FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Solaris
Autor Wiadomość
Shadowmage 


Posty: 3205
Skąd: Wawa
Wysłany: 2009-08-11, 17:50   

Metzli napisał/a:
Więc taka pozycja powinna się znaleźć, oferta zostać rozszerzona itd, itd. Tak jak Mag poszedł teraz w paranormal romance. Generalnie jeśli Mag był w stanie tak poprawić swoją pozycję i zdecydować się na wydawanie serii UW (czyli książek dla idei, nie dla zysku), takie same szanse stoją przed Solarisem.
Ależ oczywiście, Tylko czy mu się chce? Może z punktu wydawcy obecne przychody są wystarczające? Ksiązki są drogie, ale mniejsza (ale wystarczająca na pokrycie kosztów+zysk) liczba narwańców jest w stanie sobie na nie pozwolić. Jeśli wydawca nie ma ambicji zawojowania rynku i zadowala go status quo, to dlaczego miałby cokolwiek robić, by je zmienić?
Metzli napisał/a:
Porażają mnie niekiedy te liczby, nawet sobie człowiek sprawy nie zdaje
Tak naprawdę to są niewielkie pieniądze np. w porównaniu z kosztami promocji w supermarketach czy różnych upustach w związku ze sprzedażą w sieciach handlowych. Wszystko zależy od punktu widzenia.
_________________
 
 
Paul Muad'Dib

Posty: 4
Wysłany: 2009-08-11, 18:40   

Niektóre osoby wałkują tutaj temat w jaki to wspaniały sposób MAG znalazł się na rynku wydawniczym. Ale może jest tak, że zachowanie Solarisu jest takie a nie inne ponieważ takie jest podejście osób, decydujących o kształcie Solarisu, może dla Nich nie jest istotny sukces wydawniczy ale książki, które wydają, i może nie "..." wstawić co kto uważa - aby poprawić wynik finansowy. Są widać ludzie, których pieniądz nie określa bytu.
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15588
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2009-08-11, 18:50   

Paul Muad'Dib napisał/a:
Ale może jest tak, że zachowanie Solarisu jest takie a nie inne ponieważ takie jest podejście osób, decydujących o kształcie Solarisu, może dla Nich nie jest istotny sukces wydawniczy ale książki, które wydają, i może nie "..." wstawić co kto uważa - aby poprawić wynik finansowy. (..)


Też tak uważam.
_________________
Buk, Horror, Dziczyzna
 
 
Tomasz 
Kain Czarny


Posty: 4627
Skąd: Skraj Nieba
Wysłany: 2009-08-11, 19:24   

Paul Muad'Dib napisał/a:
Niektóre osoby wałkują tutaj temat w jaki to wspaniały sposób MAG znalazł się na rynku wydawniczym. Ale może jest tak, że zachowanie Solarisu jest takie a nie inne ponieważ takie jest podejście osób, decydujących o kształcie Solarisu, może dla Nich nie jest istotny sukces wydawniczy ale książki, które wydają, i może nie "..." wstawić co kto uważa - aby poprawić wynik finansowy. Są widać ludzie, których pieniądz nie określa bytu.


Nie wierzę żeby Solaris miało być przedsięwzięciem z założenia charytatywnym. Oczywiście mają księgarnię i ona pewnie większe dochody przynosi ale nie przesadzajmy.
Poza tym ta rozmowa pokazuje, że jednak powinni się zastanowić co robią. I się zastanawiają. Warto prześledzić historię wydawnictwa. Zaczynali od polskiej fantastyki, od wprowadzania autorów rosyjskojęzycznych, potem sięgnęli po klasykę sf, a jak chyba już niektórzy tu raczą nie pamiętać również po klasykę fantasy (Leiber, Lynn). Musiała im fantasy nie siąść, zrezygnowali z niej. Pewnie dlatego, że jednak fantasy rozwija się mocniej niż sf, jest więcej tytułów nowych, a stare rzeczy szybko zaczynają trącać myszką. No i wreszcie przez lata dziewięćdziesiąte wydawano więcej fantasy, to i łatwiej znaleźc kupca na stare sf.

A to że Solaris chce zarobić wynika z prostego porównania. Wspomniane Viriconium wydane na dobrym papierze i w twardej oprawie kosztuje w księgarni 45 zł. AM wspominał tu jak wygląda kwestia zysku z tego wydania. Wczoraj kupiłem wreszcie "Radio Darwina". wydane na gorszym papierze, w miękkiej oprawie a książka też bynajmniej nie najnowsza bo sprzed 10 lat, kosztuje w księgarni 45,90 zł. Jak się spojrzy na cenę i wygląd w księgarni to co się chętniej kupi?

Warto też pamiętać że samej klasyki sf Solaris wydawać nie może, bo im się w końcu skończy. Dlatego sięgają po Crowleya, Forda, wydali VanderMeera. Na pewno też zarabiają na Diaczenkach bo to jedyni autorzy ze wschodu poza Bułyczowem których regularnie wydają, a próbowali z różnymi.
Oczywiście że MAG działa odważniej bo ma mocno dochodowe tytuły których nie ma Solaris. Ale to Solaris sobie wybiera autorów i tytuły do wydania, nikt tego za nich nie robi.

Prosty test. Księgarnia a w niej za "Radio Darwina" za 45,90 zł, "Ślepowidzenie" za 35 zł, "Hyperion" za 49 zł. Co wybierzecie w pierwszej kolejności co w drugiej a co zostanie na koniec? Oczywiście zakładają że tych książek nie macie.
I to nie jest kwestia zmian cen. Ot, pierwszy przykład z brzegu, w twardej oprawie, na średnim papierze, rok wydania 2007, Joe Haldeman "Wieczna wojna". Cena: 39,90 zł. Wtedy to była spora cena. Teraz Solaris łatwo przechodzi na ponad 40 zł, co wg mnie jest złą praktyką.
A co do argumentu Toudiego o ilości sprzedanych egzemplarzy to przecież ta cena ilość sprzedawanych egzemplarzy obniża.
Piszę na swoim przykładzie. Kupuję dużo książek. A jednak z Solarisu czeka na mnie w kolejce mnóstwo rzeczy które bardzo chcę i traktuję jako: "muszę kupić i kupię ale może nie teraz bo za drogie". "Kroki w nieznane 2008", Diaczenków "Waran" "Miedziany król" i jeszcze parę tytułów, Wilhelm "Gdzie dawniej śpiewał ptak", Delaney "Babel 17", książki Briana Aldissa i Roberta Silverberga. Odkładam zakup i szukam okazji na Allegro.

Trzeba też pamiętać że Solaris sporo sprzedaje swoich książek przez internet gdzie zarabia na marży księgarskiej.
_________________
"Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
 
 
toto 
Carrot Guerilla


Posty: 8272
Skąd: Magic Kingdom
Wysłany: 2009-08-11, 19:33   

Co do dzielenia książek. Zawsze można tak powiedzieć, że sytuacja jest wyjątkowa. Bo inni tak robią, bo książka jest za gruba, itp. Zawsze znajdzie się jakieś wytłumaczenie, które pewne osoby zadowoli, innych nie. Mi się to nie podoba (dzielenie), ale bardzo głośno nie narzekam. Najwyżej, nie kupię książki. Nowego wydania Kresa na pewno nie kupię. Pewnie wyjdzie o połowę drożej niż to co już mam. Szkoda kasy na tylko przyzwoitego pisarza fantasy.

Cytat:
Więc taka pozycja powinna się znaleźć, oferta zostać rozszerzona itd, itd. Tak jak Mag poszedł teraz w paranormal romance. Generalnie jeśli Mag był w stanie tak poprawić swoją pozycję i zdecydować się na wydawanie serii UW (czyli książek dla idei, nie dla zysku), takie same szanse stoją przed Solarisem.
Wybacz, ale takie gadanie mnie dobija. I co z tego, że ktoś wydaje jakieś książki? Czy to sprawia, że każdy wydawca ma takie książki wydawać (te wasze zakochane wampiry)? To czemu Mag nie wydaje książek o papieżu? Przecież też by się nieźle sprzedały i stanowiłyby spory zastrzyk gotówki. Niektórych po prostu pewne książki nie interesują, dlatego ich nie wydają. I nie gadajcie teraz o prawach rynku, itp. Jak widać, Solaris od około dziesięciu lat wydaje książki, co roku wydaje około 24. Stabilne tempo. Widocznie nie zależy im na dominującej pozycji na rynku.


A co do drogich Rubieży. Dish Obóz koncentracji 23,90 zł (fakt, skrajność totalna, ale książka wydana w zeszłym roku). Samotnie Crowleya - 39,90 zł (około 550 stron). Nieco droższe Małe, Duże i Miasto szaleńców i świętych - 45 zł (obie blisko 750 stron). Wszystko normalną czcionką. Okładki może nie twarde, ale ze skrzydełkami i ładnie zrobione. Książka VanderMeera dodatkowo świetnie zrobiona w środku. Czy to dużo (te cztery dychy za takie książki)? Ludzie, opanujcie się. Jesteście w stanie wydać ponad 30 zł na książki z FS (zazwyczaj z dużo mniejszą zawartością tekstu na stronę, do tego cieńsze) i narzekacie na drogi Solaris. Czy to nie hipokryzja?

MadMil napisał/a:
Ale Solaris wydaje zazwyczaj starocie jeśli chodzi o s-f, to są prawie same wznowienia.
A seria nazywa się Klasyka Science Fiction. Bardzo dziwne, że sięgają po książki starsze ;)
A w Klasyce wydane zostały książki premierowe (na pewno?) w Polsce (Babel-17 i Na skrzydłach pieśni, może coś jeszcze).

Cytat:
A jak ma się MAG? Wznowienia są i owszem, ale prócz tego jest cała lista książek które okazują się małymi perełkami bo wcześniej nieznane, w przeciwieństwie do docenionych i uznanych wznowień, po których wiadomo czego oczekiwać, jak np. Lynch a White.
Ja tam tych perełek tak wielu nie widzę. Rocznie mi wychodzi podobnie Solaris z Magiem. Około 12 książek. Plus minus, powiedzmy dwie. Fakt, początkowo interesuje mnie więcej książek od Maga, ale często z nich rezygnuję (Stover, Lynch). Uważam, że są ciekawsze książki do przeczytania niż kolejny wspaniały debiut pisarza fantasy. Za dużo razy już to słyszałem, żeby się na to nabrać.
_________________
es­te­ta eks­tra­or­dy­na­ryj­ny

To wprawdzie zbyteczne, ale może jednak.

Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
 
 
Paul Muad'Dib

Posty: 4
Wysłany: 2009-08-11, 19:40   

Cóż, Panie Tomaszu każdy dźwiga swój krzyż. Jak mam ochotę to kupuję Solaris, jak mam ochotę to kupuję Maga. Solaris poza wydawaniem książek zajmuje się wieloma okołofantastycznymi "rzeczami"
A wracając do książek, dlaczego nikt nie wypomni, że Solaris wydał - bodajże cztery, ale jednak - książki z dwoma powieściami, cena nie różniła się od "ich " standardu. Jako jedni, jeśli nie jedyni wydają corocznie antologię opowiadań obcojęzycznych, wznowienia - cóż, kupiłem wszystkie, pomimo, że maiałem wcześniejsze wydania - takie kiepskie w waszej ocenie powieści wznowili.
ZAtem zaczytujcie się dalej drizztami i im podobnymi. Bo wzowienia - takie modne powiedzenie, a może już nie - trącą myszką.

Czasami narzekacie jak dziewica, chciałaby a boi się ale jak się zdecyduje i zasmakuje to nie chce przestać.
 
 
MadMill 
Bucek


Posty: 5403
Skąd: hcubyw ikleiw
Wysłany: 2009-08-11, 19:43   

toto napisał/a:
A seria nazywa się Klasyka Science Fiction. Bardzo dziwne, że sięgają po książki starsze ;)
A w Klasyce wydane zostały książki premierowe (na pewno?) w Polsce (Babel-17 i Na skrzydłach pieśni, może coś jeszcze).

Temu zaznaczone był0o prawie. A moja wypowiedź odnosiła się do tego, że Solaris wydaje dużo s-f. O wiele więcej swojego czasu wydawał Amber, Zysk czy Rebis. Za wiele tego s-f w Solarisie to nie ma, porównywalna wielkość jak ta w Magu, tylko, że w Magu ginie ona w porównaniu do reszty wydanych książek.
_________________

"Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
 
 
Elektra 


Posty: 3693
Skąd: z Gdyni
Wysłany: 2009-08-11, 20:05   

toto napisał/a:
Ludzie, opanujcie się. Jesteście w stanie wydać ponad 30 zł na książki z FS (zazwyczaj z dużo mniejszą zawartością tekstu na stronę, do tego cieńsze) i narzekacie na drogi Solaris. Czy to nie hipokryzja?

Jak już wcześniej wspomniano, ludzie podatni są na takie zjawisko, że kupią dwie książki za 35 zł, a nie jedną np. za 50 (choćby zawierały dokładnie tyle samo tekstu). Ja tam nie mogę zrozumieć tych psychologicznych gierek (39 tak, a 40 to już trzeba się zastanowić). Ale ja ostatnio kupuję niewiele książek i aż takiej uwagi do cen nie przywiązuję.

A książkami Solarisu zainteresowałam się dzięki antykwariatowi, gdzie trafiłam parę razy na tę Klasykę SF za pół ceny. A potem zauważyłam inne. Ale ta Klasyka nadal jest droga, szczególnie, że rzadko kiedy ma więcej niż trzysta stron. Za to ceny innych książek nie są takie straszne, szczególnie, gdy się porówna z ich objętością (wiem, że nie zawsze warto liczyć cenę jednej stronę tekstu).

MadMill napisał/a:
Metzli napisał/a:
(chociaż Ford ze swoją Fizjonomiką już do mnie nie trafił)

... bo sie nie znasz.

Metz, nie jesteś sama. ;) Mnie też ta książka zupełnie się nie spodobała.


A tak w ogóle to dzięki dyskusji w tym wątku postanowiłam kupić w najbliższym czasie (czyli pewnie w ciągu miesiąca Radio Darwina :) ).
_________________
Nie mów kobiecie, że jest piękna. Powiedz jej, że nie ma takiej drugiej jak ona, a otworzą ci się wszystkie drzwi.
Jules Renard
 
 
Metzli 
Diablica


Posty: 3556
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2009-08-11, 20:19   

toto napisał/a:
Wybacz, ale takie gadanie mnie dobija. I co z tego, że ktoś wydaje jakieś książki? Czy to sprawia, że każdy wydawca ma takie książki wydawać (te wasze zakochane wampiry)?


Wszystko przy założeniu, że Solaris chciałby rozszerzyć krąg swoich docelowych odbiorców, poszerzyć ofertę itd. Może ludzie, którzy się tym zajmują satysfakcjonuje taka sytuacja jaka jest obecnie, ich wydawnictwo, ich wybór. Dla mnie, propozycje na ten rok z Solarisu nie są imponujące, jasne sięgnę po te książki w końcu. Ale jak zwykle pójdą na koniec kolejki ;) Co do zakochanych wampirów, dzięki nim w ofercie Maga mogą pojawić się książki w UW, które normalnie miałyby minimalne szanse na wydanie. Używając twojego przerysowania, niech i wydają książki o papieżu. Mało mnie obchodzi co, i tak nie będę po te książki sięgać. Ważne, że dzięki dochodom z ich sprzedaży wydawnictwo zdecyduje się na najlepsze pozycje z zagranicznej fantastyki. I to nie takie sprzed 10 czy więcej lat.

El napisał/a:
Metz, nie jesteś sama. ;) Mnie też ta książka zupełnie się nie spodobała.


Dzięki El :mrgreen:
_________________
Ale to mnie nie wzrusza
W mojej głowie wciąż susza
Bo parasol określa ich byt
 
 
toto 
Carrot Guerilla


Posty: 8272
Skąd: Magic Kingdom
Wysłany: 2009-08-11, 20:43   

Aha. Przypomniało mi się jeszcze coś. Czy aby Wojtek Sedeńko nie wspominał kiedyś o chęci wydania książki, która byłaby dostępna jedynie via księgarnia solaris? To byłby krok w kierunku zwiększenie dochodów z książek i być może obniżenie ceny (a może nie?).
Metzli napisał/a:
Wszystko przy założeniu, że Solaris chciałby rozszerzyć krąg swoich docelowych odbiorców, poszerzyć ofertę itd. Może ludzie, którzy się tym zajmują satysfakcjonuje taka sytuacja jaka jest obecnie, ich wydawnictwo, ich wybór. Dla mnie, propozycje na ten rok z Solarisu nie są imponujące, jasne sięgnę po te książki w końcu. Ale jak zwykle pójdą na koniec kolejki ;)
Może nie budujmy zbyt wielkich pałaców w wyobraźni.

Metzli napisał/a:
Co do zakochanych wampirów, dzięki nim w ofercie Maga mogą pojawić się książki w UW, które normalnie miałyby minimalne szanse na wydanie. Używając twojego przerysowania, niech i wydają książki o papieżu. Mało mnie obchodzi co, i tak nie będę po te książki sięgać. Ważne, że dzięki dochodom z ich sprzedaży wydawnictwo zdecyduje się na najlepsze pozycje z zagranicznej fantastyki. I to nie takie sprzed 10 czy więcej lat.
I dlatego Mag wydał Stovera ;) Viriconium, to też nie nowość.
A Solaris wydaje niektórych autorów, którzy innej szansy na publikację by chyba już nie mieli. Egan i porażka z Zyskiem, Sawyear chyba też (Starplex), Bear - może wcale by się nie pojawił. Crowley, porozgrzebywany przez różne wydawnictwa Silverberg, wydanie zbiorku Chianga, eksperymenty z fantastyką z Hiszpanii, Niemiec. Wcześniej z Rosji.

Mi nie przeszkadza gdy dostaję książkę dziesięcioletnią. Przeszkadza, gdy dostaję książkę słabą.
_________________
es­te­ta eks­tra­or­dy­na­ryj­ny

To wprawdzie zbyteczne, ale może jednak.

Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
 
 
Metzli 
Diablica


Posty: 3556
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2009-08-11, 21:05   

Teraz mamy zacząć przerzucać się tytułami? ;)

toto napisał/a:
Mi nie przeszkadza gdy dostaję książkę dziesięcioletnią. Przeszkadza, gdy dostaję książkę słabą.


Mi generalnie też nie. Ale jednocześnie chciałoby się mieć do czynienia z książkami nowszymi, mieć możliwość zapoznania się ze świeżymi trendami bez konieczności sięgania po oryginał czy czekania kilkanaście lat aż jakiś wydawca w końcu się na to skusi. Co może powinnam wcześniej mocniej zaznaczyć, dostęp do nowości, jak i pozycji starszych, ale ciągle godnych polecenia jest równie ważny. Pluralizm zawsze jest pożądany.

Nie chcę umniejszać roli Solarisu, Mag po prostu bardziej trafia w moje gusta ;) Również cenowo. Podobnie jak Tomasz nie mam oporów żeby wydać 40-50 zł na książkę, ale rzadko jest to jednostkowy zakup. Lista się rozrasta, na koncie zawsze jest za mało funduszy... zaczyna się liczyć i dokonywać selekcji ;)
_________________
Ale to mnie nie wzrusza
W mojej głowie wciąż susza
Bo parasol określa ich byt
 
 
toto 
Carrot Guerilla


Posty: 8272
Skąd: Magic Kingdom
Wysłany: 2009-08-11, 21:21   

Metzli napisał/a:
Teraz mamy zacząć przerzucać się tytułami? ;)
Nie. Zarzuciłaś (może i między słowami), że Solaris wydaje starocie, a Mag wydaje książki świeże. Podałem dwa przykłady, o ironio świeże, że i Mag nie zawsze wydaje absolutne nowości. Tyle.
Metzli napisał/a:
Mi generalnie też nie. Ale jednocześnie chciałoby się mieć do czynienia z książkami nowszymi, mieć możliwość zapoznania się ze świeżymi trendami bez konieczności sięgania po oryginał czy czekania kilkanaście lat aż jakiś wydawca w końcu się na to skusi
To ile byśmy czekali na książki takie jak te Egana, Beara, część Klasyki SF, gdyby nie wydał ich Solaris? I za dwadzieścia lat (gdyby nie ten drogi i zły Solaris ;) ), ktoś wydał by w Polsce nieznane książki Egana, a fani narzekaliby, że to już było i stare, tak jak to się działo w przypadku wywołanego już Delany'ego z Babel-17.
Metzli napisał/a:
Podobnie jak Tomasz nie mam oporów żeby wydać 40-50 zł na książkę, ale rzadko jest to jednostkowy zakup. Lista zawsze się rozrasta, a wtedy zaczyna się liczyć i dokonywać selekcji.
U mnie po takiej selekcji i tak Solaris wychodzi zwycięski. ;)
Owszem, szukam często okazji by nieco zbić ceny książek, ale kiedy jestem zmęczony, wpadam na chwilę do jakiejś księgarni, to czasem po prosu zgarniam książki, które mnie interesują i wychodzę. Tak było niedawno z Radiem Darwina, Roma eterna. I uzupełnianie braków z Lonniedyn (dopiero teraz, a na czytanie poczeka pewnie do końca września) i Valentine Pontifex (się właśnie czyta).
_________________
es­te­ta eks­tra­or­dy­na­ryj­ny

To wprawdzie zbyteczne, ale może jednak.

Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
 
 
Metzli 
Diablica


Posty: 3556
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2009-08-11, 21:31   

Uproszczenia czy skróty myślowe bywają okropne, to tak btw xD

toto napisał/a:
To ile byśmy czekali na książki takie jak te Egana, Beara, część Klasyki SF, gdyby nie wydał ich Solaris? I za dwadzieścia lat (gdyby nie ten drogi i zły Solaris ;) ),


Dobry Solaris, kochany Solaris, że wydaje takie książki ; ) Egana to sama kupiłam niedawno, chociaż na przeczytanie to pewnie jeszcze trochę poczeka. Ale nie w księgarni, a na allegro nowiutkie wydania. Jak teraz spojrzałam na książki z Solarisu, które mam u siebie to pojedyncze sztuki nabyłam za pełną okładkową cenę. ;)
_________________
Ale to mnie nie wzrusza
W mojej głowie wciąż susza
Bo parasol określa ich byt
 
 
AdamB 


Posty: 815
Skąd: Pandora
Wysłany: 2009-08-11, 22:34   

Wydaje mi się, że ostatecznie nie jest ważne czy książkę wydał MAG czy Solaris, czy wyszła ona w snobistycznej Uczcie Wyobraźni czy w innych Rubieżach ale autor i tytuł , czyli inaczej mówiąc zawartość. :badgrin:
 
 
Tomasz 
Kain Czarny


Posty: 4627
Skąd: Skraj Nieba
Wysłany: 2009-08-12, 00:30   

Paul Muad'Dib napisał/a:
Cóż, Panie Tomaszu każdy dźwiga swój krzyż. Jak mam ochotę to kupuję Solaris, jak mam ochotę to kupuję Maga. Solaris poza wydawaniem książek zajmuje się wieloma okołofantastycznymi "rzeczami"
A wracając do książek, dlaczego nikt nie wypomni, że Solaris wydał - bodajże cztery, ale jednak - książki z dwoma powieściami, cena nie różniła się od "ich " standardu. Jako jedni, jeśli nie jedyni wydają corocznie antologię opowiadań obcojęzycznych, wznowienia - cóż, kupiłem wszystkie, pomimo, że maiałem wcześniejsze wydania - takie kiepskie w waszej ocenie powieści wznowili.
ZAtem zaczytujcie się dalej drizztami i im podobnymi. Bo wzowienia - takie modne powiedzenie, a może już nie - trącą myszką.

Czasami narzekacie jak dziewica, chciałaby a boi się ale jak się zdecyduje i zasmakuje to nie chce przestać.


Proponuję zmienić trochę podejście do rozmów. Boś Pan obraźliwy w swoich wypowiedziach a i czytać dokładnie tego co napisałem nie potrafisz uważnie.
Myszką trąci stare fantasy jak pisałem a nie sf. Pewnie dlatego Wojtek zdecydował się fantasy odpuścić po Leiberze i Lynn a skupić się na klasyce sf. Jak zauważyłem nie zaczynali od tego.
Dwa: bardzo cieszę się z tego co wydają i to kupuje i będę kupował. Zwróciłem tylko uwagę na fakt że ich książki są droższe niż innych wydawnictw. Nie tylko MAGa, ale z ich ofertą akurat najłatwiej porównywać. Oceniam stosunek jakości wydania do ceny. I tyle.
Nie wskazywałem też na konieczność wydawania podzielonych tomów. Choć akurat na marginesie zauważę, że można kupić pierwszy tom czegoś czego nie znasz, przeczytać i sprzedać jak się nie podoba, nie kupując drugiego tomu, dlatego pewnie łatwiej skłonić czytelnika do zakupu rzeczy mu nieznanej jak jest niższa cena. A nie oszukujmy się, ale nie my tu z tego forum ustanawiamy popularność książek i zyski wydawnictw. To nie my stanowimy tę podstawową grupę kupującą, no bo ilu nas tu rozmawia? kilkunastu? kilkudziesięciu? a te dwa tysiące się pewnie sprzedają.

Solaris stosuje politykę, którą również zastosowały wszystkie wydawnictwa komiksowe w Polsce, a która mi po prostu nie odpowiada. Mianowicie niby zwiększamy jakość, zmniejszamy nakład i dajemy dużą cenę. I taki Egmont walczy o to rękami i nogami. Teraz im się licencje na niektóre komiksy kończyły to resztki nakładów zamiast wyprzedać po niższej cenie dali na przemiał, byleby nie obniżać cen.

A to bynajmniej nie mój krzyż tylko nas wszystkich bo jak wydawnictwo zarabia i odnosi sukces i może parę książek sprzedawać w dobrych ilościach to więcej wydaje dobrych rzeczy, możemy więcej przeczytać i się cieszyć. I ja i ty. A jak się wydawnictwo zarżnie zbyt wysokimi cenami to nic z tego mieć nie będziesz, tyle że mniej wydasz i mniej przeczytasz. I tyle.

Merytorycznie zasługi Solarisu są niepodważalne. W końcu do "Kroków w nieznane" dołożą teraz "Rakietowe szlaki". Wznawiają sporo książek i to dobrych książek. Przetarli jak pisałem szlaki dla rosyjskojęzycznej fantastyki. Popróbowali z Hiszpanią i Niemcami. To jest wiele.
Ale poszerzenie oferty pod kątem popularniejszych autorów dałoby im pieniądze na wydawanie w dalszym ciągu tych wartościowych tytułów w niższych cenach.
MAGa cenię bo wprawdzie nie interesuje mnie Eragon, wampirze romanse itd, ale dzięki temu oni wydają masę autorów których bardzo lubię. Wznowienia Simmonsa w lepszym wydaniu niż te Solarisowe wznowienia, UW, Erikson, warto pamiętać że jeszcze nie tak dawno wydali Wolfe'a, Swanwicka, Sterlinga, Waltera Jona Wiliamsa, Reynoldsa, Donaldsona. Proponują też nowych na naszym rynku autorów, ciekawych, różnorodnych.
A nie tylko Solaris wznawia starsze tytuły. Oprócz wspomnianego Simmonsa mamy przecież Diunę z Rebisu, dwie ważne powieści Stephensona z ISY, Wolfe'a i LeGuin z Książnicy.

Ja liczę że obok wznowień w Solarisie będzie więcej pierwszych wydań podobnie różnorodnych autorów jak wspomniani tutaj przez innych Chiang, VanderMeer, Ford, Crowley. Ale na chwilę obecną, po dołączeniu do tej listy Diaczenków to nowi autorzy się kończą. Reszta to wznowienia rzeczy znanych ale starych. Te stare rzeczy się skończą i co wtedy?
Nie obraziłbym się na wznowienie "Amberu" Zelaznego w jakimś fajnym wydaniu.
To po prostu moje życzenie: szersza oferta i niższa trochę cena.
_________________
"Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
 
 
Paul Muad'Dib

Posty: 4
Wysłany: 2009-08-12, 05:58   

Panie Tomaszu - to że czytać nie umiem uważnie to wiem, już Pani w podstawówce zwracała mi na to uwagę.
Ale to żem obraźliwy, że jak? że gdzie?
Czy jasno wyrażona opinia bądź zdanie jest już obrazą ? Jeszcze adresowane w powietrze a nie per osoba?
No, jeśli tak to przepraszam każdego kto poczuł się urażony lub cokolwiek moją wypowiedzią.
Coraz dziwniejszy jawi mi się ten kraj zaiste, coraz dziwniejszy.

Przewija się tu kilkadziesiąt powodów dla których ceny jednego wydawnictwa są takie a drugiego są inne. Są diagnozy, propozycje zmiany, naprawy.
Tak sobie myślę headhunterzy powinni tutaj zarzucać sieci i oferować wydawnictwom nowych pracowników.

Kończąc napiszę że finalnie i tak liczy się to co na papierze wydrukowano, cena jest drugorzędna - jak wyżej napisał AdamB.
Znowu obraziłem kogoś?
 
 
Tomasz 
Kain Czarny


Posty: 4627
Skąd: Skraj Nieba
Wysłany: 2009-08-12, 07:42   

Paul Muad'Dib napisał/a:
ZAtem zaczytujcie się dalej drizztami i im podobnymi. Bo wzowienia - takie modne powiedzenie, a może już nie - trącą myszką.


To było wg mnie obraźliwe. Raz że jedni w ogóle drizztów nie czytują a dwa że ci co czytują to sięgają też po mase innych tytułów. A taka forma wypowiedzi była obraźliwa. Ale nie ma sprawy.

Tylko nie rozumiem tego bycia złośliwym, typu:
Paul Muad'Dib napisał/a:
Tak sobie myślę headhunterzy powinni tutaj zarzucać sieci i oferować wydawnictwom nowych pracowników.


Przecież my się tu po prostu dzielimy swoimi odczuciami odnośnie tego dlaczego jedne książki kupujemy a inne nie.
_________________
"Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
 
 
toto 
Carrot Guerilla


Posty: 8272
Skąd: Magic Kingdom
Wysłany: 2009-08-12, 20:41   

Tomasz napisał/a:
Ja liczę że obok wznowień w Solarisie będzie więcej pierwszych wydań podobnie różnorodnych autorów jak wspomniani tutaj przez innych Chiang, VanderMeer, Ford, Crowley. Ale na chwilę obecną, po dołączeniu do tej listy Diaczenków to nowi autorzy się kończą. Reszta to wznowienia rzeczy znanych ale starych. Te stare rzeczy się skończą i co wtedy?
Nowy ma być Joyce z Requiem i kontynuacjami (a może kontynuacją?). Bardzo bym chciał, żeby Solaris poeksperymentował z książkami kolejnych autorów z Kroków w nieznane. I mógłby wydać kilka książek zapomnianego u nas McAuleya.
Tomasz napisał/a:
To po prostu moje życzenie: szersza oferta i niższa trochę cena.
Oferta, być może do spełnienia. Cena - nierealne. Tym bardziej, że nad książkami wisi VAT.


Cytat:
Wydaje mi się, że ostatecznie nie jest ważne czy książkę wydał MAG czy Solaris, czy wyszła ona w snobistycznej Uczcie Wyobraźni czy w innych Rubieżach ale autor i tytuł , czyli inaczej mówiąc zawartość. :badgrin:
Oczywiście. Masz rację.
_________________
es­te­ta eks­tra­or­dy­na­ryj­ny

To wprawdzie zbyteczne, ale może jednak.

Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
 
 
AM

Posty: 2899
Wysłany: 2009-08-13, 07:56   

A może w Solarisie nie mają pojęcia, co należy wydawać? Jeśli od ich oferty odejmiemy wznowienia oraz Crowleya, Forda, VanderMeera i być może Swainston (być może się mylę, ale ci ostatni autorzy, to raczej zasługa Konrada Walewskiego), to wygląda to mało ciekawie.
 
 
AdamB 


Posty: 815
Skąd: Pandora
Wysłany: 2009-08-13, 10:29   

AM napisał/a:
A może w Solarisie nie mają pojęcia, co należy wydawać? Jeśli od ich oferty odejmiemy wznowienia oraz Crowleya, Forda, VanderMeera i być może Swainston (być może się mylę, ale ci ostatni autorzy, to raczej zasługa Konrada Walewskiego), to wygląda to mało ciekawie.


Mam odczucie, iż fakt wygłaszania przez pana takich pytań w tym wątku (o konkurencji) nie jest etyczny. :-(
 
 
Metzli 
Diablica


Posty: 3556
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2009-08-13, 11:11   

Pisarze nie mogą się wypowiadać o twórczości swoich kolegów po piórze, wydawnictwa komentować działań swoich konkurentów, wszyscy się mają głaskać po główkach.... Nie popadajmy w paranoję. Czy wypowiedzi Wojtka Sedeńki na forum Solarisu odnośnie dzielenia książek przez Maga też jest nieetyczny? ;)
_________________
Ale to mnie nie wzrusza
W mojej głowie wciąż susza
Bo parasol określa ich byt
 
 
Tomasz 
Kain Czarny


Posty: 4627
Skąd: Skraj Nieba
Wysłany: 2009-08-13, 18:55   

Ja tam jestem zwolennikiem braku obłudy, czyli dzielenia się swoimi opiniami każdy o każdym jak chce.

Wszelkie takie zarzuty są obłudą, no bo póki Dukaj nie pojechał po polskiej fantastyce to nikomu recenzowanie książek polskich autorów przez innych autorów nie przeszkadzało. W NF była masa recenzji pisanych przez autorów. Najprostsze przykłady to Oramus, Sobota, Inglot jeśli dobrze pamiętam. To odwrotnie, niewypowiadanie się o innych autorach jest obłudne bo przecież zdanie się ma.

A AM ma trochę racji. Solaris wydaje tak jakby nie miał planu i pomysłu. Poza chwalebnymi "Krokami w nieznane" i wznowieniami to jadą chaotycznie. Była próba wspomnianego przeze mnie kanonu fantasy, poszedł Leiber i Lynn i pomysł zdechł. Rosyjska literatura w Solaris też zniknęła. Ostali się Diaczenkowie. Rubieże są też niesprecyzowane. W jednej serii idą rzeczy bardzo stare, wznawiane i nowe, nieznane. Ten Ford i VanderMeer poszedł jakby z przypadku.
Wznowienia klasyki sf nie są konsekwentne, np w szacie graficznej wiecznie zmienianej. Majipoor poszedł w miękkiej a już Vinge w twardej. Egana wydają przypadkowo i niekonsekwentnie, cud że ma być kolejny. Crowley chwała że idzie na razie systematycznie.
Niech mi ktoś wskaże konsekwentną linię wydawnicza poza wznowieniami? I konsekwentne ceny? Wspomniany tu VAT to inna sprawa, bo jak wejdzie to trzaśnie wszystkich wydawców i po równo powinny książki zdrożeć. A jakby to sobie nie tłumaczyć to Solaris jest za drogi.

Żeby wiecznie z MAGiem nie porównywać, to wystarczy spojrzeć na FS i na Runę. Czy ich książki dzieli kilkuzłotowa, albo dziesięciozłotowa różnica? Nie. FS zarabia na różnych Pilipiukach i innych Piekarach. Runa złotych kur nie ma, a ceny trzyma, po prostu wydaje mniej.
_________________
"Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
 
 
toto 
Carrot Guerilla


Posty: 8272
Skąd: Magic Kingdom
Wysłany: 2009-08-14, 20:44   

AM napisał/a:
A może w Solarisie nie mają pojęcia, co należy wydawać? Jeśli od ich oferty odejmiemy wznowienia oraz Crowleya, Forda, VanderMeera i być może Swainston (być może się mylę, ale ci ostatni autorzy, to raczej zasługa Konrada Walewskiego), to wygląda to mało ciekawie.
Tak można powiedzieć o każdym wydawnictwie. I o Magu też. Nie wiem po co wyskakiwać ze złośliwościami. Tym bardziej, że Wojtek Sedeńko raczej nie odpowie.

Tomasz napisał/a:
Wznowienia klasyki sf nie są konsekwentne, np w szacie graficznej wiecznie zmienianej. Majipoor poszedł w miękkiej a już Vinge w twardej.
Majipoor nie poszedł jako klasyka sf. Ot i przyczyna. Ostatnio babolem był 451 Fahrenheita w Rubieżach (wersja w miękkiej okładce).
Tomasz napisał/a:
Ten Ford i VanderMeer poszedł jakby z przypadku.
Który zwał się Konrad Walewski?
Tomasz napisał/a:
Egana wydają przypadkowo i niekonsekwentnie, cud że ma być kolejny.
Reynolds też nie ma lekko.
Tomasz napisał/a:
Niech mi ktoś wskaże konsekwentną linię wydawnicza poza wznowieniami? I konsekwentne ceny?
Ceny? Wzrosły. Ale jakiś czas temu była pewna podwyżka zapowiedziana. A konsekwencja? Poczekajmy do kolejnej korekty Maga, wtedy ponownie zaczną się żale, że Mag coś przekłada, AM nie jest słowny i pewnie cięższe zarzuty.
Tomasz napisał/a:
Crowley chwała że idzie na razie systematycznie.
Kolega raczy żartować? Crowley to prawdopodobnie największa obsuwa.
_________________
es­te­ta eks­tra­or­dy­na­ryj­ny

To wprawdzie zbyteczne, ale może jednak.

Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
 
 
AM

Posty: 2899
Wysłany: 2009-08-14, 22:00   

toto napisał/a:
Tak można powiedzieć o każdym wydawnictwie. I o Magu też. Nie wiem po co wyskakiwać ze złośliwościami. Tym bardziej, że Wojtek Sedeńko raczej nie odpowie.


Daleko mi do bycia złośliwym. Nie zależy mi też na dyskredytacji Solarisu. Książki tego wydawnictwa bronią się same, ale... Jeśli pominiemy wznowienia, oferta nie wygląda imponująco. I tu też nie chodzi mi o ocenę jakościową, a raczej o odpowiedź na pytanie: Co dalej? Tym bardziej, że większość atrakcyjnych rynkowo wznowień już się pojawiła. Czy to co jest wystarczy, aby dalej funkcjonować? Czy pozwoli się rozwinąć itp.?
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15588
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2009-08-15, 08:59   

AdamB napisał/a:


Mam odczucie, iż fakt wygłaszania przez pana takich pytań w tym wątku (o konkurencji) nie jest etyczny. :-(


OMG... lol

Z całym szacunkiem, ale każdy, nawet osoba powiązana z innym wydawnictwem ma pełne prawo wyrażać swoje opinie na temat drugiego na forum (i nie tylko). Gwarantuje to wolność słowa zapisana w Konstytucji. :-P

Mam odczucie, że wygłoszenie przez Ciebie takiej uwagi jest dość absurdalne, by nie użyć mocniejszego określenia.
Wydaje mi się, że cykl Aegypt Crowleya będzie, o ile dociągną go do końca, sporą wtopą.

Tomaszu, napisałeś, że: "...Ford i VanderMeer poszedł jakby z przypadku" co ma tyle wspólnego z prawdą, co pięść z nosem. Pan Sedeńko doskonale zdaje sobie sprawę z tego co wydaje i co chce wydać.
Jeśli jakiś pomysł się nie sprawdza, to się z niego rezygnuje.
Majipoor "poszedł w miękkiej", ponieważ koszt wydania całości w twardej oprawie byłby zbyt duży.
_________________
Buk, Horror, Dziczyzna
 
 
Maeg 
Trójkoświr


Posty: 2425
Skąd: 127.0.0.1
Wysłany: 2009-08-15, 10:27   

ASX76 napisał/a:
Wydaje mi się, że cykl Aegypt Crowleya będzie, o ile dociągną go do końca, sporą wtopą.

Że niby to co dotej pory wyszło rokuje wtopę? :roll: Dziwnymi ścieżkami twój gust podąża.

ASX76 napisał/a:
Majipoor "poszedł w miękkiej", ponieważ koszt wydania całości w twardej oprawie byłby zbyt duży.

Albo ktoś za późno się zreflektował, że czytelnicy chcą w twardym. :P

toto napisał/a:
Kolega raczy żartować? Crowley to prawdopodobnie największa obsuwa.

Spoko wodza, Egan już nadrabia dzielący go dystans.
_________________
"Czytam, bo inaczej kurczy mi się dusza"
— Wit Szostak

Bistro Californium
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15588
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2009-08-15, 13:34   

Maeg napisał/a:


Że niby to co dotej pory wyszło rokuje wtopę? :roll: Dziwnymi ścieżkami twój gust podąża.

Albo ktoś za późno się zreflektował, że czytelnicy chcą w twardym. :P



1. Mój gust nie ma z tym nic wspólnego... Skąd Ci to do głowy przyszło? lol
Wyraźnie napisałem, że mam na myśli cykl Aegypt... Nie wydaje mi się, żeby dobrze się sprzedawał. Chyba zbyt hermetyczna proza jak na nasz rynek. ;)

2. Nie ma żadnego "albo". Pan Sedeńko żywo interesował się tą kwestią, kontaktował się z drukarnią i wyszło, że nie opłaca się wydawać Majipooru w twardej oprawie. :-P
_________________
Buk, Horror, Dziczyzna
  
 
 
Maeg 
Trójkoświr


Posty: 2425
Skąd: 127.0.0.1
Wysłany: 2009-08-15, 14:04   

ASX76 napisał/a:
1. Mój gust nie ma z tym nic wspólnego... Skąd Ci to do głowy przyszło? lol
Wyraźnie napisałem, że mam na myśli cykl Aegypt... Nie wydaje mi się, żeby dobrze się sprzedawał. Chyba zbyt hermetyczna proza jak na nasz rynek.

No to nie wiem skąd czerpiesz informacje, które pozwalają Ci stwierdzić, że ów cykl jest wtopą. Znasz nakład i ilość pozycji ile do tej pory zeszło? :P Czy tylko Ci się wydaje?

ASX76 napisał/a:
2. Nie ma żadnego "albo". Pan Sedeńko żywo interesował się tą kwestią, kontaktował się z drukarnią i wyszło, że nie opłaca się wydawać Majipooru w twardej oprawie.

A White'a się niby opłacało wydać w twardej? Sorki ale jeśli on się opłacił, a w tym roku Silverberg był w Polsce to aż się prosi wydać go na twardo. Pewnie, że jak już się zamówiło pierwszy tom na miękko to nie opłaciło się robić twardej wersji.

edit: popraw cytowanie. :P
_________________
"Czytam, bo inaczej kurczy mi się dusza"
— Wit Szostak

Bistro Californium
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15588
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2009-08-15, 14:25   

Maeg napisał/a:

No to nie wiem skąd czerpiesz informacje, które pozwalają Ci stwierdzić, że ów cykl jest wtopą. Znasz nakład i ilość pozycji ile do tej pory zeszło? :P Czy tylko Ci się wydaje?


A White'a się niby opłacało wydać w twardej? Sorki ale jeśli on się opłacił, a w tym roku Silverberg był w Polsce to aż się prosi wydać go na twardo. (..)

edit: popraw cytowanie. :P


1. Czytasz, ale nie bardzo widzisz/rozumiesz to, co zostało przeze mnie napisane. :P
Zatem zacytuję część swoich wypowiedzi, aby Ci ułatwić (szczególną uwagę proszę zwrócić na "pogrubienia"):
- "Wydaje mi się, że cykl Aegypt Crowleya będzie, o ile dociągną go do końca, sporą wtopą"
- "Nie wydaje mi się, żeby dobrze się sprzedawał. Chyba zbyt hermetyczna proza jak na nasz rynek"

Skoro użyłem wyrazów: "wydaje mi się", "chyba"... to znaczy, że wyrażam przypuszczenie, a nie, iż cokolwiek stwierdzam czy cuś w ten deseń... lol

2. Nie mam zielonego pojęcia, czy cykl White'a niby opłacało się wydać w twardej oprawie. Nie interesowałem się tą kwestią.
White pisze w znacznie bardziej przyswajalnym stylu, więc można podejrzewać, że więcej osób się skusi na jego książki.
Silverberg - wiele książek tego pana wylądowało na przecenie/wyprzedaży... O czym to może świadczyć?
Pytanie nie do mnie, lecz do pana Sedeńki...

3. A Ty naucz się pisać - "do tej". :-P
_________________
Buk, Horror, Dziczyzna
 
 
Maeg 
Trójkoświr


Posty: 2425
Skąd: 127.0.0.1
Wysłany: 2009-08-15, 15:12   

Tylko, że ty mierzysz wszystko tę samą miarą. Nie raz w tym temacie padło, że Solaris ma mniejsze nakłady i wyższe ceny. Więc sprzedany nakład dla Solarisu może być sukcesem, a dla innego wydawcy wtopą. Wiesz ASXie wiele rzeczy się ludziom wydaje, kiedyś wydawało im się, że ziemia jest płaska. A dla mnie twoja wypowiedź o cyklu Aegypt to nieprzemyślana myśl puszczona w obieg.

ASX76 napisał/a:
Silverberg - wiele książek tego pana wylądowało na przecenie/wyprzedaży... O czym to może świadczyć?

Donaldsona też, o czym to może świadczyć? :roll:

ASX76 napisał/a:
Pytanie nie do mnie, lecz do pana Sedeńki...

To może lepiej się było wpierw zapytać WS, niż uprawaiać gdybologie o wtopie Crowleya? Chociaż raz byś sobie samemu nie przeczył w jednym poście.
_________________
"Czytam, bo inaczej kurczy mi się dusza"
— Wit Szostak

Bistro Californium
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Fahrenheit 451


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,19 sekundy. Zapytań do SQL: 13