Nie wiedzieć czemu gazety piszą o tym jako o sensacji i wymieniają tylko imię syna jednego z naukowców
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Co do gazu mała uwaga, przy temp. 0 K nie zamiera ruch cząstek kwantowych (a przynajmniej tak to wynika ze wzorów i teorii bo nikt jeszcze tej temperatury nie osiągnął). Był juz kiedyś podobny eksperyment, zdaje się że 1994 roku, muszę przyznać że bardziej by mnie zdumiało osiągnięcie dokładnego zera.
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
W którymś artykule (być może gdzieś indziej, już nie pamiętam) była wspomniana energia punktu zerowego (naukowcy w Ray Power w Rzece bogów McDonalda pracowali nad dostępem do tej energii) atomów w temp. zera absolutnego.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
W którymś artykule (być może gdzieś indziej, już nie pamiętam) była wspomniana energia punktu zerowego (naukowcy w Ray Power w Rzece bogów McDonalda pracowali nad dostępem do tej energii) atomów w temp. zera absolutnego.
Niezupełnie do tej - raczej do [spoiler] energii punktu zerowego innego wszechświata, gdzie była większa niż u nas.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Tak czy inaczej Lord Kelvin pracował na kryształach i zero bezwzględne odnosi się do kryształów. Jeżeli naukowcom udało się przejść poniżej zera to znaczy że to już nie jest kryształ (stąd pewnie mowa o nowych materiałach). Oczywiście to nie zmienia faktu że cząstki nie mogą drgać "ujemnie" a nawet stagnacji nie mogą osiągnąć (bo choćby zasada nieoznaczoności)
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Oni pracowali na gazach, choć nie wiem, czy gazem można nazwać atomy w pułapce z siatki promieni laserowych. Dość specyficzna sytuacja.
Poza tym, trochę inaczej podeszli do pojęcia temperatury (zamiast drgań - zjawiska związane z entropią, rozkładem Boltzmana). Raczej odwrócili pewne cechy materii zawsze towarzyszące normalnemu podejściu do temperatury.
Niezłe. Choć osobiście obawiam się trochę jaki wpływ zdrowotny będą miały różne nanotechnologie. Shit może być nieźle toksyczny, a oczyszczalnie ścieków zwykle nie dają temu rady.
Te same obawy miano pewnie, gdy Fleming prezentował pozostałości po przemianie materii grzybów, tzn. antybiotyki. Jeżeli ludzkość chce pokonać pewne bariery i posunąć się naprzód, musi postawić m. in. na nanotechnologie. To wielka nadzieja dla milionów na całym świecie, np. (jak okazało się ostatnio) chorych na sm.
Wiem, dworkin, tyle że nanotechnologia nanotechnologii nierówna. Jedna nadaje się do dożylnych terapii, dostarczając lek do celu, inna pozostawia syf, który może mieć potencjalnie fatalne skutki dla zdrowia, a można zneutralizować np. tylko wysoką temperaturą.
Ja jestem jak najbardziej za - ale wolałbym ostrożniej.
Zaraz się okaże że ci biedacy na uralu pierwsi zetknęli się z tą "obcą formą życia".
Wypatrujcie informacji o kolejnych bombardowaniach...
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Nie wiem, czy pasuje tutaj, ale jest jakąś formą docierania do granicy:
http://www.huffingtonpost...ml#slide=271529
Intryguje mnie to, muszę przyznać. Jeśli jesteśmy tylko symulacją, to intuicje fantastyczne nie są już fantastyczne
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Takie artykuły pojawiają się co kilka miesięcy. Oczywiście jedyne co można ewentualnie udowodnić, to tyle, że jesteśmy jak komputerowa symulacja. Innymi słowy, że wszechświat jest numeryczny, że jest od symulacji nierozróżnialny - ale to nigdy nie będzie dowodem tego, że rzeczywiście jest "czyjąś" symulacją.
Piszą, że symulacja stworzyłaby pewne ograniczenia dla praw fizycznych, czy dla cząstek - ok, ale niech najpierw udowodnią, że wszechświat nie musi tworzyć takich ograniczeń.
Akurat tutaj doszli do absurdu - w końcu jest twierdzenie Godla.
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Nic to, są plany by sięgnąć poza nasz wszechświat, jeżeli eksperyment się uda będzie to niezamierzony dowód
Są?
Jest taka hipoteza że ciemna materia to oddziaływanie grawitacyjne innych wszechświatów i są plany by to zbadać, jeżeli eksperymenty wykażą że coś z zewnątrz na nas naciska to będzie jak macanie globusa przez grubą tkaninę.
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Słyszałem o tym (to zdecydowanie moja ulubiona z hipotez próbujących wyjaśnić ciemną materię*), ale chodziło mi o to, czy istnieją konkretne propozycje eksperymentów mających to sprawdzić?
* druga ulubiona, to hipoteza, że ciemna materia "nie istnieje" - w sensie, że soczewkowanie grawitacyjne, jakie obserwujemy, w uproszczeniu wynika ze zmian właściwości kwantów przestrzeni w zależności od temperatury.
Oczywiście, że hipoteza jest 'fajna' nic nie znaczy. Potrzeba konkretnych eksperymentów.
Wyjaśniło się jak sterują ASX'em ale ciągle nie wiadomo kto
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Wystarczy, żeby nacisnąć spust.
Btw - wymuszanie prostych ruchów ciała poprzez stymulację mózgu u ludzi sięga końca XIX w. Jedyne kwestie to właśnie inwazyjność, dokładność, rodzaj i wielkość interfejsu.
A jak już przy połączonych mózgach jesteśmy - warto wspomnieć o siostrach Hogan. Połączonych mózgiem tak głęboko, że jedna odbiera doznania drugiej z nich (np. jedna wie, jaki kolor ma kredka, którą widzi tylko druga z nich (albo jaką widzi zabawkę), czują wzajemny ból i wydają się porozumiewać bez słów).
https://www.youtube.com/watch?v=fThxVX-T27I
James Joyce, Julio Cortázar, Marcel Proust, Henryk Sienkiewicz czy Umberto Eco. Zaskakujące, ale niezależnie od języka, dzieła literackie najsłynniejszych autorów pod pewnymi względami okazują się mieć budowę fraktalną. Analizy statystyczne przeprowadzone w Instytucie Fizyki Jądrowej PAN w Krakowie ujawniły jednak fakt jeszcze bardziej intrygujący. Kompozycja utworów jednego z gatunków literackich cechuje się wyjątkową dynamiką, o strukturze kaskadowej (lawinowej). Ten typ narracji okazuje się mieć charakter multifraktalny, czyli jest fraktalem fraktali.
Mam wrażenie że to jakiś kosmiczny nonsens, szykuje się ignobel. Zdrowy rozsądek podpowiada że w dziedzinie języka trudno by ciągłość długości zdań mogła być skorelowana z jakimkolwiek sensem.
BTW ciekawe jak wypadają w takich badaniach przemówienia polityków i wystąpienia poselskie. Biały szum?
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Moje pytanie brzmi, czemu tym się w ogóle zajmują ludzie z Instytutu Fizyki Jądrowej?
A jeśli o sensy idzie - zależność matematyczna sama w sobie jest jakimś sensem. Tylko czy coś więcej z niej wynika?
Swoją drogą, trochę mi to przypomina rzeczy, które muzułmanie wyrabiają z Koranem. Szukają wszelkich matematycznych zależności, np. w ilościach słów, w korelacji z ich znaczeniami. Oczywiście potem twierdzą, że to cuda.
Ale żeby być fair (nie wobec muzułmanów, tylko tych pierwszych) - te badania mogłyby mieć jakiś sens... Np. mogłyby pokazywać tendencję w sposobie konstruowania zdań przez ludzi wylewających swoje myśli na papier. Definiujesz coś. Potem zaczynasz objaśniać. Zdania robią się dłuższe, bo możesz omawiać egzemplifikacje pierwszej myśli. Na koniec krótka konkluzja. Albo most do nowej myśli. Taki wstęp, rozwinięcie i zakończenie. Choć krótkie zdania pewnie mogą też pełnić rolę szczególnie mocnych akcentów wewnątrz dłuższych myśli.
Snucie narracji takim sposobem mogłoby do pewnego stopnia być naturalne (przynajmniej dla niektórych) i mieć pewne charakterystyczne, estetyczne walory, choć nie czyni jej to chyba koniecznie lepszą od innych. Styl, język wypowiedzi i tak będzie dużo ważniejszym czynnikiem w odbiorze estetyki.
Strzelam jednak trochę w ciemno, więc
mad5killz [Usunięty]
Wysłany: 2016-01-27, 20:29
@MORT, zastanawiałeś się kiedyś nad mieszanką benzodiazepinów, leków prenatalnych i Jägermeistera?
Przy prawidłowo przeprowadzonej kuracji osiągnąłbyś taki stopień poszerzenia percepcji, o którym jeszcze nie czytałeś. (:
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum