martva, czyli konfitury z cebuli czerwonej też nie tolerujesz?
Touché Miałam nadzieję że nie zauważysz.
Cebulę daję surową, startą razem z ziemniactwem w maszynce do ścierania różnych rzeczy, doprawiam jeszcze ziołami - rozmaryn, tymianek albo prowansalskie. Modyfikacje - dodatek do ciasta startej dyni albo cukinii. Gotowe placki z sosem czosnkowym są najnaj, zdarzają się też grzyby, keczup bądź inny sos na bazie pomidorów albo coś warzywnego. Ale pomysł z cukrem jest dla mnie fuj, generalnie nie jestem fanką dań obiadowych na słodko - pierogi, knedle czy inne naleśniki z owocami jeszcze ujdą, jak nie ma nic innego. Ale makaron czy inne ziemniaki z cukrem, yyy. Nie.
_________________ Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.
Dla jasności, placki ziemniaczane z cukrem są mniam ale jak najbardziej doceniam inne wersje. Sosy rozmaite mięsne, warzywne, grzybowe, czosnkowe, itp równie chętnie.
Ja placki ziemniaczane najbardziej lubię popijane kwaśnym mlekiem.
_________________ Well I live with snakes and lizards
and other things that go bump in the night
'Cuz to me everyday is Halloween http://kotspinaksiazce.blogspot.com/
W sumie placka z konfiturą z cebuli bym może zeżarła. Hmm. Z serem pleśniowym i konfiturą z cebuli.
_________________ Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.
Uhm, czyli Sandomierz leży w poniemieckiej Wielkopolsce.
Wielce prawdopodobne
martva napisał/a:
Modyfikacje - dodatek do ciasta startej dyni albo cukinii.
Bez sensu, z tartej cukinii robi się o wiele lepsze placki, z samej cukinii.
Co do dodatków, zarówno do ziemniaczanych jak i placków z cukinii do ciasta można dodać od razy boczek/kiełbasę i paprykę i wychodzą z tego dopiero przednie placki!
Procella napisał/a:
Ja placki ziemniaczane najbardziej lubię popijane kwaśnym mlekiem.
Albo sos do nich użyty to kwaśna śmietana, bez cukru ofkorz
_________________ "Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
Modyfikacje - dodatek do ciasta startej dyni albo cukinii.
MadMill, zwrócił uwagę na pewien aspekt kulinarny, który zahacza odrobinę moją świadomość. Wiem, że z prób mieszania wychodzą czasem cudne rzeczy (jak np. kanapka Fidela) ale z drugiej strony, są potrawy które osiągnęły optimum i nic tam zmieniać nie trzeba a nawet nie należy i wszelkie modyfikacje mogą się przyczynić jedynie do obniżenia jakości. Niczego nie da się poprawić w bigosie, galarecie czy imho w dyskutowanych właśnie plackach ziemniaczanych (nie mówię o dodatkach w postaci sosów czy posypek - tu jest szerokie pole do popisu). Dodanie do bigosu słodkiej kapusty, dżemu morelowego czy startej cukinii wzbudza uśmieszek nie mówiąc już o braku celu. Podobnie bez sensu imho jest dodawanie dyni czy cukinii do placków. Bezcelowe, jako że z pewnością nie poprawi smaku, więc po co?
_________________ Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.
Rozumiem. Podalem tylko pomysl. Ja placki ziemniaczane wole na sucho bez wkladek. Tylko kwasna smietana lub ewentualnie sos grzybowy. Za to placki z cukinii z boczkiem i prapryka. Juz bez sosu.
_________________ "Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
Mąż kumpeli upiekł ciasto, a drugi kumpel na widok zdjęcia wydał z siebie komentarz:
- Fajne to ciasto oktowaginalne.
Nie da się ukryć, prawdę piszą, faktycznie co 7 sekund mu się kojarzy.
_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
Mój dzisiejszy obiad. Większość przygotowałem sam, rodzicielka przyprawiała mięso, bo ja mam tendencję do nadużywania chili.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Odkryłam niedawno szakszukę. Znaczy kilka lat temu zobaczyłam przepis, pomyślałam 'o rany, uwielbiam wszystkie składniki, to musi być dobre'. Ale nie jestem specjalnie pochopna, więc zrealizowałam przepis jakoś późnym latem. I omg, jakie to dobre <3
A, i na wszelki wypadek napiszę - polska wiki pisze że szakszuka to mięso smażone z mięsem i warzywami, ale większość innych źródeł opisuje ją jako jajka w warzywnym, aromatycznym (kumin, czosnek, cebula, ostre papryczki) sosie. Jajka, a nie jajecznicę, jak próbował uprościć mój kolega. Jest to w każdym razie mega pyszne i polecam każdemu, o ile lubi jajka, pomidory, paprykę, cebulę, czosnek i k(u)min
_________________ Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.
Polska Wiki mówi że tunezyjskiej, ale już jej nie ufam!!!1
_________________ Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.
No więc było to tak: zrobiła moja matka swojego czasu bigos. Wyszedł jej obrzydliwie kwaśny. Owszem, słyszała nie raz, że lepiej smakuje jak się do bigosu doda miodu bądź powideł śliwkowych ale czemuś nie śmiała próbować. Wówczas jednak stwierdziła, że tak kwaśnego bigosu nie da się jeść, więc w sumie co to za różnica czy wyrzuci sam czy z miodem bądź powidłami. Dała po łyżce jednego i drugiego... i wyszło bardzo smaczne. Miodu ani powideł w smaku wyczuć się nie dało, po prostu bigos przestał być tak niemożliwie kwaśny. Więc jak widać czasem trzeba coś poprawić w bigosie, więc warto wiedzieć jak.
_________________ Recedite plebes! Gero rem imperialem
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum