że zawsze ktoś zostanie potępiony i Wasz miłosierny bóg skarze go na WIECZNE potępienie - za klikadziesiąt lat życia w dodatku! |
Damian 907 napisał/a: |
Druga szansa nie jest zła - przynajmniej nie WIECZNE piekło
Pomyśl co by było gdybyś miał świadomość że Twój sąsiad w poprzednim wcieleniu pobił Cię i zrobił coś złego np. Twojej dziewczynie? |
Damina907 napisał/a: | ||
Wiesz to są bardzo zrównoważeni ludzie, chociaż oczywiście masa jest "astrologów". |
Damian907 napisał/a: | ||
Skoro się odrodziliśmy to znaczy że potrzebujemy się czegoś jeszcze nauczyć. |
Damian907 napisał/a: | ||
To wszystko przez monoteizm, polecam odwiedzić daleki Wschód |
Damian907 napisał/a: |
że zawsze ktoś zostanie potępiony |
Damian907 napisał/a: |
To wszystko przez monoteizm |
Damian907 napisał/a: |
Skoro się odrodziliśmy to znaczy że potrzebujemy się czegoś jeszcze nauczyć. |
Romulus napisał/a: |
Na religii uczono mnie właśnie tego, że droga do nieba nie jest trudna jeśli się żyje zgodnie z nakazami wiary. |
Romulus napisał/a: |
(Choć myśl, że mógłbym odrodzić się jako Rosjanin lub talib, czy inny muzułmanin przeraża mnie równie mocno co wizja piekła - taki pożytek z reinkarnacji) |
Wulf napisał/a: |
a może jest inaczej? Skąd pewność, że na pewno jest to wynik potrzeby nauczenia się czegoś... a nie np. złośliwość Boga? |
Jander napisał/a: |
bo choćby mieszkam parunastoma Rosjanami na piętrze i niczym się oni nie różnią od znanych mi ludzi. |
Jander napisał/a: |
10 przykazań czyli 10 razy nie, czyli jak nie być złym człowiekiem. A bycie dobrym człowiekiem? |
Romulus napisał/a: |
A poza tym: skoro 10 przykazań to za mało dorzucę jeszcze: kochaj bliźniego swego, jak siebie samego (o! tu mam mankamenty...); nie czyń bliźniemu co tobie niemiłe. A czy "jak nie być złym człowiekiem" to nie wystarczy, aby być dobrym? |
Wulf napisał/a: |
Jander... to zdanie zabrzmiało, jakby Rosjanie nie byli ludźmi :D |
Wulf napisał/a: |
Zło to brak dobra Dobro to brak zła |
Romulus napisał/a: |
Ameryka widać wyzwala się z political correcntess: |