FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Solaris
Autor Wiadomość
AdamB 


Posty: 815
Skąd: Pandora
Wysłany: 2009-08-15, 16:34   

ASX76 napisał/a:

Z całym szacunkiem, ale każdy, nawet osoba powiązana z innym wydawnictwem ma pełne prawo wyrażać swoje opinie na temat drugiego na forum (i nie tylko). Gwarantuje to wolność słowa zapisana w Konstytucji. :-P

Mam odczucie, że wygłoszenie przez Ciebie takiej uwagi jest dość absurdalne, by nie użyć mocniejszego określenia.


Prawo i etyka to dwie całkowicie różne rzeczy.
Czytaj ze zrozumieniem, to wbrew pozorom nie jest takie trudne. :)

Każde interesujące nas wydawnictwo ma na tym forum swój kącik. Jak wyglądało by to miejsce gdyby zamiast swobodnej dyskusji obiektywnych czytelników (klientów) wszędzie pojawiły się tendencyjne, specjalnie pisane, opinie konkurentów. Część użytkowników forum może nawet nie wiedzieć kto wygłasza dany pogląd. To już nie wymiana myśli tylko walka o rynek. Jakoś żaden przedstawiciel innych wydawnictw nie zdobył się na podobne wycieczki pod adresem swoich konkurentów. Dla mnie to nie jest etyczne.
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15626
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2009-08-15, 16:46   

Maeg napisał/a:

Donaldsona też, o czym to może świadczyć? :roll:

To może lepiej się było wpierw zapytać WS, niż uprawaiać gdybologie o wtopie Crowleya? Chociaż raz byś sobie samemu nie przeczył w jednym poście.


1. O różnych rzeczach. ;)

2. To może lepiej nie wyciągałbyś błędnego wniosku na którym zbudowałeś kosmiczną teorię. Wiele osób wyraża na forum swoje wątpliwości/przypuszczenia (czy, jak wolisz, uprawia "gdybologię" bez uprzedniego zapytania wydawcy czy kogoś innego), a tylko mnie się uczepiłeś... Co poniektórzy posuwają się... nawet do napisania w formie stwierdzenia, co Solaris/pan Sedeńko powinien wydawać i jak, a czego nie... lol
Skoro tak bardzo zależy Ci na dowiedzeniu się jak to naprawdę jest ze sprzedażą Aegyptu, proszę samemu się skontaktować z odpowiednią personą. O ile udzieli odpowiedzi...
Jeśli będzie to wtopa, oczekuję na jakąś nagrodę za zdolność przewidywania. ;)
Nie mierzę wszystkiego tą samą miarą. Pańskie przekomiczno-kosmiczne uogólnienie ma charakter niczym nieskrępowanej fantazji, która bardzo niewiele ma wspólnego z rzeczywistością, niezwykle delikatnie pisząc. :-P


AdamB :arrow: Opinia pana AM nie jest tendencyjna. Twoja teoria o braku etyki z jego strony nie trzyma się kupy.
_________________
Buk, Horror, Dziczyzna
 
 
Maeg 
Trójkoświr


Posty: 2425
Skąd: 127.0.0.1
Wysłany: 2009-08-15, 17:28   

Po pierwsze: Po kiego grzyba wciągasz w tą dyskusję zupełnie inny temat? Znów próbujesz rozmyć dyskusje i sprowadzić ją na inny tor? Nic mnie w tej chwili nie interesuje, że ktoś ponoć wie lepiej co Solaris powinien wydawać. Po drugie jeśli ktoś coś ma udowadniać, to raczej ty swoje „wydaje mi się”. Może odświeżę Ci pamięć, bo widzę, że z nią dość krucho.

AM na Katedrze napisał/a:
Rozczarowania biorą się z błędnych założeń i wygórowanych oczekiwań, a my twardo stąpamy po ziemi i doskonale wiemy, że wyżej dupy nie podskoczymy. Trudno więc, żebyśmy narzekali na coś co było od początku jasne i przez nas założone. Gdzie tu zatem jakiekolwiek oszustwo lub manipulacja?


W takim razie dla mnie, jeśli cykl Crowley’a miałby być wtopą, to oznacza tyle, że wydaje Ci się, że Solaris miał błędne wyobrażenia i wygórowane oczekiwania (bo oczywiście mniejsze nakłady o tym świadczą)! Dlatego według mnie uprawia Pan panie ASXie gdybologie i pisał owe kwestie bez zastanowienia, ot żeby coś tam napisać.
_________________
"Czytam, bo inaczej kurczy mi się dusza"
— Wit Szostak

Bistro Californium
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15626
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2009-08-15, 18:00   

Maeg napisał/a:


W takim razie dla mnie, jeśli cykl Crowley’a miałby być wtopą, to oznacza tyle, że wydaje Ci się, że Solaris miał błędne wyobrażenia i wygórowane oczekiwania (bo oczywiście mniejsze nakłady o tym świadczą)!

Dlatego według mnie uprawia Pan panie ASXie gdybologie i pisał owe kwestie bez zastanowienia, ot żeby coś tam napisać.


1. Tyle tylko, że nie wszystkie książki wydaje się z myślą o zysku... Np. MAG i Uczta Wyobraźni..., Reynolds... Gdyby stosowano się do zasady: wydajemy jedynie to, co się nam opłaci, to na rynku nie byłoby wielu ciekawych pozycji.

2. Drogi Panie Maegu, jest Pan w błędzie i z tego co czytam, będzie w nim tkwić, niestety.
Jeśli okaże się, że moje "proroctwo" potwierdzi się w rzeczywistości, to czyż wtedy zamiast krytyki ze strony Waszmościa, nie powinienem doczekać się pochwały z tytułu trafności "strzału"? ;) Skoro tak twardo obstajesz przy tym, że "piznąłem kulą w płot" i nie możesz się pohamować przed dalszym drążeniem tego "pasjonującego" tematu, to wypadałoby to udowodnić, czyli dowiedzieć się bezpośrednio u źródła i wykazać "biało na czarnym", że ASX jako jasnowidz/prorok jest do d... . :-P
_________________
Buk, Horror, Dziczyzna
 
 
AdamB 


Posty: 815
Skąd: Pandora
Wysłany: 2009-08-15, 21:29   

ASX76 napisał/a:

Opinia pana AM nie jest tendencyjna. Twoja teoria o braku etyki z jego strony nie trzyma się kupy.


To tylko zdanie "wyroczni" której imię ASX. :)

Maeg napisał/a:

Po pierwsze: Po kiego grzyba wciągasz w tą dyskusję zupełnie inny temat? Znów próbujesz rozmyć dyskusje i sprowadzić ją na inny tor?


To już chyba stała metoda "dyskusji" ASXa. :)

ASX76 napisał/a:

Tyle tylko, że nie wszystkie książki wydaje się z myślą o zysku...


Wszystkie. Nie wierz we wszystko co przeczytasz...
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15626
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2009-08-15, 21:42   

AdamB napisał/a:


ASX76 napisał/a:

Tyle tylko, że nie wszystkie książki wydaje się z myślą o zysku...


Wszystkie. Nie wierz we wszystko co przeczytasz...


To tylko zdanie "wyroczni" której na imię AdamB. ;)

Co do "chyba stałej metody"... --> Nie jest to aż tak zupełnie inny temat, jak się Wam zdaje.
Zwróciłem tylko uwagę na nader wybiórcze czepialstwo Maega w odniesieniu do mojej osoby. Innym "pozwala"/przymyka oczka na "wyrokowanie"/"prorokowanie" i dużo więcej (zatem element wspólny jest..., choć Mr M. oczywiście go nie widzi lub nie chce dostrzec), a ASX-a atakuje niczym rozjuszony szerszeń, gdy ów aż do przesady kulturalny dżentelmen ośmieli się troszkę "poprzewidywać przyszłość". :-P
_________________
Buk, Horror, Dziczyzna
 
 
Tomasz 
Kain Czarny


Posty: 4636
Skąd: Skraj Nieba
Wysłany: 2009-08-16, 06:05   

ASX76 napisał/a:
Tomaszu, napisałeś, że: "...Ford i VanderMeer poszedł jakby z przypadku" co ma tyle wspólnego z prawdą, co pięść z nosem. Pan Sedeńko doskonale zdaje sobie sprawę z tego co wydaje i co chce wydać.


Bo nijak się ma do reszty oferty wydawnictwa. Nijak, żadnej konsekwencji w tym zakresie. WS nawet Rubieżom nie chce nadać wspólnej szaty graficznej czy jakiegoś wyróżnika. To chyba wpływ jak niektórzy zauważyli Konrada Walewskiego. Oczywiście mogę się mylić.

ASX76 napisał/a:
Majipoor "poszedł w miękkiej", ponieważ koszt wydania całości w twardej oprawie byłby zbyt duży.


Ciekawe że prawie wszystkie inne wznowienia poszły w twardej. I jakoś się niby miały opłacać. A Silverberg jeszcze do Polski przyjechał. Dla mnie to właśnie brak konsekwencji. Albo wszystkie wznowienia na miękko albo na twardo. W tym samym czasie poszła np. na twado Vinge, kolejne Aldissy.
Ale co ja tam wiem, jam jeno czytelnik, moje zdanie się nie liczy.

A co do rozważań o tym co jak się sprzedaje i opłaca to warto pamiętać o księgarni Solaris która sporo zapewne książek wydawnictwa sprzedaje, czyli zysk się inaczej liczy niż np. MAGa i FS, które korzystają z Olesiuka. Solaris zarabia w takich wypadkach też na marży księgarskiej.
_________________
"Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
 
 
Toudisław 
Ropuszek

Posty: 6077
Skąd: Z chińskiej bajki
Wysłany: 2009-08-16, 08:35   

AdamB napisał/a:
Mam odczucie, iż fakt wygłaszania przez pana takich pytań w tym wątku (o konkurencji) nie jest etyczny

A to czemu ? Przecież to dorośli ludzie mogą się wypowiadać o czym się iem podoba.
AM napisał/a:
A może w Solarisie nie mają pojęcia, co należy wydawać? Jeśli od ich oferty odejmiemy wznowienia oraz Crowleya, Forda, VanderMeera i być może Swainston (być może się mylę, ale ci ostatni autorzy, to raczej zasługa Konrada Walewskiego), to wygląda to mało ciekawie.

A ja bym tam jeszcze znalazł kilku ciekawych Autorów. Jak Duet Diaczenko. Sprzedają się przyzwoicie. Poziom jakościowy też dobry. Oldi zostali przejęci przez FS czyli też nie mogli sprzedawać się tragicznie. Czy MAG nigdy nie zaliczył porażki i nie wydał coś co miało się sprzedać a się nie sprzedało ? Czy czasy gdy wydawaliście książki z brakującymi rozdziałami są aż tak odległe ? Przecież to co teraz wydaje MAG to tylko 4-5 lat ( od wydania Eragona ) A wcześniej chyba nie było rekordów sprzedaży
Tomasz napisał/a:
Teraz im się licencje na niektóre komiksy kończyły to resztki nakładów zamiast wyprzedać po niższej cenie dali na przemiał, byleby nie obniżać cen.


To zależy od umowy. Jeżeli płacą od sprzedanej pozycji to Autora nie interesuje że książka poszła na wyprzedaż. Płacie od egzemplarza. To mogło by powiększyć straty wydawnictwa. Jeżeli umowa na to pozwala można obniżyć cenę i dać na tanie książki
Tomasz napisał/a:
to jadą chaotycznie

Faktycznie. Może to wyglądać jak by Solaris był mało konsekwentny w swojej polotycze wydawniczej. A może on wciąż szuka właściwej drogi i tyle.
AM napisał/a:
Czy to co jest wystarczy, aby dalej funkcjonować? Czy pozwoli się rozwinąć itp.?

Po pierwsze WS wspominał że mają chrapkę na pisarzy których wydają w Krokach w nieznane ( Wolfe XD ) a na Avangardzie pomysłów na wydawanie miał na kilka lat. Ale Faktycznie musi teraz przemyśleć w jaką drogę ma zmierzać wydawnictwo.
AdamB napisał/a:
Jakoś żaden przedstawiciel innych wydawnictw nie zdobył się na podobne wycieczki pod adresem swoich konkurentów. Dla mnie to nie jest etyczne.

Takiś pewien :> WS wspomni czasem coś o MAGu ;) Ale nadal nie rozumiem czemu każdy ma siedzieć na swojej grzędzie i siedzieć tam cicho.
No i jakiś czas temu zaprosiłem to WS.
Tomasz napisał/a:
Ciekawe że prawie wszystkie inne wznowienia poszły w twardej.

Inne Silverbergi tez w Twardej. Może słabo się sprzedawały i Majipoor nie mógł sobie pozwolić na cenę z twardą okładką. Był chyba projekt wersji kolekcjonerskiej ale nie wiem czy nie upadł.
 
 
AM

Posty: 2926
Wysłany: 2009-08-16, 09:50   

Toudisław napisał/a:

A ja bym tam jeszcze znalazł kilku ciekawych Autorów. Jak Duet Diaczenko. Sprzedają się przyzwoicie. Poziom jakościowy też dobry. Oldi zostali przejęci przez FS czyli też nie mogli sprzedawać się tragicznie. Czy MAG nigdy nie zaliczył porażki i nie wydał coś co miało się sprzedać a się nie sprzedało ? Czy czasy gdy wydawaliście książki z brakującymi rozdziałami są aż tak odległe ? Przecież to co teraz wydaje MAG to tylko 4-5 lat ( od wydania Eragona ) A wcześniej chyba nie było rekordów sprzedaży


Ocena autorów to tak naprawdę sprawa drugorzędna. I właściwie dyskusja na temat kondycji Solarisu mnie nie dotyczy i nie powinna obchodzić, ale... Warto czasami spojrzeć na sprawy z innego punktu widzenia.

To prawda, że nie wszystko, co robiliśmy okazywało się sukcesem... I właśnie dlatego trzeba było coś zmienić. Mimo że przed Eragonem zarówno Gaiman, McKillip i Haydon przekroczyli pułap 10000 sprzedanych egzemplarzy, ciągle było słabo. Ciągle nie wystarczało kasy na funkcjonowanie na takich zasadach, jakie przyjęliśmy.

W tej sytuacji możliwe były 2 drogi. Przeprofilowanie oferty i szukanie tytułów bardziej dochodowych lub obniżenie kosztów produkcji (kupowanie tańszych praw autorskich, płacenie dużo niższych stawek tłumaczom i redaktorom, podniesienie cen książek itp.).

W tym pierwszym przypadku (jeśli plan się powiedzie) istnieje szansa na rozwój, a przecież o to w przypadku każdej firmy chodzi. Druga droga, to skazanie się na marginalizację i niepewność.

Zależnie od sytuacji na rynku książki drugi wariant (marginalizacji) może trwać bardzo długo. Co jednak, jeśli zaczną się zawirowania gospodarcze, obniżenie popytu i koninktury. Czy 5, 10, 15 książka danego autora będzie sprzedawała się tak samo? Tego nie wiemy.
W zapowiedziach Solarisu (nie chodzi o jakość) nie widzę zbyt wielu pozycji, które rokowałyby dobrze handlowo. Jednym słowem nie zdarzy się raczej cud i nie zmieni sytuacja. Czy wobec tego obniżenie produkcji w drugiej połowie roku, to ostrożność i próba przeczekania trudniejszych czasów, czy objawy osłabienia, a moze braku pomysłów?

Toudisław napisał/a:
Po pierwsze WS wspominał że mają chrapkę na pisarzy których wydają w Krokach w nieznane ( Wolfe XD ) a na Avangardzie pomysłów na wydawanie miał na kilka lat. Ale Faktycznie musi teraz przemyśleć w jaką drogę ma zmierzać wydawnictwo.


Czy uważasz, że ci pisarze gwarantują jakąś sprzedażową odmianę Solarisowi?
 
 
AdamB 


Posty: 815
Skąd: Pandora
Wysłany: 2009-08-16, 10:48   

Toudisław napisał/a:

A to czemu ? Przecież to dorośli ludzie mogą się wypowiadać o czym się iem podoba.


Już tłumaczyłem czemu. Poczytaj następne posty. :)

Toudisław napisał/a:

Inne Silverbergi tez w Twardej. Może słabo się sprzedawały i Majipoor nie mógł sobie pozwolić na cenę z twardą okładką. Był chyba projekt wersji kolekcjonerskiej ale nie wiem czy nie upadł.


W twardej okładce ukazują się wyłącznie książki z serii Klasyka SF. Cykl Majipoor od początku miał się ukazać poza tą serią gdyż wg pana WS nie zasługiwał aby w całości znaleźć się w Klasyce SF (dlatego naturalnie miękka okładka).

W następstwie mojej inicjatywy pan WS zgodził się rozeznać w drukarni możliwość wydrukowania części nakładu w numerowanej edycji kolekcjonerskiej (twardej). Niestety okazało się, że ze względów techniczno- ekonomicznych było to już niemożliwe.

Mam nadzieję, że to wyjaśnienie zakończy analizę twardości okładek poszczególnych książek wydanych przez firmę Solaris. :)

Proponuję teraz dla odmiany przeanalizować wkład jaki poszczególne wydawnictwa wnoszą w rozwój fandomu. Mam na myśli np: sprzedaż książek SF i fantasy poprzez specjalistyczną księgarnię wysyłkową w czasach gdy szary człowiek mógł tylko pomarzyć o upolowaniu takich tytułów, wieloletnie organizowanie konwentów, zjazdów, zapraszanie czołowych twórców fantastyki z zagranicy i kraju, organizowaniu wspólnych wyjazdów na konwenty zagraniczne itp.
Poprzez swoje działania firma Solaris jest czymś więcej niż tylko wydawnictwem, które wymaga analizy grubości okładek a jej szef Wojtek Sedeńko jest już pewną ikoną w kręgu fanów literatury fantastycznej w Polsce.
Nic nie ujmując panom z innych wydawnictw, stawianie zarzutów Wojtkowi o brak wiedzy w tej dziedzinie, jest po prostu niepoważne.
  
 
 
toto 
Carrot Guerilla


Posty: 8273
Skąd: Magic Kingdom
Wysłany: 2009-08-16, 11:16   

Wojtek Sedeńko na forum Solaris napisał/a:
Te książki i tak są już piekielnie drogie. Po 500-600 stron liczą, nie wychodzimy na nich najlepiej, raczej dla chwały domu wydajemy.
To było o książkach Crowleya. Powinno zakończyć dyskusję o dochodowości jego książek. Jak kogoś interesują szczegóły, powinien spytać WS na forum wydawnictwa lub listownie. Albo na jakimś spotkaniu. Tu raczej nie zajrzy (na katedrze pojawił się na chwilę i zapowiedział, że obecny będzie praktycznie tylko na swoim forum). Możemy sobie tylko gdybać i zgadywać, ale dopóki nie otrzymamy odpowiedzi od źródła, będzie to tylko gdybologia stosowana.



A sprawę Silverberga i cyklu Majipoor wyjaśnił chyba AdamB. Był pomysł, byli chętni, ale sprawa nie wypaliła. Tak trudno zrozumieć?

Tomasz napisał/a:
o nijak się ma do reszty oferty wydawnictwa. Nijak, żadnej konsekwencji w tym zakresie. WS nawet Rubieżom nie chce nadać wspólnej szaty graficznej czy jakiegoś wyróżnika. To chyba wpływ jak niektórzy zauważyli Konrada Walewskiego. Oczywiście mogę się mylić.
Rubieże są serią, której książki mają okładki ze skrzydełkami. Na nich są umieszczane wszelkie zbędne informacje (patronaty, notki o autorach, itp). Chyba tylko Fizjonomika Forda dostała patronaty na tylnej okładce, ale w Uczcie Wyobraźni pierwsza książka też nieco się różniła od następnych.
Skrzydełka ma też Majipoor, ale WS napisał kiedyś na forum, że jest to forma pośrednia między twardymi a miękkimi okładkami.
_________________
es­te­ta eks­tra­or­dy­na­ryj­ny

To wprawdzie zbyteczne, ale może jednak.

Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
 
 
Metzli 
Diablica


Posty: 3556
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2009-08-16, 13:09   

toto napisał/a:
Chyba tylko Fizjonomika Forda dostała patronaty na tylnej okładce, ale w Uczcie Wyobraźni pierwsza książka też nieco się różniła od następnych.


Pod jakim względem się różniła? Gapię się na moją kolekcję UW na półce, na pierwszy rzut oka widać, że to jedna seria.

toto napisał/a:
Tu raczej nie zajrzy (na katedrze pojawił się na chwilę i zapowiedział, że obecny będzie praktycznie tylko na swoim forum).


Szkoda. A tak swoją drogą AM jest jedynym przedstawicielem wydawnictwa, któremu się tu chce wchodzić i odpowiadać na pytania ;)
_________________
Ale to mnie nie wzrusza
W mojej głowie wciąż susza
Bo parasol określa ich byt
 
 
Kennedy 
Sepulka


Posty: 601
Skąd: Chasm City
Wysłany: 2009-08-16, 14:08   

Metzli napisał/a:
toto napisał/a:
Chyba tylko Fizjonomika Forda dostała patronaty na tylnej okładce, ale w Uczcie Wyobraźni pierwsza książka też nieco się różniła od następnych.


Pod jakim względem się różniła? Gapię się na moją kolekcję UW na półce, na pierwszy rzut oka widać, że to jedna seria.

Wieki Światła mają na grzbiecie napisy w odwrotną stronę niż następne ksiązki z UW, ponadto są trochę inaczej ułożone, no i prostokąt w którym się znajdują jest obwiedziony dodatkową pomarańczową ramką. Analogicznie opracowane są napisy na froncie okładki. Nic specjalnego, nie rzuca się to jakoś bardzo w oczy.
_________________
Znalazłem swoją religię, nic ponad książkę nie wydawało mi się ważniejsze. Bibliotekę poczytywałem za świątynię.
J-P.S.
 
 
toto 
Carrot Guerilla


Posty: 8273
Skąd: Magic Kingdom
Wysłany: 2009-08-16, 20:15   

Metzli napisał/a:
Pod jakim względem się różniła? Gapię się na moją kolekcję UW na półce, na pierwszy rzut oka widać, że to jedna seria.
Może nie masz Wieków światła? A na serio, Kennedy odpowiedział bardzo ładnie.
_________________
es­te­ta eks­tra­or­dy­na­ryj­ny

To wprawdzie zbyteczne, ale może jednak.

Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
 
 
Tomasz 
Kain Czarny


Posty: 4636
Skąd: Skraj Nieba
Wysłany: 2009-08-16, 21:07   

Kennedy napisał/a:
Wieki Światła mają na grzbiecie napisy w odwrotną stronę niż następne ksiązki z UW, ponadto są trochę inaczej ułożone, no i prostokąt w którym się znajdują jest obwiedziony dodatkową pomarańczową ramką. Analogicznie opracowane są napisy na froncie okładki. Nic specjalnego, nie rzuca się to jakoś bardzo w oczy.


To jak dobrze pamiętam pierwsza książka w serii i potem wszystkie mają już ten sam układ. Do tego nawet z taką różnicą ta książka jest dość podobna na półce do pozostałych. Rubieże nijak do siebie podobne nie są, hasło o skrzydełkach pominę, bo mowa o szacie graficznej, a zabijcie mnie ale nie wiem co skrzydełka mają do wyglądu książki na półce.

AdamB napisał/a:
Mam nadzieję, że to wyjaśnienie zakończy analizę twardości okładek poszczególnych książek wydanych przez firmę Solaris. :)


Nie, bo wychodzi że to kwestia chcenia bądź nie WS. Niby inne Silverbergi sprzedają się lepiej niż Majipoor? Myślę że odwrotnie.
Zresztą tu nie chodzi tylko o twarde/miękkie. Zobacz takie "Wizje alternatywne", wydawane od 3 tomu przez Solaris. Co tom to wygląda całkiem inaczej. Cholera to jest jedna seria, powinna na półce wyglądać identycznie!

Poza tym WS robi dziwne ruchy, nie tylko cenowe. Ot White i jego "Był sobie król". Poszło w 5 tomach. A ja mam wydanie Świata Książki w zebranych trzech. I wychodzi taniej. Rozmiary też pasują. To co z tą polityką: "nie dzielimy bo jesteśmy dobrzy, a inni dzielą i są źli?" Bo mnie to właśnie pachniało wyciąganiem od czytelnika forsy.

AdamB napisał/a:
Proponuję teraz dla odmiany przeanalizować wkład jaki poszczególne wydawnictwa wnoszą w rozwój fandomu.

A co ma piernik do wiatraka? Wkład niepodważalny WS do fandomu nie ma wpływu na ocenę jego działania jako wydawcy, bo jedno z drugim nic do rzeczy nie ma.
Solaris wydaje fajne pozycje. Ale za drogie. A do tego wygląda na to że chaotycznie. Mi zależy żeby Solaris mógł wydawać dużo dobrych rzeczy i taniej. Jakby znaleźli takiego Eragona czy innego Harry Pottera, Lyncha czy Sapkowskiego to nikt rozsądny nie będzie klął że to nie SF tylko się ucieszy że dzięki sprzedaży tych tomów wyjdzie wiele innych ciekawych autorów, właśnie SF, których chce.

AdamB napisał/a:
firma Solaris jest czymś więcej niż tylko wydawnictwem

Solaris jest tylko/aż wydawnictwem. Chyba że przegapiłem coś i mają status organizacji pożytku publicznego?

AM napisał/a:
W zapowiedziach Solarisu (nie chodzi o jakość) nie widzę zbyt wielu pozycji, które rokowałyby dobrze handlowo. Jednym słowem nie zdarzy się raczej cud i nie zmieni sytuacja. Czy wobec tego obniżenie produkcji w drugiej połowie roku, to ostrożność i próba przeczekania trudniejszych czasów, czy objawy osłabienia, a moze braku pomysłów?


Właśnie to mnie martwi. Ze względu na to co napisałem wyżej, tzn chce żeby wydali jeszcze wiele fajnych tytułów. A na razie mają politykę: coraz drożej, coraz drożej, mniej ale drożej, co akurat mamy pomysł to wydamy itd.
_________________
"Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
 
 
Metzli 
Diablica


Posty: 3556
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2009-08-16, 21:16   

Tomasz napisał/a:
Rubieże nijak do siebie podobne nie są, hasło o skrzydełkach pominę, bo mowa o szacie graficznej, a zabijcie mnie ale nie wiem co skrzydełka mają do wyglądu książki na półce.


Przywykłam, żeby traktować Welin jako tą pierwszą. A co do skrzydełek, nijak się mają do wyglądu na półce. Dopiero po sprawdzeniu Discha i Forda zobaczyłam, że o faktycznie je mają. Ale kto by o tym pamiętał po odłożeniu obok innych książek ;)
_________________
Ale to mnie nie wzrusza
W mojej głowie wciąż susza
Bo parasol określa ich byt
 
 
toto 
Carrot Guerilla


Posty: 8273
Skąd: Magic Kingdom
Wysłany: 2009-08-16, 21:49   

Tomasz napisał/a:
To jak dobrze pamiętam pierwsza książka w serii i potem wszystkie mają już ten sam układ. Do tego nawet z taką różnicą ta książka jest dość podobna na półce do pozostałych. Rubieże nijak do siebie podobne nie są, hasło o skrzydełkach pominę, bo mowa o szacie graficznej, a zabijcie mnie ale nie wiem co skrzydełka mają do wyglądu książki na półce.
To mówimy o szacie graficznej jako całości* (czyli także o formie okładki) czy tylko o wyglądzie grzbietu na półce? Bo już się pogubiłem. Chyba, że szata graficzna, to tylko grzbiet na półce. Wtedy rzeczywiście, UW wygląda na jednolitą serię, Rubieże nie.

* W sumie to nie wiem, czy forma okładki zalicza się do szaty graficznej książki, ale moim zdaniem oprawa też może być wyróżnikiem serii; moim zdaniem Rubieże wyróżniają się właśnie skrzydełkami (wyśmiewanymi?). Może nie widać tego na pierwszy rzut oka, ale jakiś sygnał dla czytelnika to jest.

Tomasz napisał/a:
Nie, bo wychodzi że to kwestia chcenia bądź nie WS. Niby inne Silverbergi sprzedają się lepiej niż Majipoor? Myślę że odwrotnie.
I znowu należy tłumaczyć?
Tomasz napisał/a:
Poza tym WS robi dziwne ruchy, nie tylko cenowe. Ot White i jego "Był sobie król". Poszło w 5 tomach. A ja mam wydanie Świata Książki w zebranych trzech. I wychodzi taniej. Rozmiary też pasują. To co z tą polityką: "nie dzielimy bo jesteśmy dobrzy, a inni dzielą i są źli?" Bo mnie to właśnie pachniało wyciąganiem od czytelnika forsy.
A to w oryginale nie było pięć tomów, piątym dopisana później Księga Merlina? Może to jest odpowiedź czemu Solaris wydał całość w pięciu tomach. Nie ma co się gorączkować.


Odnośnie oferty. Solaris ma w zapowiedziach jeszcze około 20 książek. Przy ich tempie wydawania, mają zapas do następnego festiwalu w Nidzicy. A kilka tytułów będzie chyba więcej niż jest na ich stronie (kolejne Kroki, chyba Diaspora Egana, dokończenie Aegiptu - możliwe, że z wymienionych przeze mnie, tylko Kroki w nieznane ukażą się w przeciągu roku)). Ile planowanych książek podał do publicznej wiadomości Mag na następny rok? Może więcej ilościowo, ale rozpisane do około maja. Plus wiecznie spadające książki Reynoldsa i Donaldsona. Może jeszcze kogoś. Wielka różnica między dwoma wydawcami? Może Solaris chce w końcu wydać te powieści, na które prawa ma już od dłuższego czasu, a następne tytuły poda wkrótce. Nieco cierpliwości.
_________________
es­te­ta eks­tra­or­dy­na­ryj­ny

To wprawdzie zbyteczne, ale może jednak.

Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
 
 
AdamB 


Posty: 815
Skąd: Pandora
Wysłany: 2009-08-16, 23:36   

Tomasz napisał/a:

AdamB napisał/a:
Mam nadzieję, że to wyjaśnienie zakończy analizę twardości okładek poszczególnych książek wydanych przez firmę Solaris. :)


Nie, bo wychodzi że to kwestia chcenia bądź nie WS.


To analizuj dalej sam. :)

Tomasz napisał/a:

AdamB napisał/a:
firma Solaris jest czymś więcej niż tylko wydawnictwem

Solaris jest tylko/aż wydawnictwem. Chyba że przegapiłem coś i mają status organizacji pożytku publicznego?


Oficjalnie Solaris to: Księgarnia Solaris, Wydawnictwo Solaris, Solaris Travel a całość to pewnie Agencja Solaris.
Przegapiłeś wiele. :) Jak sądzę trochę się też pogubiłeś... Niepotrzebne zacietrzewienie...
 
 
Tomasz 
Kain Czarny


Posty: 4636
Skąd: Skraj Nieba
Wysłany: 2009-08-17, 02:55   

AdamB napisał/a:
Oficjalnie Solaris to: Księgarnia Solaris, Wydawnictwo Solaris, Solaris Travel a całość to pewnie Agencja Solaris.
Przegapiłeś wiele. :) Jak sądzę trochę się też pogubiłeś... Niepotrzebne zacietrzewienie...


Nic nie przegapiłem. Znam, wiem, szanuję. Ale tu mówimy o wydawnictwie. A to co piszesz to są odrębne podmioty chyba, prawda?
Wydawnictwo ocenia się za wydawane książki a nie za zasługi jakiejś osoby z wydawnictwa, organizowane konwenty, wyjazdy, sprzedaż książek innych wydawców itd.

toto napisał/a:
A to w oryginale nie było pięć tomów, piątym dopisana później Księga Merlina? Może to jest odpowiedź czemu Solaris wydał całość w pięciu tomach. Nie ma co się gorączkować.


A to przykład świetny na to że to co rzekomo ma być argumentem za niedzieleniem tomów jest nieprawdą. Mam na półce to wydanie Świata Książki, jest w trzech tomach razem z "Księgą Merlina". Tomy objętościowo podobne do siebie. Nic Solarisowi nie przeszkadzało tak samo to wydać, szczególnie że książki innych autorów (Silverberg i Simak) są tak łączone. Czyżby chodziło o zysk ze sprzedaży 5 tomów? Bo dla czytelnika taniej by wychodziły 3 tomy. I tego nie krytykuję, tylko pokazuję jako przykład, że można różnie wydawać, że Solaris też różnie wydaje.

toto napisał/a:
To mówimy o szacie graficznej jako całości* (czyli także o formie okładki) czy tylko o wyglądzie grzbietu na półce? Bo już się pogubiłem. Chyba, że szata graficzna, to tylko grzbiet na półce. Wtedy rzeczywiście, UW wygląda na jednolitą serię, Rubieże nie.


Nie tylko o grzbiecie. W ogóle o szacie graficznej okładki. Rozumiem przez to czcionki napisów, układ autora, tytułu, obrazka, jakieś logo serii itd. Rubieże nic w tym przyjęte nie mają. To tylko luźne określenie a nie seria przyjęta szatą graficzną.
Jednolitą szatę graficzną to ma Majipoor. Wyobraź sobie teraz że każdy tom jest tutyłowany inną czcionką, inny jest układ graficzny na okładce, raz autor jest nad tytułem, raz pod itd. Chyba już jaśniej różnicy między jakąś wspólną szatą graficzną a jej brakiem nie da się wskazać.
A skrzydełka, zresztą bardzo fajne, bo uniemożliwiające znienawidzone przeze mnie zaginanie rogów, nijak się do szaty graficznej mają. To forma okładki. Twarda, miękka, miękka ze skrzydełkami.

toto napisał/a:
Odnośnie oferty. Solaris ma w zapowiedziach jeszcze około 20 książek. Przy ich tempie wydawania, mają zapas do następnego festiwalu w Nidzicy. A kilka tytułów będzie chyba więcej niż jest na ich stronie (kolejne Kroki, chyba Diaspora Egana, dokończenie Aegiptu - możliwe, że z wymienionych przeze mnie, tylko Kroki w nieznane ukażą się w przeciągu roku)). Ile planowanych książek podał do publicznej wiadomości Mag na następny rok? Może więcej ilościowo, ale rozpisane do około maja. Plus wiecznie spadające książki Reynoldsa i Donaldsona. Może jeszcze kogoś. Wielka różnica między dwoma wydawcami? Może Solaris chce w końcu wydać te powieści, na które prawa ma już od dłuższego czasu, a następne tytuły poda wkrótce. Nieco cierpliwości.


Nie chodziło mi o to że mało zapowiadają/wydają, choć wydają mniej niż jakiś czas temu. Ale wszyscy wydawcy chyba zmniejszają liczbę tytułów. Chodzi o to że Solaris cały czas podnosi ceny, winduje je zdecydowanie mocniej niż inni wydawcy.
Być może dlatego, że nie potrafią tak dopasować swojej oferty, żeby znaleźć dobrze sprzedających się autorów którzy dadzą im większy zysk co pozwoliłoby te tytuły które wydają puszczać w mniejszych cenach.
Jak rozumiem UM MAGa ma na celu jakieś budowanie marki wydawcy, może wpływ na rozwój czytelnika, a różne Lynche itd mają zarabiać. Nie wspominając o "Eragonach".
Solaris stawia wyłącznie na wydawanie określonych tytułów, za które im chwała, ale ciągle podnoszą ceny bo chcą na nich zarobić, bo muszą na nich zarobić bo nie mogą zarabiać na innych których nie wydają. I to krótkowzroczna polityka.
I nie potrzeba tu nie wiadomo jakich danych wydawcy by zrozumieć, że kolejne wznowienia będą mniej popularne, bo to nie jest worek bez dna w którym jest kilka tysięcy świetnych tytułów, które dawno nie były wznawiane. Powoli tytuły z kategorii "każdy powinien to mieć" się kończą.
Takie "Radio Darwina" to świetny przykład na książkę ponoć bardzo dobrą, którą jednak dotąd nie znaliśmy, a od kupna której odstręcza cena. Chyba tak się nie wprowadza autora? Przecież nie zaprzeczycie, że cena musi się odbić na ilości sprzedanych egzemplarzy, nieprawdaż? Im drożej tym mniej sprzedanych egzemplarzy. Chyba że to jakieś hity typu wznowienia "Diuny" "Hyperiona" itd.
_________________
"Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
 
 
Toudisław 
Ropuszek

Posty: 6077
Skąd: Z chińskiej bajki
Wysłany: 2009-10-03, 20:35   

Cytat:
Do końca b.r. nakładem wydawnictwa Solaris ukażą się:
13 października

* John Crowley - "Miłość i sen"


27 października

* Robert Silverberg - "Czarnoksiężnicy Majipooru"


9 listopada

* Connie Willis - "Śmierć na Nilu"


30 listopada

* Greg Bear - "Dzieci Darwina"


7 grudnia

* antologia - "Kroki w nieznane 2009"
 
 
xan4
Tatuś Muminków


Posty: 354
Skąd: Silesia
Wysłany: 2009-10-03, 22:19   

Crowley, Kroki w nieznane i Willis na bank kupię :)
_________________
Oddział chwilowo zamknięty
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15626
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2009-10-03, 23:23   

Mnie nic z tego nie interesuje. Może "Dzieci Darwina", jeśli "Radio..." przypasuje, choć z tym drugim i tak się wstrzymam z decyzją do czasu pojawienia się większej liczby recenzji.

Ciekawi mnie natomiast "Indygo" Joyce'a. Czy ktoś miał z tym do czynienia albo planuje przeczytać w najbliższym czasie?
_________________
Buk, Horror, Dziczyzna
 
 
You Know My Name 
Vortex Surfer


Posty: 7413
Skąd: wyższe sensy lodu
Wysłany: 2009-10-03, 23:40   

Ja odbieram Indygo we wtorek lub środę. Zaskoczę Cię, Magiel też planuje zakup / kupił to. Nie wiem tylko kiedy zacznę czytać, jest szansa, że przed końcem października.
_________________
Ziuta na Polconie napisał/a:
Pałac Kultury i Nauki...
Mały, ale gustowny
 
 
Tomasz 
Kain Czarny


Posty: 4636
Skąd: Skraj Nieba
Wysłany: 2009-10-04, 10:04   

ASX76 napisał/a:
Ciekawi mnie natomiast "Indygo" Joyce'a. Czy ktoś miał z tym do czynienia albo planuje przeczytać w najbliższym czasie?

Zamierzam kupić jak tylko dotrze do Tychów. Jeszcze nigdzie w księgarni nie widziałem.
_________________
"Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
 
 
toto 
Carrot Guerilla


Posty: 8273
Skąd: Magic Kingdom
Wysłany: 2009-10-04, 12:02   

Indygo stoi na półce, ale najpierw muszę przeczytać Triumf Endymiona, dopiero wtedy mogę zabrać się za książkę Joyce'a. Albo zacznę czytać Joyce'a od razu, nieco ponad 200 stron, może i dzisiaj bym skończył. //mysli
_________________
es­te­ta eks­tra­or­dy­na­ryj­ny

To wprawdzie zbyteczne, ale może jednak.

Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
 
 
AdamB 


Posty: 815
Skąd: Pandora
Wysłany: 2009-10-04, 22:49   

Robert Silverberg - "Czarnoksiężnicy Majipooru" to mój zakup obowiązkowy, resztę chyba sobie daruję...
 
 
toto 
Carrot Guerilla


Posty: 8273
Skąd: Magic Kingdom
Wysłany: 2009-10-05, 08:12   

ASX76 napisał/a:
Ciekawi mnie natomiast "Indygo" Joyce'a. Czy ktoś miał z tym do czynienia albo planuje przeczytać w najbliższym czasie?
Jak napisałem, tak zrobiłem i wczoraj przeczytałem. Dobre. Ale wiesz, ja polubiłem Samotnie Crowleya i Obóz koncentracji Discha.
Jak ktoś się uprze, może powiedzieć, że nie ma tam fantastyki wcale, jak ktoś się uprze, może powiedzieć, że wszystko jest oparte na pomyśle fantastycznym. Skłaniam się do tej drugiej opcji. Polecam, bo to ciekawa lektura.
_________________
es­te­ta eks­tra­or­dy­na­ryj­ny

To wprawdzie zbyteczne, ale może jednak.

Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
 
 
Toudisław 
Ropuszek

Posty: 6077
Skąd: Z chińskiej bajki
Wysłany: 2009-10-07, 08:49   

* Robert Silverberg - "Czarnoksiężnicy Majipooru" w pierwszej kolejności. Resztę też pewnie kupię ale systematycznie. Crowley też na pewno tylko muszę wcześniejsze kupić. Bera już mam pierwszy tom ale jeszcze się za niego nie zabrałem. Ale jakoś nie imponujący ten plan. Mam ma myśli głównie ilość. Egana też brakuje. No i gdzie Diaczenko i zakończenie Tułaczy ?
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15626
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2009-10-07, 17:10   

Toudisław napisał/a:


Ale jakoś nie imponujący ten plan. Mam ma myśli głównie ilość.

Egana też brakuje.

No i gdzie Diaczenko i zakończenie Tułaczy ?


1. Może i nie imponujący, ale za to realny... Czy bardziej pasuje wpisanie większej liczby pozycji i później niby-przesuwanie? ;)

2. Jak komu... :-P

3. Well done... Z tego co pamiętam, opinia pana Laudańskiego na temat tej książki nie była zbyt pozytywna... Zatem czy tak Ci się do niej śpieszy?
Szczerze pisząc, wolałbym jakąś inną knigę Diaczenków w bliższej kolejności.
_________________
Buk, Horror, Dziczyzna
 
 
Toudisław 
Ropuszek

Posty: 6077
Skąd: Z chińskiej bajki
Wysłany: 2009-10-07, 17:16   

ASX76 napisał/a:
. Może i nie imponujący, ale za to realny... Czy bardziej pasuje wpisanie większej liczby pozycji i później niby-przesuwanie? ;)

Solaris też przesuwa. Jak choćby Egana właśnie. Czy Diaczenków.
ASX76 napisał/a:
Well done... Z tego co pamiętam, opinia pana Laudańskiego na temat tej książki nie była zbyt pozytywna... Zatem czy tak Ci się do niej śpieszy?

2 pierwsze tomu mnie się podobały. Zdanie Pawła Ludlańskiego sobie cenie ale nie jest dla mnie jedynym wyznacznikiem gustu.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Fahrenheit 451


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,59 sekundy. Zapytań do SQL: 14