Złote popołudnie. Jak dla mnie jedno z lepszych opowiadań w tym zbiorze z jednym minusem. Nie do końca rozumiem postępowania Kota ( czemu zdecydował się ingerować ) jednak reszta już obrazowa i bardzo ciekawa. Dobrze napisane opowiadanie.
Muzykanci Troszkę się na tym opowiadaniu zwiodłem. Zakończenie niejasne ( pewnie cel Autora ) a całe opowiadanie jakoś mnie nie porwało. Od zemsta jakiś tam sił za robienie złych rzeczy kotą.
A co do Żmij to jakoś nie oczekuje rewelacji. No zobaczymy
Z poza TH i Wiedźmina to czytałem tylko Świat króla Artura i mikropowieść Maladie. Ówww jak ciężko było. ale dałęm rade. książka iście historyczna napisana w trochę ciekawszy sposób niż zwykłe, ale o moim imienniku a więc se poradziłem. Maladie było później całkiem niezłe na odsapnięcie po wcześniejszych męczarniach.
Oprócz tego zahaczyłem również jakieś opowiadanie. nazwy nie pamiętam ale całkeim fajne było. cały czas się śmiałem. właśnie chyba to o którym Tołdi wspomina Złote popołudnie. w każdym bądź razie była Alicja która trawiła to trochę dziwnej krainy czarów i kot ją podejrzewał że jakieś prochy brała. znalazłem je w zbiorze opowiadań Strefa Mroku, jedenastu Apostołów Grozy. naprawdę polecam
_________________ Dobra książka jest jak dobre wino. Gładko idzie do głowy i nie ma się po niej kaca.
Jeśli chodzi Ci o ''Żmiję'' ta ma ukazać się w obecnym roku.
O jakimś bardziej konkretnym terminie nic mi nie wiadomo, ale postaram się dowiedzieć czegoś w niedzielę na spotkaniu z Andrzejem Sapkowskim, które odbędzie się w Katowicach.
Ja już w nic nie wierzę
Słyszałem o marcu, później o kwietniu a teraz o jakim miesiącu mam się dowiedzieć? O lipcu?
Zaczyna mi to przypominać Kossakowską i jej pracę nad kontynuacją Siewcy wiatru.
Ja już w nic nie wierzę
Słyszałem o marcu, później o kwietniu a teraz o jakim miesiącu mam się dowiedzieć? O lipcu?
Bodajże na Gandalfie wisi data 20.06.2009 i, przyznam, chciałbym, żeby to była prawda, bo się napaliłem na tę powieść (chyba przez wzmiankę, że nie będzie to żaden cykl).
Jestem bardzo ciekaw co AS jeszcze jest w stanie spłodzić. Literacko pewnie będzie extra, będzie jego styl itd, ale moje pytanie zmierza do fabuły, bo dla mnie cykl husycki fabularnie był kiepski, bardzo kiepski nawet.
A i postacie nie zachwycały, gdzie im tam było do tych z cyklu wiedźmińskiego. Pytanie zatem czy AS jeszcze zachwyci czy już nie. Druga opcja bardzo by mnie zmartwiła.
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
Nie rozumiem dlaczego rozbito wątek autora na trzy części, ale dobra.
Czekam na Żmiję i mam wielką nadzieję, że będzie dobra
Coś się kończy, coś zaczyna, czytałem koniecznie. Zarówno dwa opowiadania z antologii 13 kotów - Muzykanci dały mi osobiście jeden świetny pomysł Zasłony, Złote Popołudnie to zaś powrót do Krainy Czarów i jednego z moich ulubionych kotów. Do tego prześmiewcze wesele Geralta. D No i smakołyki - W leju po bombie oraz Batle Dust. Pozostałe też niczego sobie.
Świat króla Artura.Maladie - cóż, jestem wielkim fascynatem legend i mitów arturiańskich (tak wielkim, że uznałem, iż tytuł Pendragon dodam sobie tylko i wyłącznie po wizycie w Anglii), doceniam esej innego fascynata, w dodatku napisany w charakterystyczny dlań sposób i dla mnie jest to wyjątkowo udana lektura.
Książkę wywiad Historia i fantastyk otrzymałem w prezencie od znajomego i była to bardzo ciekawa lektura. Do tej pory potrafię do fragmentów wrócić.
Co zaś do Rękopisu, to od lat stanowi mój przewodnik po fantastyce. Za młodu pokazał mi w mieście zwanym fantasy zabytki godne uwagi (kanon sapkowskiego), od tego czasu w wolnych chwilach staram się je odszukać i zobaczyć własnym okiem. I głownie się nie zawodzę.
No i na koniec mogę powiedzieć (chociaż powinienem to zrobić dopiero po skomentowaniu wiedźmina, ale co tam), że Sapkowski to mój ulubiony polski pisarz. Chociaż i jemu coś się nie uda - patrz trylogia.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
SuperNOWA ogłosiła że "Żmija" startuje 19 października. Czyli tuż, tuż.
I okładka całkiem fajna do tego.
zmija_duzy.jpg
Plik ściągnięto 6 raz(y) 84,99 KB
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
mi się chyba bardziej podobała, ale to tylko okładka, więc nie ma co się przejmować. Żeby tylko cena była znośna.
edit: 250 stron? Coraz bardziej mi się to podoba, nie dość, że zamknięta całośc, to jeszcze zwięzła, a skoro tak mało stron, to nie powinno chyba być drogo. Cholera, jeszcze prawie miesiąc...
edit 2: o, na Gandalfie wzięli i podmienili starą grafikę na nową, łe.
_________________ Znalazłem swoją religię, nic ponad książkę nie wydawało mi się ważniejsze. Bibliotekę poczytywałem za świątynię.
J-P.S.
Newslettery z wydawnictw są niezwykle przydatne, wątek na forum nie zawsze się zajrzy. Nie spodziewam się specjalnie czegoś dobrego, ale może Sapkowski zaskoczy?
Bo taka zapowiedź:
Cytat:
W swojej najnowszej powieści nie nawiązuje do żadnego z popularnych nurtów fantastyki, nie wraca też do wykreowanego przez siebie wiedźmińskiego never-never landu ani do klimatów bliskiego fantasy Średniowiecza.
ŻMIJA to nowy świat, to zupełnie nowa formuła literacka, zadziwiające połączenie fantasy i realistycznej powieści wojennej...
Jest nawet interesująca
_________________ Ale to mnie nie wzrusza
W mojej głowie wciąż susza
Bo parasol określa ich byt
edit: 250 stron? Coraz bardziej mi się to podoba, nie dość, że zamknięta całośc, to jeszcze zwięzła, a skoro tak mało stron, to nie powinno chyba być drogo. Cholera, jeszcze prawie miesiąc...
A mi mniej. Tyle pisał, a TYLKO 250 stron? Toć jak powiedział Spell - jedno szybkie posiedzenie i książki nie ma. A tyle na nią się czekało. A cena... osobiście rezerwuję na nią przedział 30-40.
Toudisław napisał/a:
Przeczytam nie powiem jednak żebym czekał na tą książkę nie wiem jak bardzo intensywnie
A ja wyczekiwałem z niecierpliwością
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Okładka?
Nie mam jakiegoś sprecyzowanego zdania o niej. W pierwszej chwili gdy zobaczyłem tę wielką głowę pomyślałem, że będziemy świadkami narodzin nowego Indy'ego Jonsa Coś w stylu: wartka akcja, strzelanina, poszukiwania czegoś tam i dowcipny a zarazem śmiertelnie poważny główny bohater.
Jak nie będę miał racji to tym razem jakoś to przeżyję
Spellsinger napisał/a:
250 stron? Cztery godzinki z przerwą na kawę.
No nie przesadzaj
Dwie podróże autobusem do pracy i z powrotem ^^
W wirtualnych księgarniach pojawiła się już cena - w zależności od sklepu cena waha się między 28 a 33 zł. Oczywiście nie licząc opłaty za dostawę Czyli tutaj zaskoczenia raczej nie będzie
_________________ Paskudny otacza nas świat. Ale to nie powód, byśmy wszyscy paskudnieli. Yurga z Zarzecza
A Żmija znajdzie się w sprzedaży już jutro. Czyli szybciej niż to pierwotnie zapowiadano
Brzmi to, jak herezja, ale z kupnem poczekam do pierwszych recenzji. Kupno mebli spłukało mnie okrutnie i żadnych nowych zakupów w związku z tym, nawet za 31 złotych
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Dla mnie nie brzmi to jak herezja. Poza tym wcale nie jest powiedziane, że "Żmija" jest/będzie dobrą książką. Zważywszy na nieudane zwieńczenie trylogii husyckiej, zachowanie ostrożności nie zawadzi.
Dziś w Dużym Formacie wywiad z Sapkowskim. Duży Autor jest trudnym rozmówcą, ale podobają mi się jego poglądy na rolę pisarza. I ten przytyk, że krytycy nie lubią fabuł... Miodek
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Dziś w Dużym Formacie wywiad z Sapkowskim. Duży Autor jest trudnym rozmówcą, ale podobają mi się jego poglądy na rolę pisarza. I ten przytyk, że krytycy nie lubią fabuł... Miodek
Sapkowski jest bardzo dobrym rozmówcą i przyjemnie się słucha jego ciekawych wypowiedzi.
Co jakiś czas szukam na YouTube nowych wywiadów.
Autor jest trudnym rozmówcą, ale podobają mi się jego poglądy na rolę pisarza. I ten przytyk, że krytycy nie lubią fabuł... Miodek
Właśnie przed chwilą przeczytałam wywiad. Nie wiem czy autor jest trudnym rozmówcą, wydaje mi się raczej, że jest rozmówcą wykazującym się znikomą cierpliwością dla niewiedzy czy nieprzygotowania dziennikarzy (może powinnam nazwać to inaczej: dla skłonności do zadawania nieprzemyślanych pytań). Po prostu szkoda mu czasu na edukowanie rozmówców i tłumaczenie wszystkiego od momentu "gdy Pan Bóg Izraelitom mannę na pustynię zesłał". Choć akurat tym "wywiadowcom" i tak mało się oberwało... (co w sumie świadczy na ich korzyść).
_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
Chyba każda ze znanych mi rozmów z Sapkowskim przypomina pojedynek. Jasno widać, że jest również tak, jak twierdzi Beata. Wg mnie jednak już sama wrodzona przekora nie pozwala mu po prostu grzecznie odpowiadać na pytania. Co najlepiej ukazuje dyskusja z Beresiem. Szkoda, że się Bereś bardziej nie postawił.
Chyba każda ze znanych mi rozmów z Sapkowskim przypomina pojedynek.
Bo on od razu traktuje to jak walkę by dziennikarza zgnoić. To mi się w tych wywiadach nie podoba. Jasne dziennikarze czasem czegoś nie wiedzą ale generalnie od tego są wywiady. AS jest narcyzem i tyle. Ta powstawia mnie irytowała i pewnie będzie irytować. Z tym panem kontaktu mieć nie chcę. Książki to co innego.
Że jest nieskromny, wiadomo od dawna. Jednak zauważ, iż tylko we własnej dziedzinie (fantasy, literatura) epatuje niekiedy prawdziwą butą. Do czego ma zresztą, nie oszukujmy się, podstawy. Jeśli chodzi np. o znajomość uzbrojenia, jest tylko pasjonatem-amatorem, co jasno daje do zrozumienia.
Tak czy inaczej uwielbiam wywiady z nim, zawsze można liczyć na cięty język i dowcip. A samego Sapka szanuję jako pisarza i autorytet w sferze fantasy. Zgadzam się z jego poglądem na krytykę, co już od lat stawia liryków i formalistów na piedestale (a fabuł brakuje, kinematografia bez pożywki głoduje).
Bo on od razu traktuje to jak walkę by dziennikarza zgnoić. To mi się w tych wywiadach nie podoba. Jasne dziennikarze czasem czegoś nie wiedzą ale generalnie od tego są wywiady. AS jest narcyzem i tyle. (...)
Hola, hola... Posuwasz się Waść... za daleko. Proszę uprzednio zapoznać się z definicją terminu/słowa/wyrazu -> "zgnoić", bo jego zastosowanie przez Ciebie w powyższym kontekście jest grubą przesadą.
Pan Sapkowski jest człowiekim inteligentnym, oczytanym i dowcipnym, więc kiedy słyszy jakieś pozbawione większego sensu pytanie czy coś w tym guście, to trudno oczekiwać, żeby traktował dziennikarza lub innego "pytacza", jako obiekt szczególnej troski.
Narcyz? Kolejne przegięcie z twojej strony, z tą różnicą, że nie aż tak "kłujące w oczy", co "gnojenie". Otóż narcyzm polega głównie na miłowaniu własnej urody, w mniejszym zakresie odnosi się do innych kwestii... A jeśli już nawet, to bardziej niż narcyz, pasowałoby określenie - egocentryk, choć uważam, że żaden z tych terminów nie określa pana Sapkowskiego.
Na jakiej bowiem podstawie wyrobiłeś sobie taką opinię? Znasz go osobiście? Sorry Green, ale budowanie/tworzenie teorii o kimś, jedynie na podstawie samych wywiadów, to za mało...
Zarozumiały i pyszałkowaty? Być może... Ale nie gnojący dziennikarzy narcyz, na Jowisza!!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum