Filmy grozy, zawsze chętnie oglądane, nawet jak są denne i koszmarnie zrobione.
Ludzi ciągnie do bezpiecznego oglądania różnego rodzaju masakr, rzeźni, potworów, duchów, szaleńców i można by wymieniać tak bez końca. Lubimy się bać przed telewizorem czy w kinie, bo wiemy, że to jest wymyślone. Chociaż nie wszyscy lubią oglądać horrory. Moja siostra Ewa nawet zwiastunów takich filmów nie lubi oglądać
Dobra przechodzę do pytania ;P
Co Was potrafi przestraszyć w horrorze, czego bardziej się boicie? Duchów i czegoś nie zidentyfikowanego czy może jakiegoś szaleńca, który grasuje na jakimś odludziu sprawnie odcinając głowy i nóżki swoim ofiarą?
Już od dawno żaden film mnie porządnie nie wystraszył, no chyba, ze sam w sobie był strasznie słaby. Kiedyś bałem sie na oryginalnym "Omenie", że wychodziłem z pokoju (scena na cmentarzu). Dzisiaj, niestety, większość horrorów jest robionych w stylu - grupka przypadkowych turystów vs grupa mutantów/ kanibali/ psychopatów/ wszystko na raz. Zero inwencji twórczej - byle było krwawo i obrzydliwie. Wystarczy obejrzeć trailer i film zaliczony. Chyba ostatnim fajnym filmem grozy był "6 zmysł" - nie powiem zakończenie mnie zaskoczyło.
_________________ "Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
Zgadzam się z Tigana, 'Omen' (stara wersja) potrafiła wywołać dreszczyk.
Są jeszcze dwa... The Ring i The Grudge - ale tylko wersje japońskie! Bez krwi, wszystko realne utrzymane w naturalnym napięciu. Amerykańskie werstje są jak dla mnie płytkie, robione pod publiczkę i zbytnio fantastyczne
Au revoir!
_________________ ***Nic nie jest prawdą, wszystko jest dozwolone***
Kiedy człowiek umiera, dusza jego przez trzy dni siedzi u wezgłowia śmiertelnego łoża i stara się zwracać plecami do ognia.
Po trzech dniach pojawiają się aniołowie i prowadzą duszę nad most Czinwat... TanBlog
Zgadzam się z Tigana, 'Omen' (stara wersja) potrafiła wywołać dreszczyk.
Chyba w ogóle starsze horrory są bardziej straszne. Ich twórcy większy nacisk kładli tam na nastrój niż epatowanie przemocą i golizną. Oczywiście, że powstawało wtedy (lata 60te, 70-te) kupe bzdurnych filmów z cyklu "człowiek w gumowym kostiumie niszczy świat" czy "wampir bez zębów atakuje dziewice o północy", niemniej "Egzorcysta", "Omen", "Psychoza", filmy Cormana niosły ze sobą prawdziwy strach. Już dawno nie widziałem współczesnego horroru, na którym bym się bał - "Szósty zmysł" był chyba ostatni, bo "Inni" z Kidman za szybko rozgryzłem co jest grane.
_________________ "Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
Do tej pory żaden z współczesnych horrorów nie wywołał u mnie nawet dreszczu nie mówiąc już o strachu. Zgodzę się z Tiganą, że współczesne filmy opierają się głównie na krwi, a nie na budowaniu specyficznego nastroju grozy właściwego starym filmom.
_________________ Jak zostać fantastą? Proste. Wystarczy żyć w irracjonalnym państwie kierującym się surrealistycznymi zasadami, wśród nietuzinkowych ludzi przeżywających nieprawdopodobne przygody.
Do tej pory żaden z współczesnych horrorów nie wywołał u mnie nawet dreszczu nie mówiąc już o strachu. Zgodzę się z Tiganą, że współczesne filmy opierają się głównie na krwi, a nie na budowaniu specyficznego nastroju grozy właściwego starym filmom.
A oglądałeś horrory azjatyckie? Te głównie nastawione są na klimat i psychologię. Naprawdę potrafią przestraszyć.
Obejrzyj słynny Ring, Klątwę. Sięgnij po Shutter, The Eye, Dark Water, Forbidden Siren, One Missed Call czy Re-cycle.
Ręczę, że będziesz się bał.
_________________ Peace is a lie, there is only passion.
Through passion, I gain strength.
Through strength, I gain power.
Through power, I gain victory.
Through victory, my chains are broken.
Nie, przyznaję, że nie. Ale dzięki za informację, skorzystam na pewno
_________________ Jak zostać fantastą? Proste. Wystarczy żyć w irracjonalnym państwie kierującym się surrealistycznymi zasadami, wśród nietuzinkowych ludzi przeżywających nieprawdopodobne przygody.
Nie, przyznaję, że nie. Ale dzięki za informację, skorzystam na pewno
Jeśli w ogóle będziesz szukał jakiegoś horroru, to warto zajrzeć na tę stronkę. Naprawdę bardzo wartościowe źródło informacji. Oceniają tam filmy w skali 1-10. Warto już sięgnąć po te, których oceny zaczynają się od 6.
_________________ Peace is a lie, there is only passion.
Through passion, I gain strength.
Through strength, I gain power.
Through power, I gain victory.
Through victory, my chains are broken.
o Was potrafi przestraszyć w horrorze, czego bardziej się boicie?
Ja pamiętam, że bałem się na poszczególnych scenach "Omenu" - podczas tej sceny na cmentarzu, sceny, w której ta pielęgniarka zrzuciła z okna przybraną matkę Damiena (te jej oczy, i ta muzyka!) i ogólnie te sceny z tym złowrogim psem mającym chronić Damienia i jak ta opiekunka do dzieci "hipnotyzowała" rowerek Damiena, żeby "matka" Damiena spadła i poroniła.
SPILER OMEN
Ogólnie to w horrorach boję się złych mocy, zła przyczajonego, które nie wiadomo, co może w danej chwili spowodować, choć wiadomo, że zaraz stanie się coś złego.
Dodałem ci znacznik 'Spoiler', staraj się o tym pamiętać. ; )
Gand
_________________ Załaduj Wszechświat do działa. Wyceluj w mózg. Strzelaj.
Bernard - słówko SPOILERnie boli a nie wszyscy oglądali "Omen"
Powiem szczerze, że z horrorami japońskimi się nie spotkałem i jakoś mnie nie kusi. Z filmów azjatyckich uznaje tylko filmy "karate" i sensację. Może kiedyś
_________________ "Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
Horrorami malo sie interesuje z 2 powodow:
1. Zbyt czesto horror zamienia sie w gore - a to mnie poprostu niesmaczy;
2. Lovecrafta nie da sie dobrze zekranizowac : )
Nieliczne godne uwagi wyjatki to wspomniany juz stary 'Omen' oraz 'Dziecko Rosemary'.
_________________ We are the Dwarfs. You will be decapitated. Resistance is futile.
Filmem, który do tej pory najlepiej oddziałał na mój przeorany mózg i mnie przestraszył był horror s-f "Event Horizont" ("Ukryty Wymiar").
BIG RED SPOILER
Film opowiada o przygodach pewnej załogi, która rusza z misją ratunkową do statku, który zaginął w przestrzeni kosmicznej i pojawił nagle po 7 latach. Gdy dolatują do owego statku okazuje się że cośjest nie tak, zaczynają przydarzać im się dziwne rzeczy, mają jakieś niezrozumiałe halucynacje. Po krótkim czasie okazuje się że statek ma zamontowany napęd antygrawitacyjny, który potrafi zaginać czas i przestrzeń, tworząc czarne dziury. Miało to służyć szybszemu przemieszczaniu się. Jednak system nie do końca zadziałał tak jak powinien... Statek rzeczywiście się przeniósł... Ale o wiele dalej niż system zakładał...
