FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
China Miéville
Autor Wiadomość
elTadziko 


Posty: 335
Skąd: Oława
Wysłany: 2009-01-22, 13:46   

Trzeba przyznać, że bardzo nietypowa :P
_________________
Moja biblionetka
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23202
Wysłany: 2009-01-22, 14:20   

Podoba mi się. Właśnie zdecydowałem, że sobie kupię (choć "młodzieżowa" fantastyka u mnie nie "trybi"). Ale przez wzgląd na poprzednie dwie powieści...
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Jachu 
princeps senatus


Posty: 3208
Skąd: Dom-na-Drzewie
Wysłany: 2009-01-22, 15:04   

Maeg napisał/a:
Ładna :-)
Ośmielę się mieć inne zdanie. Zostanę za to ukrzyżowany? :-PP
Niemniej, ze sporym zainteresowaniem oczekuję tej pozycji. Nie wiem jednak czy ją kupię, czy wypożyczę z bibliotek; tak czy inaczej - przeczytam na pewno ;)
_________________
Życie to dziwka, czytasz za mało, a potem umierasz //orc [Stary Ork]

Zaginiona to zamknięte środowisko, coś jak oddział zamknięty krążący wokół Czarnej Dziury Szaleństwa, najlepiej nie zwracać uwagi na sens bo on tu rzadko występuje //utrivv [utrivv]

"Finezja perfidii rozumowania ściga się w nich z cyniczną sofistyką" [prof. Waltoś o działaniach PiS dot. wymiaru sprawiedliwości]
 
 
Tigana 
Sandman


Posty: 4427
Skąd: Czerwone Zagłębie
Wysłany: 2009-01-22, 15:06   

Maeg napisał/a:
Ładna :-)

Przypomina rysunki moich uczniów :P
_________________
"Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois

 
 
Maeg 
Trójkoświr


Posty: 2425
Skąd: 127.0.0.1
Wysłany: 2009-01-22, 15:17   

MJ napisał/a:
Ośmielę się mieć inne zdanie. Zostanę za to ukrzyżowany?

Nie, skąd taki pomysł, każdy przecież ma prawo do własnego zdania. <odciął linię i na głowę Jacha spadł 2 tonowy sejf>
Nie będzie nam tu bluźnił ]:->

Tigana napisał/a:
Przypomina rysunki moich uczniów :P

To zdolnych masz uczniów Tig. :P

A i tak dobrze, że tytuł uległ korekcie i nie mam poprzedniego potworka. ;)
_________________
"Czytam, bo inaczej kurczy mi się dusza"
— Wit Szostak

Bistro Californium
 
 
Metzli 
Diablica


Posty: 3556
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2009-01-22, 21:13   

Z której strony ta okładka jest niby ładna? ;P Czy kupię i przeczytam to zależy od tego czy Dworzec Perdido przypadnie mi do gustu.

Pożyczony, jeszcze nieprzeczytany ;P
_________________
Ale to mnie nie wzrusza
W mojej głowie wciąż susza
Bo parasol określa ich byt
 
 
Dabliu 


Posty: 834
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2009-01-22, 23:47   

Metzli napisał/a:
Z której strony ta okładka jest niby ładna? ;P Czy kupię i przeczytam to zależy od tego czy Dworzec Perdido przypadnie mi do gustu.


Okładka nie musi być ładna; ma zwracać uwagę i być wizytówką książki. Myślę, że ta okładka spełnia oba zadania. Mnie się podoba. Poza tym, jest powiązana z treścią i wyszła spod ręki samego Mieville'a.

A co do Dworca... to z pewnością inna, bardziej "duszna" i "naładowana" książka, więc nie wiem, na ile będzie Ci ona pomocna w decyzji o przeczytaniu (bądź nie) LonNiedynu.
 
 
Metzli 
Diablica


Posty: 3556
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2009-01-22, 23:58   

Okładki jako wizytówki książki się zgodzę, jak najbardziej. To był protest na słowa Magla, który określił ją jako ładną, też coś ;P

Dabliu napisał/a:
A co do Dworca... to z pewnością inna, bardziej "duszna" i "naładowana" książka, więc nie wiem, na ile będzie Ci ona pomocna w decyzji o przeczytaniu (bądź nie) LonNiedynu.


Hmm... po części chodziło mi o fakt zapoznania się z jakąkolwiek pozycją tego autora. Zdarzyło mi się już nakupować książek jakiegoś pisarza, które stoją, stoją i doczekać się przeczytania nie mogą ;) Na zakup będą też miały na pewno wpływ recenzje, które się pojawią.
_________________
Ale to mnie nie wzrusza
W mojej głowie wciąż susza
Bo parasol określa ich byt
 
 
AM

Posty: 2930
Wysłany: 2009-01-23, 00:05   

Metzli napisał/a:
Okładki jako wizytówki książki się zgodzę, jak najbardziej. To był protest na słowa Magla, który określił ją jako ładną, też coś ;P


Zmysł estetyczny zmienia się nam wielokrotnie. I czasami to co dzisiaj "ładne" jutro już takie nie jest i vice versa ;) .
 
 
batou 


Posty: 507
Skąd: Tai chi
Wysłany: 2009-01-23, 08:55   

Ja tam kupię niezależnie od tego co jest na okładce. A po książce spodziewam się czegoś bardziej zbliżonego do Nigdziebądź Gaimana niż do innych książek Mieville'a. Zobaczymy, czy słusznie.

PS. Metz, czytaj Dworzec... bo nie dostaniesz Estetyki japońskiej! Taka motywacja :mrgreen:
 
 
Toudisław 
Ropuszek

Posty: 6077
Skąd: Z chińskiej bajki
Wysłany: 2009-01-23, 09:00   

batou napisał/a:
PS. Metz, czytaj Dworzec... bo nie dostaniesz Estetyki japońskiej! Taka motywacja :mrgreen:

Nieładnie tak szantażować kobietę. :P

A okładka jest średnia IMO. Mnie się tak nie bardzo podoba i od razu widać, do jakiego czytnika jest skierowana. Ale pewnie i tak przeczytam.
 
 
Metzli 
Diablica


Posty: 3556
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2009-01-23, 19:36   

Baton napisał/a:
PS. Metz, czytaj Dworzec... bo nie dostaniesz Estetyki japońskiej! Taka motywacja :mrgreen:


Kiepski szantaż, bo brakujące mi tomy Estetyki japońskiej kupiłam ostatnio w taniej książce :perv: Ale spokojnie, mam zamiar przeczytać Dworzec i oddać go przy najbliższym spotkaniu :)
_________________
Ale to mnie nie wzrusza
W mojej głowie wciąż susza
Bo parasol określa ich byt
 
 
Tequilla


Posty: 33
Wysłany: 2009-01-25, 11:51   

A Mieville świetny jest. Zarówno Dworzec, jak i Blizna, choć Blizna lepsza. Próbowałem też czytać "Iron Council", ale mam tylko w formie ebooka, co idzie dosyć ciężko. Kiedy dokładnie będzie wydany "Unlundun"?
 
 
Maeg 
Trójkoświr


Posty: 2425
Skąd: 127.0.0.1
Wysłany: 2009-01-25, 11:55   

Metzli napisał/a:
Z której strony ta okładka jest niby ładna? ;P

Nie wiem, co wy chcecie od tej okładki. :P Mi się podoba, ale cóż jak to AM ładnie ujął zmysł estetyczny zmienia się nam wielkokrotnie, więc może kiedyś zrozumiecie. :P

Tequilla napisał/a:
Kiedy dokładnie będzie wydany "Unlundun"?

Powinien być 25 lutego, o ile Mag ma wykupiony pakiet promocyjny w Empiku, a jak nie to będzie 27 lutego.
_________________
"Czytam, bo inaczej kurczy mi się dusza"
— Wit Szostak

Bistro Californium
 
 
Shadowmage 


Posty: 3218
Skąd: Wawa
Wysłany: 2009-01-25, 12:53   

Wczoraj z kumplem wpadliśmy na pomysł: Co by było, gdyby "Dworzec Perdido" zostal napisany przez spółkę autorską Mieville-Bishop? IMO mogłoby wyjść coś naprawdę niesamowitego.
_________________
 
 
Metzli 
Diablica


Posty: 3556
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2009-02-16, 02:53   

Dworzec Perdido przeczytany i tym samy pierwsza książka Miéville'a za mną. Jak opisać w kilku słowach wrażenia po tej lekturze? Jestem zachwycona. Zaprezentowaną wizją świata, jego oryginalnością i wielkością wyobraźni autora. Opisy miasta... takie sugestywne, aż można było poczuć smród, wszędzie toczący się fetor zaułków, slumsów i zakamarków Nowego Crobuzon. Nie wspominając o jego mieszkańcach i różnorodności ras. A Prze-Tworzeni, ich ponura egzystencja, jak i charakter moralny takiego posunięcia aparatu władzy to wręcz osobny temat.

Dabliu napisał/a:
Mnie się zwłaszcza podobała wizyta Lin w domu rodzinnym i w ogóle opis zachowań rodzinnych w tradycyjnych społecznościach Khepri.


To jest jedna z tych scen, która chyba najbardziej utkwiła mi w pamięci. A dylemat moralny pozostawiony na sam koniec.... Isaac wybrał najlepsze wyjście z sytuacji, a może właśnie najgorsze?

Doszukiwanie podobieństw z innymi autorami (hm, Stephenson?) wydaje mi się mocno przesadzone.

Blizna już zamówiona, jak tylko trafi w moje łapki zaraz zabieram się do czytania :mrgreen: Jak się trochę ogarnę to pewnie co nieco pojawi się na blogu. I tylko cały czas zastanawiam się jak taki pokaz kunsztu literackiego mógł się nie spodobać El... No cóż, gusta ;)
_________________
Ale to mnie nie wzrusza
W mojej głowie wciąż susza
Bo parasol określa ich byt
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15644
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2009-02-17, 12:46   

Metzli napisał/a:
I tylko cały czas zastanawiam się jak taki pokaz kunsztu literackiego mógł się nie spodobać El... (..)


Cały czas? Interesujące... Pachnie mi tu obsesją. ;)

Kunszt literacki? Polemizowałbym z tym określeniem, aczkolwiek... nikt nikogo do swoich racji nie przekona, dlatego pozwolę sobie skupić się nad innymi kwestiami. :-P

Zasadnicze wady książki są następujące:
- bohaterowie są kompletnie nieprzekonujący w warstwie psychologicznej: nie budzą uczuć, ich losy śledzi się bez zaangażowania emocjonalnego
- Mieville z dużą pieczołowitością odmalował/stworzył pomysłowe universum, żeby opowiedzieć banalną historyjkę niczym z podrzędnego horroru (dysonans aż bije po oczach)
_________________
Buk, Horror, Dziczyzna
 
 
AM

Posty: 2930
Wysłany: 2009-02-17, 13:23   

ASX76 napisał/a:
Zasadnicze wady książki są następujące:
- bohaterowie są kompletnie nieprzekonujący w warstwie psychologicznej: nie budzą uczuć, ich losy śledzi się bez zaangażowania emocjonalnego


Właściwie wszystkie zarzuty, to problem odbioru i niezaspokojenia bardzo subiektywnych potrzeb czytelniczych, a niekoniecznie książki.

ASX76 napisał/a:
- Mieville z dużą pieczołowitością odmalował/stworzył pomysłowe universum, żeby opowiedzieć banalną historyjkę niczym z podrzędnego horroru (dysonans aż bije po oczach)


Mam wrażenie, że to cecha prawie całej literatury fantastycznej :-) . Tylko, że w przypadku kroci innych książek z naszego poletka, nie dostajemy nawet pomysłowych uniwersów.
 
 
Maeg 
Trójkoświr


Posty: 2425
Skąd: 127.0.0.1
Wysłany: 2009-02-17, 14:02   

Właśnie zauważyłem, że jeszcze nic nie napisałem o Dworcu Perdido, co za wstyd. ;)
AM napisał/a:
Właściwie wszystkie zarzuty, to problem odbioru i niezaspokojenia bardzo subiektywnych potrzeb czytelniczych, a niekoniecznie książki.

Zgoda, ale gdy jakiś zarzut powtarza się, to jednak można powiedzieć, że to mimo wszystko w książce czegoś brakowało. Nie wiem ile dokładnie osób, ale właśnie z zarzutem dotyczącym fabuły przy Dworcu spotykałem się najczęściej, sam go również podzielam. Tak pięknie odmalowane uniwersum i ciekawa pierwsza połowa książki spowodowały, że oczekiwałem czegoś nieszablonowego w drugiej części, a otrzymałem, to co w wielu innych pozycjach fantastycznych. Pewnie bym mniej "narzekał" na to, gdyby Jack (nie pamiętam już dokładnie imienia, a książka była z biblioteki) nie przybył tak nagle (zupełnie niespodziewanie) z odsieczą dla bohaterów. Trochę mi to taką ostatnią deską ratunku zapachniało. ;)
Metzli napisał/a:
A dylemat moralny pozostawiony na sam koniec.... Isaac wybrał najlepsze wyjście z sytuacji, a może właśnie najgorsze?

I znów się będę czepiał, dylemat molarny w moich oczach stracił na znaczeniu w momencie gdy Mieville pokazał nam jaką decyzje podjął Isaac. Aż się prosiło o tym nie pisać, takie niedomówienie, nutka tajemniczości. A tak klapa. ;)

Mieville na tyle zainteresował mnie Dworcem Perdido, że Blizna czeka w kolejce, a po LonNiedyn też z pewnością sięgnę. Ma on na pewno pod czaszką całą masę pomysłów które mi się podobają. Najlepiej świadczy o tym fakt, że podczas pisania tego posta bez problemu przypominałem sobie najważniejsze dla fabuły wydarzenia. :-)
_________________
"Czytam, bo inaczej kurczy mi się dusza"
— Wit Szostak

Bistro Californium
 
 
AM

Posty: 2930
Wysłany: 2009-02-17, 14:23   

Maeg napisał/a:

Zgoda, ale gdy jakiś zarzut powtarza się, to jednak można powiedzieć, że to mimo wszystko w książce czegoś brakowało.


Może, ale niekoniecznie. A co jeśli wynika to raczej z innych przyzwyczajeń czytelniczych? 90% czytelników na różnych forach ma podobne życiorysy i profile czytelnicze. Większość przeszła podobną drogę. Najpierw fantasy potem ewentualnie science fiction. Najpierw rpg i książki rpgowe, a potem inne. Najpierw Harry, Eragon a potem inne poważniejsze rzeczy. Najpierw Tolkien, a potem... Nie bez powodu przed laty w ankiecie na naszym forum najlepszym wydawanym przez nas autorem został Erikson; śwaiadczy to o preferencjach czytelników, a to z kolei wiąże się z reakcją na pewne literackie bodźce (dlatego ich opinie się często pokrywają).

Druga sprawa wiąże się z tym, iż Mieville nie odbiega in minus w tej kategorii od większości kolegów po piórze, zastanawia wobec tego nieproporcjonalność ocen...
 
 
Maeg 
Trójkoświr


Posty: 2425
Skąd: 127.0.0.1
Wysłany: 2009-02-17, 14:47   

Dworzec obrósł tak mi się wydaje pewną legendą. Dużo pochlebnych opinii i niedostępność książki, a raczej bardzo mocno utrudniony dostęp w tej chwili (ceny na allegro sięgające ponad 100 zł za książkę) to pewna część składowa tej legendy. Możliwe, że ten mechanizm zadziałał i także wpłynął na (przynamniej na moje) oczekiwania wobec tej książki, jeśli dodać to co piszesz o tej drodze przebytej przez czytelnika i jego uwarunkowaniach, to wracamy do punktu wyjścia czyli czysto subiektywnych oczekiwań wobec danej pozycji. Bo prawdą jest, że Mieville nie odbiega in minus ale te wzorce tkwiące w umyśle i oczekiwania (dodatkowo rozbudzone przez samego Mieville'a fantastycznym uniwersum) powodują, taką rozbieżność w ocenach.

Możeliwe, że trochę niesprawiedliwy jestem wobec Dworca, za bardzo skupiam się na drobnych wadach tej pozycji. ;)
_________________
"Czytam, bo inaczej kurczy mi się dusza"
— Wit Szostak

Bistro Californium
 
 
batou 


Posty: 507
Skąd: Tai chi
Wysłany: 2009-02-17, 15:43   

Faktycznie Dworzec w warstwie fabularnej nie do końca zachwyca i faktycznie kontrast między opowiedzianą historią, a bogactwem świata w jakim się rozgrywa jest spory. Mnie ta książka jednak zafascynowała tyloma różnymi elementami, że te niedostatki fabularne przełknąłem w miarę gładko. Zresztą oprócz nich nie widzą jakichś większych mankamentów powieści. Samo miasto i bohaterowie zainteresowali mnie na tyle, że w sumie książkę nadal oceniam bardzo wysoko, a to co tutaj wskazujecie jako minusy w Dworcu myślę, że mogą zostać wynagrodzone w Bliźnie.
 
 
Metzli 
Diablica


Posty: 3556
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2009-02-17, 22:33   

ASX napisał/a:
- bohaterowie są kompletnie nieprzekonujący w warstwie psychologicznej: nie budzą uczuć, ich losy śledzi się bez zaangażowania emocjonalnego


Mogę się zgodzić, że sam świat jest o wiele bardziej pieczołowicie odmalowany niż same kreacje bohaterów, ale na pewno nie na to, że nie budzą żadnych emocji. We mnie budzili, jak najbardziej ;) To znowu subiektywne odczucia, jak i cały odbiór książki zresztą.
spoilerki z Dworca
Ale choćby wspomnienia Lin o dzieciństwie czy już końcowe sceny kiedy pozostała ze świadomością małego dziecka. I opieka Isaaca nad nią.

Magiel napisał/a:
I znów się będę czepiał, dylemat molarny w moich oczach stracił na znaczeniu w momencie gdy Mieville pokazał nam jaką decyzje podjął Isaac. Aż się prosiło o tym nie pisać, takie niedomówienie, nutka tajemniczości. A tak klapa. ;)


Dla mnie z kolei takie rozwiązanie sprawy byłoby pewnym niedopowiedzeniem. I gdyby nie taki scenariusz niemożliwa byłaby zamykająca scena z garudą.

Co do legendy Dworca, to dochodzę do wniosku, że nie miałam bliżej sprecyzowanych oczekiwań co do tej książki. Oczywiście, mała dostępność zrobiła swoje, ale z drugiej strony zupełnie nie wiedziałam czego się spodziewać. Po słowach El i trochę później rozmowie z Maglem byłam nawet bardzo ostrożna. Mieville jednak zachwycił mnie swoimi pomysłami na własne uniwersum. Co do strony fabularnej - w niejednej dobrej książce wykorzystywano sztampowy pomysł, nie jest to dla mnie żaden wyznacznik.
_________________
Ale to mnie nie wzrusza
W mojej głowie wciąż susza
Bo parasol określa ich byt
 
 
Toudisław 
Ropuszek

Posty: 6077
Skąd: Z chińskiej bajki
Wysłany: 2009-02-18, 09:03   

ASX76 napisał/a:
- bohaterowie są kompletnie nieprzekonujący w warstwie psychologicznej: nie budzą uczuć, ich losy śledzi się bez zaangażowania emocjonalnego

Najbardziej widać to w bliźnie tam postacie kobiece wyszły tragicznie one były po prostu głupie. Bezwolne i łatwo można było nimi manipulować. Puste istotki. Ciekawe czy Autor tak postrzega kobiety.
Cytat:
Mieville z dużą pieczołowitością odmalował/stworzył pomysłowe universum, żeby opowiedzieć banalną historyjkę niczym z podrzędnego horroru (dysonans aż bije po oczach)

W Bliźnie była chyba próba zrobienia czegoś więcej. No i IMO nie wyszło. Książka jad la mnie ciut lepsza fabularnie i literacko od Dworca.
Maeg napisał/a:
Możliwe, że ten mechanizm zadziałał i także wpłynął na (przynamniej na moje) oczekiwania wobec tej książki, jeśli dodać to co piszesz o tej drodze przebytej przez czytelnika i jego uwarunkowaniach, to wracamy do punktu wyjścia czyli czysto subiektywnych oczekiwań wobec danej pozycji.

Ja tej legendy nie rozumiem bo ksiązka mi sie podobała ale żeby zaraz zachwyt ... brakowało mi jakiejś głębi dla mnie to trohę zmarnowany pomysł i zgadzm się tu z ASXem
Maeg napisał/a:
Tak pięknie odmalowane uniwersum i ciekawa pierwsza połowa książki spowodowały, że oczekiwałem czegoś nieszablonowego w drugiej części, a otrzymałem,

Zgadzamy się tutaj. Poszedł na drogę taniej sensacji niestety. Zamist skupić się na mieście nawet je wyszydzić to dostaliśmy przygody Rambo


Kiedy żelazna Rada ?
 
 
batou 


Posty: 507
Skąd: Tai chi
Wysłany: 2009-02-18, 11:34   

Toudisław napisał/a:
ASX76 napisał/a:
- bohaterowie są kompletnie nieprzekonujący w warstwie psychologicznej: nie budzą uczuć, ich losy śledzi się bez zaangażowania emocjonalnego

Najbardziej widać to w bliźnie tam postacie kobiece wyszły tragicznie one były po prostu głupie. Bezwolne i łatwo można było nimi manipulować. Puste istotki. Ciekawe czy Autor tak postrzega kobiety.

Mocno przesadzasz moim zdaniem.

Spoilery z Blizny
A Kochanka? To też była słaba, głupia i zmanipulowana kobietka? Jak dla mnie to ona rozdawała karty w związku z Kochankiem i przez to tak naprawdę rządziła Armadą.
Pewnie ta Twoja opinia dotyczy głównie Bellis, ale tu też się nie zgodzę, że to była pusta i głupia kobieta. Zmanipulowana - owszem, ale musisz przyznać, że była to naprawdę zręczna manipulacja i zagrano na jej najmocniejszych emocjach. To, że się dała wciągnąć wcale nie oznacza, że była głupia. Poza tym pewnie pamiętasz dlaczego w ogóle Armada popłynęła na wyspę moskitów i kto to zaaranżował. Chyba wymagało to nieco sprytu i inteligencji ;)
 
 
Tomasz 
Kain Czarny


Posty: 4640
Skąd: Skraj Nieba
Wysłany: 2009-02-18, 20:46   

Dziwnie sie włączać do rozmowy w jej trakcie, niemniej dziwi mnie sposób krytyki Dworca i Blizny. To powieści po prostu powalające wyobraźnią autora, kreacją świata. Całkowicie nie mogę zgodzić się z opinią o bohaterach, to bardzo dobre postacie, właśnie przez swoje niedoskonałości, błędy, słabości, nieporadności.
Ja byłem oczarowany Dworcem, i to oczarowanie mi nie przeszło, będę czytał książkę na nowo to może jakieś większe niedociągnięcia jeszcze zobaczę, na razie to jedynie po lekturze Blizny przyznałem, że Dworzec miał mniej dopracowaną fabułę, ważniejsza była kreacja świata i miasta, za to Blizna nie jest już tak szokującą kreacją świata bo nie ma aż takiej świeżości, w końcu to powrót do znanych realiów, czyli byłem przygotowany na różne szaleństwa autora, za to Blizna ma ciekawszą i lepiej poprowadzoną fabułę.
 
 
Maeg 
Trójkoświr


Posty: 2425
Skąd: 127.0.0.1
Wysłany: 2009-03-30, 21:01   

Beata w innym temacie napisał/a:
Pamiętam, jak mi znajoma opowiadała, że napisała do nich mejla w prośbą o wznowienie serii opowieści o wiejskim weterynarzu "Wszystkie stworzenia duże i małe", czy jakoś tak. W każdym razie na mejl nie odpowiedzieli, ale pół roku później wznowienie się ukazało...


To może napiszemy (kilka, nie jednego zbiorowego) maila, żeby wznowili Dworzec (tak chciałbym mieć na półce ale nie wydam tyle ile chcą na Allegro) i wydali Iron Council w końcu? I damy im 7 miesięcy, będziemy dobroduszni. :mrgreen:
_________________
"Czytam, bo inaczej kurczy mi się dusza"
— Wit Szostak

Bistro Californium
 
 
Kennedy 
Sepulka


Posty: 601
Skąd: Chasm City
Wysłany: 2009-03-30, 21:55   

Maeg napisał/a:

To może napiszemy (kilka, nie jednego zbiorowego) maila, żeby wznowili Dworzec (tak chciałbym mieć na półce ale nie wydam tyle ile chcą na Allegro) i wydali Iron Council w końcu? I damy im 7 miesięcy, będziemy dobroduszni. :mrgreen:

Jeszcze niech skończą reedycję Koła Czasu, na Ognie Niebios czekam...i czekam...i czekam...i tak czekam, czekam i się pewnie jeszcze sobie poczekam -_-

Dworzec Perdido nabyłem w ciemno na Falkonie parę lat temu (za całkiem niską sumę, patrząc z obecnej perspektywy, wtedy mi się wydawał drogi), bo spodobała mi się okładka i opis z tyłu. Przeczytać go zdążyłem dwa razy. Moja opinia specjalnie nie odbiega od wyrażonej już wielokrotnie w tym wątku, więc nie będę się rozpisywał. Powieść prawie, że genialna. Genialna jest oczywiście kreacja świata, który jest nie dośc, że oryginalny, to jeszcze szalenie sugestywny, Nowe Crobuzon to jedno z najbardziej fascynujących miast jakie w literaturze fantastycznej spotkałem. Bardzo mi się też podoba język, soczysty, gęsty i pełen świetnych opisów. Gorzej niestety z fabułą, która w pewnym momencie robi się raczej przewidywalna (aczkolwiek zakończenie mnie trochę zaskoczyło, in plus), ale nie jest to jakiś wielki minus, solidne 8,5/10 się dworcowi należy.

Blizny nie czytałem, ale postaram się to jeszcze w tym rooku nadrobić, do LonNiedynu jakoś się nie palę, ale może kiedyś...
 
 
Metzli 
Diablica


Posty: 3556
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2009-04-20, 00:10   

Kennedy napisał/a:
Blizny nie czytałem, ale postaram się to jeszcze w tym rooku nadrobić, do LonNiedynu jakoś się nie palę, ale może kiedyś...


Blizna jest już w kolejce tych książek, które mam zamiar przeczytać w najbliższym czasie. I chwilami jestem zła na siebie, że tak wolno czytam, ale trzeba najpierw skończyć inne zaplanowane pozycje.

Natomiast Magiel podzielił się swoją opinią na temat LonNiedynu.
_________________
Ale to mnie nie wzrusza
W mojej głowie wciąż susza
Bo parasol określa ich byt
 
 
Beata 
deformacja IU


Posty: 5374
Wysłany: 2009-04-26, 11:05   

Przeczytałam "LonNiedyn" i jestem pełna uznania dla autora. Według mnie ta książka ma same plusy: akcję, postaci, pokrętnie wykorzystane gadżety i bawi się językiem (tu jeszcze raz brawo dla pana Komerskiego za tłumaczenie - rzeczownik "przydasie" kupiłam i będę używać :) ), to przede wszystkim spodobało mi się, że autor zerwał ze bajkowym schematem konstrukcyjnym.

Nie jestem znawcą literatury dziecięcej, ale wydaje mi się, że dość często wydarzenia przebiegają według matrycy - przepowiednia, konieczność wykonania zadania, wyprawa, odnajdywanie i zdobywanie przeróżnych artefaktów po kolei tak, że zdobyty w pierwszym zadaniu ma posłużyć do zdobycia drugiego, drugi - trzeciego... i tak dalej, aż wyobraźni autorowi starczy.

UWAGA, MOGĄ WYSTĄPIĆ SPOILERY

Tymczasem Mieville, któremu nie sposób odmówić wyobraźni (nie wątpię, że z łatwością by wymyślił kolejne zadania), rezygnuje ze schematu - bohaterka mówi, że nie ma na kolejne zadania czasu... I wiecie co - czytając ten fragment aż wewnętrznie ścierpłam, bo byłam przekonana, że jej się nie uda, bo postępuje niezgodnie z zadaną kolejnością - tak mocno sama mam wdrukowany ten schemat wielostopniowego zadania... ;) A tymczasem ten pozornie kontrowersyjny wybór bohaterki okazuje się być słuszny - zupełnie jakby autor mówił, że każdy powinien wybrać własną drogę, że nie trzeba podążać wytyczoną ścieżką, że czasem można coś na skróty, o ile się przy tym pomyśli (ten kawałek o myśleniu jest ważny!)... I na dodatek Mieville uniknął dydaktyzmu... kapitalne. :)
_________________
Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Qfant


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,51 sekundy. Zapytań do SQL: 9