FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Lektury
Autor Wiadomość
Jander 
Nonholik


Posty: 6189
Skąd: Kolabo. miasto Tichy
Wysłany: 2009-04-06, 19:16   

Archaiczność języka powieści Sienkiewicza, a problematyka języka nowoczesnych powieści fantastycznych to jak dla mnie rzeczy trudne do porównania. Hard sf mówi raczej o pojęciach dopiero wprowadzanych i jeszcze nieznanych, niż takich, które w znacznej mierze odeszły już w niepamięć. Ja tam nekrofilem nie jestem, Sienkiewicz był dla mnie nie do strawienia. Jedni lubią wykopki archeologiczne, inni nowinki technologiczne. Gusta. ;)
_________________
www.lovage.soup.io
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4487
Skąd: fnord
Wysłany: 2009-04-10, 20:21   

Jander napisał/a:
Archaiczność języka powieści Sienkiewicza, a problematyka języka nowoczesnych powieści fantastycznych to jak dla mnie rzeczy trudne do porównania. Hard sf mówi raczej o pojęciach dopiero wprowadzanych i jeszcze nieznanych, niż takich, które w znacznej mierze odeszły już w niepamięć. Ja tam nekrofilem nie jestem, Sienkiewicz był dla mnie nie do strawienia. Jedni lubią wykopki archeologiczne, inni nowinki technologiczne. Gusta. ;)

Sprowadzanie wszystkiego do gustów, to zamulanie dyskusji. Stylizacja języka do środek artystyczny i jak każdego środka artystycznego można go użyć zręcznie albo niezręcznie. To jest dla mnie podstawowy wyznacznik a nie "wykopki albo roboty". Przecież możemy założyć powieść SF która będzie wymagała stylizacji językowej na modłę Sienkiewicza (banalny przykład: wechikuł czasu czy wirtualna rzeczywistość) i co przestanie być powieścią SF? Dla mnie cała twoja wypowiedź to granie na stereotypie że SF to roboty a fantasy i Sienkiewicz to wykopki. Bez sęsu, cytując klasyka.

Pozatym język Sienkiewicza archaiczny? Gdzie, jak? To że jest stylizowany na epokę niuansami a nie archaiczny i ma o wiele więcej wspólnego z współczesnym językiem niż z tym z epoki który w większości w ogóle byłby cięzko zrozumiały dla współczesnego. Przykładowo język tekstów polskich z powiedzmy końca XVIII wieku jest dużo bardziej nieprzyswajalny niż stylizowany na średniowiecznie czy XVII wiek język Sienkiewicza. Może za jakieś 100 lat język Sienkiewicza będzie arachiaczny. Narazie jest to język współczesny stylizowany. Poczuj różnice.

A pozatym to ogólnie tez nie hołubie Sienkiewiczowi.
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13196
Wysłany: 2009-04-12, 08:17   

Jander napisał/a:
Jedni lubią wykopki archeologiczne, inni nowinki technologiczne. Gusta.
Stawianie sprawy w ten sposób to ograniczenie umysłowe. Śmieszy. Podobnie jak śmieszą ludzie, którzy słuchaja tylko metalu czy tylko hip-hopa. Światczy to o płytkości pojmowania materii artystycznej. Jak mozna się zamykać w ten sposób? Przecież Czajkowski jest genialny i Grieg też, i Led Zeppelin i Hendrix i Depeche Mode i Grechuta i Czyżykiewicz i Davis i Metallica i Jobim i Garbarek i masa, masa innych. Jak można sie ograniczać do jednego gatunku.

A poza tym Sienkiewicz jest genialny, językiem posluguje się arcymistrzowsko.
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2009-04-12, 10:44   

Fidel-F2 napisał/a:
Światczy to o płytkości pojmowania materii artystycznej

Moim zdaniem to tylko świadczy o wyklarowanych preferencjach muzycznych. Nie zamykam się na różne gatunki muzyczne ale też nie piętnuję ludzi tylko dlatego, że słuchają określonego rodzaju muzyki wielbiąc go ponad inne.
Fidel-F2 napisał/a:
Stawianie sprawy w ten sposób to ograniczenie umysłowe

Wyrokowanie w ten sposób to bezpodstawna arogancja.
Fidel-F2 napisał/a:
A poza tym Sienkiewicz jest genialny, językiem posluguje się arcymistrzowsko.

Bzdura. Sienkiewicz przy takim Prusie to grafoman.
_________________
Instagram
Twitter
 
 
Jander 
Nonholik


Posty: 6189
Skąd: Kolabo. miasto Tichy
Wysłany: 2009-04-12, 10:54   

Ł napisał/a:
Dla mnie cała twoja wypowiedź to granie na stereotypie że SF to roboty a fantasy i Sienkiewicz to wykopki. Bez sęsu, cytując klasyka.

Wykopki widziałem raczej w kontekście czegoś nudnego, już martwego, co można najwyżej próbować odtworzyć. Przeciwstawiłem im nowinki, czyli coś ciekawego, nowego, interesującego, co będzie kiedyś naszym udziałem. Porównania były, mógłbym powiedzieć, erystyczne, a emota na koniec prosiła, żeby nie potraktować jej poważnie. :)
Odnośnie stylizacji to trudno oczywiście się nie zgodzić. Mag napisał, że jak ktoś nie rozumie Sienkiewicza to nie zrozumie s/f, która również często ma stylizowany język. A jak dla mnie to nietrafione, bo Sienkiewicz był niezrozumiały i nie miałem specjalnej chęci siedzenia nad nim i kminienia "to w sumie o chodzi?", natomiast s/f bywa dla mnie niezrozumiałe po pierwsze w mniejszym stopniu a po drugie mam ochotę kminić, żeby być nieco do przodu nie tylko z językiem autora, ale może kiedyś w w naszej, technologicznej rzeczywistości.
Fidel - po pierwsze nie wycinaj mojej wypowiedzi z kontekstu, po drugie zauważaj emotikony. Zwłaszcza, że zdanie wcześniej poniekąd nazwałem czytelników Sienkiewicz nekrofilami - trochę dystansu może, nie widać tu lekkiej prowokacji? ;) Sienkiewicz nie jest święta krową, a w tym temacie raczej tak traktowany był.
Ja nie lubię Sienkiewicza, trochę bardziej niż Tolkiena i MacLeoda. Gdzieś w tej wypowiedzi odmawiam im artystycznego kunsztu? Albo że niby ograniczam się do jednego gatunku? Myślisz schematami.
Fidel-F2 napisał/a:
A poza tym Sienkiewicz jest genialny, językiem posluguje się arcymistrzowsko.

"Jak zachwyca jak nie zachwyca?" ;)
pozdrawiam
_________________
www.lovage.soup.io
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4487
Skąd: fnord
Wysłany: 2009-04-12, 13:30   

Jander napisał/a:

Wykopki widziałem raczej w kontekście czegoś nudnego, już martwego, co można najwyżej próbować odtworzyć. Przeciwstawiłem im nowinki, czyli coś ciekawego, nowego, interesującego, co będzie kiedyś naszym udziałem.

Znowu grasz na głupawym stereotypie w identyczny sposób. A co zrobił Dukaj w "Innych Piesniach"? Wyciągnoł na wieszch zakurzoną fizyke Arystotelesa która z naszego punktu widzenia jest nie dośc że martwa to i nie niespójna i pokraczna i odtworzył ją symulując alternatywną rzeczywistość. Rzeczywistośc która nigdy nie będzie naszym udziałem. I co, "Inne Piesni" są przez to mniej SF czy mniej interesujące? :roll:

Jander napisał/a:
Porównania były, mógłbym powiedzieć, erystyczne, a emota na koniec prosiła, żeby nie potraktować jej poważnie. :)

Na końcu? Na końcu czego? Całego akapitu? To ja może w ogóle przestane brac twoje posty na poważnie...

Jander napisał/a:
A jak dla mnie to nietrafione, bo Sienkiewicz był niezrozumiały i nie miałem specjalnej chęci siedzenia nad nim i kminienia "to w sumie o chodzi?", natomiast s/f bywa dla mnie niezrozumiałe po pierwsze w mniejszym stopniu a po drugie mam ochotę kminić, żeby być nieco do przodu nie tylko z językiem autora, ale może kiedyś w w naszej, technologicznej rzeczywistości.

Ale co jest w Sienkiewiczu niezrozumiałe? :shock: To są historyzowane powieści przygodowe, odpowiedniki dzisiejszych "Piratów z Karaibów", co tu kminić.
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13196
Wysłany: 2009-04-12, 14:52   

Spellsinger napisał/a:
Nie zamykam się na różne gatunki muzyczne ale też nie piętnuję ludzi tylko dlatego, że słuchają określonego rodzaju muzyki wielbiąc go ponad inne.
nie piętnuję tylko zauważam płytkość i ograniczenia
Spellsinger napisał/a:
Wyrokowanie w ten sposób to bezpodstawna arogancja.
:shock: a czemuż to bezpodstawna?
Spellsinger napisał/a:
Bzdura. Sienkiewicz przy takim Prusie to grafoman.
bzdura, obaj są świetni

Jander napisał/a:
A jak dla mnie to nietrafione, bo Sienkiewicz był niezrozumiały i nie miałem specjalnej chęci siedzenia nad nim i kminienia "to w sumie o chodzi?",
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Jander napisał/a:
"Jak zachwyca jak nie zachwyca?"
nie musi, patrz:

Fidel powiedział:
Cytat:
Światczy to o płytkości pojmowania materii artystycznej.


Nie twierdzę, że Sienkiewicz musi być ulubionym pisarzem wszystkich dookoła ale opinie, że jest grafomanem, jego książki są pisane niezrozumialym językiem czy też sa trudne do zrozumienia będą wzbudzały mój szczery rechot.
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2009-04-12, 15:11   

Fidel-F2 napisał/a:
nie piętnuję tylko zauważam płytkość i ograniczenia

Zawsze znajdzie się ktoś kto wytknie nam płytkość i ograniczenie, nieważne jak szerokie mamy zainteresowania. Ważne jest by zajmować się tym co nas faktycznie zajmuje. Po to wymyślono kryteria gustu. Kogoś coś interesuje, kogoś innego interesuje coś innego. Ja to w pełni rozumiem i akceptuję. Nie mogę wymagąć od mojego ojca by interesował się fantastyką, tak samo jak on musi przeboleć fakt, że nie interesuję się budową silników samochodowych :)
Fidel-F2 napisał/a:
a czemuż to bezpodstawna?

Wynika to z mojego przeświadczenia, że człowiek inteligentny może się mylić. Nie wiem za kogo Ty się uważasz ale ja na przykład nie czuję się upoważnionym by na tak błahych przesłankach stwierdzać czyjeś ograniczenie umysłowe. Ja bym to nazwał zawężeniem zainteresowań.
Fidel-F2 napisał/a:
bzdura, obaj są świetni

Ale ten drugi jest nieporównywalnie lepszy.
Fidel-F2 napisał/a:
Nie twierdzę, że Sienkiewicz musi być ulubionym pisarzem wszystkich dookoła ale opinie, że jest grafomanem, jego książki są pisane niezrozumialym językiem czy też sa trudne do zrozumienia będą wzbudzały mój szczery rechot.

Zdarzało mi się czytać 'parę' książek Sienkiewicza i to nie aż tak dawno. Nigdy nie twierdziłem, że jego stylizacja języka na język staropolski jest niezrozumiały czy nieprzyswajalny (już ciekawiej było przy pamiętnikach Paska, z których Sienkiewicz przecież korzystał ;) ). Sienkiewicz jest prosty bo popełniał czytadła. Dla mnie, i wielu znacznie tęższych umysłów Sienkiewicz był grafomanem. Pierwszorzędnym pisarzem drugorzędnym ;) I tu wchodzą kryteria gustu literackiego. I ja pojmuję tok rozumowania Jandera bo mogę czytać ze zrozumieniem Quo Vadis czy Trylogię ale nie muszę specjalnie być tym zachwycony i automatycznie krzewić przekonanie, że 'Sienkiewicz wielkim poetą był' ;) . Wolę pozachwycać się trochę późniejszym Wittlinem lub Witkiewiczem. Tu można rozstrzygać na zasadzie 'podoba się, nie podoba się'. Tak mam z kinem latynoskim. Z założenia nie oglądam bo nie lubię. Ograniczam się umysłowo? Możliwe. Nadrabiam w innych dziedzinach :P

Jander napisał/a:
Wykopki widziałem raczej w kontekście czegoś nudnego, już martwego, co można najwyżej próbować odtworzyć

Postmoderniści pisali, że już wszystko zostało napisane. Wszystko już kiedyś było ;) Czy pisarz fantasy/sf nawet najbardziej innowacyjny, aż tak odbiega od swoich poprzedników? Fakt, cezura czasowa jest istotna - ale każdą historię można opowiedzieć jeszcze raz (przykład Łaka) w inny sposób czy z innej perspektywy. W tym kontekście ważny jest styl, nie temat :)
_________________
Instagram
Twitter
 
 
Lady_Aribeth 
Concerned Citizen


Posty: 593
Wysłany: 2009-04-12, 15:23   

E, marudzicie na tego biednego Sienkiewicza. Z językiem jego powieści jest tak samo, jak w innych utworach, w których jest stosowana stylizacja językowa - to jest "nowość", do której trzeba się przyzwyczaić, nastawić na trochę inny odbiór. Niezależnie od tego, czy to jest stylizacja na technologiczną gadaninę, czy archaiczny słowotok, czy jeszcze coś innego.
Sienkiewicz nie musi zachwycać, ale tłumaczenie "nie-zachwytu" niezrozumieniem języka którym pisał, tylko oznacza, że wcale nie miało się ochoty zapoznać bliżej z jego twórczością.
Przykład z życia: pierwszy tom Krzyżaków sączyłam powolutku - podchodziłam do tej książki z ogromną rezerwą - tak jak każdy uczeń do każdej lektury szkolnej. A potem sięgnęłam po drugi tom i go po prostu pochłonęłam. Dodam, że było to w pierwszej gimnazjum.
Nie uważam, że Sienkiewicz jest arcymistrzem pióra, ale potrafi zachwycić ;)
_________________
"Nie tak to trudno zostać filozofem, jak waszmość pan rozumiesz: chwal tylko, co drudzy ganią, myśl jak chcesz, byleby osobliwie,
kiedy niekiedy z religii zażartuj, decyduj śmiele a gadaj głośno; przyrzekam, iż ujdziesz wkrótce za wiellkiego filozofa..."
"Mikołaja Doświadczyńskiego przypadki" Ignacy Krasicki
 
 
You Know My Name 
Vortex Surfer


Posty: 7413
Skąd: wyższe sensy lodu
Wysłany: 2009-04-12, 23:37   

Oczywiście Biblia. To jest pokaz pisania prawdziwie ku pokrzepieniu serc i członków.
IMO idealny przykład niezrozumienia. Jeden długi ciąg myśli w stylu filozofii Kalego. A na podstawie literalnego odczytu tej staroci współcześni nam próbują stworzyć nam jednolitą wizję świata, dobra, zła i ch.. wie czego jeszcze. MEGZYG.
_________________
Ziuta na Polconie napisał/a:
Pałac Kultury i Nauki...
Mały, ale gustowny
 
 
Tanit 
Czarnoskrzydła


Posty: 1459
Wysłany: 2009-04-13, 08:44   

Jakbym miała wymienić ulubioną lekturę to byłby to kłopot.
Postawię na Sklepy Cynamonowe Shulza. Ta mini książeczka zauroczyła mnie jak żadna inna. Plastyczność, wymowa i oniryczność sprawiły, że niemal utonęłam w tej książce.
W takim razie dlaczego powiedziałam, że kłopot? Bo na równi stawiam Gombrowicza i jego Ferdydurke przy której się świetnie bawiłam. Jego twórczość jest niesamowita i choć to nie lektura, to zachwycałam się także Pornografią.

Fidel-F2 napisał/a:
Jander napisał/a:

"Jak zachwyca jak nie zachwyca?"

nie musi, patrz:

a Fidel nie zrozumiał xD Jakbyś nie zauważył to cytat więc 'udowadnianie' czegokolwiek w tym wypadku... w ten spósob to głupota xD Oj rozbawiliście mnie chłopcy ^^'
_________________
***Nic nie jest prawdą, wszystko jest dozwolone***
Kiedy człowiek umiera, dusza jego przez trzy dni siedzi u wezgłowia śmiertelnego łoża i stara się zwracać plecami do ognia.
Po trzech dniach pojawiają się aniołowie i prowadzą duszę nad most Czinwat...

TanBlog
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2009-04-13, 10:30   

Tanit napisał/a:
Jakbym miała wymienić ulubioną lekturę to byłby to kłopot.

W pełni rozumiem. Myślę, że Jądro Ciemności Conrada mógłbym nazwać moją ulubioną lekturą. Z drugiej strony Sól Ziemi Wittlina mnie zauroczyła. Lub Pożegnanie Jesieni Witkiewicza. Ciężko stwierdzić.

A Gombrowicz podobno się prostytuował w Argentynie :mrgreen:
_________________
Instagram
Twitter
 
 
Tanit 
Czarnoskrzydła


Posty: 1459
Wysłany: 2009-04-13, 11:33   

Spellsinger napisał/a:
A Gombrowicz podobno się prostytuował w Argentynie :mrgreen:

fajnie, nie? xDD
Spell, Witkiewicza i Wittlina nie ma w kanonie o_O Nawet nie znam tych tytułów xP To znaczy Sól ziemi obiła mi się o uszy ale bynajmniej nie w szkole :P
_________________
***Nic nie jest prawdą, wszystko jest dozwolone***
Kiedy człowiek umiera, dusza jego przez trzy dni siedzi u wezgłowia śmiertelnego łoża i stara się zwracać plecami do ognia.
Po trzech dniach pojawiają się aniołowie i prowadzą duszę nad most Czinwat...

TanBlog
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2009-04-13, 12:09   

Tanit napisał/a:
Spell, Witkiewicza i Wittlina nie ma w kanonie

W kanonie akademickim jest :) Dla mnie to obowiązkowa lektura.

Tanit napisał/a:
Nawet nie znam tych tytułów

Moim skromnym zdaniem warto sięgnąć.

Mag_Droon napisał/a:
Oczywiście Biblia

Stary Testament to kawał porządnej lektury.
_________________
Instagram
Twitter
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4487
Skąd: fnord
Wysłany: 2009-04-13, 13:44   

Lady_Aribeth napisał/a:

Sienkiewicz nie musi zachwycać, ale tłumaczenie "nie-zachwytu" niezrozumieniem języka którym pisał, tylko oznacza, że wcale nie miało się ochoty zapoznać bliżej z jego twórczością.

Zgadza się.

Ja pozatym diagnozuje tu problem dogmatycznego brania do siebie opinii autorytetów i antyauterytetów - skoro Gombrowicz skrytykował Sienkiewicza, a Sienkiewicza broni Giertych to ja Sienkiewicza nie lubię już aprori bo jest dla niezrozumiały - ale taki tok myślenia świadczy tylko o pozowaniu. Sednem myśli Gombrowicza który właśnie zachęcał do ponownego przemyślenia danych kwestii a później wyrokowania był antydogmatyzm, ale niestety jak wielu ludzi wielkich spotkał się z ścianą uwilebienia, złożoną z japiszonów którzy rozumieli go dogmatycznie i nawet bryndzlując się cytowaniem go słowo w słowo, stawiali istote tej myśli na głowie. Coś podobnego miał Sokrates z tym półgłowkiem Platonem.
 
 
Jander 
Nonholik


Posty: 6189
Skąd: Kolabo. miasto Tichy
Wysłany: 2009-04-13, 14:26   

Ja tam tylko pisałem, że Sienkiewicz nie jest świętą krową i nie musi się z różnych względów podobać - mi głównie ze względu na język, ale nie mówię, że jest niezrozumiały obiektywnie, tylko że język jego powieści mnie zwyczajnie męczył. A powieści przygodowych nie lubię, więc jak mi nie pasuje język, treść i czasy to książka odpada.
Ale że Ł wyciąga Giertycha to już gratuluję, ja wysiadam. Zbyt głupim. :roll:
Ł napisał/a:
Coś podobnego miał Sokrates z tym półgłowkiem Platonem.

Który półgłówkiem oczywiście nie był, ale któż Ci zaprzeczy, nie?
Lady_Aribeth napisał/a:
Sienkiewicz nie musi zachwycać, ale tłumaczenie "nie-zachwytu" niezrozumieniem języka którym pisał, tylko oznacza, że wcale nie miało się ochoty zapoznać bliżej z jego twórczością.

Z reguły jeśli po jakiejś nieznanej mi wódce rzygam to nie mam ochoty zapoznawać się z nią bliżej. Nawet jeśli podoba się wszystkim wkoło. Jestem masochistą w innych przypadkach, ale nie w tych.
Z Sienkiewiczem z mojej strony koniec, nie stracę ani literki więcej na tego nudziarza. :P
pozdrawiam
_________________
www.lovage.soup.io
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4487
Skąd: fnord
Wysłany: 2009-04-13, 19:13   

Jander napisał/a:
Ja tam tylko pisałem, że Sienkiewicz nie jest świętą krową

A kto pisał że jest?* Czy poprostu musiałeś to wykrzyczeć tak sam z siebie? I nadal twierdzisz że nie pozujesz i oceniasz tego pisarza bez żadnych zewnętrznych uprzedzeń? Bo jednak z perspektywy trzeciej osoby wygląda to trochę inaczej.

* - Nawet Fidel który jest tu zdaje się fanem Sienkiewicza napisał że nie wszystkim ten autor się musi podobać.

Jander napisał/a:
Ale że Ł wyciąga Giertycha to już gratuluję, ja wysiadam. Zbyt głupim. :roll:

Wiem że że do Janderstanu nie wszystkie wieści z Polski docierają ale to był taki minister edukacji który dłubał w kanonie lektur, wiesz, i wynikły przy okazji jego hurrasienkiewiczowskie opinie, więc zgodnie z prawem równowagi głupoty musiały wyniknąc też antysienkiewiczowskie opinie i ty jakoś tak mi się wpisałeś w ten drugi pęd. Ciekawe czemu?

Jander napisał/a:

Z reguły jeśli po jakiejś nieznanej mi wódce rzygam to nie mam ochoty zapoznawać się z nią bliżej. Nawet jeśli podoba się wszystkim wkoło.

A teraz jesteś nonkomformistą, ale wałeczek! (patrz koniec akapitu poprzedniego)

Jander napisał/a:

Który półgłówkiem oczywiście nie był, ale któż Ci zaprzeczy, nie?

Ty chyba pomyliłeś forum dyskusyjne z grupą wsparcia. Forum dyskusyjne jest od dyskutowania, jak zmienimy profil na klub męczenia buły to pierwszy Cię o tym poinformuje.
 
 
Jander 
Nonholik


Posty: 6189
Skąd: Kolabo. miasto Tichy
Wysłany: 2009-04-13, 20:52   

Sienkiewicza miałem w 1-2 gimnazjum (za Millera chyba), potem było jakieś wypracowanie odnośnie wrażeń z lektury. Od tego czasu do dziś moja opinia o nim się nie zmieniła, ale zeszytów się pozbyłem, więc dowodów Ci nie przedstawię. Wymyślaj sobie jakieś ponure teorie jeśli to lubisz. Zaraz i tak będę miał przez Ciebie zewnętrzne uprzedzenia do niego. Samospełniająca się teoria.
Strzał przez Giertycha to kula w płot - tak bardzo że dla mnie aż irracjonalna. Miałem wrażenie (po wcześniejszych postach, nie tylko np. Fidela), że Henryk może być święta krową w kwestii języka, który powinien być rzekomo dla każdego zrozumiały. Może teraz by dla mnie był, gdy się za niego brałem to nie był. I mnie męczył. Wrażenie mogę mieć mylne - wszak to raczej mniemanie, niż wiedza. Mag jeszcze uderzył w tony - Nie rozumiesz Krzyżaków to czytaj sobie Fakt.
Już prędzej nazywaj mnie socjalistą, że się z kimś solidaryzuję. :-|
Jak długo mam jeszcze powtarzać to samo swoją drogą?
Ł napisał/a:
Ty chyba pomyliłeś forum dyskusyjne z grupą wsparcia. Forum dyskusyjne jest od dyskutowania, jak zmienimy profil na klub męczenia buły to pierwszy Cię o tym poinformuje.

Dzięki, tego mi było trzeba! Na pewno wiele wnosi to do dyskusji.
pozdrawiam
_________________
www.lovage.soup.io
 
 
Tanit 
Czarnoskrzydła


Posty: 1459
Wysłany: 2009-04-13, 21:14   

Spellsinger napisał/a:
W kanonie akademickim jest :) Dla mnie to obowiązkowa lektura.

ueee... ja nie mam :P Jeśli lektury to do liceum włącznie bo do matury mamy wszyscy ten sam program.
Ale przyznam, że Jądro ciemności to też dobra lektura (ponoć Lord Jim lepszy ale jeszcze nie czytałam) ale nie wpadło mi do głowy... no cóż, to o czymś jednak świadczy ;)
Z poza kanonu to 'biblią' dla mnie jest Portret Doriana Grey'a Wilde'a
_________________
***Nic nie jest prawdą, wszystko jest dozwolone***
Kiedy człowiek umiera, dusza jego przez trzy dni siedzi u wezgłowia śmiertelnego łoża i stara się zwracać plecami do ognia.
Po trzech dniach pojawiają się aniołowie i prowadzą duszę nad most Czinwat...

TanBlog
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13196
Wysłany: 2009-04-14, 11:26   

Jander napisał/a:
Miałem wrażenie (po wcześniejszych postach, nie tylko np. Fidela), że Henryk może być święta krową w kwestii języka, który powinien być rzekomo dla każdego zrozumiały. Może teraz by dla mnie był, gdy się za niego brałem to nie był.
:mrgreen: Miałem 13 lat jak przeczytałem Potop, poza łacińskimi zwrotami (które szybko sprawdzałem po słownikach) był bardzo przyjemny i zrozumiały.
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4487
Skąd: fnord
Wysłany: 2009-04-15, 15:31   

Jander napisał/a:
Jak długo mam jeszcze powtarzać to samo swoją drogą?

No właśnie w poprzednim swoim poście napisałeś że kończysz definitywnie, a że udzielasz sprzecznych sygnałów to przecież mnie nie pytaj, nie będe ci rozkazywał. W każdym razie ciekawe jest to że za każdym razem piszesz co innego - od niezrozumienia istoty SF do redefiniowania pod siebie pojęcia "zrozumienia" - tak to jest jak się plącze próbując obronić coś czego obronić się nie da.

Jander napisał/a:
Sienkiewicza miałem w 1-2 gimnazjum (za Millera chyba), potem było jakieś wypracowanie odnośnie wrażeń z lektury. Od tego czasu do dziś moja opinia o nim się nie zmieniła, ale zeszytów się pozbyłem, więc dowodów Ci nie przedstawię.

[...]

Miałem wrażenie (po wcześniejszych postach, nie tylko np. Fidela), że Henryk może być święta krową w kwestii języka, który powinien być rzekomo dla każdego zrozumiały. Może teraz by dla mnie był, gdy się za niego brałem to nie był. I mnie męczył.

No to wszystko się zgadza. Mały Jander za Millera miał traume, więc duży Jander w erze postGiertychowskiej sobie odreagowuje snobując że on Sienkiewicza nie, bo on jest taki Avanti! a Sienkiewicz to niezrozumiałe próchno. To ja już wolę taką sytuacje jaką reprezentuje ja czy Spell - Sienkiewicza przeczytaliśmy, zrozumieliśmy i go nie wielbimy ale też nie gnoimy na podstawie swoich urojeń, mody czy traum. Sry.

Pozatym nie odniesłes się do przykładu z Dukajem - czy on w Innych piesniach pisze w końcu SF, bo wiesz on próchniacką greke wyciaga i w ogóle...


Jander napisał/a:
Wrażenie mogę mieć mylne - wszak to raczej mniemanie, niż wiedza.

No to Cie upewniam - jest mylne.

Jander napisał/a:
Mag jeszcze uderzył w tony - Nie rozumiesz Krzyżaków to czytaj sobie Fakt.

Bo to prawda. Zresztą krzyżacy też byli wydawani w odcinkach w prasie popularnej (inna sprawa że wtedy ze względu na eksluzywnośc czytelnictwa poziom tej prasy był dużo wyższy) bo to powieśc PRZYGODOWA*, i chyba jedyna trudnośc w jej przyswojeniu może wynikać z jej długości. Jeśli nie, to weź coś tam z Sienkiewicza i podaj nam przykład tej niezrozumiałości - skoro Sienkiewicz robił to tak często to chyba nie będzie problemu nie?

* - tak tak wiemy, ty jesteś taki ambitny i nie lubisz powieści przygodowych. Ale rozumienie powieści a jej lubienie to chyba co innego nie? A zapomniałem ty już zredefiniowałeś że to to samo.


Na koniec rodzyny:
Jander napisał/a:

Ł napisał/a:
Ty chyba pomyliłeś forum dyskusyjne z grupą wsparcia. Forum dyskusyjne jest od dyskutowania, jak zmienimy profil na klub męczenia buły to pierwszy Cię o tym poinformuje.

Dzięki, tego mi było trzeba! Na pewno wiele wnosi to do dyskusji.
pozdrawiam

Ale jakiej dyskusji kolego? Nawet jej nie zaczełeś - napisałeś NIE i zamiast dać pod to jakieś argumenty to zaczełeś męczyć bułe "ale któż Ci zaprzeczy, nie?". I z kim ja miałem prowadzić dyskusji - z twoimi smutami?

Jander napisał/a:
Już prędzej nazywaj mnie socjalistą, że się z kimś solidaryzuję. :-|

Widze że poszukujesz akceptacji swego wyobrażenia o sobie w otoczeniu, ale to chyba nie do mnie z tym.

Jander napisał/a:
Wymyślaj sobie jakieś ponure teorie jeśli to lubisz.

Uwielbiam.

Jander napisał/a:
Zaraz i tak będę miał przez Ciebie zewnętrzne uprzedzenia do niego.

Ojej,
  
 
 
MadMill 
Bucek


Posty: 5403
Skąd: hcubyw ikleiw
Wysłany: 2009-04-15, 15:47   

Fidel-F2 napisał/a:
A poza tym Sienkiewicz jest genialny, językiem posluguje się arcymistrzowsko.

Poza tym jest nuuudny. No ale ja mam problemy zawsze z czytaniem pod przymusem. Podobnie wynudziłem się przy Prusie - Lalkę to pamiętam tak wyrywkowo, że bym ułożył opowiadając zupełnie inną historię pewnie. Może w sumie to była wina zmiany systemu nauczania, jako pierwszy rocznik to na nas uczyli się nauczyciele i lekcje języka polskiego były taka partyzantką.

Dobrze kojarzę Fredrę, Wyspiańskiego, Conrada, Ibsena, a Żeromskiego jak ja ku... nie cierpiałem x.x
_________________

"Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13196
Wysłany: 2009-04-15, 16:51   

MadMill napisał/a:
Poza tym jest nuuudny.
to mnie zadziwiasz, Trylogię łykałem tak, że nie miałem kiedy jeść i spać
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
LordMarc 


Posty: 19
Skąd: sie biorą dzieci
Wysłany: 2009-05-25, 13:03   

Czytanie ksiażek pdo przymusem, nie przynosi efektu
dlatego czytałem streszczenia zawsze kiedy było coś w miarę to czytałem książkę ale nie było tego za wiele: Cierpienia młodego Wertera, Lalka, Pan Tadeusz, Latarnik, Kamizelka
_________________
Przygody Marcomusa w trakcie tworzenia...
 
 
gelaZz 


Posty: 167
Skąd: Radom
Wysłany: 2009-10-29, 11:29   

Ja tam zawsze czytałem wszystkie lektury :P raz tylko zwątpiłem czytając Cierpienia Młodego Weltera Goethe'ego to była jedyna lektura której nie doczytałem do końca. Ta książka była tak nudna i beznadziejna, że po prostu nie mogłem choć długa nie była. Bardzo mnie on niej odrzucało, aż coś mi się robiło i jeszcze ten romantyczny bohater :-/
Bardziej cenie polski romantyzm i książki takie jak: Konrad Walenrod, Dziady czy Kordian Słowackiego
Odnośnie pisarzy to bardzo lubiłem czytać: Prusa (Lalka była świetna :P ), Żeromskiego (Przedwiośnie, Ludzie bezdomni), Mickiewicza, Słowackiego.

W końcu nadszedł czas by napisać o najlepszej lekturze szkolnej jaką czytałem:

Kamienie na szaniec Aleksandra Kamińskiego, fantastyczna książka o której można by wiele napisać...
 
 
red91 
Latoj


Posty: 44
Skąd: Kraków
Wysłany: 2009-10-29, 21:35   

Z Wertera przeczytałem tylko pięć stron,dalej nie dałem rady. Prusa nigdy nie darzyłem sympatią, jak również Żeromskiego. "Kamienie na szaniec" bardzo dobrze wspominam jeszcze z czasów gimnazjum, bardzo wzruszyła mnie opowieść o grupie przyjaciół w drugowojennej scenerii. Mickiewicz i Słowacki jak najbardziej. Do moich ulubionych lektur zaliczyłbym "Zbrodnię i karę", " Jądro ciemności" Conrada i "Mistrza i Małgorzatę" Bułhakowa. To tak po krótce.
 
 
Tixon 
Ukryty Smok


Posty: 6273
Skąd: Piła
Wysłany: 2009-10-29, 23:46   

Kiedyś lektur nie cierpiałem. Zwłaszcza w gimnazjum. Potem jednak dałem sobie spokój, zacząłem czytać nie dlatego, że nauczyciele kazali, tylko dla siebie (no wszak z nich będzie matura, więc żeby dobrze ją zdać, trzeba czytać...).
No i trafiło się kilkanaście udanych lektur : Folwark Zwierzęcy, a później Rok 1984, Kamienie na Szaniec, Boska Komedia, Faust, Cierpienia Młodego Wertera, Dziady, Śluby Panieńskie, Potop, Wesele, Mistrz i Małgorzata, Ferdydurke...
Z tych, które mnie skutecznie zniechęciły : Krzyżacy (ciężka i nudna lektura), Quo Vadis (nudna jak diabli), Syzyfowe Prace (droga przez mękę), Nad Niemnem (ledwo dwa fragmenty, reszta odrzucona), Chłopi (z nudów przerwana), Przedwiośnie (zaczynało się nieźle, w połowie przyszło znudzenie), Granica (mdłe i nudne), Ludzie Bezdomni (znowu nuda... i żeromszczyzna).
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?

MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.

Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew? :/
 
 
MadJack 


Posty: 254
Skąd: Kalna
Wysłany: 2009-10-30, 20:20   

Lektury czytam. Pierwszy raz się zdarzyło, żebym nie przeczytał dopiero w tej klasie, Przy Syzyfowych pracach... A które lubię:
-Krzyżacy, Quo vadis i W pustyni i w puszczy H. Sienkiewicza
-Zemsta A. Fredro
-Mały Książę Antoine de Saint Exupery
-Opowieść Wigilijna K. Dickens
Może pominąłem jakąś z ulubionych, jak tak to dopiszę później. I jeszcze jedna zasługuje na wyróżnienie: Stary człowiek i morze E. Hemingway- jako książka, która mnie zanudziła prawie na śmierć. Jeśli jest w niej jakiś ukryty sens- wskażcie mi go, bo mi pewnie umknął gdzieś pomiędzy 10 a 15 zaśnięciem :P
 
 
nastka 
Fire!


Posty: 46
Skąd: Częstochowa/Warszawa
Wysłany: 2009-10-30, 22:45   

Lektury zawsze starałam się czytać. Mimo, że niektóre nudne albo niezrozumiałe to kończyłam. Nie lubiłam kiedy na później na lekcjach czułam, że coś mi umyka a ja nie wiem o co tak naprawdę chodzi i o czym się mówi. Opracowania to nie to samo. I tak zdarzały się te lepsze i gorsze.
Do tej pierwszej kategorii mogę zaliczyć:
- Mistrz i Małgorzata - po prostu chłonęło się tę książkę;
- Potop - pozytywne zaskoczenie ;)
- Śluby panieńskie
- Ferdydurke - pokręcone, ale ciekawe.
- Pan Tadeusz - w sumie czytało się nieźle; nie taki diabeł straszny :P

Do drugiej:
- Nad Niemnem - nuuudne aż strach, ale doczytałam;
- Jądro ciemności - jak dla mnie pisane takim "ciężkostrawnym" językiem, po kilku stronach nie wiedziałam o czym czytam;
- Szewcy - nic nie zrozumiałam z tego, gdzie tam były jakieś rewolucje opisane?
- Kartoteka - kolejne jakieś pogmatwane dzieło, do tej pory nie wiem o co tam chodziło,
- Cierpienia młodego Wertera
- Granica - kolejna książka z cyklu: ale o czym właściwie była?

To pewnie nie wszystkie, ale te przychodzą mi do głowy na chwilę obecną.
_________________
"Puść go i nie trzymaj
Nie skręcaj, nie naginaj
Capniesz go za łachy, będzie wierzgał, fikał
Przez palce wyciekał

Bo ten który minął, do ciebie nie należał
I ten który nadejdzie, także twój nie będzie (...)"
 
 
gelaZz 


Posty: 167
Skąd: Radom
Wysłany: 2009-11-02, 10:23   

nastka napisał/a:
- Granica - kolejna książka z cyklu: ale o czym właściwie była?


W swoim poście zapomniałem wspomnieć o Granicy i w sumie wole o takich książkach nie pamiętać :P
Podobnie jak Ty nie wiem o czym ta książka była, pamiętam tylko ze przeczytałem ją na siłę. Nigdy więcej takich ksiązek :-?
_________________
Rządzić znaczy służyć. Ci, którzy sprawują władzę, są jej niewolnikami. Tylko wygnaniec jest wolny. (…) Jesteśmy silni, chociaż rządzimy bez użycia siły.

Brian W. Aldis
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Qfant


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,38 sekundy. Zapytań do SQL: 14