END OF BIG RED SPOILER
Dodatkowo klimatyczne postacie, w które wcielili się m.in. Laurence Fishburne i Sam Neil. Jeśli chcecie oglądać ów film to gorąco polecam po zmroku... Z buteleczką neospasminy
_________________ Zapraszam na bloga - http://wirtokracja.blogspot.com/ I zawsze tak wypadnie, że ten, kto ci nie jest przyjacielem, żądać będzie od ciebie neutralności, a ten kto ci jest przyjacielem, żądać będzie otwartego wystąpienia z bronią. - N. Machiavelli
"6 zmysł" - nie powiem zakończenie mnie zaskoczyło.
Zaskoczyło? Mnie osobiście powaliło i rozłożyło na łopatki i sprawiło, że z filmu bardzo dobrego stał się w moich oczach filmem genialnym. Chyba najlepszy film tego pana na Sh którego nazwiska nigdy nie pamiętam, ew obok 'Niezniszczalnego' - który nota bene chyba w przyszły poniedziałek będzie do obejrzenia na Polsacie.
'Omen', 'Dziecko Rosemary', 'Duch' - wiadomo, klasyka. Poza tym jeden z moich ulubionych horrorów, czyli 'Lśnienie' Kubricka
Here's Johny!!!
Azjatyckie horrory szybko mi się przejadły. Pierwszy 'Ring', 'Klątwa' ale ta z kolei w wersji USA, japońska była jakaś kiczowata i nieco śmieszna. ; ) 'Dark Water' już taki fajny nie był, a dalej to raczej popłuczyny. No i ta cholerna mała dziewczynka, powtarzająca się w 2/3 filmów. No ale pierwszy Krąg miażdzył i był niezapomnianym przeżyciem. Człowiek bał się potem przejść w nocy obok telewizora. ; p
_________________ We care a lot about the army navy air force and marines
We care a lot about the SF, NY and LAPD
We care a lot about you people, about your guns
about the wars you're fighting gee that looks like fun
We care a lot about the Garbage Pail Kids, they never lie
We care a lot about Transformers cause there's more than meets the eye
We care a lot about the little things, the bigger things we top
We care a lot about you people yeah you bet we care a lot.
Generalnie nie widziałem horroru filmu na którym się bym bał. Aczkolwiek Guiltermo Del Torro ma zekranizować Lovecraftowe "W Górach Szaleństwa" więc czekam z niecierpliwością :D Fajny też jest film "Call of Cthulhu" z 2005 roku, stylizowany na czarnobiały. Fajna sprawa choć nie jest miażdżący.
_________________ Per mortis ad gloria! - Warhammerowy blog, codzienne aktualizacje od dwóch lat
Staram sie być na czasie z horrorami i z przykrością stwierdzam, że jakieś 99% filmów z tego gatunku łatwiej zaliczyć do komedii/sensacji/thrillera/dobranocki.
Ostatnim filmem na którym się bałem to był chyba... hmm... cholera... Blair Witch Project (ale to było w czasach kiedy każdy myslał, że to prawdziwe ). Pozatym Omen (ten stary), The Thing i kilka innych. Horrory mają to do siebie, że praktycznie od początku wiadomo kto przeżyje i że zabija ten mał, niepozorny gościu albo jakas mszczaca się dusza. Nieczęsto ktoś wymyśli cos oryginalnego...
_________________ All the ways you wish you could be, that's me.
I look like you wanna look.
I fuck like you wanna fuck.
I am smart, capable, and most importantly, I am free in all the ways that you are not.
O dobrze że przypomniałeś o Cosiu! Bo to był jedyny horror na którym się bałem, ta niepewność na arktycznym piekle. I inspiracja "W Górach Szaleństwa" :D
_________________ Per mortis ad gloria! - Warhammerowy blog, codzienne aktualizacje od dwóch lat
Nie lubię dzisiejszych horrorów. W większości to tandetne gore horrory i slash thrillery, które za jedyne zadanie mają "szokować" krwią i obrzydlistwem jak np. Hostel, czy Wzgórza mają oczy (btw. nie przebiją nigdy japońskich gore horrorów). Choć nie ukrywam, że i dzisiaj można natrafić na całkiem niezłe pozycje.
Horrory dotychczas traktowałem powierzchownie, uznając za kino mało ambitne, ale zdanie to zacząłem zmieniać od czasów Omena, a już zupełnie zainteresowałem się po Dziecku Rosemary. Bardzo dobre były amerykańskie Ringi, a przynajmniej mi się podobały. Do tych ciekawszych horrorów można zaliczyć film "Inni", a wręcz genialny był "Szósty zmysł". Jeśli chodzi o takie "prawie" horrory to ewidentnie baśniowy "Labirynt Fauna".
_________________ Bóg mi wybaczy. W końcu to jego fach. ~ Heinrich Heine na łożu śmierci
Uwielbiam ten film. Klimat arktycznego piekła i grupka ludzi toczących bitwe z tym czymś. Super. A zakończenie rozwalało. Podobną atmosferę zagrożenia ma chyba jeszcze tylko pierwsza część "Obcego"
_________________ "Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
Horrorami malo sie interesuje z 2 powodow:
1. Zbyt czesto horror zamienia sie w gore - a to mnie poprostu niesmaczy;
2. Lovecrafta nie da sie dobrze zekranizowac : )
(..)
Nie należy tracić nadziei zawczasu.
Proszę zaaplikować sobie: "W paszczy szaleństwa" Carpentera i "Dagon". Może zmienisz zdanie, Panie.
Co do horrorów:
Kiedyś strasznie się ich bałem, gdyż będąc małym chłopcem siostra mnie strasznie straszyła oglądając "Archiwum X" i tym podobne filmy. Ja, jako że byłem dużo młodszy prawie umierałem na tych produkcjach. Teraz muszę jej podziękować, gdyż dzięki temu, z wiekiem, w ogóle nie boję się horrorów i bardzo cięzko mnie przestraszyć. Oglądałem w zeszłym roku masę horrorów (zwłaszcza azjatyckim) i muszę przyznać, że te wszystkie Ringi, Klątwy, R-Pointy itp. to filmy, które w ogóle mnie nie ruszają, śmiech na sali.
Mam nadzieję, obejrzeć jakiś naprawdę straszny horror i dlatego, w wolnym czasie piszę scenariusz i opracowuje ujęcia do autorskiego horroru, który mam zamiar nakręcić, gdy skończę aktualny amatorski film
Postaram się umieścić w nim to, czego sam bym się bał, mnie np. fascynuje nie rozumienie samego siebie i trudność z odrużnieniem jawy od snu
Horrory przerażały mnie jak byłem bardzo mały. Ale stosunkowo szybko przestałem się na nich bać. Teraz liczy się dla mnie klimat, gra aktorów. Na pewno świetny klimat jest na "Lśnieniu" Kubricka i na "Obcym" Scotta. Lubię też "Jeźdźcca bez głowy" Burtona, co by o nim nie powiedzieć. Na "Ringu" i "Egzorcyście" trochę się wynudziłem. Czy "Adwokata diabła" można zaliczyć do horrorów? Moim zdaniem stoi na pograniczu thrillera i horroru i jest naprawdę świetnym filmem. Natomiast "Piła" to dla mnie zwykły thriller o utalentowanym psychopacie. Filmy o przerośniętych osiłkach w gumowej masce, którzy biegają za jakąś cycatą blondyneczką z maczetą albo piłą łańcuchową są nudne i żałosne.
Jeździec bez Głowy to akurat według mnie nie horror, ale i tak film z nieprawdopodobnym klimatem. Wgniata wręcz w fotel.
"Adwokata diabła" to raczej thriller, a "Egzorcysta" mi się osobiście strasznie podobał. Oglądałem go, mają 39 stopni goraczki i potem muszę przyznać, że miałem niezłe schizy, horror + temperatura = prawdziwy odjazd
Aha, film taki "Egozrcysta: Poczatek" niby horror, próbowałem do niego podejsć 3 razy, zawsze wyłączałem przed połową filmu, zbyt nudny, bardzo niezręcznie wyreżyserowany, brak konkretnego wątku.
"Adwokata Diabła" znalazłem na tej stronie z horrorami, którą dał Nabu, więc zalicza się też do horroru
Lubię filmy w stylu "Jeźdźca bez głowy". Fajny, ale trochę gorszy od filmu Burtona był "Frankenstein" z Robertem De Niro.
Świetny "gotycki" film będący dziełem mojego ukochanego duetu Burton-Deep. Idąc tym tropem pozwolę sobie przypomnieć "Edwarda Nożycorękiego", któryż to film również zawiera wiele cech "gotyckich".
"Adwokat diabła" to dla mnie przede wszystkim znakomite aktorstwo, no może ciut przeszarżowane, Ala Pacino. Sam scenariusz taki sobie - proszę spojrzeć na "Żonę astronauty" - podobieństwo jest całkiem duże. No i aktorka wspólna.
_________________ "Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
Osobiście mam potężną słabość do horrorów z wytwórni Hammer. Tak, patrząc obiektywnie, te filmy są mocno kiczowate i... bardzo zabawne. Ale mnie zawsze kręciła taka przerysowana, tandetna, a mimo to - a może dzięki temu - wielce klimatyczna (w bardzo specyficzny sposób) groza
_________________ Well I live with snakes and lizards
and other things that go bump in the night
'Cuz to me everyday is Halloween http://kotspinaksiazce.blogspot.com/
Jednym horrorem który wywarł na mnie niezatarte wrażenie i aż dwa razy polazłem na na niego do kina to był Obcy 8 Pasażer.
Reszta przeleciała jakoś bez echa. Jakoś nie mogę przekonać się do tego gatunku.
A jaka jest wasza opinia - czy filmu z serii "Piła", "Helloween" czy "Hiostel" to horrory czy nie. Bo jak niekiedy się czyta recenzje albo opisy tych filmów to widnieje przy nich napis "HORROR". A dla mnie to thrillery-slashery nie mające z horrorami za dużo wspólnego.
_________________ "Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
Dla mnie horror musi mieć element nadprzyrodzony i już Inaczej nie jest horrorem, choćby nie wiem ile palców zostało odciętych.
_________________ Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.
Dla mnie horror musi mieć element nadprzyrodzony i już Inaczej nie jest horrorem, choćby nie wiem ile palców zostało odciętych.
Święta prawda.
Właśnie na pewnym portalu obejrzałem sobie listę 44 najlepszych horrorów. Głownie żeby sobie przypomnieć tytuły bo jakoś pamięć szwankuje, a i dawno tego typu filmy oglądałem. Ku mojemu zdziwieniu do klasyki horroru zostały tutaj zaliczone: Ptaki mistrza Hitchcocka, czy też Szczęki. To tyle jeśli chodzi o elementy nadnaturalne.
Poza tym dowiedziałem się że Crittersy to też horror
Ale tak dla odmiany przypomniałem sobie parę filmów które kiedyś oglądałem i wzbudziły pozytywne emocje.
Należą do nich niewątpliwie "Coś" Carpentera (czy ktoś pamięta kto stworzył opowiadanie?)
Poza tym niezły był też "Ukryty Wymiar" - dobra atmosfera i trzymał w napięciu.
I jeszcze klasyka horroru: "Omen", "Laleczka Chucky", "Egzorcysta" (nie zapominać o Egzorcyście 2 i 1/2), inny od poprzednich ale też niezły "Dziecko Rosmary".
No i oczywiście seria "Martwe Zło"
Należą do nich niewątpliwie "Coś" Carpentera (czy ktoś pamięta kto stworzył opowiadanie?)
John W. Campbell "Kim jesteś?" (Who goes there?)
Większość rankingów jest dziwna i można na nich znaleźć filmy, które za diabła nie pasuja do danej kategorii np "Milczenie owiec" jako horror
_________________ "Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum