Teraz próbuje się nam wmówić że kobiety i mężczyźni są tacy sami. Są równi ale nie tacy samo
Nie zauważyłam żeby ktoś mówił że obie płcie są takie same.
Cytat:
Pod dwoma wraunkami.
1. Ofiara przezywa
2. to kastracja pełna czyli członek tez a nie tylko jądra
1.Mówię o gwałcie, nie gwałcie i morderstwie
2.Wszystko jedno, ważna jest wizja skalpela przy męskich skarbach.
Toudisław napisał/a:
W domu.
W domu _też_.
Toudisław napisał/a:
Trzeba pamiętać że kobieta jest zdolna do stosunku cały rok ( pommijajac kwestię estetyczne czy wygody ) inaczej niż sika która może tylko w okresie rui.
No i?
Romulus napisał/a:
ale mimo to, Europejka, która przechodzi na islam i zgadza się na taką degradację społeczną jako kobieta (w stosunku do kultury europejskiej, czy szerzej: Zachodniej) to jest dla mnie zawsze zagadka.
Dla mnie też. Uważam że KK dyskryminuje kobiety, ale wybór islamu z własnej woli jest dla mnie szokujący. Cóz, ich wybór.
Prev napisał/a:
To jest prawda. Kobiety potrafią rozpoznać po oczach złe intencje.
Nie zawsze, nie wszystkie. Samej sie zdarzyło śliznąć kilka razy, ale ja bywam naiwna.
Prev napisał/a:
W szkole. Bo czasem w domu się ich nie uczy, a to skazuje to dziecko na potencjalne zagrożenia.
Otóż to, w niektórych domach to na 100% zlekceważą, bo będzie niezgodne ze światopoglądem rodziców/zabraknie czasu/etc.
_________________ Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.
2.Wszystko jedno, ważna jest wizja skalpela przy męskich skarbach.
Nie wszyko jedno. Odcięcie jąder zmniejszyć popęd ale nadal gwałt będzie możliwy
martva napisał/a:
W domu _też_.
Głównie w domu
martva napisał/a:
Chodziło mi i tekst "suka nie da - pies nie weźmie" mniejsza o to.
Geoffrey napisał/a:
O co Ci chodzi?
Chcesz mnie wkurzyć?
Prawie Ci się udało.
Bo boje się że zaraz usłyszę że "sama sobie jest winna " Tak można zrozumieć z twojej wypowiedzi. Ja nie potrafię znaleźć żadnego usprawiedliwienia na gwałt.
Troszkę poprawiłem pisownię. Chodziło głównie o "gównie"
Dż.
Nie wszyko jedno. Odcięcie jąder zmniejszyć popęd ale nadal gwałt będzie możliwy
Wszystko jedno, to jest zabezpieczenie przed gwałtem 'okazjonalnym'. Normalny facet się zastanowi trzy razy zanim zaciągnie kobietę w krzaki. Jeśli ktoś jest świrem i zboczeńcem, to będzie gwałcił butelką, patykiem, palcami. Brak penisa mu w niczym nie przeszkodzi.
Toudisław napisał/a:
Gównie w domu
Chyba Twoim.
Toudisław napisał/a:
Chodziało mo i teks "suka nie da pies nie weżmie" mniejsza o to
To ze zupełnie nie rozumiem _po co_ to napisałeś. Zabrzmiało trochę jak usprawiedliwienie.
_________________ Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.
To jakiś przytyk miał być ? Sory ale wierysz w Szkołę że zrobią to dobrze ? że same panie nauczycielki nie mają poglądów " prowokował to sobie zasłużyła " albo " pewnie sama chciała ".
Cytat:
To ze zupełnie nie rozumiem _po co_ to napisałeś. Zabrzmiało trochę jak usprawiedliwienie.
Wszystko jedno, to jest zabezpieczenie przed gwałtem 'okazjonalnym'. Normalny facet się zastanowi trzy razy zanim zaciągnie kobietę w krzaki. Jeśli ktoś jest świrem i zboczeńcem, to będzie gwałcił butelką, patykiem, palcami. Brak penisa mu w niczym nie przeszkodzi.
To jest raczej śliska sprawa. Zabrzmi to dziwnie, ale "normalny" gwałciciel (wiem, oksymoron) poprzez gwałt dąży do... gratyfikacji. Mówiąc chamsko, chce sobie ulżyć. Jeżeli jego problem leży w psychice i jest seryjnym gwałcicielem, kastracja może nie wystarczyć, tak jak piszesz. Do końca nie wiem. I proszę mnie źle nie zrozumieć, "zwykły" gwałciciel to koleś, który daje upust prymitywnemu instynktowi. Seryjny może (ale nie musi) mieć po prostu coś nie tak z psychiką... na zasadzie niepoczytalności, o. Nie wiem jak to ubrać w słowa.
Toudi napisał/a:
To jakiś przytyk miał być ? Sory ale wierysz w Szkołę że zrobią to dobrze ? że same panie nauczycielki nie mają poglądów " prowokował to sobie zasłużyła " albo " pewnie sama chciała ".
Cóż. W etyce zawodowej istnieje takie pojęcie jak profesjonalizm. Chyba da się zweryfikować, który nauczyciel podchodzi do pracy profesjonalnie, a który nie? Swoją drogą, takie zajęcia powinien prowadzić szkolny psycholog. Coś na zasadzie życia w rodzinie.
To jest raczej śliska sprawa. Zabrzmi to dziwnie, ale "normalny" gwałciciel (wiem, oksymoron) poprzez gwałt dąży do... gratyfikacji. Mówiąc chamsko, chce sobie ulżyć. Jeżeli jego problem leży w psychice i jest seryjnym gwałcicielem, kastracja może nie wystarczyć, tak jak piszesz. Do końca nie wiem. I proszę mnie źle nie zrozumieć, "zwykły" gwałciciel to koleś, który daje upust prymitywnemu instynktowi. Seryjny może (ale nie musi) mieć po prostu coś nie tak z psychiką... na zasadzie niepoczytalności, o. Nie wiem jak to ubrać w słowa.
Normalny gwałciciel = popęd, frustracja, nienawiść (do kobiet).
Psychopatyczny gwałciciel = radość z robienia komuś krzywdy, poczucie władzy absolutnej nad drugą osobą, wrażenie że jest się bogiem.
Tak bym to ujął.
_________________ Zapraszam na bloga - http://wirtokracja.blogspot.com/ I zawsze tak wypadnie, że ten, kto ci nie jest przyjacielem, żądać będzie od ciebie neutralności, a ten kto ci jest przyjacielem, żądać będzie otwartego wystąpienia z bronią. - N. Machiavelli
Normalny gwałciciel = popęd, frustracja, nienawiść (do kobiet).
Psychopatyczny gwałciciel = radość z robienia komuś krzywdy, poczucie władzy absolutnej nad drugą osobą, wrażenie że jest się bogiem.
Seryjny gwałciciel, jak to ująłeś, po prostu zawsze będzie czuł, że musi. Nie ważne czy będzie wykastrowany czy nie. Zawsze będzie go ciągnęło do gwałtu.
Ale nie wiem czy coś takiego jak kastracja odstraszyłaby okazjonalnych gwałcicieli. Większość z nich miałby nadzieję, że się im uda i nic się nie stanie.
Ale nie wiem czy coś takiego jak kastracja odstraszyłaby okazjonalnych gwałcicieli. Większość z nich miałby nadzieję, że się im uda i nic się nie stanie.
1) Większość w ogóle by nie myślała, tylko by działali w oparciu o nazwijmy to hormony - nie analizowaliby czy wpadną czy nie.
2) Jakby już nawet myśleli - kombinowaliby jak się nie dać złapać etc... a nie o tym, co będzie jak wpadną :D
3) Część - pewnie by zabijała ofiary, albo w jakis inny sposób dochodziłoby do brutalizacji samego gwałtu. Żeby nie było świadków, ofiary etc. I nie było kastracji
Tak. Do pisowni. Naprawdę patrz co piszesz, proszę.
Toudisław napisał/a:
Sory ale wierysz w Szkołę że zrobią to dobrze ? że same panie nauczycielki nie mają poglądów " prowokował to sobie zasłużyła " albo " pewnie sama chciała ".
Ale przecież nikt nie broni rodzicom rozmawiać z dziećmi we własnym zakresie, prawda?
Spellsinger napisał/a:
Cóż. W etyce zawodowej istnieje takie pojęcie jak profesjonalizm. Chyba da się zweryfikować, który nauczyciel podchodzi do pracy profesjonalnie, a który nie? Swoją drogą, takie zajęcia powinien prowadzić szkolny psycholog. Coś na zasadzie życia w rodzinie.
O właśnie.
_________________ Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.
Za "klejnoty".
Tylko co robić, gdy to kobieta zgwałci mężczynę? Też wieszać? I za co?
Kiedy spojrzałem na temat, moim pierwszym skojarzeniem była skąpo odziana (mini, czarne buciki na wysokich obcasach, stringi, półprzezroczysty stanik) nadobna niewiasta o posągowych (obfitych) kształtach z bacikiem/pejczem w rączce. Jakby nie patrzeć jest i kobieta, i (pożądana) przemoc.
Kastracja? W Europie? Pomarzyć można...
Taka kara mogłaby stanowić pewien bodziec hamujący zapędo-popędy co poniektórych, przynajmniej tych bardziej "kumatych".
W więzieniach przestępcy mają stanowczo za dużo praw i rozrywek. Prawie tak jak w ośrodku wczasowym w porównaniu do tego, jak dawniej bywało. Zamiast zagonić bydlaków do ciężkich robót i żywić chlebem i wodą, cackają się z nimi niczym kura z wysiadanymi jajkami.
Aż tak znowu się nie cackają. Zabierz więźniom telewizję - zaraz poziom agresji wzrosnie, bo w 8 w celi w karty naraz pograć nie można. Dodatkowo prysznic zasadniczo raz w tygodniu - wyobraź sobie ten zatęchły smrodek w celi. Siedzą, kiszą się we własnym smrodzie - taki telewizor to dobra ucieczka. Niech mają, zamiast się gryźć między sobą.
Pognać ich do pracy przymusowej - ale tu stoją na przeszkodzie jasnie oświecone traktaty międzynarodowe, które ratyfikowaliśmy z całym dobrodziejstwem inwentarza.
Ale nie patrzmy na więzienia tylko jako wylęgarnie jeszcze gorszego zła. Ostatnio przyniesiono mi w zakładu karnego próbkę twórczości więźniów - kartki świąteczne i bajki. Bajki w wersji audio, na płycie do nich dołączona książeczka z tekstem bajki i ilustracjami robionymi przez dzieciaki ze szkół i przedszkoli. Coś bardzo rozczulającego. Oczywiście bajek tych nie recytowali mordercy, gwałciciele, ale pijani kierowcy, złodzieje i oszuści - ale jednak. Nie można zapominać, że nie każdy, kto idzie do więzienia jesta złym człowiekiem. To do państwa należy zapewnienie więźniom warunków, aby się nie stali gorsi po wyjściu stamtąd- bo to państwo bierze za nich odpowiedzialność umieszczając ich tam. Jeśli wychodza gorsi, to jest to także wina systemu penitencjarnego.
Co do kar za przestępstwa przeciwko kobietom - obcinanie "jajek" to głupi pomysł i barbarzyński oraz do niczego nie prowadzi, poza wyżyciem się. A to ja jestem barbarzyńcą bo jestem zwolennikiem kary śmierci... Więc nie dołączajcie tak ochoczo do mnie Nie wszyscy, którzy biją żony moga być mierzeni tą samą miarą, tak jak nie wszyscy zabójcy, pedofile itd.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Romulusie, mącisz jak każdy przedstawiciel wymiaru (nie)sprawiedliwości.
Nie widzę lepszego wyjścia, niż starać się zmienić istniejące złe prawo/traktaty, gdzie skurw... zamiast kary, mają zapewnione takie wygody jak: prysznic, telewizja, niezłe posiłki kilka razy dziennie, siłownię, spacery... Co to kur... ma być??? Więzienie? I to wszystko na koszt społeczeństwa. LOL
Przecież nie chodzi tutaj o zaostrzenie kar dla osobników dopuszczających się lekkich przestępstw, lecz poważnych np. gwałtów, zabójstw z premedytacją...
Zasadą naczelną powinna być zasada sprawiedliwości. Np. jakiś bydlak zabija człowieka i zostaje "ukarany" tylko więzieniem, gdzie właściwie nie musi nic robić. Ma zapewniony darmowy wikt, opierunek, opiekę lekarską... A że nie może wyjść? No, jeszcze tego by brakowało... Kto odbiera czyjeś życie, ten automatycznie powinien tracić prawo do własnego istnienia. Te prawa, które teraz mamy, to cyrk na kółkach. Oczywiście inna jest sytuacja, gdy maltretowana przez męża kobieta w końcu nie wytrzyma i w samoobronie pchnie kata nożem trafiając w "czuły punkt" kładąc trupem (czasem wystarczy raz, a dobrze), a inna kiedy ktoś napada, żeby zabić z "zimną krwią".
Gwałt jest czynem odrażającym i doprawdy nie pojmuję, dlaczego uważasz kastrację skurw..., który się go dopuścił, za coś barbarzyńskiego. Do niczego nie prowadzi, powiadasz... Otóż prowadzi. To JEST/MA być KARA, jak również środek odstraszający, bo obecne prawo jest aż nazbyt/do przesady humanitarne. Jakie wyżycie się? Kogo na kim? Toż nikt nikogo nie zmusza do gwałtu... Jeśli osobnik w pełni poczytalny jednak się na to decyduje, to powinien dostać to, na co sobie zasłużył. Akt obcięcia "kulek" uważasz za "nie ten tego", a obstajesz za karą śmierci, która odbiera znacznie więcej??? To jest dopiero LOL.
ASX-->żeby więcej nie offtopować powiem tylko, że czepiasz się biednego człowieka na kacu o jakieś literówki ;p A gwałt jest dla mnie formą zboczenia
Ani On biedny, ani nie wierzę, że o tej porze można być już na kacu. Twoje pomysłowe usprawiedliwienia nieodmiennie mnie bawią.
Tobie tylko gwałty w głowie... Masz obsesję na tym punktcie czy co? Tu nie o tym wątek.
Piszesz: "żeby więcej nie offtopować...", poczem go kontynuujesz jakby nigdy nic...
Łacno Ci osądzać Covenanta, a nie bierzesz pod uwagę czynników, które to spowodowały/do tego doprowadziły. Nie był w pełni świadomy tego co robi, nie wierzył w istnienie Krainy... i kilka innych rzeczy. Zawsze żałował tego czynu i za wszelką cenę starał się go odkupić.
Uprzejmie proszę zakończyć dyskusję nie na temat! - El
To jest przyczynek do dłuższej rozmowy, i to nie o książkach (może jakiś modek przesunie, albo co?). Sugerujesz, że okoliczności uprawniają popełnienie gwałtu? Piękny relatywizm. Wszystko mi się układa, to będę grzeczny, ale jak się rzeczywistość nie podoba, to jestem uprawniony do łamania norm społecznych? Rozumowanie podobne do tego, jakie uprawiał inny gwałciciel, ten od Sawyera.
Poza tym szczerze powiedziawszy brak wiary w otaczającą rzeczywistość nie jest wcale usprawiedliwieniem karygodnego czynu. Wg mnie osoba taka byłaby również zdolna do tego nie tylko w rzeczywistości wirtualnej, ale również w realnym świecie - a że tego nie robi jest zapewne spowodowane strachem przed karą.
A kac może długo trzymać, wierz mi ;p Kluczowe nie jest "już" ale "jeszcze".
Jestem zwolennikiem kary śmierci więc raczej liberałem nie jestem. Ale nie można mierzyć wszystkich jedną miarą. Różne są motywy, dla których jest popełniane przestępstwo np. znęcania się nad żoną i dziećmi. Tylko bez złośliwości - nie chcę ich usprawiedliwiać, ale wskazać, że nie wszystkie przypadki są beznadziejne i zasługujące tylko na wymiar ostateczny kary.
Podam ci przykład zgwałcenia, za który orzekłbym karę śmierci (z "wokandy"): było sobie czterech gangusów, popełnili mniej lub więcej przestępstw rozboju. Tego dnia, kiedy mieli popełnić kolejne, nudzili się. Jeździli bez celu samochodem, coś tam popijali lub popalali. Zauważyli, że wyprzedziła ich atrakcyjna kobieta w samochodzie. Testosteron im zabuzował i postanowili ją zatrzymać i się zabawić. Zajechali drogę, wywieźli ją do lasu zmusili do tego, aby ich oralnie zaspokoiła. Ale tego było mało. Następnie zgwałcili ją analnie, a na "do widzenia" powiedzieli, że powinna im dziękować, bo dzięki temu nie urodzi dziecka i nie będzie musiała ich pozywać o alimenty. Dla mnie - przykład kolesi "na czapę". Nie jest wymyślony. Nie chciałbym ich resocjalizować, bo nie widzę powodu do tego. Mój humanizm został w lesie z ta ofiarą. "Nie macie prawa dłużej żyć" - tak powinno im powiedzieć państwo ustami sędziego. Niestety nasze państwo, pozostające w kręgu dwóch ważnych konwencji ochrony praw człowieka pożegnało się już z karą śmierci i jej przywrócenie wymagałoby nie tylko wystąpienia z UE, ale i pewnie rozwiązania UE. "Dręczyliśmy" już to w innym temacie i nie róbmy tu "zjazdu" na manowce tych rozważań.
Inne zgwałcenie - czysto teoretyczne, ale możliwe: mąż idzie do łóżka z żoną, w trakcie stosunku żona zmienia zdanie, ale mąż nie ma ochoty kończyć. Od momentu, kiedy ona mówi mu stanowczo nie i nie jest to żadna gierka (bo np. zaczęła odczuwać ból) a on nie przerywa - można to kwalifikować jako zgwałcenie (jeśli żona złoży zawiadomienie, zresztą - przy zgwałceniu każda ofiara musi zgłosić przestępstwo, to oczywiste).
I bezwzględnym "gangusom" i mężowi raptusowi obetniesz "jajka"? Gdzie tu proporcja?
Samo obcinanie "jajek" jest - owszem - ładnie upokarzające, ale tylko do pewnego momentu. Bo ten człowiek bez "fujarki" dalej będzie żył i nie wierzę, że tym obcięciem przekonasz go do tego, aby nie czuł nienawiści, krzywdy do społeczeństwa które mu to zgotowało. Aby tego w sobie nie hodował jak złego owocu, który wcześniej czy później dojrzeje do zerwania. Do czego dobrego doprowadzi jego upokorzenie, ból i nienawiść, którą w ten sposób wyhodujesz? Do kolejnego zła, które wróci i jak rykoszet uderzy w społeczeństwo. Zaszczuwanie społeczne takich ludzi, ich wykluczenie - to jak przypieranie zwierzęcia do ściany bez dawania mu szansy na ucieczkę. Nie ma wówczas wyboru - będzie się "przegryzał" przez ciebie. Jeśli już pewien typ sprawców surowo karać to - ostatecznie. Zastrzyk, albo krzesełko. (Nie będę się tu rozdrabniał na moją własną koncepcję procedury w przedmiocie skazania na karę śmierci - ale jest ona bardzo restrykcyjna, aby zminimalizować ryzyko pomyłki).
Dlatego właśnie chciałbym kary śmierci zamiast kastrowania tych kilku opisanych przeze mnie osobników. Pozostawienie ich przy życiu tak okaleczonych sprowokuje wcześniej czy później kolejny wybuch z ich strony - co im wtedy obetniesz? Dlatego też jest to dla mnie pomysł barbarzyński bo to nieskuteczny - z punktu widzenia bezpieczeństwa społeczeństwa - odwet.
Chciałbym, aby sprawca skazany na karę kastracji przyznał przed, a najlepiej po fakcie: Wysoki Sąd miał rację, zasłużyłem na to, od tej kastracji będę dobrym człowiekiem... Ale w obliczu - w jego mniemaniu - krzywdy wyrządzonej mu taką karą, raczej nie wierzę w takie nawrócenia.
EDIT: może to pokrętna filozofia, ale w sumie i tak bezprzedmiotowa, bo ani kastracja gwałcicieli ani kara śmierci nie są w Polsce realne, chyba że staniemy się kolejnym stanem USA.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Pisałem tylko o wycince "jajków". "Fujarka" może, a właściwie musi zostać. Jej "pozbycie się" byłoby zbytnim okrucieństwem.
Któż mierzy wszystkich i wszystko jedną miarą? Nieporozumienie. Pewnie, że zawsze można podać jakieś przykłady (vide - opisana przez Ciebie sytuacja w której mąż żonę...), które nie "proszą się" o najwyższy wymiar kary. Jest to tak oczywiste, że nie ma większego sensu ich wskazywać. Rozumie samo przez się.
I bezwzględnym "gangusom" i mężowi raptusowi obetniesz "jajka"? Gdzie tu proporcja?
Dlatego właśnie chciałbym kary śmierci zamiast kastrowania tych kilku opisanych przeze mnie osobników.
Też uważam że lepszą karą za gwałty od kastracji jest kara śmierci - a najlepszą byłoby pozostawienie obezwładnionego gwałciciela w rękach ofiary na określony okres czasu, by mogła się na nim prawnie zemścić w taki sposób jaki tylko będzie uważała za sprawiedliwy. Niech w ramach prawa ofiara będzie go mogła uniewinnić, zgwałcić analnie, wykastrować, czy zabić - wedle swego uznania.
_________________ "Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
Niech w ramach prawa ofiara będzie go mogła uniewinnić, zgwałcić analnie, wykastrować, czy zabić - wedle swego uznania.
Po pierwsze: TO by było zbyt piękne.
Po drugie: Myślę, że wtedy mogłyby zaistnieć sytuacje, gdzie ktoś pozoruje przestępstwo, by się właśnie "prawnie" po tym na kimś "zemścić". A nie o zemstę tu będzie chodziło tylko o czysty sadyzm, na który będzie przyzwolenie.
Ale ja bym ten pomysł tak czy inaczej chętnie przyjął.
_________________ Jam jest Aexalven Fendadra, prawa Racica Pięknej Sarenki.
Wstąp do Kościoła Sareńskiego, sprzymierz się z Sarenką i pokonaj złego Swinetana i jego miniony.
No proszę. To ja z tą nieszczęsną karą śmierci dla gwałcicieli i zimnym, pozbawionym emocji zabijaniem w majestacie prawa jestem jakimś liberałem przy was, okrutnikach...
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Nie można mnie nazwac hipokrytą, bo od zawsze byłem zwolennikiem zasady "Oko za oko + bonus w ramach zadośćuczynienia".
_________________ Jam jest Aexalven Fendadra, prawa Racica Pięknej Sarenki.
Wstąp do Kościoła Sareńskiego, sprzymierz się z Sarenką i pokonaj złego Swinetana i jego miniony.
Czemu hipokryci? Ja jestem przeciwko karze śmierci dla gwałcicieli, tylko dlatego że uznaje ją za zbyt łagodną. Gdyby ktoś zrobił taką krzywdę moim najbliższym to zrobiłbym wszystko by taki przestępca przez każdą chwilę swego życia błagał o swą śmierć - nawet jeśli sam miałbym za to pójść za kratki.
_________________ "Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
Kobieta, która w sprawie rodzinnej nie dostaje czego chce, nie cofa się przed niczym. Hitem listy przebojów jest oskarżanie mężczyzny o pedofilię. W listopadzie było tylko 10 takich przypadków, kiedy stroskanej matce, która walczyła z byłym mężem o uniemożliwienie mu kontaktów z dzieckiem ("bo to kurwiarz, rozpustnik i alkoholik...") nagle przypominało się, że ojciec jej dziecka lubił bardzo zły dotyk. I dalej oskarżeniem w twarz. Co w takiej sytuacji może zrobić sąd?
Romku, czy jeżeli pani po latach nagle sobie przypomina to czy można ją poinformować, że niezgłaszanie przez dłuższy czas przestępstwa może być potraktowane jako współudział??
Faceci maja tendencję do znęcania się fizycznego - gwałty i pobicia. W swoim otoczeniu z niczym takim na szczęście się nie spotkałem. Za to widziałem nie raz znęcanie się psychicznie przez kobiety nad drugą lub nad facetem.
Co do obcinania jajek itp. Nadal jest mozliwy gwałt rękami i nierzadko ostrym narzędziem typu tulipan. W większości przypadków pewnie taki okaleczony typ chciałby się zemścić kosztem kolejnych ofiar. Ręce też trzeba uchlastać. Wtedy trzeba mu dac rentę. Jak sie nie da to umrze z głodu bo do pracy bez rąk nie pójdzie i nikt go też nie przyjmie... Więc lepiej niech od razu zawiśnie, ale...Trzeba brać pod uwagę pomyłki i ofiary spisków rządnych zemsty eks. Co sąd powie niewinnemu, któremu amputowano genitalia, albo rodzinie niesłusznie powieszonego? Zostałbym przy więzieniach i w pewnych na 100% przypadkach opiece kolegów pod prysznicem.
Jestem jak najbardziej przeciwna jakiejkolwiek przemocy wobec kogokolwiek.
Tym niemniej, smutna prawda jest taka, że częścią naszej natury jest przemoc. I stosujemy ją, jeśli nie możemy zaspokoić naszych potrzeb inaczej.
Czy to jest usprawiedliwienie? Nie nie nie i jeszcze raz-nie!!!
Tym niemniej występuje a kobiety maja prawo wiedzieć, jak się bronić.
Nawet, jesli chodziłyby nago, nie usprawiedliwia to gwałtu. Ale, drogie Panie, bądźmy świadome wysyłanych sygnałów! Jesli ludzie wymuszają oddanie zawartości portfela, czemu nie mieliby wymuszać seksu dla seksu? W Europie, gdzie prawo funkcjonuje dość sprawnie, składa się doniesienie i winnego się skazuje. Ale im mniej sprawny system, tym więcej bezprawia i tym więcej przypadków rozwiązań siłowych. I tu przechodzę do rzeczy, czyli do traktowania kobiet w krajach Islamu. Jak to wyglada?
1. Przemoc i podporządkowanie?
Na pewno istnieje. Na pewno społeczeństwa te są patriarchalne. Ale przynajmniej wystarczy słowo kobiety, że "ktoś ją obraził", by za nią wstawili się wszyscy świadkowie!
2. Obrzezanie i zabijanie?
Obrzezanie i zabijanie żeńskich noworodków to elementy wielu kultur. Koran nie wypowiada się na temat obrzezania, natomiast potępia zabijanie dziewczynek i zrównuje w obliczu Allaha wszystkich ludzi.
3. Czador, Burka...?
Nie wszystkie Muzułmanki noszą czador. Wiele jednek zeuropeizowanych Muzułmanek go nosi, uważając, że podkreśla jej godność. Wiele Muzułamnek patrzy na Europejki ze współczuciem. No i, biorąc pod uwagę tradycję przedmuzułmańską, lepiej jest dla kobiety, jeśli się zasłoni, bo nie tylko tam przywykło się traktować kobiety jak przedmioty...
4. Grosze w prawie?
Nie zawsze. Koran podkreśla różne przeznaczenie kobiet i mężczyzn. Nie jest to takie straszne, a poza tym w pewnych sferach zdecydowanie rządzi Muzułmanka a nie jej mąż. Koran i Sunna nakazuje, by dobrze nasze Panie traktować.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum